Może sprawę rozwiązałoby namalowanie strzałek na pasie rowerowym?
Tylko ze strzałkami jest problem prawny. Tzn. je maluje się by wskazać możliwy kierunek jazdy z pasa przed skrzyżowaniem. I są TYLKO do tego celu. Do oznakowania pasów trzeba więc nowego znaku i nawet Ministerstwo już nad nim pracuje (tzn pracuje by pojawił się w przepisach). Powinni już te prace skończyć ale ministerstwo jak ministerstwo - ociąga się.
Bo mam cichą nadzieję, że ci, co się pasem rowerowym pchają pod prąd, czynią to z niewiedzy/niedouczenia, a nie 'dla zaoszczędzenia czasu'. Tak samo, jak na Orszadach.
Większość z niedouczenia. Są naprawdę zdziwieni, często nawet wracają by obejrzeć te zakazy wjazdu, które minęli bezrefleksyjnie kilka minut wcześniej.
Ale są i tacy co wolą pod prąd, bo np. zaraz skręcają w lewo i nie chcą się z samochodami krzyżować dwa razy. Tych to nawet rozumiem.
Są też oczywiście tacy co WIEDZOM NAJLEPIEJ i "co ty mi gówniarzu za bzdury gadasz" - przerabiałem i tę opcję na Spacerowej, gdy jeszcze w Agorze robiłem i jeździłem tam regularnie, regularnie też upominając jadących z góry na dół.