Autor Wątek: O GPSach...  (Przeczytany 4961 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Kenneth

  • Gość
O GPSach...
« dnia: 17 Sty 2013, 14:45:03 »
Pewnie każdy z Was już słyszał o tym jak GPS potrafi wyprowadzić w pole... Ale co potrafi GPS wraz z odpowiednim podejściem do techniki właściciela? Popatrzcie na to:

Cytat: forum.zegluj.net
W/g CNN
Pomyłka GPS. Krótki wyjazd zakończył się w Zagrzebiu - 67-letnia Belgijka, która za wskazówkami GPS wyruszyła samochodem w 80-kilometrową podróż z Solre-sur-Sambre na brukselski Dworzec Północny, skąd miała odebrać przyjaciółkę, dojechała do... Chorwacji. Po 1450 kilometrach, niewielkiej stłuczce i paru drzemkach kobieta wreszcie doszła do wniosku, że coś nie jest w porządku. - Widziałam mnóstwo rozmaitych drogowskazów, najpierw po francusku, potem po niemiecku, ale jechałam dalej - zdradza 67-latka. - CNN

Całe szczęście, że mamy Schengen i inne tam takie udogodnienia... ;)

Offline MarioG

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 355
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: O GPSach...
« Odpowiedź #1 dnia: 17 Sty 2013, 15:05:36 »
Moze wlasnie szkoda ze mamy, kiedys by ja cofneli z granicy RFN/NRD i oszczedzila by troche cennego czasu i paliwa...

Zreszta wydaje mi sie to troche naciagane, nie wierze ze ktokolwiek, KTOKOLWIEK jest w stanie przejechac 1500km na dworzec w kraju wielkosci Belgii nie zdajac sobie sprawy ze cos jest nie tak :)
W internecie każdy może być kim chce. To dziwne, że tak wielu wybiera bycie durniem...

Offline qwerJA

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 301
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: O GPSach...
« Odpowiedź #2 dnia: 17 Sty 2013, 15:20:13 »
Tak się właśnie kończy bezmyślna antysamochodowa polityka.
Zniechęca się ludzi do samochodu, przyzwyczaja kierowców do niewiadomo jakich utrudnień.
A potem wsiada taki raz na ruski rok do samochodu i myli mu się obrotomierz z prędkościomierzem.
W takiej Holandii na przykład jak ktoś chce sprawdzić poziom oleju, to wzywa polaka, albo anglika, a wiele samochodów stoi bezpańsko, bo ludzie zapomnieli gdzie je zaparkowali  ;D
Tomek jestem

" Warszawa to piękne miasto,
   tylko ludzie są . . .  "

Offline MarioG

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 355
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: O GPSach...
« Odpowiedź #3 dnia: 17 Sty 2013, 15:47:54 »
To nie ma nic wspolnego z polityka antysamochodowa. To ma zwiazek z ogolnym odmozdzaniem spoleczenstwa i slepa wiara w gadzety... nawigacja mowi lewo jada w lewo, to co ze ten most to dopiero w planach :P to samo dzieje sie w kazdej innej sytuacji, powiedz ludziom ze maja przeczytac teraz cos z mapy to nowomodni beda zagubieni juz zanim ja rozloza...

Samochody sa teraz prostsze niz kiedys, radary, aktywne tempomaty, uklady bezpieczenstwa, czujniki parkowania, czujniki martwych pol... niestety ludzie ufaja im totalnie i potem robia glupoty na drodze. Albo co gorzej na parkingu jak niektorzy wyjezdzaja z miejsca na 20 razy bo 40cm od innego samochodu juz im 'czujnik piszczy', a stary wyga bez 'ulatwien' wjezdza tam i wyjezdza w 3 ruchach....
W internecie każdy może być kim chce. To dziwne, że tak wielu wybiera bycie durniem...

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: O GPSach...
« Odpowiedź #4 dnia: 18 Sty 2013, 16:41:30 »
Zreszta wydaje mi sie to troche naciagane, nie wierze ze ktokolwiek, KTOKOLWIEK jest w stanie przejechac 1500km na dworzec w kraju wielkosci Belgii nie zdajac sobie sprawy ze cos jest nie tak :)

Wsiadasz do szybkiego pociągu  i jak sobie kimniesz, albo zaczytasz się w fajną książkę, to czemu nie? Można się zorientować o kilka granic za daleko ;) To nie PKP, że musiał byś przespać pół tygodnia :D


Tak się właśnie kończy bezmyślna antysamochodowa polityka.

Nie wiem co ma do GPSów antysamochodowość - mam poszukać jakiś artykułów jak to kierowca zapatrzony w GPS wjechał do jeziora, albo coś w tym stylu? Było takich sytuacji sporo w swoim czasie.


W takiej Holandii na przykład jak ktoś chce sprawdzić poziom oleju, to wzywa polaka, albo anglika, a wiele samochodów stoi bezpańsko, bo ludzie zapomnieli gdzie je zaparkowali  ;D

Mylisz antysamochodowość z niską kulturą techniczną. To, że ktoś nie umie sprawdzić oleju, nie radzi sobie z ustawieniem kanałów w TV, albo na siłę wtyka wtyczkę HDMI w gniazdo USB świadczy o upośledzeniu technicznym, a nie o tym jakie ktoś ma przekonania odnośnie środków transportu.

Na ten przykład ja jestem zadeklarowanym cyklistą, a spokojnie z Tobą mogę o motoryzacji pogadać, włącznie z niuansami technicznymi typu różnice pomiędzy świecą płomieniową a świecą żarową i wynikające z tego praktyczne uwarunkowania dla użytkowania pojazdu.


To nie ma nic wspolnego z polityka antysamochodowa. To ma zwiazek z ogolnym odmozdzaniem spoleczenstwa i slepa wiara w gadzety... nawigacja mowi lewo jada w lewo, to co ze ten most to dopiero w planach :P to samo dzieje sie w kazdej innej sytuacji, powiedz ludziom ze maja przeczytac teraz cos z mapy to nowomodni beda zagubieni juz zanim ja rozloza...

Amen. Geografia w szkołach leży - ludzie się kują na pamięć dopływów Wisły, ale nie umieją podstaw jak np zorientowanie mapy z kompasem, albo przeliczenie ze skali jaką długość będzie miała trasa z mapy. Geograficzny analfabetyzm ;)

Podobnie z czytaniem ze zrozumieniem w ogóle. Jak dasz ludziom instrukcję obsługi czegokolwiek to w oczach strach i terror. Do mnie do mieszkania regularnie dzwonią sąsiadki w różnym wieku, bo im się wydaje, że "fachowiec od komputerów to z i od telewizorów też, bo to niemal to samo". A One właśnie kupiły nowy TV i nie chce im się czytać instrukcji, bo po co może przyjść sąsiad lub inny tam "fachowiec" i "szysko" ustawić. Przy czym "szysko" to wciśnięcie 2-3 klawiszy, bo nowoczesne telewizory w zasadzie programują się same.


Samochody sa teraz prostsze niz kiedys, radary, aktywne tempomaty, uklady bezpieczenstwa, czujniki parkowania, czujniki martwych pol... niestety ludzie ufaja im totalnie i potem robia glupoty na drodze. Albo co gorzej na parkingu jak niektorzy wyjezdzaja z miejsca na 20 razy bo 40cm od innego samochodu juz im 'czujnik piszczy', a stary wyga bez 'ulatwien' wjezdza tam i wyjezdza w 3 ruchach....

Może nie tyle prostsze, co łatwiejsze i bardziej ogłupiające. Człowiek się szybko przyzwyczaja, że wszystko za niego robią trzyliterowe systemy, wystarczy tylko wcisnąć przycisk. I potem jak taki człowiek musi sam np wymienić koło, albo jak w tych systemach przepali się bezpiecznik (czas wymiany  3 minuty), to o boszzzzze jaki problem :)

Ludzie stają się uzależnieni od techniki, nie tylko od samochodów! Moim zdaniem to cholernie niebezpieczne dla ludzkości, bo jakakolwiek awaria tej techniki czyni nas niepełnosprawnymi, niezdolnymi do samodzielnego działania. Nie wierzycie? Zobaczcie co robi młodzież, gdy w waszym bloku wyłączą prąd...
A przecież każde urządzenie jest zawodne z definicji, to tylko kwestia czasu aż nastąpi jakaś awaria.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline qwerJA

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 301
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: O GPSach...
« Odpowiedź #5 dnia: 18 Sty 2013, 17:16:02 »
@Storm Kenneth
Gratuluje nie zrozumienie mojego dowcipu.
Aż strach wklejać emotikony  :D
Tomek jestem

" Warszawa to piękne miasto,
   tylko ludzie są . . .  "

Kenneth

  • Gość
Odp: O GPSach...
« Odpowiedź #6 dnia: 18 Sty 2013, 17:50:55 »
@Storm Kenneth
Gratuluje nie zrozumienie mojego dowcipu.
Aż strach wklejać emotikony  :D

Nie bardzo wiem o co ci chodzi? Możesz zacytować?
I jakbyś mógł odp... się od "storma" bo takiego nicka używa kto inny... Nie ja. I sposób w jaki przywołujesz ponownie mój stary nick nie świadczy o twoim wybitnym sprycie i inteligencji...

Do moderatorów - celowo jestem ironiczny i złośliwy wobec "qwerJA" - tak samo jak on wobec mnie - w dodatku on to robi bez jakiegokolwiek powodu.

Offline MarioG

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 355
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: O GPSach...
« Odpowiedź #7 dnia: 18 Sty 2013, 18:18:13 »
Zreszta wydaje mi sie to troche naciagane, nie wierze ze ktokolwiek, KTOKOLWIEK jest w stanie przejechac 1500km na dworzec w kraju wielkosci Belgii nie zdajac sobie sprawy ze cos jest nie tak :)

Wsiadasz do szybkiego pociągu  i jak sobie kimniesz, albo zaczytasz się w fajną książkę, to czemu nie? Można się zorientować o kilka granic za daleko ;) To nie PKP, że musiał byś przespać pół tygodnia :D

Jak to było o czytaniu ze zrozumieniem ;) 1500km samochodem vide omawiany 'artykuł' :)
W internecie każdy może być kim chce. To dziwne, że tak wielu wybiera bycie durniem...