Wyjazd wakacyjny - w stronę Kaszub - jedzie 2 dorosłych i 7-latka

[wit]

Witam,
planujemy wyjazd o parametrach jak w tytule. Więcej szczegółów, które na razie się wyklarowały, to:
- termin - pierwsze 2 tygodnie sierpnia (to już niestety nie do ruszenia, żona musiała zaklepać termin urlopu)
- chcemy dojechać pociągiem do Sierpca i dopiero dalej ruszyć na kołach
- noclegi pod namiotem lub w agroturystyce
- dystans dzienny pod córkę, myślę że w granicach 70 km
- po drodze oczywiście zwiedzać wszystko co się da, wieczorem piwko pewnie będzie dobrze smakować.

Dodam, że to będzie nasz debiut w dziedzinie takich długoterminowych wyjazdów. No i ciekawy jestem, czy ktoś ma kompatybilne  zamiary wakacyjne, coby utworzyć grupę.

[adriansocho]

A jak się porusza córka?


Jakimi drogami będziecie jeździć?

[wit]

Córka jeździ na rowerze 20" (koła), jak dotąd dość spokojnie przejeżdża 50 km. Jeździmy już od dość dawna różnymi bocznymi drogami i takimi też planujemy się poruszać podczas wyjazdu.

[wit]

Wyruszamy pojutrze wcześnie rano, dziś odbyło się próbne pakowanie. Trasa została nieco zredukowana i zmodyfikowana, apetyty bagażowe jeszcze bardziej.
 Trzymajcie kciuki :-)

[Libr]

Są wolne miejsca... kiedy dokładnie jedziecie i o której może nie na całe 2 tygodnie ale na sam przejazzd z 3-4 noclegami bym się pisał.... jak coś 21 lat (do noszenia drewna . Ewentualnie pisać na prv info co i jak i proszę o ostawienie numeru kontaktowego.
Podzdrawiam
Dominik

[wit]

Przyznam, że jestem zaskoczony propozycją, pisałem z nadzieją, że odezwie się jakaś rodzina (albo chociaż rodzic  ) z dzieckiem, bo wyjazd - zarówno jeśli chodzi o tempo jazdy jak i wstępnie wybrane atrakcje po drodze - jest zaplanowany na miarę ambitnej i całkiem wysportowanej, ale jednak 7-latki .

[ka_sroczka]

Pomysł fajny, też jedziemy z dziećmi - w przyczepce, - zamijednak w innym terminie i regionie. Może w przyszłym roku się zgramy

[wit]

Coś niesamowitego! Niedaleko za Brodnicą (w której moje panie z powodu niedyspozycji córci na krótko przesiadły się na pociąg) dogonił mnie koleś. Po kilku zdaniach rozpoznaliśmy się - to był Libr! Od 3 w nocy jechał z Warszawy, był po ok. 180 km (z pełnym bagażem) i planował nocleg za Grudziądzem, aby dalej ruszyć na Łebę. My zatrzymaliśmy się w Rudniku pod Grudziądzem, jestem po 85 km z przyczepą. Świat jest mały

[fionotron]

Wielki SZacun Koledzy         .
Kiedyś też spróbuję takiego przejazdu
Na razie, to nawet nie starcza mi czasu na normalne przejazdy i na nawet jakieś pojedyncze krótkie treningi terenowe          .

Pozdrawiam.

[Makenzen]

Super
Często wracam pamięcią do moich rajdów rowerowych za czasów studenckich... dziś mogę sobie pozwolić jedynie na tygodniowy urlop - taka specyfika mojej pracy... Rok 2000 - jechaliśmy spod Poznania do Ustki, 720 km w 2,5 tygodnia (trochę krążyliśmy po drodze, zwiedzając co ciekawsze miejsca). Noclegi z reguły na plebaniach i w szkołach - nie wydaliśmy na nie ani grosza To były czasy!

[fionotron]

Noclegi z reguły na plebaniach i w szkołach - nie wydaliśmy na nie ani grosza

Makenzen
I To jest bardzo słuszna koncepcja         .
Nic tylko kręcić. I tak dzień w dzień         .

[ka_sroczka]

No właśnie... nam też się zatęskniło do "starych czasów" - wyprawa z namiotem, spanie u życzliwych ludzi, nieraz nawet pod dachem Chcieliśmy pokazać to dzieciom, chyba jednak w tym roku nie wyjdzie... Zrezygnowaliśmy bądź co bądź z Niemiec - tam pewnie musielibyśmy wykupić noclegi na kampingach.

[robertrobert1]

No właśnie... nam też się zatęskniło do "starych czasów" - wyprawa z namiotem, spanie u życzliwych ludzi, nieraz nawet pod dachem Chcieliśmy pokazać to dzieciom, chyba jednak w tym roku nie wyjdzie... Zrezygnowaliśmy bądź co bądź z Niemiec - tam pewnie musielibyśmy wykupić noclegi na kampingach.

Za to na Ukrainie takie klimaty jeszcze istnieją.

[Libr]

Ahoj Wit

1 dzień - Z Łomianek wyjechałem o 3:00(wariant dojechać do Grudziądza do 20:00 minimum)Trasa biegła przez Nowy Dwór, Płońsk(postój ok 20 minut), Rypin, Sierpc(postój ok 25 minut),Rypin(postój czas ok 25minut), Brodnica, Jabłonno Pomorskie(postój ok 1h kąpiel w pobliskim jeziorze i mała pogawędka z rodziną na ich posiadłości i wiadro zimne wody ze studni). Między Jabłonno Pomorskim a Grudziądzem spotkałem  Wita świaaaaat jest małyyyy.  Jednak pedałowanie w towarzystwie jest bardziej przyjemne.
Niestety w Grudziądzu straciłem masę czasu miasto bardzo Mnie urzekło i momentalnie Mnie noc spotkała.  Znalazłem nocleg z prysznicem plus pokój na rower pod kluczem za 40zł plus herbata z cytryną tv.

2 dzień - Z Grudziądza do Kościerzyny męczarnia lekki watr plus deszcz nie pozwolił jechać i trzeba było czekać, deszcz nie przestawał więc obóz rozbiłem na dziko w lesie zaraz za Kościerzyną w pobliskiej wiosce przy drodze 214 przy j.Gałężne.

3 dzień - Prosto do Łeby przez Lębork w Łebie byłem na obiedzie ok godziny 14 30. Resteuracja Pod Strzechą gdzie Dwie siostry i brat postawiły mi duuuuuży ciepły obiad. Nocleg za 7 dni w Łebie wyniósł równo 100 zł na Kempingu gdzie warunki były świeeetne.

Od drugiego dnia pedałowania przestałem patrzeć na zegarek zwiedzałem co popadanie dużo by pisać, ale nie chce większego śmietnika u Wit-a robić.

Wróciłem PKP z Łeby do Warszawy Metro Marymont koszt 84zł wraz z rowerem zero problemu z przewiezieniem czas powrotu wyjazd 22:00 - 5:50.

Jestem cały i zdrowy na drogach bezpiecznie chodź czasem małe buractwo. Wszelkie inne konkretniejsze info z przejazdu proszę kierować na prw.

Pozdrawiam Wit.

Dominik

[wit]

Libr, gratuluję fajnej trasy. My ostatecznie osiedliśmy w wiosce niedaleko Kartuz na agrokwaterze. Po kilku nocach na kampingach (najdelikatniej rzecz ujmując - bardzo głośno, przestrzegam, to nie są miejsca dla dzieci), objeżdżamy Kaszuby. Jest genialnie, świetne trasy, szkoda, że jutro trzeba wracać.