Warszawska Masa Krytyczna
Infrastruktura rowerowa i sprawy lokalne => Aglomeracja Warszawska => Wątek zaczęty przez: gromanik w 03 Gru 2009, 21:33:40
-
Dostałem do zaopiniowania.
Ostrzegam, że autorem projektu jest firma Arcadis Profil, więc zakręty o profilu arcadis nie powinny nikogo zdziwić:
http://picasaweb.google.pl/legionowo.masa.waw.pl/PrzejscieDK61PrzezLegionowo#
-
Oto opinia:
http://www.zm.org.pl/?a=legionowo-102 (http://www.zm.org.pl/?a=legionowo-102)
Planuję jeszcze uzupełnić ją daniem oddziałowi Warszawskiemu GDDKiA nieźle w kość poprzez wytknięcie im pojedynczo wszystkich krawężników przekraczających 1 cm oraz wszystkich sygnalizacji świetlnych na obwodnicy Jabłonny, gdzie zastosowano detekcję rowerzystów przy pomocy przycisku, ponieważ obydwa rozwiązania są niezgodne z Rozporządzeniem Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie. Jak będę miał gotowe pisma, to chciałbym żeby rozdzielić to pomiędzy różne osoby, tak, żeby każdy mailem wysłał po jednym - chętnych proszę o kontakt na priv
-
Pierwsze pismo:
(http://www.legionowo.masa.waw.pl/images/kraweznik.jpg)
-
Wykładnia GDDKiA na temat tego dlaczego nie można drogi rowerowej zakończyć przejazdem rowerowym oraz dlaczego nie warto profilować zakrętów drogi rowerowej, bo bardzo mało prawdopodobna jest sytuacja, w której rowerzyści musieli by się miną na zakręcie pod kątem prostym - sporo materiału do złotych myśli na stronie głównej:
(http://www.legionowo.masa.waw.pl/images/03.03.2010%20021.JPG)
-
Na moje rozumowanie z tego co przeczytałem ciężko będzie z budowa tej ścieżki. Jestem w legionowie co jakiś czas do rodziny jeżdże więc rozumiem o co chodzi :)
-
Wykładnia GDDKiA na temat tego dlaczego nie można drogi rowerowej zakończyć przejazdem rowerowym oraz dlaczego nie warto profilować zakrętów drogi rowerowej, bo ...
Głupota odpowiedzi powala.
Skoro wystarcza świetna widoczność to może niech zastosują ten innowacyjny system "widoczność zamiast miejsca na mijanie" na drogach, najlepiej autostradach. Rezultaty na pewno będą wspaniałe. Ja bym zaproponował by GDDKiA szerzej pochwaliło się w świecie tą innowacją i szerzej ją stosowało wobec aut ;-)
I niech poda podstawę prawna na podstawie której wg niej rowerzysta ma zwalniać przed przejazdem. Bo w PoRD nic o tym nie ma. Jest tylko szczególna ostrożność, a z niej nie wynika zwalnianie.
I jeszcze niech poda dane na podstawie których twierdzi, że ruch rowerowy jest tak mały, że nigdy nie zajdzie potrzeba się z nikim mijać. Zapewne takie badania przecież ma, skoro podaje taki argument, ze na drodze dwukierunkowej nikt się nigdy nie będzie mijał ;-)
-
(http://www.legionowo.masa.waw.pl/images/GR-06-03-2010-GDDKiA-01.jpg)
-
(http://www.legionowo.masa.waw.pl/images/10.03.2010%20036.JPG)
(http://www.legionowo.masa.waw.pl/images/10.03.2010%20037.JPG)
(http://www.legionowo.masa.waw.pl/images/10.03.2010%20038.JPG)
-
Brawo !! :D Czyli udało się :) Gratulacje :)
-
Brawo !! :D Czyli udało się :) Gratulacje :)
Gówno się udało, prawdę powiedziawszy. Nad taka odpowiedzią to nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać. Grzesiu, skontaktuj się z Olkiem, by odpowiedź była na pewno odpowiednio kąśliwa, bo to co GDDKiA napisało, to się kwalifikuje na kilka chwytliwych cytatów wskazujących głupotę.
Łuki minimalnie 12m na drodze D? To też chyba trzeba sprawdzić, bo jakoś mniejsze łuki stosują w Wawie bez skrupułów. A inżynier Galas jest bardzo, bardzo praworządny.
-
A ja się zdziwiłem jeszcze czytając pkt "10"... Dobrze wiedzieć, że jeżdżę "nie pojazdem"... A poza tym zastanawiam się, co jest ważniejsze- prawo o ruchu drogowym, gdzie o ile dobrze pamiętam to rower jest określony jako pojazd, czy "załącznik nr 3 Szczegółowych warunków technicznych (...)" na który powołuje się autor pisma...
-
A ja się zdziwiłem jeszcze czytając pkt "10"... Dobrze wiedzieć, że jeżdżę "nie pojazdem"... A poza tym zastanawiam się, co jest ważniejsze- prawo o ruchu drogowym, gdzie o ile dobrze pamiętam to rower jest określony jako pojazd, czy "załącznik nr 3 Szczegółowych warunków technicznych (...)" na który powołuje się autor pisma...
Oba równie ważne. Tyle, że jedno dotyczy ruchu drogowego, a drugie to prawo budowlane.
-
No dobrze, to mamy w tym momencie jawną sprzeczność w prawie, które w każdym wypadku powinno być zbieżne- jeśli w jednym miejscu rower jest pojazdem, to tak samo powinno być w każdym innym przepisie.
Kolejny przykład bezsensu. To tak jakby samolot nazwać z jednej strony pojazdem- bo ma kółka, a z drugiej strony temu zaprzeczyć- bo nie służy do jazdy, tylko do latania.
@Edit- wstawiłem wyraz "samolot" bo rano mi uciekł i trochę bez sensu moja wypowiedź była. :D
-
No dobrze, to mamy w tym momencie jawną sprzeczność w prawie, które w każdym wypadku powinno być zbieżne- jeśli w jednym miejscu rower jest pojazdem, to tak samo powinno być w każdym innym przepisie.
Kolejny przykład bezsensu. To tak jakby nazwać z jednej strony pojazdem- bo ma kółka, a z drugiej strony temu zaprzeczyć- bo nie służy do jazdy, tylko do latania.
Nie, to raczej, za co przepraszam, mój błąd :). Te rozporządzenie, de facto budowlane, powstało na podstawie delegacji z PORD, a więc nie może być z nim sprzeczne w zakresie definicji. Innymi słowy skoro PORD stwierdza, że rower to pojazd, to w aktach wykonawczych do PORD rower musi być traktowany jak pojazd.
Aczkolwiek chciałbym poznać jeszcze pytanie, na które padła odpowiedź nr 10.
-
Czyli trochę się nam sytuacja wyjaśniła- to rozporządzenie nie może być wykładnia do określenia, iż rower nie jest pojazdem, skoro powstało na podstawie prawa które określa rower jako pojazd. Co więcej, można w tym przypadku zaskarżyć definicję roweru jako "nie pojazdu" i odpowiedź w tym punkcie jest za przeproszeniem g** warta.
Aczkolwiek chciałbym poznać jeszcze pytanie, na które padła odpowiedź nr 10.
Ja też :)
-
Z rozporządzenia nie wynika dla mnie, że rower nie jest pojazdem, a co najwyżej, że użytkowników drogi dzieli się na cztery grupy i dedykuje im określone typy sygnalizacji.
Jeśli pytanie dotyczyło przycisków dla rowerów, to rozporządzenie mówi tylko o przyciskach dla pieszych a rozporządzenie nie uważa za tożsame sygnalizatorów dla pieszych i sygnalizatorów dla rowerów, a co najwyżej je łączy jeśli zostaną spełnione określone warunki. Innymi słowy sygnalizator dla pieszych jest sygnalizatorem dla pieszych, sygnalizator dla rowerów jest sygnalizatorem dla rowerów a nie pieszych, ale sygnalizator dla pieszych i rowerów nie jest sygnalizatorem dla pieszych. Można pokusić o udowadnianie tego na podstawie zapisów z zał.3.8 gdzie definiowane są długości cykli, i gdzie piesi oraz rowerzysci są traktowani rozdzielnie.
-
Tym razem odpowiedź o detekcji, w której zastanawiają mnie dwie rzeczy - czy rzeczywiście w Holandii stosuje się przyciski do detekcji rowerzystów, bo jak ja tam ostatnio byłem (około 1996 roku, to nie przypominam sobie, żeby jakieś były) i czy nie da się czujnikiem rozpoznać kierunku ruchu roweru - bo to, żeby rowerzysta się nie musiał zatrzymywać można osiągnąć przez odsunięcie strefy detekcji od skrzyżowania.
(http://www.legionowo.masa.waw.pl/images/21.04.2010%20224.JPG)
(http://www.legionowo.masa.waw.pl/images/21.04.2010%20225.JPG)
-
Jeżeli nawet się stosuje, to co z tego? U nas prawo zabrania stosowania, okres przejściowy na dostosowanie się minął.
Co do wątku, że nie da się wykrywać zdalnie, wskaż skrzyżowanie Podleśna/Gwiaździsta. Tam jakoś się udało ;-) Możesz też wskazać, że światła mogą działać w stałym cyklu. Wtedy detekcja nie potrzebna.
Także technicznie się da. Tylko Oni nie umieją.