widziałem i czytałem o nim wcześnie3j. dla mnie bomba.
składane, elektryka, przez swoje gabaryty pewnie nie za ciężkie (jak na elektrykę), jak na miasto to zdecydowanie styka
Bez przesady, 20kg to nie tak strasznie. Mój rower sam waży 16,7kg. Z koszykiem, z zakupami, z przewożonymi rzeczami spokojnie ma ponad 20 kg i wnoszę go po schodach, bo windę mam od 1 piętra. Słabsze, chore osoby mogą mieć problem, ale zdrowe nie.Mój jest trochę lżejszy, jakieś 11-12+prawie zawsze jakiś bagaż - czasem ponad 10 kg. Prawie na jedno wychodzi. Wnoszę także na pierwsze piętro, dość wygodnie, bo rower dobrze wisi na ramieniu za siodełko. Ręce prawie wolne. Nie o to mi jednak chodziło, tylko o przesiadki rower-zbiorkom w sytuacji, kiedy roweru nie można rozłożyć. Perony bywają długie. Generalne daje się, ale nie jest to wygodne. Chyba, że złożony nadal daje się toczyć.
Zdziwiłem się, że ma dłuższą bazę niż mój składak. Nieźle. Ale ponad 20kg oznacza, że to nie narzędzie do jazdy z użyciem pociągów, metra etc. Trzeba jednak mieć samochód, ale to w końcu BMW. Niby się składa, ale nie wiadomo jak bardzo. Ciekawe, czy przebija 585mm x 565mm x 270mm?
Chyba, że złożony nadal daje się toczyć.
Pamiętaj o jednej drobnej różnicy - to BMW to rower elektryczny, [...] 20kg to naprawdę niezła masa jak na pedeleca.Pewnie tak. Elektryczne konwersje Bromptonów także istnieją. 45 funtów, to nawet w miarę podobnie do 20kg.
Chyba, że złożony nadal daje się toczyć.
Podejrzewam, że się daje. Tak na oko, bo to prototyp i oczywiście nikt go nie widział w akcji. Ale widziałem podobnie składane konstrukcje (np Strida) i zwykle daje się je toczyć.Strida jak najbardziej daje się toczyć, choć zajmuje przy tym sporo miejsca, bo jest długa. Natomiast z bardziej tradycyjnymi składakami jak choćby Dahony, są problemy. Strida sama nie stoi, więc coś do niej podobnego, ale ważącego 20kg nawet przy toczeniu część ciężaru przenosi na użytkownika.