Warszawska Masa Krytyczna
Infrastruktura rowerowa i sprawy lokalne => Śródmieście, Wola => Wątek zaczęty przez: Publius w 12 Sie 2011, 01:23:55
-
Plac Zbawiciela - całość (http://www.youtube.com/watch?v=MdiJvhNBU9A#ws) - autor filmu pozostawia to bez komentarza. A ja chciałbym poznać Wasze opinie na temat jazdy ramie w ramię z tramwajami. Dobry pomysł? Zły? Dlaczego? Ja nie jestem za bardzo przekonany, mimo że to krótki odcinek, ale może nie mam racji?
-
Nieszczęście Cyklisty
czyli
Tragedia (nie)grecka
klawiaturą Mistrza Woydziusa opisana
Wyobraź sobie, że jesteś rowerzystą przestrzegającym przepisów (i to przestrzegającym co do joty). Wyobraź sobie, że jakiś wyjątkowo złośliwy mag przy pomocy czarów "wykasował" oznaczenia poziome i pionowe i nie ma możliwości legalnego pojechania tego kawałka po torowisku. Wyobraź sobie, że jesteś studentem Politechniki i właśnie pędzisz na bardzo ważny egzamin (z bardzo wrednym profesorem u którego spóźnienie się chociażby tylko o ćwierć sekundy oznacza niezdanie) ze swojego mieszkania na ul. 29 listopada (to przy Łazienkach). Kawałek Szwoleżerów, Agrykola (ufff, ten podjazd bywa męczący), wjeżdżasz na DDRkę na Placu Na Rozdrożu. Czerwone światło na przejeździe rowerowym więc decydujesz się zjechać na ulicę i pomknąć w lewo w al. Wyzwolenia. Do egzaminu jeszcze tylko kilka minut, mocniej naciskasz na pedały. Wypadasz jak strzała na Pl. Zbawiciela i... ze zdumieniem w oczach dusisz klamki. Nie ma możliwości przejechania po torowisku! Co robić? Trzy minuty do egzaminu! Opcje są trzy. Pierwsza: grzecznie zsiadasz z roweru i prowadzisz go chodnikiem ul. Nowowiejskiej do skrzyżowania tejże z ul. Waryńskiego. Druga: pędzisz Marszałkowską do pl. Konstytucji, objeżdżasz plac, mijasz ul. Śniadeckich (mieląc w ustach przekleństwa na łobuzów, którzy zostawili tam bruk zamiast zrobić asfalt) i dojeżdżasz do DDRki na Nowowiejskiej, która całkiem ładnie prowadzi Cię do celu. Opcja trzecia: jedziesz w lewo w Mokotowską, na Rondzie Jazdy Polskiej dajesz w prawo w Waryńskiego (mijasz ul. Polną klnąc z cicha, bo mogłaby być świetnym skrótem, niestety jest jednokierunkowa i w dodatku nie da się w nią skręcić) i już po chwili wita Cię znajomy asfalt DDRki na Nowowiejskiej.
Pechowo się składa, że każda z tych opcji powoduje spóźnienie się na egzamin co pociągnie za sobą złośliwy i pełen samozadowolenia uśmieszek profesora oraz jego komentarz "zapraszam za rok". Nagle staje się cud! Na srebrnym rowerze pojawia się Dobra Wróżka, macha różdżką (przy okazji określając złośliwych magów "znikających" udogodnienia dla rowerzystów mianem "synów kobiety o bardzo dyskusyjnej moralności"), oznaczenia wracają na swoje miejsce a Ty możesz legalnie pędzić na egzamin i zdać go. Czy w takim przypadku przeszkadzałby Ci tramwaj? Albo nawet dwa tramwaje?
Woydzio
-
Plac Zbawiciela - całość (http://www.youtube.com/watch?v=MdiJvhNBU9A#ws)
Wow! To na Pl. Zbawiciela jest ścieżka rowerowa??
No tak, dawno na o?o nie jeździłam...
-
Rozwiązanie dalece sensowniejsze niż gdyby budować tam wydzieloną drogę rowerową przez przystanek i wąski chodnik pełny pieszych.
Tramwaje nie są takie niebezpieczne. Identycznie obok nich jeździło się po trasie WZ, czy 11 listopada, gdzie też jeździły po jezdni. Podobne rozwiązania funkcjonują we Wrocławiu, w Krakowie i w innych miastach w Europie i się sprawdzają.
Kiedyś, gdy nie było tam tego pasa, i tak jeździłem tamtędy rowerem. I poza dzwonkami motorniczych, którzy hałasowali "dla zasady", nie było to w żaden sposób stresujące, niebezpieczne, czy cuś.
Bardziej boję się szyn niż tramwajów. Szyny w Wawie nigdy nie są "na równo" i przecinając je pod ostrym kątem, zwłaszcza w zimę, trzeba po prostu uważać.
-
bez komentarza :-X ;)
-
To sie wyda głupim pytaniem, ale muszę je zadać: oczywiście ten odcinek DDR jest jednokierunkowy? Wydaje sie oczywiste że tak, ale jednak w naszym mieście widziałem już takie rzeczy że... :D
Przejadę się tam niedługo, to może się przekonam bardziej do tego rozwiązania jak je zobacze na własne oczy.
-
To sie wyda głupim pytaniem, ale muszę je zadać: oczywiście ten odcinek DDR jest jednokierunkowy?
Tak, jest jednokierunkowy. A przynajmniej powinien być, o ile go poprawnie oznakowano.
Choć oczywiście u nas nie ma strzałek kierunkowych na drogach dla rowerów, stąd też nie jest to tak czytelne jak na Zachodzie.
A w drugą stronę jedzie się na tzw zasadach ogólnych, czyli... tak samo, tylko bez namalowanego pasa ;)
-
Wszystko wynika z utartego i ugruntowanego przekonania, że tramwaj to coś bardzo niebezpiecznego i morderczego.
Które to przekonanie początek swój miało filmem z lat, 50 w którym to młody chłopak z prowincji przyjeżdża do Warszawy, zakochuje się i niosąc garść jabłek zostaje popisowo staranowany w heroicznej i trwającej półtorej minuty scenie przez dryngający wesoło tramwaj, a cała okolica zostaje zasłana zakrwawionymi szczątkami.
Kojarzę jak jakieś 15 lat temu mówili w telewizji o problemie przechodzenia pieszych między wagonami i wywiad z jakimś motorniczym który opowiadał o tym jak nie z jego winy pozabijał kilka osób i musi z tym żyć, bo taki zawód sobie wybrał.
Tymczasem w niektórych krajach Europy tramwaje jadą sobie deptakiem i nikt nie słyszał o rzeziach ludności cywilnej.
Ja dzisiaj jeździłem tam sobie w kółko między tramwajami i żaden mnie nie porozgniatał BARDZO DZIWNE . . . :D :D :D
P.S.
Jeśli coś tam może się nie podobać to:
(https://lh6.googleusercontent.com/-BwFExu8v9zI/TkVk6wj13wI/AAAAAAAACBk/kIR-922AdXM/s640/S7301481.jpg)
Nie znam planów dalszych działań na froncie robót, ale trzeba tam podlewkę zwyczajnie wykonać
-
Przepraszam, ale czy na etapie projektowania i budowania tego czegoś widocznego na zdjęciu, nikt nie wziął pod uwahgę tego, że rowery nie skaczą, ale jeżdżą? A mozę budującyhm i/lub projektującymi są ANTYrowerzyści?????
-
Ja nie znam planów i dlatego boję się napisać pismo żeby czegoś zwyczajnie po ludzku nie spieprzyć.
Będzie może dopuszczony ruch pod prąd na Noakowskiego po remoncie nawierzchni oczywiście ?
Zresztą jak by tak na niektórych takich uliczkach zrobić remont nawierzchni, tak że by się po nich jeździć nie dało pewien czas (normalnie wymagany dla porządnego remontu), to pózniej by się cieszyli nową nawierzchnią i nie zwracali uwagi na pewne szczegóły, jak bardziej po ludzku zrobione miejsca parkingowe i dopuszczenie ruchu rowerowego pod prąd :)
-
A wracając do meritum: Jak takie rozwiązanie funkcjonuje w PoRD? Na DDR mogą jeździć tylko rowery (no z rozszerzonej ostatnią nowelą definicji), a tramwaj rowerem nie jest. Jak to zatem rozumieć? Znalazłoby się paru mądrych z mandatami dla tramwajów pewnie :D
Poważnie pytam, zero złośliwości.
-
To jest jednokierunkowy pas dla rowerów wytyczony w torowisku (czyli na jezdni).
W przeciwną stronę wolno jeździć wraz z samochodami po przeciwnej stronie jezdni.
Wystarczy znać przepisy i patrzeć na znaki, a pozatym mieć jednak odrobinę doświadczenia w poruszaniu się po Stolicy.
-
Ja nie znam planów i dlatego boję się napisać pismo żeby czegoś zwyczajnie po ludzku nie spieprzyć.
Zajrzyj na stronę Zielonego Mazowsza, zobaczy co w tej sprawie było pisane.
-
http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,news,rowery-na-tory,257853.html (http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,news,rowery-na-tory,257853.html)
(?)Idea słuszna
Zielone Mazowsze postulowało o utworzenie w tym miejscu ruchu mieszanego. Ścieżka na torowisku budzi u nich mieszane uczucia. - Idea jest słuszna. Ścieżki rowerowe na torowiskach to powszechne rozwiązanie np. w Szwajcarii. Jej przebieg jest jednak dyskusyjny ? mówi Olek Buczyński z Zielonego Mazowsza.
I jeden z komentarzy
(...) Może pan Buczyński wyjaśni w takim razie na czym polega ta dyskusyjność.
I ja przyłączam się do tej prośby.
Co było postulowane, a co zostało faktycznie zrobione?
-
Toć przecież mówiłem, byście spojrzeli na stronę Zielonego Mazowsza (http://www.zm.org.pl/?a=nowowiejska_um-112). Tam to wszystko jest napisane.
-
Toć przecież mówiłem, byście spojrzeli na stronę Zielonego Mazowsza (http://www.zm.org.pl/?a=nowowiejska_um-112). Tam to wszystko jest napisane.
Tak. Ale jak się mówi jednocześnie, to nic nie słychać ;)
Dzięki za link.
-
A wracając do meritum: Jak takie rozwiązanie funkcjonuje w PoRD? Na DDR mogą jeździć tylko rowery
Ok, postudiowałem i sam znalazłem odpowiedź. Znaki nakazu nie dotyczą pojazdów szynowych poruszających się zgodnie z wytyczoną trasą. To tak jakby kogoś jeszcze nurtowała ta kwestia.
-
Pisemko napisałem.
Wylewka/podjazd ma wyglądać tak. . .
(https://lh3.googleusercontent.com/-i7JIWTvQ1xQ/TkqW3yedzNI/AAAAAAAACCU/Lhumf_mnqZs/s640/wizualizacja.jpg)
Zresztą pewnie to było w planach tylko tego jeszcze nie zrobili, albo zapomnieli.
Zastanawiałem się czy jeszcze nie napisać żeby elementami z prefabrykatów nie uniemożliwić tam zastawiania wjazdu przez samochody . . .
-
Gratuluję słusznej inicjatywy, czekając na odpowiedź i ew. działanie. Obrazek śliczny, podjazd ma tak szczery uśmiech :D
-
http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,news,tramwajarze-nie-chca-sciezki-na-torowisku,265623.html (http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,news,tramwajarze-nie-chca-sciezki-na-torowisku,265623.html)
-
Dzięki już zagłosowałem na TAK :)
-
Dla równowagi, artykuł na stronie ZM: http://www.zm.org.pl/?a=szwajcaria-114-tram_rower (http://www.zm.org.pl/?a=szwajcaria-114-tram_rower)
-
@Raffi, czy Ty chcesz żeby nasz Galas dostał zawału serca?! jak możesz takie teksty... i zdjęcia...! To straszne! Przecież nasze wspólne bezpieczeństwo wymaga odseparowania wszystkiego i wszystkich od siebie! W kaftan każdego trzeba zakuwać, żeby sobie krzywdy nie zrobił! O!
BP,NMSP ;)
@qwerJA - takie rzeczy to powinny być ad hoc, OOTB. A nie dorabiane "doróbkami". To tak jakby ktoś zamiast 2 szyn tramwajowych połozył jedną, a drugą...... Aaaa, jak będą jeździły tramwaje to się połozy, nie? Pytanie do projektanta - widziałeś pan kiedykolwiek autostradę dla samochodów z krawężnikiem 15cm pośrodku niej? Nie????? To po kiego montujesz krawężnik na środku DDR dla rowerów?!
-
@Raffi, czy Ty chcesz żeby nasz Galas dostał zawału serca?! jak możesz takie teksty... i zdjęcia...! To straszne! Przecież nasze wspólne bezpieczeństwo wymaga odseparowania wszystkiego i wszystkich od siebie!
No właśnie dlatego śmieszą mnie głosy tramwajarzy. Nie dość, że sami mają zwykle dość mgliste pojęcie o jeżdżeniu rowerem, a wypowiadają się o tym jakby byli nie wiadomo jakimi fachowcami. Nie dość, że pisza bzdury o tym, że tramwaj nie wyhamuje doskonale wiedząc z jak niską prędkością jeździ się tramwajem po Nowowiejskiej gdzie jest zakręt, 40m, przystanek, 30m, światła, koniec pasa i rozpędzić nijak się tramwajem nie da. Ale jeszcze mają marne pojęcie, że tramwaje z rowerami jeżdżą lub jeździły wspólnie w wielu miejscach w Warszawie (trasa WZ, Stalowa, Młynarska, Kawęczyńska, 11 listopada...), a swoje torowiska przecież powinni znać jak własną kieszeń ;)
Generalnie to nawet byłbym skłonny pozwolić tramwajarzom zabrać te tory z jezdni, skoro tak bardzo nie chcą jeździć między innymi pojazdami (w tym rowerami), ale nie bardzo jest gdzie je przełożyć :D
-
mnie tam szczerze mówiąc trochę te szyny przerażają. Samo rozwiązanie w sumie ciekawe, ale łatwo się zakleszczyć.
-
mnie tam szczerze mówiąc trochę te szyny przerażają. Samo rozwiązanie w sumie ciekawe, ale łatwo się zakleszczyć.
Dobrze, że przerażają, bo dzięki temu będziesz uważał. Tak samo jak uważam tam ja i inni rowerzyści. I tramwajarze, bo nie ma co się bujać - rowerzyści tym torowiskiem jeżdżą od lat, nawet gdy nie było wolno.
Tak samo i kierowców przerażają wąskie ulice, progi spowalniające i inne rozwiązania cholernie bezpieczne i praktykowane na całym świecie.
-
@Raffi, jeszcze jest kwestia tego CO nazywasz torami, co nazywasz przejazdem przez nie czym dla Ciebie są spowolnienia... Osobiście jak widzę asfalt-JEBUT_RÓW-szyna_JEBUT_RÓW-asfalt i za moment to samo x3 to..... wolę wybrać inną drogę. Zresztą wybacz, ale opodal masz skrzyżowanie Chałubińskiego X Nowowiejska, gdzie torowisko wcale nie jest takie idealne.....
Co do spowolnień... Takie jak np to na Rostafińskich gdzie masz asfalt_JEBUDUBUDU_RÓW_wzniesienie_spadek_JEBUDUDUBU!_RÓW!!!_RÓW!!!_asfalt nadaje się IMHO tylko do likwidacji, bo jedyne co robi to rozpieprza koła... A jeśli mamy spowalniać to chyba ma to dotyczyć szybszych pojazdów niż rower, prawda?
O progach typu 30cm szerokości, 20cm wysokości z bolachy pisał nie będę, bo pomysłodawca tego czegoś chyba uciekł z Tworek...
O tramwajach - nie mam nic przeciwko temu, aby dzielić torowisko, ale przypominam, zwłaszcza Tobie, że w takich sytuacjach lepiej mieć oczy dookoła głowy i nie przestraszyć się tramwaja za sobą... Czyli mieć lusterko i w nie czasami zerkać ;P
-
O tramwajach - nie mam nic przeciwko temu, aby dzielić torowisko, ale przypominam, zwłaszcza Tobie, że w takich sytuacjach lepiej mieć oczy dookoła głowy i nie przestraszyć się tramwaja za sobą... Czyli mieć lusterko i w nie czasami zerkać ;P
Nie trzeba tam mieć lusterka, wystarczy wpuścić tramwaj który za chwilę wjedzie na rondo.
Zresztą żeby dojechać do tego miejsca, gdzie się wjeżdża na kontrapas trzeba wcześniej przejechać przez torowisko, i powypatrywać wielkich i żółtych.
-
Dobrze, że przerażają, bo dzięki temu będziesz uważał. Tak samo jak uważam tam ja i inni rowerzyści. I tramwajarze, bo nie ma co się bujać - rowerzyści tym torowiskiem jeżdżą od lat, nawet gdy nie było wolno.
Tak samo i kierowców przerażają wąskie ulice, progi spowalniające i inne rozwiązania cholernie bezpieczne i praktykowane na całym świecie.
Dla tego na razie się nie wypowiadam, do puki nie sprawdzę, ale zdjęcia ze szwajcarii są przekonujące. A skoro od lat tak robią tam rowerzyści, to jestem za. Coś mi świta że kiedyś wyciąłem taki numer z jazda torowiskiem w korku ale to chyba w Łodzi było.
-
Swego czasu jeździłem Mostem Śląsko-Dąbrowskim prawie po torowisku - z jego prawej strony, nie wjeżdżając między tory, dosyć defensywnie, aby mieć jak zwiać sprzed tramwaja.
-
zdjęcia ze szwajcarii są przekonujące. A skoro od lat tak robią tam rowerzyści, to jestem za. Coś mi świta że kiedyś wyciąłem taki numer z jazda torowiskiem w korku ale to chyba w Łodzi było.
Zdjęcia ze Szwajcarii, Niemiec (http://www.zm.org.pl/?a=nl_raffi_integracja&wg=wg_miejsca&img=4), Bratysławy (http://bzaborow.org/galer/pg/photo/45984), czy Wrocławia (http://bzaborow.org/galer/pg/photo/46043) to pikuś. Wrażenie robi dopiero to, co na torowiskach wyrabiają w Amsterdamie. Nasi tramwajarze padliby na zawał:
(http://bzaborow.org/galer/photo/filename/55008/norm/dsc_0765.jpg.18165.0.jpg)
(http://bzaborow.org/galer/photo/filename/53862/norm/dsc_8839.jpg.27395.0.jpg)
(http://bzaborow.org/galer/photo/filename/53876/norm/dsc_8863.jpg.27395.0.jpg)
-
I jeszcze mrożący krew w żyłach filmik:
Amsterdam Tram 5 2007 pt1 (http://www.youtube.com/watch?v=zEBFJd0CJH4#)
-
@Raffi...
To jest absoluitnie nie do pomyślenia!!! Żeby tramwaj nie mógł na prostej się rozpędzić do minimum tych 60 km/h w ramach wyścigu z autobusem jadącym obok?! To okropieństwo!!!
I ci przechodnie! Skasować ich! Gdzie oni się tam pod kołami pętają!!! ;)
Gdyby u nas pieszy tak wlazł jak w kilku momentach tego filmu to by motorniczy wysiadł z pałą chyba i jeszcze po SM/policję dzwonił...
-
raczej by doszło do rękoczynów ;) u nas się na policje nie dzwoni, "to dla mięczaków" by wysiadł i wymierzył sprawiedliwość, dopiero gdyby sprawiedliwość została wymierzona mu, to by zadzwonił na policję :P
-
tramwaju to ja się akurat najmniej obawiam. Najwyżej sobie w nerwach podzwoni. Tylko na tych cholernych szynach orła cień już zobaczyłem, bo u nas torowiska buduje się często tak, że wystają ponad asfalt. A że było wszystko jeszcze oblodzone to już pikuś.
-
u nas torowiska buduje się często tak, że wystają ponad asfalt. A że było wszystko jeszcze oblodzone to już pikuś.
Zerknij na te foty co pokazywałem z Amsterdamu. Tam to dopiero jest nierówno i w dodatku po śliskiej kostce.
-
nie pocieszyłeś mnie :0)
ale po zwrotnicach nawet zdemolowanych nieco to się jeszcze jakoś jedzie. Ja wyglebiłem na przejeździe przy Bronka - tam idą szyny bez takiej rozbiegówki jakiś 1,5 cm nad jezdnią i zimą nawet osobówki tam zarzuca.
Z tąd moja niechęc do szyn.
-
http://www.gazeta.tv/plej/0,0.html#film=84172_10167293 (http://www.gazeta.tv/plej/0,0.html#film=84172_10167293)
Temat podchwyciła Gaztea.tv. Widać ciekawą tendencje. Teoretycy, piesi, generalnie uważają ten pas za niebezpieczny. Praktycy faktycznie jeżdżący twierdzą że jest ok i że sami od dawna tak jeździli :)
-
Jak ktoś się boi Nowowiejskiej, może poćwiczyć na Śniadeckich. Tor lekko szerszy bo 1524mm, za to w bruku :P
Na Nowowiejskiej jedzie się bez problemów, choć krawężnik na starcie jest za wysoki.
Na razie tylko oznakowanie jest do poprawki, bo pod jednym z zakazów wjazdu brakuje tabliczki dopuszczającej ruch rowerów.
(http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,212266,20110823,ddr-po-torze.jpg) (http://photo.bikestats.eu/zdjecie,212266,ddr-po-torze.html)
Wątpliwości motorowych rozumiem o tyle, że ZTM układa rozkłady jazdy tak, jakby tramwaje w Warszawie jeździły po CMK, a nie po ulicach z odpowiednio spowalniającą je sygnalizacją.
Krzysztof
-
Wątpliwości motorowych rozumiem o tyle, że ZTM układa rozkłady jazdy tak, jakby tramwaje w Warszawie jeździły po CMK, a nie po ulicach z odpowiednio spowalniającą je sygnalizacją.
Masz rację z tymi rozkładami, ale akurat na tym odcinku choćby nie wiem jak dusić nastawnik i grzać opory/tyrystory, to i tak się szybciej niż rower tramwajem nie pojedzie.
Najpierw masz zakręt, który tramwaje pokonują w okolicach 10km/h by nie wypaść z szyn. Tak powoli jeżdżą na zwrotnicach w całym mieście, company orders. Później, gdy już cały, liczący 30m skład opuści zakręt i mógłby dać w palnik, nie może sobie za bardzo przyśpieszyć, bo od razu ma przystanek. Z przystanku rusza i po może 20m ma sygnalizację. Nawet jeżeli byłoby akurat zielone, to na tych 20m się nie rozpędzi 40-tonowej maszyny do prędkości rowerzysty. A dalej kontrapas rowerowy się kończy i rowerzysta jedzie już równolegle do tramwaju, z boku, nie "blokując" drogi.