Warszawska Masa Krytyczna

Inne sprawy rowerowe => O rowerach w mediach => Wątek zaczęty przez: Trupek w 01 Gru 2012, 11:58:58

Tytuł: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Trupek w 01 Gru 2012, 11:58:58
Jak było powiedziane po owocach go poznacie
http://img41.imageshack.us/img41/5696/publiczny1.jpg (http://img41.imageshack.us/img41/5696/publiczny1.jpg)

http://img339.imageshack.us/img339/1194/publiczny2.jpg (http://img339.imageshack.us/img339/1194/publiczny2.jpg)
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: remitent w 01 Gru 2012, 14:41:41
Czasem robię strajk włoski i jadę zgodnie z przepisami, czyli po kolejnym od prawej pasie, pośrodku, aby umożliwić wyprzedzenie autobusu z odstępem 1m.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 01 Gru 2012, 14:53:29
@Trupek - to jeszcze nie owoce, ale już widać jakie drzewka będzie sadził :(

Cytuj
- Wzbraniałbym się przed tym, zwłaszcza na tak ruchliwych arteriach jak Al.Jerozolimskie. Autobusy jeżdżą dość szybko.

Śmiech na sali. 2 bzdury w 2 zdaniach... :(
1. Ruchliwa arteria Al.Jerozolimskie - stoją. Niezależnie od pory dnia, da się spokojnie śmignąć pomiędzy pasami ruchu i problem jest nie tyle co z możliwością zahamowania ruchu ile z tym, żeby się przebić w tym BEZRUCHU do przodu.

2. Autobusy jeżdżą dosyć szybko - zwłaszcza na Kleszczowej. 10 km/h MAX w szczycie ok. 17:20 :P
A gdybym się miał nie czepiać to w szczycie spokojnie doganiam i przeganiam autobus podmiejski, który ma nieco więcej niż 300 metrów między przystankami a i tak porusza się jak żółw.

Dalej - wytyczanie pasów rowerowych na Mazowieckiej, Jasnej i Kredytowej. Szanowny panie pełnomocniku - po co? Informuję pana bo chyba pan nie wie, że to są uliczki a nie ulice. Tam przejeżdżą kilka samochodów na minutę maksymalnie a nie kilkaset. Tam nie ma potrzeby wydzielania pasów czy budowania DDR. Tam rowerzysta sobie spokojnie poradzi.

I wreszcie na koniec:
Cytuj
Moją rolą będzie między innymi próbowanie znalezienia pieniędzy

Szanowny panie Pełnomocniku - niech pan nie próbuje. Niech pan to zrobi. Od samego próbowania jeszcze nic nie wyszło niestety...
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: darek w 01 Gru 2012, 15:14:15
hm.... Kenneth... nieco za dużo skrótów myślowych. Cytowanego też. Zapewne określenie "Autobusy jeżdżą dość szybko" dotyczy tych , które poruszają się buspasem.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Drottnar w 01 Gru 2012, 17:52:13
Panie Storm vel Kenneth.
Zamiast Pan miotać się tutaj, krytykować i wyrywać z kontekstu wypowiedzi proszę napisać maila adres podany na końcu artykułu. Więcej to przyniesie pożytku i forum i Panu i oficerowi rowerowemu.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 01 Gru 2012, 19:15:36
@Drottnar - jakbyś czytał UWAŻNIEJ to Forum to byś wiedział, że pan Pełnomocnik czyta podobno to Forum.

A jak chcesz pisać mejle - pisz je sam. Tylko nie wiem po co?
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Rano1 w 02 Gru 2012, 17:10:52
Autobusy jeżdżą zbyt szybko, ale samochody obok buspasa jeżdżą jeszcze szybciej. Czy dbając o własne bezpieczeństwo mam jechać buspasem, czy też niezgodnie z przepisami chodnikiem, Panie Pełnomocniku?
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: qwerJA w 02 Gru 2012, 17:50:05
Może powiem coś dziwnego, ale ja naprawdę dobrze się czuje jeżdżąc razem z autobusami.
Z autobusami miałem kilkanaście razy mniej niebezpiecznych sytuacji niż z samochodami.
Może wynika to z tego że staram się jak mogę nie utrudniać życia kierowcą autobusów. Może z tego że wiem czego się po nich spodziewać.
Nie wyprzedzam autobusu wszędzie i za wszelką cenę. Zawsze można to zrobić w miejscu wygodnym dla mnie i dla kierowcy autobusu.
Jeśli wielki żółty mimo wszystko stoi tuż za mną, w miarę wątpliwości pokazuje mu ręką i wykorzystuje tarczę skrzyżowania, albo pas wyłączony z ruchu żeby mu zjechać.
Jeśli mimo wszystko wyjdzie mało wygodna sytuacja, wychodzę z założenia że kierowca autobusu i tak zawsze sobie poradzi.

Z moich doświadczeń wynika że to działa. Kierowcy autobusów wbrew powszechnemu przekonaniu umieją wykonywać manewr wyprzedzania - mieli to w programie szkolenia na prawo jazdy  :D ;)
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: kocio w 02 Gru 2012, 17:51:49
Autobusy jeżdżą zbyt szybko, ale samochody obok buspasa jeżdżą jeszcze szybciej.

Słuszna uwaga. Akurat gdy ja tamtędy jeżdżę, to w centrum jest pora korków, tak, że właściwie pasem środkowym nikt nie pędzi, bo nie ma jak, aczkolwiek buspas jest mało uczęszczany, i jadąc nim miałbym szybciej i wygodniej. Oczywiście to tylko konkretny przykład, wcale niekoniecznie reprezentatywny. Ale i tak wolałbym jeździć po prawej, żeby mnie przynajmniej z jednej strony omijali, a nie z obydwu.

Zresztą nawet jeśli w 3-pasmowych Jerozolimskich nie uda się wpuścić rowerów na buspasy, to na ulicach 2-pasmowych _zawsze_ powinno być można legalnie jechać rowerem prawym pasem (nawet, jeśli zakaz będzie obowiązywał samochody), bo jeśli nie ma korka, to rower na lewym pasie skutecznie wstrzymuje ruch samochodowy. Wiem, bo raz spróbowałem (http://forum.masa.waw.pl/index.php?topic=2067.msg32269#msg32269 (http://forum.masa.waw.pl/index.php?topic=2067.msg32269#msg32269)) i nikt nie był zadowolony - ani ja, ani kierowcy...

A tu jest wersja wywiadu w postaci HTML-owej zamiast w obrazkach:

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,12951002,Veturilo_wielkim_sukcesem__Bedzie_100_nowych_stacji_.html (http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,12951002,Veturilo_wielkim_sukcesem__Bedzie_100_nowych_stacji_.html)
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: kocio w 02 Gru 2012, 18:12:16
Może powiem coś dziwnego, ale ja naprawdę dobrze się czuje jeżdżąc razem z autobusami.
Z autobusami miałem kilkanaście razy mniej niebezpiecznych sytuacji niż z samochodami.

Nie jesteś sam. :D W moim prywatnym rankingu kierowców, jeśli idzie o samopoczucie, są po kolei:

1. Kierowcy autobusów - zwykle jeżdżą równo i przewidywalnie, omijają mnie szeroko, prawie nie trąbią i nie dopychają do krawężników.

2. Kierowcy samochodów osobowych - jeden na kilkudziesięciu (w liczbach bezwzględnych to wychodzi jednak sporo) omija mnie za blisko, czasem przy okazji jeszcze zjeżdża na mój pas za szybko, tak, że muszę łapać za hamulec, i czasem trąbią.

3. Kierowcy taksówek - być może jeżdżą pewniej od kierowców osobowych, ale co drugi czy co czwarty mija mnie za blisko i zwykle robi to wjeżdżając właśnie ostro na mój pas. (W piątek to nawet jakiś rzutki taksówkarz omijał mnie z lewej po obszarze zamalowanym, przez co mogłem trafić w niego ręką podczas sygnalizacji - a trzymałem się lewej części pasa, żeby nie było wątpliwości, że skręcam w lewo, i żeby można było ewentualnie objechać mnie z prawej.)

Ciężarówek nie spotykam za wiele, a dostawcze mieszczą się w kategorii drugiej.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 02 Gru 2012, 19:10:25
@Kocio - nie zgodzę się z tym rankingiem i tak:
- autobusiarze jeżdżą inaczej, co nie znaczy bezpieczniej. Czasami jeżdżą zbyt pewnie i zajeżdżają drogę bo... tak i już Bo on waży 20 ton i ma w d... wszystko inne.
- taksiarze - do kasacji. Po prostu to są ludzie bez jakiegokolwiek pojęcia o bezpiecznej jeździe. Takiemu się wydaje, że skoro zarabia na jeździe taksą to mu wszystko wolno i jak minie tego inwalidę 1 odległości 10cm to nic mu (taksiarzowi!!!) się nie stanie. Bo to jest najważniejsze. A ten dziwny pojazd (pewnie inwalida!) to i tak jedzie tak wooolnooo, że mozna go olać. Co prawda potem ten "inwalida" wyprzedzi go w korku, ale to... olać. Wszystko olać! Byleby kasa była za przejazd i możliwość oszukania pasażerów w Modlinie i na Okęciu! A co!
- osobówki - blisko taksiarzy, ale nie na tyle blisko by się czepiać. Czasami znajdzie się jakaś niedojda zyciowa, ślepa kura domowa: "ja pana nie widziałam!!!", ale na ogół da się jechać.

Jeśli chodzi o buspasy - biorąc pod uwagę Warszawę i średnią prędkość poruszania się na rowerze 25 km/h to busiarz nie ma prawa do narzekania, że coś mu jedzie przed maską. Taki rowerzysta zwolni go o kilka-naście sekund, a przynajmniej nie będzie ryzykował życia i zdrowia między samochodami skaczącymi z maksymalnymi przyspieszeniami i prędkościami od świateł do świateł.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: jarmoni w 02 Gru 2012, 19:12:53
> 1. Kierowcy autobusów - zwykle jeżdżą równo i przewidywalnie, omijają mnie szeroko, prawie nie trąbią i nie dopychają do krawężników.

przejedź się mostem Śląsko-Dąbrowskim
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 02 Gru 2012, 20:15:10
Może powiem coś dziwnego, ale ja naprawdę dobrze się czuje jeżdżąc razem z autobusami.
Z autobusami miałem kilkanaście razy mniej niebezpiecznych sytuacji niż z samochodami.
Może wynika to z tego że staram się jak mogę nie utrudniać życia kierowcą autobusów. Może z tego że wiem czego się po nich spodziewać.
Nie wyprzedzam autobusu wszędzie i za wszelką cenę. Zawsze można to zrobić w miejscu wygodnym dla mnie i dla kierowcy autobusu.
Jeśli wielki żółty mimo wszystko stoi tuż za mną, w miarę wątpliwości pokazuje mu ręką i wykorzystuje tarczę skrzyżowania, albo pas wyłączony z ruchu żeby mu zjechać.
Jeśli mimo wszystko wyjdzie mało wygodna sytuacja, wychodzę z założenia że kierowca autobusu i tak zawsze sobie poradzi.

Z moich doświadczeń wynika że to działa.

Mam dokładnie takie same doświadczenia. Oczywiście jeden czy dwóch idiotów i w tym środowisku się znajdzie, ale generalnie mam dobrą opinie o kierowcach autobusów.

A o kierowcach TIRów jeszcze lepszą.

Osobówkarze i taksówkarze to już różnie, choć i w tych grupach można zaobserwować poprawę i jednostki wybitnie przyjazne rowerzystom, co jeszcze 5-10 lat temu się praktycznie nie zdarzało.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: GFM w 02 Gru 2012, 20:28:15
Osobówkarze i taksówkarze to już różnie, choć i w tych grupach można zaobserwować poprawę i jednostki wybitnie przyjazne rowerzystom, co jeszcze 5-10 lat temu się praktycznie nie zdarzało.

Że jest poprawa to fakt.
Ale wbrew pozorom to wcale nie zwiększa naszego bezpieczeństwa.
Po trochu odzwyczajamy się od bacznego obserwowania jak jesteśmy
wyprzedzani. A jak już się trafi ten gorszy to gleba.

W ostatnim tygodniu znowu było śmiertelne "potrącenie" rowerzysty.
Coś w radiu słyszałem.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: reneva w 02 Gru 2012, 21:27:00
przejedź się mostem Śląsko-Dąbrowskim

Jako początkujący nie chcę się wymądrzać, ale właściwie przez ostatni miesiąc autobusy na moście Śląsko-Dąbrowskim nie mogły jeździć buspasem - więc ten komentarz w tym kontekście wydaje mi się ciut od rzeczy ;)
Mam nadzieję, że jutro skończy się już to dłubanie przy torach, pachołki zostaną usunięte i sytuacja wróci do normy. Podobno i tak trwa to tydzień dłużej niż planowano - a niepotrzebne spięcia na linii rowery-autobusy trwają :(

Zaś co do tematu - osobiście przyjmuję podobną filozofię jak przy ścieżkach rowerowych: "jestem tu gościem i zrobię co w mej mocy, by nie utrudniać wam życia". Na Radzymińskiej w stronę centrum (na odcinku przed początkiem DdR) sprawdza mi się ona bez większych problemów.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: qwerJA w 03 Gru 2012, 03:25:27
Jeżeli jest jakaś grupa kierowców z którymi zdarza mi się pokazać rękę i którzy mi czasem ją pokażą, a nawet podziękują mi światłami - to chyba tylko kierowcy autobusów.

No nie, raz zrobiła to nauka jazdy osobówką na Żwirkach Wigurach - pierwszy raz poszli na milimetry, drugi raz trenowali zmianę pasa i mrugnęli.

Jeden jedyny raz osobówka, duży czarny SUW (na szwajcarskich numerach) podziękował mi światłami na Odyńca że się jednak zatrzymałem żeby go wypuścić z miejsca parkingowego - byłem w szoku  :D ;) 
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: kocio w 03 Gru 2012, 11:36:29
@Kocio - nie zgodzę się z tym rankingiem i tak:

Pisałem przecież, że to subiektywny ranking. :) Jeżdżę po kilku w miarę stałych trasach, za to niemal codziennie, więc mogę już z tych tras wyciągnąć wiarygodne statystyki - co oczywiście nie musi być prawdziwe dla całego miasta. Mogę jeszcze dodać z tych moich obserwacji, że taksówkarze często (tzn. częściej niż inni kierowcy) nie trzymają się pasów, np. przeskakują po kilka pasów na raz (jazda na skos) albo jadą między pasami.

Ale to są drobiazgi i to już poza tematem wątku. Gdybym miał z tego wątku zostawić coś ważnego, to tylko to, żeby przynajmniej na drogach dwupasmowych buspasy umożliwiały legalną jazdę rowerem.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Franc w 03 Gru 2012, 12:16:20
Czy ktoś przesłał Pełnomocnikowi filmy z akcji jeżdżenia "legalnie" po Królewskiej jako materiał do przemyśleń?
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 03 Gru 2012, 14:11:26
Czy ktoś przesłał Pełnomocnikowi filmy z akcji jeżdżenia "legalnie" po Królewskiej jako materiał do przemyśleń?

ZTM z założenia był (do spóły z Policją) przeciwny buspasom, od początku tylko oni stali okoniem. Pan Pełnomocnik pracuje w strukturach ZTM. Dodajmy dwa do dwóch i okaże się, że przemyślenia nie mają tu najprawdopodobniej nic do rzeczy. Taka jest oficjalna linia partyjna, a Pan Pełnomocnik po prostu się jej trzyma. Argumenty tu nie pomogą, obie te instytucje były zaproszone na akcję buspasową i po prostu zlały zarówno argumenty jak i zaproszenie do dyskusji.

Pełnomocnik i każdy kolejny urzędnik w strukturach ZTM będzie się trzymał oficjalnej linii partyjnej, póki w temacie buspasów nie stanie się nic spektakularnego (np jakaś DUŻA akcja, albo potrącenie kogoś, kto jechał zgodnie z prawem lewym pasem Poniatowszczaka). Tymczasem chętnych do zorganizowania buspasowej akcji było już chyba ze trzech, roczek przeleciał i akcji wciąż nie ma. Może z wypadkami będziemy mieli więcej "szczęścia" :P
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 03 Gru 2012, 14:40:16
@Raffi - ale przypomnij... ten Pan Pełnomocnik obecnie NIE JEST pracownikiem ZTMu, ale Pełnomocnikiem?

Skoro tak, to czemu trzyma się linii partyjnej firmy, w której już nie pracuje? Czyżby zapomniał dla kogo obecnie pracuje? Czyżby nie wiedział wobec kogo ma być lojalny przede wszystkim?
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: kaczor1 w 03 Gru 2012, 14:49:57
@Raffi - ale przypomnij... ten Pan Pełnomocnik obecnie NIE JEST pracownikiem ZTMu, ale Pełnomocnikiem?
Z Zarządzenia i wypowiedzi Hanki wynika, że nadal pozostaje on pracownikiem ZTM-u
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: jolajola1 w 03 Gru 2012, 15:17:31
Czyli mamy do czynienia z konfliktem interesów ?
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 03 Gru 2012, 16:10:35
(http://1.bp.blogspot.com/-38Or80_CcWg/T2GKmR2YIBI/AAAAAAAAJwE/K2jN2vtuex8/s1600/618px-JeanLucPicardFacepalm.jpg)
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Trupek w 03 Gru 2012, 16:17:22
Jeden szczegół, o którym zapominacie. On nie jest przedstawicielem środowiska rowerowego, jest pracownikiem ratusza/ztm, który miła kontakt z rowerami.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: qwerJA w 03 Gru 2012, 17:07:55
Osobiście Pana pełnomocnika będę oceniać po stu dniach.
Ale już teraz mam pewne obawy związane z tym że robiąc coś dla rowerzystów, może On po prostu coś koncertowo spieprzyć.

W szczególności niepokojące wydaje mi się ta wypowiedź o jeździe po chodniku. Czyżby Pan pełnomocnik chciał wyrugować rowerzystów na zatłoczone chodniki w Śródmieściu, po których dzięki bezładnie zaparkowanym samochodom nie tyle nie da się jeździć ile chodzić.

Mam ponadto pytanie skąd Pan pełnomocnik czerpie swoje przekonanie o niebezpieczeństwie jazdy rowerem po buspasie ?!!
Na pewno nie są to doświadczenia krajowe, ani nawet europejskie.
Być może powinien On zweryfikować swe poglądy dopuszczając (legalizując) próbnie ruch rowerowy choćby na takiej Królewskiej.
W przeciwnym razie powyższe stwierdzenie wydaje się postawione a priori

Ciekawi mnie również w jaki sposób szanowny Pan pełnomocnik ma zamiar współpracować ze środowiskiem rowerzystów. Nie chodzi mi o to żeby brał udział w Masie, ani nawet jeździł do pracy na rowerze - niech jeździ czym chce: samochodem, tramwajem, metrem. Chodzi o to czy i w jaki sposób będzie mieć on kontakt z osobami które z infrastruktury rowerowej będą korzystać ?!!
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 03 Gru 2012, 17:31:43
Czyli mamy do czynienia z konfliktem interesów ?

Można to chyba tak nazwać.


Jeden szczegół, o którym zapominacie. On nie jest przedstawicielem środowiska rowerowego, jest pracownikiem ratusza/ztm, który miła kontakt z rowerami.

Dokładnie. Dla nas oznacza to, że jest z kim pogadać w mieście, a nie że ktoś coś wywalczy za nas.


Osobiście Pana pełnomocnika będę oceniać po stu dniach.

Ja tez poczekam aż się sprawdzi/nie sprawdzi.


Ciekawi mnie również w jaki sposób szanowny Pan pełnomocnik ma zamiar współpracować ze środowiskiem rowerzystów. Nie chodzi mi o to żeby brał udział w Masie, ani nawet jeździł do pracy na rowerze - niech jeździ czym chce: samochodem, tramwajem, metrem. Chodzi o to czy i w jaki sposób będzie mieć on kontakt z osobami które z infrastruktury rowerowej będą korzystać ?!!

Na to już umiem odpowiedzieć. Będą comiesięczne spotkania z organizacjami jak ZM/Masa, Siskom itp.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Franc w 03 Gru 2012, 18:14:22
On powinien jeździć do pracy rowerem, żeby w naturalny sposób testować proponowane rozwiązania.
Jak się zrobi cieplej (a ja w końcu zrobię nowy widelec) to akcję zgodnego z prawem jeżdżenia po Poniatowszczaku, Jerozolach, Marszałkowskiej i Królewskiej należy powtórzyć. A potem jeszcze raz dla pewności, a potem, przejechać się w sposób zdroworozsądkowy. W każdym przypadku Pełnomocnik musi być obecny. I ktoś z Policji, Starży Wiejskiej oraz innych instytucji związanych z ruchem.
A potem jeszcze powtórzyć wycieczkę po  mieście (taką jak z urzędasami z Ministerstwa) ze szczególnym ukierunkowaniem na Sikorskiego.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - w stołku
Wiadomość wysłana przez: jack w 03 Gru 2012, 22:22:22
On powinien jeździć do pracy rowerem, ...
Dobrą praktyką jest ogłoszenie konkursu na takie stanowisko (tak to zrobiono np. w Łodzi, ale rozumiem że W-wa nie chce od Łodzi nic zapożyczać....) a wśród kryteriów czy nawet warunków koniecznych wpisanie korzystania z roweru jako codziennego środka transportu.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: oelka w 04 Gru 2012, 04:10:09
Ciekawi mnie również w jaki sposób szanowny Pan pełnomocnik ma zamiar współpracować ze środowiskiem rowerzystów. Nie chodzi mi o to żeby brał udział w Masie, ani nawet jeździł do pracy na rowerze - niech jeździ czym chce: samochodem, tramwajem, metrem. Chodzi o to czy i w jaki sposób będzie mieć on kontakt z osobami które z infrastruktury rowerowej będą korzystać ?!!
To akurat wiadomo: "sugestie dotyczące polityki rowerowej można przekazywać mailem na adres rowery@um.warszawa.pl albo osobiście - na dyżurach w każdy wtorek w godz. 15-17, na Węźle Komunikacyjnym Młociny, ul. Kasprowicza 145, piętro I, pok. 103. No i oczywiście przez profil FB (http://www.facebook.com/pages/Pe%C5%82nomocnik-Prezydenta-mst-Warszawy-ds-komunikacji-rowerowej/400889316646539)".

Krzysztof
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Trupek w 04 Gru 2012, 11:36:12
To trochę też pokazuje podejście. Młociny to koniec świata, równie dobrze można było zrobić na Kabatach, Okęciu, albo na Bielanach.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Drottnar w 04 Gru 2012, 12:47:22
Na Młociny bez problemu dojedziesz metrem. Czyli szybko i bez stania w korkach. Więc to nie jest taka zła lokalizacja.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 04 Gru 2012, 13:26:23
@Drottnar - a jesli metrem jechałem ostatni raz jakoś pól roku temu, a na codzień korzystam z roweru, to dlaczego Pełnomocnika mogę spotkać aż tak daleko na jakichś "Młocinach"?

Sądziłem, że władza i urzędy powinny być otwarte na podatnika, któremu służą za... jego kasę(!). Ale widocznie Pan Pełnomocnik wychodzi z innego założenia.
Bo nie uwierzę w to, że ZTM* czy UM nie posiada innej lokalizacji w której nie znalazłoby się pomieszczenie 3x3m z miejscem na biurko i komputer dla swojego pracownika.

* Wydaje mi się, że ZTM to jest konkurencja dla rowerzystów. Więc pomysł, w którym ktoś z tej firmy ma sprawować pieczę nad sprawami rowerowymi uważam za tak wspaniały jak wprowadzenia konia trojańskiego do Troi...... :P
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Mhrok w 04 Gru 2012, 13:50:26
To trochę też pokazuje podejście. Młociny to koniec świata, równie dobrze można było zrobić na Kabatach, Okęciu, albo na Bielanach.
Niekoniecznie, to pokazuje tylko gdzie p. Puchalski ma biuro. :)
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Trupek w 04 Gru 2012, 13:50:36
Fantastycznie, ale mamy jedną linie metra więc dojazd jest mocno ograniczony. Po za tym w wyznaczonych godzinach większość ludzi a) uczy się, b) pracuje i by zdążyć dojechać w tak odległy rejon potrzebuje się zwolnic wcześniej. Więc widzę już ten tłum petentów.
Naprawdę czy to taki problem by zrobić dyżur raz w tygodniu gdzieś w centrum Warszawy? Chyba, ze chodzi o pokazanie, że rowerzyści nie chcą współpracować lub nie widzą problemów w infrastrukturze.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: ŁukaszM w 04 Gru 2012, 14:04:00
rowery@um.warszawa.pl - TADAM!!!

Nie wiem, może jako programista jestem zboczony ale ile spraw wymaga osobistego stawienia się na Młocinach? Opisujesz sprawę w mailu, załączasz link do Google Street View i nawet wizja lokalna nie jest potrzebna.

Popieram pomysł oceny po 100 dniach. A do tego czasu planuję pełnomocnikowi "pomóc" podrzucając parę kwiatków które spotykam codziennie na swej drodze.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: uasic w 04 Gru 2012, 14:09:20
A jaką masz sprawę, że nie da się jej przedstawić mejlem?
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Drottnar w 04 Gru 2012, 14:59:29
@Drottnar - a jesli metrem jechałem ostatni raz jakoś pól roku temu, a na codzień korzystam z roweru, to dlaczego Pełnomocnika mogę spotkać aż tak daleko na jakichś "Młocinach"?

A dlaczego w centrum? Ja mam daleko do centrum. Nie chce mi się jechać.
Mówiąc poważnie - jak ktoś się chce czepić, to czepi się dosłownie wszystkiego. Nawet lokalizacji biura. A jak ktoś chce coś załatwić, a nie tylko bić pianę, napisze maila tak, jak to napisali ŁukaszM i uasic.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: GFM w 04 Gru 2012, 16:49:50
@Kenneth:
"Wydaje mi się, że ZTM to jest konkurencja dla rowerzystów."
A czy wiesz jakaż to agenda miejska zarządza Veturillo?
Sprawiasz wrażenie, że poza czubkiem własnego nosa
nic nie widzisz i nic nie wiesz.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 04 Gru 2012, 18:16:04
To trochę też pokazuje podejście. Młociny to koniec świata, równie dobrze można było zrobić na Kabatach, Okęciu, albo na Bielanach.

Nie ma co się doszukiwać drugiego dna. Oni po prostu tam mają siedzibę, tam pracują.


Poza tym dojazd nie jest zły - od Ciebie metro, ode mnie most Północny. Z południa nieźle jedzie się też Wisłostradą - wiem, bo tak ostatnio jechałem tam z roboty.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Rano1 w 04 Gru 2012, 19:50:29
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia (zamieszkania). Dla mnie np. Kabaty to tereny, gdzie ptaki zawracają ;)

Na lokalizację nie można narzekać, skoro przy metrze.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 04 Gru 2012, 19:56:28
@GFM - g...o o mnie wiesz co już nie raz udowodniłeś.
Dla mnie ZTM to firma zajmująca się MZA+TW i tyle. Nie muszę wiedzieć nic więcej. Jeśli jest inaczej - uświadom mnie, zamiast naigrywać się. Ale sam musisz też przyznać, że zarówno tramwaje jak i autobusy mogą i są konkurencją dla poruszania się po mieście i jego okolicach rowerem. A może nie?

@Raffi - to jest pieruńsko daleko. Ja z Okęcie mam tam pewnie z 50 minut pedałowania i stania na przemian w korkach. A gdyby usadowić pana Pełnomocnika np. w okolicach Metra Centrum - wszyscy mieliby tak samo blisko i daleko. I też można dojechać metrem!
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: qwerJA w 04 Gru 2012, 20:06:37
Macie problem, zawsze można uprawiać transport kombinowany i zostawić rower pod dowolną stacją metra i się przejechać.
Dla mnie to i tak świetna lokalizacja, bo nie jest położona gdzieś hen za Warszawą (czyli na Białołęce  8) ), gdzie nigdy w życiu nie mam zamiaru już jechać  :D ;)

Po za tym @Kenneth - ty się naprawdę wybierasz do pełnomocnika  :o :o
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 04 Gru 2012, 21:05:23
@qwerja:
1. POZA.
2. Może bym się wybrał, gdyby było bliżej. Poza tym pory urzędowania kompletnie mi nie odpowiadają. O tej porze co on kończy to i ja kończę, a na pewno nie będę się zrywał z pracy po to aby powiedzieć komuś coś, co powinien sam wiedzieć jako rowerzysta - osoba pracująca na rzecz rowerzystów.

A zresztą z mojej strony EOT - faktycznie poczekajmy te 100 dni i wtedy wystawimy ocenę temu Panu.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 04 Gru 2012, 22:21:20
Dla mnie ZTM to firma zajmująca się MZA+TW i tyle. Nie muszę wiedzieć nic więcej. Jeśli jest inaczej - uświadom mnie, zamiast naigrywać się.

Z jednej strony piszesz że nie chcesz, nie musisz wiedzieć, a z drugiej strony chcesz wiedzieć. Dziwne :)

Ale skoro nie wiesz, to rozświetlmy mrok niewiedzy - ZTM zarządza Veturilo, ZTM postawił w Warszawie coś koło 1000 stojaków rowerowych. Fragmenty dróg rowerowych też już budowali, jakkolwiek by to dziwnie nie brzmiało, bo w sumie to ostatnie do ich zadań nie należy (ale przy okazji robili).


Ale sam musisz też przyznać, że zarówno tramwaje jak i autobusy mogą i są konkurencją dla poruszania się po mieście i jego okolicach rowerem. A może nie?

Nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie nie jest to konkurencja. Czas przejazdu zbiorkomem jest koszmarnie długi, elastyczność zerowa, przesiadki niewygodne, a koszty powoli dochodzą do kosztów jazdy samochodem. Gdybym uważał komunikację za konkurencyjną lub lepszą, pewnie bym z niej korzystał częściej niż raz na miesiąc :P


@Raffi - to jest pieruńsko daleko. Ja z Okęcie mam tam pewnie z 50 minut pedałowania i stania na przemian w korkach.

Akurat z Okęcia lub Ożarowa to wszędzie masz daleko, bo to po prostu jest koniec świata :P Do śródmieścia w szczycie też masz pewnie z 45 minut jazdy (przynajmniej ja z Szyszkowej z lampkami dla Masy kiedyś z grubsza tyle jechałem).


A gdyby usadowić pana Pełnomocnika np. w okolicach Metra Centrum - wszyscy mieliby tak samo blisko i daleko. I też można dojechać metrem!

Buduj Mu biuro, pewnie się ucieszy :D Ja się poświecę i do centrum dojadę ;)


Dla mnie to i tak świetna lokalizacja, bo nie jest położona gdzieś hen za Warszawą (czyli na Białołęce  8) ), gdzie nigdy w życiu nie mam zamiaru już jechać  :D ;)

Co Ty wiesz o Białołęce :P


Po za tym @Kenneth - ty się naprawdę wybierasz do pełnomocnika  :o :o

Już to widzę :P Ale ponarzekać można, tak dla zasady :)
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 05 Gru 2012, 12:41:23
@Raffi - czasami jeśli mogę to to robię. Jak mam chwilę.

Co do kosztów przejazdu komunikacją a samochodem - mijasz się troszkę z prawdą - było tu an Forum porównanie kosztów paliwa i takich tam - Franc się wypowiadał w tym temacie, poszukaj sobie i znajdź. Ja dodam od siebie, że przedwczoraj miałem (NIE!!!)przyjemność jechania pociągiem i tramwajem i autobusem i to jest KOSZMARNA strata czasu. To ja już wolę nie raz na 2 miesiąca stanąć na pół godziny w ulewie przy stacji benzynowej aby podregulować klocki - ale nawet robić to raz w tygodniu. Dlaczego??? Bo rowerkiem w obie strony przejazd zajmuje mi 1.5 godziny o tyle komunikacją zbiorową przejazd tych 15 kilometrów zamienia się w "Wielką Wyprawę do Warszawy" trwającą 1.5-2h w jedną stronę(!!!).

Konkurencja jest - dla ludzi mieszkających bliżej centrum. Dla tych, którzy mają do przejechania te 4-6 kilometrów. 1-2 busy/tramy i dojeżdżasz w ciągu 20-30 minut. Ale nie dla kogoś, kto musi jechać naokoło. (przez kopppane PKP i ich posrane torowiska i jakieś-tam_odolany)

Po co mam budować biuro pełnomocnikowi to nie wiem, ale może Ty wiesz coś lepiej ode mnie w tym temacie?
Wiem, że skoro zrobili spore pomieszczenie Obsługi Klienta na stacji Metro Centrum to mogli przy okazji zorbić tam i okienko Pełnomocnika.

Jeśli chodzi o Pełnomocnika - wybrałbym się chętnie, gdyby przyjmował do 18. Ale póki co... nie będę wyrywał się z roboty tylko dla tego pana. Może jakbym odwiedzał jeszcze inne miejsce w tej okolicy - co robię 1-2 razy w roku - to może wtedy. Ale to i tak wtedy zdecydowanie po 17.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: remitent w 05 Gru 2012, 14:43:53
Ale sam musisz też przyznać, że zarówno tramwaje jak i autobusy mogą i są konkurencją dla poruszania się po mieście i jego okolicach rowerem. A może nie?

Nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie nie jest to konkurencja. Czas przejazdu zbiorkomem jest koszmarnie długi, elastyczność zerowa, przesiadki niewygodne, a koszty powoli dochodzą do kosztów jazdy samochodem. Gdybym uważał komunikację za konkurencyjną lub lepszą, pewnie bym z niej korzystał częściej niż raz na miesiąc :P

Ja w kwestii formalnej - to, że ze zbiorkomu korzystasz raz w miesiącu, nie oznacza że nie jest on konkurencją dla jazdy rowerem. Wręcz przeciwnie - dowodzi właśnie, że jest to konkurencja. Tyle że w Twoim przypadku w tym starciu wygrywa rower. I tutaj punkt dla Kennetha - być może jest tak, że ZTMowi generalnie bardziej zależy na tym, aby ludzie wybierali (płacili) za KM, a nie jeździli rowerem (choć znając "państwowe" firmy jest pewnie tak, że najlepiej byłoby, gdyby każdy kupował bilet miesięczny, a jeździł rowerem :)
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: oelka w 05 Gru 2012, 15:24:43
A gdyby usadowić pana Pełnomocnika np. w okolicach Metra Centrum - wszyscy mieliby tak samo blisko i daleko.

Jedyne miejsce, gdzie mógłby może jeszcze znaleźć miejsce do pracy pełnomocnik, to biura ZTM-u przy skrzyżowaniu Grzybowskiej i Żelaznej. Z tym, że na Żelaznej biura są wynajmowane, a na Młocinach ich własne.
Punkty obsługi pasażerów na stacjach metra niczym nie różnią się od sklepu. Pokoju z biurkiem, stołem i dwoma czy trzema krzesełkami tam nie uświadczysz.  Najwyżej coś w stylu okienka kasowego.

Krzysztof
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 05 Gru 2012, 17:26:31
Co do kosztów przejazdu komunikacją a samochodem - mijasz się troszkę z prawdą

Rozumiem, ze chcesz mi opowiedzieć drogi kursancie na prawo jazdy, o kosztach użytkowania mojego samochodu. How sweeeeeet :D


Po co mam budować biuro pełnomocnikowi to nie wiem, ale może Ty wiesz coś lepiej ode mnie w tym temacie?
Wiem, że skoro zrobili spore pomieszczenie Obsługi Klienta na stacji Metro Centrum to mogli przy okazji zorbić tam i okienko Pełnomocnika.

Okienko to świetne miejsce by wpaść (powiedzmy w pięć osób, tak jak ostatnio) do Pełnomocnika i pogadać nad mapami, rozłożyć sobie jakiś projekt, albo inne papiery. Idealne warunki do rozmowy trwającej np 2 godziny :P

Brawo za pomysł po prostu ;-)



Ale sam musisz też przyznać, że zarówno tramwaje jak i autobusy mogą i są konkurencją dla poruszania się po mieście i jego okolicach rowerem. A może nie?

Nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie nie jest to konkurencja. Czas przejazdu zbiorkomem jest koszmarnie długi, elastyczność zerowa, przesiadki niewygodne, a koszty powoli dochodzą do kosztów jazdy samochodem. Gdybym uważał komunikację za konkurencyjną lub lepszą, pewnie bym z niej korzystał częściej niż raz na miesiąc :P

Ja w kwestii formalnej - to, że ze zbiorkomu korzystasz raz w miesiącu, nie oznacza że nie jest on konkurencją dla jazdy rowerem. Wręcz przeciwnie - dowodzi właśnie, że jest to konkurencja. Tyle że w Twoim przypadku w tym starciu wygrywa rower. I tutaj punkt dla Kennetha - być może jest tak, że ZTMowi generalnie bardziej zależy na tym, aby ludzie wybierali (płacili) za KM, a nie jeździli rowerem (choć znając "państwowe" firmy jest pewnie tak, że najlepiej byłoby, gdyby każdy kupował bilet miesięczny, a jeździł rowerem :)

Nie, znaczy to tyle, że raz w miesiącu lubię sobie gdzieś walnąć piwko, a nie koniecznie chcę po tym piwku wracać do domu rowerem lub samochodem.

Plus oczywiście, że w moim starciu wygrywa rower, a w czyimś innym nie musi. To właśnie miałem na myśli pisząc, że DLA MNIE zbiorkom nie jest konkurencją.

Co do ZTM - porównasz budżety na np kursowanie metra i Veturilo to będziesz miał odpowiedź dlaczego tak jest ;)

A gdyby usadowić pana Pełnomocnika np. w okolicach Metra Centrum - wszyscy mieliby tak samo blisko i daleko.

Jedyne miejsce, gdzie mógłby może jeszcze znaleźć miejsce do pracy pełnomocnik, to biura ZTM-u przy skrzyżowaniu Grzybowskiej i Żelaznej. Z tym, że na Żelaznej biura są wynajmowane, a na Młocinach ich własne.
Punkty obsługi pasażerów na stacjach metra niczym nie różnią się od sklepu. Pokoju z biurkiem, stołem i dwoma czy trzema krzesełkami tam nie uświadczysz.  Najwyżej coś w stylu okienka kasowego.

I stąd właśnie była moja sugestia, by Storm biuro wybudował. Wynajem kosztuje i to niemało, a ja bym wolał by ewentualna kasa szła na DDRy a nie na wynajem biura, zwłaszcza wynajem który nie jest konieczny.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: fionotron w 05 Gru 2012, 20:02:50
Po za tym @Kenneth - ty się naprawdę wybierasz do pełnomocnika  :o :o

Taaak.
Zdecydowanie Kenneth na pełnomnonika    ;)   !
Pezecież nikogo i nigdy lepszego już nie znajdziemy    ;)    !

A co do obecnie panującego nam Pana Pełnomocnika, to skromnie uważam, że ma on bardzo małe doświadczenie rowerowe w jeżdżeniu wielkomiejskimi ulicami - albo może wogóle nie mieć takiego doświadczenia.
Niezaleznie od jego światłego zdania i tak dalej będe jeździł buspasami, wtedy kiedy będzie tylko taka możliwość jazdy prawym pasem.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: reneva w 05 Gru 2012, 20:45:56
Tak sobie czytam i czytam, i nachodzi mnie pytanie: O co właściwie ta cała awantura o lokalizację? :)

Z tego co zrozumiałem cały ten Pełnomocnik... to tylko urzędnik. A na urzędnikach wrażenie robią głównie liczby. Np. liczba podpisów pod jakimś wnioskiem. No... dobra, to tylko moje pobożne życzenie ;) Ale wciąż - pojedyncza osoba, choćby nawet z najgenialniejszymi pomysłami, nie zrobi na nim takiego wrażenia.
Zrozumiem, jeśli zaraz postanowicie trochę przytemperować mój nadmierny optymizm ;), ale myślę, że jeżeli tak bardzo nam zależy na kontakcie z Pełnomocnikiem, to powinniśmy to robić w "języku" najbardziej dla niego zrozumiałym.

Takim jak na przykład wniosek o DdR na Puławskiej na ostatniej Masie.

(A wniosek taki, w podanym przez Pełnomocnika terminie, mógłby dostarczyć właściwie ktokolwiek. od biedy choćby ja sam ;))

No i jest jeszcze adres mailowy! :) Męczyć, męczyć, męczyć - byle z sensem i kulturalnie ;) Na początek - o buspasy.
<sarkazm on>
Może będzie przynajmniej raczył wyjaśnić czemuż to "wzbraniałby się" przed wprowadzeniem takiego rozwiązania. Jestem naprawdę ciekaw, jakiż to mądrych argumentów by użył ;)
<sarkazm off>
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 05 Gru 2012, 21:02:07
@Raffi - powiedz mi, czy ja coś pisałem o kosztach utrzymania TWOJEGO samochodu?
Poza tym jakbyś nie pamiętał - pracuję w ASO i mogę podać odpowiednie koszta utrzymania przeciętnej klasy samochodu na chodzie na oryginalnych częściach :PPPPPPPP

No i znowu próbujesz się przywalić - czy nie zauważyłeś może, że "okienko" to może być też nazwa miejsca przyjmowania klientów i petentów? A równie dobrze miłe miejsce do pogadania z Doradcą w jakimś banku?
Czy dla Ciebie wszystko tzreba pisać ze szczegółami, abyś nie próbował znaleźć koniecznie dziurki w całym?

DLA CIEBIE: zbiorkom nie jest konkurencją, ale tak jak napisałem - dla innych może być. Gdybyś nie wyogólniał - byłoby łatwiej zrozumieć :P

Co do budowania biura - o ile mi wiadomo, to zdaje się, że pracujesz dla Agory. A ta chyba dosyć dobrze płaci? więc może TY jako propagator rowerowania po mieście, tak szeroko znany w mediach i nie tylko - zafundujesz to Panu Pełnomocnikowi? :PPPPPPPPPP

@Fionotron - proszę nawet bez takich żartów. ;P

@Reneva - przeczytaj cały wątek. Już w tej chwili, po raptem kilku dniach urzędowania, niektórym z rowerzystów i w tym i mnie, wydaje się, że ten wybór, tego pana, na to stanowisko nie musiał być najlepszym pomysłem. Ale poczekamy - zobaczymy.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: fionotron w 05 Gru 2012, 21:51:51
wydaje się, że ten wybór, tego pana, na to stanowisko nie musiał być najlepszym pomysłem. Ale poczekamy - zobaczymy.

@Kenneth
Czyżbyś nie miał poczucia humoru     :)     ??

No właśnie ''poczekamy zobaczymy''.
Może jednak ten Pan zabłyśnie czymś inteligentnym i np. przyczyni się do poprawy warunków jazdy rowerami w Stolicy.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: uasic w 05 Gru 2012, 22:23:25
Ten wątek poszedł w jakimś bezsensownym kierunku, więc może zamiast dyskusji kto ma dokąd dalej i bardziej pod górkę wstrzymamy się aż ktoś faktycznie będzie miał jakąś sprawę do załatwienia i będzie można zobaczyć jak ten kontakt wygląda? Zdaje się, że Kenneth jakąś ma, więc może to zgłosić na pierwszy ogień:)
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 06 Gru 2012, 07:49:37
@Raffi - powiedz mi, czy ja coś pisałem o kosztach utrzymania TWOJEGO samochodu?
Poza tym jakbyś nie pamiętał - pracuję w ASO i mogę podać odpowiednie koszta utrzymania przeciętnej klasy samochodu na chodzie na oryginalnych częściach :PPPPPPPP

Skoro rozmawialiśmy o moich kosztach i o konkurencyjności mojego dojazdu, to założyłem, że próbujesz wmówić mi ile kosztuje mój samochód, a nie jakiś inny pojazd, kompletnie nie interesujący mnie i nie mający nic do tematu ;)

Co do tego, że pracujesz w salonie - nic z tego nie wynika, bo jesteś tam informatykiem i z samochodami masz pewnie tyle do czynienia, co wrzucanie ich zdjęć i danych technicznych na stronę :P Kilka dni temu nawet nie wiedziałeś jakie klucze mają w serwisie :D

Po drugie oryginalne ceny i koszty robocizny z ASO to jest abstrakcja cenowa, bo nikt nie jeździ do ASO dłużej niż trwa gwarancja. Po co miałby przepłacać? Np szyba Pilkingtona z logo Opla kosztuje z grubsza 2 razy więcej niż ta sama szyba Pilkingtona, z tej samej linii, ale bez logo Opla. Sztuka dobierania zamienników i wykonywania napraw poza ASO pozwala obniżyć koszty napraw 2-3 razy.

Po trzecie, ASO Toyoty niewiele powie o kosztach użytkowania np. Opla. Toyota nie jest miarodajna pod względem kosztów :P


No i znowu próbujesz się przywalić - czy nie zauważyłeś może, że "okienko" to może być też nazwa miejsca przyjmowania klientów i petentów? A równie dobrze miłe miejsce do pogadania z Doradcą w jakimś banku?

Byłem kiedyś w banku przy okienku i nadal nie wyobrażam sobie pójścia tam w 5 osób, z projektami i mapami na A0. Nie wyobrażam sobie spędzenia przy takim okienku 2 godzin, a taka jest póki co średnia jeżeli chodzi o czas spotkań z Pełnomocnikiem.


więc może TY jako propagator rowerowania po mieście, tak szeroko znany w mediach i nie tylko - zafundujesz to Panu Pełnomocnikowi? :PPPPPPPPPP

Ja na Młociny mam akurat 15 minut rowerkiem, więc mnie obecna lokalizacja biura pasuje :P Tobie zależy na przeprowadzce, to łap za szpadel i buduj biuro :D


Ten wątek poszedł w jakimś bezsensownym kierunku, więc może zamiast dyskusji kto ma dokąd dalej i bardziej pod górkę wstrzymamy się aż ktoś faktycznie będzie miał jakąś sprawę do załatwienia i będzie można zobaczyć jak ten kontakt wygląda? Zdaje się, że Kenneth jakąś ma, więc może to zgłosić na pierwszy ogień:)

Widzisz i to jest ta śmieszna część. Ja byłem już u Pełnomocnika 2 razy i w przyszłym tygodniu będę 3 raz. W siedzibie ZTM na Młocinach byłem już z 10 razy w różnych sprawach i chyba mogę powiedzieć, że mam praktyczną wiedzę jak to tam wygląda.

Storm Kenneth zwyczajnie teoretyzuje, nigdy tam nie był w ZTM, podobnie zresztą jak pewnie nigdy nie był w poprzednich siedzibach ZTM, które miał bliżej. I pod tym względem się z Tobą zgodzę - dyskusja zdryfowała w abstrakcję i w kierunku bezsensu.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Trupek w 06 Gru 2012, 09:30:27
Raffi w banku nie wszystko załatwia się przy okienku :)  A na poważnie, nie każdy ma nawet obecnie internet, nie mówiąc o fb. A ja dodatkowo naiwny jestem i chciał bym doczekać się urzędu przyjaznego, bo właściwie to też im płacę. A jeden dyżur w miesiącu gdzieś w centrum by zgłosić za wysoki krawężnik nie byłby dramatem. Bo tak za pół roku okaże się, że pełnomocnik jest nie potrzeby bo spotyka się z pieniaczami z Masy i ZM.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 06 Gru 2012, 10:58:10
Raffi w banku nie wszystko załatwia się przy okienku :) 

Fakt, czasem bywałem też przy bankomacie :D


A na poważnie, nie każdy ma nawet obecnie internet, nie mówiąc o fb. A ja dodatkowo naiwny jestem i chciał bym doczekać się urzędu przyjaznego, bo właściwie to też im płacę.

Mail jest, FB jest, poczta też jest, nawet telefon już w ZTM zdaje się wynaleziono.

Dla mnie brakuje tylko porządnej strony Pełnomocnika, gdzie byłaby mapa tras rowerowych (najlepiej z podziałem na nawierzchnie i rodzaje tras), mapa stojaków, mapa na której można by zgłaszać postulaty (widziałem coś takiego w Wiedniu, każdy mógł przyjść i przyczepić kartkę w miejscu, gdzie spotkał się z czymś co wymagało przebudowy lub poprawy), lista planowanych działań z terminami i informacje o działaniach bieżących.


A jeden dyżur w miesiącu gdzieś w centrum by zgłosić za wysoki krawężnik nie byłby dramatem. Bo tak za pół roku okaże się, że pełnomocnik jest nie potrzeby bo spotyka się z pieniaczami z Masy i ZM.

To, co będzie za pół roku bardziej zależy od klimatu politycznego wokoło rowerów i pełnomocnika niż od tego z kim on się spotka. Jestem spokojny, że go nie zlikwidują, przynajmniej do wyborów.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 07 Gru 2012, 22:50:30
Oj Raffi, biedulku, nie masz chyba co robić, że tak się rozpisujesz :D Nie masz nic do robienia w pracy, albo w życiu swoim, osobistym?

Coś tam odpisałem, ale skasowałem. Szkoda czasu na odpowiadanie osobie, która koniecznie musi się wykazać tym, że ma do... pełnomocnika najbliżej. I że ma czas na pitolenie się z dojazdami do tej osoby, składanie pism i takie tam. Brawo Raffi! tak trzymaj! Spędzaj sobie na tym czas ile chcesz.

Ja marnował go nie będę - zwłaszcza na dojazdy.
Aha i tego.. Jakby co -  emeryturą się NIE podzielę :P
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: qwerJA w 08 Gru 2012, 01:38:27
Oj Raffi, biedulku, nie masz chyba co robić, że tak się rozpisujesz :D Nie masz nic do robienia w pracy, albo w życiu swoim, osobistym?

Coś tam odpisałem, ale skasowałem. Szkoda czasu na odpowiadanie osobie, która koniecznie musi się wykazać tym, że ma do... pełnomocnika najbliżej. I że ma czas na pitolenie się z dojazdami do tej osoby, składanie pism i takie tam. Brawo Raffi! tak trzymaj! Spędzaj sobie na tym czas ile chcesz.

Ja marnował go nie będę - zwłaszcza na dojazdy.
Aha i tego.. Jakby co -  emeryturą się NIE podzielę :P

Kenneth (dawniej jako ''Storm''), rozumiem że ciężko pracujesz w salonie Toyoty, próbujesz sobie wyrobić Prawo Jazdy i nie masz czasu nawet napisać mejla do kogoś z poza firmy motoryzacyjnej w której tak ciężko pracujesz ;)

Ale, jeśli masz jakieś arcy ciekawe propozycje i wnioski dotyczące komunikacji rowerowej w administracyjnych granicach Warszawy - to napisz, może się tym zajmiemy zamiast Ciebie i Cię niejako wyręczymy :D

Wiesz, to że ktoś oprócz pracy znajduje czas na coś, co uważa za ważne i potrzebne. Nie jest powodem żeby wyżywać na nim swoje emocjonalne frustracje ::)
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 11 Gru 2012, 10:21:04
@qwerja - PUDŁO.
Jakbyś nie zauwazył, to póki co to Raffi wylewał na mnie swoją frustracje i on się podniecał tym, że on robi coś wielkiego, a ja siedzę i tylko czytam lub coś napiszę. No więc prostuję: też jestem przodownikiem pracy - ale byłym. Też kiedyś zapitalałem w wolontariacie dla innych, a dzięki czemu nawet kilka osób z Masy na tym skorzystało i poznało "coś jeszcze" poza rowerem.
Sam Raffi też dobrze wie, dlaczego nie uczestniczyłem w Wielkim Pisaniu Pism - tłumaczyłem mu to i pisemnie i poprzez rozmowę głosową. Nie wiem czy zrozumiał - z tego co pisze powyżej, wygląda na to, że niestety nie.

Ale to nie znaczy, że nie mam prawa posiadać własnej opinii i nie posiadać chęci na podzielenie się z nią z innymi. Chyba, że to Forum i jego zasady na to nie pozwalają? Jest jakiś zakaz?

I żeby nie było to owszem, interesowałem się pisaniem pism, ale zdaje mi się, ze (właśnie dzięki takim postom jak twoje Qwerja czy Raffiego) nic z tego nie będzie. Po prostu szkoda mi czasu na przepychanki z wami.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Trupek w 11 Gru 2012, 10:38:29
Czwartek(13.12) 19-21 Spotkanie z pełnomocnikiem. Plac Konstytucji 4
   Jakie zadania wykonuje Pełnomocnik Prezydenta m. st. Warszawy ds. komunikacji rowerowej?
Korzystacie z systemu miejskich rowerów?
Ciekawi Was gdzie powstaną nowe ścieżki rowerowe?
Czy kolejne wypożyczalnie dla cyklistów znajdą się w Twojej okolicy?
Jak będzie się rozwijała w Warszawie komunikacja rowerowa?

Jeżeli chcecie poznać nowego Pełnomocnika Prezydenta m. st. Warszawy odpowiedzialnego za ten obszar zapraszam na otwarte dla mieszkańców stolicy spotkanie w Warsztacie.

Pan pełnomocnik chyba nie chciał się chwalić spotkaniem bo informacji nie ma na jego stronie :)
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: jarmoni w 11 Gru 2012, 13:10:17
Spotkanie z pełnomocnikiem ma już swoją stronę www:

http://warsztatwarszawski.blogspot.com/2012/12/a-ty-co-wiesz-o-polityce-rowerowej.html (http://warsztatwarszawski.blogspot.com/2012/12/a-ty-co-wiesz-o-polityce-rowerowej.html)

i ciekawy slogan reklamujący to spotkanie:

Chcesz dowiedzieć się gdzie jest
miejsce dla rowerów w Warszawie,
i dlaczego bus pasy nie są dla cyklistów...

Przyjdź do Warsztatu!
Zapraszamy na spotkanie z Łukaszem Puchalskim
Pełnomocnikiem Prezydenta m. st. Warszawy
ds. komunikacji rowerowej
Czwartek, 13 grudnia 2012r., godz.19
http://www.facebook.com/events/351960791567143/ (http://www.facebook.com/events/351960791567143/)
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Trupek w 11 Gru 2012, 13:48:18
Na fb pełnomocnika info pokazało się po 13. Czyżby  forum WMK było monitorowane ;)
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: qwerJA w 11 Gru 2012, 17:45:47
i ciekawy slogan reklamujący to spotkanie:

Chcesz dowiedzieć się gdzie jest
miejsce dla rowerów w Warszawie,
i dlaczego bus pasy nie są dla cyklistów...


Padłem, dla mnie taki tytuł konferencji to PRowe samobójstwo.

Jeśli facet wie że czegoś nie może zrobić, to niech się tym nie chwali i zamiast zaklinać rzeczywistość skupi się na tym co może zrobić.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: ar2r w 11 Gru 2012, 22:31:13

"Chcesz dowiedzieć się gdzie jest
miejsce dla rowerów w Warszawie,
i dlaczego bus pasy nie są dla cyklistów...

Przyjdź do Warsztatu!
Zapraszamy na spotkanie z Łukaszem Puchalskim
Pełnomocnikiem Prezydenta m. st. Warszawy
ds. komunikacji rowerowej"

Cytowany slogan odebrałem mniej więcej tak:
Rowerzysto! Jeśli chcesz dowiedzieć się , gdzie jest twoje miejsce
i dlaczego nie dla psa kiełbasa...
Przyjdź, a dowiesz się też , gdzie ma Cię Ratusz.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: fionotron w 11 Gru 2012, 23:02:48
Przyjdź, a dowiesz się też , gdzie ma Cię Ratusz.

Pewnie w ''Wielkim Poważaniu'', prawda?
I szybko to się szybko nie zmieni   ::)   ?
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 12 Gru 2012, 13:44:20
Nic tylko trzeba by się cykliści tłumnie na tym spotkaniu pojawili ;-)

Mnie nie będzie, bo niedługo wcześniej mam spotkanie z Pełnomocnikiem na Młocinach. Za to liczę na obecność Storma Kennetha - w końcu spotkanie jest w śródmieściu i o dogodnej dla pracujących porze :D
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: darek w 12 Gru 2012, 14:46:44
A co tu się rozpisywać... Dużym peletonem trza zajechać, rowery upiąć jak trzeba, dzwonki w dłoń i na dyskusję. Pytanie tylko, czy Pan Pełnomocnik (jak sama nazwa wskazuje) będzie pełnomocny do rozmów, czy tylko powie to, co mu bardziej pełnomocni przełożeni nakazali. Ja, mimo, że bardziej pod- niż warszawski cyklista, mam szczerą i nieprzymuszoną wolę tam być.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: Savil w 13 Gru 2012, 15:34:58
Czy on musi przyjmować w godzinach moich prób? XD Ale dziś ćwiczymy przed występem, na którym mnie nie będzie, więc mogę się urwać i przyjść.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: ŁukaszM w 14 Gru 2012, 10:26:21
Nie mogłem przyjechać na spotkanie. Było coś ciekawego? Czeka nas rewolucja? No i czy ci którzy mają daleko na Młociny przybyli by załatwić wszystkie ważne sprawy? ;)
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: GFM w 14 Gru 2012, 11:28:36
Oficjalny adres mailowy do Pana Pełnomocnika jest taki:

rowery@um.warszawa.pl

A gdybyście chcieli coś dokumentować fotkami, to
informuję o limicie transferu 10 MB.
Tytuł: Odp: Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku
Wiadomość wysłana przez: fottoman w 17 Maj 2016, 13:31:12
WiTam :)

wiem, że to nie do końca dotyczy rowerów ale pośrednio oczywiście jak najbardziej ...

http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,motocykle-na-buspasach-warszawa-sie-boi-inni-sobie-chwala,202638.html

przymiarki do wpuszczenia motocyklistów na buspasy ...