Autor Wątek: Warszawski Raport Rowerowy 2014  (Przeczytany 17258 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline jerzy1234

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 697
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
« Odpowiedź #30 dnia: 29 Sty 2015, 12:02:52 »
Raffi -rower to nie gród średniowieczny i z fosą ,tylko umiejscowiony w przestrzeni publicznej i bywa że ma powiązanie z polityką , moralnością i obyczajami czy chcesz czy nie .
Sam dobrze o tym wiesz i zmieniasz czasami poglądy,  proporcjonalnie do przynależności i zajmowanych stanowisk w ZM-ie , WMK, Miasto dla Rowerów, "Trybikach " i bóg wie jeszcze gdzie .
Bywasz zapraszany jak" persona non grata "na różne spędy (ew-enty) i później coś tam zostaje w pamięci . Myślisz dlaczego Cię zapraszają ? -boś ładny  ? mądry? czy po to by zrobić z Ciebie sprzymierzeńca dzięki któremu można zamknąć mordę takim jak ja ?
Więc skutecznie mi zamknąłeś i już tutaj nie wypowiadam się ,rzeczywiście tylko wrogów mogę sobie narobić .
 

Offline rowerozof

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 331
Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
« Odpowiedź #31 dnia: 29 Sty 2015, 12:04:53 »
Wiadomo, że pewne zupełnie nowe odcinki muszą powstać bo tak stanowi prawo ale priorytetem jest łączenie tego co istnieje.
Nowe odcinki muszą powstawać żeby łączyć to co istnieje. Świetokrzyska połaczyła 3 fragmenty. Jana Pawła polączy 2 fragmenty. Wołoska połączy 3 fragmenty. Co do pasów rowerowych to nie ma bezwzglednej  konieczność ich łączenia. Bez utraty jakości jazdy mogą sie pojawić i zniknąć. Dodając wartośc na tym wybranym odcinku. Za przykład podam pasy w tunelu na Dzwigowej. Przed i za tunelem nie ma nic rowerowego . Jenak ten ogryzek pasa poprawił moje poczucie bezpieczeństwa diamtralnie. Duże wyzwanie stanowi heterogeniczność sieci rowerowej. Łączenie DDR i pasów to nie jest prosta sprawa.
Zauważmy że dyskutujemy nad wyższościa pasów nad DDRami. Jeszcze pare lat temu dyskusja dotyczyła czy ma być kostka czy asfalt. Jeszcze wcześniej czy wogole ma byc cokolwiek rowerowego.
Czy jest super - nie
Czy jest lepiej na pewno tak.
Czy mogłoby się poprawiać szybciej - na pewno tak.
Czy jednak nalezy walic w czambuł i wszystko krytować - na pewno nie.
« Ostatnia zmiana: 29 Sty 2015, 12:06:15 wysłana przez rowerozof »

Offline vit

  • Moderatorzy globalni
  • ******
  • Wiadomości: 737
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
« Odpowiedź #32 dnia: 29 Sty 2015, 13:40:45 »
a teraz coś z zupełnie innej beczki:

Raport przeczytałem raz jeszcze, tak na spokojnie i nasunęła mi się taka refleksja:

Podoba mi się publikacja niniejszego raportu i cieszę się z jej powstania.
Wydano Raport, który pełni ważną funkcję komunikacyjną i nam też przynosi poprawę jakości jeżdżenia oraz postrzegania rowerzystów.
"Za to skokowo wzrosła ocena przyjazności miasta dla rowerzystów. Już niemal 2/3 ankietowanych uważa
Warszawę za miasto zdecydowanie lub raczej przyjazne dla rowerzystów. Rok wcześniej uważała tak
niecała połowa ankietowanych."
str 27

Bardzo się cieszę, że wreszcie coś zaczyna być dostrzegalne i odczuwalne na siodełku.

W Raporcie, który po kolejnym czytaniu oceniam jako prawie bardzo dobry (nie wiem czy wolno mi oceniać  ;)) zabrakło mi jednej bardzo ważnej informacji, a mianowicie, że nowa infrastruktura budowana przez Miasto jest budowana zgodnie ze (wywalczonymi przez Masę WMK) wymaganiami "Stanadardy projektowe i wykonawcze dla systemu rowerowego w m. st. Warszawie?. 
Jeżdżąc po różnej maści drogach, po których wolno (lub nie) poruszać się rowerem i dotkliwie czując jej jakość chciałbym wiedzieć, że to co jest nowo budowane jest (dla odmiany) budowane porządnie.

Tyle na temat raportu.

O la boga - czas umierać ,skoro tak dobrze jest . Powstaje wiele udogodnień (pułapek dla nieobytych) którzy na fejsie nie śledzą gdzie nam kawałek zrobiono i pojadą normalnie -ulicą i szybko zarobią mandat .
 (...)
Zobaczcie kto redagował tą laurkę? Kto przyklepał i firmuje ten raport ? Już ich lubię i szanuję .
:) Biały musisz jeszcze raz się urodzić i to z lepszych plemników , żeby tam się dostać ( koryto)trzeba bywać ,a nie być  :P
Jerzy,
niniejszy Raport to nie laurka a narzędzie komunikacyjne. I to bardzo istotne.
Nie wiem skąd masz tak szeroką wiedzę, jak raport powstawał.
Z mojego doświadczenia praca nad tego typu raportem jest zazwyczaj strasznie żmudna i do przyjemności nie należy. U nas była to ciągła dyskusja ze sponsorem by powstał Raport, a nie laurka, by był zrównoważony, co można w nim zamieścić, kogo nie pomijać ...
Uważam, że Raport jest zrównoważony.

Może masz inne doświadczenia, ale jeżeli nie wiesz na pewno, nie opluwaj tych co musieli Raport pisać.

 ;DUwaga - podczas pisania wysłano 7 odpowiedzi, może chcesz przejrzeć swoją wiadomość? ;D


Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
« Odpowiedź #33 dnia: 29 Sty 2015, 15:04:11 »
Generalnie jeżeli którykolwiek z Panów narzeka na to, że infrastruktura rowerowa (w tym ddr) powstaje, bo, cytuje, "coraz truidniej wyjechać tak, by to ominąć" to chyba pojawiliście się Panowie nie na tym forum co trzeba i czy wspieracie nie tą inicjatywę, co byście chcieli :P
Masa zawsze, od kiedy pamiętam (czyli od 2002 roku) wspierała budowę rowerowej infry, w tym także dróg rowerowych, także pasów na tych ulicach gdzie są rzekomo "nie pierwszej pilności". Kiedyś było wręcz takie hasło, że "jeździmy po równe i bezpieczne drogi dla rowerów" - dziś raczej tego hasła nikt nie używa, bo było to zbyt duże uproszczenie, ale to nie znaczy, że nagle staliśmy się przeciwnikami dróg rowerowych. Są miejsca gdzie lepsze są pasy, ale są też takie, gdzie lepsze są właśnie drogi rowerowe (przykładem Marymoncka). Umiejętne ich odróżnianie wydaje się, że dla wielu osób jest problemem - ale to trzeba sobie sięgnąć po lekturę, pojechać na kilka wyjazdów studyjnych i się douczyć jeżeli chce się człowiek tym dobrze zajmować.

Owszem, domagamy się tras lepszej jakości, ale warto mieć jednak świadomość, że najszybsza ddr i tak zawsze jest nieco wolniejsza niż jazda po jezdni w ruchu ogólnym. To jest po prostu pewna cena w zamian za wygodę, za to, że trasa zbudowana jest tak iż potrafią i nie boją się po niej jechać mniej doświadczeni, że może omijać część świateł dla aut, że cie na tym nie ochlapują auta itd. A jednak nie budujemy w środku bezludnego pola, a w mieście, gdzie przestrzeń jest ograniczona. Nie wszystko da się zrobić - fizycznie lub politycznie.

To samo zresztą jest z pasami rowerowymi - one też spowalniają rowery, bo musisz jechać pasem, nie możesz legalnie jechać inaczej, omijać auta tam, gdzie akurat jest szerzej, przy skrzyżowaniach czesto wypadasz z prawej strony aut skręcających w prawo i musisz uważać, przy przystankach pas się urywa, a pierwszeństwo maja autobusy - i trzeba zwalniać.

Jak chcecie szybkiej jazdy dla elity, co sobie radzi, to faktycznie lepiej nic nie robić. Ale z takim myśleniem to byśmy wciąż byli w latach 90-tych, z ruchem rowerów jak w latach 90-tych, i z jakością tego co powstaje jak w latach 90-tych. Bylibyście zajebistą elitą elit jeżdżącą szybko i opowiadającą o tym jak są super - a ludzie pukaliby się w czoła i nazywali was wariatami.
Masa idzie w zupełnie innym kierunku, zawsze szła. Jazda rowerem ma być masowa, dla kazdego. Dla Was (choć trzeba zwolnić), dla dziecka, dla babci co jedzie po bułki do sklepu, dla faceta w garniaku jadącego do biura, dla panienki co się maluje jadąc. Tak wygląda model kopenhasko-amsterdamski - jeździ się wolniej, sport jest mniej elitarny, za to dla każdego, a nie grupy wybrańców losu :P



Co do pasów na Dawidowskiego - nadal uważam, że powinny wyglądać nieco inaczej. Miejscami powinny być szersze (miejsca nie brakuje, a to łuk, gdzie rowerzysta się pochyla), oddzielone gumowymi separatorami od aut tam, gdzie przebiegają po wewnętrznej łuku, by kierowcy nie mogli ścinać zakrętu przez pas rowerowy (obecnie się zdarza). Warto zwrócić uwagę, że po części ktoś podzielał moje zdanie - pojawiły się tam wysepki separujące ruch rowerów i aut, pojawiły się zawężenia dla aut spowalniające ruch, a obecny pas rowerowy też wygląda inaczej niż w pierwszej wersji projektu, do której się odnosiłem :P Także nie, to nie ja zmieniłem zdanie - to pas się zmieniał na plus ;) I mam nadzieje, że jeszcze trochę się zmieni w stronę, o której mówię/pisze. Choć faktycznie jest lepiej niż było.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline biały

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 600
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
« Odpowiedź #34 dnia: 29 Sty 2015, 15:34:49 »
Myślę, że się nie zrozumieliśmy. Za Jerzego wypowiadać się nie będę, ale z mojej wiedzy wynika, że on z prędkością nie przesadza. Ja też jakimś wielkim sportowcem nie jestem. I jeśli mam jak jechać, to jest mi wszystko jedno, czy jadę z daną prędkością jezdnią czy DDRem. Pod warunkiem, że tym DDRem mogę jechać.

I tego dotyczą moje narzekania. Nie samych DDR, bo nawet w budżecie obywatelskim DDR poparłem. Tak samo jak tu i ówdzie z nich korzystam. Powiem więcej: bardzo bym chciał móc korzystać z dróg dla rowerów. Niestety były budowane i nadal są budowane (chociaż widać poprawę) w sposób taki, że trudno im zaufać. Trudno bowiem zaufać czemuś, co stanowi pułapkę na rowerzystę. I tego dotyczy narzekanie. Tego, że priorytetem jest wyrobienie kilometrów infry rowerowej, a nie ich użyteczność.

Zwalniać i zatrzymywać się mogę. W Warszawie trudno tego nie robić, bo co chwile są światła. Ale z faktycznego ku temu powodu, a nie dlatego, że droga jest bezmyślnie zaprojektowana albo jest de facto chodnikiem.

Offline mk1111

  • Zabezpieczenie
  • ******
  • Wiadomości: 881
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
« Odpowiedź #35 dnia: 29 Sty 2015, 20:34:59 »
Miałem już nie pisać w tym wątku ale nie mogę znieść jak ktoś czyta co chce, a nie co jest napisane. Może po ostatnim wpisie Białego wreszcie Raffi zrozumiesz o co od początku chodzi - zamiast magii nowych kilometrów ich użyteczność i budowa systemu z prawdziwego zdarzenia. Takiego że nie zastanawiasz się co cię za chwilę czeka tylko jedziesz do celu bez głupich niespodzianek.
życie nie znosi próżni...

Offline rowerozof

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 331
Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
« Odpowiedź #36 dnia: 29 Sty 2015, 21:22:17 »
Na początku było coś o kraniku z kasą :P

Offline mk1111

  • Zabezpieczenie
  • ******
  • Wiadomości: 881
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
« Odpowiedź #37 dnia: 30 Sty 2015, 01:44:11 »
Na początku było coś o kraniku z kasą :P
I przeszło do czegoś innego o czym była dalsza dyskusja. Tylko co z tego? Naprawdę istotny komentarz. Choć tak po głębszym zastanowieniu cały czas w tle były pieniądze, a precyzyjniej ich przeznaczenie. :P
« Ostatnia zmiana: 30 Sty 2015, 08:45:38 wysłana przez mk1111 »
życie nie znosi próżni...

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
« Odpowiedź #38 dnia: 31 Sty 2015, 20:49:00 »
Ależ ja to rozumiem. Gdybym nie rozumiał, nie zajmowałbym się Masą, nie marudziłbym na Prostą, krawężniki na Świętokrzyskiej, schody na Zesłańców, płot na końcu ddr przy Narodowym i inne buble - także te planowane jak nowe schody na ddr w Wawrze. Ja naprawdę nie twierdzę, że jest super, co wielokrotnie podkreślałem :P Masa nadal ma po co istnieć, jeszcze przez jakiś czas.

Natomiast jak porównuję sobie projekty ddrów na przestrzeni lat, to poprawa w stosunku do tego co było jest GIGANTYCZNA. Nowe inwestycje raczej jednak podnoszą mi jakość jazdy, stare bardzo ją obniżały. Świętokrzyską testowałem na 30km/h - od kiedy poprawili odrobinę krawężniki, da się jechać tam nawet szybko. Zjazdy na Gdański też bardzo mi ułatwiły jazdę - brak tylko oświetlenia. To samo przy Świętokrzyskim w końcu dodali czwarty przejazd. Z tego co widziałem, szlak Wisły bardzo zyska, czerniakowska też wyglądała nieźle (jeszcze nie jechałem, widziałem z auta). Zniknęły schody na Mariensztacie - jeden z postulatów cyklistów jeszcze z 2003 roku. Powstały pasy na Miodowej (niezbyt pilne, ale są i płakać nie będę), na Dawidowskiego. Także COŚ się jednak zmienia... gdyby jeszcze zmieniało się szybciej ;)

Z ostatnich inwestycji ewidentnie słaba jest Waryńskiego przy Politechnice - ale to akurat projekt z 2006 roku, więc nic dziwnego, że jest gorszy. Oni wtedy jeszcze wielu rzeczy nie rozumieli, które kumają dziś. Dupy nie urywa też Prosta - zresztą z dokładnie tych samych powodów - to projekt sprzed kilku lat, sprzed Puchalskiego. Ale nie da się zaprzeczyć, że obie napędzają rowerów do centrum - a to jest kluczowe, bo zapewnia nam to, że za kilka lat będziemy mogli politycznie walczyć o coś, co dziś jest niewyobrażalne politycznie. Bo rowerów będzie tyle, że nie da się tych postulatów dłużej ignorować.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)