Warszawska Masa Krytyczna

Infrastruktura rowerowa i sprawy lokalne => Sprawy urzędowe - pisma, wnioski i tym podobne. => Wątek zaczęty przez: mk1111 w 27 Sty 2015, 08:44:38

Tytuł: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: mk1111 w 27 Sty 2015, 08:44:38
 Nakładem Biura Drogownictwa i Komunikacji ukazał się najnowszy Warszawski Raport Rowerowy 2014.

http://rowery.um.warszawa.pl/sites/rowery.um.warszawa.pl/files/WRR-2014_0.pdf (http://rowery.um.warszawa.pl/sites/rowery.um.warszawa.pl/files/WRR-2014_0.pdf)
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: jerzy1234 w 27 Sty 2015, 09:21:16
O la boga - czas umierać ,skoro tak dobrze jest . Powstaje wiele udogodnień (pułapek dla nieobytych) którzy na fejsie nie śledzą gdzie nam kawałek zrobiono i pojadą normalnie -ulicą i szybko zarobią mandat .
Pełnomocnik nic nie pomoże bo powie że prawo jest prawo ,a to że tylko około 20 do 50 metrów przejechałeś ulicą zamiast ukrytą ścieżynką ,to nie zwalnia od odpowiedzialności . Jak tak dalej pójdzie rezygnuję z jazdy rowerem (kupię trenażer i telewizor 6 d...) Zobaczcie kto redagował tą laurkę? Kto przyklepał i firmuje ten raport ? Już ich lubię i szanuję .
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: biały w 27 Sty 2015, 14:44:02
Patrzę na stronę 22 i stwierdzam, że chyba niedługo przesiądę się jednak na samochód. Albo będę musiał doczepić 15cm rurki do kierownicy, żeby przestać spełniać definicję roweru. Już teraz jest ciężko legalnie jechać, a widzę straszenie kolejnymi 200 kilometrami utrudnień.

Jednak plus za strony 14-15. Nakazują nawet zachowywać bezpieczną odległość od krawężnika i jechać na skrzyżowaniu środkiem pasa. Z drugiej strony nawet tam są kwiatki: "wymijając przeszkodę".

Ciekawe, ile za to grafik wziął. Chętnie się podłączę pod kranik z kasą. Sądziłem, że nie znam się na grafice dostatecznie dobrze, ale widząc takie dzieła sztuki, jak samochody na schematach, przestałem mieć obawy ;).
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: jerzy1234 w 27 Sty 2015, 15:14:15
 :) Biały musisz jeszcze raz się urodzić i to z lepszych plemników , żeby tam się dostać ( koryto)trzeba bywać ,a nie być  :P
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: mk1111 w 27 Sty 2015, 15:22:25
Ile kosztowało opracowanie? To pikuś w porównaniu do kosztów wydania. Rozumiem, że umieścili to w sieci. Ostatecznie to zerowy koszt, ale skoro można to dostać w punktach informacji ZTM w formie papierowej no to już na pewno nie mało wydali. Szkoda że nie znaleźli jakiegoś ważniejszego celu na wydanie tych środków niż autopromocja.
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 27 Sty 2015, 15:27:10
Tak sobie czytam Białego i Jerzego i to co piszą można streścić jednym zdaniem: Jest źle, bo jest dobrze, a dobrze byłoby gdyby było gorzej :D Nowatorskie podejście do sprawy - rzekłbym :P


Ile kosztowało opracowanie? To pikuś w porównaniu do kosztów wydania. Rozumiem, że umieścili to w sieci. Ostatecznie to zerowy koszt, ale skoro można to dostać w punktach informacji ZTM w formie papierowej no to już na pewno nie mało wydali. Szkoda że nie znaleźli jakiegoś ważniejszego celu na wydanie tych środków niż autopromocja.

Ja bym się nie napinał. Chyba po raz pierwszy faktycznie mają się czym w tej broszurce pochwalić. Poprzednie wersje, sprzed 2 i 4 lat podawały takie dane, które aż miło się potem cytowało wytykając miastu nicnieróbstwo i zacofanie. .

Warto zachować i za rok sprawdzić, czy zrobili to, co obiecali na 2015 rok ;)
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: mk1111 w 27 Sty 2015, 15:29:09
Coś żeś Raffi strasznie złagodniał w ocenie władz w Nowym Roku. Czy też może się mylę?
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: vit w 27 Sty 2015, 15:42:34
W związku z tym raportem - czy na pewno zrobią to co napisali, że zrobią?
Albo inaczej: czy da się ich zniechęcić by nie robili tego co założyli, wówczas gdy jest to bezsensu...

Jako przykład scieżka ddr lub nienapisalico  na ulicy Dereniowej od Ciszewskiego do Płaskowickiej.
Ulica już teraz jest tak nudna i spowolniona na tym kawałku, że aż strach.

Strata forsy zupełna.
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 27 Sty 2015, 15:46:58
Coś żeś Raffi strasznie złagodniał w ocenie władz w Nowym Roku. Czy też może się mylę?

Ale konkretnie to co kwestionujesz? Że nie wybudowali? No przecież wybudowali, możesz sprawdzić w terenie. Że postawili stojaki? Postawili, Maćkofff sprawdza i są faktycznie postawione. Że nie odśnieżają? Na pewno nie idealnie, ale odśnieżają. Jeździłem po Solidarności i Świętokrzyskiej - było odśnieżone i posypane. Że nie wypożyczają cargobike? Nie wypożyczałem, ale widziałem na mieście jak ludzie tym jeżdżą i nie były to twarze znanych mi urzędników - czyli raczej wypożyczają.

Czepiać się można o to czego nie robią (a wciąż jest o co), ale o to, że w końcu zaczęli coś robić, coś budować, coś im nawet zaczęło wychodzić i się tym chwalą, to bym się nie czepiał. Przecież to de facto także nasz sukces, bo kto ich do tego przez te wszystkie lata nakłaniał!
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: mk1111 w 27 Sty 2015, 15:59:04

Jako przykład scieżka ddr lub nienapisalico  na ulicy Dereniowej od Ciszewskiego do Płaskowickiej.
Ulica już teraz jest tak nudna i spowolniona na tym kawałku, że aż strach.

Strata forsy zupełna.

Dereniowa to miały być pasy. Po co i dla kogo to nie wiem. Zaczęło  tam po latach nic nie robienia samo toczyć się w dobrą stronę w kwestii bezpieczeństwa (szerokie azyle, progi wyspowe, dodatkowe oświetlenie przejść). Za to na dalszym odcinku za Płaskowickiej ( czyli już na Stryjeńskich) gdzie jest zdecydowanie gorzej nic nie jest planowane.

Coś żeś Raffi strasznie złagodniał w ocenie władz w Nowym Roku. Czy też może się mylę?

Ale konkretnie to co kwestionujesz? Że nie wybudowali? No przecież wybudowali, możesz sprawdzić w terenie. Że postawili stojaki? Postawili, Maćkofff sprawdza i są faktycznie postawione. Że nie odśnieżają? Na pewno nie idealnie, ale odśnieżają. Jeździłem po Solidarności i Świętokrzyskiej - było odśnieżone i posypane. Że nie wypożyczają cargobike? Nie wypożyczałem, ale widziałem na mieście jak ludzie tym jeżdżą i nie były to twarze znanych mi urzędników - czyli raczej wypożyczają.

Czepiać się można o to czego nie robią (a wciąż jest o co), ale o to, że w końcu zaczęli coś robić, coś budować, coś im nawet zaczęło wychodzić i się tym chwalą, to bym się nie czepiał. Przecież to de facto także nasz sukces, bo kto ich do tego przez te wszystkie lata nakłaniał!

No właśnie się czepiam, że wybudowali, a w zasadzie co wybudowali. Już w jakimś innym wątku pisaliśmy o tym i tam masz jasno wyrażone co o tym myślę.  Bez sensu (moim zdaniem, Ty wiem że masz odmienne) jest ślepe brnięcie w kilometry nowych tras zamiast systematycznego łączenia istniejących kawałków w spójny system.Dla miasta to powinno być w najbliższych latach priorytetem. A kilometry przyjdą same. Jedyne pocieszenie to to, że wreszcie ktoś zauważył iż oprócz wielu nowych kilometrów   trzeba już zacząć pilnie remontować i przebudowywać to co powstał x-lat temu.
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: kaczor1 w 27 Sty 2015, 16:13:56

Jako przykład scieżka ddr lub nienapisalico  na ulicy Dereniowej od Ciszewskiego do Płaskowickiej.
Ulica już teraz jest tak nudna i spowolniona na tym kawałku, że aż strach.

Strata forsy zupełna.
Dereniowa to miały być pasy. Po co i dla kogo to nie wiem.
Zaczęło  tam po latach nic nie robienia samo toczyć się w dobrą stronę w kwestii bezpieczeństwa (szerokie azyle, progi wyspowe, dodatkowe oświetlenie przejść).


Grupa z Ursynowa sukcesywnie popycha i nęka urzędników.
Więc NIC SAMO nie zaczęło toczyć!!! ? czytając takie określenie (mam nadzieje że to jedynie skrót myślowy) koleżanki/koledzy z Ursynowa, mogli by się co najmniej obrazić.

Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: mk1111 w 27 Sty 2015, 16:24:06
No to niech się obrażają. Pchają pomysł pasów na ulicy gdzie i bez nich jeździło się , jeździ i będzie jeździć lepiej niż na innych. Cisza, spokój to po kiego coś jeszcze tam zmieniać. Poprawione zostały przejścia dla pieszych bo te akurat były zawsze nie szczególne i wystarczy. Nie wszędzie trzeba pchać infrastrukturę rowerową. Szczególnie jak się to robi tam gdzie łatwo, byle kilometrów więcej było. I nie jest to moje odosobnione zdanie - patrz wpis Vit'a kawałek wyżej.
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: vit w 27 Sty 2015, 16:28:19

Czepiać się można o to czego nie robią (a wciąż jest o co), ale o to, że w końcu zaczęli coś robić, coś budować, coś im nawet zaczęło wychodzić i się tym chwalą, to bym się nie czepiał. Przecież to de facto także nasz sukces, bo kto ich do tego przez te wszystkie lata nakłaniał!

Grupa z Ursynowa sukcesywnie popycha i nęka urzędników.
Więc NIC SAMO nie zaczęło toczyć!!! ? czytając takie określenie (mam nadzieje że to jedynie skrót myślowy) koleżanki/koledzy z Ursynowa, mogli by się co najmniej obrazić.
Bardzo się cieszę, że wreszcie coś zaczyna być dostrzegalne i odczuwalne na siodełku.
Ale wydaje mi się, że powinno się coś robić tam, gdzie to jest potrzebne.
Jakość ddrki na KENie w północnej części jest co najwyżej średnia, płyty wzdłuż Wąwozowej nie dają bezpieczeństwa ruchu, a ponieważ należy wygrywać batalie o kolejne kilometry ścieżek to jeszcze zupełnie bezsensownie Dereniową oscieszkują/opasują.

Istotne jest to kto jest inwestorem.
Tutaj pieniądze wydaje dzielnica, więc musi zrobić coś nowego, w moim odczuciu, nawet bezsensownego.
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: jerzy1234 w 27 Sty 2015, 17:02:17
No tak Jerzemu 1234 jak jest źle to jest dobrze i na odwrót . Mam się cieszyć bo przybyło , a co ?-nie ważne . "Wartość dodana" jak mawiają Ci co urodzeni z lepszych plemników. Mam się cieszyć Drawską ?, Szczęśliwicką, Polami Mokotowskimi . Po jednej stronie Banacha, po dwóch stronach Bitwy Warszawskiej ( z tym że życzę Ci Raffi abyś tam codziennie musiał jeździć po stronie północnej- hotel Wera) , Grójecką  tym kawałkiem przy 128 , dalej Grójecką gdzie jak ktoś będzie chciał udowodnić to i zrobi kawałek do wiaduktu po jednej stronie i kierowcy widząc co raz to więcej budowli dla rowerzystów wypędzają z ulicy. Piesi też już zaczynają nas kochać po swojemu , ale co to obchodzi niektórych - grunt że skutecznie niby działają i zbierają laury a ty człowieku myśl jak tutaj , albo naginać prawo aby sensownie się poruszać ,albo jeździj slalomem i dziwnymi bocznymi ulicami żeby dotrzeć "prosto " do celu . Przez takie podejście i pijar rowerowy to zwykli rowerzyści co poruszają się normalnie ulicami cierpią , bo to policja i straż najchętniej wyeksportowała by rowerzystów na drugi koniec osiedla tak jak kierowcy . Dalej pokutuje nawyk że rower to przyjemność a nie środek do szybkiego i prostego transportu . Wiedzą coś o tym "chodnikowce" -zapytaj się ich Raffi dlaczego pomimo pięknych kolorowych ścieżek jeżdżą na skróty chodnikami i czasami jak pusto to ulicą ?Scierzki są piękne ,wyprofilowane zgodnie z paragrafami zatwierdzane przez najwyższe władze (Inżynier Ruchu. i Zielone Mazowsze-specjalistów od wszystkiego i innych oficjeli ) ale jakoś części ludzi jeżdżących takowe twory nawet przeszkadzają w poruszaniu się swobodnym po mieście  . Podkreślam SWOBODNYM bo owszem część ludzi  (też zdaję sobie sprawę) że lubi  jak barany zygzakiem pędzić do zagrody -(Tfu domu) wyznaczonymi drutem kolczastym torami. Przez 8 lat jeździłem Prymasa Tysiąclecia i już wścieklizny dostaję . W zeszłym roku byłem szczęśliwy jak napadało śniegu i jechałem Towarową , Okopową , Jana Pawła, Popiełuszki, Słowackiego na Marymoncką . Tylko teraz dowiedziałem się że na Okopowej mam "wspaniałą" -zarejestrowaną jako sukces ścieżkę i z 50 do 100 metrów powinienem (jak nie chcę mandatu) po niej jechać i co ? to jest ułatwienie ? chyba dla tych co będą Ci wypisywać mandat. Most Gdański muszę przestudiować topografię żeby skorzystać z pokrętnej ścieżki ? Też -sukces? i na koniec Świętokrzyska i Targowa też sukces?Zgodziłbym się jakby sukcesem było ominięcie ze 3 skrzyżowań bezkolizyjnie z samochodami ,ale tutaj w większości omija sie jedno skrzyżowanie ale za to robi się ze 3 kolizje z pieszymi ,gdzie ich zachowanie trudniej przewidzieć ,a na koniec i tak samochód po drodze gdzieś musi zjechać w bok zrobić małe bum pomimo Twojego pierwszeństwa. Skoro same sukcesy to dlaczego liczba wypadków wzrosła ? i to raczej nie na środku ulicy ,tylko na połączeniach tych "wspaniałych" szlaków z normalnymi jezdniami. Dla samochodów dalej jest "święta przepustowość " a dla rowerzystów zawijasy -wy-łukowania i zsiadanie z roweru na ciągach pieszo rowerowych . Jazda zgodnie z przepisami robi się tyradą i już dzięki takiej spójności obrzydzenia można dostać . I to jest sukces że kilku rowerzystom jeżdżącym dla przyjemności zamyka się usta suchymi cyferkami w raportach. No cóż potęga manipulacji cyframi , przecież PKB wzrosło , samoloty staniały, programy mieszkanie na swoim mamy , emeryci mają uniwersytety i swoje kije, po prostu żyć nie umierać jak jest dobrze jak partia mówi to wie co mówi tylko niewdzięcznicy uczą się na potęgę obcych języków z marzeniem wypi...z stąd. Gebels jakby miał taką propagandę na pewno wygrałby wojnę. 
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: biały w 28 Sty 2015, 00:07:15
No tak... białemu też jest źle, jak jest dobrze i na odwrót ;).

Raffi - widzę poprawę. Widzę ją może nawet bardziej po tym, jak miałem wątpliwą przyjemność korzystania z roweru w Pruszkowie, a także obserwacji jeszcze większych cudaków w innych lokalizacjach rozsianych po okolicy. Także po kontaktach z pruszkowskimi urzędnikami, którzy - z Zawodowym Prezydentem Miasta Pruszkowa na czele - nie bardzo rozumieją, po co się buduje infrastrukturę rowerową, ale koniecznie chcą ją mieć. W porównaniu z tym Warszawa to prawie raj.

Tak, wiele się poprawiło. Widać to np. na Świętokrzyskiej w postaci zrobienia przynajmniej częściowo pasów rowerowych, użyciu asfaltu na części rowerowej chodnika, a także zauważenie tu i ówdzie, że rowerzyści nie posiadają daru teleportacji. To jest ogromny sukces Masy. Tyle, że ten sukces to kropla w morzu problemów. Co z tego, że powstanie kolejne 200km infrastruktury, skoro nadal będzie można sobie nią podcierać tyłek - tak w przenośni, jak i dosłownie podczas zaliczenia gleby przez bezmyślość urzędników. Bo chociaż po... ilu? 10? 15 latach istnienia Masy?... dotarło do ich głów przynajmniej kilka rzeczy i zaczęli czasami coś tam mózgu używać, to niestety jest to tylko "czasami".

Pomimo tych N lat zrzędzenia, tłumaczenia, próśb, gróźb i nawoływań, infrastruktura rowerowa nadal budowana jest bez głowy. Na kostkę najwięcej osób narzekało, więc to poprawili i jest ciszej. I co dalej? Serpentynki wijące się chodnikiem zniknęły? Wyraźne (nie zabawa w kolory) oddzielenie ruchu rowerowego od pieszego jest? Wjazdy i zjazdy z infry rowerowej są? A jeśli są, to nadają się do użytku bez niemalże zatrzymania się na środku jezdni i robienia wywijasów, żeby z nich skorzystać? Połączenie z czymkolwiek oprócz dwóch punktów na końcu DDR/CPR jest? Bo nie, nie wszyscy jeżdżą dzień w dzień od lat tą samą trasą z mieszkania do pracy i z powrotem zgodną ze strumieniami największego ruchu. Niektórzy korzystają też z roweru w celach ogólnotransportowych oraz rekreacyjnych, albo muszą jeździć w mniej uczęszczane kierunki i chcieliby np. móc skręcić ze śmieszki rowerowej w lewo. Skręcić legalnie i bezpiecznie, a nie zastanawiać się, jaką interpretację przepisów wybrać, żeby było najmniej niezgodnie z prawem i rozsądkiem. I w ogóle chcieliby móc jeździć zgodnie z przepisami, a nie "się uda, bo nie ma wyboru". Sensowne sadzenie roślin przy trasach rowerowych jest? Czy może na zasadzie "bo tak ładnie", ale już nikt nie pomyśli, że te śliczne krzewy trzeba przycinać? Regularnie, a nie dopiero, gdy jakiś rowerzysta się wkurzy i zgłosi. To nie są potłuczone butelki, które mogą pojawić się znienacka - to jest roślinność, która rośnie z określoną szybkością i można ustalić plan dbania o nią, zapewniający brak kolizji z infrastrukturą.

Raffi, cholernie mocno doceniam wkład Masy, a także twój własny. Ale to, że jest pewien sukces nie oznacza, że można zaakceptować resztę niedogodności.

Ja sam niestety w zeszłym roku z powodów osobistych opuściłem się tak pod względem działalności, jak i jazdy na rowerze. Zawaliłem prawie gotowy audyt kostkotworu przy Al. Jerozolimskich, załatwiając tylko wyczyszczenie z zapomnianych roślin od Łopuszańskiej do wiaduktu WKD. Nawet to piekielne drzewo przy S-ce przy budynku Microsoftu mi uciekło z planów. Cóż - bywa. Postaram się poprawić w tym roku, gdy pewne komplikacje miną. Na razie mogę jednak pozwracać uwagę na to, co widać - może ktoś inny będzie miał ochotę. Może ktoś inny zauważy, że nie jest odosobniony i warto z tego powodu coś robić.
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: łowca w 28 Sty 2015, 09:39:53
To jako 'osobnik z Ursynowa' odpowiem - Dereniową i Cynamonową zrobi dzielnica, a głównym celem zrobienia tam pasów nie jest chęć zrobienia dobrze paru gadatliwym ścigantom, którzy i tak po ulicach jadą niezależnie od okoliczności, ale uspokojenie ruchu samochodowego, i w efekcie zjechanie rowerzystów z chodników, tych zwyczajnych 'gospodyń domowych', i wzrost bezpieczeństwa pieszych. I jak widzę, że ktoś taki ruch nazywa bezsensownym .... e, żal mi go po prostu. Czasem trzeba spojrzeć nieco szerzej.

KEN - jeśli nie wiecie - podlega pod ZDM, nie pod dzielnicę, a od dwóch lat ludzie z ZDMu nie umieją zgodnie z przepisami przeprowadzić rowerówki koło windy wybudowanej przy stacji Ursynów. Jak komuś się marzy kompleksowy remont KENu z wyprostowaniem i poszerzeniem - niech pisze, ale do ZDMu, a nie labidzi na forum. Ja piszę, ZDM odpowiada, ja piszę ..
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: vit w 28 Sty 2015, 14:19:19
Jerzy, stosuj czasem znaki edycji tekstu, np. znak końca akapitu po zakończeniu myśli - cieżko się czyta Twój długi tekst. W najgorszym przypadku kazde zdanie w osobnej linii.

Co do Ursynowa
To jako 'osobnik z Ursynowa' odpowiem - Dereniową i Cynamonową zrobi dzielnica, a głównym celem zrobienia tam pasów nie jest chęć zrobienia dobrze paru gadatliwym ścigantom, którzy i tak po ulicach jadą niezależnie od okoliczności, ale uspokojenie ruchu samochodowego, i w efekcie zjechanie rowerzystów z chodników, tych zwyczajnych 'gospodyń domowych', i wzrost bezpieczeństwa pieszych. I jak widzę, że ktoś taki ruch nazywa bezsensownym .... e, żal mi go po prostu. Czasem trzeba spojrzeć nieco szerzej.

nie czuję się gadatliwym ścigantem, więc...
O Cynamonowej na szczęście mowy w raporcie nie było - mam nadzieję, że jej nie ruszą.
Co do Dereniowej - ulica nudna i powolna, jak Cynamonowa. Obie z nową nawierzchnią
OBIE O CHARAKTERZE LOKALNYM. Szybciej jest jechać Rosoła, albo KENem, albo Pileckiego.
Gdyby nie jeździły tamtędy autobusy to czasem rowerzysta stanowiłby największe zagrożenie w ruchu.

Dla mnie to JAWNE, bezmyślne marnotrawstwo środków publicznych.

Przyznaję, że może być jeden cel utworzenia ddr-ek wzdłuż tych ulic - możliwość wykazania się policjantom naszym dzielnym i staszkom dzielnym, że złapali rowerzystę na wykroczeniu.
No dobrze - jeszcze władze stolicy potrzebują statystyki, że tak dzielnie NOWĄ infrastrukturę rowerową budują.

Użyteczność lub precyzyjniej powiedzieć wartość dodana - żadna.
Dlatego właśnie zgadzam się: warto spojrzeć nieco szerzej i jako Masa (WMK) żądać od miasta (dzielnicy) niebudowania bzdurnych ścieżek rowerowych.
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: mk1111 w 28 Sty 2015, 14:21:54
Niestety Cynamonowa i Dereniowa to jeden pomysł.
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: jerzy1234 w 28 Sty 2015, 15:05:51
vit masz rację -pojechałem i "odleciałem"
 ,ale Raffi ma coś w sobie że , od razu adrenalina skacze .
Jak nerwowo i spontanicznie się pisze, to tak wychodzi (jak baba na bazarze) .
Leci potok słów bez ładu i składu,ale mam nadzieje że myśl przewodnia o propagandzie sukcesu została widoczna .

Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 28 Sty 2015, 15:38:48
Niestety Cynamonowa i Dereniowa to jeden pomysł.

Przede wszystkim to NIE był pomysł miasta, lecz projekt, który zgłoszono do Budżetu Obywatelskiego i który zebrał bodajże drugi najlepszy wynik w Warszawie ze wszystkich projektów (nie tylko rowerowych). Także to nie tak, że to się rowerzystom nie podobają te pasy - bo jacyś rowerzyści to jednak zgłosili, jacyś poparli projekt na etapie listy, a potem ponad 6000 kolejnych poparło go w głosowaniu. A potem dodatkowo lobbowali by projekt powstał, pomimo, że zabrakło kasy.
I to w zasadzie zamyka temat tego, ze rowerzyści czegoś nie chcieli, a miasto im zrobiło coś na siłę :P
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: rowerozof w 28 Sty 2015, 16:09:14
O Cynamonowej na szczęście mowy w raporcie nie było - mam nadzieję, że jej nie ruszą.
Ruszą. Sprawa jest świeża i dlatego nie wspomniano o tym w raporcie.
http://www.haloursynow.pl/artykuly/burmistrz-beda-pasy-rowerowe-na-kilku-ulicach-ursy,3226.htm


Co do Dereniowej - ulica nudna i powolna, jak Cynamonowa. Obie z nową nawierzchnią
OBIE O CHARAKTERZE LOKALNYM. Szybciej jest jechać Rosoła, albo KENem, albo Pileckiego.
Gdyby nie jeździły tamtędy autobusy to czasem rowerzysta stanowiłby największe zagrożenie w ruchu.

Dla mnie to JAWNE, bezmyślne marnotrawstwo środków publicznych.

Przyznaję, że może być jeden cel utworzenia ddr-ek wzdłuż tych ulic - możliwość wykazania się policjantom naszym dzielnym i staszkom dzielnym, że złapali rowerzystę na wykroczeniu.
No dobrze - jeszcze władze stolicy potrzebują statystyki, że tak dzielnie NOWĄ infrastrukturę rowerową budują.

Użyteczność lub precyzyjniej powiedzieć wartość dodana - żadna.
Dlatego właśnie zgadzam się: warto spojrzeć nieco szerzej i jako Masa (WMK) żądać od miasta (dzielnicy) niebudowania bzdurnych ścieżek rowerowych.
Żadne ścieżki, żadne DDRki. PASY ROWEROWE!!!

Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: jerzy1234 w 28 Sty 2015, 16:26:26
Raffi -wiesz jak wygląda głosowanie do budżetu?
Kto jest największym elektoratem?
Na jakiej zasadzie zdobywa się poparcie?
 Ile wysiłku trzeba żeby przegłosować "starych dziadów" co to liczą na rozsądek w wydawaniu społecznej kasy?
Dlatego sukcesy osiągamy (nie zawsze będące sukcesami) . Nie jeden w zeszłym roku głosował tylko dla przekory żeby zaszkodzić kierowcom i nic go nie kosztowało poza bólem palca od klikania.
Weź takich pro-rowerowych napaleńców ,żeby np. złożyli się choćby po 1 zł na jakiś projekt, to wtedy zobaczysz smutną rzeczywistość .
Zobacz na portalu dla wybrańców "Fb" ilu popiera masę ,a zobacz w realu ilu Ci pomoże w wywalczeniu czegoś od miasta swoją osobą - pokazując że stoją za Tobą.

Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: mk1111 w 28 Sty 2015, 21:17:07
Niestety Cynamonowa i Dereniowa to jeden pomysł.

Przede wszystkim to NIE był pomysł miasta, lecz projekt, który zgłoszono do Budżetu Obywatelskiego i który zebrał bodajże drugi najlepszy wynik w Warszawie ze wszystkich projektów (nie tylko rowerowych). Także to nie tak, że to się rowerzystom nie podobają te pasy - bo jacyś rowerzyści to jednak zgłosili, jacyś poparli projekt na etapie listy, a potem ponad 6000 kolejnych poparło go w głosowaniu. A potem dodatkowo lobbowali by projekt powstał, pomimo, że zabrakło kasy.
I to w zasadzie zamyka temat tego, ze rowerzyści czegoś nie chcieli, a miasto im zrobiło coś na siłę :P
A w którym miejscu to ja niby piszę, że jest to pomysł miasta? Poza tym to nie tak, że to jest cały projekt tylko jakaś jego część. Po niezłym przekręcie  cały projekt przepadł. Populista Guział walnął , że on te pasy zrealizuje. Do tej pory wszystka się zgadza? Guział na szczęście poległ ( tzn. awansował do o ile się nie mylę Rady Miasta gdzie jest sam ze swojego wspaniałego bezpartyjnego ugrupowania ) ale wcześniej nie kiwnął palcem w tej sprawie. Teraz nowy Burmistrz chcąc pokazać, że jest lepszy od poprzednika wrócił do pomysłu. Ale znów wybrał coś co najłatwiej zrobić i mieć sukces. A, że jest to mało istotne? Cóż z tego,  liczą się kilometry. Wyśmiewana jest tu wielokrotnie św. przepustowość pod którą dopasowywane są wszystkie rozwiązania drogowe w mieście. My teraz będziemy mieć  swoja kategorię - św. ilość. Pasy na Dereniowej z jednej strony (Ciszewskiego) mają szansę połączyć się z najgorszym DDR-em w okolicy ( a w tym roku ma dodatkowo powstać na tym skrzyżowaniu sygnalizacja świetlna) -  dzieckiem k...y i szatana. Częściowo z kostki częściowo z asfaltu. Różnej szerokości ( i to zmiana jej następuje gwałtownie), kompletnie zdewastowanym. O gałęziach w skrajni przez grzeczność nie wspomnę. Natomiast z drugiej strony nie połączy się z niczym, bo nie ma z czym i jeszcze długo nie będzie. Nawet projektanci POW nie wiedzą czy wygrali już przetarg i mogą się brać do roboty czy nie. Z Cynamonową   sprawa wygląda podobnie, z tą drobna różnicą, że na Ciszewskiego DDR-ka biegnie po przeciwnej stronie ulicy niż jest skrzyżowanie. I tu pytanie co w ostatecznym projekcie się znajdzie? Ja jakoś nie liczę na jakieś fajne i przyjazne rozwiązanie typu pasy na drugą stronę. Tu jest też kwestia sygnalizacji co raczej dobrze nie wróży.
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: rowerozof w 29 Sty 2015, 09:50:07
^^^^
 "Nie róbmy nic, bo nie ma z czym połaczyć" Idąc takim tokiem myślenia to nie powstałaby żadna infrastruktura rowerowa, czy autostradowa.
Plaecam przestudiować mapke dróg aszybkiego ruchu w Polsce https://dl.dropboxusercontent.com/u/81380146/mapka-igorsel.png
Nikt nie kwestionuje że nie da się zrobić 200km za jendym zamachem . DObrym przykladem jest droga S8 z Warszawy do Białegostoku. 6 odcinków ekspresowych.
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: mk1111 w 29 Sty 2015, 09:52:52
Bez demagogii. Róbmy wszystko aby to co jest połączyć w spójny system, a nie brnijmy w bezsensowne budowanie kolejnych kilometrów. A spójny system? Oj tam, oj tam jakoś to będzie.
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 29 Sty 2015, 10:14:52
Przeczytałem i generalnie znowu wrażenie - jest źle bo jest dobrze. A byłoby lepiej, gdyby było gorzej. Robią pasy - źle, niepotrzebne. Robią ddr - źle bo powinni robić pasy. Chwalą się, że coś robią - źle. Najlepiej to chyba by było, gdyby nic nie robili i nic nie gadali, a tylko pobierali pensję z naszych podatków?

Pasów nie, bo nie sa najpilniejsze, a jak wiadomo mniej pilnymi tematami nie wolno się zajmować wcale - choćby akurat ktoś miał na taki temacik wolną chwilkę i resztki gotówki z jakiegoś projektu. W ogóle to pewnie wolno robic naraz tylko jeden projekt - Ten Najważniejszy. Pytanie tylko który to, bo sądzę, że tych najważniejszych to kazdy wskaże po 5, a na końcu okaże się, że dla jednego ważna Targowa, dla innego Jerozole, a dla jeszcze innego inna ulica. I co robić? Nic nie robić?

W dodatku argument, że pas zły, bo łączy się z kiepską ddr. To czekajmy 20 lat aż ddr akurat wyremontują? Czy rzućmy wszystko i na szybkiego (czytaj: byle jak) róbmy teraz remont ddr? DDR do remontu w Warszawie jest jakieś 30-50% - starczy na lata. Czy to oznacza, że w tym czasie mamy nic nigdzie nie budować?

Dróg rowerowych nie wolno robić, bo spowalniają. Że od tego na takiej Swiętokrzyskiej i prostej ruch rowerowy podskoczył pod sufit, że jeżdżą tym osoby, które na pasie w życiu by koła nie postawiły, bo się boją, a za 2-3 lata napędzi nam tyle rowerzystów, że będzie można poważnie podchodzić do tematu np. Jerozolimskich, czy Niepodległości, to już nie zauważacie. Liczy się to, że w dwóch miejscach jest dość ciasno, więc trzeba nacisnąć na hamulec. Bo niby na pasie to by nie trzeba było - otóż trzeba by było, przy każdym przystanku, przy miejscach parkingowych, przy skrzyżowaniach, gdzie auta skręcają w prawo, a pewnie także w innych miejscach, gdzie np. kierowcy parkują na pasie dla rowerów. Bo w to, że SM z problemem sobie poradzi - nie wierzę :P Nie radzą sobie nigdzie, dlaczego akurat tutaj mieliby sobie poradzić?

A Jerzy to się już w ogóle bulwersuje "bo to złe głosy były". "Bo ktoś, kto by zagłosował, nie wpłaciłby złotówki". Ja się pytam: A co to w ogóle ma do rzeczy? 6000 osób zagłosowało, że chcą tych pasów i to jest ważne. Tak to działa, na tym polega budżet obywatelski. Nie podoba się? Siadać i robić lepsze projekty, to będzie wygrywać to co Wy byście chcieli :P


Panowie, postarajcie się ogarnąć wzrokiem całość miasta, a nie tylko wycinek tematu, o którym staracie się dyskutować! Odróżnijcie krytyke merytoryczną, od krytykanctwa jakie tu uprawiacie :P Nie zamierzam udowadniać, że jest wspaniale - gdyby tak było, nie robiłbym z Wami Masy. Ale powtórzę - krytykować sensownie też trzeba umieć! Wy tu się we trzech zapętlacie w coraz większy bezsens :P
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: jerzy1234 w 29 Sty 2015, 11:12:38
Jerzy się bulwersuje ,bo jak tak dalej pójdzie i zbierze się na Fb ponad 6000 osób i zagłosuje na projekt na przykład, że od dzisiaj będą tylko legalne małżeństwa chłop z chłopem , to reszta będzie winna że nie miała tego narzędzia do łatwego nabijania głosów i będzie musiała podporządkować się tej niby większości ?
 Wtedy co powiesz ? -że pierdoła ze mnie i nie udało mi się Ciebie przekonać żebyśmy wspólnie ze mną stawił odpór tej kulturze?
Pewnie zakrzyczysz mnie i powiesz że populizmem rzucam. Spojrzyj się na swoje wypowiedzi zanim każesz innym spojrzeć na problem pod innym kątem (najchętniej tym jedynie słusznym -Twoim kątem)  .
To że nie usiądę do budżetu to oczywiście wyklucza mnie jako człowieka ? Bo jak nie wziąłem kredytu we frankach to frajer jestem?   
 Jak nie chcę się uczyć angielskiego i hebrajskiego to moher jestem?
To że większość płynie jak g...w Wiśle to ja też muszę ?
 Czy tylko Twoje wywody są merytoryczne ,bo zgodne z linią  ...........  .
To że tylko krytykujemy to jest nie tylko nasza wina , są ludzie którzy tylko siedzą na tylnym siedzeniu i sterują nami jak" ogon psem ".
 Tyle porobiło się mądrych specjalistów i organizacji  od rowerów, że już nas w ogóle nie słychać .
Co gorsze to oni już niewiele mają wspólnego z rowerami i dlatego takie gnioty powstają i później trzeba znaleźć lobby które będzie bronić takich rozwiązań .
To że chwalą się że coś robią to normalne , tyle ich siedzi w strukturach miejskich że muszą co chwila ogłaszać jakiś sukces ,bo inaczej ktoś policzy ile oni kosztują i jakie efekty przynoszą ?
 Znowu wyjdzie że nasze ścieżynki budowane są ze złota (tyle warte po przeliczeniu) .     
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 29 Sty 2015, 11:18:55
A co to kurde ma do rowerów? ;)

Jak Ci przeszkadzaja związki partnerskie, język angielski, facebook, kredyty, czy cokolwiek innego (trudno zrozumieć o co własciwie Ci chodzi), to idź sobie na inne forum, do jakiegoś środowiska, które zajmuje się tymi tematami i tak się tematem zajmuj. To tu tylko spamujesz bzdurami wątek rowerowy na forum rowerowym :P
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: mk1111 w 29 Sty 2015, 11:39:13
Tak dla jasności jak dla mnie to pasy są zdecydowanie lepsze od DDR-ów. Co do tego co jest bezpieczniejsze to nie wiem i się nie napinam do dyskusji na ten temat. DDR-y nie są na naszą mentalność. U nas jakoś każdemu się wydaje, że wszystko mu wolno. DDR-y zamieniają się powoli w taki śmietnik w którym wszystko się miesza, nie obowiązują żadne zasady i każdy uważa że to świetne miejsce na jego aktywność. Tylko jakoś dla rowerzysty zostaje coraz mniej miejsca, a jakoś mam takie wrażenie że powstały one właśnie z myślą o rowerzystach, a nie biegaczach, rolkarzach, właścicielach psów czy też pieszych którym akurat tamtędy bliżej.
Akurat te pasy nie są najpilniejsze jeżeli w ogóle potrzebne - zresztą sam pisze o ludziach którzy pasem nie będą jeździć bo się boją. Po co zajmować się fragmentami które nic nie wnoszą? Bo tam jest najłatwiej? Czemu nie zajmą się dalszym fragmentem ul. Płaskowickiej? Akurat do belgradzkiej to tam jest raczej niespecjalnie. Pasy ruchu wąskie, ruch zdecydowanie większy niż na fragmencie gdzie mają być pasy rowerowe. Łatwo jakoś dzielnica znalazła sobie wytłumaczenie bo tam to już trzeba by się było układać z ZDM-em. ponadto zauważ, że pisałem wcześniej iż akurat te pasy są wyrwane z dużo większego projektu. Moim zdaniem nie mają sensu i tego się będę trzymał.
W twoim twierdzeniu że uważam iż jest gorzej bo jest lepiej jest niestety ziarno prawdy. Coraz trudniej jeździ się po Warszawie tak aby nie trzeba było kombinować bo gdzieś nagle pojawia się fragment DDR-u /CPiR. Jak pojawia się pas to przynajmniej nie trzeba się zastanawiać jak na niego wjechać/zjechać jak się równie nagle skończy jak się zaczął. W całym mieście masz mnóstwo przykładów. A już urywanie DDR/CPiR przed skrzyżowaniem tak aby za nim zacząć go znów to już poezja. I właśnie dla tego uważam, że skoro jest już tak wspaniale i mamy 400 coś kilometrów dróg rowerowych to najwyższa pora skierować środki na połączenie tego w całość. Wiadomo, że pewne zupełnie nowe odcinki muszą powstać bo tak stanowi prawo ale priorytetem jest łączenie tego co istnieje. Przejawem pozytywnego myślenia jest zapis w wytycznych do remonty (budowy nowego)wiaduktu nad linią średnicową w ciągu ulicy Towarowej aby wybudować na nowym pełnowymiarowe DDR ale nie wprowadzać na nich oznakowania do czasu połączenia ich z dalszymi odcinkami. Przynajmniej w tym jednym wypadku nie trzeba będzie wjeżdżać na DDR aby po kilkudziesięciu/kilkuset  metrach wracać na jezdnie.
Cytuj
W dodatku argument, że pas zły, bo łączy się z kiepską ddr. To czekajmy 20 lat aż ddr akurat wyremontują? Czy rzućmy wszystko i na szybkiego (czytaj: byle jak) róbmy teraz remont ddr?

Tu już zupełnie nie trafiłeś. To nie był argument przeciwko temu pasowi. Dla mnie pas w tym konkretnym miejscu nie ma sensu bez względu na to czy DDR jest taki a nie inny.

Co do wywołanej do tablicy Świętokrzyskiej to akurat ukazał się raport SISKOM-u na jej temat. Nie mam z nim nic wspólnego ( to tak dla jasności  :P) ale jakoś dziwnie jest zbieżny z moimi poglądami. Postęp jest tam iście kosmiczny w stosunku do tego co było, ale... . Autorzy wyraźnie piszą o wielu niedoróbkach, błędach, a co najważniejsze to wyraźnie wskazują że to co zrobiono jest dobre na chwilę obecną. Praktycznie żadnego marginesu bezpieczeństwa. Jak ruch wzrośnie zgodnie z prognozami to zacną się duże kłopoty.

Ponieważ widzę, że dochodzimy do stałego punktu programu, czyli obrzucania się błotem, to na tym kończę. Mam swoje zdanie na temat tych konkretnych pasów (Dereniowa i Cynamonowa) i nie jest opinia odosobniona. Inni maja swoje. Uroki demokracji, że trzeba się z ty pogodzić.
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: biały w 29 Sty 2015, 11:39:53
Raffi:
On nie o związkach partnerskich, tylko o zlikwidowaniu małżeństw różnopłciowych w wyniku głosowania o tematach rowerowych na FB. "Drobna" różnica.

Niedawno staliśmy w odwrotnych pozycjach. Skrytykowałeś pasy na Dawidowskiego. Te same, które widnieją na okładce raportu. Że za wąskie i przez to niebezpieczne dla rowerzystów. I to pomimo, że urzędnicy na Dawidowskiego w kilku miejscach wykazali się niebywałym jak na nich rozumem, np. poszerzając pas ponad wymaganą szerokośc na zakręcie.

Czy ja albo Jerzy krytykujemy sam fakt działań? Nie. Mówimy o raporcie, który wychwala osiągnięcia urzędników i grozi kolejnymi w następnych latach. Trudno mi o inną reakcję w sytuacji, gdy niedługo nie będę w stanie wyjechać rowerem nawet z własnej ulicy, bo trzeba naklepać kolejne 200km "ścieżek rowerowych". Najlepiej stawiając C-13/16 przed chodnikami, bo najtaniej. A potem jest "o co tym rowerzystom chodzi, przecież mają ścieżki - najpierw się awanturują, a potem nimi nie jeżdżą, samochody blokują, lusterka urywają i pieszych mordują".

Natomiast jeśli chodzi o głosowania facebookowe, to krytyka jest jak najbardziej uzasadniona z dwóch powodów:
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: jerzy1234 w 29 Sty 2015, 12:02:52
Raffi -rower to nie gród średniowieczny i z fosą ,tylko umiejscowiony w przestrzeni publicznej i bywa że ma powiązanie z polityką , moralnością i obyczajami czy chcesz czy nie .
Sam dobrze o tym wiesz i zmieniasz czasami poglądy,  proporcjonalnie do przynależności i zajmowanych stanowisk w ZM-ie , WMK, Miasto dla Rowerów, "Trybikach " i bóg wie jeszcze gdzie .
Bywasz zapraszany jak" persona non grata "na różne spędy (ew-enty) i później coś tam zostaje w pamięci . Myślisz dlaczego Cię zapraszają ? -boś ładny  ? mądry? czy po to by zrobić z Ciebie sprzymierzeńca dzięki któremu można zamknąć mordę takim jak ja ?
Więc skutecznie mi zamknąłeś i już tutaj nie wypowiadam się ,rzeczywiście tylko wrogów mogę sobie narobić .
 
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: rowerozof w 29 Sty 2015, 12:04:53
Wiadomo, że pewne zupełnie nowe odcinki muszą powstać bo tak stanowi prawo ale priorytetem jest łączenie tego co istnieje.
Nowe odcinki muszą powstawać żeby łączyć to co istnieje. Świetokrzyska połaczyła 3 fragmenty. Jana Pawła polączy 2 fragmenty. Wołoska połączy 3 fragmenty. Co do pasów rowerowych to nie ma bezwzglednej  konieczność ich łączenia. Bez utraty jakości jazdy mogą sie pojawić i zniknąć. Dodając wartośc na tym wybranym odcinku. Za przykład podam pasy w tunelu na Dzwigowej. Przed i za tunelem nie ma nic rowerowego . Jenak ten ogryzek pasa poprawił moje poczucie bezpieczeństwa diamtralnie. Duże wyzwanie stanowi heterogeniczność sieci rowerowej. Łączenie DDR i pasów to nie jest prosta sprawa.
Zauważmy że dyskutujemy nad wyższościa pasów nad DDRami. Jeszcze pare lat temu dyskusja dotyczyła czy ma być kostka czy asfalt. Jeszcze wcześniej czy wogole ma byc cokolwiek rowerowego.
Czy jest super - nie
Czy jest lepiej na pewno tak.
Czy mogłoby się poprawiać szybciej - na pewno tak.
Czy jednak nalezy walic w czambuł i wszystko krytować - na pewno nie.
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: vit w 29 Sty 2015, 13:40:45
a teraz coś z zupełnie innej beczki:

Raport przeczytałem raz jeszcze, tak na spokojnie i nasunęła mi się taka refleksja:

Podoba mi się publikacja niniejszego raportu i cieszę się z jej powstania.
Wydano Raport, który pełni ważną funkcję komunikacyjną i nam też przynosi poprawę jakości jeżdżenia oraz postrzegania rowerzystów.
"Za to skokowo wzrosła ocena przyjazności miasta dla rowerzystów. Już niemal 2/3 ankietowanych uważa
Warszawę za miasto zdecydowanie lub raczej przyjazne dla rowerzystów. Rok wcześniej uważała tak
niecała połowa ankietowanych."
str 27

Bardzo się cieszę, że wreszcie coś zaczyna być dostrzegalne i odczuwalne na siodełku.

W Raporcie, który po kolejnym czytaniu oceniam jako prawie bardzo dobry (nie wiem czy wolno mi oceniać  ;)) zabrakło mi jednej bardzo ważnej informacji, a mianowicie, że nowa infrastruktura budowana przez Miasto jest budowana zgodnie ze (wywalczonymi przez Masę WMK) wymaganiami "Stanadardy projektowe i wykonawcze dla systemu rowerowego w m. st. Warszawie?. 
Jeżdżąc po różnej maści drogach, po których wolno (lub nie) poruszać się rowerem i dotkliwie czując jej jakość chciałbym wiedzieć, że to co jest nowo budowane jest (dla odmiany) budowane porządnie.

Tyle na temat raportu.

O la boga - czas umierać ,skoro tak dobrze jest . Powstaje wiele udogodnień (pułapek dla nieobytych) którzy na fejsie nie śledzą gdzie nam kawałek zrobiono i pojadą normalnie -ulicą i szybko zarobią mandat .
 (...)
Zobaczcie kto redagował tą laurkę? Kto przyklepał i firmuje ten raport ? Już ich lubię i szanuję .
:) Biały musisz jeszcze raz się urodzić i to z lepszych plemników , żeby tam się dostać ( koryto)trzeba bywać ,a nie być  :P
Jerzy,
niniejszy Raport to nie laurka a narzędzie komunikacyjne. I to bardzo istotne.
Nie wiem skąd masz tak szeroką wiedzę, jak raport powstawał.
Z mojego doświadczenia praca nad tego typu raportem jest zazwyczaj strasznie żmudna i do przyjemności nie należy. U nas była to ciągła dyskusja ze sponsorem by powstał Raport, a nie laurka, by był zrównoważony, co można w nim zamieścić, kogo nie pomijać ...
Uważam, że Raport jest zrównoważony.

Może masz inne doświadczenia, ale jeżeli nie wiesz na pewno, nie opluwaj tych co musieli Raport pisać.

 ;DUwaga - podczas pisania wysłano 7 odpowiedzi, może chcesz przejrzeć swoją wiadomość? ;D

Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 29 Sty 2015, 15:04:11
Generalnie jeżeli którykolwiek z Panów narzeka na to, że infrastruktura rowerowa (w tym ddr) powstaje, bo, cytuje, "coraz truidniej wyjechać tak, by to ominąć" to chyba pojawiliście się Panowie nie na tym forum co trzeba i czy wspieracie nie tą inicjatywę, co byście chcieli :P
Masa zawsze, od kiedy pamiętam (czyli od 2002 roku) wspierała budowę rowerowej infry, w tym także dróg rowerowych, także pasów na tych ulicach gdzie są rzekomo "nie pierwszej pilności". Kiedyś było wręcz takie hasło, że "jeździmy po równe i bezpieczne drogi dla rowerów" - dziś raczej tego hasła nikt nie używa, bo było to zbyt duże uproszczenie, ale to nie znaczy, że nagle staliśmy się przeciwnikami dróg rowerowych. Są miejsca gdzie lepsze są pasy, ale są też takie, gdzie lepsze są właśnie drogi rowerowe (przykładem Marymoncka). Umiejętne ich odróżnianie wydaje się, że dla wielu osób jest problemem - ale to trzeba sobie sięgnąć po lekturę, pojechać na kilka wyjazdów studyjnych i się douczyć jeżeli chce się człowiek tym dobrze zajmować.

Owszem, domagamy się tras lepszej jakości, ale warto mieć jednak świadomość, że najszybsza ddr i tak zawsze jest nieco wolniejsza niż jazda po jezdni w ruchu ogólnym. To jest po prostu pewna cena w zamian za wygodę, za to, że trasa zbudowana jest tak iż potrafią i nie boją się po niej jechać mniej doświadczeni, że może omijać część świateł dla aut, że cie na tym nie ochlapują auta itd. A jednak nie budujemy w środku bezludnego pola, a w mieście, gdzie przestrzeń jest ograniczona. Nie wszystko da się zrobić - fizycznie lub politycznie.

To samo zresztą jest z pasami rowerowymi - one też spowalniają rowery, bo musisz jechać pasem, nie możesz legalnie jechać inaczej, omijać auta tam, gdzie akurat jest szerzej, przy skrzyżowaniach czesto wypadasz z prawej strony aut skręcających w prawo i musisz uważać, przy przystankach pas się urywa, a pierwszeństwo maja autobusy - i trzeba zwalniać.

Jak chcecie szybkiej jazdy dla elity, co sobie radzi, to faktycznie lepiej nic nie robić. Ale z takim myśleniem to byśmy wciąż byli w latach 90-tych, z ruchem rowerów jak w latach 90-tych, i z jakością tego co powstaje jak w latach 90-tych. Bylibyście zajebistą elitą elit jeżdżącą szybko i opowiadającą o tym jak są super - a ludzie pukaliby się w czoła i nazywali was wariatami.
Masa idzie w zupełnie innym kierunku, zawsze szła. Jazda rowerem ma być masowa, dla kazdego. Dla Was (choć trzeba zwolnić), dla dziecka, dla babci co jedzie po bułki do sklepu, dla faceta w garniaku jadącego do biura, dla panienki co się maluje jadąc. Tak wygląda model kopenhasko-amsterdamski - jeździ się wolniej, sport jest mniej elitarny, za to dla każdego, a nie grupy wybrańców losu :P



Co do pasów na Dawidowskiego - nadal uważam, że powinny wyglądać nieco inaczej. Miejscami powinny być szersze (miejsca nie brakuje, a to łuk, gdzie rowerzysta się pochyla), oddzielone gumowymi separatorami od aut tam, gdzie przebiegają po wewnętrznej łuku, by kierowcy nie mogli ścinać zakrętu przez pas rowerowy (obecnie się zdarza). Warto zwrócić uwagę, że po części ktoś podzielał moje zdanie - pojawiły się tam wysepki separujące ruch rowerów i aut, pojawiły się zawężenia dla aut spowalniające ruch, a obecny pas rowerowy też wygląda inaczej niż w pierwszej wersji projektu, do której się odnosiłem :P Także nie, to nie ja zmieniłem zdanie - to pas się zmieniał na plus ;) I mam nadzieje, że jeszcze trochę się zmieni w stronę, o której mówię/pisze. Choć faktycznie jest lepiej niż było.
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: biały w 29 Sty 2015, 15:34:49
Myślę, że się nie zrozumieliśmy. Za Jerzego wypowiadać się nie będę, ale z mojej wiedzy wynika, że on z prędkością nie przesadza. Ja też jakimś wielkim sportowcem nie jestem. I jeśli mam jak jechać, to jest mi wszystko jedno, czy jadę z daną prędkością jezdnią czy DDRem. Pod warunkiem, że tym DDRem mogę jechać.

I tego dotyczą moje narzekania. Nie samych DDR, bo nawet w budżecie obywatelskim DDR poparłem. Tak samo jak tu i ówdzie z nich korzystam. Powiem więcej: bardzo bym chciał móc korzystać z dróg dla rowerów. Niestety były budowane i nadal są budowane (chociaż widać poprawę) w sposób taki, że trudno im zaufać. Trudno bowiem zaufać czemuś, co stanowi pułapkę na rowerzystę. I tego dotyczy narzekanie. Tego, że priorytetem jest wyrobienie kilometrów infry rowerowej, a nie ich użyteczność.

Zwalniać i zatrzymywać się mogę. W Warszawie trudno tego nie robić, bo co chwile są światła. Ale z faktycznego ku temu powodu, a nie dlatego, że droga jest bezmyślnie zaprojektowana albo jest de facto chodnikiem.
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: mk1111 w 29 Sty 2015, 20:34:59
Miałem już nie pisać w tym wątku ale nie mogę znieść jak ktoś czyta co chce, a nie co jest napisane. Może po ostatnim wpisie Białego wreszcie Raffi zrozumiesz o co od początku chodzi - zamiast magii nowych kilometrów ich użyteczność i budowa systemu z prawdziwego zdarzenia. Takiego że nie zastanawiasz się co cię za chwilę czeka tylko jedziesz do celu bez głupich niespodzianek.
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: rowerozof w 29 Sty 2015, 21:22:17
Na początku było coś o kraniku z kasą :P
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: mk1111 w 30 Sty 2015, 01:44:11
Na początku było coś o kraniku z kasą :P
I przeszło do czegoś innego o czym była dalsza dyskusja. Tylko co z tego? Naprawdę istotny komentarz. Choć tak po głębszym zastanowieniu cały czas w tle były pieniądze, a precyzyjniej ich przeznaczenie. :P
Tytuł: Odp: Warszawski Raport Rowerowy 2014
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 31 Sty 2015, 20:49:00
Ależ ja to rozumiem. Gdybym nie rozumiał, nie zajmowałbym się Masą, nie marudziłbym na Prostą, krawężniki na Świętokrzyskiej, schody na Zesłańców, płot na końcu ddr przy Narodowym i inne buble - także te planowane jak nowe schody na ddr w Wawrze. Ja naprawdę nie twierdzę, że jest super, co wielokrotnie podkreślałem :P Masa nadal ma po co istnieć, jeszcze przez jakiś czas.

Natomiast jak porównuję sobie projekty ddrów na przestrzeni lat, to poprawa w stosunku do tego co było jest GIGANTYCZNA. Nowe inwestycje raczej jednak podnoszą mi jakość jazdy, stare bardzo ją obniżały. Świętokrzyską testowałem na 30km/h - od kiedy poprawili odrobinę krawężniki, da się jechać tam nawet szybko. Zjazdy na Gdański też bardzo mi ułatwiły jazdę - brak tylko oświetlenia. To samo przy Świętokrzyskim w końcu dodali czwarty przejazd. Z tego co widziałem, szlak Wisły bardzo zyska, czerniakowska też wyglądała nieźle (jeszcze nie jechałem, widziałem z auta). Zniknęły schody na Mariensztacie - jeden z postulatów cyklistów jeszcze z 2003 roku. Powstały pasy na Miodowej (niezbyt pilne, ale są i płakać nie będę), na Dawidowskiego. Także COŚ się jednak zmienia... gdyby jeszcze zmieniało się szybciej ;)

Z ostatnich inwestycji ewidentnie słaba jest Waryńskiego przy Politechnice - ale to akurat projekt z 2006 roku, więc nic dziwnego, że jest gorszy. Oni wtedy jeszcze wielu rzeczy nie rozumieli, które kumają dziś. Dupy nie urywa też Prosta - zresztą z dokładnie tych samych powodów - to projekt sprzed kilku lat, sprzed Puchalskiego. Ale nie da się zaprzeczyć, że obie napędzają rowerów do centrum - a to jest kluczowe, bo zapewnia nam to, że za kilka lat będziemy mogli politycznie walczyć o coś, co dziś jest niewyobrażalne politycznie. Bo rowerów będzie tyle, że nie da się tych postulatów dłużej ignorować.