A co się stanie - jeśli sam tam podjadę i to zerwę?
Nic. Następnym razem, znowu ktoś je tam naklei i tyle.
A co się stanie - jeśli sam tam podjadę i to zerwę?
Grozi mi jakaś kara prawna?
Jeśli wiszą legalnie (ale to mało prawdopodobne), błędzie to niszczenie mienia.
Przed chwilą zadzwoniłem - nie wiem czy dobrze - do Wydziału Kontroli Pasa Drogowego. Niestety, oni pracują tylko do 15:30, o 15:33 odbiera telefon jakiś sprzątacz.........
/czy trzeba dodawać coś więcej nt takiej instytucji i ichniego podejścia do obowiązków?/
Wykonują swoje obowiązki w godzinach pracy, co w tym dziwnego?
Przy okazji doczytałem co to za kretyny robią te plakaty, więc jutro rozpocznie się małe nękanie telefonami i pewnie mejlami... Trzeba uświadomić towarzystwo, że zrobili źle.
A co ma wspólnego ten kto robi plakat, z tym kto go rozwiesza?
To tak jak chciał byś nękać drukarnie za to, że wydrukowała w gazecie bzdurny artykuł.
I mała prośba - jakby ktoś miał możliwość zrobienia kilku zdjęć w ciągu dnia? (ja podjechałem kiedy było już ciemno) Może warto by proobić i posłać do SM albo gdzies, aby ścignęli sprawców także karnie?
Raczej nie będą ścigać. Chyba, że jest tam monitoring i sprawców można zidentyfikować (np. jeśli widać numery rejestracyjne - jakoś te plakaty przywieźli). Problem z tego rodzaju wykroczeniami jest taki, że trzeba sprawców złapać na gorącym uczynku.
Natomiast zgłosić powinieneś, bo jeśli sytuacja się będzie powtarzać, to patrole będą zwracać na to miejsce większą uwagę.
Niema zgłoszeń - nie ma sprawy.