Warszawska Masa Krytyczna

Inne => Hydepark => Wątek zaczęty przez: Kenneth w 22 Gru 2012, 19:21:13

Tytuł: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 22 Gru 2012, 19:21:13
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889,12968269,Miesiac_do_podwyzki_cen_biletow__Zobacz__co_sie_zmieni.html (http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889,12968269,Miesiac_do_podwyzki_cen_biletow__Zobacz__co_sie_zmieni.html)
Cytuj
Dziś zaczyna się sprzedaż biletów z nowymi cenami obowiązującymi od 1 stycznia. Urzędnicy mocno krytykowani za zamieszanie przy ostatniej podwyżce tym razem wprowadzają liczne ułatwienia.
[...]
Za niespełna miesiąc najpopularniejsze bilety 20-minutowe zdrożeją z 2,6 do 3,4 zł, jednorazowe z 3,6 do 4,4 zł, dobowe z 12 na 15 zł, 30-dniowe z 90 do 100 zł, 90-dniowe z 220 do 250 zł, a roczny bilet seniora dla osób pomiędzy 65. a 70. rokiem życia - z 40 na 50 zł. O wiele bardziej wzrosną ceny w strefie podmiejskiej.

Zdaje się, ze ci z ZTMu zaczęli strzelać masowo baranki o ścianę. Patrząc już na samo zdjęcie na górze owych nowych biletów - 48 PLN za 3 dni jeżdżenia? Powiedzmy, że mój samochód - którego nie mam - pali 6 litrów, tak? Te 6 litrów benzyny na 100km kosztuje mnie 36 PLN, czyli znacznie taniej niż owy bilet. W dodatku:
- jadę w ciepełku
- komfort podróży jest o wieeeeleee większy!
- od domu do drzwi w pracy i przechodzę może 40 metrów a nie łącznie 3km!!!
- siedzę a nie stoję(!!!)
- nie wącham czyichś smrodów i innych zapachów nieumytych współpasażerów, którzy szorują swoje zasyfiałe cielska raz w tygodniu, w sobotę wieczorem przed mszą w kościele (wiem to, bo wtedy najbardziej mi spada ciśnienie w wodociągu na mojej wsi :> )
- nie muszę chodzić po oblodzonych chodnikach i jezdniach
- w dodatku mogę odwieźć małżonka/ę o ile go mam
- jakby tego było mało - ropa i benzyna mają być tańsze, a ich ceny mają spaść o... połowę.

To wszystko zaś powoduje, że w nowym roku czekają nas MEGAKORKI na ulicach miast i drogach dojazdowych. Bo po prostu bilety ZTM przestaną się opłacać.

[rzucam jeszcze okiem na nową taryfę, aby wiedzieć ile nowy bilet miesięczny na 30 dni imienny]
Eeeee... Chwila? Moment? 196 PLN za bilet miesięczny na 2 strefy?! (do tej pory 156!)
To ja chyba jednak skoczę po jakieś byle-jakie MTB i będę jeździł po tym śniegu i lodzie... Szerokie opony, siodełko w tyłku (wychodzące przez gardło lub kark :P), ale za to będę zdrowszy i będę miał 200 PLN w kieszeni, a nie dawał innym za to, że mogę stać i jechać do domu przez 1.5 godziny zamiast 45 minut rowerkiem. Nawet jeśli mi prędkość spadnie do 20 km/h a chwilami 15... To i tak będę w domu szybciej, wygodniej, zdrowiej i nie będę musiał ani stać w tramwaju ani wąchać.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: fionotron w 22 Gru 2012, 22:16:15
To ja chyba jednak skoczę po jakieś byle-jakie MTB i będę jeździł po tym śniegu i lodzie... Szerokie opony, siodełko w tyłku (wychodzące przez gardło lub kark :P), ale za to będę zdrowszy i będę miał 200 PLN w kieszeni, a nie dawał innym za to, że mogę stać i jechać do domu przez 1.5 godziny zamiast 45 minut rowerkiem. Nawet jeśli mi prędkość spadnie do 20 km/h a chwilami 15... To i tak będę w domu szybciej, wygodniej, zdrowiej i nie będę musiał ani stać w tramwaju ani wąchać.

@Kenneth

I to jest bardzo słuszna koncepcja     :)     .

Tylko że jeżdżenia w śniegu i lodzie nie można na pewno nazwać ''byle jakim MTB''.
Bo codzienne jeżdżenie w takich typowo zimowych warunkach pogodowych już jest wyzwaniem - i to dla każdego rowerzysty. Nie jest to ani łatwe, ani proste, ani nieraz i przyjemne

A może miał być to poprostu taki żarcik    ;)    ? 
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 23 Gru 2012, 00:11:15
Jak sądzicie, dlaczego te bilety muszą być takie drogie?

Odpowiedź znajdziecie tak jak i ja tutaj: (aczkolwiek ja to znalazłem przeglądając forum żeglarskie :P)

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34864,10360681,Kosmiczne_wiaty_na_Trasie_W_Z_juz_swieca__ZDJECIA_.html (http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34864,10360681,Kosmiczne_wiaty_na_Trasie_W_Z_juz_swieca__ZDJECIA_.html)

Cytuj
Kosmiczne wiaty przy parku Praskim zaczęły świecić nocą. To pierwsze tak efektownie iluminowane przystanki komunikacji miejskiej.

 - Oprócz zwykłych lamp nad wysepką działa oświetlenie typu LED, które nadaje nowym wiatom dodatkowe walory estetyczne - zachwala Michał Powałka, rzecznik Tramwajów Warszawskich. Spółka za 7,4 mln zł zamówiła montaż czterech takich wiat na Trasie W-Z. Ich dach przykrywa większą część wysepek, wspólnych dla tramwajów i autobusów, które jadą i zatrzymują się pośrodku al. "Solidarności", omijając korek.


Nie wiem kto tam w bufecie u pani Hani rozlewa wódkę (i dosypuje czegoś chyba jeszcze do niej) - ale zdanie się, że ktoś ostro przesadził z tym dosypywaniem i piciem za nasze...


@Fionotron - chętnie i prawie z przyjemnością, tylko nieco drogo jest póki co... Nie wiem co zrobić w tej sytuacji, ale po prostu nie mogę sobie pozwolić na takie wyrzucanie kasy w błoto. Bo inaczej nie mogę nazwać jazdy na stojaka wśród smrodu po trzy godziny dziennie w takich tzw. środkach transportu miejskiego. Nie stać mnie na to czasowo i kasowo.
Jeździłem już przy -5^C na selerze, a na śnieg no niestety... Na nim nie wyjadę. Muszę poszukać nieco innego rozwiązania :[
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: `L` w 23 Gru 2012, 13:19:29
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,12760720,Tesciowie_pracownika_ZTM_jezdza_za_darmo__Miasto_traci.html (http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,12760720,Tesciowie_pracownika_ZTM_jezdza_za_darmo__Miasto_traci.html)
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: wit w 23 Gru 2012, 13:21:12
Ja niestety muszę korzystać właśnie z biletu za 196 zł. I to ciągle w moim przypadku jest taniej niż samochodem. Ale transport publiczny funkcjonuje w rzeczywistości pewnej konkurencji, również konkurencji z innymi wydatkami, na które niektórym może przestać starczać pieniędzy. Obawiam się, że ta podwyżka jest już tak drastyczna, że może spowodować efekt odwrotny do zamierzonego, czyli spadek wpływów. Pytanie, czy wtedy komuś przyjdzie do głowy, żeby coś z cenami zrobić.
Ja w każdym razie zaczynam się zastanawiać, czy nie poszukać pracy gdzieś bliżej miejsca, gdzie mieszkam. Jeśli się uda, przestanę być klientem ZTM.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 23 Gru 2012, 13:35:41
@L - i to mnie wkurza. Bo o ile prywatna firma w takim przypadku może zrezygnować z części swojego _ZYSKU_, o tyle firma państwowa, która czerpie dopłaty z junii + budżetu miasta - dodatkowo obciążą miasto i junię, aby ktoś tam mial "lepppiej". A w zasadzie miał za darmo bo jest "pociotkiem" kogoś-tam. I najlepsze w tym jest to, że te przywileje dostaje każdy od każdego, bo ten który je rozdaje - NIC na tym nie traci. Widzimy więc jak łatwo jest rozdawać coś, co nie jest nasze... A że wszyscy za to zapłacą?
Wot - Komunizm & Socjalizm.

@Wit - w takich temperaturach jak wczoraj czy przedwczoraj - ja też nie mam za bardzo wyjścia.
Ale w momencie kiedy temperatura podrośnie do okolic 0 - natychmiast wsiadam an rower bo to po prostu szkoda kasy.
I zgadzam się w pełni, że ZTM takimi podwyzkami - przy takich zarobkach - strzela sobie nie w stopę - ale w oba kolana. Seriami. Bo o ile te wcześniejsze podwyżki można było zrozumieć i przeboleć bo to "okolice stu złotych", o tyle przy dwustu zaczynamy sie zastanawiać z czego mamy zrezygnować, aby móc jeździć do pracy... W zasadzie to się za bardzo nie da. Ale można zamienić środek transportu na inny... I w tym przypadku dla osób mieszkających poza Warszawą polecałbym dojazd do miasta rowerkiem a w mieście bilet I strefowy... Albo jeździć czyimś samochodem w kilka osób i zrzucać sie na naprawy i paliwo.
Jak dla mnie cena biletu przy obecnych zarobkach zaczyna być po prostu przegięciem. Po prostu o ile nowe tramwaje czy pociągi mi się podobają - to nie aż tak aby płacić aż tyle za tak mało - stanie w smrodzie i jeszcze czekanie.


P.S. Od grudnia mam mniej czasu. Kiedyś, wychodziłem do pracy punkt 8 i dojeżdżałem do roboty na 8:45. Wracałem o 18:00. I jeszcze po zjedzeniu kolacji/obiadu miałęm czas na to aby coś zrobić, pograć. Dzisiaj korzystając z tej całej komunikacji zbiorowej wychodzę z domu o 7:30, do pracy dojeżdżam tak samo - 8:45. Wieczorem wracam o 19:00 a nie o 18. I co mam zrobić? Zjem i już jest 20:00. I co dalej? Spać bo jutro na rano do roboty???
Dla mnie to jest olbrzymia strata czasu! Półtorej godziny dziennie idzie w p...zdu! Bo jakaś ciemnota ludzka i idioty nie umieją ułożyć rozkładu jazdu tramwajów i pociągów, tudzież trasy ich wiodą tak naprawdę dooookkkooooolła Warszawy! O ile rowerem jadę "na skróty" via Dźwigowa, o tyle komunikacją muszę dojechać praktycznie do centrum (Pl.Zawiszy!). Kompletnie bez sensu!
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: fionotron w 23 Gru 2012, 21:13:54
Jak dla mnie cena biletu przy obecnych zarobkach zaczyna być po prostu przegięciem. Po prostu o ile nowe tramwaje czy pociągi mi się podobają - to nie aż tak aby płacić aż tyle za tak mało - stanie w smrodzie i jeszcze czekanie.

@Kenneth

Dla mnie też i to już od ostatniej podwyżki - ceny biletów autobusowych to przegięcie i to niezależnie od ich konfiguracji.
Bo tylko rower jest dobry na wszystko - na dojazdy do pracy rówież - na śniegu i lodzie, w śnieżnej zadymce i w ponad dwudziestopniowym mrozie - po prostu bez wzgędu na pogodę.
No chyba że ktoś jest kontuzjowany, to zawsze może wybrać np chodzenie do pracy piechotą - takim szybim i równym tempem    :)     .
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: `L` w 24 Gru 2012, 23:51:24
No chyba że ktoś jest kontuzjowany, to zawsze może wybrać np chodzenie do pracy piechotą - takim szybim i równym tempem    :)     .

Polecam, szczerze. Raz tak zrobiłem i zastanawiam się nad powtórką, na przykład w następny dzień bez samochodu. 2h spaceru w porównaniu z 40 minut w zbiorkomie i niemal tak samo długo na rowerze (nie jeżdżę szybko) było wcale nie takie trudne, jak by się mogło wydawać. Po co? Przemyślenia przychodzą po pierwszych kilometrach - miasto i droga do pracy zaczynają wyglądać zupełnie inaczej :)
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: bachor w 25 Gru 2012, 22:04:06
Dla mnie to jest olbrzymia strata czasu! Półtorej godziny dziennie idzie w p...zdu! Bo jakaś ciemnota ludzka i idioty nie umieją ułożyć rozkładu jazdu tramwajów i pociągów, tudzież trasy ich wiodą tak naprawdę dooookkkooooolła Warszawy! O ile rowerem jadę "na skróty" via Dźwigowa, o tyle komunikacją muszę dojechać praktycznie do centrum (Pl.Zawiszy!). Kompletnie bez sensu!

A więc tak... Rozkład pociągów układa PKP, a ZTM stara się skoordynować z tym tramwaje i autobusy, lecz to nie zawsze jest możliwe, ponieważ PKP praktycznie, co miesiąc zmienia rozkład kolei bo coś tam, coś tam... Wystarczy popatrzeć na ich stronie na zmiany w rozkładach. A jak uważasz, że komunikacją jeździć dookoła to czasem warto wysiąść 3 przystanki wcześniej i przejść na skróty przez bloki do kolejnej linii. Nie wiem od której strony Pl. Zawiszy jeździsz, ale tam jest to możliwe.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Rano1 w 25 Gru 2012, 22:24:56
Po nowym roku będzie lepiej. Wyższe ceny biletów, likwidacja niektórych linii autobusowych, zlikwidowany będzie "luksus" - metro nocą.
Rzadko korzystam ze zbiorkomu. Regularnie jedynie w miesiące zimy lodowo-śniegowej, bo sportów ekstremalnych nie uprawiam (o zostawianiu roweru na mrozie pod pracą nie wspomnę). Także teraz będę musiał.
Ciekawe jest, kiedy znikną tramwaje "parówki" i pozostałe stare modele wysokopodłogowe. Te pierwsze ponoć już w Nowym Roku. Ostatnio jechałem nawet tym bardziej kanciastym - regularny smród palonej gumy. Chyba jednak daleko nam jeszcze do zachodu.
Mnie najbardziej denerwuje to, że wiele jednorazowych biletów po prostu NIE DZIAŁA w tzw. kasownikach. Nie wiem, czy to wina wadliwych biletów, czy czegoś innego. Moim zdaniem to skandal, bo od kilku osób słyszałem, że takie przypadki częściej się zdarzają.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 26 Gru 2012, 00:45:41
@Bachor - 3 przystanki wcześnije to zdaje się, że stacja Ursus Północny dopiero... I co potem? Do Placu Zawiszy czy może bezpośrednio "na skróty" po polach na Włochy? ;)

To 'se ne da', bo jakieś matołki-osiołki zrobiły raptem kilka przejazdów przez tory kolejowe pomiędzy Dw.Zachodnim a Pruszkowem/Ożarowem. W związku z tym tak czy inaczje jedzie się naokoło.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: fionotron w 26 Gru 2012, 13:49:19
Po nowym roku będzie lepiej. Wyższe ceny biletów, likwidacja niektórych linii autobusowych, zlikwidowany będzie "luksus" - metro nocą.
Rzadko korzystam ze zbiorkomu. Regularnie jedynie w miesiące zimy lodowo-śniegowej, bo sportów ekstremalnych nie uprawiam (o zostawianiu roweru na mrozie pod pracą nie wspomnę). Także teraz będę musiał.
Ciekawe jest, kiedy znikną tramwaje "parówki" i pozostałe stare modele wysokopodłogowe. Te pierwsze ponoć już w Nowym Roku. Ostatnio jechałem nawet tym bardziej kanciastym - regularny smród palonej gumy. Chyba jednak daleko nam jeszcze do zachodu.
Mnie najbardziej denerwuje to, że wiele jednorazowych biletów po prostu NIE DZIAŁA w tzw. kasownikach. Nie wiem, czy to wina wadliwych biletów, czy czegoś innego. Moim zdaniem to skandal, bo od kilku osób słyszałem, że takie przypadki częściej się zdarzają.

@Rano1
Te nie dzialające w zbiorkomowych kasownikach bilety są zazwyczaj przeterminowane, tak wiem że czasami kasowniki się psują

Uważam jest dużym problemem to że coraz lepsze i nowocześniejsze autobusy się nadal psują i nie przyjeżdżają zgodnie z rozkładem jadzy nawet w tych cieplejszych miesiącach    ::)    .

A rower jest Dobry Zawsze, Wszędzie i Na Wszystko     :)     .

Jeżdżnie rowerem w zimie - a jakież są To ''sporty Ekstremalne''   ;)   ?
Przecież to takie proste    :)    !
Ubierasz się cieplej w zależności od panujących warunków na dworze - wsiadasz na rower i już!!
Po kilkudziesięciu przejechanych kilometrach w zimowej scenerii i może kilku niezawinionych - (oby były też i niegroźne!) przyziemieniach wiesz już o co chodzi   :)    .
No i dobrze by było mieć przynajmniej 2 rowery w tym jeden zimowy, a jeżeli nie to kasę na wiosenny całkowity serwis roweru, którym się jeździło w zimie.

@Rano 1
Pewnie że ten tekst nie jest do Ciebie, (bo znam Twoje zdanie, co do zimowego jeżdżenia) a do innych Kolegów rowerzystów, Którzy się jeszcze wahają - tak właściwie To co robić w Zimę?

Założenia zimowego jeżdżenia są Proste i nie każdemu wystarcza domowy treneżer, Basen czy ''domowe ćwiczenia sprawnościowe'', aż do pierwszych cieplejszych promyków słońca.

Pozdro.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 26 Gru 2012, 18:09:58
Rower do jazdy zimowej? A widziałem takiego delikwenta w pociągu z czerwono-żóltym rowerkiem. jakieś takie coś na 28" kołach _chyba_. Wygląda ładnie jak jedzie. Gorzej, ze jednego dnia rano i po południu widziałem jak przejeżdżał opodal mnie przez tory - oba przejazdy = wywrotka. Nie wiem czy to kwestia opon tylko czy jeszcze nieopanowania maszyny. Ale jak dla mnie to lekki bezsens i taki masochizm...
Poza tym skoro i tak jeździ pociągiem - to na co mu rower?
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: uasic w 26 Gru 2012, 20:46:57
Poza tym skoro i tak jeździ pociągiem - to na co mu rower?

Żeby dojechać do stacji A i ze stacji B do punktu docelowego?
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: bachor w 27 Gru 2012, 19:05:20
Poza tym skoro i tak jeździ pociągiem - to na co mu rower?

Żeby dojechać do stacji A i ze stacji B do punktu docelowego?

Wbrew pozorom dużo ludzi tak robi.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: GFM w 27 Gru 2012, 21:38:43
Ja też tak robię - nawet bardzo często i uważam za najlepszy sposób
na komunikację lokalną.
A skoro mieszkam o kilometr od SKMki, to kto mnie zmusi, żebym
z dwoma torbami narzędzi z Grochowa do np. Ursusa pedałował?  :D
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 27 Gru 2012, 21:41:19
Taaa... A najlepiej jest upychać rower do pociągu w szczycie. Ciekawe, czy ludzie jeżdżący na linii z Pruszkowa też wozą rowery w ten sposób?*


* uwaga!!! podpucha!

@GFM - 2 torby narzędzi, czyli ile kg? Bo ja to zawsze mam przy sobie tak z pól torby i pewnie byłbym w stanie rozmontować typowego MTB za pomocą tego co wożę ;)
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: GFM w 27 Gru 2012, 22:05:19
Miałem na myśli narzędzia do robót elektrycznych, a nie rowerowe.
Więc tak: młotek udarowy, halogen, zaciskarka, komplet czypiec/cęgów,
śrubokręty, młotek, przedłużacz, próbniki, mierniki, kabelki, bezpieczniki,
i cała masa towaru pomocniczego, że o kablach nie wspomnę.
Do pociągu kawałek, ale z buta to już trochę daleko, a sprzęt trochę
waży. A na drugim końcu bywa jeszcze dalej.
W SKMce są specjalne miejsca dla rowerów i nie widzę przeszkód,
by mieszkańcy Pruszkowa też swoje rowery wozili.
Grunt, żeby się ze swoimi BMW do pociągu nie pchali!*


* to też podpucha

@Keneth: jak w pociągu jest za ciasno to znaczy, że jest zbyt wielu
chętnych na dojazdy do Warszawy.
Rada miasta Warszawy aż takiej ilości nie przewidziała. A to właśnie
w/w Rada decyduje jaki % budżetu miasta przeznaczyć na dotowanie
komunikacji, i ta sama Rada zadecydowała o prawie do przewożenia
rowerów środkami komunikacji miejskiej w dodatku bezpłatnie.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 27 Gru 2012, 23:47:18
@GFM - o to mi chodziło:
Kierownik składu wsiada przez okno (http://www.youtube.com/watch?v=1YhnmfhDi7o#ws)

I chociażby z tego względu nie pchałbym się z rowerem do pociągu - bo nie wiadomo czy sie w nim zmieścimy. Co innego jazda z powrotem do domu - wtedy na ogół jest ciutkę wiecej miejsca, ale.... Ale to co widzę czasami na Śródmieściu... jak pociąg jadący do Skierniewic zostaje ZAATAKOWANY (!!!) przez TŁUM.... Nie widze sensu pchania się z rowerem do środka. Serio.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: fionotron w 29 Gru 2012, 11:49:25

W SKMce są specjalne miejsca dla rowerów i nie widzę przeszkód,
by mieszkańcy Pruszkowa też swoje rowery wozili.

Tak
O.K.
Tylko że czasami jest Tak, że tych kolejowych miejsc, jest mniej niż rowerów w pociągu - np. czasami w dniach wolnych od pracy, gdy wiele rowerzystów wraca do Stolicy z rożnorakich przejażdżek rowerowych i wtedy, kiedy np. ''koledzy zawodnicy'' wracają SKM-ką z kolejnej edycji zawodów położonych gdzieś blisko Naszego Miasta.
Jeżeli nie muszę, to nie podróżuję SKM-ką z rowerem.

Jednak rozumiem i tych którzy robią rowerowo - kolejowe warianty łączone do pracy     :)    .

Pozdro.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: wit w 31 Gru 2012, 14:13:26
Kupiłem dziś bilet 90-dniowy za 370 zł, na ten moment zatem (czyli do końca marca 2013) strata ZTM na mojej osobie wynosi 98 zł, ponieważ bez podwyżki dalej kupowałbym bilety 30-dniowe po 156 zł. Co zrobię dalej - nie wiem. Opcji jest na szczęście kilka. Nie jestem w stanie codziennie dojeżdżać rowerem 33 km w jedną stronę - tyle mam do pracy. W dobrą pogodę robię to tak często jak to możliwe, ale jednak codziennie tak jeździć nie dam rady, czasem za bardzo się spieszę (rowerem - 80 minut, torami - 50 minut).
Zastanawiam się, czy te podwyżki plus groźba skrócenia SKM i zniknięcia wspólnego biletu spowoduje przekroczenie masy krytycznej wkurzenia ludzi na władze lokalne.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 31 Gru 2012, 15:48:41
Grunt, żeby się ze swoimi BMW do pociągu nie pchali!*

* to też podpucha

Zdziwisz się, ale ostatnio sieć obiegło foto gościa, co skuter w tramwaju przewoził. Widziałem też wożenie całkiem sporych mebli autobusami, spore części samochodowe (np zderzaki, błotniki, maski) jadące 705 na giełdę na Żeraniu też kilkanaście lat temu nie były wcale rzadkim widokiem. Samochodów ludzie nie wpychają tylko dlatego, że to logistycznie trudne ;)

Zastanawiam się, czy te podwyżki plus groźba skrócenia SKM i zniknięcia wspólnego biletu spowoduje przekroczenie masy krytycznej wkurzenia ludzi na władze lokalne.

Nie zdziwiłbym się. Zwłaszcza, że jakiekolwiek uzasadnienie tej podwyżki po prostu nie istnieje. Rok temu HGW uzasadniała ją tym, że w 2012 będzie linia na Tarchomin i nowe Metro i trzeba będzie czymś opłacić ich kursowanie. Tylko, że ani metra ani żadnej nowej linii tramwajowej nie ma, ani nie zanosi się by było w 2013. Wzrostów cen też nie było, ostatnio ON to nawet potaniało (było już niemal za 6zł/l, a teraz jest 40-50gr taniej).

Wspólny bilet też był naprawdę na plus i jego wycofanie (o ile do tego dojdzie) będzie naprawdę gigantycznym krokiem w tył. Choć tu akurat burzyć się będą głównie ludzie nie głosujący na HGW (spoza Warszawy), więc raczej wiele nie wskórają. Rewolucja może być, ale w samorządach podwarszawskich miejscowości, a nie w samej Wawie.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: wit w 31 Gru 2012, 17:50:07
To, że nie głosuję na HGW z powodu zameldowania, nie znaczy, że moje wkurzenie nie może odbić się na jej wyniku. Ogólnie nie mam na temat jej prezydentury najgorszego zdania (temat rzeka, więc nie będę go ciągnął), a zbiorkom to jedna z tych rzeczy, które w Warszawie działają (jeszcze) nieźle. No i jest to jeden z czynników przyciągających do Warszawy ludzi, również tych z miast satelickich. Jeśli go zabraknie, część z nich zagłosuje nogami, portfelami etc.
Pełna zgoda, rysujące się w perspektywie zmiany w działaniu komunikacji zahaczają o gigantyczny skandal.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: fionotron w 31 Gru 2012, 22:55:09
a zbiorkom to jedna z tych rzeczy, które w Warszawie działają (jeszcze) nieźle.

Tak zdecydowanie...
Jeżeli nie brać pod uwagę przeładowanych autobusów - na niektórych liniach (ponad wszelką miarę), psujących się, jeżdżących jak Bóg da - a nie zgodnie z rozkładem jazdy. I kolejną podwyżkę biletów na przejazdy.
Jedynie co ratuje sytuację ''zbiorkomu'' w mieście to metro.
Szkoda że metrem nie wszędzie można dojechać    ;)    .

Dla mnie sprawa i tak jest prosta, bo wybieram rower    :)     .
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: jerzy1234 w 01 Sty 2013, 14:31:13
Ja też już dawno wybrałem rower (względy  również ekonomiczne- dzięki ......   , bez polityki) . Tylko że na rowerze nie mam wokół siebie ekranów plazmowych z durnymi reklamami np. tramwai warszawskich o tym że można zaręczyć się w tramwaju i laptopem pobawić się , za co ktoś musi zapłacić ,a kto ? - trudne pytanie na taki jak dzisiaj dzień , to pozwolę sobie podpowiedzieć - pasażer.Chcieliśmy? jakieś raz działające ,raz nie, tablice z rozkładem ? Z nieba nam spadły? -kto za sponsorował? Nówki tramwaje co pozazdrościć mogą nam kraje które rządziły się mądrzej od nas przez ponad 60 lat ,a my ile lat rządzimy (niby mądrze)?- kto DA  na takie nowoczesne pojazdy? Chcieliśmy ? stadiony i CO  kto dopłaci za podgrzewanie ,oświetlenie pustego "koszyczka" szpitale zamykają -może w koszyczku zrobić szpital Narodowy gdzie Arłukowicz ordynatorem  , a  Kopacz  resztę własnymi rękoma załatwi?Tak więc rodacy do roboty i szykować "mieszki" i najpierw 13 stycznia na" ściepę" a później dalsze opłaty. Szczęścia życzę w Nowym Roku .
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: qwerJA w 01 Sty 2013, 20:40:04
Ja generalnie zawsze korzystałem z roweru i zbiorkomu, z przewagą dla roweru.
Tyle, że od tego roku będę mieć autko - wybór będzie więc prosty, jeśli akurat nie rower to tylko samochód.
Nie będę w cenie zbliżonej do paliwka wlec się na przystanek i czekać na coś, co nie koniecznie zawiezie mnie tam gdzie chce. Nikt normalny nie będzie też płacić dwa razy za to samo i kupować bilet długookresowy, żeby czasem pośmigać autkiem.   

Płakać za tramwajem, więc nie zamierzam. Problem jest taki, że ja skreśliłem zbiorkom, dajmy na to po równo na rzecz samochodu i roweru. Tylko że dla wielu osób linia wyboru biegnie wyłącznie między samochodem a zbiorkomem. 

W mieście gdzie nawet kilku procentowy wzrost ilości samochodów może być problemem takie działania są, co najmniej dziwne.
Ale można się pocieszać, że jeśli już zaszkodzą to wszystkim tylko nie rowerzystom.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Aethor w 01 Sty 2013, 20:42:27
Mam wrażenie, że wszyscy zapominają o drobnym fakcie, iż przed ostatnimi dwoma podwyżkami ceny biletów komunikacji miejskiej były jednymi z najniższych wśród dużych miast w Polsce. Kwoty jakie rocznie dopłacać do KM musi miasto szły w grube miliardy, więc trudno się dziwić, że w mieście w którym statystycznie najwięcej w Polsce się zarabia, podniesiono ceny biletów.

Inną sprawą jest to, że dofinansowanie do KM wynika też z ilości ludzi spoza Warszawy (ergo nie płacących tu podatków) korzystających z niej codziennie.

Też mi się nie podobają podwyżki, ale trochę racjonalizmu by się przydało.

A
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 01 Sty 2013, 21:21:44
Zacznę od tego co napisałem sam w poście rozpoczynającym wątek - nie widzę, aby ktoś zwrócił na to uwagę, a widzę że nie... Nikt nie zauważył, że ktoś, kto niedawno pisał jeszcze o "samozłomach" - nagle ma chęć jeżdżenia nimi? ;)
A więc tak - zamierzam nimi jeździć, jeśli faktycznie okazuje się, że mam tracić mój czas wolny na dojazdy, bo komunikacja zbiorowa jest po prostu niewydajna. Jest niewydajna, nieefektywna i tylko z wyglądu - efektownie wyglądająca. Zwłaszcza w reklamie.

Ktoś kto czytał wątek o administracji IT - zwrócil też uwagę pewnie na to, że wyjechałem w niedzielę, w zimno i do pracy - na rowerze. Tak - bo jazda komunikacją zbiorową zajęłaby mi minimum 3-4 godziny. Ja z kolei obróciłem w obie strony w czasie równo 1:30h. A to oznacza porażkę komunikacji zbiorowej względem tego co ma ona oferować.

@Aethor - cena jest tylko jednym z wielu wyznaczników na jakie się patrzy chcąc gdzieś dojeżdżać. Tak jak pisałem na samym początku - dla mnie liczą się przede wszystkim:
- komfort siedzenia a nie stania
- brak zapachów kojarzonych z niemyciem się i śmierdzeniem na odległość przez osobniki, które powinny wziąć natychmiastową kąpiel, dezynfekcję i dezynsekcję połączoną z wyczyszczeniem chemicznym swoich płuc, oskrzeli i ryja, aby im nie śmierdziało jak z komory gazowej z mordy.
- wygodne dojście (ja mam 1.5km do stacji PKP)
- czas
- cena
- ubytki w zdrowiu (niepracujący organizm po jakimś czasie się odzwyczaja od pracy i traci wydolność)

Do tej pory płaciłem 156 PLN za taką przyjemność "wąchania", "czucia" co dana osoba robiła przez ostatni miesiąc (sic!) i co wozi w swojej wielkiej torbie (niech zgadnę? tonę pełnych popielniczek???!!!). Do tego konieczność stania (nie mam nóg na darmowe oddanie a za ich leczenie zapłaciłem kupę kasy) i dochodzenia do przystanków. A teraz mam dopłacać jeszcze?
Jeśli chodzi o podział podatków na te dojazdy do pracy - moim zdaniem to powinno zostać jakoś rozwiązane na etapie podziału podatku dochodowego.
Jedyne plusy jakie widzę podczas korzystania z jazdy komzbiorem to:
+ ogrzewane wagony KM i tramwajów Swing (te potrafią ogrzać, to fakt)
+ możliwość jako-takiego skorzystania z netu w komórce i przejrzenia tego i owego

Porównując cenę 156 a 196 PLN za takie "wygody" - wybieram rower albo samochód jak będzie za zimno na rowerek.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: GFM w 02 Sty 2013, 00:52:07
@Kenneth:
A czy Twój starosta powiatowy nie poczuwa się do obowiązku zapewnienia Ci komunikacji.
Jak byś nie wiedział, to ma taki obowiązek ustawowy.
I jeszcze jedno: A nie lepiej by było roboty np. w Łodzi poszukać?
Kiedy wreszcie zrozumiesz, że transport kosztuje?
I ktoś MUSI za to zapłacić.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: fionotron w 02 Sty 2013, 10:44:33
Taaak. każdy wie, że musi kosztować. Ale ''zbiorkom'' powinien być jakością, a nie jeżdżącą porażką     ::)     .
I właśnie za taką jakość - byłbym jeszcze w stanie zapłacić, ale nie za ówczesny ''Zbiorkom''

Jestem fanem metra.

@Kenneth

Chociaż piszesz dosadnie, to i tak się z Tobą zgadzam    :)     .

@jerzy1234

Ale dawaj - nie krępuj się     :P     .
Pojedź już po wszystkch z PO. Wszyscy wiedzą że Wy jedynie w Tym jesteście Dobrzy - bo krytykanctwo Wszystkiego i Wszystkich jest waszą domeną      ::)    .

Najlepszego dla Wszystkich forumowiczów w Nowym Roku    :)    .
Pozdro.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: jerzy1234 w 02 Sty 2013, 10:57:44
A czemu nie pojechałbym gdyby tutaj można było ,lecz nie wolno nam . Masz rację tylko krytykanctwo bo i co zostało w tym państwie które się szczyci że swoich obywateli wyp... za granicę służyć , a u siebie starych dup... na potęgę./ Wiem Ciebie to nie dotyczy NA RAZIE -poczekaj a za jakiś czas będziesz tematem u Pani Jaworowicz i inaczej będziesz się wypowiadał, bo już nie będzie to samo . A teraz życzę tylko dobrego samopoczucia jak u większości tych niby uprzywilejowanych - TERAZ.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 02 Sty 2013, 11:25:25
O zbiorkomie mowa, to dorzucę moje 3 grosze.

Po pierwsze w pełni zgadzam się z tym, co napisało w liście otwartym Zielone Mazowsze - oszczędzanie poprzez cięcie kursów to coś co powinno być ostatecznością (http://www.zm.org.pl/?a=podwyzka-12c). Dlaczego? Bo tnąc kursy nie ogranicza się kosztów stałych i dlatego, że ogranicza się przychody i zyski!

Zwłaszcza, że jest jeszcze gdzie ciąć nie dotykając rozkładów. Wystarczy, że ZTM przestanie budować ulice (mamy od tego 25 innych urzędów w mieście) i wykładać kasę na Park&Ride, które zresztą są niewydajne - jeden pełny aut duży, kosztowny i wielopoziomowy parking starcza z grubsza na tyle by napełnić jeden pociąg metra lub kolei. Czyli skala raczej śmieszna i de facto nie zmieniająca nic, a wydatki na budowę i utrzymanie gigantyczne gigantyczne. 300zł/miesiąc/auto, a tyle wydaje na miejsce w P&R Warszawa to 2 razy więcej niż się płaci za miejsce na komercyjnym parkingu strzeżonym!


Po drugie, już nieco mniej w temacie samego cięcia kursów:

Jestem fanem metra.

To ja wręcz przeciwnie. Jestem przeciwnikiem metra. A dokładniej nie tyle przeciwnikiem metra jako takiego, a przeciwnikiem pompowania w metro 90% kasy jaka idzie na komunikację zbiorową. Bo to powoduje, że mamy niezłe metro i długo długo nic za nim. A metro obsługuje tylko 9% ludności miasta.

Warto sobie uświadomić, że za 1km tunelu metra można wybudować 17 km linii tramwajowych. Zatem jeżeli mówi się o budowie drugiej linii metra i odkłada jednocześnie budowę linii tramwajowych na Tarchominie, wzdłuż Modlińskiej, na Wilanów, czy do dw. Zachodniego i jeszcze w kilka innych miejsc, to nie wolno patrzyć na to jako na oddzielne wydarzenia. To jest połączone - nie ma rozbudowy i unowocześnienia sieci tramwajowej BO budujemy metro.

Nie mówię, by go nie budować. Ale obecny stan "metro ponad wszystko" należałoby moim zdaniem poddać dyskusji i zmianom - bo można budować metro odrobinę wolniej, jednocześnie zostawiając sobie kasę np na jedną nową linię tramwajową rocznie. A to byłoby dużo. Bardzo dużo.


I jeszcze jedno - bawi mnie jak miasto uzasadnia podwyżki biletów wymianą taboru. A to dlatego, że wymiana taboru to żadna łaska miasta. Tabor jeździ i się zużywa, w pewnym momencie jest zużyty na tyle że wymaga wymiany. Nie dlatego, żeby pasażerowi było lepiej, lecz dlatego że wyeksploatowany tabor jest zbyt kosztowny w utrzymaniu i w kółko się psuje, co generuje koszty. Podpinanie pod to jakiejkolwiek ideologii uzasadniającej wzrost cen jest śmieszne, bo nowy tabor OGRANICZA KOSZTY i zwyczajnie się opłaca.
Przy czym Warszawa wymienia tabor ZBYT WOLNO. Mamy w mieście ponad 1500 autobusów, by tylko zachować średnią wymianę autobusu raz na 10 lat, musimy kupować 150 pojazdów rocznie. I to przy założeniu, że nie podnosimy jakości usług, nie tworzymy nowych tras.
Z tramwajami jest jeszcze gorzej. 186 tramwajów nowych to oczywiście dużo ALE warto pamiętać, że kupiono je po dekadzie posuchy w tym temacie, średni wiek taboru tramwajowego w mieście to około 20 lat, a jeszcze niedawno 1/3 wagonów miała ponad 35 lat!
Powtórzę - wymiana tego to żadna łaska, to konieczność, obowiązek który w dodatku nie jest wykonywany należycie.

I
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: GFM w 02 Sty 2013, 11:44:57
@Raffi:
Po raz pierwszy zgadzam się z Tobą w 100%.
Ale wcześniejsza dyskusja toczyła się jakby ciut obok.
Przynajmniej takie mam wrażenie.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: jerzy1234 w 02 Sty 2013, 13:48:08
Znowu może populistycznie dołożę parę słów na temat cen biletów , może zbyt mało latek żyję dlatego mam pytanie do tych co posiedli tajemną wiedzę o komunikacji i opłacalności oraz dobrobycie ogólnie panującym szczególnie w Warszawie . Skoro tyle zarabiamy to o czym mówimy - o groszach ?-za bilety, skoro ludzie potrafią zapłacić za koncert podupadającej gwiazdy  po 300 i więcej złotych. Przyrównujemy się do (dawniej zwanego zgniłego zachodu)  ze wstrętem patrzymy na byłe republiki ZSSR  a tam dzisiaj usłyszałem że w Tallinie  komunikacja miejska dla mieszkańców za darmo. Czyżby tam działa się jakaś skrajna nędza?
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 02 Sty 2013, 14:23:19
@GFM - jesteś pewien tego co piszesz? Absolutnie?
No to masz:
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,13129130,Podniesli_ceny_biletow__teraz_tna_trasy__Gdzie_logika_.html (http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,13129130,Podniesli_ceny_biletow__teraz_tna_trasy__Gdzie_logika_.html)

Cytuj
Od Nowego Roku za komunikację płacimy o 10-30 procent więcej, mimo to ratusz zapowiada jej zwijanie z powodu oszczędności. Czas, by urzędnicy zaczęli je od siebie. Skończcie z rozrośniętym systemem przywilejów i nieefektywnym zarządzaniem
Podwyżki cen biletów stają się coraz bardziej dotkliwe dla pasażerów, a przed nami cięcia w rozkładach jazdy. Brakuje 190 mln zł, więc ratusz myśli o rezygnacji z nocnych kursów metra, wypowiedziano też umowę o wspólnym bilecie wszystkim podwarszawskim gminom.

To już druga podwyżka w ciągu niespełna półtora roku, ale wcale nie ostatnia. Kolejna, na podobnym poziomie, którą z wyprzedzeniem zatwierdziła Rada Warszawy, czeka nas od 1 stycznia 2014 r. Był to wielki błąd rządzącej stolicą ekipy Platformy Obywatelskiej, który konsekwentnie wytykamy w "Gazecie". Skala ustalonych na zapas podwyżek ma się nijak do słabnącej z każdym miesiącem inflacji (obecna rok do roku wynosi niespełna trzy procent). Tanieją też paliwa. Fatalna decyzja radnych Platformy Obywatelskiej uderzyła w mieszkańców całej aglomeracji (pod Warszawą bilety drożeją najbardziej), za to dla urzędników Zarządu Transportu Miejskiego była przyzwoleniem, by bez opamiętania pompowali koszty. W 2010 r. utrzymanie komunikacji z budżetu Warszawy poszło 1,690 mld zł, w 2012 r. - już 2,310 mld zł. To aż 36-procentowy wzrost w ciągu zaledwie dwóch lat! I nie wszystko da się wytłumaczyć poszerzaniem oferty dla pasażerów, czyli uruchamianiem nowych linii, kupowaniem pociągów dla Szybkiej Kolei Miejskiej czy autobusów wyposażonych w zbędne monitory i wyświetlacze.

Zieloni dopatrzyli się też, jak ogromne są koszty Szybkiej Kolei Miejskiej. Za kilometr przejechany przez pociąg tej spółki ZTM płaci 100 zł, podczas gdy Koleje Mazowieckie cenią się na 40 zł od kilometra. Wiemy już więc, ile kosztuje nas utrzymywanie kompletnie pustych składów, które mniej więcej co kwadrans dojeżdżają do otwartej w zeszłym roku stacji na Lotnisku Chopina. ZTM zaklina jednak rzeczywistość, zachwalając, że na poprzednim przystanku Warszawa Służewiec przez cały dzień wysiadają już (!) 1404 osoby. Czyli tyle, ile zmieściłoby się w dwóch 900-osobowych pociągach.

To przyczynek do dyskusji o inwestycjach, na które ZTM nie żałuje naszych pieniędzy. Urzędnicy chwalili się przez ostatnie lata otwieraniem kolejnych garaży przesiadkowych "Parkuj i Jedź". Długo pisaliśmy o nich zbyt bezkrytycznie, traktując je jako sprawdzoną metodę na zatrzymanie samochodów przed wjazdem do zakorkowanego centrum. W wydaniu warszawskim garaże te okazały się jednak wyjątkowo drogą imprezą, zwłaszcza że między innymi te na Okęciu i os. Niedźwiadek stoją w dużej części puste. Zielone Mazowsze oblicza, że w 2013 r. utrzymanie nieco ponad 3 tys. miejsc parkingowych będzie nas kosztować aż 12 mln zł. Do jednego miejsca miasto dopłaci więc 300 zł miesięcznie. Dlaczego tak dużo? Bo horrendalne są koszty eksploatacji parkingów. Niepotrzebnie wyposażono je w toalety i zatrudniono do ich obsługi armię ludzi (zamiast dozorców, którzy siedzą i pilnują dzień i noc, wystarczyłyby kamery).

Do góry nogami należałoby przewrócić właściwie wszystkie zasady, na których opiera się dziś dotowanie biletów. ZTM wystawia za to podwarszawskim gminom coraz bardziej słone rachunki. Czy nie są to jednak kwoty brane z sufitu? Bilet na przejazd 4,5 kilometra linią podmiejską z rynku w Starych Babicach do pętli na Górczewskiej w Warszawie kosztuje 7 zł. Kolejne 19 kilometrów na Sadybę autobusem 189 pokonamy za 4,4 zł. To oczywisty absurd. Jeśli utrzymanie SKM czy metra (zwłaszcza nocą) wychodzi tak drogo, to może w tych środkach transportu należałoby rozważyć osobną taryfę? Kiedyś warszawiacy płacili więcej na przykład za linie pospieszne czy nocne.

@GFM - przeczytaj proszę to co zacytowałem powyżej. Tam jest odpowiedź dlaczego się burzę - i to nie tylko ja.

@Raffi - Piszesz o kupnie 150 pojazdów... Ale pamiętasz o tym jakim to wielkim sukcesem był zakup aż 186 bodaj sztuk Swingów? (na ok. 830 pojazdów). To jest wymiana prawie 1/4 taboru. Raz na ile lat zrobiono tak wielki przetarg? 20? 30? 65???
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: fionotron w 02 Sty 2013, 15:18:27
To ja wręcz przeciwnie. Jestem przeciwnikiem metra. A dokładniej nie tyle przeciwnikiem metra jako takiego, a przeciwnikiem pompowania w metro 90% kasy jaka idzie na komunikację zbiorową. Bo to powoduje, że mamy niezłe metro i długo długo nic za nim. A metro obsługuje tylko 9% ludności miasta.

Ok.

To może niech wybudują 17 lini tramwajowych i jeszcze zrealizują, kilka wysoce opłacalnych miejskich inwestycji    ;)    . A niech zupełnie stanie budowanie drugiej nitki metra.

Tak, tak wiem, że kilka nowych lini tramwajowych (w tym i jedna do Wilanowa) na pewno by się przydało.

@Raffi

To że metro obsługuje Tylko 9% ludności Miasta to bardzo ciekawa informacja.
Ciekawie kto i w jaki Sposób To wyliczył??

Pozdro. 
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: GFM w 02 Sty 2013, 18:52:00
@Kenneth:
Dłuższa już dyskusja toczy się na ten temat na forum rynku kolejowego.
http://www.rynek-kolejowy.pl/38328/Warszawska_schizofrenia_ciecia_w_komunikacji_przy_podwyzce_biletow.htm (http://www.rynek-kolejowy.pl/38328/Warszawska_schizofrenia_ciecia_w_komunikacji_przy_podwyzce_biletow.htm)

Najlepiej obejrzyj cały wątek.
To jeden z moich postów.

W Warszawie komunikacja miejska jest dotowana z budżetu miasta,
a wpływy z biletów nie pokrywają nawet połowy kosztów.
Zatem jeżeli Rada Miasta obniża dotację (tu jest cała wredota ukryta),
to w jakiś sposób trzeba bilans ratować.

Z czterech możliwości wybrano trzy.
1. Podwyżka cen.
2. Obniżenie podaży usług.
3. Przerzucenie kosztów na inne podmioty (podobno tylko formalnie
wypowiedziano wspólny bilet w drugiej strefie).
Znaczy skoro Warszawa obniża dotację, to niech okoliczni dotują
więcej.

Oczywiście NIKT nie myśli o obniżaniu kosztów własnych.
A po co zarządy miejskich spółek przewozowych liczą aż po 9 osób.
A tak po 3 osoby to by nie było?
I to jest POlska właśnie.

A co do rewelacji Zielonego Mazowsza to podziel je przez trzy.
Już im to forumowicze dość konkretnie wytknęli.

Koszty zbiorkomu są bardzo wysokie.
Dobija nas metro, 186 tramwajów na raz, zamiast po 30 - 40 co rok.
Ponadto nowe składy metra, nowe SKMki to wszystko trochę kosztuje.
Jeszcze chcą rozszerzyć zamówienie o kolejne 3 Impulsy z Newagu.
A z drugiej strony to ile można dotować linie podmiejskie?
Niech dotują starostowie powiatowi.
Jak dobrze zapłacą to i Pruszków może być podobnie jak Ząbki (145 i 199)
w pierwszej strefie biletowej.
Nie jestem zwolennikiem cięć rozkładów czy linii, bo (jak to już zauważył
Raffi) nie obniża kosztów stałych i obniża wpływy.
Ale jeśli włodarze miasta dążą do dotowania przewozów wyłącznie
miejscowych (posiadających bilet okresowy w 1 strefie co nie koniecznie
oznacza miejscowych) a zarazem podwyższania ceny biletów jednorazowych
i w 2 strefie do wartości rynkowych TO JESTEM ZA!
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: uasic w 02 Sty 2013, 22:48:23
Inną sprawą jest to, że dofinansowanie do KM wynika też z ilości ludzi spoza Warszawy (ergo nie płacących tu podatków) korzystających z niej codziennie.

Mieszkający w Warszawie, ale płacący gdzie indziej to jedna sprawa. Druga to ustawa aglomeracyjna, która usprawniłaby rozliczenia między Warszawą, a gminami ościennymi, a poza tym samą organizację transportu też.
http://www.mmwarszawa.pl/264643/2008/3/31/z-metropolia-w-polske?category=news (http://www.mmwarszawa.pl/264643/2008/3/31/z-metropolia-w-polske?category=news)

Nie wiem na jakim etapie są prace, ale zapewne są gdzieś głęboko w lesie.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 03 Sty 2013, 08:08:54
To że metro obsługuje Tylko 9% ludności Miasta to bardzo ciekawa informacja.
Ciekawie kto i w jaki Sposób To wyliczył??

To dane samego miasta, ja je pamiętam z miliona różnych konferencji transportowych i mojej pracy inż. Jak mocno chcesz, sprawdzę pod wieczór w bibliografii skąd dokładnie wziąłem to info.

Policzyć to nie problem. Masz bramki w metrze i karty - teraz już wręcz imienne, a kiedyś nieimienne, ale też w większości przypisane każda do jednej osoby. Wyliczenie ile osób jeździ metrem, w jakich godzinach, jakich relacjach to żaden problem. I choć oczywiście jest to obarczone jakimś tam błędem (przeskakujący bramki, jeżdżący na biletach z paskiem) to byłbym w stanie w te dane ZTM uwierzyć.


@Raffi - Piszesz o kupnie 150 pojazdów... Ale pamiętasz o tym jakim to wielkim sukcesem był zakup aż 186 bodaj sztuk Swingów? (na ok. 830 pojazdów). To jest wymiana prawie 1/4 taboru. Raz na ile lat zrobiono tak wielki przetarg? 20? 30? 65???

Na dość długo w każdym razie, bo poprzednie zakupy miejskie były raczej symboliczne. Ale do 2001 roku jednak były zakupy, co roku. Potem dopiero zaczęto na tramwajach oszczędzać i regularność dostaw poszła...A Ceglaki (wysokopodłogowe) kupione za Kaczyńskiego w 2006-7 roku to uważam wręcz za potwarz dla Warszawy. Teraz te wysokopodłogowce będą jeździły kolejne 30-40 lat :-(


Koszty zbiorkomu są bardzo wysokie.
Dobija nas metro, 186 tramwajów na raz, zamiast po 30 - 40 co rok.
Ponadto nowe składy metra, nowe SKMki to wszystko trochę kosztuje.

Ściślej, to dobija nas Metro i SKM, bo to ich kursowanie najwięcej kosztuje. Jednocześnie w optymalizacji rozkładu kursowania SKM i tras są wciąż są gigantyczne rezerwy oszczędności.

Co do 186 zamiast 30-40, to tu pozwolę się nie zgodzić. Po pierwsze - efekt skali. Przy takim hurtowym zamówieniu ceny są niższe. Po drugie, jak byśmy teraz zamówili po 30-40 sztuk rocznie, to byś starymi 13N jeździł jeszcze przez dekadę, a te wagony miały już niektóre po >50 lat, a reszta po prawie 40. Po trzecie w "chudym" roku pierwsze co by ścięto z budżetu to zakup nowych tramwajów (popatrz na tramwar na tabelę dostaw to zobaczysz jak regularne one były i jak je ładnie cięto z różnych okazji. (http://tramwar.republika.pl/twstat.html) Warszawa powinna kupować 40 wagonów rocznie, by utrzymać tempo wymiany tramwaju średnio co 20 lat - nie była w stanie tego robić od lat!). Po czwarte tramwaje mamy w bodajże 70% z kasy UE, więc znowu aż tak bardzo nie drenują one kasy miasta. Po piąte koszt ich zakupu to ułamek kosztów budowy 6km odcinka II linii metra z centrum do centrum ;)


Jeszcze chcą rozszerzyć zamówienie o kolejne 3 Impulsy z Newagu.

Tu zacznę od tego, że od początku nie rozumiem sensu tworzenia przez miasto oddzielnej spółki kolejowej. Zamiast wkładać ileśtam setek milionów we własne pociągi, można było zamówić te kursy (pewnie taniej) robiąc po prostu przetarg.
Rozumiem, że Kaczor chciał mieć kolejkę wyborczą. Ale po co to kontynuować? Zlikwidować SKM, zrobić przetarg na obsługę linii SKM taborem miejskim, który już kupiono i okaże się, że ceny pójdą o 20-30% w dół.


A z drugiej strony to ile można dotować linie podmiejskie?
Niech dotują starostowie powiatowi.

Z jednej strony racja. Z drugiej strony to nie jest tak, że tymi liniami jeżdżą wyłącznie ludzie spoza Warszawy. Poza tym dotowanie tych linii opłaca się miastu znacznie bardziej niż olanie podmiejskiego zbiorkomu i zgodzenie się na to, że wszyscy będą dojeżdżać do miasta samochodami, a potem domagać się coraz więcej pasów ruchu, parkingów itp. Warszawa już dziś korkowana jest głównie przez mieszkańców gmin ościennych - samo miasto jest tego świadome.

Inna sprawa, że gdyby to samo miasto nie olewało procesu reurbanizacji (zatrzymania odpływu ludzi z centrum miasta) i prowadziło sensowną politykę przestrzenną mającą za cel możliwie wysoką jakość życia w mieście i wysoką jakość przestrzeni w centrum, to takie tłumy nie wyprowadziłyby się za rogatki "do zieleni" i nie korkowałyby co rano ulic do centrum domagając się wspólnego biletu i poszerzania ulic. Miasto samo sobie stworzyło ten problem i dziś nadal pozwala na suburbanizację.


Nie jestem zwolennikiem cięć rozkładów czy linii, bo (jak to już zauważył
Raffi) nie obniża kosztów stałych i obniża wpływy.
Ale jeśli włodarze miasta dążą do dotowania przewozów wyłącznie
miejscowych (posiadających bilet okresowy w 1 strefie co nie koniecznie
oznacza miejscowych) a zarazem podwyższania ceny biletów jednorazowych
i w 2 strefie do wartości rynkowych TO JESTEM ZA!

A ja nie. Całkiem podoba mi się, że jadąc autobusem do Kolegi w Chotomowie, Legionowie czy Łomiankach, mogę to zrobić warszawskim zbiorkomem, a nie jakimś klekotem PKS czy Transludu, który nie wiadomo skąd rusza, jaką ma trasę i czy w ogóle przyjdzie.


Druga to ustawa aglomeracyjna, która usprawniłaby rozliczenia między Warszawą, a gminami ościennymi, a poza tym samą organizację transportu też.

Warszawa wciąż jest świetnym przykładem, że ta ustawa wcale nie jest nam potrzebna. Co więcej, istnieje zagrożenie, że ustawa zamiast pomóc może coś utrudnić lub uniemożliwić. Znasz zapewne jakość polskiego prawodawstwa.

Drugim przykładem jest GOP, który też nie czekał na ustawę, tylko założył sobie związek komunikacyjny. GOP jest zresztą świetnym przykładem, że taki związek (formalizacja, struktury itp) wcale nie poprawia sytuacji - owszem, jest łatwiej organizacyjnie, ale kasy od tego nie przybywa!
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: uasic w 03 Sty 2013, 10:18:58
To dane samego miasta, ja je pamiętam z miliona różnych konferencji transportowych i mojej pracy inż. Jak mocno chcesz, sprawdzę pod wieczór w bibliografii skąd dokładnie wziąłem to info.

Odpaliłam swoje notatki do inżynierki i mam coś takiego:

Autor: FaberMaunsell Polska Sp. z o.o.
Studium funkcjonalno-ruchowe obsługi komunikacją tramwajową osiedla Gocław

Cytuj
Niewątpliwie najbardziej sprawnym, z punktu widzenia zdolności przewozowej, środkiem transportu zbiorowego w Warszawie jest metro. Obsługuje ono jednak tylko ok. 10% przewozów miejskich. Także w tym przypadku brak dostatecznej ilości taboru wpływa niekorzystnie na jakość usług i koszty eksploatacji.

Mnóstwo takich danych statystycznych jest w dokumencie STRATEGIA ZRÓWNOWAŻONEGO ROZWOJU SYSTEMU TRANSPORTOWEGO WARSZAWY do 2015 roku i na lata kolejne W TYM: ZRÓWNOWAŻONY PLAN ROZWOJU TRANSPORTU PUBLICZNEGO WARSZAWY, ale tego o metrze nie mogę znaleźć. Może jest sformułowane inaczej niż wyszukuję.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: fionotron w 03 Sty 2013, 10:56:20
I choć oczywiście jest to obarczone jakimś tam błędem (przeskakujący bramki, jeżdżący na biletach z paskiem) to byłbym w stanie w te dane ZTM uwierzyć.

No właśnie ''jakimś tam błędem''
To właśnie ten ''błąd'' może być kluczowy...
Ciekawe czy go ktoś policzył?
Jeżeli wartość błędu nie przekracza 1,2% to jest te dane mogą być i wiarygodne, jeżeli wyliczony błąd nie mieści się w 1,2% to dane te mogą byc niewiarygodne - np. wysoce zaniżone.
Pozdro.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 03 Sty 2013, 13:19:18
I choć oczywiście jest to obarczone jakimś tam błędem (przeskakujący bramki, jeżdżący na biletach z paskiem) to byłbym w stanie w te dane ZTM uwierzyć.
No właśnie ''jakimś tam błędem''
To właśnie ten ''błąd'' może być kluczowy...
Ciekawe czy go ktoś policzył?
Jeżeli wartość błędu nie przekracza 1,2% to jest te dane mogą być i wiarygodne, jeżeli wyliczony błąd nie mieści się w 1,2% to dane te mogą byc niewiarygodne - np. wysoce zaniżone.


Nawet jeżeli jest to błąd powyżej 1,2% to i tak te dane są dalece bardziej wiarygodne niż wszystkie inne dotyczące potoków ruchu w komunikacji zbiorowej. Liczenie "głów" na stacjach też nie daje pewności reprezentatywności wyników a do tego nie daje Ci informacji o relacjach poszczególnych osób. Więc nie wiem czy nie lepiej jednak liczyć bramkami + poobserwować ile osób zjeżdża windami i przeskakuje bramki dla kalibracji wyników.

Generalnie jakość danych statystycznych w transporcie rzadko kiedy nie jest ułomna. Taka dziedzina, że są bardzo różne liczby (czasem na tyle małe, że nie da się nie mieć błędu pomiarowego na poziomie 50%), a do tego jest duża zmienność czynników zewnętrznych wpływających na wyniki. Zresztą najlepszy dowód na słabą jakość danych są prognozy ruchu robione na podstawie tych danych. Nie znam ani jednej sztuki, która by się sprawdziła tak do końca :D


To dane samego miasta, ja je pamiętam z miliona różnych konferencji transportowych i mojej pracy inż. Jak mocno chcesz, sprawdzę pod wieczór w bibliografii skąd dokładnie wziąłem to info.

Odpaliłam swoje notatki do inżynierki i mam coś takiego:

Autor: FaberMaunsell Polska Sp. z o.o.
Studium funkcjonalno-ruchowe obsługi komunikacją tramwajową osiedla Gocław

Cytuj
Niewątpliwie najbardziej sprawnym, z punktu widzenia zdolności przewozowej, środkiem transportu zbiorowego w Warszawie jest metro. Obsługuje ono jednak tylko ok. 10% przewozów miejskich. Także w tym przypadku brak dostatecznej ilości taboru wpływa niekorzystnie na jakość usług i koszty eksploatacji.

Mnóstwo takich danych statystycznych jest w dokumencie STRATEGIA ZRÓWNOWAŻONEGO ROZWOJU SYSTEMU TRANSPORTOWEGO WARSZAWY do 2015 roku i na lata kolejne W TYM: ZRÓWNOWAŻONY PLAN ROZWOJU TRANSPORTU PUBLICZNEGO WARSZAWY, ale tego o metrze nie mogę znaleźć. Może jest sformułowane inaczej niż wyszukuję.

Tu już jest uogólnienie ("około 10%"), więc to musi być materiał "wtórny" wobec tego, który miałem na myśli. Ale mimo wszystko wielkie dzięki. Ja nie wygooglałem nawet tego :)

Co do strategii, to święta racja. Jest tam zatrzęsienie ciekawych danych. Zresztą nie tylko danych, sam dokument też jest interesujący - zwłaszcza jak ktoś pobawi się w ocenę jego wdrożenia ]:->

Polecam też raporty piesze i rowerowe robione przez BDiK (co dwa lata naprzemiennie, w 2012 był rowerowy) i różne rzeczy, które dłubie i publikuje na swojej stronie Transeko - tam też można trafić na ciekawe liczby. A jak ktoś lubi to co roku jest konferencja Miasto i Transport - warto tam być jak kogoś tematyka transportu interesuje, zwłaszcza że dobrze karmią ;)
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: kultowy w 03 Sty 2013, 13:30:41
9% ludności i 10% przewozów miejskich to są zupełnie inne dane statystyczne. o ile z drugą wartością się zgodzę o tyle z pierwszą w żadnym wypadku.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: uasic w 03 Sty 2013, 13:49:18
A jak ktoś lubi to co roku jest konferencja Miasto i Transport - warto tam być jak kogoś tematyka transportu interesuje, zwłaszcza że dobrze karmią ;)

To ja może skorzystam z przerwy na reklamę i polecę koło, które tę konferencję organizuje, mianowicie Koło Naukowe Inżynierii Komunikacyjnej (https://www.facebook.com/knik.pw/info (https://www.facebook.com/knik.pw/info)). Przybyło trochę ludzi, więc może zacznie działać prężniej.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 03 Sty 2013, 13:51:54
@Aethor - wiesz czego nie lubię? Nienawidzę wręcz:
Cytuj
Władze miasta zdecydowały się na zamrożenie części środków w związku z kryzysem i spodziewanym spadkiem dochodów.

KRYZYS. KRRRRRyzys!!! To takie fajne słowo... Poćwiczmy wszyscy razem: KRRRRRRRRRRRyzys! To "RRRR" musi być wyraźnie zaakcentowane! A więc? Gotowi? KRRRRRRRRRRRRRyzys!
;)
Osobiście kryzysu nie widzę. A pracuję jakby nie było w branży, która jest mocno dotykana przez wszelkie zawichrowania finansowe, gospodarcze, podatkowe. Wszyscy się na niego powołują - ale jego nie ma? Analne-tyki co chwila przywołuja widmo nie wiadomo jakiego kryzysu - czy tylko po to aby wywołać strach przed czymś? Czy może po to, aby jeszcze bardzej zmniejszyć, zdołować ceny akcji - i je od razu wykupić, na nowo tworząc hossę na giełdzie? No i oczywiście samemu się obłowić!
Tak to wygląda moim zdaniem - zdaniem osoby, która kilka dni temu dostała polecenie wydania kasy. A nie jej oszczędzania na "ciężkie chwile i kRRRRyzys" ;)

Kolejna sprawa - władze miasta raczej nie pomyślały. Bilet aby dojechać do pracy - wykupią wszyscy. Bo muszą dotzreć do pracy aby zarobić na chleb. Ludzie prędzej zaczną rezygnować z rozrywki czy kupowania dóbr luksusowych, nawet ubrań - aniżeli z możliwości zarabiania. (tu się kłania Piramida Masłowa zresztą)

Dalej: kupiono nowe autobusy - nie wiadomo jakie Mercedesy. Po co i na co nam taki super nie wiadomo jai LUKSUS, skoro dobrze jeździ nam się jak do tej pory MANami czy (przede wszystkim!) POLSKIMI Solarisami??? Jedną z rzeczy na jaką powinien zwrócić uwagę dobry manager - jest ujednolicanie taboru - bo to zmniejsza koszty i napraw i logistyczne. (przechowywania części, szkolenia ludzi do obsługi pojazdów).

Poza tym przeczytałem te komentarze i od siebie nie będę już nic dodawał - co na pewno dodali już wszyscy Ci najważniejsi - znani z Usenetu: aron, T.Janiszewski itd. ;)

Jeżeli chodzi o SKM - mnie te pociągi osobiście wpieniają. Bo do Pruszkowa można dojechać praktycznie każdym pociągiem w godzinach szczytu, odjeżdżającym ze Śródmieścia co te 10-15 minut. A do mojego wypierdziszewa - 1/godzinę. No ale gdyby kwaczorek (to on w trakcie wyborów stworzył SKMkę a nie peło, które ją tylko rozwinęło) mieszkał w moim wypierdziszowie - pewnie bym miał pociąg co 10 minut... ;P
Aha. Notabene za stworzenie PUSTEGO POCIĄGU na aeaeaeałeaeaeae-port(???) Chopina* - należą się wielkie brawa pomysłodawcy - włącznie z wręczniem faktury za ostatni rok jeżdżenia tego czegoś, co nikomu nie służy, a tylko przynosi potężne straty.

@Raffi - nie można było kupować nowych pojazdów co rok - dlaczego? Spójrz na lata '90 i wczesne '2000. Po prostu nie byliśmy w junii i nie było (odpowiedniego, liczonego w ojro) dofinansowania. Gdyby nie to dofinansowania (tak zresztą klęte, pochodzące z tej przeklętej junii) - dalej byśmy jeździli parówkami o akwariach nie wspominając.
Kupno wysokopodłogowych pojazdów - idiotyzm I klasy. Nie ma co mówić.

Jeśli chodzi o oszczędzanie - zwróć proszę uwagę na to ile kasy bierze i za co SKM vs KM za 1 kilometr - podawałem w cytacie powyżej - przypomnę: SKM - 100 PLN - KM - 40. To chyba oczywistym jest, żeby spuścić SKM a dać KM możliwośc obsługiwania tych dodatkowych linii Sx.


* kto nie słyszał zapowiedzi lektora na Śródmieściu pociągu na lotnisko - polecam. Nie wiem skąd oni wzięli tego lektora, ale... To chyba Afryka? Aaeaeaeaełeaeaeuuuaeaea-po-t ;) Nie umiem tego wymówić ;)
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: uasic w 06 Sty 2013, 20:53:41
Podwyżka weszła w życie, pojawił się nowy temat.
http://obserwator.natemat.pl/45851,15-zl-za-wjazd-do-centrum-warszawy-zaplacisz (http://obserwator.natemat.pl/45851,15-zl-za-wjazd-do-centrum-warszawy-zaplacisz)

Cytuj
15 zł za wjazd do centrum Warszawy. Zapłacisz?

Wprowadzenie opłat przewiduje strategia rozwoju systemu transportowego Warszawy. Według niej opłaty mogły być wprowadzone do 2015 roku. Urzędnicy z którymi rozmawiałem nieoficjalnie mówią o kwocie 15 złotych. Zwolnieni z opłat mieliby być inwalidzi i m in. właściciele aut elektrycznych. Zniżki otrzymaliby też osoby, których samochody są zarejestrowane w Warszawie. Miałoby być to argumentem za przemeldowaniem się do stolicy i płaceniem tu podatków.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: GFM w 06 Sty 2013, 23:22:38
Na co czekają?
Dawno to powinni wprowadzić.
Kasy mają za dużo czy co?
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: uasic w 07 Sty 2013, 00:41:58
To jest w dużym stopniu decyzja polityczna. Z resztą jak ma być jak w Londynie, to chętnie zobaczę jak pani prezydent do pracy jeździ rowerem.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Olexy w 07 Sty 2013, 02:18:44
Mowiac szczerze nie jestem przekonana do tego pomyslu...
Opcja z oplata dla osob na innych niz Warszawskie rejestracjach jest moim zdaniem calkiem ok, bo moze rzeczywiscie zmobilizowaloby to ludzi do placenia tu podatkow, ale oplate za przejzad mostem uwazam za wybitnie glupia... Mieszkam na Bemowie, dosc czesto jezdze na wies za Wyszkowem- jezdza tam trzy PKSy dziennie, dlatego samochod jest jedyna opcja. Zakladajac, ze oplata bylaby pobierana za jednorazowy przejazd, to w sezonie wiosenno-letnim musialabym placic ~120pln miesiecznie, a nie mam innej opcji- musze przejechac przez most...
O ile platny wjazd do centrum w miare popieram i rozumiem co jest przyczyna takiej decyzji, o tyle opcji z platnymi mostami nie ogarniam kompletnie. :x
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: kultowy w 07 Sty 2013, 09:47:59
Na co czekają?

może na to aż powstanie obwodnica? bez tego wprowadzanie opłat za przejazd przez centrum będzie zwykłym złodziejstwem.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: uasic w 07 Sty 2013, 10:43:12
może na to aż powstanie obwodnica? bez tego wprowadzanie opłat za przejazd przez centrum będzie zwykłym złodziejstwem.

Racja, ale mi ten pomysł (o ile 2015 rok jest rozpatrywany serio) wygląda na akt desperacji, bo po tej kadencji zapewne zmieni się ekipa rządząca.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 07 Sty 2013, 12:44:52
Kolejna sprawa - władze miasta raczej nie pomyślały. Bilet aby dojechać do pracy - wykupią wszyscy. Bo muszą dotzreć do pracy aby zarobić na chleb. Ludzie prędzej zaczną rezygnować z rozrywki czy kupowania dóbr luksusowych, nawet ubrań - aniżeli z możliwości zarabiania. (tu się kłania Piramida Masłowa zresztą)

Nie masz racji. Ludzie - owszem - muszą zwykle dotrzeć do pracy. Ale wcale nie jest powiedziane, że muszą dotrzeć tam komunikacją miejską. Jak się komuś po podwyżce bardziej zacznie opłacać (nie tylko finansowo, ale i czasowo) samochód lub rower, to zbiorkom oleje.
Po drugie, nawet jak jadą zbiorkomem to wcale nie jest powiedziane, że zechcą zapłacić więcej - mogą np zacząć jeździć na gapę. Wszelkie akcje typu "podaj bilet" lub "zostaw swój bilet w umówionym miejscu w autobusie" są sposobem, który powoduje, że ludzie jadą, ale nie płacą. A na liniach podmiejskich często kontroli nie ma, a wszyscy jadący się znają choćby z widzenia. Nie wiem jak teraz ale kiedyś w takim 705 to mało kto bilet kasował.
Po trzecie nie każda podróż do pracy jest konieczna. Część ludzi może zrezygnować z dojeżdżania do pracy lub robić to rzadziej. To też zmniejszenie przychodów ZTM. Nie każdy robi na etacie, są jeszcze tzw wolne zawody.



Dalej: kupiono nowe autobusy - nie wiadomo jakie Mercedesy. Po co i na co nam taki super nie wiadomo jai LUKSUS, skoro dobrze jeździ nam się jak do tej pory MANami czy (przede wszystkim!) POLSKIMI Solarisami???

Mercedes wygrał przetarg by był NAJTAŃSZY. A merce, które kupiliśmy to żaden luksus, tylko model składany bodajże w Turcji. Wyposażony też wcale nie jest lepiej niż Solarisy czy MANy.


Jedną z rzeczy na jaką powinien zwrócić uwagę dobry manager - jest ujednolicanie taboru - bo to zmniejsza koszty i napraw i logistyczne. (przechowywania części, szkolenia ludzi do obsługi pojazdów).

Tu masz rację. Tylko w przypadku spółki miejskiej, gdzie musisz robić przetargi, nie możesz powiedzieć "kupuję tylko Solarisy". Nie możesz też wpisać w przetarg warunków, które by przetarg "ustawiały" pod jednego producenta.



@Raffi - nie można było kupować nowych pojazdów co rok - dlaczego? Spójrz na lata '90 i wczesne '2000. Po prostu nie byliśmy w junii i nie było (odpowiedniego, liczonego w ojro) dofinansowania. Gdyby nie to dofinansowania (tak zresztą klęte, pochodzące z tej przeklętej junii) - dalej byśmy jeździli parówkami o akwariach nie wspominając.

To nie do końca tak, bo akurat w latach 90-tych i na początku 2000 to pojazdy właśnie kupowano co roku i nierzadko szybkość wymiany taboru była odpowiednia. Problem wtedy był inny i nazywał się "100% cena". Kupowano wtedy Jelcze, które po 8-10 latach trzeba były wysyłać na złom (dla porównania Ikarusy jeździły po 25 lat) i wysokopodłogowe 105N, bo na droższe wtedy "nowinki" techniczne z niską podłogą zwyczajnie nie było nas stać.

Cały rozkład zakupów rozłożył się za Kaczora. Głównie dlatego, że wtedy spółki miejskie przeszły na własny rozrachunek i musiały zacząć same sobie finansować zakupy pojazdów z własnej kasy zarobionej na przewozach, której jeszcze nie miały.

To reorganizacja zabiła zakup pojazdów na kilka lat - spółki musiały się ogarnąć w nowej sytuacji, bo wcześniej pojazdy kupowało im miasto, a one w zamian nie wliczały kosztów zakupu autobusów i tramwajów do ceny za wozokilometr. Potem miasto kazało im kupować wozy, ale ceny za wozokm zostały jeszcze bez zmian. Potem ceny zmieniono, wliczono koszty wymiany taboru, ale zanim spółki odłożyły trochę kasy by faktycznie mieć za co kupić pojazdy, to minęło nieco czasu. W skrócie - wydzielając spółki na oddzielny garnuszek, miasto powinno je wcześniej dokapitalizować, o czym zapomniano.


Na co czekają?
może na to aż powstanie obwodnica? bez tego wprowadzanie opłat za przejazd przez centrum będzie zwykłym złodziejstwem.

Akurat Centrum bez mrugnięcia okiem możesz objąć opłatą już dziś. Masz obwodnicę śródmiejską (Wisłostrada, trasa Łazienkowska, Towarowa, Okopowa i do Gdańskiego), obwodnicę miejską (Toruńska, Grota, Prymasa, Jerozole, Łopuszańska i do Siekierkowskiej - w większości nawet bezkolizyjne). Masz też S2 pozwalające jeszcze bardziej ominąć miasto i DK50/62 dla TIRów za Warszawą. A lada chwila powstanie jeszcze POW pozwalająca uciec z Grójeckiej na Puławską. Jakiej obwodnicy Ci jeszcze brakuje, by wprowadzić opłatę za wjazd do Centrum?

Problem z opłatą mógłby być za to na Pradze i tam faktycznie chyba nie należy jej na razie wprowadzać. Choć z drugiej strony - jak wyłączono z ruchu Targową, co było bardziej bezczelne niż kazanie ludziom płacenia za jazdę nią, to jakoś katastrofy nie było. A część Pragi odetchnęła od spalin.


Mowiac szczerze nie jestem przekonana do tego pomyslu...
Opcja z oplata dla osob na innych niz Warszawskie rejestracjach jest moim zdaniem calkiem ok, bo moze rzeczywiscie zmobilizowaloby to ludzi do placenia tu podatkow, ale oplate za przejzad mostem uwazam za wybitnie glupia... Mieszkam na Bemowie, dosc czesto jezdze na wies za Wyszkowem- jezdza tam trzy PKSy dziennie, dlatego samochod jest jedyna opcja. Zakladajac, ze oplata bylaby pobierana za jednorazowy przejazd, to w sezonie wiosenno-letnim musialabym placic ~120pln miesiecznie, a nie mam innej opcji- musze przejechac przez most...
O ile platny wjazd do centrum w miare popieram i rozumiem co jest przyczyna takiej decyzji, o tyle opcji z platnymi mostami nie ogarniam kompletnie. :x

Co do opłat za mosty, to tutaj pomysł jest pewnie spowodowany tym, że przy obecnym prawie opłaty za jazdę przez mosty i tunele można pobierać, a opłat za wjazd do centrum nie (trzebaby zmienić ustawę).
Mój pomysł na mosty jest taki: Można by na przykład wprowadzić opłaty dla pojazdów spoza Wawy by odciążyć mosty "śródmiejskie" jak Świętokrzyski, Poniatowski i Śląsko-Dąbrowski i wypchnąć z nich ruch pozalokalny na mosty obwodowe (Łazienkowski, Siekierkowski, Gdański, Grota i Północny). Kto zechce dalej może pojechać za darmo, ale odciążamy centrum i mosty wąskie, śródmiejskie, często zabytkowe (Poniatowski, Ś-D), skąd ruch wpada wprost do centrum na wąskie uliczki (Świetokrzyski).
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: `L` w 07 Sty 2013, 22:07:54
Tu masz rację. Tylko w przypadku spółki miejskiej, gdzie musisz robić przetargi, nie możesz powiedzieć "kupuję tylko Solarisy". Nie możesz też wpisać w przetarg warunków, które by przetarg "ustawiały" pod jednego producenta.

Polskie prawo przetargowe służy temu, żeby się przedsiębiorstwa sprawiedliwie majątkiem publicznym się dzieliły.

A przecież można zamówić autobusy na lata. Rozpisać jeden przetarg na projekt i późniejsze dostawy autobusu według tego projektu, zamiast jak to jest u nas - co chwila kolejny przetarg na dostawę coraz to nowych autobusów "z półki". http://en.wikipedia.org/wiki/New_Bus_for_London (http://en.wikipedia.org/wiki/New_Bus_for_London)

Aaaaa.... To nie ma drzwi! A co, jeśli (o zgrozo!) wsiądzie pasażer bez biletu? U nas na tylnej platformie pewnie pojawiłby się "kołowrotek" i zepsuta winda ;)
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 08 Sty 2013, 14:26:52
A przecież można zamówić autobusy na lata. Rozpisać jeden przetarg na projekt i późniejsze dostawy autobusu według tego projektu, zamiast jak to jest u nas - co chwila kolejny przetarg na dostawę coraz to nowych autobusów "z półki". http://en.wikipedia.org/wiki/New_Bus_for_London (http://en.wikipedia.org/wiki/New_Bus_for_London)

No właśnie nie wiem czy polskie prawo na taki numer pozwala. Na pewno na przetarg z opcjami (kupujemy 100 autobusów, ale może dostaniemy dofinansowanie i wtedy kupimy 150), ale czy na umowy czasowe (będziemy kupować wasze autobusy przez 10 lat) to nie wiem. Nie przypominam sobie podobnej sytuacji w kraju.

Pewnie dlatego takich umów nie ma, że miasto się ich boi. Bo trzeba zagonić sztab prawników do roboty by stworzyli wzór takiej umowy i nie wiadomo czym im się to uda zrobić tak, by potem miasto do interesu nie dopłacało. A łatwiej jest przecież skorzystać ze sprawdzonego gotowca z poprzednich dostaw.
Po drugie jak są takie nowoczesne formy przetargów, to albo mało kto się zgłasza (jak przy umowie na Solarisy z ośmioletnim serwisem i obowiązkiem odkupienia zużytych autobusów od MZA - zgłosiła się 1 firma) albo jak się zgłosi kilku, to później się odwołują od wyniku przetargu przez co nie można go rozstrzygnąć. Tu trochę rozumiem miasto (a właściwie MZA/TW), bo autobusy potrzebne są na już, a nie na bliżej nieokreślone kiedyś, gdy skończą się batalie sądowe.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: `L` w 10 Sty 2013, 20:48:04
No właśnie nie wiem czy polskie prawo na taki numer pozwala. Na pewno na przetarg z opcjami (kupujemy 100 autobusów, ale może dostaniemy dofinansowanie i wtedy kupimy 150), ale czy na umowy czasowe (będziemy kupować wasze autobusy przez 10 lat) to nie wiem. Nie przypominam sobie podobnej sytuacji w kraju.

Raz po raz nasze rządy bez rozgłosu podpisują "Umowę Ramową SELECT" z Microsoft Ireland Operations Limited B.V. O przetargu na zawarcie takiej umowy nie słyszałem, jest treści też nie udało mi się znaleźć. Późniejsze przetargi dotyczą dostaw oprogramowania Microsoftu i zdaniem prezesa UZP wszystko jest OK bo... jest to tylko realizacja wcześniej zawartej umowy ramowej.

Myślę, że znacznie mniej kontrowersyjny przetarg dałoby się zorganizować na kilku(-nasto) letnie dostawy autobusów.

Po drugie jak są takie nowoczesne formy przetargów, to albo mało kto się zgłasza (jak przy umowie na Solarisy z ośmioletnim serwisem i obowiązkiem odkupienia zużytych autobusów od MZA - zgłosiła się 1 firma) albo jak się zgłosi kilku,

Owszem, w naszym kraju myślenie nie jest popularną rozrywką ;)

to później się odwołują od wyniku przetargu przez co nie można go rozstrzygnąć. Tu trochę rozumiem miasto (a właściwie MZA/TW), bo autobusy potrzebne są na już, a nie na bliżej nieokreślone kiedyś, gdy skończą się batalie sądowe.

Teraz oprotestowanie/odwołanie/restart przetargu już nie jest takie proste jak jeszcze niedawno. Co nie znaczy, że takiego niebezpieczeństwa nie ma, oczywiście.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Rano1 w 11 Sty 2013, 23:16:19
Oto kolejny przykład, że władze miasta nie wspierają zbiorkomu  tylko samochody osobowe

http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,torunska-platna-dla-autobusow,72948.html (http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,torunska-platna-dla-autobusow,72948.html)

Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: GFM w 12 Sty 2013, 09:44:45
Władze miasta w tej sprawie to mają tyle do powiedzenia,
co Żyd za okupacji.
Takie decyzje zapadają trochę gdzie indziej. Ale też w PO.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Rano1 w 12 Sty 2013, 10:18:42
OK. No to władze w mieście  :)
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: oelka w 12 Sty 2013, 15:59:44
Trasą ekspresową zarządza GDDiA. To oni będą pobierać opłaty za przejazd po Trasie Toruńskiej. Miasto nie ma w tej sprawie nic do powiedzenia.
Wymuszanie takich opłat od lokalnego transportu zbiorowego i tłumaczenie, że niszczy drogi jest oczywistą bzdurą. GDDiA ma jednak w głębokim poważaniu fakt, że ich droga jest częścią sieci ulicznej miasta.

Krzysztof
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 12 Sty 2013, 17:57:51
@oelka - każdy przejazd czegokolwiek po asfalcie ma wpływ na to co się z tym asfaltem dzieje. Czy to będzie ruch lokalny czy nie - autobus ważący x-naście ton wpływ na jezdnię ma. A pieniądze na remont drogi nie spadają niestety z nieba. Jeżeli zatem płacą wszyscy - to płacą wszyscy. Jeśli płacą ci co jeżdżą po danej drodze - jak po autostradach - to też płacą ci co jadą po tych autostradach. Komunikacja zbiorowa może i może nawet powinna mieć jakieś ulgi, ale ktoś za te ulgi zapłaci. (my, podatnicy).

I wracając do tematy podwyżki cen za bilety. Wczoraj rano zmuszony sytuacją kupiłem ten nowy extra bilet za 196 PLN. Niestety nie zauważyłem aby to jakoś wpłynęło na komunikację miejską:
- śmierdzi jak śmierdziało, menele dalej łażą i wybierają pety z koszy na śmieci po czym wpychają je do toreb z którymi podróżują ZTM
- w tramwajach i pociagach dalej brakuje miejsc siedzących, przez co połowę trasy takiej 9 muszę pokonać na stojaka - mimo, że płacę jakbym siedział w wygodnym fotelu lotniczym! Dojeżdżam zatem do pracy i pierwsze o czym myślę to - usiąść i odpocząć :>>>
- pociągi i ZTM jeździ jak chce - czyli wg rozkładu ułozonego przez idiotę, który nie jeździ autobusami i tramwajami - bo ma samochód :>>>
- w tramwajach starego typu jest zimno jak w zamrażalniku, a w tych nowych Swingach z kolei brakuje krzesełek, Z kolei grzejniki są porozstawiane "tak sobie", w zasadzie na "odp... się", więc miejscami jest zimno, a miejscami gorąco.
- niedopasowane otwieranie drzwi w swingach - otwierają się za wolno i nie zamykają się jak nikt nie podchodzi i już wszyscy wysiedli. Tramwaj zatem stoi, wychładza się... I po chwili kiedy rusza, nagrzewanie znowu próbuje przywrócić "komfort" jazdy z poziomu 'zamrażalnik' do 'lekki upał w Atenach'. Przez co pasażerowie po kilku takich przejazdach zaczynają łapać objawy przeziębień, gryp, zapaleń oskrzeli etc.
- próbowałem przejechać się autobusem 189... Nigdy więcej. Nie dość, że ciasnota jak w puszce z sardynkami, to jeszcze trzęsie tak jakby kierowca i drogowcy chcieli sprawdzić co wypadnie i w jakim stanie z autobusu jak ten się zatrzyma w końcu i otworzy drzwi. A przecież to przegubowy MAN, z full amortyzacją itepe.


Podobno są państwa, gdzie komunikacja zbiorowa jest za free. Nie tylko jakiś Dubaj, ale jeszcze gdzieś, chyba skandynawia. I im się to opłaca. Ale u nas, aby dojechać do pracy i zarobić na podatki to trzeba dokładać, a i tak jeździ się jak sardynka. I gdybym płacił jak za puszkę dardynek - pewnie bym się pogodził. Ale ja tu płacę jak za puszkę krewetek!!!
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: jerzy1234 w 12 Sty 2013, 19:40:48
 :) Wspaniałą podróż opisałeś , nic dodać i nic ująć  . Tylko z tym się nie zgodzę że wypisujesz fanaberie co do komunikacji zbiorowej za darmo . Wiesz cały czas chcieliśmy żeby było tak jak w Anglii , Hiszpanii mieliśmy po wejściu do euro  mieć tak jak oni (i mamy :P) a z ohydą patrzyliśmy na wschód ,a w Tallinie akurat jest za darmo i miasto to leży na wschód od nas . Dodatku u Nas w Polsce płacić podatki to jest przywilej (tak urzędasy  uważają) i trzeba uważać bo jak się pogniewają to i nie będą od Ciebie chcieli  haraczy  ::) Już niektórym dobrobyt uderzył do głowy i marudzą że  niektóre pieniądze im nie pasują.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: oelka w 13 Sty 2013, 10:52:28
każdy przejazd czegokolwiek po asfalcie ma wpływ na to co się z tym asfaltem dzieje. Czy to będzie ruch lokalny czy nie - autobus ważący x-naście ton wpływ na jezdnię ma. A pieniądze na remont drogi nie spadają niestety z nieba. Jeżeli zatem płacą wszyscy - to płacą wszyscy.

Nie wszyscy płacą. System opłat nie obejmuje bowiem samochodów osobowych na drogach ekspresowych. W efekcie GDDiA zachęca do jeżdżenia po mieście samochodem osobowym. Co jest sprzeczne z potrzebami miasta.
Czy samochody osobowe w takiej ilości w jaka się pojawia na Trasie Toruńskiej nie niszczą nawierzchni?

Cytuj
Komunikacja zbiorowa może i może nawet powinna mieć jakieś ulgi, ale ktoś za te ulgi zapłaci. (my, podatnicy).
Opłatę za przejazd po drodze ekspresowej autobusu obsługującego linię ZTM-u też pokryją podatnicy.

Cytuj
w tramwajach starego typu jest zimno jak w zamrażalniku
13N już w ruchu planowym się nie pojawiają. A reszta posiada skuteczniejsze ogrzewanie.

Cytuj
I po chwili kiedy rusza, nagrzewanie znowu próbuje przywrócić "komfort" jazdy z poziomu 'zamrażalnik' do 'lekki upał w Atenach'. Przez co pasażerowie po kilku takich przejazdach zaczynają łapać objawy przeziębień, gryp, zapaleń oskrzeli etc.
Wyobraź sobie, że pasażerowie domagają... się upału w wagonach. Takie są żądania w skargach do ZTM-u.

Krzysztof
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 13 Sty 2013, 11:22:52
@oelka
Samochody osobowe na pewno też mają jakiś wpływ na jezdnię, ale nie jest on tak duzy jak w przypadku samochodów ciężarowych.

13N to parówa, a ja miałem na myśli akwaria. Wielkie drzwi - minimum 3 sztuki w wagonie. Wystarczy otworzyć jedne a całe cieplutkie powietrze ulatuje błyskawicznie na zewnątrz. Ciekawe, czy ekolodzy mogliby to nazwać działaniem zwiększającym "globalne ocieplenie"? ;P

Upał w wagonie - tak! Jestem za! Ale niech to będzie upał! A nie non-stop zamrażalnik-upał - co przystanek.
Nie wiem czy jechałeś EN57AK/M? Tam drzwi się otwierają i... piszczą. pasażerowie wysiadają, mija jeszcze kilka sekund i nim maszynista zdąży cokolwiek wcisnąć, drzwi wykrywająć, że nikt nie wysiada - same się zamykają. I w tym wagonie jest ciepło. Tym bardziej takie rozwiązanie powinno być zainstalowane w Swingach.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 13 Sty 2013, 16:32:42
Pozwolę sobie wyjątkowo na post pod postem, gdyż znalazłem coś na efguanie.

http://stoppodwyzkom.pl/ (http://stoppodwyzkom.pl/)
Cytuj
STOP PODWYŻKOM CEN BILETÓW

Po kolejnej podwyżce cen biletów korzystanie z transportu publicznego w stolicy staje się luksusem. Za bilety od początku stycznia 2013 płacimy o ok. 15% więcej. To nie koniec ? od stycznia 2014 planowane są kolejne podwyżki. Decyzja władz miasta uderza we wszystkich, najmocniej jednak w biedniejszych Warszawiaków, którzy w największym stopniu polegają na transporcie miejskim.

Klimatyzowane autobusy nie są nic warte, jeśli będą jeździć puste. Coraz wyższe ceny biletów zniechęcą kierowców samochodów do przesiadki i korzystania z transportu publicznego. To właśnie ruch samochodowy jest głównym winowajcą zatrucia miejskiego powietrza. Miasto fundując nam droższe bilety przyczynia się też do pogorszenia warunków życia w Warszawie!

Warszawa nie jest jedynym miastem, w którym wprowadzono podwyżki cen biletów i nie jedynym, którego mieszkanki i mieszkańcy zdecydowali się protestować. W Poznaniu 16 stycznia odbędzie się Wielkopolskie Powstanie Komunikacyjne.

Podczas gdy władze uparcie trzymają się swych planów, przykłady innych metropolii wskazują jasno, że sytuację w miastach poprawia właśnie bardziej powszechny dostęp do komunikacji miejskiej. W Paryżu czy Berlinie bilety są ponad dwa razy tańsze w stosunku do średnich zarobków, zaś wiele innych miast w Europie i na świecie coraz częściej decyduje się na uruchomienie darmowych połączeń lub wręcz na bezpłatną komunikację (jak np. w Tallinie).

ZATRZYMAJMY TĘ PODWYŻKĘ!

Czy to trzeba komentować?

O ile 1xy PLN mogłem jeszcze znieść patrząc na nowe Swingi, czy nowe ciepłe i bezpieczniejsze EN57AK/M*, tak przy cenie ~200 PLN za bilet podwyżce mówię NIE!

* bezpieczniejsze, bo menele i palaczyki nie mogą się już schować "bezpiecznie" w przedziale bagażowo-rowerowym pomiędzy składami pociągu.

P.S. A swoją drogą, ciekawe dlaczego urzędaski od Hani nie zaczęły wpierw ciąć obciążenia jakim jest dla miasto biurwokracja - a nie od obkładania mieszkańców miasta i przedmieścia kolejnymi podatkami. Czemu ona sama nie da przykładu i nie zacznie korzystać z komunikacji zbiorowej?
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 14 Sty 2013, 13:59:20
Trasą ekspresową zarządza GDDiA. To oni będą pobierać opłaty za przejazd po Trasie Toruńskiej. Miasto nie ma w tej sprawie nic do powiedzenia.
Wymuszanie takich opłat od lokalnego transportu zbiorowego i tłumaczenie, że niszczy drogi jest oczywistą bzdurą. GDDiA ma jednak w głębokim poważaniu fakt, że ich droga jest częścią sieci ulicznej miasta.

Bo prawda jest taka, że autobus niszczy drogi. Może nie tak jak litewski przeładowany TIR, ale z pewnością bardziej niż osobówki. To wprost wynika z masy pojazdu - załadowany autobus waży te 15-20 ton.

Co do opłat, to "problemem" nie jest GDDKiA, tylko ustawa o drogach. Ona NAKAZUJE pobierać e-myto od autostrad, dróg ekspresowych i krajowych w zarządzie GDDKiA. I tu nie ma żadnego wyboru, żadnej możliwości dania upustu. Jeżeli chcesz kogoś obwiniać (a nie wiem czy warto, o czym niżej) to zawalili posłowie, problem nie jest tylko warszawski.


każdy przejazd czegokolwiek po asfalcie ma wpływ na to co się z tym asfaltem dzieje. Czy to będzie ruch lokalny czy nie - autobus ważący x-naście ton wpływ na jezdnię ma. A pieniądze na remont drogi nie spadają niestety z nieba. Jeżeli zatem płacą wszyscy - to płacą wszyscy.

Nie wszyscy płacą. System opłat nie obejmuje bowiem samochodów osobowych na drogach ekspresowych. W efekcie GDDiA zachęca do jeżdżenia po mieście samochodem osobowym. Co jest sprzeczne z potrzebami miasta.
Czy samochody osobowe w takiej ilości w jaka się pojawia na Trasie Toruńskiej nie niszczą nawierzchni?

Nie jestem specem od mieszanek asfaltowych, ale generalnie osobówki na taką nawierzchnię jak na Toruńskiej to w zasadzie wpływu nie mają żadnego. Ona ma nośność 11,5t/oś, a osobówka ma nacisk na oś rzędu 500kg. Większe spustoszenie w asfalcie możesz zrobić obcasami, bo tam nacisk jednostkowy (na cm kw.) jest większy niż w aucie osobowym ;)
Wręcz niektórzy drogowcy uważają, że pewien ruch aut osobowych to pomaga nawierzchni i że lepiej jest gdy jakieś nie za lekkie pojazdy jeżdżą po asfalcie niż gdy ten leży odłogiem nieużywany. Za tą teorią przemawia obserwacja wyglądu nawierzchni na starszych warszawskich drogach rowerowych z asfaltu, gdzie część uszkodzeń nawierzchni jest spowodowana np penetracją przez trawę, która nie ma miejsca na nawierzchni używanej bardziej intensywnie.

Poza tym to nie jest tak, że osobówki nie płacą. Masz podatek w benzynie - bardzo uczciwy, bo też płacisz za to, co wyjeździsz i to nie tylko po drogach krajowych, lecz na wszystkich. E-myto dodano właśnie dlatego, że nie da się w benzynie dać innego podatku dla osobówek i pojazdów większych, znacznie bardziej niszczących drogi.


Cytuj
Komunikacja zbiorowa może i może nawet powinna mieć jakieś ulgi, ale ktoś za te ulgi zapłaci. (my, podatnicy).
Opłatę za przejazd po drodze ekspresowej autobusu obsługującego linię ZTM-u też pokryją podatnicy.

Dokładnie. Po pierwsze do tej pory i tak płaciliśmy za remontu dróg, bo one są robione z budżetu państwa i miasta - czyli z naszych podatków. Teraz też zapłacimy my - z podatków miejskich i w cenach biletów, różnica będzie taka, że mniej kasy pójdzie z budżetu Państwa, czyli że np Rzeszów nie będzie dopłacał do utrzymania drogi w Warszawie. Niby bardziej sprawiedliwe, ale przecież auta z tego przykładowego Rzeszowa też po tej drodze jeżdżą, więc niby czemu mieliby nie płacić ;)Jak będzie ulga dla zbiorkomu i tak zapłacimy my, czyli podatnicy zrzucający się na budowę dróg.

Zatem dyskusja o tych ulgach dla zbiorkomu to tak naprawdę dyskusją o niczym. Tak, czy siak, za wszystko zapłacimy my. Różnica jest tylko w tym w jaką rubryczkę sobie to wpiszą księgowe w mieście i ministerstwie infrastruktury i które gęby (miejskie czy gdakowskie) się przy tym najedzą. Tak oto odciąga się uwagę obywateli od realnych problemów i decyzji, które mają na jakiś realny wpływ na jakość naszego życia.


Nie wiem czy jechałeś EN57AK/M? Tam drzwi się otwierają i... piszczą. pasażerowie wysiadają, mija jeszcze kilka sekund i nim maszynista zdąży cokolwiek wcisnąć, drzwi wykrywająć, że nikt nie wysiada - same się zamykają. I w tym wagonie jest ciepło. Tym bardziej takie rozwiązanie powinno być zainstalowane w Swingach.

Nie wiem czy zauważasz różnicę między EN57, a Swingiem, ale ja widzę ich kilka. Po pierwsze EN57 ma przedsionki (pełne lub pół-otwarte), które jednak mają wpływ na utrzymywanie się ciepła w wagonie. Jak sobie wyobrażasz przedsionki w tramwaju? To by oznaczało ZNACZNIE mniejszą pojemność składu!

Po drugie ilość drzwi w EN-57 i Swingu w stosunku do np długości pojazdu. EN-57 na "wagon" ma ile drzwi? 3? Swing ma 5, w tym 3 podwójne.

Po trzecie ilość przystanków też jest nieporównywalna - przeciętny tramwaj w Warszawie staje co 450m, a pociąg co kilka-kilkanaście kilometrów. To też robi różnicę.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: GFM w 14 Sty 2013, 17:33:26
Raffi: zapomnij o przedsionkach w EN57AKM.
Wnętrze zostało zaprojektowane jako JEDNOPRZESTRZENNE.
W pozostałych punktach się z Tobą zgadzam.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 15 Sty 2013, 07:33:08
Raffi: zapomnij o przedsionkach w EN57AKM.
Wnętrze zostało zaprojektowane jako JEDNOPRZESTRZENNE.

Dlatego napisałem "pół-otwarte". Bo owszem, nie masz już pełnych ścian i drzwi jak kiedyś, ale wciąż są szyby oddzielające przestrzeń naprzeciwko drzwi od tej obok. A to robi różnicę.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: GFM w 15 Sty 2013, 12:16:29
A to ciekawe, bo mnie zdarzyło się jeździć takimi,  gdzie żadnych szyb nie było.
A takiego z szybami jakoś nie kojarzę.
Ale nie jeżdżę KMami zbyt często, więc nie będę na 100% twierdził, że takich nie ma.
Ale poobserwuję, może być różnie w zależności od terminu i zakresu remontu.
Na burtach mają niektóre ciekawostki powypisywane.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 15 Sty 2013, 21:00:51
@Raffi - naprędce wyszukane:
http://www.transportszynowy.pl/en57ak/en57akm10.html (http://www.transportszynowy.pl/en57ak/en57akm10.html)
http://www.transportszynowy.pl/en57ak/en57akm11.html (http://www.transportszynowy.pl/en57ak/en57akm11.html)

I mówiąc absolutnie szczerze - po otwarciu drzwi czuć jak ciepło ulatuje i po nogach wieje zimnem. Te szklane ścianki to tak naprawdę niewiele chronią.
Ale... To i tak nic :D Dzisiaj miałem NIEprzyjemność jechania do Łodzi EN57 lekko zmodernizowanym dla Przewozów Regionalnych. Niestety wybrałem przedział NIEogrzewany w wyniku czego po 1.5h siedzenia w nim poddałem się i uciekłem do innego. Było tak pieruńsko ZIMNO, że pomysł wypuszczenia takiego składu na tory musiał chyba podejmować albo jakiś Rosjanin z Syberii zimnolubny, albo... SADYSTA.
Zresztą TLK lecący z powrotem o 15:11 też był niedogrzany. Zupełnie jakby kolejom w Polsce kompleeetni NIE ZALEŻAŁO i OLEWAŁY podróżnych. Na co im podrózny? Po to aby się z nim droczyć przy okienku kasowym? Żeby jeszcze kaśę przyjmować za przejazdy? Bilety sprzedawać? jakieś pociągi żeby jeździły? A PO CO?! Niech zapitalają na piechotę!
;P
PKP i jego pochodne spółki powinny w sezonie zimowym wprost informować: mamy w du...pie podróznego. jak chcesz mieć ciepło - przynieś se grilla do przedziału :P

I odnosząc się do tego co pisałem powyżej - wycofuję to. To ja już wolę Koleje Mazowieckie z ichnimi dogrzanymi(!!!) EN57 (!!! nie AK! AK to norma, że jest dogrzane!) i nawet dogrzewające się w róznych dziwnych miejscach Swingi, aniżeli jakieś_badziewne_IC/TLK/PR!
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 16 Sty 2013, 07:46:23
@Raffi - naprędce wyszukane:
http://www.transportszynowy.pl/en57ak/en57akm10.html (http://www.transportszynowy.pl/en57ak/en57akm10.html)
http://www.transportszynowy.pl/en57ak/en57akm11.html (http://www.transportszynowy.pl/en57ak/en57akm11.html)

I mówiąc absolutnie szczerze - po otwarciu drzwi czuć jak ciepło ulatuje i po nogach wieje zimnem. Te szklane ścianki to tak naprawdę niewiele chronią.

Dlatego wypisałem Ci jeszcze 5 innych różnic pomiędzy EN57 a Swingiem ;) Dopiero wszystkie razem robią różnicę.


pomysł wypuszczenia takiego składu na tory musiał chyba podejmować albo jakiś Rosjanin z Syberii zimnolubny, albo... SADYSTA.

Albo ktoś nieświadomy awarii. Albo nawet awarii jeszcze wtedy nie było, a ogrzewanie wysiadło po trasie.

EN57, zarówno te stare jak i po modernizacjach bynajmniej nie należą do bezawaryjnych. Do tego stopnia, że jak kiedyś obsłudze zgłaszałem, że drzwi raz się otwierają, a raz nie to mi odpowiedzieli zupełnie szczerze, że "ten typ tak ma, że czasem to nie działa i po trasie pewnie się samo naprawi od wstrząsów". Odpowiedź mnie zwaliła z nóg i byłem już w połowie pisania skargi na obsługę, gdy drzwi faktycznie zaczęły działać.

W nowym EN57 jak wracałem z Łodzi to jak się komputer zbiesił, to 2 h opóźnienia mieliśmy, a pół składu trzeba było odpiąć i porzucić po drodze. Bo komputer w losowych momentach twierdził, że "nie widzi" drugiej połowy składu. I załączał hamowanie awaryjne ;)

Aż sfotografowałem wtedy bilet z adnotacją o opóźnieniu, bo rzadko ma się 2h opóźnienia na trasie, gdzie pociąg jedzie coś koło 2,5h.


Zresztą TLK lecący z powrotem o 15:11 też był niedogrzany. Zupełnie jakby kolejom w Polsce kompleeetni NIE ZALEŻAŁO i OLEWAŁY podróżnych.

Jasne, że olewają podróżnych. Mniej podróżnych to mniej problemów, a deficyt i tak dopłaci budżet i samorządy. Do niedawna przecież Przewozy Regionalne nie mogły nawet zbankrutować - prawo polskie nie przewidywało takiej możliwości ;)


I odnosząc się do tego co pisałem powyżej - wycofuję to. To ja już wolę Koleje Mazowieckie z ichnimi dogrzanymi(!!!) EN57 (!!! nie AK! AK to norma, że jest dogrzane!) i nawet dogrzewające się w róznych dziwnych miejscach Swingi, aniżeli jakieś_badziewne_IC/TLK/PR!

Patrząc na PKP można się zawsze dowartościować - wszystko jest lepiej zorganizowane, jak byś prowadził bankrutującą firmę, rozpadałaby Ci się rodzina i w ogóle byłbyś życiowym nieudacznikiem, to też mimo wszystko byłbyś lepiej zorganizowany niż PKP ;)

Dobrze mieć takie PKP - człowiek wie na jakim poziomie leży dno :D
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 16 Sty 2013, 12:29:52
Na początek coś EXTRA, prosto sprzed chwili, achhh ;P

Podjeżdża SWING na Bitwy Warszawskiej... Dochodzę do ostatnich drzwi, wsiadam i.... MEGAFETOR G...NA.
Po prostu MEGA G...NO.
Z lewej na ostatnich siedzeniach zobacyzłem menela... No i wszystko jasne. Idę do przodu, ale... MEGAZAPASZEK nie znika. Dochodzę do połowy tramwaju, tam z przodu jakieś biedne dzieci... I... CZUĆ G...NO. Zatrzymałem się, aby nie przedzierać do przodu przez te dzieciaki, staram się nie oddychać, nie wiem jak ci ludzie dookoła mogą tam jeszcze siedzieć i wytrzymują? Kolejny przystanek. Hale Banacha - drzwi się otwierają, wypadłem... UFFFFFFFffffff...
Poczekałem na następny tramwaj i powiem szczerze, że wolę jechać zimniejszym akwariem niż w szambie, jakie stworzył ten menel. Teraz tak się zastanawiam, czy nie powinienem dokonać "wymeldowania". Ale czy to ja jestem od pilnowania tego co się dzieje w tramwaju? Czy sam motorniczy widząc podgląd z kamer nie powinien sam się zainteresować, dlaczego ludzie stłoczyli się z przodu pojazdu i nikt nie siedzi z tyłu poza jakimś melenem-sraluchem?

EN57 - jeśli nieswiadomość awarii pojawia się u kierpocia już na Zachodniej, przed wyjazdem z Warszawy - to ja jako podrózny domagam się zmiany składu, póki jeszcze nie wyjechaliśmy na zadupia, gdzie będzie jeszcze zimniej. Zwłaszcza przy niesprawnych drzwiach, które się nie zamykaja i wieje jeszcze mocniej w przejściu między przedziałami (a były niesprawne i trzeba było je ręcznie dociągać).

TFumaczenie typu: "drzwi się nie zamykają bo ten typ tak ma" - można by przyjąć za czasów głębokiej komuny, kiedy NIC nie było, albo w Korei Północnej czy baaaardzo dalekiej Rosji - na Syberii, gdzie ludzie pewnie się cieszą, że w ogóle jadą a nie idą.
W Polsce, III Rzeczypospolitej - takie słowa nie przejdą. Takie słowa oznaczają kompletne lekceważenie dla poszanowania podstawowych potrzeb człowieka - w tym nie tylko jazdy w ciepełku, ale i bezpieczeństwa. Jesli powazna firma przewozowa w taki sposób podchodzi do takich spraw..... to ja się nie dziwię, że potem się zderzają czołowo 2 pociągi!!! To w ogóle nie powinno być jakimkolwiek zaskoczeniem. Natomiast zapewne gdybyśmy mieszkali w jakichś Stanach Zjednoczonych - takie PKP po takiej akcji by natychmiast zwinęło żagielki i poszło pod młotek.

Co do dna... No wiesz, widziałem zdjęcia w GWnie z pociągu jadącego gdzieś na Sybir i tam to dopiero jest hardkor. Ale mimo wszystko, mimo rozpieprzonego wagonu a la "bydlęcy z okienkami" - mają dogrzane. A u nas w PL nawet tego nie ma? To co? Mam się dogrzewać ze współpasażerami tak jakbym jechał bydlęcym w czasie II w.św.?
Ale ja to sądziłem, że czasy te mamy dawno za sobą. Że jest 67 lat po tej wojnie i żyjemy w cywilizowanych warunkach.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: GFM w 16 Sty 2013, 15:43:36
@Kenneth:
Poczytaj sobie Rynek Kolejowy
http://www.rynek-kolejowy.pl/szukaj (http://www.rynek-kolejowy.pl/szukaj)
A raczej komentarze pod artykułami.
To co Ty masz do zarzucenia PKP (jako całości)
to nawet czubkiem góry lodowej nie jest.
Dno jest w zupełnie innym wymiarze.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: bachor w 16 Sty 2013, 19:48:18
Cytuj
w tramwajach starego typu jest zimno jak w zamrażalniku

13N już w ruchu planowym się nie pojawiają. A reszta posiada skuteczniejsze ogrzewanie.
A ja tam lubię jeździć 13N! Jak jest okazja pojeździć, to się jeździ z przyjemnością. Może i jest czasem zimno, ale warto. Jeżeli przez 11h na WOŚP-ie nie zmarzłem to dam radę przy -20 też jeździć.  :)

Cytuj
I po chwili kiedy rusza, nagrzewanie znowu próbuje przywrócić "komfort" jazdy z poziomu 'zamrażalnik' do 'lekki upał w Atenach'. Przez co pasażerowie po kilku takich przejazdach zaczynają łapać objawy przeziębień, gryp, zapaleń oskrzeli etc.
Wyobraź sobie, że pasażerowie domagają... się upału w wagonach. Takie są żądania w skargach do ZTM-u.

Powiedzmy sobie szczerze, niektórym pasażerom przewraca się w tyłkach. Chce to, chce tamto, a od siebie nic nie da. Większość takich cwaników jeździ na gapę.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 16 Sty 2013, 20:16:11
Podjeżdża SWING na Bitwy Warszawskiej... Dochodzę do ostatnich drzwi, wsiadam i.... MEGAFETOR G...NA.
Po prostu MEGA G...NO.

Mój kumpel parę lat temu miał na to bezczelny, acz cholernie skuteczny sposób. Wyjmował z plecaka odświeżacz powietrza i pomiędzy sobą a pacjentem, tuż przed jego nosem pokazowo stawiał ścianę z zapachu tego odświeżacza. Oczywiście to gówno daje, smrodu nie likwiduje. Ale jest na tyle sugestywne i bezczelne (zwłaszcza w towarzystwie aplauzu postronnych, który też się zdarzał), że w 90% przypadków śmierdziel najpierw palił buraka, a potem szybciuteńko wysiadał na najbliższym przystanku.


EN57 - jeśli nieswiadomość awarii pojawia się u kierpocia już na Zachodniej, przed wyjazdem z Warszawy - to ja jako podrózny domagam się zmiany składu, póki jeszcze nie wyjechaliśmy na zadupia, gdzie będzie jeszcze zimniej. Zwłaszcza przy niesprawnych drzwiach, które się nie zamykaja i wieje jeszcze mocniej w przejściu między przedziałami (a były niesprawne i trzeba było je ręcznie dociągać).

"Już na Zachodniej" - mylę się, czy Zachodnia w przypadku pociągów jadących do Ożarowa to jest ZA POŁOWĄ trasy pociągu? Bo o ile pamiętam, to teraz wszystkie lub niemal wszystkie składy jeżdżą przez Warszawę przejazdowo, np "Otwock-Pruszków" i nie startują w Warszawie.

Poza tym trochę rozumiem Kierpocia - facet zanim ruszył pewnie sprawdził skład, całkiem możliwe że wszystko było ok. Wyjeżdża na trasę, pierwsza stacja, coś nie działa. Oczywiście może cofnąć pociąg do bazy, która jest zresztą tuż obok (zakładamy że mówimy o dw. Zachodnim), ale wtedy pojedziesz sobie kolejnym, pół godziny lub godzinę później. Spóźnisz się do roboty i wtedy gwarantuję, że ostatnie czym będziesz się cieszył podczas jazdy to sprawne drzwi lub ogrzewanie.

Nie staram się bronić PKP/KM/SKM, pociągi mają być sprawne, a klienta powinno g obchodzić jak oni to robią. Ale w sytuacji jak wyżej to każda decyzja jaką podejmie Kierpoć jest zła i szkodliwa dla klienta. A przy 30-letnich składach, które potrafią mieć 10 drobnych usterek dziennie, wcale możliwe, że zmiana składu na inny będzie niczym innym jak zmianą problemu z drzwiami na problem ze sprężarką, albo z ogrzewaniem. Co by nie mówić - po torach jeździ taki szrot, że w porównaniu z tym 10-letni Golf po dachowaniu i z cofniętym o 200 tys km licznikiem to faktycznie jest "igiełka" ;)


TFumaczenie typu: "drzwi się nie zamykają bo ten typ tak ma" - można by przyjąć za czasów głębokiej komuny, kiedy NIC nie było, albo w Korei Północnej czy baaaardzo dalekiej Rosji - na Syberii, gdzie ludzie pewnie się cieszą, że w ogóle jadą a nie idą.
W Polsce, III Rzeczypospolitej - takie słowa nie przejdą. Takie słowa oznaczają kompletne lekceważenie dla poszanowania podstawowych potrzeb człowieka - w tym nie tylko jazdy w ciepełku, ale i bezpieczeństwa.

Komuna to dobre słowo. Bo widzisz, czasy się zmieniły, ustrój się zmienił, ale pociągi w znacznej mierze to my mamy dokładnie te same co za komuny. Tylko często dowalono do nich jeszcze awaryjnej elektroniki, jakby awarii było za mało ;)


Jesli powazna firma przewozowa w taki sposób podchodzi do takich spraw..... to ja się nie dziwię, że potem się zderzają czołowo 2 pociągi!!!

To, że pociągi się zderzają to akurat nie musi być wina KM/SKM. To może być np wina PKP PLK - i zresztą często jest to wina PKP PLK. Polecam poczytać "Z biegiem szyn" np o katastrofie pod Szczekocinami, albo o temacie pijanych dróżników...


To w ogóle nie powinno być jakimkolwiek zaskoczeniem. Natomiast zapewne gdybyśmy mieszkali

Nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie nie jest to zaskoczeniem. Popatrz na statystyki - liczba zderzeń pociągów, katastrof i "bliskich spotkań" drastycznie w ostatnich latach wzrosła, nie tylko tam gdzie jeździ KM i SKM, a w całej polskiej sieci kolejowej. To alarmujące, ale świadczy o tym, że to już nie są pojedyncze przypadki, a pewien trend! Jazda koleją przestaje być bezpieczna, mimo 30 lat reform (w większości pozornych) na kolei!



Co do dna... No wiesz, widziałem zdjęcia w GWnie z pociągu jadącego gdzieś na Sybir i tam to dopiero jest hardkor. Ale mimo wszystko, mimo rozpieprzonego wagonu a la "bydlęcy z okienkami" - mają dogrzane. A u nas w PL nawet tego nie ma? To co? Mam się dogrzewać ze współpasażerami tak jakbym jechał bydlęcym w czasie II w.św.?

Ruscy to oddzielna historia. Mój Wujek miał Zaporożca. Auto jak sito, uszczelki niedopasowane, okna się nie domykają, wszędzie wieje podczas jazdy. Ale ogrzewanie przystosowane do warunków syberyjskich po prostu zrobiono z poprawką na to wszystko - to jeden z nielicznych samochodów osobowych Webasto. Fakt, włączyłeś je, to z miejsca miałeś spalanie o 5 litrów na 100km wyższe (webasto to taki piec na benzynę, może chodzić nawet gdy wyłączysz silnik), ale auto ogrzewało się tak, że przy -25 stopniach trzeba było okna otwierać (nie uchylać, otwierać), by się nie ugotować we wnętrzu. Zaryzykuję stwierdzenie, że ruskim ogrzewaniem w tym aucie z zapasem ogrzałbyś dom, albo samochód bez dachu ;)


Ale ja to sądziłem, że czasy te mamy dawno za sobą. Że jest 67 lat po tej wojnie i żyjemy w cywilizowanych warunkach.

Kolej technicznie jest zaraz po II wojnie światowej, bo to wtedy projektowano składy EN.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 16 Sty 2013, 21:45:01
@Raffi - chyba się zaopatrzę w jakiś miniaturowy spray, albo co... Tylko czy menel na coś takiego zareaguje w ogóle? Oj nie wiem...

"Już na Zachodniej" - gdybyś czytał UWAŻNIEJ moje posty to byś wiedział dokąd jechałem wczoraj rano pociągiem o 9:25 z Centralnej... :>>>>
Do roboty bym się nie spóźnił - bo do niej nie jechałem. Ale jeśli gdzieś jadę dłużej niż te 20 minut - to zależy mi na tym aby jechać w ciepełku. I o ile nawet na rowerze nie ma z tym problemu - to jak widać PKP ten problem jednak ma... Sic!

Nie obchodzi mnie to czy skład ma lat 30 czy 50 a może 120. Albo spełnia normy bezpieczeństwa, sanitarne i komfortu - albo niech przewoźnik odda to co ma na złom, albo niech spieprza z torów z tym swoim złomem. Spójrz na Polski Bus - który w cenie TRZYKROTNIE NIŻSZEJ niż TLK - jest w stanie zapewnić mi godziwy dojazd w SUPER komfortowych warunkach do Łodzi. Gdzie nie muszę się kulić w pozycji embrionalnej aby "jakoś przetrwać".

Komuna czy nie komuna - a guzik mnie to. Za czasów komuny jechałem na plastikowym, czerwonym, chamskim siedzeniu, a w tyłek mi tak grzało przez ten plastik - że aż PARZYŁO!!!. I to grzanie było w każdym pociągu! A nie tylko w nowszych maszynach! Skoro za czasów komuny się dało - to dlaczego za czasów demokracyi się nie da? Bo co? Bo Junia nie dała czy dała za mało, a może ktoś... rozkradł?

O bliskich spotkaniach to ja wiem, też ostatnio widziałem tuż za jednym pociągiem u siebie w Ożarowie - drugi. Dosłownie 300-500 metrów za tym poprzedzającym go.

Co do Ruskich - oni mieli po prostu wstawioną kozę do środka wagonu. I nieważne czy to wyglądało czy nie - ale do licha tym pasażerom miało być ciepło - i ciepło było. A my, Polacy bliźnim takiej opcji nie damy, bo nas to wszystko nie interesuje... Bo i po co?

Na koniec wyobraź sobie, co by było Raffi, gdyby z Okęcia wystartował 732. Stareńki samolocik, ledwo co w ogóle lata. I w powietrzu okazuje się, że drzwi się nie domykają. I co? Standardem PKP pilot ma wszystko w dupie i w drodze do np Sztokholmu wchodzi na normalną przelotową FL rzędu 30k? Życzę mu powodzenia!
No ale PKP to nie linia lotnicza, mogą sobie pozwolić na obniżone standardy bezpieczeństwa... A jak ktoś wypadnie w drodze przez rozwarte drzwi przy prędkości 100 km/h? Spoooko! Nic się nie staaaałoooooo!!! ;P


P.S. Kolej polska może być i z XIXwieku. Ale ma być bezpieczna i komfortowa dla podróżnych - zwłaszcza, że bilety są makabrycznie drogie a ich koszt nie przenosi się na jakość podróżowania w żadnej mierze.
P.S.2
http://www.rynek-kolejowy.pl/38801/Blad_maszynisty_przyczyna_incydentu_w_Katowicach.htm (http://www.rynek-kolejowy.pl/38801/Blad_maszynisty_przyczyna_incydentu_w_Katowicach.htm)
Cytuj
Pociąg Przewozów Regionalnych przygotowywany do podstawienia na peron wykonywał jazdę manewrową. Mimo, że zabraniała mu tego sygnalizacja świetlna, wjechał wprost przed pociąg Eurocity z Wiednia do Warszawy. Pociągi jechały na siebie czołowo  - powiedział serwisowi kontakt24 rzecznik PKP PLK Krzysztof Łańcucki.
Zarządca infrastruktury informuje, że komisja zbadała już przyczyny zdarzenia - Przyczyną incydentu było niezatrzymanie składu Przewozów Regionalnych przed sygnałem zakazującym wjazdu - poinformował PAP rzecznik prasowy PKP PLK Mirosław Siemieniec.

No koments...
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 16 Sty 2013, 22:45:50
Spójrz na Polski Bus - który w cenie TRZYKROTNIE NIŻSZEJ niż TLK - jest w stanie zapewnić mi godziwy dojazd w SUPER komfortowych warunkach do Łodzi. Gdzie nie muszę się kulić w pozycji embrionalnej aby "jakoś przetrwać".

Polskim Busem (czytaj: Polskym Basem dot kom) :D akurat jeździłem kilkukrotnie. Wrażenia - mieszane. Oczywiście autobusy nowe, ładne, obsługa miła i w ogóle... ALE zapowiadane WiFi na trasie do Gdańska było może na 100km z 350 - na reszcie trasy widać było, że jesteśmy poza zasięgiem. A ja nastawiłem się na pracę podczas jazdy bo obiecywali net w autobusie (podróż służbowa)! Miejsca na nogi - znacznie za mało, w pierwszą stronę się kuliłem wkurzony i wysiadłem z busa obolały, w drugą wepchnąłem się na chama jako pierwszy i miałem miejsce na pięterku nad kierowcą, gdzie było ciut lepiej (ale takie miejsca są 4 na 80 w autobusie). W pociągu mogę wstać, rozprostować nogi... Sama organizacja wpuszczania na pokład też kuleje - ludzie się zadeptują, a jak się nie pchasz to siedzisz na miejscówce bez miejsca na nogi. No i jeszcze jedno - spróbuj wziąć swój poziom i pojechać z nim Polskim Busem do Gdańska lub Łodzi, tak jak jedziesz pociągiem :D

I na koniec największa wada jak dla mnie - taka, że Polski Bus dot com nie jeździ tam gdzie ja bym chciał nim jechać. To niestety podstawowa różnica między dowolną firmą prywatną, która jeździ tam, gdzie się najbardziej opłaca, a przewoźnikiem działającym dla samorządu, który jeździ wszędzie gdzie trzeba. Nie wierzysz? To pojedź Polskim Busem z Warszawy do Ożarowa, albo lepiej - z Ożarowa do Warszawy ;)
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: jarmoni w 16 Sty 2013, 23:59:24
PolskiBus z Warszawy do Łodzi jedzie różnie - od 2:20 do 2:40.

Warunki wg mnie są kijowe: brak "warsu", toaleta zwykle zepsuta i trzeba siedzieć w tych ciasnych fotelikach. Nie dla mnie, ale za to jest tanio.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 17 Sty 2013, 14:34:53
Ooo, wspaniale Raffi. To powiedz mi czy w tych fotel/ik/ach są jakieś tacki/stoliki rozkładane do trzymania netbooka czy laptopa przed soba czy trzeba się siłować z piecykiem na kolanach?

Poza tym o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą wypowiadał się nie będę. PB ma swoje zady i walety, jak wszystko ;)

Co do tras ww - m.in też nie jechałem nim do Łodzi ostatnie 2 razy, wolałem transport pewniejszy. Ale kto wie, czy kolejne przejazdy nie zrobię właśnie w ten sposób... Albo...... jak będzie cieplej - rowerkiem. (chociaż wątpię).

@Jarmoni - wars? Na tak krótkiej trasie? Bez przesady, nawet w PKP go nie masz.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 18 Sty 2013, 16:47:34
Ooo, wspaniale Raffi. To powiedz mi czy w tych fotel/ik/ach są jakieś tacki/stoliki rozkładane do trzymania netbooka czy laptopa przed soba czy trzeba się siłować z piecykiem na kolanach?

Pamiętam, że pracowałem z kompem na kolanach, ale czy nie było tacki, czy po prostu była na takiej wysokości, że była dla mnie bezużyteczna, to Ci z pamięci nie powiem. Wydaje mi się, że nie było, ale pewności nie mam.


@Jarmoni - wars? Na tak krótkiej trasie? Bez przesady, nawet w PKP go nie masz.

Zależy w jakim pociągu. Przez Łódź jadą tez składy w relacji np Warszawa-Wrocław i w tych to jak najbardziej Wars się zdarza. A nawet w tych relacji Wawa-Uć-Wawa też ile razy nie jechałem, to chodził Pan z wózeczkiem i herbaty można się było napić.

Z drugiej strony w Polskym Basie dot kom też była herbata i jakieś gówniane ciastko czy cuś (choć nie wiem czy na trasie Wawa-łódź też dają bo na tej trasie nie jeździłem), więc jakby porównywać ofertę kulinarną, to różnicy nie ma.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 20 Sty 2013, 12:02:34
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,13253032,_Muzyka_z_komorki__W_autobusie_nie_chce_jej_slyszec_.html (http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,13253032,_Muzyka_z_komorki__W_autobusie_nie_chce_jej_slyszec_.html)
Cytuj
Jak można nie lubić hip-hopu?
Pasażerowie nie zamierzają być dla siebie mili czy choćby tylko uprzejmi. Niedawna akcja ZTM-u (słynne plakaty nawołujące, by nie słuchać głośno muzyki, ustąpić miejsca osobie starszej, nie blokować drzwi) nie zdała się na wiele. Jako kierowca zauważam bardzo często, że pasażerowie (głównie młodzi) "częstują" pozostałych muzyką. I to wcale nie lecącą ze słuchawek, ale z podręcznych głośników czy telefonów komórkowych. Nikt na to nie zwraca uwagi, więc ja to robię, gdy muzyka odtwarzana jest w pobliżu mojej kabiny i mi przeszkadza. Oto jedna z moich reakcji:
 Ja: Wie pan, ja naprawdę bardzo się staram polubić hip-hop, ale jak dotąd mi nie wychodzi.
 Pasażer (młody chłopak w dresie): To bardzo dziwne. Jak można nie lubić hip-hopu?
 JA: Niestety można. Przeszkadza mi w pracy. Proszę o wyłączenie tej muzyki.
 Pasażer wychodzi na następnym przystanku, wyraźnie zniesmaczony moim gustem muzycznym.

Za taki komfort płacić nie chcę. I nalegam na kierowców i motorcznicyh, aby takich ludzi, którzy puszczają jakąkolwiek muzykę głośno w pojeździe - wyrzucać za drzwi. A jak się nie da - zatrzymać sie, otworzyć drzwi i dalej nie jedziemy.
Kiedyś widziałem filmik na YT, gdzie jadący na gapę został wyrzucony siłą przez innych pasażerów, po tym jak konduktor zatrzymał pociąg i powiedział, ze dalej nie jedzie. Czas na to, aby pasażerowie przestali siedzieć obojętnie i zaczęli reagować.

Kolejny cytat i od razu wrzucam śliczne zdjęcie:

Cytuj
Skąd droga komunikacja: Tramwaj do wożenia powietrza
 
(http://bi.gazeta.pl/im/85/a6/c7/z13084293Q.jpg)

Czyli jak widać - PUSTY NOWIUTKI tramwaj jeździ sobie po moście. Z klimatyzacją oczywiście, amortyzowaniem lepszym niż w akwariach etc.
A tymczasem pasażerowie w mieście płacą za te luksusy - jeżdżąc (do grudnia w parówkach) czy innych akwariach, gdzie coś tam wionie, ale zazwyczaj to tylko mrozek po nogach ;>>>
Dlaczego? Ano dlatego, że zarządca TW, zamiast puścić do testowania szyn na moście i warunków przejazdu stare złomy - puścił najnowszy tabor. Brawo dla pana zarządcy!!! Brawoooo!!!
I za to MY płacimy. A zarządca? Jeździ samozłomem. A w ciagu dnia siedzi w cieplutkim, klimatyzowanym biurze. BRAWO!!!

Lecimy dalej:
Cytuj
Choć tory na moście Marii Skłodowskiej-Curie prowadzą donikąd, tramwaje będą tędy jeździć już od 4.30 rano, a w szczycie co pięć minut, jak na najbardziej obciążonych trasach w centrum
 Jak jeszcze bardziej obrzydzić warszawiakom tramwaje, które wloką się po mieście, łapiąc każde czerwone światło? Urzędnicy Zarządu Transportu Miejskiego wpadli na pomysł, że uruchomią nową linię przez most Marii Skłodowskiej-Curie, która prowadzi donikąd, i zmuszą pasażerów, żeby z niej korzystali. Będą więc dodatkowe przesiadki i pozmieniane trasy autobusów.

BRAWO!!! DOSKONAŁA INWESTYCJA!!!

Tak właśnie się doi i OKRADA pasażerów i mieszkańców miasta!
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: oelka w 20 Sty 2013, 18:17:06
Gwoli ścisłości zdjęcie Swinga na pokazuje przejazd podczas prób trasy bez pasażerów. Jakie będą potoki pasażerskie na linii 2, dowiemy się najwcześniej jutro.

Krzysztof
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 20 Sty 2013, 19:21:16
Czyli jak widać - PUSTY NOWIUTKI tramwaj jeździ sobie po moście. Z klimatyzacją oczywiście, amortyzowaniem lepszym niż w akwariach etc.
A tymczasem pasażerowie w mieście płacą za te luksusy - jeżdżąc (do grudnia w parówkach) czy innych akwariach, gdzie coś tam wionie, ale zazwyczaj to tylko mrozek po nogach ;>>>
Dlaczego? Ano dlatego, że zarządca TW, zamiast puścić do testowania szyn na moście i warunków przejazdu stare złomy - puścił najnowszy tabor. Brawo dla pana zarządcy!!! Brawoooo!!!
I za to MY płacimy.

Bo widzisz, to jest tak, że jak kiedyś przetestowali (nie w WAW, bodajże we WRO) trasę tylko starym taborem, to było ok. A potem, pierwszego dnia normalnego wykorzystywania nowej trasy się okazało, że nowy tabor jest o jakiś 1 czy 2 cm szerszy i pudłem zahacza o perony przystanków. Rezultat - chaos z przesiadkami i opóźnienia, zdezorientowani pasażerowie itp. Jak się takie rzeczy sprawdza "na żywym organizmie" w porannym szczycie, to się zawsze skończy wtopą.

To ja już wolę poświęcić jeden wagon na 4-5h, zwłaszcza że po porannym szczycie część składów i tak wraca na zajezdnie by tam stać bezproduktywnie do szczytu B.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 20 Sty 2013, 20:27:45
@Oelka - ale to wiem i dla mnie to jest strata pojazdu. A jak ZTM chce sprawdzać pojazd to może wziąć inny i na iinnym sprawdzać...

@Raffi - podtrzymuję. To nie jest problem wyjąć instrukcję obsługi do tramwaju z folijki (pewnie nikt ZTM/TW nie otwierał, to norma!) i sprawdzić jaką to ma szerokość i jak się zachowa na łukach... ;> Albo sprawdzić te dane w internecie - nie wspominając o telefonie do producenta. No i sprawdzeniu dokumentacji...... trasy! Pod jakie wagony były projektowana i budowana trasa... (od tego należałoby rozpocząć - budując trasę!)

Ja wolę, aby te lepsze tramwaje jeździły non-stop, wspomagane w godzinach szczytu tymi gorszymi. Po to zostały kupione - a nie po to aby stały w zajezdni i czekały aż Jaśnie Wielmożny Jakiś_tam Polityk zechce sie przejechać i przeciąć kilka tasiemek w błysku fleszy. ;P
To MY - pasażerowie płacimy za wykorzystanie tych tramwajów. I to my powinniśmy z nich korzystać. A nie jakieś urzendaski, które nie wykonały w sposób odpowiedni swojej pracy podczas projektowania i budowania trasy. I teraz zamiast wykonać kilak telefonów o koszcie powiedzmy 5 PLN - wysyłają pojazd, nie tylko każąc za to płacić kilkaset razy więcej, to jeszcze zabierając nam, Pasażerom możliwość skorzystania z niego.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: oelka w 21 Sty 2013, 00:16:07
Inny to znaczy jaki? Czym chcesz wjechać na linię bez zawrotu? Konkretnie napisz czym byś tam wjechał, bo mam wrażenie, że zaczynasz pływać w temacie sobie niespecjalnie znanym.
Zawsze ostateczną kontrolę linii wykonuje się wagonem lub składem liniowym, który stoi jako rezerwa w zajezdni, nigdy zaś ściągniętym z linii. Jako to więc strata pojazdu?
Rezerwę utrzymuje się po to, aby w razie potrzeby za wagon niskopodłogowy wyjechał inny wagon niskopodłogowy, a nie skład 105Na z 100% wysokiej podłogi. 
Na próby wyjeżdża się również po to, aby sprawdzić parametry ruchowe, takie jak czas przejazdu. Tak samo przejeżdża się autobusem przyszłą trasę, aby potem się nie okazało, że rozkład jazdy jest nie do wykonania. Zresztą po tym przejeździe ZTM zmodyfikował jeszcze rozkład dwójki, więc było warto. 

Gdybyś się choć trochę interesował transportem szynowym to nie pisałbyś bajek o wyciąganiu instrukcji z folii, czy przecinaniu wstęgi przez polityka, tylko znałbyś takie pojęcia jak skrajnia taboru i skrajnia budowli, czy zasady gospodarki taborem.

Krzysztof
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: GFM w 21 Sty 2013, 00:51:45
Wszystkie Swingi duo w liczbie sztuk sześć zostały zakupione do obsługi linii
przez most północny.
Żaden inny tramwaj ze względu na brak pętli nie ma tam racji bytu.

A po wybudowaniu pętli na Tarchominie przewidziane są do obsługi
linii, gdzie zamykane będą pętle na czas remontu.
Z resztą na zwykłych liniach też mogą jeździć.
W najbliższym czasie TW zamierzają dokupić jeszcze 45 sztuk
tramwajów dwukierunkowych.
Oferty już otwarto, rozstrzygnięcie niebawem.
Najtańszą ofertę złożyła PESA, ale cena stanowi 60% wagi oceny.
Jak zaczną się dostawy kolejnych Duo to linię 2 będzie można
skierować znacznie dalej. Np. na Służewiec.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 21 Sty 2013, 09:46:28
Inny to znaczy jaki? Czym chcesz wjechać na linię bez zawrotu? Konkretnie napisz czym byś tam wjechał

Z wagonów dwukierunkowych w Warszawie w zasadzie nic innego nie ma niż Swingi Duo.

Są wagony służb utrzymania (np. szlifierki torowe, wagony pomiarowe, pługi), które są dwukierunkowe, ale wysłanie ich tam NIE MA SENSU i nic nie sprawdzi - ani czasów przejazdu, ani skrajni. Są stare wagony zabytkowe, też dwukierunkowe - do sprawdzenia tej trasy równie przydatne, nie mówiąc już że trochę szkoda zabytku na taką pogodę. Jest też bodajże jeden skład 105N przerobiony w ramach eksperymentu na dwukierunkowy (o ile go nie rozłączyli lub nie złomowali) poprzez zestawienie dwóch wagonów tyłami do siebie - równie użyteczny do sprawdzenia czegokolwiek jak powyższe. Inne wagony tam nie pojadą, bo wjazd jednokierunkowcem na linię bez pętli na końcu to głupota - później trzeba by cofać ze 2km.


mam wrażenie, że zaczynasz pływać w temacie sobie niespecjalnie znanym.

Mam takie samo wrażenie. Tekst o "instrukcji tramwaju" jest o tyle chybiony, że szerokość dwóch wagonów może być identyczna, a mimo to jeden może wjechać na peron na łuku, a drugi o niego zahaczyć. Dlaczego? Bo wagonu mają różne układy wózków, a więc różnie "łamią się" w zakrętach i różnie zachodzą przy skręcie na tym samym łuku.

Oczywiście da się to wszystko wyliczyć, choć w zasadzie każdy łuk na torowisku ma inny promień i nachylenie, więc wszystkie obliczenia musiałbyś robić dla każdego łuku od nowa. Szybciej, taniej i lepiej jest po prostu sprawdzić. Zwłaszcza, że to co jest w projekcie nie zawsze zgadza się z tym co jest w terenie. Budowlańcy zwykle nie bawią się w pracę dokładniejszą niż do 2-3 cm, a 2-3cm przy transporcie szynowym to BARDZO DUŻA różnica.


Zawsze ostateczną kontrolę linii wykonuje się wagonem lub składem liniowym, który stoi jako rezerwa w zajezdni, nigdy zaś ściągniętym z linii. Jako to więc strata pojazdu?
Rezerwę utrzymuje się po to, aby w razie potrzeby za wagon niskopodłogowy wyjechał inny wagon niskopodłogowy, a nie skład 105Na z 100% wysokiej podłogi. 
Na próby wyjeżdża się również po to, aby sprawdzić parametry ruchowe, takie jak czas przejazdu. Tak samo przejeżdża się autobusem przyszłą trasę, aby potem się nie okazało, że rozkład jazdy jest nie do wykonania. Zresztą po tym przejeździe ZTM zmodyfikował jeszcze rozkład dwójki, więc było warto. 

Już nie mówiąc o tym, że po porannym szczycie o tej 9-10 spora część taboru wali do zajezdni i stoi, a wraca na trasę o 13-14, albo nawet później. Nawet w sytuacji, gdy nie ma rezerwy taboru (sytuacja czysto teoretyczna, nie występująca w przyrodzie), nie ma problemu by robić testy. Wiele takich testów robi się też nocą - wtedy na torowiskach pusto i cokolwiek się stanie - nie ma problemu blokowania ruchu liniowego.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 21 Sty 2013, 10:11:13
Podtrzymuję. To nie jest problem wyjąć instrukcję obsługi do tramwaju z folijki (pewnie nikt ZTM/TW nie otwierał, to norma!) i sprawdzić jaką to ma szerokość i jak się zachowa na łukach... ;> Albo sprawdzić te dane w internecie - nie wspominając o telefonie do producenta. No i sprawdzeniu dokumentacji...... trasy! Pod jakie wagony były projektowana i budowana trasa... (od tego należałoby rozpocząć - budując trasę!)

To MY - pasażerowie płacimy za wykorzystanie tych tramwajów. I to my powinniśmy z nich korzystać. A nie jakieś urzendaski, które nie wykonały w sposób odpowiedni swojej pracy podczas projektowania i budowania trasy. I teraz zamiast wykonać kilka telefonów o koszcie powiedzmy 5 PLN - wysyłają pojazd, nie tylko każąc za to płacić kilkaset razy więcej, to jeszcze zabierając nam, Pasażerom możliwość skorzystania z niego.


Drodzy mili :) Odpowiedziałem na Wasze odpowiedzi wcześniej, ale nie doczytaliście niestety :[
Co do Swinga Duo - ok, w porządku, ten 1 pojazd można przeżyć*. Ale nie ścierpię wysyłania nówek sztuk pojazdów do zajezdni bo szczyt się skończył. Bo szczyt się skończył - to MY Pasażerowie mamy jeździć w starych niedogrzanych akwariach?

* Ale to i tak jest ZBĘDNE, bo od sprawdzenia trasy jest... UWAGA! PROJEKTANT! i budowniczy!

A swoją drogą - jak to jest, że takiego 787 można zaprojektować co do nanometra. A znacznie mniej skomplikowanej trasy z torami nie można zaprojektować co do centymetra??? Przecież to są jaja? KTO za to odpowiada?
A co by było, gdyby taki Swing zawadził o coś i się rozdarł? KTO za to zapłaci? I dlaczego nie można dać na łukach większego zapasu?
Notabene - dobry producent na pewno podał ile wagony "zachodzą" na łukach i promieniach i projektanci trasy na pewno wzięli to pod uwagę.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 21 Sty 2013, 12:29:26
* Ale to i tak jest ZBĘDNE, bo od sprawdzenia trasy jest... UWAGA! PROJEKTANT! i budowniczy!

Ty chyba jednak żyjesz w świecie równoległym :P


A swoją drogą - jak to jest, że takiego 787 można zaprojektować co do nanometra.

Nie wiem czy flota samolotów, które właśnie uziemiono z powodu na samozapłon akumulatorów, a których projektowanie i produkcja była opóźniona o lata, jest najlepszym przykładem dobrze zaprojektowanej maszyny.

Już nie mówiąc o tym, że po zaprojektowaniu te samoloty przeszły bardzo żmudną procedurę lotów testowych i certyfikacji - czyli właśnie takich "jazd próbnych", które uważasz za zbędne. A częste awarie i niedoróbki pokazują, że proces oblotu i tak był za krótki :P


A znacznie mniej skomplikowanej trasy z torami nie można zaprojektować co do centymetra???

No nie można. Chociażby dlatego, że jak to torowisko (albo np most Północny) zmierzysz dziś (jest -10 st.), a potem zmierzysz je w lato, to już będzie miało zupełnie inne wymiary z racji samej tylko rozszerzalności termicznej. I to o więcej niż ten centymetr dokładności, którego się domagasz.

Tak samo żadnego samolotu nie da się zaprojektować "co do nanometra", bo z racji rozszerzalności termicznej, różnic ciśnienia pomiędzy kabiną a atmosferą i innymi czynnikami, wymiary samolotu ulegają dość dużym wahaniom - duży samolot może zmieniać swoje wymiary nawet o >10cm.

Trzeba było nie spać na lekcji fizyki :P


A co by było, gdyby taki Swing zawadził o coś i się rozdarł? KTO za to zapłaci?

I właśnie dlatego robi się jazdy testowe, pierwszą zwykle z bardzo małą prędkością. Byś nie musiał płacić za tego typu niespodzianki. A Ty chcesz by to zlikwidowano :)


I dlaczego nie można dać na łukach większego zapasu?

To banał ale nie zawsze jest miejsce na zapas. Przestrzeń w mieście jest z natury ograniczona i deficytowa. A także kosztowna.


Notabene - dobry producent na pewno podał ile wagony "zachodzą" na łukach i promieniach i projektanci trasy na pewno wzięli to pod uwagę.

Buhahhaha... projektanci tej właśnie trasy nie zauważyli wielkiego słupa linii wysokiego napięcia na środku planowanej jezdni. Nie dostrzegli go też sprawdzający plany, ani opiniujący je. Wszystko inżynierowie, fachowcy, z dziestoletnim stażem.

Zakładanie, że inżynier jest robotem nie popełniającym błędów jest z góry skazane na porażkę, w tej branży zwykle dość widowiskową ;)
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 22 Sty 2013, 12:48:10
@Raffi - nie pisz nic o światach równoległych, bo przypomnę ci sprawę z lusterkami w moim rowerze :D
Przypomnę wszystkim - Raffi był pewien, że w moim lusterku na rowerze nic nie widać. Na tyle był pewien wszystkiego, że podał nawet zdjęcie mojego starego roweru, gdzie faktycznie z rączki kierownicy wystawał maleńki Cateye. Kilka godzin po tym, poszedłem do swojego roweru, zrobiłem zdjęcia nowego lustra zamontowanego na stalowym pałąku i... Raffi nie odpisał nic i się nie ustosunkował na to, bo to wstyd się pomylić ;)
Kilka tygodni później, na Zlocie Rowerów Poziomych w Oławie zaprosiłem Raffiego, aby usiadł i zrobiliśmy testy. Czy i co widać w ogóle z tego lustra. Raffi nie chciał nawet tego robić, no ale skoro powiedział A to musiał powiedzieć B. I tak oto siadł na moim foteliku, ja się przesuwałem tak aby mnie widział albo i nie... I nagle wyszło, że praktycznie przy tym lustrze na moim rowerze praktycznie "kąt martwy" nie wystepuje. To spowodowało, że Raffi stracił całkowicie humor, trudno było mu cokolwiek powiedzieć nie wspominając nawet o przyznaniu mi glośno racji ;)

Na tym właśnie polega Raffi - świat równoległy. Wiedziałeś, że mam lusterko, nie wiedziałeś jakie, więc próbowałeś wcisnąć wszystkim kit, że na pewno w nim nic nie widzę. ;) I na siłe wciskałeś im małe lusterko ;)


Teraz udowodnij mi, że nie mam racji pisząc, ze od sprawdzenia trasy sa projektanci i budowniczy? Bo kto inny? Sprzątaczka? Drogowcy? Ogrodnik zza płotu? Działkowiec?
Jeśli podczas budowy wyszedł im słup, którego w planach nie było, to ja pytam kto robił plany i dlaczego nie uwidocznił na planach słupa. A nie zastanawiam się, dlaczego motorniczy trawwaju nie może go minąć, bo wyrósł mu tuż obok torów, w skrajni. To chyba jest dla wszystkich logiczne? A dla Ciebie Raffi też?

Co do 787 - zaprojektuj lepiej samolot, zwłaszcza taki, który jest praktycznie pierwszym samolotem zbudowanym w przeważającej części z kompozytów, a nie aluminium. Podejmujesz się? Chętnie popatrzę ;D
Ten samolot jest w tak dużej mierze prototypem, że trudno, aby się w nim wszystko "zgrało" tak od razu. Po prostu pewne części muszą się troszkę zużyć, aby było wiadomo, że są trefne czy może właśnie dobre. Tak jest ze wszystkim. I tak było np z pierwszymi silnikami odrzutowymi, np tymi montowanymi w Me-262, które starczały na aż kilkanaście godzin pracy. A jakie wybuchowe były!

Rozszerzalnosć termiczna - sądzę, ze z tym sobie już poradzono, zwłaszcza, że od jakiegoś dłuuuższego czasu nie widzę przerw miedzy torami. (szczelin między kolejnymi odcinkami torów). Więc skoro poradzono sobie z tym problemem, to i można poradzić z innymi. Od tego jest geniusz inżynierski - a nie mój, typowo ITowy ;)
Trzeba było Raffi nie spać na piewszych lekcjach podstawówki, kiedy mówiła Pani czym jest środowisko, a czym matematyka ;P

Jazdy testowe - nie trzeba by było ich robić, gdyby ktoś (pewnie jakiś inżynier) umiał wykorzystać modelowanie komputerowe. Sądzę, ze zakup odpowiedniego oprogramowania byłby porównywalny z kilkoma jazdami testowymi ;P
Dzięki takiemu modelowaniu - nie trzeba robić nie wiadomo ilu prób i testów. Jeden z naszych wspólnych kolegów "poziomych" wykorzystał takie właśnie modelowania do tego aby zorbić rower z kompozytów i kufer do niego. Kojarzysz? ;P

Ludzie popełniają błędy - ok. Czy sądzisz jednak, że projektujący taką trasę nie powinien sam naocznie obejrzeć terenu lub chociażby(!) zdjęć tegoż, zanim cokolwiek zaplanuje? Porównać istniejących planów wykorzystania gruntu z tym co widzi i z tym co narysował?
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 22 Sty 2013, 16:10:20
Teraz udowodnij mi, że nie mam racji pisząc, ze od sprawdzenia trasy sa projektanci i budowniczy?

Ależ masz rację, masz 1000 procent racji. Tak powinno być. Tylko, że nie jest. I co z tym zrobisz? Obrazisz się i przestaniesz korzystać z ulic w ramach protestu? ;)


Jeśli podczas budowy wyszedł im słup, którego w planach nie było, to ja pytam kto robił plany i dlaczego nie uwidocznił na planach słupa. A nie zastanawiam się, dlaczego motorniczy trawwaju nie może go minąć, bo wyrósł mu tuż obok torów, w skrajni. To chyba jest dla wszystkich logiczne? A dla Ciebie Raffi też?

W stu procentach logiczne. Nielogiczne jest dla mnie tylko to, że próbujesz szukać logiki w działaniach drogowców, albo wręcz jej od nich wymagać :P


Ten samolot jest w tak dużej mierze prototypem, że trudno, aby się w nim wszystko "zgrało" tak od razu.

Prototypem to on był zanim go skierowano do produkcji seryjnej. Teraz to jest po prostu niedopracowanym produktem seryjnym, który być może powinien być w fazie prototypu o 2-3 lata dłużej, by go dopracować.

Nie mam nic przeciwko niedoskonałym prototypom - taka rola prototypu. Ale to co kupił LOT i JAL to nie są prototypy, tylko produkt skierowany do produkcji seryjnej.


Po prostu pewne części muszą się troszkę zużyć, aby było wiadomo, że są trefne czy może właśnie dobre. Tak jest ze wszystkim. I tak było np z pierwszymi silnikami odrzutowymi, np tymi montowanymi w Me-262, które starczały na aż kilkanaście godzin pracy. A jakie wybuchowe były!

Tylko widzisz, Me-262 nikt nie sprzedawał liniom lotniczym twierdząc, że to gotowy do produkcji i gruntownie przetestowany model. To jest właśnie ta różnica. Boeing nie mówi liniom lotniczym: Kupcie od nas niedoskonały prototyp, który może się rozpaść lub zapalić w locie. Oni mówią: Mamy dla Was nowy, produkowany seryjnie samolot o super możliwościach, którym będziecie mogli latać kolejne XX lat.

I żeby nie było, że wieszam psy na Boeingu - A380 też nie był bez wad w trakcie wejścia do produkcji. Ani pewnie żaden inny samolot. A Ty wymagasz, by projekt budowlany na trasę dalece większą niż samolot i wcale niemniej skomplikowaną był idealny - obudź się, ludzie są tylko ludźmi i popełniają błędy. Nie tylko w lotnictwie :P


Rozszerzalnosć termiczna - sądzę, ze z tym sobie już poradzono, zwłaszcza, że od jakiegoś dłuuuższego czasu nie widzę przerw miedzy torami. (szczelin między kolejnymi odcinkami torów).

Co nie oznacza, że zawsze się im udaje. Na trasie WZ masowo wypadało gumowe uszczelnienie torowiska jak przyszły gorące dni i tory się rozszerzyły. Oprócz tego zimą i w upały masz nadal specjalne polecania dla motorniczych by jeździli wolniej i uważali, bo np szyny mogą pękać lub się odkształcić.

Fizyki nie przeskoczysz, tych co próbowali masz pełne cmentarze. Fizyka rządzi światem i w ogóle się nie przejmuje tym, że komuś to nie pasi.


Więc skoro poradzono sobie z tym problemem, to i można poradzić z innymi.

Twoja wiara w ludzi jest budująca ;) Co prawda w zderzeniu ze smutną rzeczywistością nie ma szans, ale mimo wszystko to słodkie :D


Od tego jest geniusz inżynierski - a nie mój, typowo ITowy ;)

Geniusz inżynierski kojarzy mi się w drogownictwie np ze skrzyżowaniem mającym 63 sygnalizatory, które trzeba było wyłączyć, bo wszystko w cholerę się blokowało. Albo z sygnalizacją inteligentną, która korkuje tramwaje przed placem Zawiszy. A Ty wierzysz w to, że drogowcy mogą być nieomylni. O słodka naiwności :P



Trzeba było Raffi nie spać na piewszych lekcjach podstawówki, kiedy mówiła Pani czym jest środowisko, a czym matematyka ;P

Ok, a możesz mi podać jedną definicję środowiska, taka holistyczną by obejmowała i pasowała do każdego środowiska (od komputerowego po naturalne) Panie nie śpiący na zajęciach? Najlepiej nie z Wikipedii, a własnymi słowami ;)

Plus nadal twierdzę, że nie zaprojektujesz samolotu co do nanometra, ani ulicy co do centymetra.


Jazdy testowe - nie trzeba by było ich robić, gdyby ktoś (pewnie jakiś inżynier) umiał wykorzystać modelowanie komputerowe. Sądzę, ze zakup odpowiedniego oprogramowania byłby porównywalny z kilkoma jazdami testowymi ;P

Sądzisz, czyli zgadujesz.

A ja sądzę, że się mylisz w swoim zgadywaniu :P


Dzięki takiemu modelowaniu - nie trzeba robić nie wiadomo ilu prób i testów. Jeden z naszych wspólnych kolegów "poziomych" wykorzystał takie właśnie modelowania do tego aby zorbić rower z kompozytów i kufer do niego. Kojarzysz? ;P

Kojarzę. Rower ten - przypomnij mi, bo może źle pamiętam - po tych wszystkich komputerowych testach połamał się na wycieczce do Góry Kalwarii.

Model (także komputerowy) z założenia jest czymś uproszczonym, a co za tym idzie nie bierze pod uwagę wszystkiego. Modelowanie komputerowe nigdy nie odwzoruje rzeczywistości idealnie poprawnie. To pierwsze czego uczyli mnie o modelach na zajęciach z tej dziedziny.

I właśnie po to robi się testy i próby. Bo one są lepsze niż model. I nie ważne, czy chodzi o model roweru poziomego, model pokazujący jak zachowuje się auto podczas crashtestu, czy model projektu ulicy. Każdy z nich po testach komputerowych wymaga jeszcze sprawdzenia w realu. Nawet jeżeli odbiera to informatykom część chwały i zarobku ;)


Ludzie popełniają błędy - ok. Czy sądzisz jednak, że projektujący taką trasę nie powinien sam naocznie obejrzeć terenu lub chociażby(!) zdjęć tegoż, zanim cokolwiek zaplanuje? Porównać istniejących planów wykorzystania gruntu z tym co widzi i z tym co narysował?

Powinien, a tego nie zrobił. I co mu w związku z tym zrobisz? W ramach protestu będziesz z rowerem przeprawiał się przez Wisłę wpław? ;)

Powtórzę, bo najwyraźniej nie zrozumiałeś. Ja się zgadzam z Tobą, że tak nie powinno być jak jest. Tylko, że z tego nic nie wynika - drogowcy popełniają błędy, w związku z czym potrzebne są testy, by nie doszło do katastrofy. Czy Ci się to podoba czy nie.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 22 Sty 2013, 22:29:55
@Raffi... Nie bardzo wiem o co chodzi z tym obrażaniem się? Po prostu jeśli płacę - a płacę za bilety póki co (niestety!) to chciałbym dojeżdżać szybko, sprawnie i w komforcie. Czy to jest nienormalne, że tego oczekuję?

Logiczne jest to, że wymagam od ludzi podpisujących się jako inzynier - myślenia na poziomie inzyniera. Czy to będzie projektant, czy drogowiec - obaj powinni mieć wiedzę na odpowiednim poziomie. Jeśli jej nie mają - drzwi sa otwarte, a przy tym kRRRRRyzysie odpowiednie osoby, chętniejsze do myślenia i działania powinny walić drzwiami i oknami. Zwróć uwagę tez na to, że Ty - za to płacisz. Za te drogi warszawskie. Ja na szczęście - nie. ;P

Co do JAL/LOT/787 - zawsze, ale to zawsze zdarzają się usterki nawet w seryjnie produkowanych już modelach czy to samolotów czy samochodów. A tu masz do czynienia z tylko wadliwymi... akumulatorami? A wiesz ile gówien wypuściło Apple jeśli chodzi o wybuchające notebooki, srajfony? I jakoś nikt nie zawiesił produkcji. (być może na tych wybuchach polega amejzing aplowy ;>)

Me-262 był sprzedawany wojsku, które brały go jako super extra sprzęt. Musieli go sprzedawać jako dobry sprzęcik, bo inaczej Pierwszy Sk... III Rzeszy by tego kupna nie zaaprobował.

Co do długości trasy - porównujesz samolot, który przelatuje w ciągu kilku godzin 7.000km z trasą długości kilku kilometrów? Żartujesz? Wiesz to chyba nie te "systemy walutowe" ;) Budowa samolotu jest o wiele bardziej skomplikowana niż nawet Swinga!
O odkształcaniu szyb i torów - czy ja czasem nie podawałem Tobie zdjęć z Gdańska albo z Łodzi, gdzie tory w jakimś świeżo co oddanym miejscu idą... wężykiem? ;P Wiem jak to wygląda, wiem jak wygląda w realu, ale po to inżynier ma głowę, a robotnicy kierowników i nadzorujących, aby takich błędów nie popełniać.
Fizyki nie przeskoczę - ale można ją nie tylko ujarzmić, ale jeszcze "zwerbować" dow łasnych celów ;P

Wiara w ludzi - to nie jest wiara w ludzi. To jest nic innego jak wypełnianie swoich obowiązków - i nadzieja (złudna), że skoro ja robię co mogę za to co dostaję - to inni robią tak samo. A jeśli mi się coś nie podoba - odchodzę w inne miejsce, gdzie robię to samo czy coś innego za inne pieniądze. Jak się jakiemuś robolowi czy insz. nie chce pracować - nie musi. Ale niech nie naraża pieniędzy i życia podatników/płacących na szkodę. Czy to takie trudne do zrozumienia?

O geniuszu inzynierskim - zdaje się, że moje zdanie (bardzo złe) o panu G znasz? Może najwyższyc zas go zastąpić kimkolwiek(!!!)?

Na środowisku nie spałem - w przeciwieństwie do Ciebie, geniuszu ;P Natomiast definicji podawał Ci nie będę - po to masz 4 kończynki i głowę, abyś z nich sam mógł korzystać. ;P
Samolotu nie zaprojektuję co do milimetra nawet, ale to co kiedyś zrobiłem z papieru, z dokładnością do centymetra, o rozpiętości 1.5 metra, z układem latającego skrzydła delta - latało i to tak, że obserwujący moje zmagania brat z kolegą mieli oczy wielkości obecnych jajek XL ;PPP

[modelowanie] Sądzę - bo gdyby było inaczej to by prototypy samolotów spadały nam wszystkim na głowy. A tak się nie dzieje, mimo, że coraz więcej samolotów nie jest sterowane ręcznie, ale przez FBW. Fly-By-Wire. Taki skrót, znasz?
To nie jest tylko sądzenie, tylko świadomość tego co można zrobić i z czego.
Modelowanie komputerowe ma WSPOMÓC testy i sprawdzanie. A nie zastąpić. I dzięki temu, że takie modelowanie powstało - wiesz ile istnień ludzkich, sprzętu zaoszczędzono? Sprawdź sobie ile było prototypów, samolotów seryjnych przeznaczonych na testy... Ech, szkoda gadać. Poczytałbyś jakies monografie, np. F-14 to byś wiedział co w trawie piszczy ;P


Może się ze mną zgadzasz, a może nie. Mam to gdzieś. Dla mnie istotne jest tyko to, że próbujesz to co ja napiszę obrócić sobie w żart, wyszydzić, zlekceważyć, podważyć - i to przyznając mi rację. Bardzo ciekawe i kontrowersyjne zagrania bym powiedział. I kompletnie nielogiczne.
Wyśmiać coś i kogoś, pod byle pozorem. No ale może masz takie dziwne potrzeby?
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 23 Sty 2013, 08:31:18
Logiczne jest to, że wymagam od ludzi podpisujących się jako inzynier - myślenia na poziomie inzyniera. Czy to będzie projektant, czy drogowiec - obaj powinni mieć wiedzę na odpowiednim poziomie. Jeśli jej nie mają - drzwi sa otwarte, a przy tym kRRRRRyzysie odpowiednie osoby, chętniejsze do myślenia i działania powinny walić drzwiami i oknami. Zwróć uwagę tez na to, że Ty - za to płacisz. Za te drogi warszawskie.

Jasne, to co mówisz to wszystko święta prawda. Tylko teraz załóżmy że jest źle, że jest jakiś problem z tymi drogowcami, inżynierami i projektantami. Co robisz konkretnie w takiej sytuacji?


Co do JAL/LOT/787 - zawsze, ale to zawsze zdarzają się usterki nawet w seryjnie produkowanych już modelach czy to samolotów czy samochodów. A tu masz do czynienia z tylko wadliwymi... akumulatorami?

Jasne, że się zdarzają. Jednak co innego usterka czegoś co się zużywa (naturalne i normalne), a co innego gdy dochodzi do samozapłonu akumulatorów (nienaturalne i nienormalne) w nowiuteńkim samolocie.

Sam fakt samozapłonu czegokolwiek w samolocie jest bardziej niż alarmujący, ale żeby w samolocie nowym, niemal prosto od producenta, gdzie cała instalacja elektryczna jest nowa. Plus to nie był jeden samolot - skarżyło się dwóch przewoźników, uziemiono całą flotę (co nie jest wcale takie częste w historii lotnictwa). IMO to błąd konstrukcyjny, pytanie tylko w czym - w akumulatorach, czy w instalacji elektrycznej?


A wiesz ile gówien wypuściło Apple jeśli chodzi o wybuchające notebooki, srajfony? I jakoś nikt nie zawiesił produkcji. (być może na tych wybuchach polega amejzing aplowy ;>)

Jeżeli próbujesz mnie przekonać że mam rację, że produkty trzeba wnikliwie testować, to nie musisz - dokładnie to samo Ci piszę od kilku postów ;)


Me-262 był sprzedawany wojsku, które brały go jako super extra sprzęt. Musieli go sprzedawać jako dobry sprzęcik, bo inaczej Pierwszy Sk... III Rzeszy by tego kupna nie zaaprobował.

Wątpię by Hitler "kupował". Raczej przykładał przymusowym robotnikom lufy do skroni i żądał dostarczenia XX sztuk :P

Mała lekcja historii z poziomu podstawówki: Hitler nie słynął z wprowadzania zasad wolnorynkowych, nie był tez szczególnym fanem demokracji, a jego obozy pracy nie słynęły z dobrych warunków dla przymusowych pracowników. To państwo się nie rządziło ekonomią, tylko strachem, terrorem, ołowiem, śrutem i gazem :P


Co do długości trasy - porównujesz samolot, który przelatuje w ciągu kilku godzin 7.000km z trasą długości kilku kilometrów? Żartujesz?

Nie żartuję. Oczywiście samolot jest napakowany nowoczesną technologią, kompozytami, elektroniką itp. To skomplikowana maszyna wymagająca wykwalifikowanej kadry i utrzymania reżimu produkcyjnego (co nie zawsze się udaje).

Mylisz się jednak uważając, że w drogownictwie nie ma nowoczesnych technologii i materiałów oraz, że wszystko jest proste. Np kompozyty w drogownictwie stosowano na długo przed tym zanim trafiły do 787 :P Polimery, lasery, GPS, diody LED, światłowody, zaawansowana elektronika i komputery, systemy wideodetekcji, symulacje i projektowanie komputerowe - to wszystko dla drogownictwa żadna nowość. Droga to nie tylko Henio ze szpadlem i wiadrem asfaltu, jak Ci się zapewne wydaje :P


O odkształcaniu szyb i torów - czy ja czasem nie podawałem Tobie zdjęć z Gdańska albo z Łodzi, gdzie tory w jakimś świeżo co oddanym miejscu idą... wężykiem? ;P Wiem jak to wygląda, wiem jak wygląda w realu, ale po to inżynier ma głowę, a robotnicy kierowników i nadzorujących, aby takich błędów nie popełniać.

Ale popełnia. I tu wracamy do pytania, które zadaję od kilku postów, a na które nie umiałeś do tej pory odpowiedzieć: I co Mu w związku z tym zrobisz? ;)


Wiara w ludzi - to nie jest wiara w ludzi. To jest nic innego jak wypełnianie swoich obowiązków - i nadzieja (złudna), że skoro ja robię co mogę za to co dostaję - to inni robią tak samo.

Nadzieja matką... no nie ważne, grunt że swoje dzieci kocha ;)


A jeśli mi się coś nie podoba - odchodzę w inne miejsce, gdzie robię to samo czy coś innego za inne pieniądze. Jak się jakiemuś robolowi czy insz. nie chce pracować - nie musi. Ale niech nie naraża pieniędzy i życia podatników/płacących na szkodę. Czy to takie trudne do zrozumienia?

Nie. To proste. Tylko, że w praktyce tak się nie dzieje. Moje pytanie, które powtórzę jeszcze raz i jeszcze raz i do upadłego, aż odpowiesz: I co w związku z tym zrobisz? ;)


O geniuszu inzynierskim - zdaje się, że moje zdanie (bardzo złe) o panu G znasz? Może najwyższyc zas go zastąpić kimkolwiek(!!!)?

No i tu dochodzisz do sedna mojego pytania: Jak go zastąpisz, Ty jako zwykły obywatel? I kim byś go zastąpił? ;)


Na środowisku nie spałem (...) Natomiast definicji podawał Ci nie będę

Rozumiem, czyli punkt dla mnie :P


Samolotu nie zaprojektuję co do milimetra nawet

Dziękuję za przyznanie racji.


[modelowanie] Sądzę - bo gdyby było inaczej to by prototypy samolotów spadały nam wszystkim na głowy.

A nie spadają? Problemy silnikowe z pierwszych A380 zna? Wiem, awaryjne lądowanie i koniecznośc wykonania ponadprogramowych przeglądów silników to jeszcze nie do końca spadanie. Poszukajmy więc dalej. Nie rozwalił się ostatnio (bodajże zeszły rok) prototypowy ruski samolocik pasażerski (wybacz, nazwy nie pomnę)? Airbus nie lądował w lesie czasem podczas pokazów?


A tak się nie dzieje, mimo, że coraz więcej samolotów nie jest sterowane ręcznie, ale przez FBW. Fly-By-Wire. Taki skrót, znasz?

Tak samo jak jego urocze początki, kiedy to wypełniony pasażerami po brzegi Airbus po low-pass na pokazie wylądował w lesie. Do dziś są wątpliwości, czy to czasem nie była wina komputera i czy sprawy nie zatuszowano zrzucając winę na pilota.

Nie jestem specem od awiacji, ale jak przez mgłę kojarzę też inne wypadki i incydenty (czyli niemal wypadki), gdy z jakichś powodów samolot np. "przełączał" się w tryb lądowania i "siadał" w różnych miejscach krajobrazu, bynajmniej nie na lotnisku :P

Boeing też długo bał się stosować joysticków zamiast wolantów, wręcz chwalił się, że FBW nie stosuje i że to zaleta.


Modelowanie komputerowe ma WSPOMÓC testy i sprawdzanie. A nie zastąpić.

Czyli jednak przyznajesz, że ten tramwaj na moście był potrzebny? ;)


Może się ze mną zgadzasz, a może nie. Mam to gdzieś. Dla mnie istotne jest tyko to, że próbujesz to co ja napiszę obrócić sobie w żart, wyszydzić, zlekceważyć, podważyć - i to przyznając mi rację. Bardzo ciekawe i kontrowersyjne zagrania bym powiedział.

Nie, po prostu nie rozumiesz, stąd Twoje zaskoczenie. Powtórzę więc jeszcze raz: To co mówisz, to prawda - powinno być tak jak piszesz, że inżynierowie nie popełniają błędów. Tylko - i to jest ten moment w którym przestajesz rozumieć - że tak NIE JEST. Życie nie jest takie cudowne, ludzie popełniają błędy. Po to właśnie się wypuszcza ten tramwaj na most, by sprawdzić czy tam gdzieś nie ma błędów. Bo - co sam przyznałeś - modelowaniem nie zastąpisz testów.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Fochna w 23 Sty 2013, 10:17:41
Dopóki trasy będą budowane, a nie drukowane na drukarce 3d - i to od razu w całości, dopóty przejazdy próbne będą niezbędne. Zaprojektowaną, nawet idealną drogę wykonują ludzie. Tu się nadleje asfaltu, a tu się podbudowa ciut inaczej ułoży, a tam na skutek dowożenia masy bitumicznej z wytwórni na drogę, i związanego z tym lekkiego przestygnięcia masy, podczas wylewania jej część będzie się zachowywać inaczej niż powinna (masa nie będzie jednorodna)...

Od projektowania do wykonania mija parę lat... Na skutek budowy węzła może dojść do zmiany stosunków wodnych w regionie, zmiany nośności gruntu. Co wpłynie na budowę dalszego ciągu tej samej trasy...

Niestety, nie da się - jakby to chciało IT - wszystkiego robić komputerowo... w sumie nawet bym chyba tego nie chciała. Jak popatrzę na ilość błędów w dowolnym oprogramowaniu...
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 23 Sty 2013, 14:28:51
@Raffi - wybacz, ale Ty ciągle kreujesz drugi, wirtualny świat dookoła siebie. To co wmawiasz mi - po głębszym przemyśleniu - dotyczy tego co wymyślasz. Wiesz dlaczego? No ciągle wymyślasz usprawiedliwienia dla robotnikow, firm budowniczych, projektantów, jakiś słupów wysokiego napięcia i tak dalej. To co ja obserwuję w tym normalnym świecie (Zachód!) - jest dla Ciebie nierealne - bo dzieje się nie u nas. I w ten sposób decydujesz się na... ułatwianie tym polskim firemkom a przede wszystkim urzendaskom na usprawiedliwianie swojego braku niekompetencji.
A co ciekawe :D Nie tolerujesz jakichkolwiek braków u... kandydatów na prawo jazdy - vide post:
http://forum.masa.waw.pl/index.php?topic=2548.msg41297#msg41297 (http://forum.masa.waw.pl/index.php?topic=2548.msg41297#msg41297)

Więc jak to jest Raffi? Czy nie widzisz tutaj pewnej hipokryzji w swoim podejściu?

O samozapłonach akumulatorów już było i to setki razy. Vide Apple.
W samolocie będzie tak samo. Bo nikt nie testuje akumulatora setki godzin - on zazwyczaj działa ad hoc, OOTB. I tak ma być.

Hitler nie tyle co kupował, ale miał własne poglądy na temat stosowania określonych nowych broni. Czy wiesz, że pierwotny Me-262 nie został wyprodukowany przez jego pomysły jako myśliwiec, ale smaolot myśliwsko-bombowy?

O kompozytach proszę mi nie pisz, bo stosowałem je zanim Ty się dowiedziałeś jak się je szlifuje i jak je czuć na skórze i w płucach ;P ;>

Co ja zrobię, czy co powinien zrobić odpowiedni urząd? Mam podpowiadać metody prawnicze bo jakiś urzendasek ich nie zna? Żartujesz?

Nadzieja i wiara - wygląda na to, że w przeciwieństwie do Ciebie i Kaczyńskiego nie jestem paranoikiem i na tyle ile mogę - ufam ludizom ;P ;>

Zastępować pana G - odpowiednią osobą i kompetentną. A jak się nie da jedną osobą - to grupką osób, która w przeciwieństwie do pana G - będzie myśleć. I nawet jeśli nie będzie to tanie w sposób bezpośredni (pensje) to w przyszłości będzie tańsze koszta sygnalizacji, opóźnień w ruchu etc).

Airbus - "lądujący w lesie" - Raffi od kiedy jesteś specjalistą od latania? Czy zdarzyło Ci się kiedykolwiek latać dłuuużej niż kilka godzin na jakimś symualtorze? Wiesz ile czasu potrzeba do tego, aby silnik turbowentylatorowy wszedł na obroty? Bo to wiesz, to nie jest samolot myśliwski, gdzie silniczek robi wziuuuu i chwilę... Jeszcze chwilę... O! Teraz ma obroty. Silnik stosowany w samolocie pasażerskim wchodzi na obroty kilka sekund. Tyle ile potrzebujesz na przeczytanie do tego miejsca tego akapitu :D Więc zanim Airbus doleciał do linii drzew - powinien mieć już odpalone silniki na MAX. Jeśli nie miał = błąd pilotów.
Pomijam fakt, że wypełnionego po brzegi pasażerami samolotu bym nie wykorzystywał w celach pokazowych. Wiesz: najbezpieczniejsze latanie to wysoko i szybko, a nie nisko i wolno ;P
Był czas, kiedy znałem się bardziej niż Ty na lotnictwie, latałem na VATSIMie. Spędziłem nad tym kilkaset godzin i co nieco wiem Raffi. Nikt mi nie wmówi "helu w mankietach" czy "sztucznej mgły" - więc nie próbuj. ;>

Tramwaj na moście - no dobrz, skoro budowniczy przyznaje się, że nie wie czy zrobil dobrze, boi się bardzo o odszkodowanie jakie by musial zapłacić za naprawę i opóźnienie w wożeniu pasażerów - chce zapłacić dobrowolnie z atest techniczny i przejazd tego tramwaju - niech płaci i niech tramwaj jedzie. ;>

I nie pisz mi, że powinno coś być albo nie jest! Na Zachodzie albo firma projektuje i buduje dobrze, albo nie zarabia, a w ostateczności przestaje istnieć. I nikogo nie obchodzi, że "oni chcieli dobrze, ale się spsuła masa bitumiczna, ojeeejeej!!!" ;P Albo robią na czas i z kosztami za jakie zgodzili się wykonać pracę - albo out.
No chyba, że Ty Raffi należysz do tych osób, ktore by pozwoliły chińskiemu COVEC pracować dalej nad A2? ;PPP

@Fochna - a co mnie to....? Jest coś takiego jak odpowiedzialność. Albo się ją ponosi, albo... Nie musi ktoś się brać do pracy i zarabiać. Może żyć na bezludnej wyspie i zbierać kokosy ;D
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 23 Sty 2013, 16:00:03
No ciągle wymyślasz usprawiedliwienia dla robotnikow, firm budowniczych, projektantów, jakiś słupów wysokiego napięcia i tak dalej.

Nie wymyślam usprawiedliwień. Co więcej, zgadzam się z Tobą, że tego typu wpadki nie powinny mieć miejsca. Ale mają miejsce i pytam po raz wtóry: Co im zrobisz? ;)


To co ja obserwuję w tym normalnym świecie (Zachód!) - jest dla Ciebie nierealne - bo dzieje się nie u nas.

Z ciekawości - gdzie ostatnio na Zachodzie dalej niż zlot poziomów w Szczecinie byłeś? Powiedzmy ostatnie 3 lata ;-)

Plus co takiego zaobserwowałeś na tym Zachodzie? Nie mylą się? Nie testują? Tak konkretnie co i gdzie.


O kompozytach proszę mi nie pisz, bo stosowałem je zanim Ty się dowiedziałeś jak się je szlifuje i jak je czuć na skórze i w płucach ;P ;>

I co z tego wynika dla budownictwa drogowego i Mostu północnego? Bo - przypomnę - to jest temat przewodni naszej dyskusji ;)


Co ja zrobię, czy co powinien zrobić odpowiedni urząd? Mam podpowiadać metody prawnicze bo jakiś urzendasek ich nie zna? Żartujesz?

Nie żartuję, pytam. Jak najbardziej poważnie pytam.

Jak nie znasz odpowiedzi, a od początku dyskusji wyłącznie teoretyzujesz, to napisz to wprost. Będę szukał odpowiedzi gdzieś indziej. Bo to dla mnie ważna odpowiedź.


Zastępować pana G - odpowiednią osobą i kompetentną. A jak się nie da jedną osobą - to grupką osób

Bardzo konkretna odpowiedź :P A tak z nazwiska? Załóżmy, że dziś możesz wywalić Galasa i zatrudnić na jego miejsce dowolną osobę lub osoby. Kto by to był?


Więc zanim Airbus doleciał do linii drzew - powinien mieć już odpalone silniki na MAX. Jeśli nie miał = błąd pilotów.

Albo i nie błąd pilotów. Ja nie jestem specem od lotnictwa, ale pojęcie "engine stall" jest mi znane :P A to przecież tylko jedna z możliwości, poza błędem pilota :P

Nota bene do dziś nie jest w stu procentach pewne, czy to właśnie nie stall był przyczyną tego lądowania w lesie. Kłócą się o 9 sekund, zależnie od których albo zawalił pilot i nie ruszył dźwigniami ciągu, albo pilot jest ok, a silniki zaskakująco długo jak na samolot pasażerski "zbierały się" na obroty :P


Był czas, kiedy znałem się bardziej niż Ty na lotnictwie, latałem na VATSIMie. Spędziłem nad tym kilkaset godzin i co nieco wiem Raffi.

A czy ja przeczę, że co nieco wiesz? Nigdzie czegoś takiego nie napisałem.


Tramwaj na moście - no dobrz, skoro budowniczy przyznaje się, że nie wie czy zrobil dobrze, boi się bardzo o odszkodowanie jakie by musial zapłacić za naprawę i opóźnienie w wożeniu pasażerów - chce zapłacić dobrowolnie z atest techniczny i przejazd tego tramwaju - niech płaci i niech tramwaj jedzie. ;>

Nooo, widzę, że jednak da się Ciebie przekonać ;-) Uffff....


I nie pisz mi, że powinno coś być albo nie jest! Na Zachodzie albo firma projektuje i buduje dobrze, albo nie zarabia, a w ostateczności przestaje istnieć. I nikogo nie obchodzi, że "oni chcieli dobrze, ale się spsuła masa bitumiczna, ojeeejeej!!!" ;P Albo robią na czas i z kosztami za jakie zgodzili się wykonać pracę - albo out.

Gdzie na Zachodzie jest tak cudownie. Podaj mi jedno miejsce, gdzie udało się bezproblemowo wcielić w życie tą jakże piękną utopię, w której budowanie nie wiąże się z błędami, opóźnieniami i nieprzewidzianymi kosztami. Jedno miejsce.


No chyba, że Ty Raffi należysz do tych osób, ktore by pozwoliły chińskiemu COVEC pracować dalej nad A2? ;PPP

Ja należę do tych, co by ich tam w ogóle nie wpuścił. Jak ktoś daje cenę 2x niższą od kosztorysu, to musiałby mi naprawdę długo uzasadniać jak to możliwe bez robienia mnie w konia, zanim bym podpisał z nim umowę.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 23 Sty 2013, 17:28:22
@Raffi, wybacz, ale mi się z Tobą nie chce gadać, bo ciągle teoretyzujesz i każesz mi szukać informacji, które TY SAM powinieneś podawać na tacy, jako osoba ponoć? obeznana z tematem. Albo więc coś wiesz, albo.... udajesz i pytasz innych?
Mnie się pytasz tak ajkbym to ja miał wszystko wiedzieć? A może chcesz mi udowodnić brak znajomości tematu tylko... W jaki sposób? Że mam prawo oczekiwać jako płacący za bilet rozsądnego postępowania z moimi pieniędzmi?! jaja sobie robisz Raffi? To chyba oczywiste prawo każdego z podróznych, że płacąc za bilet - oczekuje odpowiedniego traktowania!
Jeżeli takie oczekiwania dla Ciebie nie są normalne to... Skąd się wziąłeś Raffi? Z Marsa? Z Księżyca?

Skoro znasz się na temacie o którym tu piszemy - to na pewno wiesz, jakie środki może podjąć urzędnik, aby zmusic wykonawcę robót do odpowiedniego ich wykonywania.
W moim przypadku - jeśli oddaję drukarkę do naprawy na okresie gwarancyjnym to wiem, że ma do mnie wrócić w co najmniej tak dobrym stanie w jakim ją miałem przed naprawą + musi być naprawione to co było zepsute. Tak samo od producenta oczekuję, że jeśli coś nie działa zgodnie z tym co on opisywał w broszurze i instrukcji użytkownika - to mu to oddaję. Do tego u niektórych dealerów, istnieje możliwość wzięcia sprzętu na testy - tak jak ostatnio miałem pewne MFP, które stało u nas tydzień, zanim została podjęta decyzja o ewentualnej wymianie sprzętu. Która się nie odbywał, bo sklep doinstruował nas co i jak działa, a co było ukryte ;P
Dalej - jeśli przyjedzie do mnie gość, naprawi dach, ale nadal cieknie w tym samym miejscu co ciekło - to musi naprawić ponownie to samo, aż do skutku.
Tak samo jak i działam ja sam. Jest problem - wszyscy narzekają, a ja siedzę i dłubię. I dłubię do oporu... Aż zrobię. Czasami mi się nie chce, ale jak człowiek wie, że od tego zalezy jego pensja to jakoś ma większą chęć mobilizowania się i zrobienia.

Ale to w firmie prywatnej.
Za to w urzendach jest niestety inaczej. tam pracownik ma wszystko w du...pie. "Czy się stoi czy się leży - pensja się należy!". A że pensja idzie z kieszeni podatników to już na to nikt nie patrzy.

I dlatego ja podejdę do Twoich przemyśleń @Raffi - tak jak mój Szef: mam w d*pie czy i kto robi i jak robi - ma być zrobione. Kropka. A jak się nie podoba - to na pewno oni wiedzą gdzie mogą się zgłosić z wypowiedzeniami za porozumien stron. tak samo jak urzendas, który tym bu**elem zarządza - wie, co zrobić jak pracownik się op...ala i nci nie robi, albo robi źle. od tego są odpowiednie "dodatki motywacyjne".
I nic się nie stanie, jak taki pan G nie dostanie nagrody kwartalnej, trzynastki, piętnastki, czy comiesięcznej premii. Albo działa i wszystko jest na cacy i jest większa kasa - albo jej nie ma a potem jest out z firmy. proste?

I ja i każdy inny podatnik - mamy prawo denerwować się, widząc, że nasza kasa z podatków idzie w gó*wno i jest przesrywana i osrywana przez urzendasków!
Jeśli Ciebie @Raffi to dziwi, to ja nie wiem czy aby nie jesteś z Neptuna :P

Airbus:
Real Accident Airbus Crash ds forest (http://www.youtube.com/watch?v=6mtC9hre0UY#)
@Raffi - obejrzyj filmik kilka razy i zastanów się nad zbyt dużym kątem natarcia. Wiesz, jakie to są opory dla samolotu? Samolotu, który nie jest myśliwcem? Takie coś, to ja sobie mogę porobić jakimś Su-27/33 w Lock Onie dla zabawy. W realu pewnie bym miał troszkę wilgotne plecy ;P - nawet wiedząc, że za sobą mam po bokach mam 2 potężne silniczki, które _powinny_ dać ciąg w ciągu sekundy. Gorzej jak jeden z nich się "zakrztusi" na pół sekundy, albo "moja sekunda" okaże się być za długa?

Piszesz coś o stallu, tak? A wiesz jak było naprawdę Raffi? Masz na tacy:
http://en.wikipedia.org/wiki/Air_France_Flight_296 (http://en.wikipedia.org/wiki/Air_France_Flight_296)
"From higher up, the forest at the end of 34R had looked like a different type of grass. But now that the aircraft was performing its flyover at only 30 feet, the crew noticed the aircraft was lower than the now-identified hazard fast approaching."
Tfumaczenie z google:
"Z wyżej, las na koniec 34R wyglądał jak inny rodzaj trawy. Ale teraz, że samolot wykonywał swoją estakady oddalony zaledwie o 30 metrów (ca 9 metrów), załoga zauważyła samolot był niższy niż teraz-szybko zidentyfikowane zagrożenie zbliża."

Podtrzymuję: Błąd pilotów. Powinni wcześniej zapoznać się dokładniej z mapą okolic i udać koniecznie do okulisty.
Podtrzymuję 2: Raffi - proszę, abyś poczytał więcej zanim cokolwiek napiszesz. Znowu pokazałeś, że masz problemy z wyszukiwaniem odpowiednich informacji i argumentów - znowu się podłożyłeś... ;D

Zważ też, że panowie piloci zrobili w realu w dużym samolocie coś, czego nie robią piloci myśliwców na pokazach - nie schodzą na max nisko podczas bardzo niskich przelotów z dużym kątem natarcia. Zresztą, były 2 przypadki nadmiernej wiary w swój samolot, oba przypadki u Rosjan, z rosyjskimi Su. W I przypadku na Le Bourge - zabrakło im kilku metrów nad ziemią i zawadzili brzuchem o pas startowy - musieli się katapultować. W II przypadku podczas pokazów pilot p...ął o ziemię a resztki samolotu poszły w tłum. Z ofiarami śmiertelnymi na widowni.
Zwróc uwagę na to co jest w ramce po prawej stronie. Nie ma mowy o stall engines. Jest mowa o "Pilot error".

COVEC - ale dlaczego nie? Przecież u nas w Polsce nie liczy się jakoś i terminowość wykonywanej pracy, ale cena. Nawet jak jest wzięta w kosmosu! ;P

I nie pisz proszę, że idealne wykonywanie prac to utopia, bo tak nie jest. ja Ci mogę podać dziesiątki przykładów, w których ja się podejmowałem czegoś i... to robiłem. na czas, terminowo, za odpowiednią kwotę :D A że w krainie nadwiślańskiej są ludzie, którzy podejmują się nie wiadomo czego, za byle co i potem nie dotrzymują słów - dla mnie to niestety normalka, ale to nie znaczy, ze oni są i mają być jakimkolwiek przykładem. Wręcz przeciwnie - to świadczy o tym, aby takich ludzi się pozbywać i z ich ofert nie korzystać.

BTW o niesolidności wykonawców...
/Swego czasu miałem takiego "dostawcę tonerów". Już miał przyjechać. już prawie był. Nie ma go.
Tydzień po dzwonimy. Nie ma. Nie odbiera.
Kolejny tydzień - odebrał. jest, ale coś mu wypadło. Nie ma dzisiaj, ale jutro na pewno.
Kolejny tydzień. Nie zrobił, ale już jedzie, jutro będzie.
Jutro. Nie przyjechał i go nie ma. Dojedzie! na pewno dojedzie!
Nie dojechał.
po kilku miesiącach dzwoni sam z pytaniem, czy może zaproponować nam ofertę na dostarczanie tonerów.
Mieliśmy też jego ksero w leasingu. Na umówiony serwis potrafił przyjechać po miesiącu, albo dwóch.../
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 24 Sty 2013, 09:14:56
@Raffi, wybacz, ale mi się z Tobą nie chce gadać, bo ciągle teoretyzujesz i każesz mi szukać informacji

Tak, wiem, trudno się gada, gdy ktoś zmusza do myślenia, każe poprzeć argumenty przykładami i nie boi się zmusić rozmówcy do myślenia. Jeżeli oczekujesz z mojej strony mniej wymagającej rozmowy, to pogadajmy po prostu o czymś prostszym - np o dupach lub pogodzie ;)


Mnie się pytasz tak ajkbym to ja miał wszystko wiedzieć?

No skoro mówisz, że da się, to chyba logiczne, że pytam gdzie się udało i proszę o przykład na poparcie Twojej tezy. Chyba, że teza jest bez pokrycia :P


Że mam prawo oczekiwać jako płacący za bilet rozsądnego postępowania z moimi pieniędzmi?!

Ale już chyba sobie ustaliliśmy, że wypuszczenie tramwaju na test przeprawy mostowej i trasy jest rozsądne?


jaja sobie robisz Raffi? To chyba oczywiste prawo każdego z podróznych, że płacąc za bilet - oczekuje odpowiedniego traktowania!

A co, masz informacje, że pasażerowie (czyli worki z piaskiem) podczas testów na TMP byli źle traktowani? ;) Poważnie, płacili za bilety? ;)


Skoro znasz się na temacie o którym tu piszemy - to na pewno wiesz, jakie środki może podjąć urzędnik, aby zmusic wykonawcę robót do odpowiedniego ich wykonywania.

Wiem. Ja się pytam jak zmusić urzędnika, by zmuszał projektanta i wykonawcę. Bo na to nie znam sposobu, choć szukam od lat, a urzędnicy leniwi ;)


Za to w urzendach jest niestety inaczej. tam pracownik ma wszystko w du...pie. "Czy się stoi czy się leży - pensja się należy!". A że pensja idzie z kieszeni podatników to już na to nikt nie patrzy.

No właśnie dlatego pytam Cię od kilku już postów, co zrobić, by to zmienić.


I nic się nie stanie, jak taki pan G nie dostanie nagrody kwartalnej, trzynastki, piętnastki, czy comiesięcznej premii. Albo działa i wszystko jest na cacy i jest większa kasa - albo jej nie ma a potem jest out z firmy. proste?

Ok, a jako obywatel masz jakikolwiek najmniejszy wpływ na to czy Pan G dostanie te premię i nagrody? Bo jeżeli nie masz na to wpływu, to niestety Twój sposób jest do niczego :P


I nie pisz proszę, że idealne wykonywanie prac to utopia, bo tak nie jest. ja Ci mogę podać dziesiątki przykładów, w których ja się podejmowałem czegoś i... to robiłem. na czas, terminowo, za odpowiednią kwotę :D

Podawaj, tylko żeby było na temat, to niech te przykłady będą z branży budowlanej i drogowej.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 24 Sty 2013, 11:52:13
@Raffi, a więc tak:
- dupy są super!!!
- pogoda jest kompletnie do bani. mam dosyć zimy - codziennie do dworca muszę się przebijać przez tony śniegu... Dopiero dzisiaj rano widziałem ludzi z ZOMu, którzy odśnieżali chodnik na Al.Krakowskiej. A to co się działo wcozraj wieczorem na Grójeckiej to... Zlitujcie się. Ludzie. jak nie umiecie jeździć samochodami - oddajcie kluczyki i prawa jazdy komukolwiek innemu :D

Nie wiem gdzie się dało - nie interesuje mnie to dzisiaj o tej porze dnia ;P Ale skoro ludzie w Polsce postepują wg jakiegoś schematu to skądś musieli go wziąć, prawdopodobnie z miejsc, gdzie taki standard postępowania się sprawdza, nie sądzisz?

Tramwaj może sobie projektant i budowniczy puszczać na most ile razy chcą. Byleby to oni ponosili koszty za to, a nie miasto czy ZTM/TW!

A kto płacił za przewóz tych worków z piachem? ;P

Jak zmusić projektanta i budowniczego? Wpisując odpowiednie paragrafy do umów. Nie wiesz, że tak się robi? Nie masz umowy z elektrownią, z gazownią, ze spółdzielnią mieszkaniową czy nawet z operatorem sieci komórkowej?!?!?!?! Nie wiesz, że są paragrafy, które pozwalają ściągnąc kasę za cokolwiek? Nie miałeś nigdy kredytu w banku?! o_O???!!!

Jako obywatel - niby nie mam wpływu bezpośredniego. Ale mam wpływ pośredni - podczas wyborów. Wiesz, demokracja i takie tam... Obwodowe Komisje Wyborcze. (siedziałem w takich kilkakrotnie ;> )

Nie będę Ci szukał argumentów i dowodów z Twojej branży. Sam sobie poszukaj i zastanów się, czy to jest dobry temat w ogóle aby o takich rzeczach pisać ;>

Mnie wystarczy to, że wiem kim są owe urzendaski. Zdecydowana wiekszość z nich to biurwy z lat PRLu, którym się nie chce, nie mogą (bo im się nie chce), nie umieją (nie dziwi mnie to) - wszelkie osoby, które nigdy nie startowały na żadne stanowiska z konkursu, czy z z normalnych rozmów kwalifikacyjnych. One dostały się po znajomości, czy z przymusu. Nie mają żadnego przygotowania i nic dziwnego, że im praca nie idzie. Dobrze chociaż, że powoli takie osoby znikają na emeryturze. Ale niestety jest też fala młodych, która dostaje się do wszelakich urzędów po znajomosci ("ciocia, wujek, tatuś, mama, krewny kłólika - pracowali w urzędzie to i ja będę!").
W związku z powyższym trudno się dziwić, że jakoś pracy urzendasków jest mierna, albo w ogóle poniżej jakichkolwiek norm. Czasami się to w niektórych miejscach/urzędach poprawia, ale w większości niestety... Zaraza totalna. A ta praca urzendasów - przekłada się na wszelkie prace w terenie, projekty, kontrole etc. To co powinno być zrobione - leży.

I dlatego jestem osobiście za tym, aby wprowadzono odpowiedzialnosć cywilną i karną dla urzendasków. Jak taki urzendasek nie zobaczy bata nad sobą - to będzie olewał. A jak zobaczy, że bacik umie świsnąć koło ucha po innym urzendasku - sam się weźmie do roboty.
(Tak wiem, dla dorosłych najlepsze są nagrody a nie kary. Ale co zrobić, skoro urzendaski mają czternastki, piętnastki, nagrody kwartalne i zarabiają więcej niż podatnicy dookoła!)


I w temacie.
http://zielonagora.gazeta.pl/zielonagora/1,35182,13284479,Pasazer_robi_sledztwo__Odkrywa___wielki_chaos_na_kolei.html (http://zielonagora.gazeta.pl/zielonagora/1,35182,13284479,Pasazer_robi_sledztwo__Odkrywa___wielki_chaos_na_kolei.html)
Cytuj
Pasażer robi śledztwo. Odkrywa.. wielki chaos na kolei

Pasażer PKP odkrył chaos i bałagan na zielonogórskiej kolei. Uważa, że o tragedię nietrudno. Napisał do marszałka, wojewody, ministra transportu, prokuratury, a nawet prezydenta RP. Ale słuchać go nikt nie chce. - Przywykliśmy do dziadostwa - mówi Mieczysław Pląder i sprawiedliwości poszuka w sądzie
[...]

Chaos? E tam. Dobrze, że pociąg ruszył ze wszystkimi wagonami :D

Ja dzisiaj na przykład miałem wielką NIEprzyjemność jechania pojedyńczym składem od siebie z miasteczka do W-wy Ochota. jakaś fujara nie podpięła drugiego składu i pasażerowie jechali w ścisku jeszcze większym niż sardynki w puszce. Czułem się dzisiaj jakbym jechał nie z Ożarowa - ale w jakiejś WKD z Pruszkowa. I co lepsze - ja za to PŁACĘ :D PKP robi pasażerów w wała, traktuje JAK BYDŁO, a oni, te głupie barany walczące o miejsce w wagonach - jeszcze im płacą! Ale jaja! A co na to kierpoć? Uśmieszek na ustach i tyle. No bo on nie takie rzeczy widział pewnie.
Ścisk ściskiem. DOjechać się da, strefa amortyzacji momentami nawet miła ;)
Gorzej, że w ogrzewanym mocno składzie już po kilku minutach robi się gorąąąco. Nie pomaga krótkie wietrzenie w Gołabkach gdzie do puszki sardynek dorzuca się kolejne sardynki. Nie ma czym oddychać, robi się upał. A rozebrać się nie ma jak. Na Ochocie jak wysiadałem, to chociaż nie jechałem przecież rowerem - praktycznie ociekałem potem.


Najlepsze w tej sytuacji jest to:
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,13280527,Strajk_na_kolei_takze_w_Warszawie__Decyzja_w_czwartek.html (http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,13280527,Strajk_na_kolei_takze_w_Warszawie__Decyzja_w_czwartek.html)
http://gdansk.naszemiasto.pl/artykul/1702047,strajk-na-kolei-25-stycznia-2013-w-piatek-moze-dojsc-do,id,t.html (http://gdansk.naszemiasto.pl/artykul/1702047,strajk-na-kolei-25-stycznia-2013-w-piatek-moze-dojsc-do,id,t.html)
Cytuj
Powodem konfliktu są ulgi przejazdowe - PKP przestały wykupywać prawo do nich dla swoich emerytowanych pracowników. Rocznie ma to dać około 27 mln zł oszczędności.
Związkowcy kolejowi przeprowadzą w piątek od godz. 7 do 9 strajk ostrzegawczy - poinformował przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych Leszek Miętek. Forma strajku nie jest jeszcze ustalona. Prezes PKP SA ma nadzieję, że do strajku nie dojdzie.

Chodzi o ulgi przejazdowe, które są powodem sporu między związkami a pracodawcami. Pod koniec sierpnia 2012 roku spółki Grupy PKP ogłosiły, że z końcem roku przestaną wykupywać prawo do zniżek dla swoich emerytowanych pracowników.


No i wszystko jasne. przez jakiegoś zafajdanego związchola, który nie pracuje, a tylko bawi się w strajkowanie - większość nie dojedzie na czas do pracy. A wszystko to dlatego, aby..... emerytowni kolejarze mieli jakieś ulgi. No bo musi być jakaś szprafetlifoszcz, prawda? Skoro wszysyc płacą to musi być koniecznie jakaś grupka, która płacić nie chce i nie będzie, "nie bo nie i już". To takie szprafietlife! ;>>>

Wszyscy zapłacimy i za te ulgi i za to, że kolejorzyki nie chcą normalnie pracować jak inni.


P.S. Dla mnie taki strajk to BEZCZELNOŚĆ w obliczu spóźnień i jakości oferowanych podróży.

Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 24 Sty 2013, 15:15:40

http://wyborcza.biz/biznes/1,100969,13285417,_DGP___Wysiadamy_z_autobusow__bo_sa_za_drogie.html (http://wyborcza.biz/biznes/1,100969,13285417,_DGP___Wysiadamy_z_autobusow__bo_sa_za_drogie.html)
Cytuj
"DGP": Wysiadamy z autobusów, bo są za drogie

- Każdej podwyżce cen biletów w transporcie publicznym w miastach towarzyszy odpływ pasażerów - alarmuje "Dziennik Gazeta Prawna".

 Prezydenci miast narzekają, że muszą dopłacać do utrzymania autobusów, tramwajów i metra. Coraz częściej podnoszą więc ceny biletów. Niestety nie biorą pod uwagę, że w ten sposób jednocześnie odstraszają mieszkańców od korzystania z transportu publicznego.

 Z informacji zebranych przez "Dziennik Gazetę Prawną" w największych miastach Polski wynika, że każda podwyżka opłat za przejazd łączy się ze zmniejszeniem liczby pasażerów.

 Jak przekonuje Karol Trammer, ekspert od transportu publicznego, to głównie przez ceny biletów ludzie nie chcą podróżować komunikacją miejską. Obniżki zdecydowanie poprawiłyby sytuację - i to zarówno na drogach, jak i w kasach miejskich przedsiębiorstw komunikacyjnych.

 Analizując strukturę podwyżek cen biletów, można zauważyć wspólny dla wszystkich miast trend - starają się zmusić mieszkańców, aby przestawili się na bilety okresowe. Bo dzięki temu mają zapewnione regularne dochody.


A przepraszam bardzo - jak to miało być? Komunikacja miejska miała być lepsza w mieście niż samochód i... tańsza? A może - przede wszystkim tańsza?

No to niestety.
I chcę jeszcze dodać bo zmuszony byłem dzisiaj trochę pochodzić po mieście - tylko gdzieniegdzie da się przejść "suchą" stopą po chodniku. 99% chodników, mimo że duże opady śniegu minęły - ciągle jest pod śniegiem, albo w brei. Nie wiem kto zarządza tymi ulicami i chodnikami - nie interesuje mnie to i mam to w du*pie - ale te chodniki nie nadają się do chodzenia. Te wszystkie siły jakie są skierowane do walki ze śniegiem na drogach - powinny być skierowane na chodniki.
Samochód jakoś przejedzie. Wolniej, szybciej, rozjeżdżajac ten śnieg - ale przejedzie. Ale pieszy? mam brodzić po zaspach śnieżnych???

Moim zdaniem - miasto powinno się pozbyć wszelkich służb pozostających pod swoją kontrolą i przejść na outsourcing. Zatrudnić kilka firemek do oczyszczania tego i owego. I dać do podpisania umowy, w których byłaby klauzula o płaceniu tylko wtedy - jeśli chodniki byłyby czyste.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: oelka w 24 Sty 2013, 19:35:13
Z wagonów dwukierunkowych w Warszawie w zasadzie nic innego nie ma niż Swingi Duo.
Są wagony służb utrzymania (...)
Mnie tego tłumaczyć nie trzeba :)
Za to Kenneth nie wie nic lub najwyżej prawie nic na ten temat. Stąd też napisałem
aby podał konkretnie typ wagonów, spodziewając się, że będzie miał problem z odpowiedzią.

Podczas prób przed uruchomieniem tej trasy na most wjechały najpierw wagon wieżowy 13N-23, który jest dwukierunkowy i pozwolił sprawdzić poprawność montażu sieci trakcyjnej oraz podbijarka Plasser'a, która poza podbijaniem pozwala też sprawdzić parametry torowiska.
Później już prowadzono próby obciążeniowe mostu z wykorzystaniem dwóch Swingów Duo, a teraz na koniec wjechał jeden, aby sprawdzić jeszcze poprawność rozkładu jazdy.

Jest też bodajże jeden skład 105N przerobiony w ramach eksperymentu na dwukierunkowy (o ile go nie rozłączyli lub nie złomowali) poprzez zestawienie dwóch wagonów tyłami do siebie - równie użyteczny do sprawdzenia czegokolwiek jak powyższe.
Był taki pomysł ZTM-u w 2008 roku po zamknięciu wiaduktu na Mickiewicza, kiedy okazało się, że został zamknięty dla ruchu spory fragment sieci tramwajowej na Żoliborzu (Słowackiego i Mickiewicza).
Wówczas na żądanie ZTM-u TW przerobiły cztery wolskie wagony 105Na (ex 105N z 1976 roku). Zmodyfikowano składy 1070+1071 a następnie po przeprowadzeniu prób kolejne 1040+1041 (http://tramwar2.republika.pl/u1041-06188.html) i 1045+1087 (http://tramwar2.republika.pl/u1045-06181.html). Wagony miały być spięte tyłami, a pasażerów zabierać mógł w podczas jazdy tylko wagon jadący jako pierwszy. Tymczasem uruchomiono na porównywalnej trasie linię 205, która nie wzbudziła zainteresowania pasażerów i ZTM zrezygnował z uruchomienia linii tramwajowej. A potem okazało się, że wagony trzeba spiąć normalnie i wszystko wróciło do punktu wyjścia.
Z tych wagonów jeszcze na Woli stacjonują: 1045, 1070 i 1087. Kursują na liniach gdzie potrzebne są solówki. Pozostałymi można się już golić. A te trzy zapewne znikną przed końcem roku.

Inne wagony tam nie pojadą, bo wjazd jednokierunkowcem na linię bez pętli na końcu to głupota - później trzeba by cofać ze 2km.
Takie cofanie wymagało by osłony przez nadzoru ruchu.
Na most jest zakaz wjazdu innymi wagonami i składami.

Bo wagonu mają różne układy wózków, a więc różnie "łamią się" w zakrętach i różnie zachodzą przy skręcie na tym samym łuku.

Każdy wagon musi mieścić się w skrajni taboru na prostej i poszerzonej w łuku i ten warunek spełnia, ale...
Zwłaszcza, że to co jest w projekcie nie zawsze zgadza się z tym co jest w terenie. Budowlańcy zwykle nie bawią się w pracę dokładniejszą niż do 2-3 cm, a 2-3cm przy transporcie szynowym to BARDZO DUŻA różnica.
I tu jest właśnie pies pogrzebany.


Moim zdaniem - miasto powinno się pozbyć wszelkich służb pozostających pod swoją kontrolą i przejść na outsourcing. Zatrudnić kilka firemek do oczyszczania tego i owego. I dać do podpisania umowy, w których byłaby klauzula o płaceniu tylko wtedy - jeśli chodniki byłyby czyste.

Ale tak jest właśnie. Tam gdzie chodnik ma być sprzątany przez miasto sprząta firma, która wygrała przetarg rozpisany przez zarządcę drogi.
A jeśli nie jest oczyszczony? Skoro miasto mniej płaci to i mniej wymaga.

W tej chwil, z tego co widzę to najlepiej jest sprzątane tam, gdzie o chodnik ma dbać wspólnota, lub spółdzielnia z budynku stojącego przy danym chodniku.

(Tak wiem, dla dorosłych najlepsze są nagrody a nie kary. Ale co zrobić, skoro urzendaski mają czternastki, piętnastki, nagrody kwartalne i zarabiają więcej niż podatnicy dookoła!)

A skąd zarabiają bardzo miernie. Przeciętny urzędnik dostaje niską pensję i jeśli ma coś więcej to tylko dzięki trzynastkom, premiom i wysłudze lat. Ci pracujący w administracji samorządowej mają trochę lepiej, ci w państwowej gorzej. Nieco więcej mają ci na stanowiskach kierowniczych.

Wszyscy zapłacimy i za te ulgi i za to, że kolejorzyki nie chcą normalnie pracować jak inni.

Warto rozróżnić brzuchatego i wąsatego związkowca od kolejarza.
Kiedy mój znajomy zatrudniał się w PLK przyszedł do niego pan z czołowego związku owianego historią i podtykał mu pod nos deklarację związkową. Gdy znajomy odmówił, usłyszał, że będzie żałował.

Krzysztof
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 24 Sty 2013, 22:18:30
@oelka...
1. Nie jestem z tych, co pamiętają każdy numerek boczny na pamięć, włącznie z rozkładem jazdy takowego. Być może to interesuje niektórych - ale nie mnie.
I powiem ci więcej - ja wsiadając do EZT wiem, co to za model, jakie napięcie jest w sieci trakcyjnej i ile pewnie pojdziemy na godzinę. Ale 99.999% ludzi dookoła ma to w głebokim poważaniu. I tak samo mnie też nie obchodzi, czy Swing jaki pojedzie po tym nowym moście ma być dwukierunkowy czy nie. Ja wiem, że jak on tam pojedzie - to część pasażerów zamiast jechać w ciepłym tramwaju, będzie się kulić z zimna w jakimś akwarium. I tyle. A reszta mnie guzik obchodzi. I pamiętaj to co napisałem - to MY Pasażerowie płacimy za te wagony najwięcej.
Pamiętaj, że zarządzający ZTM/TW nie płacą WCALE. Bo mają ulgi i ulgeczki dla siebie i dla caaaałej rodziny. Za które kto płaci? MY!!! Pasażerowie!

2. O maaarnych zarobkach urzendasków lepiej nie pisz. Wiem ile zarabia osoba, która pracuje w ministerstwie i wiem jakie nagrody dostaje i jakie 13-stki.

3. Te związki nie istniałyby na kolei, gdyby kolejosze ich nie chcieli.


Wracałem dzisiaj podciągiem ze Śródmieścia. Wparowałem na dworzec punktualnie o 18:40. Szukam pociągu... Nie ma. No to sprawdzam rozkład jazdy - był kilka minut temu? Ojej. Ale zaraz następny!
Przez następną godzinę, do 19:58 słuchałem komunikatów o opóźnieniach pociągów i innych pierdół. A także tego kretyna, który zapowiada "warsaw chopin ONBOARD" czy coś innego, ale nie "airport".
W chwilę potem jak pociąg ruszył, na Ochocie i na Zachodniej, jakaś kobieta zapowiadała strajk przez system nagłaśniający - szkoda, że nie widziała i Wy nie widzieliście JAK reagowali ludzie. Kolej - przegina i przegięła już dawno. Ludzie mają jej DOSYĆ.

Gdyby nie to, że metro rozwaliło mi dojazd do centrum - pewnie ganiałbym teraz autobusem. A PKP? Niech plajtuje jak najszybciej!
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 25 Sty 2013, 08:30:08
Nie wiem gdzie się dało - nie interesuje mnie to dzisiaj o tej porze dnia ;P Ale skoro ludzie w Polsce postepują wg jakiegoś schematu to skądś musieli go wziąć, prawdopodobnie z miejsc, gdzie taki standard postępowania się sprawdza, nie sądzisz?

Nie sądzę. W Polsce bardzo lubimy wymyślać koło od nowa. I zwykle właśnie wychodzi kwadratowe ;)


Tramwaj może sobie projektant i budowniczy puszczać na most ile razy chcą. Byleby to oni ponosili koszty za to, a nie miasto czy ZTM/TW!

Załóżmy, że wpisujesz taki wymóg w umowę z projektantem/wykonawcą, że przejazd testowy odbywa się na jego koszt. Na papierze wygląda to bombowo, ale prawda jest taka, że i tak za to zapłacisz, bo po prostu ceny z przetargu na projekt i wykonawstwo będą wyższe.

Różnica jest tylko taka, że będziesz miał lepsze samopoczucie ;)


A kto płacił za przewóz tych worków z piachem? ;P

My i co do tego chyba nie ma wątpliwości.


Jak zmusić projektanta i budowniczego? Wpisując odpowiednie paragrafy do umów. Nie wiesz, że tak się robi? Nie masz umowy z elektrownią, z gazownią, ze spółdzielnią mieszkaniową czy nawet z operatorem sieci komórkowej?!?!?!?! Nie wiesz, że są paragrafy, które pozwalają ściągnąc kasę za cokolwiek?

Z czystej ciekawości: Negocjowałeś kiedykolwiek jako klient z dostawcą czegokolwiek (elektryki do domu, wody, gazu, internetu) zapisy w umowie, wpisywałeś do niej nowe paragrafu, czy po prostu grzecznie podpisałeś, co Ci pod nos podetknięto?

Bo mam wrażenie, że teoretyzujesz o czymś, czego sam nigdy nie robiłeś :P


Nie miałeś nigdy kredytu w banku?! o_O???!!!

Nie miałem. Nie żyje na kredyt.

Myślę, że wszyscy, którzy naprawdę wnikliwie czytają warunki kredytu/pożyczki, szybko rezygnują z ich brania ;)


Jako obywatel - niby nie mam wpływu bezpośredniego.

Czyli w zasadzie całą dyskusję z Tobą można podsumować jednym zdaniem: Psy szczekają, karawana jedzie dalej.


Ale mam wpływ pośredni - podczas wyborów. Wiesz, demokracja i takie tam... Obwodowe Komisje Wyborcze. (siedziałem w takich kilkakrotnie ;> )

Galas przeżył bodajże 4 prezydentów z kilku różnych opcji politycznych. Wcale nie jest powiedziane, że głosując np na PiS, czy SLD w miejsce HGW, Galas wyleci :P I co wtedy zrobisz? Nic (co sam przyznałeś), poczekasz grzecznie 4 lata do kolejnych wyborów patrząc jak Pan Galas z mozołem buduje przejezdność Stolicy :P


Nie będę Ci szukał argumentów i dowodów z Twojej branży.

Dziękuję za przyznanie racji.


I dlatego jestem osobiście za tym, aby wprowadzono odpowiedzialnosć cywilną i karną dla urzendasków. Jak taki urzendasek nie zobaczy bata nad sobą - to będzie olewał. A jak zobaczy, że bacik umie świsnąć koło ucha po innym urzendasku - sam się weźmie do roboty.

To się zgadzamy.


P.S. Dla mnie taki strajk to BEZCZELNOŚĆ w obliczu spóźnień i jakości oferowanych podróży.

To idź zagłosuj, może ich zwolnią z PKP ;) Przecież mówiłeś, że to rozwiązuje takie problemy :P
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Fochna w 28 Sty 2013, 10:28:39
Cytuj
nie pisz mi, że powinno coś być albo nie jest! Na Zachodzie albo firma projektuje i buduje dobrze, albo nie zarabia, a w ostateczności przestaje istnieć. I nikogo nie obchodzi, że "oni chcieli dobrze, ale się spsuła masa bitumiczna, ojeeejeej!!!" ;P Albo robią na czas i z kosztami za jakie zgodzili się wykonać pracę - albo out.
No chyba, że Ty Raffi należysz do tych osób, ktore by pozwoliły chińskiemu COVEC pracować dalej nad A2? ;PPP

@Fochna - a co mnie to....? Jest coś takiego jak odpowiedzialność. Albo się ją ponosi, albo... Nie musi ktoś się brać do pracy i zarabiać. Może żyć na bezludnej wyspie i zbierać kokosy

Chromolicie, Hipolicie :D Traf chce, że pracuję w gigantycznym międzynarodowym koncernie budowlanym... Każda budowa (czy to u Kangurów, czy to w RPA, czy to w RFN; a nawet Skandynawowie mieli ostatnio błędy projektowe, co im startujący w przetargu wykazali...) ma wady i usterki - projektowe i wykonawcze. Za niektóre odpowiada Wykonawca, za inne Zamawiający.

W PL w większości za opóźnienia i bankructwa odpowiada beznadziejna ustawa o zamówieniach publicznych, w następstwie której: złego projektu (trzypasmowa Prosta, most Grota-Roweckiego itp.) nie będzie się zmieniać, bo trzeba by przetarg powtarzać, a wygrywa nie firma uznana, z odpowiednią pozycją i zapleczem, która jednakowoż podaje wyższe koszty - bo osiągnięcie i utrzymanie pozycji i zaplecza (ludzie, maszyny) więcej ją kosztuje - tylko firma Krzak i synowie, powstała dopiero co, ewentualnie przebranżowione DSS czy chiński COVEC z nieściągalnymi (ale tańszymi dla Wykonawcy) gwarancjami - niech żyje 100% kryterium cena, dzięki któremu zamawiający kupują np. sprzęt informatyczny - w ilościach 100 sztuk - za cenę równą 200% rynkowej ceny jednego egzemplarza... bo nikt inny nie stanął do przetargu...

Testy/rozruchy zawsze są w cenie. I zawsze są w tę cenę wkalkulowane :)

Cytuj
Jak zmusić projektanta i budowniczego? Wpisując odpowiednie paragrafy do umów. Nie wiesz, że tak się robi? Nie masz umowy z elektrownią, z gazownią, ze spółdzielnią mieszkaniową czy nawet z operatorem sieci komórkowej?!?!?!?! Nie wiesz, że są paragrafy, które pozwalają ściągnąc kasę za cokolwiek? Nie miałeś nigdy kredytu w banku?! o_O???!!!
Odnośnie do zapisów umownych i środków prawnych - och, nasi Zamawiający publiczni doszli już ad absurdum z klauzulami. Ostatnio przerzucają na Wykonawców nawet odpowiedzialność za własne celowe zawinienia, czy też np. za "utratę walorów estetycznych" (to ostatnie to z przetargu na Grota Roweckiego - rozumiesz Pan, wandale zasprejują most i odpowiada Wykonawca....). Na szczęście sądy jeszcze czasem orzekają zgodnie z prawem. Szkoda tylko, że po 4-6 latach, jak już większość firm budowlanych leży w piachu...

Z całej Twojej wypowiedzi, Kenneth na pewno mogę zgodzić się z potrzebą wprowadzenia odpowiedzialności dla urzędników. Ale na to sobie jeszcze poczekamy...
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 28 Sty 2013, 11:51:09
@Raffi, zatem po kolei.
1. Cokolwiek nie wymyślisz w obronie tych biednych (głaszczesz ich po główkach...) urzendasków, tych projektantów etc etc etc etc... mam to gdzieś. Tak samo jak moi przęłożeni mają w kiszce stolcowej moje problemy z serwerami. To ma działać. Po prostu. Płacę i wymagam. To samo dotyczy wszystkich zawodów. Albo są w stanie zrobić to za co im się płaci - albo do widzenia i papapa. Ale ale. Zdaje się, że pracujesz w prywatnej firmie? Więc chyba powinieneś wiedzieć co to są obowiązki pracownicze.

2. Mam gdzieś co będzie wpisane w umowie. Przejazd techniczny powinien pokrywać wykonawca, aby sprawdzić, czy na pewno jego praca jest dobrze wykonana. Myślę, że Ty jak piszesz jakis artykuł to na koniec po poprawieniu literówek i błędów ortograficznych - sprawdzasz czyt na pewno wszystko jest dobrze napisane, nie ma błędów językowych i czy na pewno treść dotyczy tytułu artykułu oraz tytułu narzuconego przez redaktora naczelnego. Prawda? (upewniam się, chociaż wiem, że GWno słynie z guana i baaardzo często są literówki, błędy ortogramatyczne, a sam piszacy nie ma najmniejszego pojęcia o tym o czym pisze... :P )

3. Negocjowałem co najmniej kilka umów w różnych miejscach gdzie pracowałem do tej pory. Tu przykładowo w tym ASO negocjowałem cenę dostarczania radiolinii z pewną firmą telekomunikacyjną i kilka punktów dotyczących jakości obsługi. tak samo jak i zdarzyło się, że dzień po "zainstalowaniu" pisałem reklamację dotyczącą instalacji i czasu jej trwania, oraz potem jeszcze kilka reklamacji odnośnie czasu reagowania na awarię itede.
Raffi - warning. Jak nie wiesz - nie pisz i nie pitol ;>>>
Nie żyj w równoległym świecie - żeby nie było znowu tak samo jak z tymi lusterkami w moim rowerze, o których wielkości nie miałeś bladego pojęcia, a jednak śmiałeś pisać o tym co przez nie widać, ROTFL!!! ;)))

4. Życie jest zyciem i w końcu będziesz musiał wziąć kredyt - chociażby na mieszkanie. Na wyprawkę dla dziecka, na wyjazdy wakacyjne czy inne tego typu rzeczy. No chyba, ze masz gdzieś ukrytą skarpetkę? ;)
[wtedy też się dowiesz, JAK się negocjuje oprocentowanie, opłaty itede - nawet bez konieczności mówienia o tym głośno swojemu doradcy].

5. Mój drogi Raffi - ja nie mieszkam póki co w Warszawie. Póki co nie muszę się martwić o Golasa, chociaż nie ukrywam że się dziwię Warszawiakom - maja kogoś takiego na takim stanowisku, a nie robią NIC kompletnie, aby ten fakt zmienić. Współczuję Wam tej osoby, a jednocześnie gratuluję wytrzymałości w trzymaniu jej na takim stanowisku! ;>

6. To że nie będę szukał dowodów i argumentów, wcale nie oznacza, ze przyznaję Ci w czymkolwiek racji.
Prośba: naucz się czytać. Ze zrozumieniem Raffi, ze zrozumieniem :D

7. Nie mów mi na kogo mam głosować - zwłaszcza w obliczu piątkowych wydarzeń Sejmowych. :)



@Fochna.
1. Przetargi i ustawa o nich - a co mnie to? ja jestem tylko robaczek - podatnik. I płacąc podatki mam praow upominać się o to, aby były one wydawane na najlepszy stosunek jakości do ceny.

2. "Bo nikt inny nie stanął w przetargu" więc kupiono za EXTRA cenę sprzęt, który można było dostać taniej? Prooooszę. przecież to woła o pomstę do Nieba! Jeżeli jest taniej iść do sklepu i kupić "ot tak po prostu" to dlaczego tego się nie robi??? Bo ustawa jest durna? To trzeba tak zorganizować zakup (x małych zakupów po 10 sztuk a nie od razu 100) aby uniknąć przetargu, jeśli efektem będzie zakup po znacznie zawyżonej cenie u jedynego oferenta.
Zresztą ostatnimi czasy było bardzo podobnie z przetargami w których brała udział Poczta Polska. Tam gdzie w przetargu startowała tylko ona, koszt przesyłki listowej wynosił 1.40 PLN. Tam gdzie miała konkurenta - schodziła z ceny do 80 groszy.
Ale to nie znaczy, ze przetargu nie można unieważnić - np z powodu zbyt wysokiej ceny, odczekać i rozpisać na nowo, zapraszając jeszcze innych dostawców.

Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 28 Sty 2013, 14:32:44
1. Cokolwiek nie wymyślisz w obronie tych biednych (głaszczesz ich po główkach...) urzendasków, tych projektantów etc etc etc etc... mam to gdzieś. Tak samo jak moi przęłożeni mają w kiszce stolcowej moje problemy z serwerami. To ma działać. Po prostu. Płacę i wymagam.

Ok, płacisz, to pewne i nikt nie ma wątpliwości. Wymagasz - to już mniej pewne, bo choć pokrzyczysz sobie tutaj, to nic z tego nie wynika w praktyce. Jak było wczoraj, tak jest dziś i będzie jutro - tyle wynika z tego twojego "wymagania" :P

To już bardziej pasuje to, co napisałeś dalej - że masz to gdzieś :P


2. Mam gdzieś co będzie wpisane w umowie. Przejazd techniczny powinien pokrywać wykonawca, aby sprawdzić, czy na pewno jego praca jest dobrze wykonana. 

Co sobie wliczą w koszty, a więc i tak za to zapłacisz. Tyle tylko, że w tabelce u księgowej to będzie gdzie indziej i będziesz się lepiej czuł :P O tym już Ci pisałem - widzę, że wciąż jesteś w fazie wyparcia rzeczywistości ;)


Myślę, że Ty jak piszesz jakis artykuł to na koniec po poprawieniu literówek i błędów ortograficznych - sprawdzasz czyt na pewno wszystko jest dobrze napisane, nie ma błędów językowych i czy na pewno treść dotyczy tytułu artykułu oraz tytułu narzuconego przez redaktora naczelnego. Prawda?

Nie i może w to nie wchodźmy, bo by Cię mógł sam szok zabić, sądząc po tym co piszesz. I nie mam tu na myśli mojego pracodawcy, bo pracowałem już dla kilku redakcji i w żadnej nie było tak jak piszesz.

To co piszesz to podobna utopia jak nie popełniający błędów projektanci i inżynierowie i mityczny Zachód, gdzie wszystko jest pięknie i idealnie, choć nie potrafiłeś podać nawet jednego przykładu ;)


3. Negocjowałem co najmniej kilka umów w różnych miejscach gdzie pracowałem do tej pory. Tu przykładowo w tym ASO negocjowałem cenę dostarczania radiolinii z pewną firmą telekomunikacyjną i kilka punktów dotyczących jakości obsługi.

Miałem nadzieję, że powiesz: Poszedłem do firmy z własnoręcznie napisaną umową i powiedziałem "na takich warunkach albo wcale", a oni się zgodzili. A Ty się pokłóciłeś o kilka punkcików w ogólnym wzorze umowy, które w dodatku nie są przez dostawcę respektowane (bo inaczej po co miałbyś pisać kolejne reklamacje?) i uważasz, że podbiłeś świat :P

No i właśnie tak wygląda zderzenie teorii z rzeczywistością :P Państwo też sobie różne gwarancje i zapisy w umowy wpisuje, zupełnie jak Ty. Covec jest świetnym przykładem jak się je później udaje respektować - umowa była super, były kary za wszystkie opóźnienia i błędy. Słowem powiedziałbyś, że ideał - na papierze. A rzeczywistość? Kasa z budżetu poszła, droga niezbudowana, polskie firmy-podwykonawcy poszły z torbami, Covec się zwinął, a przyszłe odszkodowania leżą sobie w chińskim banku zdeponowane. Tak wygląda to w praktyce - o czym byś wiedział, gdybyś się tematem zainteresował bardziej zamiast teoretyzować.


4. Życie jest zyciem i w końcu będziesz musiał wziąć kredyt - chociażby na mieszkanie. Na wyprawkę dla dziecka, na wyjazdy wakacyjne czy inne tego typu rzeczy. No chyba, ze masz gdzieś ukrytą skarpetkę? ;)

Co najmniej kilka znajomych mi osób kredytu nie brało na mieszkanie, bo umieli sobie uzbierać, więc nie wiem skąd Twoje założenie, że to niemożliwe? Najwyraźniej są ludzie, którzy oszczędzają lepiej niż Ty :P Nie mówiąc już o tym, że póki co mieszkania nie potrzebuję.

Poza tym znowu odpływasz Waść od tematu - mój budżet i oszczędności nijak się mają do mostu Północnego i tramwajów na nim ;)


5. Mój drogi Raffi - ja nie mieszkam póki co w Warszawie. Póki co nie muszę się martwić o Golasa, chociaż nie ukrywam że się dziwię Warszawiakom - maja kogoś takiego na takim stanowisku, a nie robią NIC kompletnie, aby ten fakt zmienić. Współczuję Wam tej osoby, a jednocześnie gratuluję wytrzymałości w trzymaniu jej na takim stanowisku! ;>

Zdziwienie zwykle wynika z niewiedzy ;)


6. To że nie będę szukał dowodów i argumentów, wcale nie oznacza, ze przyznaję Ci w czymkolwiek racji.

Fakt, możesz odmówić mi racji tak zupełnie bez argumentów. Obrazić się i odejść od dyskusji.
Ja to nawet rozumiem. Dyskutowanie na wysokim poziomie ogólności jest dla Ciebie proste, można poopowiadać jak to powinno być, albo co chwile zbaczać z tematu, to na mój domowy budżet, to na lusterka, to na swoją pracę i szefa, albo na inne duperele... Trudniej jest gdy ktoś zapyta o konkrety ściśle w temacie (przypomnę: Trasa Mostu Północnego), zażąda przykładów na poparcie Twoich słów (np tego, że na Zachodzie nie ma opóźnień i błędów przy budowach), bo wtedy już trzeba mieć wiedzę, a na tym poziomie dyskusji Google i na Wikipedia już nie pomagają :P


7. Nie mów mi na kogo mam głosować - zwłaszcza w obliczu piątkowych wydarzeń Sejmowych. :)

Nie mówię Ci na kogo masz głosować. Stwierdzam, że na kogo byś nie zagłosował, jako jednostka nic nie zmieniasz samym swoim głosowaniem. Podałem Ci nawet konkretny przykład inżyniera Galasa, co przetrwał bodajże 3 czy 4 ekipy, by Ci to udowodnić. Nie wiem jak można było tak bardzo nie zrozumieć słowa pisanego :P


@Fochna - 100% racji. Choć ja oprócz winnej ustawy o zamówieniach publicznych dodałbym jeszcze kilka przyczyn. Na przykład nieaktualne mapy - w Warszawie często jest tak, że zaczyna się budowa, wykonawca wbija szpadel w ziemię, a tam... kabel. Nie ma go na żadnej mapie, trzeba go teraz przełożyć, co trwa i wymaga zmiany projektu, a to trwa. Bynajmniej nie jest to wina wykonawcy, a miasta, które ma burdel w papierach i nie wie gdzie leżą kable i rury. A przecież prócz kabli w ziemi w Warszawie trafia się na fajniejsze rzeczy - niewybuchy, znaleziska archeologiczne (czasem oznaczają ponad rok przestoju na budowie), albo kurzawkę (jak na budowie metra)... to wszystko nie jest wina wykonawcy, choć to opóźnienie i koszty.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: ditu w 28 Sty 2013, 15:00:49
Ja bym zamknął temat nic nie wnosi do (Miesiąc do podwyżki cen biletów.)
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 28 Sty 2013, 15:37:53
@Raffi :)
1. Przynajmniej coś piszę - w przeciwiństwie do 95% społeczeństwa, która siedzi i ma wszystko w de. Przynajmniej sie interesuję, dlaczego jest źle a dlaczego nie jest tak dobrze jak na Zachodzie, gdzie jednak DDR czy autostrad jest więcej.

2. Nie pisz mi o wypieraniu - bo Ty ciągle ywpierasz sprawę lusterek i ciągle jest ona z Twojej strony niewyjaśniona. Wyparłeś problem poza światek w którym żyjesz, udajesz, że to już nie jest Twoja sprawa - ale problem jest i nadal się ciągnie za Tobą Waść smrodek oszczerstw, jakie Pan rzucałeś... :>>>
Co do pisania artykułów - czemu nie? Wstydzisz się swoich artykułów? Czemu nie opowiesz (niekoniecznie tutaj) jak to jest z ich pisaniem?

3. Co do umów:
- ja je przynajmniej weryfikowałem - a Ty nie robiłeś nic w podobnym chociaż temacie, bo jak sam przyznałeś kredytów nie miałeś, nie masz i mieć nie będziesz i wykłócić się o swoje pewnie umieć nie będziesz ;>>>
- umowy cywilno-prawne poza tymi spisywałem i to wtedy kiedy Ty za przeproszeniem jeszcze siedziałeś w piaskownicy i lepiłeś babki :DDD
Co do Coveca - pamiętaj mój drogi hipokryto - że to ja podałem jego przykład. I tego co można zrobić, jesli firma nie wywiązuje się z umowy.

4. No tak - zawsze możesz mieszkac do końca życia w swoim mieszkanku, u rodziny, prawda? gratuluję wyboru, chociaż ja gdybym miał takie możliwości jak Ty w tym wieku co masz, na pewno juz dawno bym się wyprowadził.
Ale nie wnikam - może masz skarpetkę, może nie.
Co do twoich znajomych - nie obchodzi mnie to. Obchodzi mnie to, ze ja mam na głowie sporą część domu w którym mieszkam i którego utrzymanie kosztuje kilkakrotnie więcej niz mieszkanie w którym mieszkasz. (mieszkasz - ale czy się dorzucasz chociaż?)

Oszczędności czy nie - owszem, maja związek bo pokazują kto i jak umie zarządzać finansami. I pamietaj, że sama stolica równiez musi zaciągać kredyty, aby budować coś nowego, remontować stare - i potem je spłaca. tak samo robi to państwo. W związku z tym czy Tobie i mnie sie to podoba czy nie - bliżej ja jestem do tego modelu - niż Ty. Bo ja wiem jak to działa, wiem jak bolą niespłacone kredyty, kredytówki, odsetki, oprocentowania zmienne, WIBORy i płatne przypomnienia, jak się o czymś zapomni. ja to wiem - bo z tym miałem i mam do czynienia. A Ty? Śmiesz tylko o tym napisać.

5. I znowu muszę Cię zaskoczyć. Jeśli ja byłbym po raz kolejny zdziwiony czymś bardzo nieprzyjemnie i miałbym na coś wpływ - to starałbym sie to zmienić. Ale jak widzę Ty i inni Warszawiacy siedzicie z rączkami pod pupą i zapytani o ten problem, jaki Wam doskwiera od razu odpowiadacie: "nie da się. Bo nie. Nie i już". nawet nie próbując nic zmienić w temacie.

6. Będę zbaczał z tematu, bo dzięki temu mogę wszystkim z łatwością udowodnić, że mimo tego co piszesz, tak naprawdę jestw iele rzeczy, na których się nie znałeś i nie znasz. Vide - wątek o moich lusterkach z których wyszło, że nie wiesz kompletnie jakim rowerem jeżdżę, jakie mam lusterka i co w nich widzę. A kiedy ci udowodniłem w rzeczywistości jak wygląda sprawa - nawet nie uznałeś za stosowne przeprosić i mnie i innych czytelników tego forum za swoje słowa, którymi zmieniałeś w sposób bardzo aktywny światopogląd wszystkich jeślic hodzi o posiadanie i korzystanie z lusterek.
Sądzę też, że w podobny sposób robisz z innymi rzeczami i dlatego z wielką oraz nieukrywaną przyjemnością znajduję kolejne takie sprawy i ciekawostki, oraz staram się wyszukiwać kolejne.
Jeśli natomiast chodzi o korzystanie z Google i z Wikipedii. Widzisz - dzięki Wiki - żyję i mam się coraz lepiej. Bo w przeciwieństwie do lekarzyków umiałem znaleźć, doczytać, skojarzyć, zrozumieć i - wykorzystać. Dlatego Wiki od 3 lat dostaje ode mnie 1% mojego podatku i pewnie będę ją jeszcze długo wspierał.
Jeśli chodzi z kolei o Google - dziwię się, że wyśmiewasz moją umiejetnosć korzystania z wyszukiwarki, a sam nie potrafisz przeszukać nawet prostego forum poziomych i... znaleźć zdjęć mojego roweru z lusterkami, przez co pakujesz się w kłopoty tutaj, próbując udowadniać komuś, że ma 4 nogi i 5 rąk ;PPP

Teraz jeśli chodzi o błędy w projektowaniu i w budowaniu - pewnie są. Ale wystarczy spojrzeć na maps.google.pl (sic!) aby zobaczyć jak tam za odrą idzie budowanie autostrad. Ile ich jest i jak są prowadzone. To chyba umiesz zrobić Raffi, aby nie kłócić się o jakość budowy autostrad w Polsce i za granicą?

7. Golas czy nie Golas - jak dla mnie sygnalizacja ma działać, skoro wydano na nią tyle kasy. Nie wnikam już w to kto go wybrał a kto nie.


@Ditu - owszem - wnosi. Dzięki temu wiadomo na co idzie kasa z biletów, a na co iść powinna.
Zresztą - czy moja to wina, że Raffi robi z tego offtopic non-stop?
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: ditu w 28 Sty 2013, 15:54:14
 
@Raffi :)

5. I znowu muszę Cię zaskoczyć. Jeśli ja byłbym po raz kolejny zdziwiony czymś bardzo nieprzyjemnie i miałbym na coś wpływ - to starałbym się to zmienić. Ale jak widzę Ty i inni Warszawiacy siedzicie z rączkami pod pupą i zapytani o ten problem, jaki Wam doskwiera od razu odpowiadacie: "nie da się. Bo nie. Nie i już". nawet nie próbując nic zmienić w temacie.


@Ditu - owszem - wnosi. Dzięki temu wiadomo na co idzie kasa z biletów, a na co iść powinna.
Zresztą - czy moja to wina, że Raffi robi z tego offtopic non-stop?
Kto robi offa to mnie nie interesuje Ale punkt 5 raczej powinieneś sobie darować.
A jeśli pytasz gdzie idą pieniądze to zadaj pytanie ile osób pracuje w Dużych miastach na stałe a podatki płaci gdzieś indziej.Pisze o przeciętnym kowalskim. 
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: fionotron w 28 Sty 2013, 17:45:25
Kto robi offa to mnie nie interesuje .

Mnie też     :)     .

@ditu

Oj tam, oj Tam...

Nie przerywajmy Naszym Kolegom tej Bardzo Interesującej - a wręcz fascynującej wymiany ''ciosów''    :)   .

Niech zgadnę Zaraz pewnie odpisze Kolega Raffi     :)    .
Ciekawe jak To Wszystko się skończy    :)    .
Pozdro.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 28 Sty 2013, 18:54:46
@Ditu - ależ! Szanowny Panie, ja tylko punktuję Raffiego za to, czego nie napisał do tej pory i za to co pisze dalej - że mu się obecny stan rzeczy bardzo podoba... Co jest moim zdaniem "lekkim" nieporozumieniem.
Odnośnie punktu 5. - moje zdanie jest proste - jeśli ktoś się nie wyrabia ze swoją pracą, to albo jest kiepski i ta praca go przerasta - albo faktycznie brakuje mu głów i rąk do pracy i trzeba go wspomóc. I tak jak pisałem już wcześniej - w miejsce inżyniera ds. ruchu - widzę cały zespół. Jedna osoba po prostu nie da rady całej Warszawie i pewnie kilkuset sygnalizacjom. W dodatku są takie miejsca, jak Rondo Babki Radzia - że przydalby się tam zespół, który uwzględniłby pewną taktykę działania. Pomijając juz kwestie około-północno-mostowe ;)

@Fionotron - ja nie daruję tego, że Raffi tak chętnie daruje inżynierkom ich braki w wiedzy, doświadczenia - za które płacą wszyscy inni - czyli MY, Podatnicy. rozumiem, że Raffi wie więcej i wie, że walka z tym to jak walka z wiatrakami a my don Kichotami nie jesteśmy - ale to nie znaczy, że należy spocząc i patrzeć jak Polska jest rozkradana na kawałeczki przez wszystkich dookoła.
Ja na pewno siedział na widowni i bił brawo - nie będę. A Wy?
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: uasic w 28 Sty 2013, 21:39:54
I tak jak pisałem już wcześniej - w miejsce inżyniera ds. ruchu - widzę cały zespół. Jedna osoba po prostu nie da rady całej Warszawie i pewnie kilkuset sygnalizacjom. W dodatku są takie miejsca, jak Rondo Babki Radzia - że przydalby się tam zespół, który uwzględniłby pewną taktykę działania. Pomijając juz kwestie około-północno-mostowe ;)

Ty naprawdę myślisz, że inżynier Galas sam opiniuje projekty organizacji ruchu czy to jest jakiś żart, którego nie załapałam?

Pierwsze primo: http://bip.warszawa.pl/Menu_podmiotowe/Urzad/Biura_Urzedu/BD/Wydzialy/default.htm (http://bip.warszawa.pl/Menu_podmiotowe/Urzad/Biura_Urzedu/BD/Wydzialy/default.htm)
Sekcje zajmujące się stałą organizacją ruchu są na Solcu na piątym piętrze, o ile dobrze pamiętam.

Drugie primo: każdy POR poza BDiK jest opiniowany przez Policję, w komendzie na Waliców ktoś się tym zajmował. Sama drogówka jeszcze przez ZDM/ ZMID (kiedyś oni byli razem, potem ZMID się oddzielił) na Chmielnej.

Samo uzgadnianie POR to jest orka na ugorze i cały czas się zastanawiam po cholerę w tym łańcuszku jest Policja, chociaż to nie oni najbardziej sprawę wydłużają.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 28 Sty 2013, 22:33:55
1. Przynajmniej coś piszę - w przeciwiństwie do 95% społeczeństwa, która siedzi i ma wszystko w de. Przynajmniej sie interesuję, dlaczego jest źle a dlaczego nie jest tak dobrze jak na Zachodzie, gdzie jednak DDR czy autostrad jest więcej.

Przy czym w temacie Zachodu operujesz na poziomie mitologicznym "wszystko tam jest super", a nie umiesz wejść w konkretne inwestycje i szczegóły, które zapewne zmieniłyby wiele w tym co piszesz :P

Jak wspomniałem - powyżej poziomu Wikipedii, słaby z Ciebie dyskutant :P


2. Nie pisz mi o wypieraniu - bo Ty ciągle ywpierasz sprawę lusterek

Znowu Waść odpływasz od tematu. Halo, tramwaje, most Północny, drogownictwo :P Świta coś? ;-)


Co do pisania artykułów - czemu nie? Wstydzisz się swoich artykułów? Czemu nie opowiesz (niekoniecznie tutaj) jak to jest z ich pisaniem?

Chociażby dlatego, że to kompletnie nie na temat.


3. Co do umów:
- ja je przynajmniej weryfikowałem - a Ty nie robiłeś nic w podobnym chociaż temacie, bo jak sam przyznałeś kredytów nie miałeś, nie masz i mieć nie będziesz i wykłócić się o swoje pewnie umieć nie będziesz ;>>>

Znowu Waść dryfujesz od tematu.


- umowy cywilno-prawne poza tymi spisywałem i to wtedy kiedy Ty za przeproszeniem jeszcze siedziałeś w piaskownicy i lepiłeś babki :DDD

W 2000 roku stworzyłem pierwszą w swoim życiu umowę i regulamin - z miejsca dla jednego z największych operatorów internetu wtedy - TDI, czy TDC się nazywali. Co prawda się nie dogadaliśmy, bo zbyt powoli szło im trawienie tego co im zapisaliśmy. Po jakimś pół roku ich dział prawny przetrawił to i przerobił ich umowy niemal na wzór zaproponowany przeze mnie i kumpla. Od tej pory, nie wiem przez jak długo (ale pewnie przez kilka lat), podpisywało się z TDI niemal dokładnie to, co ja z dwiema osobami im napisałem.

My już wtedy byliśmy abonentem Internet Partners (obecnie GTC), z którym negocjowaliśmy sobie równolegle i który był szybszy i bardziej skłonny do współpracy na partnerskich warunkach.

Nie to by to było na temat, ale skoro byłeś ciekawy, to możemy się porównać co Ty za umowy tworzyłeś w 2000 roku. I dla kogo. Ale błagam - zróbmy to na priv, bo wszystkich na forum zanudzimy :P


Co do Coveca - pamiętaj mój drogi hipokryto - że to ja podałem jego przykład. I tego co można zrobić, jesli firma nie wywiązuje się z umowy.

Czekaj, Ty się chwalisz, że podałeś przykład COVECu jako dobry przykład tego co można zrobić, gdy się ktoś nie wywiążę, choć w rzeczywistości była to największa porażka w programie budowy autostrad w PL, a COVEC nie dość że sobie nieźle zarobił, to jeszcze wywinął się od wszystkich kar i jakiejkolwiek odpowiedzialności?

Uroczo się z Tobą dyskutuje, gdy sam strzelasz sobie takie samobóje ;)


4. No tak - zawsze możesz mieszkac do końca życia w swoim mieszkanku, u rodziny, prawda? gratuluję wyboru, chociaż ja gdybym miał takie możliwości jak Ty w tym wieku co masz, na pewno juz dawno bym się wyprowadził.

Znowu odpływasz od tematu, ale skoro musisz, to Ci powiem - świetnie się dogaduję z moją rodziną, warunki mieszkaniowe też mi odpowiadają, więc i nie czuję potrzeby się od rodziny wyprowadzać. Nie wiem co w tym dziwnego, moim zdaniem tak powinno być w każdej rodzinie :P


Oszczędności czy nie - owszem, maja związek bo pokazują kto i jak umie zarządzać finansami. I pamietaj, że sama stolica równiez musi zaciągać kredyty, aby budować coś nowego, remontować stare

Nie, nie musi. Co więcej życie na kredyt jest niezdrowe i kosztowne.

Co pokazał chociażby ostatni kryzys w USA, Irlandii, Portugalii, Grecji i Włoszech. Oni wszyscy tam żyli na kredyt, aż się okazało, że nie ma za co spłacać. W skali kraju też mieliśmy przykłady gmin, które się zadłużyły, a potem nie umiały spłacić.


W związku z tym czy Tobie i mnie sie to podoba czy nie - bliżej ja jestem do tego modelu - niż Ty. Bo ja wiem jak to działa, wiem jak bolą niespłacone kredyty, kredytówki, odsetki, oprocentowania zmienne, WIBORy i płatne przypomnienia, jak się o czymś zapomni. ja to wiem - bo z tym miałem i mam do czynienia. A Ty? Śmiesz tylko o tym napisać.

Nie muszę wdepnąć w każde gówno, by wiedzieć, że też śmierdzi ;)


5. I znowu muszę Cię zaskoczyć.

Na razie niczym mnie nie zaskoczyłeś :P


Jeśli ja byłbym po raz kolejny zdziwiony czymś bardzo nieprzyjemnie i miałbym na coś wpływ - to starałbym sie to zmienić. Ale jak widzę Ty i inni Warszawiacy siedzicie z rączkami pod pupą i zapytani o ten problem, jaki Wam doskwiera od razu odpowiadacie: "nie da się. Bo nie. Nie i już". nawet nie próbując nic zmienić w temacie.

Urocze jest zarzucanie mi braku działania, zwłaszcza gdy robisz to na forum Masy - przypomnę, że to organizacja, w której DZIAŁAM. Jedna z kilku, a kazda z nich ma swoje sukcesy.

A już na tle Twojej działalności, która poza staraniami nie ma się czym pochwalić (np chyba, że u siebie w gminie jakiegoś polityka lub inżyniera ruchu zmieniłeś), to w ogóle niezły samobój :P


6. Będę zbaczał z tematu, bo dzięki temu mogę wszystkim z łatwością udowodnić, że mimo tego co piszesz, tak naprawdę jestw iele rzeczy, na których się nie znałeś i nie znasz.

Dorzuć do listy hodowlę jedwabników, na niej też się nie znam, przyznaję się bez bicia ;)

Za to w temacie mostu Północnego i tramwajów na nim, to Ty gadasz bzdury. Nie umiesz podać przykładów na te idealne inwestycje z Zachodu, o których się rozpisywałeś. A do tego podajesz przykład COVECu jako wzoru, choć byłą to jedna z największych wtop :P


Vide - wątek o moich lusterkach

Wyznam Ci tajemnicę - temat lusterek odpuściłem, bo mi się znudziło z Tobą kłócić. To też świetnie tłumaczy, czemu Cię nie przepraszam. Nadal mam swoje zdanie w tym temacie, tylko po prostu nie mam chęci o tym z Tobą gadać, bo to do niczego nowego nie prowadzi. Ja Ciebie nie przekonam, Ty mnie nie przekonasz - pogodziłem się z tym po prostu.

Zresztą w tym temacie pewnie niedługo zrobię podobnie. Postronni już delikatnie sugerują w swoich postach, by wątek zakończyć, bo wszystko mądrego co można było powiedzieć zostało powiedziane, a teraz można tylko biegać po tematach zastępczych w stylu mojego mieszkania, umów i innych dupereli. A to do niczego nie prowadzi, poza tym że mogę odpowiedzieć Ci za mocno i się znowu na mnie obrazisz. Po co to komu?

Tylko nie wyobrażaj sobie, że to oznacza przyznanie Ci racji w temacie Mostu Północnego i podwyżek cen biletów :P


Sądzę też, że w podobny sposób robisz z innymi rzeczami i dlatego z wielką oraz nieukrywaną przyjemnością znajduję kolejne takie sprawy i ciekawostki, oraz staram się wyszukiwać kolejne.

Też sobie znalazłeś cel w życiu ;) Powinszować aspiracji życiowej :D


Teraz jeśli chodzi o błędy w projektowaniu i w budowaniu - pewnie są.

Dziękuję za przyznanie racji.


Ale wystarczy spojrzeć na maps.google.pl (sic!) aby zobaczyć jak tam za odrą idzie budowanie autostrad. Ile ich jest i jak są prowadzone. To chyba umiesz zrobić Raffi, aby nie kłócić się o jakość budowy autostrad w Polsce i za granicą?

Nie wiem w jaki sposób jesteś w stanie z mapy wyczytać jakość autostrad. Moim zdaniem jesteś w stanie tylko ilość wyczytać, ale co ja tam wiem. Może po prostu masz jakieś inne Google Maps, na którym widać takie rzeczy ;-)

Żeby zobaczyć jakość (np oznakowanie, koleiny, podbudowę, stosowane rozwiązania techniczne) to niestety trzeba d4 ruszyć w teren, a tam - jak sam przyznałeś - nie byłeś. Ja byłem, wiele mitów padło jak sobie to obejrzałem, chociażby taki mit, że wszystkie niemieckie autostrady są bez ograniczeń prędkości, że nigdy nie ma na nich kolein, czy że mają po 3 pasu ruchu w każdą stronę. Ze zdjęć (np. Google Street View) to bym się jeszcze zgodził, że niektóre z tych rzeczy da się odczytać. Ale nie z mapy :P


7. Golas czy nie Golas - jak dla mnie sygnalizacja ma działać, skoro wydano na nią tyle kasy. Nie wnikam już w to kto go wybrał a kto nie.

Może powinieneś zacząć, skoro to wniknięcie obala całą Twoją linię działania i to co piszesz od jakichś 20 postów.


Zresztą - czy moja to wina, że Raffi robi z tego offtopic non-stop?

Że zacytuję: "Będę zbaczał z tematu" - podpisano Kenneth :P



Z mojej strony EOT, jak słusznie zasugerował Ditu i Fionotron, boksowanie się ze ścianą chyba nie ma sensu.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 29 Sty 2013, 07:45:07
@Raffi, ale żeś się rozpisał, ze o jejku jejku! ;P

Poziomy - Ty swój poziom masz chyba faktycznie wyższy od mojego. Jeśli chodzi o rower oczywiście, bo porównywać poziomów osób chyba nie zamierzałeś? To byłoby chamstwo, a tego nie chciałeś uprawiać tak publicznie wobec innych, prawda?
Raffi? Chyba masz na tyle dużo kultury, aby takich rzeczy nie robić?

Lusterka - kiedy wreszcie pojemiesz, że za takie dzikie sądzenie innych i umieszczanie swoich nic nie wartych teorii, szkodziłeś ogólnemu tematowi korzystania z lusterek przez wszystkich a jednocześnie rzucałeś oszczerstwa na lewo i prawo? Czy to tak trudno przyznać sie do błędu, narcyzku nasz najdroższy? ;P

Owszem, pisanie artykułów jest na temat bo... jesteśmy w Hydeparku. Mo.zesz zrobić inny wątek, ale możesz o tym wspomnieć w kilku zdaniach. Sądże, że żaden moderator nic złego Ci za to nie zrobi. ;P

W 2000 roku! WOW!
To sobie pomysl, że ja taką pierwszą umowę spisałem jakieś 6 lat wcześniej :D
Cienko przędziesz Raffi, oj cienko...
Aha - przy okazji. Twoje rozpisywanie się o Twoim Wspaniałym Dostępie do Internetu - jest poza tematem. jednak skoro chcesz drążyć ten temat - przyznaj, że nie wiedziałeś wtedy co to jest QoS i jak wygląda _dzielenie_ dostępu do Internetu, prawda? ;PPP

COVEC - to był tylko przykład, który był potrzebny w jednym z postów, bez drążenia tego tematu. Ale skoro się czepiasz to może powinieneś sam zajać tym tematem i wspomóc rząd polski w tej sprawie? Pokaż, że dasz radę Raffi! iczymy na Ciebie!

Mieszkanie i rodzina - możesz pisac co chcesz, ale na ogół w tym wieku jaki masz (podobno jesteś dorosły???) dzieci się usamodzielniają i wychodzą na swoje. A Ty chyba masz z kim, prawda? Zarabiasz?

Kredyty w dzisiejszych czasach w Polsce były, są i będą normalne, bo przeciętnego Kowalskiego z Żoną nie stac na kupno mieszkania czy samochodu z ich normalnych pensji, tzw średnich krajowych brutto. Kiedy to do Ciebie dotrze Raffi, kiedy zrozumiesz, że życie to nie bajka ani książka???
Pieniądze nie biorą się z nieba, tylko trzeba na nie zapracować.
Nie musisz wdeptywać w guano - wystarczy żę poczytasz trochę - może kiedyś zrozumiesz, ze są inni, którzy wiedzą więcej niż Ty, drogi narcyzie ;PPP

Możesz działać na Forum Masy i w WMK ile chcesz. Ale wypowiedz się lepiej o swoim działaniu w temacie Golasa, bardzo ładnie proszę i nie odpływaj od tematu w kieurnku Masy, bo to jest po prostu brzydkie, nieładne i śmierdzi brakiem dorosłości w odpowiadaniu na trudniejsze pytania.

Temat lusterek - odpuściłeś, bo pojechałem Ci po ambicji na ZLocie Rowerów Poziomych w Oławie. Pojechałbym Ci ostrzej wtedy i wyśmiał Cię przy okazji, ale Ci darowałem nieco i wiesz... Sam byłem w żałobie i daleko mi było chwilami do śmiechu. jednak jak widzę - życie Cię nic nie nauczyło, więc ten temat jest dla mnie ciągle na fali i po raz kolejny będę Cię pytał: kiedy w końcu przyznasz się do kłamstw, jeśli chodzi o mój rower i o to co na nim jest zmaontowane? Kiedy przyznasz tu, na Forum publicznym, że dałeś 4 liter kilkakrotnie? Że oszukałeś nie tylko mnie - ale i innych czytających to Forum?
Pamiętaj, ze to co piszesz tutja na Forum jest brane nie tylko jako słowa osoby prywtanej, ale także Wielkiego Działacza WMK - Organizatora - która na pewno wie najwięcej jeśli chodzi o rowery. W związku z czym oddziaływujesz na ludzi momentami w sposób bardzo negatywny i powinieneś brać za to także pewną odpowiedzialność - za to co mówisz i piszesz publicznie. Umiesz to zrobić?

Przyznawanie racji - jw. Kiedy wreszcie przeprosisz za swoje kłamstwa i oszczerstwa? Kiedy oddasz mi rację odnośnie ww tematu lusterek, drogi Narcyzie? ;PPP

Jakość autostrad i dróg - w przeciwieństwie do Ciebie, w sierpniu byłem po tej niemieckiej stronie nieco dłużej niż Ty. Widziałem lokalną drogę, która była w zdecydowanie lepszej formie niż 95% polskich dróg.
Jeżeli chodzi o Google Maps - w okolicach większych miast masz bardzo dokładnej zdjęcia i możesz zjechać bardzo nisko i obejrzeć jak wygląda nawierzchnia drogi. Interesujące jest natomiast to, ze wiesz co to Street View, ale chyba nigdy z tego nie korzystałeś? Dziwne, ale w sumie w Twoim przypadku nic mi już nie zdziwi... :>>>


Z mojej strony EOT nie będzie - dopóki nie zobaczę jak Raffi przeprosi za temat lusterek (i nie tylko zresztą).
Aha, za powyższe porównywanie poziomów osób - też chyba powinieneś.
O ile oczywiście masz chociaż minimalną dozę kultury - bo chyba prostym lumpem spod budki z piwa nie jesteś...
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: uasic w 29 Sty 2013, 08:11:51
@Kenneth
Byłam święcie przekonana, że dno już osiągnąłeś, ale z każdym nowym postem słychać pukanie od spodu.

Miłego dnia wszystkim.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Fochna w 29 Sty 2013, 12:19:49
Cytuj
Co do Coveca - pamiętaj mój drogi hipokryto - że to ja podałem jego przykład. I tego co można zrobić, jesli firma nie wywiązuje się z umowy.

Przykład Coveca kiepsko ilustruje Twoje stanowisko - wybrano najtańszego wykonawcę, zapłacono mu, on robotę rozgrzebał i przedstawił nie dające się ściągnąć gwarancje. Covec jest wręcz przykładem nieudanego zabezpieczenia interesów. Po nieudolnej robocie przy Covecu i Alpine stworzono lex Alpine, mające poprawić sytuację Zamawiającego - okazało się, że stosowanie  tegoż prawa prowadzi do ... naruszenia przepisów.

Cytuj
Konsorcjum, którego liderem była chińska firma Covec, miało wybudować dwa odcinki autostrady A2 między Strykowem a Konotopą o długości ok. 50 km. Wartość kontraktu opiewała na ok. 1,3 mld zł, a gwarancji - na 130 mln zł. Gwarancje bankowe wykonawca, w tym wypadku Covec ma obowiązek przedstawić inwestorowi. Po odstąpieniu od kontraktu z Chińczykami w czerwcu ub.r. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapowiadała, że będzie domagać się od banków wypłaty gwarancji.
Jednak do tej pory GDDKiA otrzymała jedynie 12,5 mln zł od Deutsche Banku. Pozostałą kwotę gwarantowały dwa chińskie banki. Sprawy o wypłacenie tych pieniędzy toczą się przed polskim i chińskim sądem.

Cytuj
Bo nikt inny nie stanął w przetargu" więc kupiono za EXTRA cenę sprzęt, który można było dostać taniej? Prooooszę. przecież to woła o pomstę do Nieba! Jeżeli jest taniej iść do sklepu i kupić "ot tak po prostu" to dlaczego tego się nie robi??? Bo ustawa jest durna? To trzeba tak zorganizować zakup (x małych zakupów po 10 sztuk a nie od razu 100) aby uniknąć przetargu, jeśli efektem będzie zakup po znacznie zawyżonej cenie u jedynego oferenta.

Tak, tak się robi. Jeżeli potrzebujesz 100 komputerów, niezbędnych do ostatecznego wdrożenia projektu finansowanego z UE, ogłaszasz przetarg. Jesteś dużym, znanym państwowym Zamawiającym, u którego jeden tylko wydział (z kilkunastu informatycznych) ma budżety idące w dziesiątki milionów złotych. Zamawiasz... powiedzmy 100 sztuk laptopów, o określonej specyfikacji. Startują dwie firmy, każda oferuje Lenovo z systemem operacyjnym, torbą itp. za około 7k PLN. Twój pracownik wchodzi na Alledrogo, i okazuje się że identyczny zestaw - z myszką optyczną w gratisie - kosztuje 4k za sztukę. Przy jednostkowym zamówieniu. Pracownik się wkurza, ale ty jako Zamawiający jesteś czysty. Przetarg był? Był. Cena najniższa jest? Jest. A że nie rynkowa - cóż takiego kryterium nie przewiduje się... Poza tym, zbliża się termin zakończenia projektu, i wszystko musi być na przedmiotowym sprzęcie zainstalowane i działać, nie ma czasu, przepadną Ci miliony... więc płacisz, w majestacie i z błogosławieństwem... I tak, wkurza to niepomiernie i woła o pomstę do nieba. I nikt z tym nic nie robi, w zamian za to wymyśla się durne zapisy mające dopierdzielić i tak już upadającej branży...

A co do rozbijania zamówień na mniejsze, to czyn taki, zgodnie z ustawą pzp, jest niedozwolony
Cytuj
Art. 32. 1. Podstawą ustalenia wartości zamówienia jest całkowite szacunkowe wynagrodzenie wykonawcy, bez podatku od towarów i usług, ustalone przez zamawiającego z należytą starannością.
2. Zamawiający nie może w celu uniknięcia stosowania przepisów ustawy dzielić zamówienia na części lub zaniżać jego wartości.
i może skutkować nałożeniem kary pieniężnej...
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: fionotron w 29 Sty 2013, 13:49:31
Miłego dnia wszystkim.

No Tak Zdecydowanie Miłego dnia    :)    .
i Miłego ''czytania'' Hydeparku bo nie ma już nic ciekawszego do czytania na Tym Forum    :)     .

Jak zawsze pozdrawiam Wszystkich - a najbardziej Tych mega zaangażowanych Kolegów Rowerzystów w tworzenie Hydeparku.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 29 Sty 2013, 14:09:37
@Fochna.
COVEC to są Chiny. I oni nie do końca chyba jeszcze przestrzegają pewnych praw, stąd takie problemy z wypłaceniem gwarancji. Zresztą dobrze wiemy i bez tego, że te wielkie państwo traktuje pewne prawa zupełnie inaczej niż cywilizowane kraje "Zachodu".

100 laptopów - mozna w umowie zastrzeć, że cena komputerów w przetargu na przykład(!) nie może być wyższa niż średnia cen brutto z 3 miesięcy wyliczona na podstawie cen z 3 największych supermarketów elektronicznych. I to rozwiązuje wszystkie problemy cenowe, zmusza do konkurowania nie tylko ceną, ale i innymi rzeczami.
Ponadto sama widzisz, że wystarczyło zaprpojektować inaczej przetarg, chwilę pomysleć dłużej, zorbić opis każdego punktu i... tyle. I t by zadziałało samo.
Ja osobiście co kilka miesięcy robię mini-przetargi na dostawę materiałów eksploatacyjnych i sprzętu. Wysyłam zapytanie do 3-7 firm, informując, że na odpowiedzi czekam do dnia takiego i takiego. W ostatnim dniu zbieram co dostałem, rozliczam. Jeśli ktoś nie przyśle odpowiedzi - czasami wypada, a czasami jak mam dobry humor - sprawdzam co ma ciekawego i za ile.
W ten sposób moja firma w której pracuję jest zadowolona bo oszczędza kasę a sprzęt czy eksploatacje ma naprawdę za niska kasę. Da się.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 10 Lut 2013, 20:33:55
http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35636,13378020,PKP_bije_sie_w_piesi___Dzieci_pojada_na_koszt_spolki_.html

Cytuj
PKP bije się w piesi: "Dzieci pojadą na koszt spółki. W obie strony"

Grupa dzieci jadąca w piątek na ferie z Gdańska do Zakopanego nie dostała się do pociągu - ich miejsca w wagonie z kuszetkami zajęte były przez innych podróżnych. Po naszej interwencji PKP Intercity przeprasza i obiecuje zwrot pieniędzy za bilety.

 W piątek wieczorem grupa dzieci w wieku szkolnym (z klas od III do VI) wyjeżdżała na ferie z Gdańska do Zakopanego. Miały podróżować całą noc pociągiem Intercity, w wagonie z kuszetkami. Kiedy dzieci z rodzicami i opiekunami próbowali dostać się do pociągu, okazało się, że jest to niemożliwe. Podróżni, którzy wsiedli wcześniej, w Gdyni mieli zarezerwowane te same miejsca. Dzieci zostały na peronie, opiekunom powiedziano, że mają czekać na następny pociąg, który odjeżdżał za kilkadziesiąt minut.
[...]


XXI wiek, a firemka kolejowa:
- organizuje strajki bo ichnie strykowie, ciotki, pociotki i inni - mają mieć zlikwidowane ulgi na przejazdy (czyt: darmowe jeżdżenia za kasę innych!)
- nie ma systemu informatycznego, który byle technik informatyki by sklecił w godzinę!!!!!!
- sprzedaje O WIELE więcej miejscówek niż posiada miejsc

Podsumowując: to się nadaje do ZBANKRUTOWANIA.
Na normalnym rynku - taka firma już by była bankrutem. Już by właśnie tam wchodzili specjaliści oceniający wartość rzeczywistą taboru, torów, peronów i innych tam pierdułek a w sądzie by grzali krzesełka sędziów i ich młoteczki - aby to jak najszybciej podzielić, zlicytować i zapomnieć o robaku, który od społeczeństwa wymaga nie wiadomo czego - jakich nakładów - a sam daje gó...o.

Najwyższy czas to PKP sprzedać za 1 PLN. Komukolwiek!
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 11 Lut 2013, 09:53:12
O poranku melduję się na dworcu PKP, po chwili nadciąga pociąg. Szanowni lepiej widzacy licealiści stojący opodal już wypatrują: "krótki jedzie!". Taaaaak, tak oto Koleje Mazowieckie podstawiają w porze szczytu, o godzinie 8 rano - pociąg złożony z 1 składu.
Omijając tłum garnący się do drzwi, dochodzę do czoła pociągu, gdzie kierpoć otworzył swoje drzwiczki przestarzałego EN57. Krótka wymiana zdań:
- W ferie jeździł 2 składowy...
I wszystko jasne. W ferie się podstawiało długie - kiedy było mało ludzi - a teraz jak jest dużo - podstawia się krótki skład. Nie ma to jak "logika PKP/KM".

I to MY za to płacimy. Za ten burdel.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 26 Lut 2013, 09:54:41
Za co płacimy - c.d.
Wczoraj wieczorem zmęczony po całym dniu wsiadłem do autobusu podmiejskiego na pętli. Usiadłem wygodnie, tabletka do ręki i kontynuuję czytanie osatnich stron super powieści. Wczytuję się w nią i po chwili prawie zapominam o świecie, ale... No niestety jeden z wsiadających pasażerów płci żeńskiej tak zawionął smrodem petów, że... No ale czytam dalej. Po kilku minutach autobus ruszył. Super, jedziemy do domu! Czytam dalej, autobus przyspieszył... Mój błędnik odnotował przyspieszenie i... Cholera, czy my... ooo, jak Kubica, ale się udało i nie wyjechaliśmy na parking przed marketem, ale się zmieściliśmy nawet na łuku wyjazdu z pętli... No no, rajdowiec dzisiaj prowadzi. Spox!
Dwie minuty potem, kiedy zastanawiam się czy bohater książki dałby radę chodzić z uszkodzonym kolanem...
HAMOWANIEEEEEEEEE
Aż poleciałem do przodu, zaparłem się o fotel, tabletka prawie mi wypadła z rąk... Faktycznie jechaliśmy bardzo szybko i... Ano tak. Z boku TIRolot z prawym kierunkowskazem próbował się przebić na prawy pas, na którym jechaliśmy... Ufff, ale się wyrobiliśmy i... Kierowca dociska gaz... patrzę na migajace latarnie za ciepłownią... Hmmm? 80 km/h na pewno ma... Dojdziemy do setki? Przez moment zastanawiam się czy czytać dalej czy oglądać scenerie nie widziane jeszcze przy tej prędkości z autobusu, ale... kierowca na pewno zna się na rzeczy i to hamowanie to na pewno przypadek. Czytam dalej. ale jeszcze odnotowuję przy ruszeniu z kolejnego przystanku: jedynka... dwójka........ trójka...... No no... Czwórka!..... Będzie piątka? Chyba nie, bo ten silnik chyba tyle nie ma? Nieeee! jest piątka!!! WOW, ten autobus wyciąga tyle, ze ma piątkę, wow!
Przedmieścia. Wyjrzałem przez okno bo mi się książka właśnie skończyła. Setka? No ba. No włacha. Nie ma to jak grzać stówą Solarisem Urbino 15 do chaty!
I już widzę "bunkier" w swoim miasteczku, kiedy... z boku odrywa się z przeciwnego pasa radiolka, odpala sygnał...
HAAAMOOOWANIEEEE...
Znowu rzuciło nami jak workami z ziemniakami do przodu, ale tym razem kierowca musiał przed nas wpuscić pojazd uprzywilejowany... Dobrze, że tym razem nie miałem tabletki w dłoniach, bo pewnie dzisiaj już bym dzwonił do otorynolaryngologa. Zaparłem się o fotel, ale... Pożałowałem, ze w tych autobusach nie montują seryjnie pasów bezpieczeństwa. Tylko co ze stojącymi? Latające worki z ziemniakami po autobusie? Eeee... Kiepski pomysł.

Albo. Tramwaj, pełno ludzi, ale siadłem, bo przede mną droga na sam koniec. Tabletka do ręki, wyjąłem, zaczynam czytać... Kolejny przystanek... Wsiadła jakaś baba, stanęła nade mną, pierwszy WYZIEW Z MORDY..... SMRÓD PETÓW. A uciec z miejsca nie ma dokąd. Poza tym dlaczego ja mam się przenosić z wygodnego miejsca gdzieś?!

Dzisiaj rano. Podjeżdża sobie pociąg i tak jak zwykle, KM znowu podstawia na wypełniony peron ludźmi - pojedyńczy składzik :>>> Jakimś cudem dopycham się jako ostatni pasażer do środka... UPAŁ. PIEKARNIK w środku, bo to ludzie odziani w futra jeszcze, czapki na głowach, szaliki i w ogóle. Rozpinam się, ale pociąg jeszcze nie ruszył. Mordęga będzie jak zamknie drzwi i ruszy. Piekarnik? To będzie jak Sycylia w środku lata chyba. O, jeszcze biegnie dziewczyna po schodach. Zdąży? Dobiegła do drzwi, wpadła... Zieje z niej i...... SMRÓD PETÓW.
TEGO SIĘ NIE DA OPISAĆ. I TEN CAŁY SMRÓD Z JEJ MORDY ZIAŁ NA MNIE. Odwracałem głowę a mimo to CZUŁEM JAK PRAWIE DOSŁOWNIE PETY z POPIELNICY LĄDUJĄ MI NA GŁOWIE.
Na samo wspomnienie tego chce mi się rzygać.
I to kobieta, dwadzieścia parę lat życia - tak CUCHNIE. A że zmęczona po biegu i nie przyzwyczajona do podbiegania to i ZIAŁA tak jakby właśnie skończyła maraton. Aż do następnego przystanku.
To koniec? Nie! Bo w połowie przystanku ktoś obok, w tym pełnym wagonie puścił "cichacza". W tłumie. Smacznego!


Tramwaj. Stoję sobie skupiony na obcojęzycznym PubChemie. Trudna język, fachowa i w ogóle się wczytać to ciężko. A tu obok siedząca, rozparta młoda damulka rozmawiająca z drugą słuchawki w uszach i JEAAA puszcza swoje muzyczki na full, że na drugim końcu tramwaju słychać słowa.


====================
Razem: 196 PLN 0 gr.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Aethor w 27 Lut 2013, 13:01:49
Nie wiem czy to tylko moje wrażenie, ale większość uwag (żalów) do komunikacji miejskiej, które wypisujesz to uwagi do jej użytkowników czyli zwykłych mieszkańców naszego pięknego kraju. Śmiem wątpić w to, że zarządzający transportem publicznym są w stanie wpłynąć na higienę i kulturę osobistą pasażerów.

A
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 27 Lut 2013, 13:12:09
@Aethor - widzę to trochę inaczej. Była jakiś czas temu akcja, aby ustępować starszym osobom miejsca siedząca. I ona przyniosła pewne skutki.
Wystarczy wykonać plakaty, ponaklejać w odpowiednie miejsca w środkach komunikacji miejskiej i problem też się da po części rozwiązać. Ludzie sami zaczną zwracać uwagę na to czy śmierdzą czy nie, moze zaczną się wąchać - a może nawet trafią się ludzie, którzy zwrócą uwagę innym.
W końcu - płacący bilety nie płacą za jazdę w brudzie i smrodzie - tylko w czystym i niesmierdzącym pojeździe.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: fionotron w 27 Lut 2013, 13:20:36
Śmiem wątpić w to, że zarządzający transportem publicznym są w stanie wpłynąć na higienę i kulturę osobistą pasażerów.

Pewnie że nie są na to w stanie wpłynąć.
Ścisk i zapachy w ''zbiorkomie'' są przeraźliwie porażajace.
I To są kolejne argumenty dlaczego Zawsze wybiorę rower w najbardziej nawet niesprzyjających warunkach.  atmosferycznych  - i wcale nie dla jakiejś oszczędności.
A do tego ''pokręcę'' sobie trochę - a na niektórych miejskich podjazdach powyprzedzam niektóre samochody.
A to jest dla mnie sama radość i rowerowa satysfakcja    :)    .
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 11 Mar 2013, 09:59:54
To co dzisiaj zobaczyłem w wykonaniu pracowników PKP to jest po prostu szczyt chamstwa.

Poranek, peron w Ożarówku. Przyjeżdża pociąg do Błonia. Stanął. O, rowerzysta... Wjechał na peron, podbiega do czoła pociągu, do I drzwi i... W chwili kiedy drzwi się (same) zaczynają zamykać, on próbuje przyspieszyć, rzuca się i... poślizg, upada na peron. CENTYMETRY od krawędzi peronu. Mało brakowało aby wpadł między pociąg a peron!
Kątem oka widzę, ze wszystki drzwi się zamykają, ale tego pasażera na pewno zobaczył już kierpoć i coś zrobi, pewnie czekają aż wsiądzie, więc krzyczę do gościa, aby nacisnął guzik i wsiadł (udało mu się wstać) i... W tej samej chwili widzę jak pociąg powoluuuutku i majestatycznie rusza do przodu i odjeżdża...

Jak dla mnie - CHAMÓWA NA MAKSA. Że nie mogli nic zrobić?! Bzdura - mogli poczekać aż wsiądzie! Dosłownie 20-30 sekund ich nie zbawi!

I za takie traktowanie - my za to płacimy. Tfu!
Pociąg KM 90480 - w Ożarowie planowo o 7:59, na moim zegarku 8:01. Co za spóźnienie! Dwie minuty! I jeszcze stanie kolejną minutę... nieeee! Absolutnie! lepiej jechać dalej i nie patrzeć na nic dookoła. I rozjeżdżać co się tylko da. Bo minuta jest ważniejsza niż pasażer, za którego pieniądze się jeździ... :>>>>>>>
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: green_green_yellow w 22 Kwi 2013, 15:19:24
Cytuj
Była jakiś czas temu akcja, aby ustępować starszym osobom miejsca siedząca. I ona przyniosła pewne skutki.

Jakie?...
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w 22 Kwi 2013, 17:29:43
Takie, że obecnie widzę znacznie więcej młodych ludzi, którzy sami podnoszą swoje szacowne 4 litery i ustępują miejsca starszym lub tym, którzy na to zasługują w inny sposób.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Jojek w 23 Kwi 2013, 18:49:26
Były też naklejki z rysunkiem dziadka, kobiety w ciąży i z napisem proszę ustąp mi miejsca. Uważałem to za dobry pomysł bo nie zawsze idzie się domyśleć że ktoś tego potrzebuje. Zresztą jak ktoś prosi to od razu chętniej się ustępuje niż jak cię trąca torbą i mamrocze o braku kultury.

No ale najwyraźniej komuś to przeszkadzało i doszedł do wniosku że skoro "się należy" to nikt tu prosić nie będzie. I już tych nalepek nie ma.

Miałem okazję obserwować zjawisko bo jak miałem obojczyk w gipsie to mnie mochery wielokrotnie trykały a jak odsłoniłem gips to nawet nie przeprosiły. A tak bym spokojnie odpowiedział że sorry ale nie bardzo mogę ale może ktoś obok ustąpi i pewnie by ktoś ustąpił i by było miło i sympatycznie. A tak dziad poszedł przepychając się chamsko i bez słowa dalej.
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: Libr w 23 Kwi 2013, 22:41:07
wiadomo kultury wymaga się od dwóch stron... ogólnie bzdura że młodzi nie ustępują ;] wiadomo są wyjątki potwierdzające regułę
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: fionotron w 24 Kwi 2013, 02:45:11
Ustępują  miejsce, ale na pewno nie jakoś bardzo licznie - wystarczy się przejechać metrem - Mam wrażenie że w dzisiejszych czasach młodzież jest raczej - i to już na samym życiowym starcie -  podmęczona swoim coraz dłuższym i niezwykle barwnym życiem     :)     .
 
Kiedyś nie było do pomyślenia aby nie ustąpić miejsca starszej osobie czy kobiecie w ciąży...
Teraz jest z tym bardzo różnie...
Tytuł: Odp: Miesiąc do podwyżki cen biletów.
Wiadomość wysłana przez: ŁukaszM w 16 Lip 2013, 13:48:45
http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,miasto-traci-na-biletach-spadla-sprzedaz-i-wplywy,93279.html

Bardzo mi się podobają wyniki ankiety:
Cytuj
Po podwyżce cen biletów...
28% 1477... nic się dla mnie nie zmieniło -...
41% 2147... jeżdżę samochodem
31% 1599... jeżdżę rowerem