Infrastruktura rowerowa i sprawy lokalne > Ochota, Włochy, Ursus

Słupki w DDR na Kleszczowej

<< < (6/7) > >>

biały:
Jeśli chodzi o powód postawienia tam słupków, to podejrzewam, że nie jest nim ochrona przed nielegalnie parkującymi samochodami, bo tam nie ma komu parkować. Raczej chodzi o to, żeby kierowcy nie używali chodnika do omijania korków, które zawsze się tam tworzą. To wyjaśnia też brak pasów słupków równolegle do osi jezdni.

Raffi:
Słupki na jezdniach samochodowych stoją nadal, tylko teraz są takie giętkie. Przynajmniej jeszcze ze 2 lata temu je widywałem. Tylko nie w mieście, a przed wyspami na trasach poza terenem zabudowanych.

jerzy1234:
Zaczynasz przesadzać i zahaczasz już o poppolityczną demagogię. ZUS nie sponsoruje infrastruktury drogowej. Kleszczowa to przykład tego, jak bardzo fajną z rowerowego punktu widzenia drogę można uczynić kompletnie nieprzyjazną, a słupki w tych miejscach to przy i tak już zabójczej konstrukcji chodnika dla rowerów nieciekawy pomysł, ale stwierdzenie, że wszystkie słupki są złe, bo są słupkami, to przegięcie.

jerzy1234:
Może i polityczne to ale gospodarka to zestaw naczyń połączonych i jakoś jajo głowi o tym zapominają i dlatego z tego kraju tylko uciekać ,albo umierać bo już jest tak dobrze że stać nas na fanaberie. Demagogia i populizm to jest hasło dla tych co nie chcą się głębiej zagłębiać w naturę problemów - bo dla nich wszystko jest happy .

rowerozof:

--- Cytat: biały w 21 Maj 2015, 20:33:13 ---Jeśli chodzi o powód postawienia tam słupków, to podejrzewam, że nie jest nim ochrona przed nielegalnie parkującymi samochodami, bo tam nie ma komu parkować. Raczej chodzi o to, żeby kierowcy nie używali chodnika do omijania korków, które zawsze się tam tworzą. To wyjaśnia też brak pasów słupków równolegle do osi jezdni.

--- Koniec cytatu ---
Coraz ciekawsze tłumaczenie debilizmu projektanta. To dlaczego słupki są suatwione obok każdego zjazdu bramowego a nie w jakijś innej kombinacji. Dla zablokowania wyprzedzania wystarczyły jedne rząd słupków. Zresztą nie słyszałem żeby tam ktoś omijał korek chodnikiem. Wogóle to raczej nie jest problem zbyt powszechny.

Raffi:

--- Cytat: biały w 21 Maj 2015, 20:33:13 ---Raffi:
Słupki na jezdniach samochodowych stoją nadal, tylko teraz są takie giętkie. Przynajmniej jeszcze ze 2 lata temu je widywałem. Tylko nie w mieście, a przed wyspami na trasach poza terenem zabudowanych.
--- Koniec cytatu ---

Wydaje mi się, że ostatnio jak jechałem na DK7, to już nie było. Gdzie indziej to nie wiem.



--- Cytat: biały w 21 Maj 2015, 20:33:13 ---Kleszczowa to przykład tego, jak bardzo fajną z rowerowego punktu widzenia drogę można uczynić kompletnie nieprzyjazną
--- Koniec cytatu ---

Nie wiem czy Kleszczową w jej pierwotnej formie - wąsko, spory ruch, momentami korki, których nie bardzo było jak ominąć bo wąsko, a momentami pędzące auta cisnące się "na gazetę" bo wąsko - można nazwać przyjazną. Jasne, jeździłem, świat mi się nie zawalił i nikt mnie nie rozjechał... ale rozumiem matkę z dzieckiem, która mówi, że po czymś takim nie pojedzie.
A przecież chodzi o to by właśnie tacy ludzie nie musieli się bać jeździć rowerem. Jak rowerowanie do pracy będzie zjawiskiem powszechnym, a na Kleszczoej będzie 500 rowerów na godzinę jeździło, to będzie można z pozycji siły powiedzieć "zamykamy Kleszczową" albo coś innego na niej robimy i nie bardzo będą mogli odmówić. Teraz można było mieć to co jest (przebudowę ulicy i tak robili), albo nic przez najbliższe 15 lat, bo nikt potem nie będzie przebudowywał właśnie oddanej do ruchu ulicy. A to jednak dość istotna trasa z Włoch/Ursusa do "miasta".

Niestety to zawsze jest właśnie taki dylemat z 3 zmiennymi: Tym co wykonalne technicznie (dana ilość miejsca), tym co wykonalne finansowo (dana ilość kasy) i tym co w danej chwili wykonalne politycznie. Zignoruj jedną z tych zmiennych, a wywalczysz okrągłe nic, albo wręcz bilans uzyskasz ujemny.
Wyczuj dobrze moment i weź pod uwagę zmienne, a będziesz miał znowelizowany PoRD, zwężoną Świętokrzyską (zobaczycie, to jeszcze zagra, dajcie temu ze dwa lata!), Bulwary Wiślane (jak je w końcu skończą, ale to już inny temat), albo most Łazienkowski, o którym rok temu nawet się nikomu nie śniło, że będzie szansa go wywalczyć (a On w końcu powstanie jak będzie dobry nacisk na władzę).

biały:

--- Cytat: rowerozof w 21 Maj 2015, 23:33:52 ---Coraz ciekawsze tłumaczenie debilizmu projektanta. To dlaczego słupki są suatwione obok każdego zjazdu bramowego a nie w jakijś innej kombinacji.
--- Koniec cytatu ---
Ja projektanta nie tłumaczę, tylko podsuwam możliwą przyczynę. Sens to oddzielne pytanie.


--- Cytat: rowerozof w 21 Maj 2015, 23:33:52 ---Dla zablokowania wyprzedzania wystarczyły jedne rząd słupków. Zresztą nie słyszałem żeby tam ktoś omijał korek chodnikiem. Wogóle to raczej nie jest problem zbyt powszechny.
--- Koniec cytatu ---
Chodnikiem na pewno nie omijał, bo trudno było nazwać to, co tam wcześnie było. Każdy kierowca bałby się, że straci podwozie ;). Co innego teraz, po remoncie, gdy jest równiutki, szeroki chodnik.


--- Cytat: Raffi w 25 Maj 2015, 19:55:29 ---Nie wiem czy Kleszczową w jej pierwotnej formie - wąsko, spory ruch, momentami korki, których nie bardzo było jak ominąć bo wąsko, a momentami pędzące auta cisnące się "na gazetę" bo wąsko - można nazwać przyjazną.
--- Koniec cytatu ---
Wąsko? Fakt, te gigantyczne koleiny zwężały Kleszczową, ale po ich wyrównaniu nie byłoby już problemu. Chociaż faktem jest, że ja jeździłęm nią głównie w stronę od Jerozolimskich. Może pas w przeciwną stronę był gorszy.


--- Cytat: Raffi w 25 Maj 2015, 19:55:29 ---A przecież chodzi o to by właśnie tacy ludzie nie musieli się bać jeździć rowerem. Jak rowerowanie do pracy będzie zjawiskiem powszechnym, a na Kleszczoej będzie 500 rowerów na godzinę jeździło, to będzie można z pozycji siły powiedzieć "zamykamy Kleszczową" albo coś innego na niej robimy i nie bardzo będą mogli odmówić. Teraz można było mieć to co jest (przebudowę ulicy i tak robili), albo nic przez najbliższe 15 lat, bo nikt potem nie będzie przebudowywał właśnie oddanej do ruchu ulicy. A to jednak dość istotna trasa z Włoch/Ursusa do "miasta".
--- Koniec cytatu ---
O ile w przypadku innych CPRów jeszcze bym to rozumiał, o tyle tutaj nie wiem, czy odważyłbym się jechać z dzieckiem z tyłu. Góra-dół-góra-dół-góra-dół-lewo-przejazd_bez_widoczności-prawo-góra-dół-góra-dół-lew-przejazd_bez_widoczności_-góra-...


--- Cytat: Raffi w 25 Maj 2015, 19:55:29 ---Niestety to zawsze jest właśnie taki dylemat z 3 zmiennymi: Tym co wykonalne technicznie (dana ilość miejsca), tym co wykonalne finansowo (dana ilość kasy) i tym co w danej chwili wykonalne politycznie. Zignoruj jedną z tych zmiennych, a wywalczysz okrągłe nic, albo wręcz bilans uzyskasz ujemny.
Wyczuj dobrze moment i weź pod uwagę zmienne, a będziesz miał znowelizowany PoRD, zwężoną Świętokrzyską (zobaczycie, to jeszcze zagra, dajcie temu ze dwa lata!), Bulwary Wiślane (jak je w końcu skończą, ale to już inny temat), albo most Łazienkowski, o którym rok temu nawet się nikomu nie śniło, że będzie szansa go wywalczyć (a On w końcu powstanie jak będzie dobry nacisk na władzę).
--- Koniec cytatu ---
Tylko niestety nadal najczęściej to wywalczone to jest coś, co niczego nie rozwiązuje, oprócz kłopotu urzędnika, jak wykazać wyrobione kilometry infry rowerowej :(. Z takich rozwiązań są najbardziej zadowolone osoby, które i tak jeżdżą po chodniku. Bo mają przez to kawałek mniej nierównego chodnika. A reszta jest zpychana na coś, co powoduje zgrzytanie zębami każdej osoby przyzwyczajonej do jazdy po jezdni.

Zdaję sobie jak najbardziej sprawę z bardzo ważnego czynnika, jakim jest zwiększenie ruchu rowerowego w ogóle - w ten sposób jest możliwość wywierania presji na sprawy ważne także dla niechodnikowców. Gdyby było inaczej, nigdy nie byłbym na tym forum, nigdy nie jeździłbym z WMK, nie edukował znajomych i przede wszystkim nie widział sensu w szukaniu kompromisu między potrzebami różnych rowerzystów. Mam jednak wrażenie, że w całym kompromisie gubi się tak naprawdę sporą część rowerzystów.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej