Infrastruktura rowerowa i sprawy lokalne > Polska i Świat

marzenie każdego rowerzysty - wycieczka rowerem po Amsterdamie

<< < (2/2)

jarmoni:
Mieszkam pod Amsterdamem, to się wypowiem.  ;D

Co do przejść, są dwa rodzaje: oznaczone zebrą -- tam pierwszeństwo ma pieszy oraz oznaczone przerywanymi liniami wzdłóż przejścia (podobne do takich, jak były w Polsce w latach 70, tylko przerywane) -- tam pierwszeństwo ma samochód.

Na przejazdach prawie zawsze są trójkąty "ustąp pierwszeństwa" dla rowerów, tzn. pierwszeństwo jest dla samochodu.

Poza tym praktycznie wszędzie można rowerem jeździć pod prąd (tzn. jest dopuszczony ruch dla rowerów na zakazie dla samochodów).

Różnica zasadnicza jest taka, że w centrum większość DDR jest jednokierunkowa. Aby jechać w przeciwnym kierunku, trzeba pokonać jezdnię dla samochodów.

Co do lotniska, to to czerwone to linie wymalowane na pasie, tam nie ma żadnych DDR. Są rowery dla obsługi lotniska, ale tylko na bardzo krótkie dystanse.

Raffi:

--- Cytat: jarmoni w 17 Lut 2015, 18:59:04 ---Co do przejść, są dwa rodzaje: oznaczone zebrą -- tam pierwszeństwo ma pieszy oraz oznaczone przerywanymi liniami wzdłóż przejścia (podobne do takich, jak były w Polsce w latach 70, tylko przerywane) -- tam pierwszeństwo ma samochód.
--- Koniec cytatu ---

A w praktyce nie da się podejść do jezdni z aparatem by zrobić zdjęcie, bo zaraz się towarzystwo zatrzymuje ;)

W Amsterdamie polecam jeszcze linię tramwajową numer 5 - polski drogowiec, tramwajarz i kolejarz z miejsca dostałby zawału :P Fajna jest "nowa" dzielnica (obym nie przekręcił nazwy) "Ijburg" i mosty (plus tunel) na nią prowadzące. No i oczywiście parkingi rowerowe przy Amsterdam Centraal ;)

jarmoni:
Nie, serio, nie zatrzymują się przed tymi przerywanymi przejściami. Czasami nawet nie zatrzymują się przed zebrami, zwłaszcza taksówkarze (zwykle Tunezyjczycy i Egipcjanie, ze stylem jazdy zbliżonym do polskiego).

Na IJburg prowadzi linia tramwajowa 26, jest to też jedyna linia, gdzie dopuszczone jest przewożenie rowerów tramwajem.

Raffi:

--- Cytat: jarmoni w 18 Lut 2015, 09:24:43 ---Nie, serio, nie zatrzymują się przed tymi przerywanymi przejściami. Czasami nawet nie zatrzymują się przed zebrami, zwłaszcza taksówkarze (zwykle Tunezyjczycy i Egipcjanie, ze stylem jazdy zbliżonym do polskiego).
--- Koniec cytatu ---

O tak, z imigrantami to i my mieliśmy niewąskie przejścia, więc nie dziwi mnie specjalnie, że sie nie asymilowali się i dalej nie grzesza kulturą (także za kółkiem). U nas omal nie skończyło się zadymą z jakimś "mocniej opalonym" bo fotografowaliśmy ulicę, rozwiązaniqa drogowe i tym podobne, a ten zaczął się rzucać, że czemu fotografujemy własnie Jego_Samochód i że nie wolno. Facet był twardy, najpierw wyszedł z pięściami do 20 osób, potem próbował jeszcze straszyć z samochodu, a wszystko w sytuacji gdy my ani słowa po holendersku, on bardzo słabo po angielsku i problem jest nawet z tym, by zrozumieć o co w ogóle pacjentowi chodzi. Było wesoło.
Rezultaty osiagnął raczej odwrotne od zamierzonych, bo wiadomo, że w takiej sytuacji 10 osób wymownie puka się w czoło pokazując, że koleś jest walnięty, a drugie 10 rejestruje WSZYSTKO (z naciskiem na twarz, słowa i numery auta) by w razie co mieć dowody, że to była obrona konieczna. Ostatecznie facet się zreflektował, że nie ma szans i zawinął się razem ze swoją furą zanim zrobił coś czego mógłby pożałować bardziej.

jarmoni:
No i te pętle indukcyjne pod ścieżkami wzbudzające (i to nie raz z bardzo krótkim czasem oczekiwania) światła. :)

Na minus można zaliczyć przede wszystkim skutery na większości DDR (bo dopuścili ruch skuterów z ograniczeniem prędkości do 30 km/h, które każdy nastolatek zdejmuje), poza tym dużą ilość DDR z kostki chodnikowej, która często się wybrzusza i rzeczywiście spowalnia. No i fakt, że w centrum jest na DDR bardzo tłoczno.

Kolejna rzecz to taka, że bardzo często nie ma żadnych wyłukowań na zakrętach -- nie dziwię się, nie ma miejsca.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej