Infrastruktura rowerowa i sprawy lokalne > Moje miasto... Warszawa

"Zielona strzałka" w Warszawie

(1/1)

vit:
W sprawie "zielonej strzałki" Warszawska Masa Krytyczna, nie włączyła się w pisanie pism, zwalnianie pana Janusza Galasa z funkcji Inżyniera Ruchu i ogólny harmider, który wiele nie wnosi, a zamiast tego siedziała cicho i kilkukrotnie spotkała się z urzędnikami Miejskimi w tej sprawie.
Ostatnie spotkanie było w dniu 13.12 w Biurze Drogownictwa i Komunikacji, czyli wczoraj...

Spotkanie z Urzędnikami odbyło się pod kierownictwem dyrektora - pana Mieczysława Reksnisa oraz warszawskiego Inżyniera Ruchu - pana Janusza Galasa i z udziałem pełnomocnika ds. komunikacji rowerowej pana Łukasza Puchalskiego.
 
Nasze postulaty nie zostały przyjęte z takim entuzjazmem, z jakim je prezentowaliśmy :P .

Podstawą rozmowy było Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 roku w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach (Dz.U. Nr 220, poz 2181,  późn. zm - pkt 8.3.2 ) , które jednocześnie dopuszcza rozjeżdżanie pieszych na "zielonej strzałce" i chroni rowerzystę, który ma być najbezpieczniejszym uczestnikiem ruchu - nie pozwalając mu wpaść pod samochód, który nawet na "czerwonym" ma pierwszeństwo.
Inżynier Ruchu, będąc w linii rozporządzenia również dba o nasze bezpieczeństwo i nie chce dopuszczać dodatkowego zagrożenia dla rowerzysty.

Dlatego pamiętajcie, że jak zejdziecie z roweru i go prowadzicie - przestajecie być rowerzystą - wówczas Minister Infrastruktury już o was nie dba i prawo was nie chroni :P

Co na ten temat mówią Standardy techniczne i wykonawcze dla infrastruktury rowerowej?

Standardy Warszawskie w tym zakresie nic nie stanowią.

Standardy Dolnośląskie zakładają: "Skręty w prawo (również z tzw. "zieloną strzałką") należy uruchamiać bezkolizyjnie z przejazdami rowerowymi. (...) Ostateczna decyzja powinna wynikać z analizy sytuacji w konkretnych lokalizacjach.?

Standardy Poznania mówią wprost: "Na wlotach przecinanych przejazdami dla rowerzystów nie dopuszcza się stosowania sygnalizatorów nadających sygnał warunkowy S-2."

Nasze postulaty: nie dyskryminowanie rowerzysty (wobec samochodów, a nawet wobec pieszego którego, przypominamy, te absurdalne zapisy nie dotyczą) i przyjęcie rozwiązań ze standardów poznańskich.

Inżynier Ruchu zobowiązał się rozpatrywać każde skrzyżowanie indywidualnie oraz każdorazowo rozważać interes i bezpieczeństwo rowerzystów, oraz pieszych uczestników ruchu.

Ponieważ opieramy się na materii współpracy Urzędu, który decyzje korzystne dla rowerzystów musi sam w sobie przepracować (by nie były zbyt korzystne :P ) z wykonawcą na efekty na drogach zapewne chwilę poczekamy, aczkolwiek, zdaniem dyrektora Reksnisa, mamy szanse tych rozwiązań doczekać :)

Mamy wrażenie, że w obecnej sytuacji więcej ugrać się nie da :(

Pamiętamy o wymaganiach CROW i próbujemy do nich dążyć, nie tylko w kwestii sygnalizacji prześwietnej: "Ponieważ rowerzyści zasługują na równe traktowanie, nie powinni być obdarzani z łaski pozostałą przestrzenią drogową czy otrzymywać niepotrzebny nikomu innemu czas na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną. Jakość, którą oferuje się rowerzystom, musi być mierzona takimi samymi kryteriami, jak jakość oferowana innym użytkownikom dróg."

Na razie tyle, o kolejnych informacjach będziemy informować...

kaczor1:

--- Cytat: vit w 14 Gru 2016, 15:01:03 ---Standardy Poznania mówią wprost: "Na wlotach przecinanych przejazdami dla rowerzystów nie dopuszcza się stosowania sygnalizatorów nadających sygnał warunkowy S-2."

--- Koniec cytatu ---

Jeżdżę sobie teraz często po Poznaniu - ten zapis istnieje tylko na papierze. To fikcja.

MarioG:
Cóż za optymizm: "mamy szansę tych rozwiązań doczekać....", ale ci młodsi z nas czy ci starsi też?

vit:
Uzupełniając naszą wypowiedź, odpowiadając częściowo na wypowiedzi na fejbóókó:

Pism nie pisaliśmy, gdyż  jak tylko akcja ze strzałkami się zaczęła spróbowaliśmy ruszyć temat metodycznie.
Rozmawialiśmy najpierw z Pełnomocnikiem, później z Biurem Drogownictwa.
Jak Raffi odgrzał temat na fejsbóókó zwalniając pana Janusza Galasa z funkcji Inżyniera Ruchu byliśmy między kolejnymi rozmowami i włączanie się w tą akcję byłoby niepowoważne.

W kolejnym temacie: zwalnianie (wysuwanie takich postulatów) pana Janusza Galasa z funkcji Inżyniera Ruchu podczas spotkania (transmitowanego na jutiubie + ślad zostaje) z panią Prezydent nie jest dobrym posunięciem.
Niezależnie od tego czy ten Urzędnik promuje ruch rowerowy czy mu łeb urywa, funkcjonuje w strukturach miasta i o jego wymianę należałby poprosić podczas spotkania z jego przełożonymi w cztery oczy, które nota bene się odbywają, nie zaś na fejsbóókó krzyczeć "zwolnić Galasa".
Teraz by pokazać kto rządzi będą trzymali stanowisko bez zmiany co najmniej pół roku.
To niewątpliwie dobre dla ruchu rowerowego.

Jak będą kolejne wieści w sprawie - się odezwiemy.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

Idź do wersji pełnej