Warszawska Masa Krytyczna
Imprezy rowerowe => Inicjatywy rowerzystów i inne imprezy rowerowe => Wątek zaczęty przez: fionotron w 22 Sie 2012, 14:10:37
-
Szczęśliwy ten, kto miał w te wakacje dużo wolnego - jakiś dłuższy urlop. Ja ten wolny czas spędziłbym w górach, na rowerze. Ale niestety :( .
Zazdroszczę tym, co mieszkają w górach lub blisko gór np. w Rabce lub w Jeleniej Górze. I zastanawiam się: czy mieszkając w Warszawie, można mieć choć namiastkę tego co oni ?
Zastanawiam się czy znalazł by się ktoś taki, kto myśli podobnie, tak jak ja ?
-
Ja jestem z Jeleniej Góry. Odpowiedź brzmi. Nie można.
-
Można. Agrykola, Myśliwiecka, Karowa, Książeca to ulice na których można ćwiczyć podjazdy szosówką. Wybierając się do MPK możesz znależć kilka pofalowanych szlaków. Na Kopie cwila rozgrywają się maratony MTB. To są tylko namiastki i nigdy nie dorównają beskidzkim trasom. W okół Warszawy także jest kilka namiastek Gór. Podlasie w okolicy Drohiczyna jest nazywany północnymi Bieszczadami. Dookoła Kazimierza Dolnego możesz pojeżdzić po wąwozach. itd.
-
Można, ale tylko jeżeli namiastka to bardzo bardzo licha....
Tak jak namiastką kolacji jest mcdonald, namiastką kina oglądanie filmu na komórce, a namiastką porządnego roweru coś z promocji za 299zł :P
Można oczywiście jeździć w góre i w dół po Agrykoli, ale tak szczerze... czy naprawde można wtedy sobie wyobrazić, że zasuwa się gdzieś w "Górach"? Da to efekt treningowy, ale na pewno nie doznania ogólnoduchowe :)
BTW Fionotron... pewnie ludzie z gór zazdroszą Tobie (Nam), siedza tam i myślą, tym na dole to super, u nas nawet po bułki trzeba pod góre zapi...nać się.
-
No właśnie dawno nie zrobiłem Agrykoli, ale myślałem trochę o czymś innym np. Czerniakowskim Kopcu Powstańczym tam można się trochę powspinać. Mam z zanadrzu kilka pomysłow :) .
-
kopiec jest ok. tam porobili sobie trase zjazdowa z hopkami... można podjechac i niezly zjazd zrobić
-
Myślałem jeszcze o trasce ale już typowo terenowej wytyczonej w Mazowieckim Parku Krajobrazowym z licznymi podjazdami i zjazdami pomiędzy drzewami.
Jest jeszcze jeden taki sztywny też terenowy podjazd Skarpą Kabacką z Powsina na górę dosyć ciężki, bo pełny korzeni.
-
Jest kilka miłych, choć krótkich podjazdów. Oboźna, Bednarska, Mostowa, Podgrzybków (taka krótka ścianka przy Powsinie). Można sobie takich kilka podjazdów wkomponować w pętlę plus kilka "lajtów" w rodzaju Belwederskiej, Górnośląskiej, Spacerowej. Agrykola choć nie stroma, ale długa - interwałowa.
Swego czasu zrobiłem nawet sobie na googlach taką mapkę podjazdów w Wawie, żeby może kiedyś połączyć w trasę.
Szkoda, że nikt nie opublikował tych podjazdów z gps-u (profile).
-
Podgrzybków (taka krótka ścianka przy Powsinie). Można sobie takich kilka podjazdów wkomponować w pętlę
ul. Podgrzybków będę musiał się przejechać, bo już nie pamiętam charakteru tego podjazdu :) .
Chciałbym rozpocząć takie podjazdowe cykliczne treningi MTB od następnego tygodnia - chodzi mi o jeden taki przejazd w tygodniu (data, termin i trasa do uzgodnienia)
Ktoś chętny?
MTB napisałem dlatego że chciałbym aby oprócz robienia typowo szosowych podjazdów były też i takie w terenie. Pewnie że nie będzie to takie stricte MTB
-
Podgrzybków to ta dziurawa ulica na końcu Gąsek w lewo... na pewno tam jezdziłeś... fajny krótki podjazd, można samochody poganiać, tylko te dziury... może teraz jak całe skrzyżowanie na końcu Nowoursynowskiej zrobią to tam też coś podleją...
-
Może nie jest to w najbliższej okolicy ale bardzo często jeżdżę z kolegami w góry Świętokrzyskie. W sumie dwie godziny jazdy w całkiem komfortowych warunkach i całe mnóstwo podjazdów. Średnio około 900 metrów przewyższeń na dystansie około 100 kilosków. Oczywiście są takie podjazdy gdzie za jednym razem można zrobić około 300 metrów wzniosu więc 10 podjazdów i mamy trening na 5+ sorki za oftopa
-
To wszystko co opisujecie nie da się do niczego porównać co można doświadczyć np w Jeleniej Górze. Nadal twierdzę, że nie można :P W JG przejeździłem setki kilometrów.
-
MTB?
Może Kazurka - to w okolicy lasku kabackiego, można tam znaleźć kilka ostrzejszych podjazdów (no dobra, może nie super ostre, ale 15-20% znajdziesz), do tego tam jest trasa do dirtu, kopki, bandy i takie tam, więc można zrobić fajny trening :)
-
Owszem, sama Warszawa to niemal płaski teren, ale mam wrażenie, że wystarczy oddalić się nieco, np. na południe, i zaczynają się niezłe pagórki. To oczywiście nie to samo, co góry, ale wrażenia już są. Generalnie, gdziekolwiek się poruszałem po Polsce (Warmia, Kaszuby, Kujawy), płaskie drogi to raczej rzadkość. Nie to co podnóże Tatr czy Gorce (gdzie też sporo jeździłem), ale zawsze.
-
To wszystko co opisujecie nie da się do niczego porównać co można doświadczyć np w Jeleniej Górze. Nadal twierdzę, że nie można :P W JG przejeździłem setki kilometrów.
@chrupek
Ok. Jeździłeś w "prawdziwych górach".
Ale mój temat jest o namiastce gór w Stolicy i jej okolicach, a nie porównywaniem tych kilku Warszawskich i okolicznych podjazdów z "prawdziwymi górami" - pewnie że nie można tego porównywać.
Tak więc dałbyś już sobie spokój ze swoimi przechwałkami i pisaniu oczywistych rzeczy...
Tak się akurat złożyło że w ostatnią niedzielę jeździłem w okolicach Skarżyska - Kamiennej i było to już Prawdziwe Górskie MTB :) .
-
Mnie akurat interesowałyby profile podjazdów na warszawskiej skarpie wiślanej (długość, procent nachylenia). Tyle wynalazków ludzie po kieszeniach rowerowych mają, ale wykresu głupiego z gps na forum nie umieszczą.
Co do "nawierzchni", co nieco przerobilismy w sierpniu nad Bugiem, ale bez tych przewyższeń ;) Fajny filmik, który dostałem od kolegi-mtb'owca (którego widac zresztą :) )
BESKIDY MTB Trophy 2011 trailer on Vimeo (http://vimeo.com/26101837)
-
Mnie akurat interesowałyby profile podjazdów na warszawskiej skarpie wiślanej (długość, procent nachylenia).
Profili tych podjazdów na warszawskiej skarpie wiślanej to niestety Tobie nie prześlę ale większość z zrobiłem na terenie Stolicy a niektóre nawet i po kilka razy :) .
Jeszcze ciekawsze są podjazdy w okolicach Góry Kalwarii i Czerska i jeszcze dalej - już na zielonym szlaku biegnącym z Czerska w kierunku Warki. Pozwalają one wyszaleć się podjazdowo i odbyć ciekawy trening szosowy- do G. Kalwarii, od Czerska już Typowo terenowy. A jakby komuś było mało, to z Warki można dojechać do Puszczy Stromieckiej i pojeździć sobie trochę po lesie - piachy szutry i korzenie zapewnione - czyli wszystko co "tygrysy terenów lubią najbardziej" :) .
-
Mozemy zrobic odpowiednie pomiary na ktorejs nieoficjalnej nocnej lub lajt rowerze. Zaproponuj trase.
-
@ Rano1
Ale fajny filmik- bardzo ciekawy.
Mażę o takim przejeździe już od dawna i wieżę że w "prawdziwych górach' będzie mi dane się sprawdzić i powalczyć!
Pewnie że pojadę na 100procent swojej rowerowych możliwości i wydolności i dam z siebie wszystko :) .
@remitencie.
Od dawna czekam na taki podjazdowy lajt rower i będę chciał w nim uczestniczyć. Najwyżej w pracy wezmę urlop na żądanie i już :) .
-
@remitencie.
Od dawna czekam na taki podjazdowy lajt rower i będę chciał w nim uczestniczyć. Najwyżej w pracy wezmę urlop na żądanie i już :) .
Prędzej śnieg spadnie nim weźmiesz urlop i przyjedziesz hehe.
-
Prędzej śnieg spadnie nim weźmiesz urlop i przyjedziesz hehe.
Petro4_
- Widać, że nie bardzo wiesz o czym piszesz :P .
- Urlop "na żądanie" bierze się na jeden dzień w pracy wtedy, kiedy zajdą niespodziewane i bardzo niekorzystne okoliczności wykluczające podjęcie pracy w tym feralnym dniu
Bardzo bym chciał wziąć tego typu urlop, aby pojechać z kolegami potrenować na podjazdach :) .
- Pisz z sensem a "nie co bądź"
-
pojechałabym z Wami, chłopaki
bo mnie interesują najwyższe warszawskie podjazdy
Karową podjeżdżam z palcem w nosie
koło Zamku Królewskiego też, Sanguszki też, Podleśna sprawia trochę kłopotów czasowych
ale gdy jadę Podgrzybkami w Powsinie, to pieką mnie mięśnie
prawdę mówiąc na Agrykoli też
za świątynią Opatrzności do Ursynowa jeżdżę z przyjemnością
ale chciałabym WIEDZIEĆ, ile z tych piekących mięśni jest rzeczywiste
znaczy - ile za każdym razem wjeżdżam metrów w górę?
-
Prędzej śnieg spadnie nim weźmiesz urlop i przyjedziesz hehe.
Petro4_
- Widać, że nie bardzo wiesz o czym piszesz :P .
- Urlop "na żądanie" bierze się na jeden dzień w pracy wtedy, kiedy zajdą niespodziewane i bardzo niekorzystne okoliczności wykluczające podjęcie pracy w tym feralnym dniu
Bardzo bym chciał wziąć tego typu urlop, aby pojechać z kolegami potrenować na podjazdach :) .
- Pisz z sensem a "nie co bądź"
To możesz wziąć wolne na piątek lub sobotę. Czym wcześniej tym lepiej. Lato się kończy LR też. Potem tylko Nocna masa zostaje :)
-
pojechałabym z Wami, chłopaki
bo mnie interesują najwyższe warszawskie podjazdy
Karową podjeżdżam z palcem w nosie
Czy od strony chodnika także...tam jest całkiem ładne nachylenie...
-
pojechałabym z Wami, chłopaki
bo mnie interesują najwyższe warszawskie podjazdy
jolajola1
interesują Ciebie "najwyższe" podjazdy?
Co do sztywnych a nie jakoś najwyższych podjazdów wypróbuj sobie Królikarnię z przynajmniej dwoma ściankami asfaltowymi prowadzącymi na Górny Mokotów, podjazd ul. Idzikowskiego, ciekawy może i niezbyt trudny podjazd al. Wilanowską najlepiej asfaltem (w nocy podjechanie tam równym i mocnym tempem daje mi dużo satysfakcji)
Mamy z kolegą remitentem zajawkę aby w ten piątek w nocy zrobić sobie kilka podjazdów w Stolicy.
Jeździmy rowerami górskimi i zapraszamy :) .
Spotykamy się w piątek 7, 09 pod kolumną Zygmunta
o g.22 wyjazd o g.22,15
Pozdro.
-
Idzikowskiego znam, Wilanowską też
acz ja nie podjeżdżam "równym i mocnym tempem". . :P to znaczy równe jest, ale na pewno nie mocne
o tych alejkach koło Królikarni to nawet nie pomyślałam, że tam tez mogę sie pokatować rowerowo, ja tam chadzałam na nożne spacery, ale w dół
może dzisiaj wypróbuję (w samotności), czy w ogóle tam dam radę
znam pod kołami chyba większość warszawskich podjazdów, ale interesowałoby mnie ile gps pokazałby metrów do góry to jest
nie wiem, jakie na tym forum sa zwyczaje, czy po paru godzinach można napisac nowy post pod poprzednim swoim czy trzeba edytować - na wszelki wypadek edytuję
koło Królikarni, czyli park Arkadia
asfaltem południowym (zaczyna się przy placu zabaw) podjechałam 2 razy, acz za drugim razem na tym najbardziej stromym odcinku musiałam halsować
asfaltem północnym (ten się zaczyna u stóp schodów) podjechałam tylko raz, nie podoba mi sie nawierzchnia, musiałam raz stanąć, mulda cholerna w poprzek, za chińskiego boga nie zjadę tędy po ciemku! w dodatku kończy się ścieżka polną, wrrr
Dolna mnie przeraziła ruchem, nie zjechałam na dół i nie wjechałam, może w jakąś sobotę popołudniem? nie jechałam Dolną na tym pochyłym odcinku już pare lat, nie znam nawierzchni
Goworka i Spacerową zjechałam w dół, potem wróciłam Spacerową i Klonową
jeszcze Karowa, zjechałam i wjechałam, byłoby rzeczywiście z palcem w nosie, gdyby nie nawierzchnia, szukałam tego chodnika, o którym pisał robertrobert
znalazłam, juz było ciemno, nie odwazyłam się zjechac w nieznane na łeb i na szyję, zjechałam Karową w dół, spróbowałam chodnikiem od dołu, nie dałam rady, taki krawężnik ogranicza szerokosć
nic to, jutro za dnia znowu spróbuję
-
może dzisiaj wypróbuję (w samotności), czy w ogóle tam dam radę
Jeżeli mógłbym coś doradzić to zawsze podjeżdżaj swoim tempem. I to bez względu na to jak szybko będziesz jechała. Ważne jest pozytywne myślenie - Zawsze Do Przodu - ''Mogę to zrobić'' . Zobaczysz że myśląc tak pokonasz każdy podjazd :) .
A to że pieką Ciebie mięśnie np. przy podjeździe na Agrykolę, jest to zupełnie normalne - na tym podjeździe też tak miałem.
-
- Urlop "na żądanie" bierze się
Widzę, że kolega abstynent, skoro we wrześniu posiada jeszcze urlop na żądanie :) :) :)
Spotykamy się w piątek 7, 09 pod kolumną Zygmunta
o g.22 wyjazd o g.22,15
Zapuszczę gpsa w telefonie i w końcu wyjdzie prawda na temat naszych podjazdów :)
-
@remitencie
Ano mam jeszcze aż 4dni urlopu na żądanie.
A niech wyjdzie prawda na temat naszych podjazdów :) .
Podzielmy te warszawskie podjazdy na dwie albo nawet trzy tury...
Ale będzie fajnie panie remitencie :) .
-
och, podjechałam Karową, potem zjechałam
a potem podjechałam tym chodniczkiem - co mnie Robertrobert podkusił, nosi nazwę "ścieżka ksiedza Bronka Bozowskiego"
podjechałam za pierwszym razem
podjechałam tylko raz
i już więcej nie muszę, starczy
satysfakcję mam, że potrafię ;)
potem Oboźna do góry i w dół, do ogródka piwnego, gdzie kiedys była Harenda
Dynasami łatwiej do góry, bo ma mniejsze nachylenie, choć dziurawa okropnie nawierzchnia
i jeszcze Agrykolą do góry i Belwederską w dół
i koniec na dzisiaj, dzisiaj już tylko rower komunikacyjny
czy są jeszcze jakies podjazdy, o których nie wiem?
-
Pewnie że są :) .
Ul. Podgrzybków w Powsinie - na Ursynów.
A przede wszystkim Terenowa Kazurka, Druga Górka Ursynowska, Czerniakowska Górka Powstańcza (wszystko w terenie!), a jakby jeszcze Tobie było mało to super sztywny i ambitny asfaltowy podjazd do Góry Kalwarii, jadąc przy wale z kierunku Wólki Dworskiej, podjazd z pod Wału Wiślanego (za G.K.) do Czerska.
-
to super sztywny i ambitny asfaltowy podjazd do Góry Kalwarii, jadąc przy wale z kierunku Wólki Dworskiej, podjazd z pod Wału Wiślanego (za G.K.) do Czerska.
Nie taki super bo do przejechania z sakwami. :)
-
@Robertrobert1
Nie łap mnie za słówka.
Nie pisałem tutaj o podjeżdżaniu tym podjazdem normalnym wycieczkowym tempem i z sakwami, bo tak to podjedzie nim większość rowerzystów.
A treningowym podjeżdżaniu możliwie najmocniej - jak pozwalają na to miocyty i aktualna wydolność :) .
Tak wiem, wiem że jeździłeś jeszcze przed wojną i za czasów Mieszka1 i śpiewałeś ''Mieszko, Mieszko nasz koleżko''.
Wszędzie byłeś i zrobiłeś już Wszystkie szlaki rowerowe - mógłbyś wreszcie skończyć z mądrzeniem się przynajmniej na tym wątku ::) .
-
Podgrzybki w Powsinie pokonuję przynajmniej raz w tygodniu, super frajda
górkę ursynowską przy Końskim Jarze zaliczyłam 2 razy
asfaltem pod Górę Kalwarię od strony Wału zaliczyłam 2 razy, podjechałam jako pierwsza z wycieczki (acz 4 lata temu nie dałam rady, prowadziłam rower... :( )
Kazurkę wolę do zjeżdżania, znaczy wolałam, teraz za bardzo dbam o własne nogi
ale podjazdu pod Czersk jeszcze nie zaliczyłam hmmmm ?....
-
@jolajola1
Widzę że jesteś " bardzo napalona" na wszelakie podjazdy (to jest oczywiście pozytyw :) ! )
Jeżeli chodzi o podjazd pod Czersk - to jest on dosyć sztywny - jednak na pewno dasz sobie z nim radę :) .
Jest jeszcze "Czerniakowska Górka Powstańcza" w terenie :) .
Co do kazurki to i tak zrobię ją - sam- jak nie będzie nikt chciał ze mną Tam pojechać.
Próbowałem na nią podjechać, ale wjazdem bocznym udało mi się dojechać do około 3/4 jej wysokości, ale dalej nie dało się już tą drogą, bo było za stromo - Próbowałem tak kilkakrotnie podjechać. I znowu spróbuję... teraz mam trochę lepszą tylną oponę terenową.
Górkę Ursynowską przy "Końskim Jarze zrobiłem "i jakoś nie było zbyt ciężko, spróbuję innego - trochę trudniejszego wariantu :) .
Pomyśl jeszcze "podjazdowych uciechach" na Królikarni (parku Arkadii) :) .
Krótka, ale za to SZtywna ścianka asfaltowa Czeka :) .
Ostatnio ją robiłem i jakoś prosto - to tam nie było. Redukcja przełożenia na mniej sztywne i ogień a i tak wolno podjeżdżałem na samej końcówce.
-
Widzę że jesteś " bardzo napalona" na wszelakie podjazdy (to jest oczywiście pozytyw :) ! )
Pomyśl jeszcze "podjazdowych uciechach" na Królikarni (parku Arkadii) :) .
Krótka, ale za to SZtywna ścianka asfaltowa Czeka :) .
Ostatnio ją robiłem i jakoś prosto - to tam nie było. Redukcja przełożenia na mniej sztywne i ogień a i tak wolno podjeżdżałem na samej końcówce.
pisałam przecież (? Odpowiedź #25 dnia: 04 Wrz 2012, 16:28:43 ?), na wczesniejszej stronie tego wątku, że
zaliczyłam Arkadię, 3 razy, pierwszy raz w życiu
:P :P
-
koło Królikarni, czyli park Arkadia
asfaltem południowym (zaczyna się przy placu zabaw) podjechałam 2 razy, acz za drugim razem na tym najbardziej stromym odcinku musiałam halsować
asfaltem północnym (ten się zaczyna u stóp schodów) podjechałam tylko raz, nie podoba mi sie nawierzchnia, musiałam raz stanąć, mulda cholerna w poprzek, za chińskiego boga nie zjadę tędy po ciemku! w dodatku kończy się ścieżka polną, wrrr
No tak, ale to nie są jedyne podjazdy w Parku Arkadii...
Bardziej chodziło mi o podjazd zaczynający się za ostatnim stawem - tym położonym dosyć blisko zakrytych kortów tenisowych. I biegnący po niewielkim skosie do skarpy i wyprowadzający na skarpę - na tyły osiedla przy królikarni.
Tak jak już pisałem nie jest on może jakoś długi, ale za to sztywny :) .
-
Sorry.
Chciałem odwołać dzisiejszy przejazd podjazdowy.
O kolejnym terminie powiadomimy Was niebawem :( .
Pozdro.
-
Śpieszę powiadomić, że jutro planujemy z remitentem uskutecznić nasz przejazd podjazdowy. Spotykamy się pod Kolumną Zygmunta o godz. 22. Start o godz. 22,15. Zapraszamy :) .
Pozdro Maciek - Wilanowiak
-
Potwierdzam, że będę :)
-
Trasa miała 20km, a nogi czuję do tej pory :)
Oto mapka:
(http://imageshack.us/a/img803/3568/przewyzszenia.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/803/przewyzszenia.jpg/)
Natomiast tutaj
http://www.endomondo.com/workouts/lUSEHj0xwYg (http://www.endomondo.com/workouts/lUSEHj0xwYg) powinien działać link do interaktywnej wersji trasy, na dole (pod linkiem, nie na forum) jest wykres przewyższeń, najeżdżając na niego można określić wysokość w danym miejscu trasy.
Enjoy!
(http://imageshack.us/a/img844/6730/przewyzszenia2.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/844/przewyzszenia2.jpg/)
-
Dodam jeszcze, że podczas jazdy spotkałem dość osobliwy billboard. Czy ktoś wie o co tu chodzi? :)
(http://imageshack.us/a/img441/1603/ogloszenieja.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/441/ogloszenieja.jpg/)
-
Panowie! Chapeau bas!
jestem pełna zazdrości - za ilość podjazdów w czasie jednego wypadu
jestem pełna podziwu - za pracę, która przy waszej pomocy wykonały dżipiesy i różne inne urządzonka, ta mapa na endomondo powiedziała mi wszystko
dzieki Wam nareszcie ile podjeżdżam do góry, gdy mi sie wydaje, ze płuca powypluwam
skrzętnie sobie zanotowałam różnice metrowe
czyli pewnie podjazd Pogrzybkami ma podobną wysokość
ps. ta płachta reklamowa jeżdzi co najmniej od marca
-
czyli pewnie podjazd Pogrzybkami ma podobną wysokość
Sprawdzimy przy następnej okazji :) Trzeba sporządzić kolejną listę podjazdów do przejechania next time
-
Osobiście ten przejazd Bardzo mi się podobał!
Pewnie że nie było to MTB, ale był to na pewno najbardziej hardkorowy typowo miejski przejazd zrobiony z kolegami poznanymi na Masach, i innych inicjatywach rowerowych.
Bardzo się cieszę, bo uważam, że remitent i Rano1 - sami się przekonali do tego typu przejazdów- chłopaki Wielki Szacun dla Was za zrobienie aż 7 podjazdów.
Najbardziej utkwił mi w pamięci podjazd ul Bednarską- a by sobie go nieco utrudnić zrobiłem cały ten podjazd ulicą - dużą kostką pewnie że było mi ciężko, bo trochę mi się tylna opona na nich ślizgała, ale jakoś dałem radę :) .
Na podjeździe ul. Tamką tak mnie przytkało (i to na samym końcu), że nie mogłem przez chwilę złapać równego oddechu, trochę zbyt mocno zacząłem.
Agrykola i ul. Dolna nie zrobiły ma mnie jakoś dużego podjazdowego wrażenia- myślałem że będzie na nich o wiele trudniej, a wjeżdżalem nimi swoim tempem, ale z rezerwą mocy. Pewnie że jakoś bardzo łatwo, to raczej nie było.
Jeżeli chodzi o ul Agrykola, to idealnie nadaje się ona do wielokrotnych podjazdów - podczas jednego treningu - szczególnie nocą bez spacerowiczów i innych rowerzystów.
W małej grupce rowerowej fajnie się "trenuje" pewnie że każdy baiker podjeżdża własnym tempem :) .
-
Dzięki Remi za mapkę.
Okazałeś się twardzielem i podjechałeś spokojnie na kole czołówki 8) W odróznieniu do kilku smutnych (jacyś obrażeni), co nawet Starówki z nami nie zaliczyli >:(
Teraz krótki spis zjazdów i podjazdów, z uwzględnieniem wykresu. Są moim zdaniem pewne niedokładności, ale i tak super na początek.
Uwertura - skąd ten zjazd z Alp na początku trasy? Remi, byłeś na szczycie Kolumny Zygmunta? ???
1Z:Mostowa - zjazd (z) - kostka brukowa (435st-382st)
1P: Brzozowa & Celna - podjazd (p) - kostka brukowa (382-458)
2Z: Celna/Brzozowa/Mostowa (do Wisłostrady) - kostka brukowa (458-372)
2P: Bednarska - chodnik i częściowo bruk (trochę ubytków, więc proponuję przynajmniej częściowo podjeżdżać wąskim chodnikiem) (392-443)
3Z: Karowa-Browarna -asfalt, bruk, asfalt (461-376)
3P: Oboźna - asfalt (385-479)
4Z: Oboźna/Dynasy/Zajęcza - asfalt (uwaga na dziury na Dynasach) (479-407)
4P: Tamka/Kopernika/Świętokrzyska - asfalt (407-495)
(zjazdu Książęca ni zaliczam, bośmy się trochę po parku kręcili)
(Remi, zgubiłeś się i złapałeś "doła" - Górnośląska jako najniższy punkt 357 ;) )
5P: Myśliwiecka/Górnośląska/Piękna - asfalt (391-485 przy Sejmie)
5Z: Agrykola - asfalt (dziury, nierówności !) (452-387)
6P: Agrykola (387-440 ???)
6Z: Belwederska - asfalt/kostka bauma ddr/ (445-374 za Spacerową)
7P: Dolna - asfalt (420-463)
-
Panowie! Chapeau bas!
jestem pełna zazdrości - za ilość podjazdów w czasie jednego wypadu
@jolajola1
To zapraszamy na kolejny nasz przejazd rowerowy. Na pewno dasz radę :) .
Powoli obmyślam trasę kolejnego przejazdu- bo dużo podjazdów się jeszcze nam zostało do zrobienia, może koledzy dadzą się namówić na jakiś terenowy podjazd.
Nasze " nietypowe miejskie przejazdy" są dla wszystkich - użytkowników górali i każdy może sprawdzić swoich "podjazdowe możliwości" :) .
Zapewniam że satysfakcja ze zrobienia choćby kilku podjazdów w gronie małej grupki rowerowych znajomych jest o wiele większą niż kręcenie dziesiątków kilometrów choćby, najciekawszej i najbardziej urozmaiconej trasy miejskiej, ale po płaskim.
Uważam że moi koledzy remitent i Rano1 po ostatnim przejeździe już się o tym przekonali :)
-
Dla przypomnienia.
Kiedyś przed laty zjazd Mostową i podjazd Brzozową oraz Celną do Rynku Staromiejskiego stanowił finał przejazdu WMK. Klasycznej WMK ! 8)
-
Nasz przejazd nie miał charakteru masy, nie był też lajt rowerem był po prostu "miejskim przejazdem podjazdowym" i dobrze!!! :) .
Mam wielką nadzieję, że dalej będziemy się dobrze bawili "robieniu" kolejnych warszawskich podjazdów, bo jeszcze trochę się ich zostało, a podjeżdżanie nimi w nocy ma swój "niepowtarzalny urok" :) .
O kolejnym terminie - może jeszcze w tym tygodniu!!! powiadomię niebawem.
Jest taka opcja, by tym razem zacząć trochę wcześniej, aby i wcześniej skończyć.
Aby następnego dnia rano podjąć swoje codzienne obowiązki - szkolne, uczelniane, pracownicze :) .
Z rowerowym pozdrowieniem Maciek - Wilanowiak.
-
Niektóre z podjazdów śmiało można nazwać królewskimi. Nie tylko z racji różnicy poziomów, czy stopnia nachylenia, ale także mając na względzie ich staromiejski zasięg. Takimi ulicami, jak Celna, Brzozowa, Karowa, Oboźna, Bednarska, Mostowa, pewnie sami królowie chodzili, jeździli , bądź byli wożeni. Dwie ostatnie prowadziły niegdyś do mostów na Wiśle. No i na Agrykolę zapewne chadzał Król Staś.
Jakie są propozycje innych podjazdów?
-
Mostowej wiele brakuje do namiastki gór :D
-
Mostowej wiele brakuje do namiastki gór :D
Tak?
A może masz jakieś ciekawsze pomysły na nasz kolejny "przejazd podjazdowy" ?
Zapraszamy wszystkich na Nasz następny przejazd :) .
pozdro.
-
Tylko kiedy?
Dziś wieczór, choć już jesienne chłody, jest pogodnie. Tak też ma być jutro. Ja chętnie bym Warszawski Przejazd Podskarpowy zaliczył. To może w piątek?
-
A może pójdźmy na kompromis zaplanujmy nasz kolejny przejazd podjazdowy na początek następnego tygodnia?
Dziś w już w nocy wracałem (pewnie że rowerem) z pracy do domu i było przynajmniej rześko może z 5 stopni celcjusza, może warto by było poczekać kilka dni na przynajmniej "troszkę cieplejszą noc"
Jeżeli chcielibyście jednak pojechać w ten piątek, to oczywiście będę Wam kibicował :) .
Pozdro.
-
Obawiam się jednak, że wygra Frakcja Płaszczaków ;)
-
Podjazdowe Afterparty po wrześniowej Masie Krytycznej odbyło się na kilku podjazdach. Pierwszy - Brzozowa, jeszcze w trakcie "rozbrojenia" Zabezpieczenia. Później dodaliśmy Kebab-Bajka i z tym turbodoładowaniem pokonaliśmy Oboźną (jeden kolega zerwał łańcuch !!!), Agrykolę i Dolną. Dalej rozstałem się z nocnymi Masachistami ;) i wróciłem do domu.
Ludziom z Zabezpieczenia się nie dziwię, że nie dali się zachęcić na podjazdy. Kto jeździł w Zabezpieczeniu lub pomagał, ten wie, że nieco pary trzeba włożyć w to przedsięwzięcie.
-
@Rano1
- myślę że forumowiczów bardziej interesują nasze relacje podjazdowe a nie zupełnie poboczne"wrażenia kebabowe"
- "Masachistami" czyli, że piszesz o Tanawisie i fionotronie :) ?
- Pewnie że było fajnie :) -
bo jeżeli chodzi o nasze podjazdy to zrobiłem
ul.Brzozawa,
ul.Oboźną zrobioną prze zemnie 2 razy
ul. Dynasy,
ul. Agrykolą,
ul. Dolną,
ul. Belwederską - w dojeździe na Piątkową Masę Krytyczną.
ul. Orszady 2 razy w nocy przy odprowadzaniu Tanawisa i w sobotę przed południem w dojeździe do pracy.
Dalej ciągle było mi mało, bo w sobotę wracając z pracy zrobiłem 4 podjazdy(różne warianty podjazdowe) na kopiec Cwyla- Ursynów.
Niecałą Dobę dobę zamknąłem w 13 podjazdach :) .
Pewnie że można będzie poprawić ten wynik i to niebawem :) .
-
Witam "Szanowne Towrzystwo Podjazdowe".
Jakoś Nudą tutaj wieje, Prawda ;) ?
Ruszamy gdzieś jutro poszaleć na Miejskich "podjazdach" po jutrzejszej Masie Krytycznej - najlepiej to bez względu na pogodę?
Jakby ktoś chciał się do nas przyłączyć to zapraszamy.
Pewnie że sam się nie nudzę i ochoczo pokonuję miejskie podjazdy, ale czasami nie zaszkodzi troszkę nieszkodliwej rywalizacji.
W sumie to nie mogę już doczekać :) .
Pozdro.
-
Motorbike Routes - Col du Galibier French Alps South Ramp.wmv (http://www.youtube.com/watch?v=FAR6kuotrLk&feature=endscreen&NR=1#ws)
:)
-
Ale ładne Góry Południowe Alpy Francuskie trochę daleko...
Ten podjazd to marzenie każdego szosowego "górala".
Ale ja znalazłem coś trochę innego dla Górskich fanów jeżdżenia "mniej szosowego". Podjazd z poziomu Karpacza na Śnieżkę - 1000m Przewyższenia :) .
-
Moje kolejne miejskie podjazdy:
02,11 - wszystkie warianty podjazdowe z parku Arkadia na Królikarnię -całkowity dystans przejażdżki 53,3km
(głównie w deszczu) :)
03,11 - podjazd ul. Agrykolą na górę (2 razy) i na Czerniakowski Kopiec Powstańczy (w nocy) - całkowity dystans przejażdżki 64,4km :)
Pozdro.
-
A ja czekam na powiew...wiosny lub ocieplenia. Chętnie bym zrobił kiedyś takie "Męczenie Skarpy", od Dewajtis do Podgrzybków :)
-
A ja czekam na powiew...wiosny lub ocieplenia. Chętnie bym zrobił kiedyś takie "Męczenie Skarpy", od Dewajtis do Podgrzybków :)
@Rano1
Ależ to przeciez nie będzie ''Męczenie Skarpy'' a Podjazdowa Radość Kręcenia...
Pewnie że piszę się na Coś Takiego :) .