Autor Wątek: Komputery - spojrzenie wstecz ;-)  (Przeczytany 9020 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline SeBeQ

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 593
  • Płeć: Mężczyzna
  • =============== Make Gravity Your Slave ==========
Komputery - spojrzenie wstecz ;-)
« dnia: 23 Kwi 2010, 10:31:19 »
Cytat: Raffi
Student. WiFi z dostępem do netu na uczelni za darmo. Nudne wykłady. Sam rozumiesz. Nawet pasjansa zainstalowałem na netbooku już
Kiedyś się korzystało z kartki i ołówka :P
Pozdrawiam
SeBeQ

---> Make Gravity Your Slave <---

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Komputery - spojrzenie wstecz ;-)
« Odpowiedź #1 dnia: 23 Kwi 2010, 14:11:48 »
Cytat: Raffi
Student. WiFi z dostępem do netu na uczelni za darmo. Nudne wykłady. Sam rozumiesz. Nawet pasjansa zainstalowałem na netbooku już
Kiedyś się korzystało z kartki i ołówka :P

Twoje dzieci pewnie Ci jeszcze uwierzą, ale jak opowiesz to wnukom, że kiedyś pisało się na papierze bo nie było ani komputerów, ani Internetu, ani WiFi - to Cię wyśmieją ;-)

Ja jestem człowiek starej daty (pamiętam np czasy numeru dostępowego TP, dyskietek 5,25" o pojemności 130kB, a nawet kaset magnetofonowych w Commodore 64). Długo się opierałem komputeryzacji zeszytów szkolnych, czekając na komputer przenośny (max 1kg, min 4h na baterii, brak elementów mechanicznych łatwych do uszkodzenia na rowerze), a nie przewoźny jak laptopy. Teraz już są na rynku komputery dla mnie, więc się unowocześniłem - to mi pozwala robić o 30% szybciej rzeczy, których bez kompa w ogóle nie musiałbym robić. Więc sam rozumiesz :-P
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline SeBeQ

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 593
  • Płeć: Mężczyzna
  • =============== Make Gravity Your Slave ==========
Odp: Komputery - spojrzenie wstecz ;-)
« Odpowiedź #2 dnia: 24 Kwi 2010, 00:22:23 »
Cytat: Raffi
to mi pozwala robić o 30% szybciej rzeczy, których bez kompa w ogóle nie musiałbym robić. Więc sam rozumiesz
Doskonale :D
Jeszcze tylko podkręcenie procka, pamięci i karty graficznej... no i większy dysk na kompletnie nie potrzebne pierdoły ;)
Pozdrawiam
SeBeQ

---> Make Gravity Your Slave <---

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Komputery - spojrzenie wstecz ;-)
« Odpowiedź #3 dnia: 24 Kwi 2010, 00:59:46 »
Jeszcze tylko podkręcenie procka, pamięci i karty graficznej...

A będzie mi pasjans szybciej chodził? Bo jak nie to szkoda kasy ;-)

no i większy dysk na kompletnie nie potrzebne pierdoły ;)

A po co? Mam 2 peny po 8GB i kartę SD 16GB. Wejdzie dużo więcej filmów, niż wytrzyma bateria w pociągu ;-)
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline SeBeQ

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 593
  • Płeć: Mężczyzna
  • =============== Make Gravity Your Slave ==========
Odp: Komputery - spojrzenie wstecz ;-)
« Odpowiedź #4 dnia: 24 Kwi 2010, 01:11:41 »
Cytat: Raffi
Wejdzie dużo więcej filmów, niż wytrzyma bateria w pociągu
Zatem niezbędny pozostaje tuning baterii
Pozdrawiam
SeBeQ

---> Make Gravity Your Slave <---

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Komputery - spojrzenie wstecz ;-)
« Odpowiedź #5 dnia: 26 Kwi 2010, 11:50:43 »
Cytat: Raffi
Wejdzie dużo więcej filmów, niż wytrzyma bateria w pociągu
Zatem niezbędny pozostaje tuning baterii

No można zapewne kupić większej pojemności baterie. Ale to jest tak jak z tuningiem aut - można, ale jak wsadzisz sam mocny silnik, to zaraz zarżniesz hamulce, skrzynie, poukręcasz półosie itp. Tak samo jest z baterią - w kompie jest zasilacz, jest układ sterujący ładowaniem. Jak sobie ot tak zmienisz baterię (zwłaszcza Li-Ion lub Li-Pol) to ryzykujesz, że coś z czasem przestanie wytrzymywać tą większą pojemność baterii.

Także u mnie nowa bateria to już w nowym netbooku będzie. O ile wciąż będą oferować modele z dyskami SSD (bez elementów mechanicznych jak cd, czy klasyczne hdd). A niestety wygląda, że powoli od tego odchodzą.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline Maćkofff

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 712
  • Płeć: Mężczyzna
  • Stojaki.waw.pl
    • Stojaki.waw.pl
Odp: Komputery - spojrzenie wstecz ;-)
« Odpowiedź #6 dnia: 26 Kwi 2010, 13:57:19 »
A niestety wygląda, że powoli od tego odchodzą.

Odchodzić nie odchodzą, tylko ceny dysku SSD są sprzeczne z filozofią taniości netbooków więc na specjalne zamówienie je raczej teraz można uświadczyć tylko.
___
Pozdrawiam serdecznie!

>   Parkingi rowerowe w Warszawie - Stojaki.waw.pl
>   Mapa stojaków, standardy projektowe, porady nt. bezpiecznego zostawiania roweru.

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Komputery - spojrzenie wstecz ;-)
« Odpowiedź #7 dnia: 26 Kwi 2010, 17:32:20 »
A niestety wygląda, że powoli od tego odchodzą.

Odchodzić nie odchodzą, tylko ceny dysku SSD są sprzeczne z filozofią taniości netbooków więc na specjalne zamówienie je raczej teraz można uświadczyć tylko.

Czyli jednak odchodzą, skoro można je uświadczyć "raczej tylko na specjalne zamówienie" ;-)

A ja potrzebuje komputer bardzo przenośny - mały, lekki (góra 1,5kg) i do tego znoszący wstrząsy, także gdy jest włączony. To wszystko na początku umiały netbooki. Teraz netbook zdegradowano do roli zabawki dla dzieci - takiego laptopa-miniaturki. A ja nie chcę laptopa. Laptopy są podobnie przenośne, jak SUVy terenowe :-P
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline Savil

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 386
  • Płeć: Kobieta
  • Cylon i lasombra
    • http://savil.bikestats.pl/
Odp: Komputery - spojrzenie wstecz ;-)
« Odpowiedź #8 dnia: 27 Kwi 2010, 00:34:20 »
Moje skromne doświadczenie wskazuje, że rzeczy są albo nowe, albo wstrząsoodporne, albo jedno i drugie za koszmarną cenę. Przykład - nową komórkę strach na łóżko rzucić, a stara [9 lat ma i działa dobrze :)] lądowała nie raz na betonie i krzywda jej się nie stała. Są też specjalne, gumowe, wspinaczkowe i odporne, ale kosztują..!
Tylko niestety starsze modele bywają cięższe. Jeśli nie potrzebujesz rzeczy bardzo zaawansowanej, to może właśnie rozejrzysz się za czymś starszym?

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Komputery - spojrzenie wstecz ;-)
« Odpowiedź #9 dnia: 27 Kwi 2010, 08:13:15 »
Moje skromne doświadczenie wskazuje, że rzeczy są albo nowe, albo wstrząsoodporne, albo jedno i drugie za koszmarną cenę.

Źle szukasz :-P Ja generalnie niedawno właśnie kupiłem sobie telefon marzeń.

Nie ma w nim:
-czujnika zmierzchowego, zwanego kłamliwie aparatem fotograficznym
-Irdy, bluetooth (tak to się pisze?), wifi, wap, Internetu ani innych pierdół to tracenia czasu i kasy
-javy, setki gier i aplikacji w telefonie i przez sieć
-dużej pamięci wewnętrznej ani wejścia na kartę micro SSD
-dużego dotykowego ekranu żrącego mnóstwo prądu
-animowanego menu, skaczących ikonek, zdjęć znajomych w liście z telefonami i innych wodotrysków
-melodyjek super polifonicznych nie wiadomo jakiej jakości
-możliwości odtwarzania filmów,

Za to ma:
-duże przyciski (da się pisać SMS w rękawiczkach),
-czytelne duże cyfry, gdy wybieram numer (ważne gdy w zimę mam gogle na twarzy),
-kalendarz, budzik, stoper, latarkę diodową (te dodatki uznaję za przydatne, brak mi jeszcze terminarza)
-system głośnomówiący i słuchawkowy (przydaje się na rowerze)

Istotne dla mnie było tez, że telefon nie jest marki Sony-Ericcson, do której jestem maksymalnie uprzedzony.

Jest
-trwały (nie rzucałem nim specjalnie, ale spadł już nieraz z jadącego 30km/h roweru),
-w miarę odporny na niepogodę (zimę i kilka deszczy na rowerze przejeździł i działa),
-lekki (lżejszy niż wszystkie, które do tej pory miałem, byłem pozytywnie zaskoczony),

I najlepsze: Bateria trzyma dwa tygodnie przy normalnym korzystaniu (producent podaje 570h czuwania, realnie to jakieś 350h czuwania + jakieś 2h rozmowy). Ale bateria śmiało może trzymać nawet przez całe lato bez korzystania z ładowarki, bo aparat ma baterię słoneczną - kładziesz "zadem" do Słońca i sam się ładuje (sprawdzałem). Kosztował 199zł, marki i modelu nie wymieniam celowo  ;-)

Przykład - nową komórkę strach na łóżko rzucić, a stara [9 lat ma i działa dobrze :)] lądowała nie raz na betonie i krzywda jej się nie stała. Są też specjalne, gumowe, wspinaczkowe i odporne, ale kosztują..!
Tylko niestety starsze modele bywają cięższe. Jeśli nie potrzebujesz rzeczy bardzo zaawansowanej, to może właśnie rozejrzysz się za czymś starszym?

Zasadniczo telefon a komputer to dwie różne rzeczy :-P Poza tym raczej unikam kupowania telefonów używanych - zwykle stan ich klawiatury i baterii jest

W niedawnej przeszłości netbooków jeszcze nie było (nie myl ich z notebookami ;-) ). Niezbyt więc mam gdzie sięgać wstecz. Mam obecnie na czym pracować, komp jest sprzed roku. Jest mały, waży około 1kg, bateria trzyma 4,5h i można nim trząść podczas pracy do woli - jestem zadowolony.

Tylko, że po prostu rynek takich właśnie komputerów się obecnie zwija zamiast rozwijać i boję się, że gdy mi przyjdzie wymienić go powiedzmy za rok czy dwa, to nie będę miał co kupić.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Drex

  • Gość
Odp: Komputery - spojrzenie wstecz ;-)
« Odpowiedź #10 dnia: 27 Kwi 2010, 08:25:29 »
marki i modelu nie wymieniam celowo  ;-)
A co, boisz się że stanie się zbyt popularny? Po pobieżnym opisie sądzę, że mógłby być to ZTE S316 gdyby nie to, że dopiero chyba wchodzi na rynek... ;P

Gdyby nie to:

-melodyjek super polifonicznych nie wiadomo jakiej jakości

to postawiłbym na Samsung E1107... Ale napisałeś że tego nie ma a tamten to właśnie ma. :P Ale za to chyba nie ma latarki...

Ja tam wolę mieć trochę więcej bajerów w sprzęcie, może dlatego, że często na przykład komórka służy m jako zabijacz czasu (Solitaire i Mahjong są wtedy eksploatowane... ) Laptopa mam takiego, że wejdzie do plecaka a jak go używam to zazwyczaj mam źródło zasilania, więc do baterii nie przykładam zbyt wielkiej wagi. Na piknik do lasu lapka nie biorę. :D

EDIT: po przeszperaniu neta jednak doszedłem do wniosku że to jednak Samsung E1107. Ma jednak latarkę a "melodyjki "super polifoniczne" można różnie interpretować. :P
« Ostatnia zmiana: 27 Kwi 2010, 08:40:55 wysłana przez Drex »

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Komputery - spojrzenie wstecz ;-)
« Odpowiedź #11 dnia: 27 Kwi 2010, 10:43:11 »
marki i modelu nie wymieniam celowo  ;-)
A co, boisz się że stanie się zbyt popularny?

Nie. Po prostu nie zamierzam nikomu na tym forum robić reklamy. Każdy powinien kupować to, co chce, lubi, woli i ŚWIADOMIE wybiera. Wybranie tylko na podstawie "bo Raffi taki ma" to nie byłby świadomy wybór. Ktoś mógłby być później niezadowolony.

I nie ważne tu czy chodzi o telefon, komputer, czy rower. Z resztą w przypadku rowerów zawsze powtarzam: Przed zakupem przejechać się, sprawdzić tyłkiem czy wygodny i czy geometria ok.

Po pobieżnym opisie sądzę, że mógłby być to ZTE S316 gdyby nie to, że dopiero chyba wchodzi na rynek... ;P

Nie, to nie ten. Jako, że jesteś ciekaw, wysłałem Ci info o nim na priv. Tu nie zamierzam uprawiać reklamy. Każdy niech wybiera to, co woli.

Ja tam wolę mieć trochę więcej bajerów w sprzęcie, może dlatego, że często na przykład komórka służy m jako zabijacz czasu (Solitaire i Mahjong są wtedy eksploatowane... )

Rozumiem. Zdaję sobie sprawę z tego, że moje potrzeby w zakresie sprzętu są ogólnie uznane za "dziwne". Skutecznie przeraziłem tym obsługę niejednego sklepu z elektroniką, gdy szedłem kupować takie rzeczy jak komputer, monitor, telefon, czy nawet lodówkę. Po czym zdegustowany postanowiłem jednak w przyszłości szukać takich rzeczy w necie, na własną rękę. Klient, który konkretnie wie czego chce i jest skłonny kupić TYLKO to i to jeszcze nie za cenę z kosmosu - w sklepie na dobrą poradę liczyć nie może (i dlatego jak zajmowałem się sprzedażą, miałem najlepsze wyniki sprzedaży w Polsce-słuchanie klienta to sztuka).

Z niemałą satysfakcją sieję też spustoszenie moimi potrzebami wśród różnej maści akwizytorów, promotorów i innych osób, które próbują mi (na żywo lub telefonicznie) wmawiać, że potrzebuję dokładnie tego, co mi chcą sprzedać ;-)

Laptopa mam takiego, że wejdzie do plecaka a jak go używam to zazwyczaj mam źródło zasilania, więc do baterii nie przykładam zbyt wielkiej wagi. Na piknik do lasu lapka nie biorę. :D

Znowu - inne potrzeby, inny sprzęt. Ja kompa muszę mieć bardzo przenośnego. Rozmiaru mniejszego niż kartka A4 bo te już ledwo co mieszczą mi się do sakwy. Możliwie lekkiego i odpornego - jeździ ze mną codziennie na zajęcia na uczelnie. Czasem sakwa się wypnie z roweru albo się wywalę na lodzie przy 30km/h. Po drodze jest odcinek po krzywym bruku. Nierzadko pada deszcz, a w zimę bywa -20. Musi to znosić - codziennie.
Później jest jeszcze gorzej - wykłady gdzie na 30 osób są 4 gniazdka na zasilacze, albo praca "w terenie" - np pisanie opinii do projektu od razu nad projektem w BDiK. Dlatego jedno co bym zmienił w moim kompie, to czas jaki wytrzymuje na baterii - 8-9h byłoby ok ;-)

Za to wymagania odnośnie mocy kompa mam małe. W domu mam normalny komp, więc na przenośnym głównie piszę, przeglądam net, albo wygłaszam prezentacje. Czasem pogram w pasjansa, gdy wykład się dłuży, lub obejrzę film jadąc w pociągu. Tyle da radę obsłużyć w zasadzie dowolny komp na rynku.

"melodyjki "super polifoniczne" można różnie interpretować. :P

Albo wyłączyć. Nie dostawać nowych przez MMS, nie płacić kasy na numery 7xxxx żeby mieć najlepsze hity. Ustawić jeden w miarę nie powodujący odruchów wymiotnych i głośny (głośny bo na rowerze musi być słychać przez pęd powietrza, czapkę i słuchawki na uszach) dzwonek. I zapomnieć o sprawie ;-)
« Ostatnia zmiana: 27 Kwi 2010, 10:50:29 wysłana przez Raffi »
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline Savil

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 386
  • Płeć: Kobieta
  • Cylon i lasombra
    • http://savil.bikestats.pl/
Odp: Komputery - spojrzenie wstecz ;-)
« Odpowiedź #12 dnia: 27 Kwi 2010, 11:30:06 »
Wiedzieć czego się chce - mam to samo z kupowaniem sprzętów, biedni sprzedawcy ^.^ Teraz męczę ich mikrofalówką bez talerza obrotowego. I robią wielkie oczy, kiedy przychodzę z własnym talerzem i miską, żeby włożyć do proponowanego mi modelu i pokazać, że się nie mieszczą na raz, a ja chcę ;)
Ale ogólnie lubię stare sprzęty - komórka ma 9 lat, zegarek 16 :) [zegarmistrz mówił, że ma prawo pożyć 4-5 lat] ^.^

Drex

  • Gość
Odp: Komputery - spojrzenie wstecz ;-)
« Odpowiedź #13 dnia: 27 Kwi 2010, 15:21:06 »
Nie. Po prostu nie zamierzam nikomu na tym forum robić reklamy.
Raffi, nie szalej. ;) Czyli pytania typu "jaki amortyzator", czy "rady w wyborze roweru" powinny być kasowane. :P Jeśli ktoś zapyta "jaka komórka na rower" to teżnie powiesz jaki masz i jaki Ci pasuje? :D

Wierz mi, wątpię, żeby główną siłą napędową zakupu komórki byo "bo Raffi taki ma", a dobrze jednak wiedzieć, że takie coś praktycznie bez niczego jeszcze istnieje. :D

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Komputery - spojrzenie wstecz ;-)
« Odpowiedź #14 dnia: 27 Kwi 2010, 16:47:43 »
Nie. Po prostu nie zamierzam nikomu na tym forum robić reklamy.
Raffi, nie szalej. ;) Czyli pytania typu "jaki amortyzator", czy "rady w wyborze roweru" powinny być kasowane. :P Jeśli ktoś zapyta "jaka komórka na rower" to teżnie powiesz jaki masz i jaki Ci pasuje? :D

Wierz mi, wątpię, żeby główną siłą napędową zakupu komórki byo "bo Raffi taki ma", a dobrze jednak wiedzieć, że takie coś praktycznie bez niczego jeszcze istnieje. :D

Zwróć uwagę, że w temacie rowerów też raczej wskazywałem rowery, których bym NIE kupił, a nie te, które bym kupił. Ewentualnie pisałem o wadach i zaletach poszczególnych rowerów wskazanych przez osobę piszącą, albo sugerowałem by jeszcze zerknął na ofertę tego lub innego producenta.

Dążę do tego by jednak każdy podjął tą decyzję sam (roszczę sobie prawo do pomyłek ;-) ). Ja mimo wszystko zamierzam doradzać, a nie wybierać za kogoś. Tak samo jak przyjeżdżają do mnie osoby z rowerami po pomoc - ja pomagam, a nie naprawiam za Nich. Takie moje zboczenie na tle "wędkę zamiast ryby" ;-)

---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline pimpf

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 434
  • Płeć: Mężczyzna
  • .:każdy dźwiga swoje brzemię:.
    • ~to~se~ je~pimpf~
Odp: Komputery - spojrzenie wstecz ;-)
« Odpowiedź #15 dnia: 27 Kwi 2010, 17:27:16 »
ja pomagam, a nie naprawiam za Nich.
oj tak, tak :) i dlatego teraz już napadam Raffiego jak potrzeba mi skorzystać z narzędzia jakiegoś specjalnego czy też imadła... :)

PS. jednakowoż cytat z Rafiego z innego wątku Maćkofffa
Cytat: Raffi
Przyjedź z ramą, to Ci zdejmę.
świadczy ewidentnie że to RAFFI będzie zdejmował ;)
« Ostatnia zmiana: 27 Kwi 2010, 17:30:03 wysłana przez pimpf »

Drex

  • Gość
Odp: Komputery - spojrzenie wstecz ;-)
« Odpowiedź #16 dnia: 27 Kwi 2010, 18:03:47 »
Zwróć uwagę, że w temacie rowerów też raczej wskazywałem rowery, których bym NIE kupił, a nie te, które bym kupił.
Rozumiem, ale przecież to nic złego powiedzieć że coś się wybrało, chyba, że wyboru tego się wstydzisz. :P Po Twoim poście jednak widać że nie. ;)

Dążę do tego by jednak każdy podjął tą decyzję sam (roszczę sobie prawo do pomyłek ;-) ). Ja mimo wszystko zamierzam doradzać, a nie wybierać za kogoś.

Przedstawienie swojego zdania nie jest wybieraniem za kogoś, kto ma swój rozum, a mniemam, że na tym forum, mimo różnic poglądów jakie prezentują użytkownicy, takie osoby właśnie są. Chociaż:

Takie moje zboczenie na tle "wędkę zamiast ryby" ;-)
fakt... Zachęciłeś mnie do pogoglowania żeby się upewnić czy mam rację. :P

A wracając do "techniki" elektronicznej i telefonów... Nokia 3210... To był dopiero sprzęt... :) Tyle co ten telefon przeszedł w moich rękach to pewnie i te nowe wzmacniane komórki by nie przeżyły. :D Największym zdziwieniem dla mnie było to, jak w czasie biegu wypadł mi z kieszeni, spadł na beton i po odbiciu się od niego dostał centralnie kopa z glana z metalowym czubem, przeleciał około 30 metrów odbijając się od różnych twardych przedmiotów nawet się nie rozpadając... Przy czym nie przestał działać a jedynym uszkodzeniem były rysy na obudowie. :)

Offline Savil

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 386
  • Płeć: Kobieta
  • Cylon i lasombra
    • http://savil.bikestats.pl/
Odp: Komputery - spojrzenie wstecz ;-)
« Odpowiedź #17 dnia: 27 Kwi 2010, 18:42:53 »
Nokia 3310 też, mój pierwszy telefon... używam do dziś :D

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Komputery - spojrzenie wstecz ;-)
« Odpowiedź #18 dnia: 27 Kwi 2010, 19:49:29 »
jednakowoż cytat z Rafiego z innego wątku Maćkofffa
Cytat: Raffi
Przyjedź z ramą, to Ci zdejmę.
świadczy ewidentnie że to RAFFI będzie zdejmował ;)

Na Twoim miejscu bym się o to nie zakładał ;-)

Rozumiem, ale przecież to nic złego powiedzieć że coś się wybrało, chyba, że wyboru tego się wstydzisz. :P Po Twoim poście jednak widać że nie. ;)

Widzę, że koniecznie chcesz ze mnie to wyciągnąć. Choćby siłą. Nie mam czasu na to dziś, więc Ci po prostu odpowiem: Samsung E1107.

Dążę do tego by jednak każdy podjął tą decyzję sam (roszczę sobie prawo do pomyłek ;-) ). Ja mimo wszystko zamierzam doradzać, a nie wybierać za kogoś.

Przedstawienie swojego zdania nie jest wybieraniem za kogoś, kto ma swój rozum, a mniemam, że na tym forum, mimo różnic poglądów jakie prezentują użytkownicy, takie osoby właśnie są. Chociaż:

Takie moje zboczenie na tle "wędkę zamiast ryby" ;-)
fakt... Zachęciłeś mnie do pogoglowania żeby się upewnić czy mam rację. :P

No właśnie. Przejrzałeś sam całą ofertę telefonów z panelami na Polski rynek.

I teraz, gdyby Ci przyszło wybrać to wiesz już, że są modele proste jak mój, a są i modele z dotykowym wyświetlaczem i bajerami, których panel słoneczny nie da rady uciągnąć, więc panel w nich to gadżet, a nie alternatywa dla ładowarki. Mało tego - nie tylko czytałeś o tych telefonach, ale wiesz też jak znaleźć oferty producentów, gdy za pół roku wymienią wszystkie modele w ofercie ;-)

A wracając do "techniki" elektronicznej i telefonów... Nokia 3210... To był dopiero sprzęt... :) Tyle co ten telefon przeszedł w moich rękach to pewnie i te nowe wzmacniane komórki by nie przeżyły. :D Największym zdziwieniem dla mnie było to, jak w czasie biegu wypadł mi z kieszeni, spadł na beton i po odbiciu się od niego dostał centralnie kopa z glana z metalowym czubem, przeleciał około 30 metrów odbijając się od różnych twardych przedmiotów nawet się nie rozpadając... Przy czym nie przestał działać a jedynym uszkodzeniem były rysy na obudowie. :)

No skoro już się wyłamałem, to jadę dalej.

No ja też rodzinę telefonów 3110, 3210 i 3310 wspominam bardzo dobrze. Połamałem i zmieniłem w nim chyba 3 obudowy, 2 akumulatory zakatowałem - a on wciąż działał. Miał jedna tylko wadę - małe przyciski. Ale działałby pewnie do dziś (wciąż go mam), ale przy podpisywaniu aneksu dali mi inny, który też mi się podobał.

A dostałem Nokię 6700, którą też wspominam dobrze. Byłem z niej bardzo zadowolony. Tez trzymał realnie ponad 2 tygodnie (>350h), miał świetnej jakości zestaw głośnomówiący, duże klawisze i terminarzyk do zapisywania spotkań. Miał tylko 1 wadę - czujnik zmierzchowy w nim zainstalowali (raz użyłem przez trzy lata, by Tatusiowi foto znad morza wysłać MMSem) i kilka mało użytecznych bajerów. Ale można je było wywalić z menu, więc to nie raziło. Niestety po 3 latach zajechałem klawiaturę w nim (nie sam plastyk, ale styki pod spodem, nie do odratowania). Chciałem kupić taki sam, ale są do kupienia już tylko używane, czyli pewnie w podobnym stanie do mojej, ino podpicowane.

Z Nokii miałem jeszcze 5110 starą, jeszcze tą jednosystemową - to też był telefon nie do zabicia. Ale szybko się go pozbyłem - na Suwalszczyźnie wtedy stawiali nadajniki akurat na ten drugi system, a mi zależało by mieć zasięg także tam ;-)

Poza Nokią używałem tez takich marek jak Alcatel (Club 1 generacja). Przy tej cegle nawet kamień wydawał się być delikatny i nietrwały. Nokie, choć trwałe, to przy tym szkło. Mojego Alcatela rzucałem psu by aportował, rzucałem nim w dal i w zwyż, wypadał mi z roweru, moknął na ulewach - niesamowita wręcz wytrzymałość. Miał super bajer - jak siadła bateria na wyprawie, można go było zasilać z 3 baterii AAA. I jeszcze jedna rzecz w nim była fajna - marka jest uznawana za obciachową, więc odpadał problem kradzieży komórki (10 lat temu byłem młodszy, mniejszy, a komórki były mniej popularne, więc to miało znaczenie). Ostatecznie po 2 czy 3 latach mi się spalił w nim procesor podczas rajdu, tak zupełnie sam z siebie, bez powodu - i musiałem zmienić telefon.

Zmieniłem na chińszczyznę, Sendo się toto nazywało, kosztowało 99zł, czyli na tamte czasy nic jak za komórkę. Układ menu był jak w Nokii, wszystko było jak w Nokii, poza obudową (inny kształt). Równie wytrzymały był co Nokia, tylko cena 3x niższa. Klasyczna kopia i to całkiem udana. Też wspominam dobrze, ale niestety - po bodajże dwóch latach siadła w nim bateria i nie szło dokupić nowej. Więc na tym skończyłem eksperymenty z egzotycznymi markami.

W życiu miałem tez krótko Słony-Szajsona G502. Bateria miała w nim trzymać >400h, miał zestaw głośnomówiący i słuchawkowy i dali mi go za darmo - to wziąłem. Okazało się, że to był szajs jakich mało. Bateria trzymała tylko około tygodnia, działał jak żółw, wszystko trwało po 10s, przyciski maluteńkie, więc pisanie podczas jazdy rowerem to jak wrzód na dupie. Leży teraz gdzieś w szafie, więc jak ktoś chce ten szajs bardzo tanio kupić (prawie nie używany) to gdzieś mam do niego chyba jeszcze instrukcje, pudełko i fabryczny zestaw głośnomówiący. Tylko ładowarki nie będzie w komplecie - kabel w niej nie wytrzymał nawet tych kilku tygodni mojego użytkowania.

Generalnie w moich telefonach widać pewien trend co do tego co wybierałem i dlaczego ;-)
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)