Warszawska Masa Krytyczna
Imprezy rowerowe => Inicjatywy rowerzystów i inne imprezy rowerowe => Wątek zaczęty przez: tomus1973 w 28 Kwi 2013, 19:18:09
-
Był może ktoś z Was, dziś 28 kwietnia na Stadionie Narodowym? Może jakieś fotki macie albo filmy. Jak by co to podzielcie się. Jakie wrażenia?
http://tomus1973.bikestats.pl/914105,Rozpoczecie-sezonu-rowerowego-na-Stadionie-Narodowym.html
-
Jak się okazuje spotkanie się odbyło... Nie pojechałem, gdyż zmyliła mnie informacja podana wieczorem dnia wcześniejszego, że impreza zostaje odwołana. Może ja źle ten komunikat zrozumiałem... No szkoda, bo była wspaniała okazja żeby pojeździć po płycie głównej Stadionu Narodowego >:(
Zdjęcia zamieszczono na FB:
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.458834800860730.1073741827.432519486825595&type=1 (https://www.facebook.com/media/set/?set=a.458834800860730.1073741827.432519486825595&type=1)
-
Odwołany był przejazd na Pola Mokotowskie, zamiast tego był przejazd dookoła Stadionu.
-
A ja w otwarciu sezonu rowerowego na Narodowym - (ani gdzie indziej) nie uczestniczyłem - bo dla mnie nie ma w ogóle sezonu rowerowego...
Bo rozpoczynam rowerowy rok na początku stycznia a kończę go ostatniego dnia grudnia. Po prostu tak mam :) .
Pozdro...
-
Ja to sezon rowerowy zacząłem w parku, z browarem w ręku. Na Stadion pojechałem pośmigać po płycie Stadionu, no i przy o0kazji zobaczyć jak to to wygląda.
-
Ja to sezon rowerowy zacząłem w parku, z browarem w ręku. Na Stadion pojechałem pośmigać po płycie Stadionu, no i przy o0kazji zobaczyć jak to to wygląda.
tomus1973
Rozpocząłeś
''Sezon rowerowy w parku z browarem w ręku''??
Cóż w sumie można i tak...
Gdybym jeździł sezonowo to zdecydowanie wolałbym rozpocząć ''sezon rowerowy'' może nawet i w parku ale np. z kubeczkiem Coli do wypicia albo jeszcze lepiej dającego kopa Power Raida w bidonie i np. gryzem batonika energetycznego, albo ''łykiem'' słodkiego żeliku na doładowanie...
A piwko czy jeszcze lepiej lampę winka - to wypił bym na tą wiekopomną okoliczność już w zaciszu mojego mieszkanka po skończonej przejażdżce/treningu rowerowym...
Uważam że nasz Naród pić alkoholu nie umie (co nie znaczy że mają tak wszyscy!) a już jak łączy to razem - to w większości przypadków nie jest za fajnie i np. widuje się ''rowerzystów'' w rowie - bo jakoś tam im tak to wyszło...
Pozdro...
-
No właśnie, pić trzeba umieć, wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba umieć korzystać. Są tacy co im wszystko jedno co piją, aby się nachlać. A ja delektuję się browarkiem i to nie każdym, wybranymi. Po takim delektowaniu jestem w pełni sił i świadomy tego co robię.
-
Bardzo proszę nie promuj tutaj picia alkoholu przed albo podczas jazdy na rowerze. To niezgodne z prawem.
-
Bardzo proszę nie promuj tutaj picia alkoholu przed albo podczas jazdy na rowerze. To niezgodne z prawem.
Bogdan, wolnego!
Niezgodne jest picie (spożywanie) alkoholu w miejscu publicznym,
oraz prowadzenie pojazdów w stanie wskazującym lub więcej niż
wskazującym.
Do dwóch dziesiątych promila jest OK, a jedno piwo takiego stanu
raczej nie wywołuje.
Pić trzeba z głową, a nie z zakąską.
Jak powiadają starożytni Germanie "Eine kleine gut".
-
No właśnie, pić trzeba umieć, wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba umieć korzystać. Są tacy co im wszystko jedno co piją, aby się nachlać. A ja delektuję się browarkiem i to nie każdym, wybranymi. Po takim delektowaniu jestem w pełni sił i świadomy tego co robię.
@Tomus1973
Osobiście to na ''rozpoczęciu sezonu rowerowego'' - raczej delektował bym się ''kręceniem'' na podjazdach, zjazdach czy terenowych ''singlach'' w pięknych okolicznościach przyrody - na nie browarkiem w parku...
-
Ja to sezon rowerowy zacząłem w parku, z browarem w ręku. Na Stadion pojechałem pośmigać po płycie Stadionu, no i przy o0kazji zobaczyć jak to to wygląda.
tomus1973
Rozpocząłeś
''Sezon rowerowy w parku z browarem w ręku''??
Cóż w sumie można i tak...
Gdybym jeździł sezonowo to zdecydowanie wolałbym rozpocząć ''sezon rowerowy'' może nawet i w parku ale np. z kubeczkiem Coli do wypicia albo jeszcze lepiej dającego kopa Power Raida w bidonie i np. gryzem batonika energetycznego, albo ''łykiem'' słodkiego żeliku na doładowanie...
A piwko czy jeszcze lepiej lampę winka - to wypił bym na tą wiekopomną okoliczność już w zaciszu mojego mieszkanka po skończonej przejażdżce/treningu rowerowym...
Uważam że nasz Naród pić alkoholu nie umie (co nie znaczy że mają tak wszyscy!) a już jak łączy to razem - to w większości przypadków nie jest za fajnie i np. widuje się ''rowerzystów'' w rowie - bo jakoś tam im tak to wyszło...
Pozdro...
Jeżdżę dość często i pijanych rowerzystów w rowie to nie widziałem od co najmniej od dwóch lat.