W związku z odwołaniem kwietniowej Masy
Jeżeli dojeżdżamy do skrzyżowania i widzimy, że w kierunku w którym
zamierzamy jechać jedzie już bardzo liczna grupa to obieramy inny.
Wczoraj, ponieważ nie byłem wprowadzony w szczegóły dotyczące powodów odwołania masy, a sytuacja wydarzyła się po raz kolejny, skłonny byłem sądzić, że władze i policja testują nas pod kątem zlikwidowania przejazdów masy krytycznej. Nadal tak uważam, według mnie te dwie sytuacje to realizacja opracowanego planu rozbicia środowiska rowerowego.
Ale nie powinniśmy sami stwarzać pretekstu do powstawania takich sytuacji.
W najbliższej przyszłości przekonamy się, czy decydenci pójdą za ciosem i zaczną eskalować trudności i ograniczenia dla Warszawskiej Masy Krytycznej. Obym się mylił...
Sądzę, że należało by wprowadzić zwyczaj (np. dwa razy w miesiącu, poza regularną masą) spontanicznych przejażdżek po mieście (godzina dla roweru). Trzeba by określić datę, godzinę i miejsce spotkania i dopiero przed godziną rozpoczęcia akcji podać rejon, po którym będziemy jeździć. Absolutnie nie ujawniać trasy wcześniej. Jasne, że trzeba wybierać okolice bardzo uczęszczane, ronda, skrzyżowania po to, aby w sposób praktyczny doskonalić się w technice jazdy po mieście.
Jak już dobrze opanujemy technikę takich przejazdów, w kolejnych akcjach można by zmieniać miejsce koncentracji albo w ogóle nie zbierać się wcześniej, tylko od konkretnej godziny jeździć po ustalonych w poufny sposób rejonach miasta. Natomiast zebrać się na zakończenie, może pod kolumną, aby np. przeprowadzić szkolenie ze znajomości PORD, porozmawiać o sprawach rowerowych, wymienić się doświadczeniami.
Oprócz znajomości przepisów ruchu drogowego bardzo istotne będzie też szkolenie w kwestii zachowania się w przypadku interwencji policji lub służb porządkowych (czy straż miejska ma w ogóle w tym zakresie jakieś uprawnienia?), aby w maksymalny sposób pomóc tym służbom w pracy. Policja w swoich działaniach prewencyjnych i represyjnych MUSI opierać się na przepisach prawa i pusty śmiech mnie ogarnia, kiedy poznany wczoraj policyjny motocyklista straszy mnie 500-złotowym mandatem albo sądem za to, że nie jadę gęsiego albo w 15-osobowej grupie. Istnieje taryfikator mandatów, gradacja wysokości kary według wagi wykroczenia, procedury odwoławcze itd. Przydała by się zapewne pomoc doświadczonych prawników.
Warto zapoznać się z fragmentem policyjnego Taryfikatora dotyczącym osób poruszających się po drogach rowerami:
http://travers.pl/a/Taryfikator_WDZ_KSP.pdf (http://travers.pl/a/Taryfikator_WDZ_KSP.pdf)
Więc ponownie pytam: skąd on wziął te mandaty po 500 zł?!!!
Czy nie należało by domagać się ukarania widocznego na zdjęciach policjanta za nieuzasadnione, niezgodne z prawem nękanie i straszenie rowerzystów? Mocniak powinien napisać ostre pismo w tej sprawie do KSP. To wyraźnie jawna samowola Policji.
Osobiście zamierzam jeździć rowerem po Warszawie w piątek 10 maja i potem drugi piątek każdego miesiąca, o godzinie 18:00 - 20:00. Będę sobie jeździł w tej samej okolicy co w ostatni piątek (szeroko rozumiane okolice Rotundy - od Konstytucji do Bankowego i od Zawiszy do Palmy). Każdy rowerzysta jadący zgodnie z prawem, którego w tym terminie i miejscu minę, wyprzedzę, spotkam, pozdrowię, przepuszczę na skrzyżowaniu itp będzie miodem na moje serce. Potem zjadę sobie na Zamkowy by chwilę odpocząć, a stamtąd pojadę do domu.
@Raffi
W kontekście przypomnianych przepisów dla rowerzystów mam do Ciebie, jako speca od PoRD, prośbę o uściślenie.
W świetle nowych uregulowań użytkownicy jednośladów mogą na nich korzystać nie tylko z prawej części pasa, ale też z jego środka. Ma zmniejszyć to zjawisko wymuszania pierwszeństwa przez samochody zjeżdżające z ronda.
skąd on wziął te mandaty po 500 zł?!!!
Zawsze w ciągu tygodnia można potem podjechać na Waliców 15 i mandat przyjąć, jak już sobie sprawdzimy
Wczoraj, ponieważ nie byłem wprowadzony w szczegóły dotyczące powodów odwołania masy, a sytuacja wydarzyła się po raz kolejny, skłonny byłem sądzić, że władze i policja testują nas pod kątem zlikwidowania przejazdów masy krytycznej.Mówiłem na miejscu dokładnie to samo. Mimo ewidentnego niedopełnienia formalności nikt do samego końca nie spodziewał się takiego rozwoju sytuacji. Zabezpieczenie było już w kamizelkach. Nikt nie wiedział o niedopełnieniu formalności? A może to było na zasadzie "a może się uda?". A może jak pisał Raffi, w przeszłości stosunek urzędników do WMK był inny i uzasadnione było zakładanie, że nie będzie problemu? Ostatnia ewentualność pasuje do koncepcji decyzji o utrudnieniu organizowania się cyklistów.
Można by wystąpić do policji o dofinansowanie takiej szeroko zakrojonej akcji szkolenia rowerzystów w zakresie zapoznawania ich z PORD. :-)Czytasz mi w myślach i rozwijasz pomysły. :) Też chciałem napisać o walorach edukacyjnych lepszych, niż w przypadku stadnego przejazdu, który jednak trochę zaczął przypominać imprezę rekreacyjną. Jazda w towarzystwie (zupełnie przypadkowym :)) masowych wyjadaczy, którzy mogą podpowiedzieć, pokazać a w skrajnym wypadku przywołać do porządku, da więcej dla samodzielnej jazdy po ulicach a nie chodnikach, niż zwykła masa.
Absolutnie nie ujawniać trasy wcześniej. Jasne, że trzeba wybierać okolice bardzo uczęszczane, ronda, skrzyżowania po to, aby w sposób praktyczny doskonalić się w technice jazdy po mieście.Szczegóły pewnie bardziej kompetentni ode mnie ustalą na forum Zabezpieczenia, ale ja bym od samego początku nie krył specjalnie informacji o okolicy gdzie rzecz się odbędzie, a jednocześnie nie organizował formalnego startu. Wybór okolicy z brakami w infrastrukturze i jawność wyboru zapewne zapewni współudział Policji, która na pewno chętnie pomoże w radzeniu sobie z trudnym problemem jazdy w towarzystwie buspasa etc.
[...]Natomiast zebrać się na zakończenie, może pod kolumną, aby np. przeprowadzić szkolenie ze znajomości PORD, porozmawiać o sprawach rowerowych, wymienić się doświadczeniami.
Oprócz znajomości przepisów ruchu drogowego bardzo istotne będzie też szkolenie w kwestii zachowania się w przypadku interwencji policji lub służb porządkowychMyślę, że wszelkie informacje na ten temat, oraz dotyczące zachowania w trudniejszych prawnie sytuacjach mogły by wylądować w dziale porad.
III KK 308/04 wyrok SN 2005.08.10
Poruszania się przez rowerzystę poszkodowanego w wypadku w M. w odległości około 1,2 m od krawędzi jezdni nie można uznać za naruszające przepis art. 16 ust. 4 p.r.d., a wobec tego nie można mówić o jego przyczynieniu się do zaistniałego w tej miejscowości wypadku.
bardzo ciekawy pomysl z tym rozproszeniem. oby tylko nie spowodowal zakorkowania calego srodmiescia a tylko jego czesc.
Sądzę, że należało by wprowadzić zwyczaj (np. dwa razy w miesiącu, poza regularną masą) spontanicznych przejażdżek po mieście (godzina dla roweru). Trzeba by określić datę, godzinę i miejsce spotkania i dopiero przed godziną rozpoczęcia akcji podać rejon, po którym będziemy jeździć. Absolutnie nie ujawniać trasy wcześniej. Jasne, że trzeba wybierać okolice bardzo uczęszczane, ronda, skrzyżowania po to, aby w sposób praktyczny doskonalić się w technice jazdy po mieście.
Oprócz znajomości przepisów ruchu drogowego bardzo istotne będzie też szkolenie w kwestii zachowania się w przypadku interwencji policji lub służb porządkowych (czy straż miejska ma w ogóle w tym zakresie jakieś uprawnienia?), aby w maksymalny sposób pomóc tym służbom w pracy.
Co o tym sądzicie?
Może nie jest to zły pomysł,ale nieograniczajmy się jedynie do ścisłego centrum.
Zorganizujmy takie przejazdy w każdej dzielnicy z osobna. raz Ochota i Włochy, innym razem wola,a kiedy indziej Gocław i Praga....
"Zwiedzimy" w ten sposób cała Warszawę. W spokoju i relaksie.
Ja to widzę tak:
żadnego info na forum.
Na przedmasówce ustalamy rejon działania,
a pozostali uczestnicy dowiadują się o wszystkim
na punktach zlotu gwiaździstego.
Może nie jest to zły pomysł,ale nieograniczajmy się jedynie do ścisłego centrum.
Zorganizujmy takie przejazdy w każdej dzielnicy z osobna. raz Ochota i Włochy, innym razem wola,a kiedy indziej Gocław i Praga....
Dobra, Raffi, jak zawsze masz rację.
Tylko nie jeździjmy po tych ulicach gdzie są ścieżki dla rowerów.
w zeszłym miesiącu sprawdzałem w większości Marszałkowską , to w tym miesiącu chyba kolej na Jerozolimskie od pl. Zawiszy po rondo De Gola . Myślę że poznam każdą dziurę no i bus pas .Jest jakiś wspólny wyjazd ochocki? Jeszcze nie wiem, gdzie będę w piątek, ale możliwe, że to będą Włochy.
Jest jakiś wspólny wyjazd ochocki? Jeszcze nie wiem, gdzie będę w piątek, ale możliwe, że to będą Włochy.
to kiedy teraz i gdzie następna akcja ?? chętnie się przyłącze .
Drugi piątek każdego miesiąca. Godzina 18:00, pl. Zamkowy.
Drugi piątek każdego miesiąca. Godzina 18:00, pl. Zamkowy.
Coś się zmieniło? Z tego co pamietam ustalenia, miały się umawiać mniejsze i większe grupy w różnych miejscach ok. godz. 18:00, żeby jeździć po centrum, a na Placu Zamkowym miały się spotykać tylko na zakończenie ok. godz. 20:00.
Jeszcze nie popłynęłaś?
Stopy wody.
I odezwij się jak wrócisz.
W ten piątek chętnie gdzieś pojeżdżę , a nie popłynę. I raczej pod "och" teatrem będę bratnich dusz szukał.
A może jeździć małymi masami ale po ulicy, bez asekuracji policji, zabezpieczenia?
Drogi, ścieżki rowerowe pojawiaja się opornie.
Może warto odważniej wejść na ulicę?