Autor Wątek: Policjanci sprawdzają rowerzystów  (Przeczytany 27586 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

storm

  • Gość
Odp: Policjanci sprawdzają rowerzystów
« Odpowiedź #30 dnia: 02 Sie 2011, 21:14:25 »
@Gimp - przesadzasz i to bardzo. Nie jest niczym złym domaganie się przestrzegania prawa od tych, którzy go własnie od nas egzekwują. Zwłaszcza, że to oni też go czesto współtworzą z ustawodawcami.


Drex

  • Gość
Odp: Policjanci sprawdzają rowerzystów
« Odpowiedź #31 dnia: 03 Sie 2011, 00:50:02 »
Zaraz jakiś policmajster podchwyci temat i na branżowym forum zasugeruje kolegom z drogowki, ze rowerzysci domagaja sie prawa. Wtedy poleca mandaty za brak lampek, dzwonkow itp
I ja jestem jak najbardziej ZA. Skończą się batmani szalejący po chodnikach i ulicach. Jednocześnie będę miał powód, aby skrupulatnie rozliczać stróżów prawa z egzekwowania naszych praw, bo dziś robią to źle. Więc ja też stosuję się do zasady, że w dupie mam przepisy, jeśli nie są egzekwowane i powodują zagrożenie mojego życia lub zdrowia.

Offline Gimp

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 60
Odp: Policjanci sprawdzają rowerzystów
« Odpowiedź #32 dnia: 03 Sie 2011, 02:20:04 »
Prawo jest prawo i szlachetnie jest jego przestrzegac. Jednak wiekszosc z nas zna mily smak, gdy naginamy je dla wlasnych potrzeb. Sam poginam chodnikiem gdy mi jest to po drodze, np spod bloku do jezdni, albo wszelakie osiedlowe labirynty. Ale robie to ostroznie gdy wkolo sa ludzie, wyraznie zwalniam na widok dzieci, matek z wozkami, starszych osob itp. Nikt nigdy nie zwrocil mi uwagi, ze 'lamie prawo'. Gdyby sie znalazl jakis sluzbista na spacerze i marudzil mi, to zapytalbym o brak smyczy, kaganca i zbieranie kup jego pupila.

Jesli ludzie zbieraliby sranie wlasnych psow (czyli przestrzegali prawa), to gotow jestem nosic rower na plecach od klatki bloku do asfaltu jezdni.

Przewalki podatkowe, dojenie systemu socjalnego i generalnie przyzwyczajenie ludzi do olewania/naginania przepisow doprowadzilo Grecje do bankructwa, a ludzie i tak nie zmadrzeli tylko protestuja.

A wracajac do tematu, to jestem przeciw kąśliwym artykulom, a nie prawu. Doceniam czynnik ludzki w temacie prawa (policjant, sedzia). Jesli ci ludzie popelniaja bledy to trzeba im pomoc, podac reke, wskazac droge, a nie dokopac i wysmiac.

Mozliwe ze wspomniany policjant, ktory skierowal rowerzyste na chodnik przy wzmozonym ruchu, naogladal sie w zyciu krwawych scen powypadkowych i zwyczajnie chcial dobrze. Czy poczujecie sie lepiej rzucajac mu w twarz paragraf i grajac na nosie? Za co chcecie sie odegrac? Rozmowa to jedno, a ciete riposty, kwasne teksty i czesto spotykane niewybredne dziennikarstwo to co innego.

A na pozegnanie ankieta, ja mam dzwonek w rowerze, a Wy?  ;)

storm

  • Gość
Odp: Policjanci sprawdzają rowerzystów
« Odpowiedź #33 dnia: 03 Sie 2011, 07:21:22 »
@Gimp - rower niekoniecznie ma mieć dzwonel, ale koniecznie sygnał ostrzegawczy o nieprzeraźliwym dźwięku ;)


Drex

  • Gość
Odp: Policjanci sprawdzają rowerzystów
« Odpowiedź #34 dnia: 03 Sie 2011, 07:26:30 »
Mój ma. Sygnał siedzi na nim i co i raz wrzeszczy: "dzyń dzyń", "przepraszam", "z drogi kurde" i "gdzie łazisz po ścieżce debilu???" ^_^

Offline Savil

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 386
  • Płeć: Kobieta
  • Cylon i lasombra
    • http://savil.bikestats.pl/
Odp: Policjanci sprawdzają rowerzystów
« Odpowiedź #35 dnia: 03 Sie 2011, 07:35:14 »
Za co chcecie sie odegrac? Rozmowa to jedno, a ciete riposty, kwasne teksty i czesto spotykane niewybredne dziennikarstwo to co innego.

A na pozegnanie ankieta, ja mam dzwonek w rowerze, a Wy?  ;)

So say we all! Właśnie. Gimp ma rację, sama apeluję o wzajemną życzliwość na drodze. Odpowiadać kulturą i uśmiechem, a nie krzykiem i prostactwem.

Drex - Twój dzwonek ma jeszcze sygnał "szerzej się nie dało?" ;)

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Policjanci sprawdzają rowerzystów
« Odpowiedź #36 dnia: 03 Sie 2011, 10:12:58 »
Mozliwe ze wspomniany policjant, ktory skierowal rowerzyste na chodnik przy wzmozonym ruchu, naogladal sie w zyciu krwawych scen powypadkowych i zwyczajnie chcial dobrze.

Takich co chcieli dobrze dla mnie spotykałem już na mojej drodze już sporo. Kierowcy którzy radzili mi klaksonem, że tu niebezpiecznie. Inni co próbowali spychać mnie z drogi dlatego że byli pewni, że na chodniku/poboczu/gdziekolwiek indziej będzie mi lepiej. Inni darli gęby blokując kolejny pas ruchu. Projektanci robili ścieżki po płotach, słupach i schodach, byle tylko bym nie jechał jezdnią, bo to zagrożenie. Piesi, co darli mordę, że na drodze rowerowej jest niebezpiecznie i powinienem spier... na jezdnię. Ten Policjant też nie pomyślał, że jadąc chodnikiem za chwilę będę musiał wjechać na jakieś przejście dla pieszych (bo przecież się nie teleportuję!), na którym kierowca się mnie absolutnie nie spodziewa, przez co stworzę zagrożenie dla siebie i dla niego.

Zapewne wszyscy mieli dobre chęci i działali "w moim interesie". Jak w tym powiedzonku: Wszyscy chcą Twojego dobra. Nie pozwól im go zabrać :P

Dlatego serdecznie im wszystkim dziękuję za troskę i niech się odpierd... od mojego bezpieczeństwa. Wolę się nim zajmować sam. Nie muszą mi w niczym pomagać - naprawdę w zupełności wystarczy mi, że nie będą utrudniać.


A na pozegnanie ankieta, ja mam dzwonek w rowerze, a Wy?  ;)

Nie mam i nie planuję mieć. Dzwonek się na jezdni nie sprawdza, w aucie go nie słychać, więc jest bezużyteczny. Wobec pieszych używam ust (zwykle słowa: "uwaga", "proszę" i "dziękuję"), na kierowców mam gwizdek.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline Bear

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 373
  • Płeć: Mężczyzna
  • abrakadabra.
Odp: Policjanci sprawdzają rowerzystów
« Odpowiedź #37 dnia: 03 Sie 2011, 10:29:45 »
Cytuj
Nie mam i nie planuję mieć. Dzwonek się na jezdni nie sprawdza, w aucie go nie słychać, więc jest bezużyteczny. Wobec pieszych używam ust (zwykle słowa: "uwaga", "proszę" i "dziękuję"), na kierowców mam gwizdek.


to musisz założyć. Dzwonek to podstawowe, obowiązkowe wyposażenie każdego roweru. Inaczej rower nie może być dopuszczony do ruchu. Ja np. mam dzwonek, buchnąłem córce z rowerka. To że dzwoni tylko w pozycji poziomej a zamocowany jest pod kierownicą i obrócony o 900 to inna sprawa :0)

Drex

  • Gość
Odp: Policjanci sprawdzają rowerzystów
« Odpowiedź #38 dnia: 03 Sie 2011, 11:02:57 »
Sam sobie instaluj podstawowe wymagane. Trzeba mieć sygnał dźwiękowy, nie dzwonek. Moja paszcza ta samo się nadaje ja 5 razy cichszy dzwonek. Nawet jest lepsza.

Offline Bear

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 373
  • Płeć: Mężczyzna
  • abrakadabra.
Odp: Policjanci sprawdzają rowerzystów
« Odpowiedź #39 dnia: 03 Sie 2011, 11:12:00 »
no przecież napisałem że mam :0) i napewno jest bardziej gustowny niż twoja paszcza. I mniej hałasuje :0)

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Policjanci sprawdzają rowerzystów
« Odpowiedź #40 dnia: 03 Sie 2011, 13:24:05 »
Cytuj
Nie mam i nie planuję mieć. Dzwonek się na jezdni nie sprawdza, w aucie go nie słychać, więc jest bezużyteczny. Wobec pieszych używam ust (zwykle słowa: "uwaga", "proszę" i "dziękuję"), na kierowców mam gwizdek.

to musisz założyć.

Nic nie muszę.

Dzwonek to podstawowe, obowiązkowe wyposażenie każdego roweru.

Zanim zaczniesz kogoś pouczać odnośnie przepisów, które ten ktoś współtworzył, przeczytaj je przynajmniej. Słowo dzwonek w nich nie pada. Wszędzie jest mowa o "sygnale dźwiękowym". A ten akurat mam. Nieprzeraźliwy oczywiście ;)

Inaczej rower nie może być dopuszczony do ruchu.

Nie istnieje coś takiego jak "dopuszczenie do ruchu" roweru. Coś Ci się pomyliło z samochodami chyba, bo to tam jest wymagana homologacja :P


p.s. Swoją drogą ładnie unikasz podstawowego tutaj tematu, czyli tego, że z dobrej wiary Policja (i nie tylko) chce nas zmusić do łamania prawa i zachowań niebezpiecznych dla nas i innych użytkowników drogi.
« Ostatnia zmiana: 03 Sie 2011, 13:25:47 wysłana przez Raffi »
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline Gimp

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 60
Odp: Policjanci sprawdzają rowerzystów
« Odpowiedź #41 dnia: 03 Sie 2011, 13:29:54 »
@Gimp - rower niekoniecznie ma mieć dzwonel, ale koniecznie sygnał ostrzegawczy o nieprzeraźliwym dźwięku ;)

Wiem to, ja mam dzwonek, a Ty jak masz zrealizowane to konieczne wyposazenie?

Mój   ma. Sygnał siedzi na nim i co i raz wrzeszczy: "dzyń dzyń",   "przepraszam", "z drogi kurde" i "gdzie łazisz po ścieżce debilu???" ^_^

Nie wiem czy rzucanie piany z ust liczy sie jako wyposazenie roweru. To ze Tobie wystarcza nie znaczy, ze prawnie jest akceptowalne. Trafisz na sluzbiste w zlym humorze i wysle Cie do sądu.

So   say we all! Właśnie. Gimp ma rację, sama apeluję o wzajemną życzliwość   na drodze. Odpowiadać kulturą i uśmiechem, a nie krzykiem i prostactwem.

Milo mi  :)

Takich co chcieli dobrze dla   mnie spotykałem już na mojej drodze już sporo. Kierowcy którzy radzili   mi klaksonem, że tu niebezpiecznie. Inni co próbowali spychać mnie z   drogi dlatego że byli pewni, że na chodniku/poboczu/gdziekolwiek indziej   będzie mi lepiej. Inni darli gęby blokując kolejny pas ruchu.

Te przyklady to troche co innego - zwykle buractwo. Wspomniany policjant nie darl sie chyba przez szczekaczke, ani nie naduzyl wladzy. Ale oczywiscie masz racje, jego rada nie byla zbyt mądra. Staralem sie jedynie pokazac, ze niekoniecznie wynikala ze zlej woli.

Tak naprawde to zabralem glos, gdy przeczytalem o montowaniu artykulu o policyno-milicyjnych gafach. Niby fajnie jest byc mistrzem cietej riposty i wytknac mundurowym ich bledy, ale jesli mialoby to spowodowac 'przykrecenie sruby' przy kontroli rowerzystow, to po co mi(nam) to??? Pojade po bulki w poludnie bez lampki, a jakis dla zgrywy wlepi mi mandat, albo zafunduje spacer wykrecajac wentyle.

Inna sprawa to jakosc polskiego dziennikarstwa. Nie znam artykulow Raffiego, ale szanuje za wiedze, jaka przekazuje na forum. Mam alergie na niedouczonych ludzi z mediow, ktorych cala Polska musi potem wysluchiwac. Jadowite artykuly nie sa moimi ulubionymi.

Pytanie dziennikarza z zycia wziete: "Jak to mozliwe ze metalowy samolot rozpadl sie przy zetknieciu z miekką brzoza? Przeciez to tak jakby patykiem przebic blache!"

Nie   mam i nie planuję mieć. Dzwonek się na jezdni nie sprawdza, w aucie go   nie słychać, więc jest bezużyteczny. Wobec pieszych używam ust (zwykle   słowa: "uwaga", "proszę" i "dziękuję"), na kierowców mam gwizdek.

Takie przedstawienie sprawy do mnie przemawia. Masz 'podkladke' do dyskusji z patrolem - gwizdek.

Offline Bear

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 373
  • Płeć: Mężczyzna
  • abrakadabra.
Odp: Policjanci sprawdzają rowerzystów
« Odpowiedź #42 dnia: 03 Sie 2011, 14:09:20 »
pytanie czy gwizdek musi być przywiązany sznurkiem - wtedy jest wyposażeniem roweru. Jak jest w kieszeni albo na szyi to nie jest. Przecież to tak jakby mieć w nocy lampkę ino że w kieszeni.

co do omijania tematu, to może dla tego, że mi się nie zdarzyło że by mnie ktoś inny niż kierowcy bądź ich pasażerowie kierowali na chodnik, raz tylko jakiś młody kot zwrócił mi uwagę że jadę bez świateł (9g. 9 rano) to mu powiedziałem że to dobrze i pojechałem dalej.

storm

  • Gość
Odp: Policjanci sprawdzają rowerzystów
« Odpowiedź #43 dnia: 03 Sie 2011, 14:15:08 »
@Gimp - jak sama nazwa wskazuje, sygnał ostrzegawczy jest sygnałem ostzregawczym. A to, czy sie on wydobywa z klaksonu samochodowego, czy z trąbki czy dzwonka rowerowego tudzież gardzieli ludzkiej, jest w tym wypadku rzeczą kompletnie pomijalną. I nie ma sensu się kłócic o to, czy ktoś ma ten gwizdek, czy dzwonek czy używa gęby... Zresztą IMHO, lepiej jest korzystać z gardła, bo można przekazać znacznie więcej nie/uprzejmych treści np. wobec osób wchodzących nam pod koła :D


Policjant nie ma prawa wykręcać wentyli bo to jest naruszenie mienia osobistego. Równie dobrze mógłby zabrać kable od elektrod w samochodzie - a tego zazwyczaj nie robią. Tego typu sposoby to raczej [bezprawny] PRL.


A co do artykułu Raffiego - podtrzymuję - nadal jestem za tym, aby ktoś zwrócił uwagę na to CO Policja wie na temat prawam, którym się na co dzień podługuje.


Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Policjanci sprawdzają rowerzystów
« Odpowiedź #44 dnia: 03 Sie 2011, 22:46:47 »
Te przyklady to troche co innego - zwykle buractwo.

Ty uważasz, że co innego. Ja uważam, że to praktycznie to samo. Oba to utrudnianie życia rowerzyście w celu rozwiązania nie istniejącego problemu i wyświadczenia mu przysługi nie dość ze niedźwiedziej, to w dodatku całkowicie niepotrzebnej i mogącej narazić Go na mandat.

Zastanawiałeś się kiedyś ile osób po takiej prośbie zjechało na chodnik, a później jadąc nim dostało mandat od innego funkcjonariusza? Albo, nie daj Bóg, wpadło pod samochód? Taka niepozorna rada naprawdę niewiele się różni od zajechania drogi - w skutkach może być równie opłakana.


Wspomniany policjant nie darl sie chyba przez szczekaczke, ani nie naduzyl wladzy.

Zatrzymał w tym celu Kolegę, więc władzy bez wątpienia użył bez uzasadnienia. Chyba, że kolega Sebeq pominął że dostał mandat, albo fakt rutynowej kontroli dokumentów, oświetlenia, numerów seryjnych ramy lub komórki. Bo wtedy to byłoby uzasadnione zatrzymanie. Ale sądzę, ze jednak nie pominął i zatrzymanie było jedynie w celu wyświadczenia niedźwiedziej przysługi.


Ale oczywiscie masz racje, jego rada nie byla zbyt mądra. Staralem sie jedynie pokazac, ze niekoniecznie wynikala ze zlej woli.

To super, tylko, że ja nigdy nie twierdziłem, że Policjant miał złą wolę.

Twierdzę natomiast, że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane, a w tym wypadku rada Policjanta była dla rowerzysty niebezpieczna i niezgodna z prawem. I że lepiej by było, gdyby tacy "wujkowie dobra rada", swoje rady zachowali dla siebie. Niezależnie czy są w mundurze, czy są zwykłymi kierowcami lub pieszymi.


Tak naprawde to zabralem glos, gdy przeczytalem o montowaniu artykulu o policyno-milicyjnych gafach. Niby fajnie jest byc mistrzem cietej riposty i wytknac mundurowym ich bledy, ale jesli mialoby to spowodowac 'przykrecenie sruby' przy kontroli rowerzystow, to po co mi(nam) to??? Pojade po bulki w poludnie bez lampki, a jakis dla zgrywy wlepi mi mandat, albo zafunduje spacer wykrecajac wentyle.

No cóż, może jestem tu jedyny, ale bardzo ucieszę się z pierwszej rutynowej kontroli, do której zatrzyma mnie Policja. Po prostu jestem świadomy, że tych kontroli powinno być maksymalnie dużo, bo to zwiększa szansę np na znalezienie kradzionych rowerów, czy wyłapanie bandytów.

Tak samo ucieszę się, gdy zaczną łapać nieoświetlonych i łamiących prawo rowerzystów. Wiesz czemu? Bo nie będę musiał w robocie i przy każdej okazji wysłuchiwać od kierowców jaki to ja jestem ten zły i świecić oczami bo "jakiś rowerzysta zajechał komuś drogę", albo "pojawił się znikąd w ciemności".


Inna sprawa to jakosc polskiego dziennikarstwa.

Nie wiem co to ma do znajomości prawa u Policji. Smutne by było, gdyby nasze służby wiedzę o przepisach brały z mediów, a nie z ustaw i ogólnie przepisów prawa. Bardzo smutne by było. Bo to by znaczyło, że prawo w Polsce stanowi TVN i Wyborcza, a nie Sejm i Senat. A to z kolei znaczyłoby, że Polska nie jest państwem prawa tylko dyktaturą mediów.


Nie znam artykulow Raffiego, ale szanuje za wiedze, jaka przekazuje na forum.

To akurat bardzo prosto sprawdzić. Wpisujesz "Rafał Muszczynko" w Google i wyskakuje. Można czytać i oceniać do woli, a każda konstruktywna krytyka jest mile widziana.


Mam alergie na niedouczonych ludzi z mediow

Ja też. Usnułem nawet powiedzonko, że jak taki nieuk bierze się za temat rowerowy to jest to ze szkodą i dla dziennikarstwa i dla rowerów. Choć też zapewne wolę ma jak najlepszą (zupełnie jak owy Policjant).


Pytanie dziennikarza z zycia wziete: "Jak to mozliwe ze metalowy samolot rozpadl sie przy zetknieciu z miekką brzoza? Przeciez to tak jakby patykiem przebic blache!"

Matura z fizyki jest nieobowiązkowa. W wielu LO i technikach w ogóle nie ma tego przedmiotu, a w tych co jest, wykłada się go na odwal. Trudno się dziwić, że ludzie później bzdury wygadują, albo lądują na drzewach wierząc w ABS i ESP.

Ja, gdyby nie samodzielna nauka w praktyce (przy budowie pozioma, przy budowie sieci itd), też byłbym takim nieukiem nie rozumiejącym podstaw mechaniki, elektryki, optyki czy dynamiki. Smutne, ale prawdziwe.


Nie   mam i nie planuję mieć. Dzwonek się na jezdni nie sprawdza, w aucie go   nie słychać, więc jest bezużyteczny. Wobec pieszych używam ust (zwykle   słowa: "uwaga", "proszę" i "dziękuję"), na kierowców mam gwizdek.

Takie przedstawienie sprawy do mnie przemawia. Masz 'podkladke' do dyskusji z patrolem - gwizdek.

Generalnie to gwizdek nie służy mi do tłumaczenia się, albo jako podkładka, tylko do gwizdania w razie potrzeby. Sprawdza się :)

Tłumaczyć się tez nie muszę wcale. Wciąż czekam aż mnie Policja lub Straż Miejska zatrzyma do rutynowej kontroli. Obiecałem sobie, że na pierwszy patrol, który mnie zatrzyma rutynowo, wyślę pochwalę do dowódcy na piśmie. Pismo gotowe, leży już z 10 lat chyba na dysku... komputerów w tym czasie miałem już z 7, kontroli ani jednej. I to uważam za dramat, bo w tym czasie tych kontroli powinienem mieć już z 20.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)