Autor Wątek: Warszawska Masa Krytyczna - 26 lipca 2013  (Przeczytany 17577 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline fottoman

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 388
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tomek alias fottoman
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 26 lipca 2013
« Odpowiedź #30 dnia: 27 Lip 2013, 11:22:01 »
Wiadomo ile było rowerzystów?
Nie dotrwałem do końca. Na Zamienieckiej sie urwałem. Nagła sytuacja.

dziękuję za moją pierwszą oficjalną dzienną masę,

https://plus.google.com/photos/106478064029058694506/albums/5905040702758065025/5905042748488265746?banner=pwa&authkey=CPzm7OvixYPqeA&pid=5905042748488265746&oid=106478064029058694506



a na koniec podano że było 1203 uczestników...

Offline jerzy1234

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 697
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 26 lipca 2013
« Odpowiedź #31 dnia: 27 Lip 2013, 13:46:02 »
Reneva aż się dziwię gdzieś zahaczył ,ani tylna przerzutka (była w osłonie -też bez śladów) po prostu do dzisiaj nie widzę żadnych śladów jakieś stłuczki . Co prawda mój rower raczej na pancerny się nadaje choć parę lat temu to  w podobnej sytuacji musiałem ściągać hamulce, gdyż tylne koło dostało i scentrowało się . Teraz aż dziwię się -żadnych skutków?  Widząc Twoje ewolucje na moście poniatowskiego pewnie podobnie zareagowałeś i zamortyzowałeś uderzenie zeskakując z roweru ,przez co zaliczyłeś koziołka. Groźnie to wyglądało i cud że nie było obrażeń . Nauczka dla obu i gapiów szczególnie tych co to na masie popisują się ścigając się z nami udowadniając że są lepsi - lepsze rowerki mają i.t.p. i narażają nas na niepotrzebne stłuczki i siebie . Ja musiałem na prośbę kolegi szybko stanąć na nieobsadzonym przejeździe - siła wyższa ,ale gorzej jak "cywil" wyskakuje na lewą wolną i dokonuje sobie tylko wiadome akrobacje . Mnie nauczył "Olaf" jeździć za kimś w bezpiecznej odległości i nigdy koło w koło, pomimo tego że było to upierdliwa nauka ale przydatna. Nieraz złościłem się na niego ,ale teraz przydaje mi się ta nauka.

Offline reneva

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 124
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 26 lipca 2013
« Odpowiedź #32 dnia: 27 Lip 2013, 14:24:05 »
Czyli ostatecznie nic się nie stało, a ja muszę być bardziej ostrożny za miesiąc.
Ulga moja nie zna granic :)

Offline Brom

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 218
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 26 lipca 2013
« Odpowiedź #33 dnia: 27 Lip 2013, 14:34:55 »
Nie byłbym taki szczęśliwy z takiej ilości - bywało dużo lepiej, a teraz to ja widzę inny problem .  Pomimo nawoływań że jesteśmy wspaniali , ale ja mam inne odczucia co do rowerzystów , a to na tej masie kilku zniecierpliwionych "chodnikowców " stojących na pasach (bez ścieżki rowerowej ) skutecznie przerwało masę przejeżdżając w poprzek masy
Odłączyłem się po zabezpieczeniu ślimaka wjazdowego na poniatoszczaka. Podczas zabezpieczania oprócz drobnej szarpaniny ze skuterzystą wielokrotnie upominałęm chodnikowców, którzy jechali równolegle do Masy chodnikiem i przez przejścia dla pieszych. Efektów brak. Na sam koniec pojawił się pan jadący w drugą stronę, który zbluzgał kierowcę, który zatrzymał się na przejściu dla pieszych. Zbluzgał, mimo, że miał wystarczająco dużo miejsca. Przyganiał kocioł garnkowi. Przy czym kierowca nie miał specjalnego wyboru, bo z przodu ja, a z tyłu korek.
Może dlatego ludzie coraz to mniej rozumieją i uważają że jest dobrze i lepiej już się nie da.
Czas na powrót do korzeni i rozwijanie godziny dla roweru? Wcześniej zabezpieczałem przejście przy Królewskiej i tam dla odmiany nasłuchałem się od pieszych. Poza typowymi żalami, całkiem sporo rzeczowych wypowiedzi, z których wynikał całkowity brak powiązania Masy z czymkolwiek innym, niż przejazd utrudniający życie wszystkiemu dookoła. Chyba pojawia się temat wizerunkowy, który możecie przedyskutować w gronie uczestników forum Zabezpieczenia.

Offline biały

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 600
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 26 lipca 2013
« Odpowiedź #34 dnia: 27 Lip 2013, 15:59:22 »
Podczas zabezpieczania oprócz drobnej szarpaniny ze skuterzystą
Właśnie, jak się sprawa zakończyła? Bo widziałem, że bardzo mu się spieszyło, żeby wpakować się w peleton.

wielokrotnie upominałęm chodnikowców, którzy jechali równolegle do Masy chodnikiem i przez przejścia dla pieszych. Efektów brak.
Może czas dać cynk straży miejskiej? Straż miejska - znana z lubienia łapania rowerzystów na chodnikach - wyrobi sobie normy, masa pozbędzie się chodnikowców - wszyscy będą zadowoleni ;).

Czas na powrót do korzeni i rozwijanie godziny dla roweru?
Na godzinie dla roweru nie osiągnie się dużej liczby, a jeśli osiągnie się dużą liczbę (czyli tony ludzi, którzy na co dzień asfaltu unikają jak ognia), to znowu będzie to pokaz nieznajomości przepisów i braku zdrowego rozsądku :/. Masa jest potrzebna właśnie ze względu na swoją masę.

Wcześniej zabezpieczałem przejście przy Królewskiej i tam dla odmiany nasłuchałem się od pieszych. Poza typowymi żalami, całkiem sporo rzeczowych wypowiedzi, z których wynikał całkowity brak powiązania Masy z czymkolwiek innym, niż przejazd utrudniający życie wszystkiemu dookoła. Chyba pojawia się temat wizerunkowy, który możecie przedyskutować w gronie uczestników forum Zabezpieczenia.
Absolutnie nie przeczę sensowi budowania wizerunku masy. Nie wierzę jednak, by to wiele zmieniło w kwestii niezadowolonych przechodniów, którzy muszą stać i czekać. Tego nie ruszysz, bo tutaj nie gra roli rozsądne myślenie. Choćby masa jechała po milion dla każdego Polaka, to oni muszą stać tu i teraz, a milion będzie dopiero jutro. A my nie jedziemy po milion, tylko jeszcze gorzej, bo po coś, z czego oni mają pożytek ograniczający się do teoretycznego zmniejszenia liczby rowerów na chodniku. Jakby co miesiąc DDRami szła Warszawska Masa Piesza, walcząc o podjazdy dla niepełnosprawnych do urzędów, to stawiam tysiaka, że sporo rozerzystów reagowałoby dokładnie tak samo, próbowało się przepychać i psioczyło na forach w sieci.
« Ostatnia zmiana: 27 Lip 2013, 16:00:25 wysłana przez biały »

Offline jerzy1234

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 697
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 26 lipca 2013
« Odpowiedź #35 dnia: 27 Lip 2013, 16:40:36 »
I tutaj należało by podsumować ,że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Po prostu wszystkim -(całemu temu straconemu społeczeństwu ) brak kultury i pomimo wyglądu, majętności , łazienek z jakuzzi i.t.p. jeszcze słoma z butów wystaje pod względem nauki współżycia z innymi i każdy jest pępkiem świata i niedopieszczony synuś czy córa nie utulony do cyca i swoje frustracje wywala na innych (siebie nie widząc), traktujący swój samochód ,motor, rower, rolki, i buty(piesi) jak" przedłużenie członka". Jesteśmy odosobnieni w swych działaniach i większość nie rozumie jak to? mają tyle ścieżek, mają prawo poruszać się po ulicy ze statusem chronionego uczestnika (prawo przychylniejsze trochę mamy) i mało mało wiecznie mało tym gówniarzom  jak my (samochodziarze) nie mamy dróg a tyle się trąbi że to budują i tamto a i tak nie mają po czym jeździć?Piesi zepchnięci w ciasne chodniki nie mający spokoju od rozpędzonych dzikich rowerzystów, kurw...na nich jak podlezą pod koła . I zadam tutaj słynne pytanie "Jak tu żyć?/???????" Dopóki nie nabędziemy kultury i nie tylko inni tylko my rowerzyści i zaczniemy zachowywać się tak, żeby nie konfliktować się z resztą społeczeństwa i nie wyżywać się za niepowodzenia na drodze na słabszych pieszych , do tego czasu nic się nie zmieni i wrogów sami sobie fundujemy.

Offline qwerJA

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 301
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 26 lipca 2013
« Odpowiedź #36 dnia: 27 Lip 2013, 17:22:57 »
A my nie jedziemy po milion, tylko jeszcze gorzej, bo po coś, z czego oni mają pożytek ograniczający się do teoretycznego zmniejszenia liczby rowerów na chodniku. Jakby co miesiąc DDRami szła Warszawska Masa Piesza, walcząc o podjazdy dla niepełnosprawnych do urzędów, to stawiam tysiaka, że sporo rozerzystów reagowałoby dokładnie tak samo, próbowało się przepychać i psioczyło na forach w sieci.

Bardzo słuszne porównanie, ale ja bym akurat nie narzekał, pojechał bym sobie kulturalnie po jezdni, albo zszedł z roweru i się przyłączył. Sam kilka razy jechałem latem jezdnią po Ujazdowskich, bo oddawali jakiś pomnik, albo było miasteczko namiotowe.

Zresztą parę razy stałem grzecznie rowerem, samochodem, albo siedziałem w autobusie, bo procesja, bo kochamy Jezusa, bo wszyscy jadą na wakacje, bo przyjechał minister z Rosji, czy inny Obama. W zasadzie niczym się to nie różniło od codziennego stania samochodem w korku, albo przed przejazdem kolejowym - przed którym stoi się także rowerem.

Osoby, które chcą zaimponować własną głupotą, ile ich było, mniej niż 1 procent, zwłaszcza że jednego kolarza co chciał tylko wyprzedzić peleton niesłusznie źle oceniono - wystarczyło żebym krzyknął że jak chce wyprzedzać, to niech wyprzedza radiowozy i jedzie szybciej.

To dobrze, że mówimy co myślimy o osobach które jadą po chodniku, jest szansa że zrozumieją. Ale ja wracając z Masy na Mokotów widziałem dużo rowerzystów na jezdni. Nawet na Niepodległości wyprzedziła mnie kobieta na holendrze, ehh sił już mi widocznie brakowało. Może się starzeje, albo jedynie wchodzę w wiek nieco późniejszy.

Z moich krótkich paru letnich obserwacji w zabezpieczeniu wynika, że jednak rowerzyści wychodzą na plus, a nawet kierowcy są odrobinę bardziej wyrozumiali.

Możliwe, że jest to wynik mojego podejścia do życia, wiem że nie zawrócę kijem Wisły.
Ale od pewnego czasu nie mogę wyjść nawet na balkon by nie zobaczyć jakiegoś rowerzysty na jezdni (właśnie wyszedłem i sprawdziłem).         


P.S.

Napisałem przed Jerzym  ;)
 
« Ostatnia zmiana: 27 Lip 2013, 17:28:14 wysłana przez qwerJA »
Tomek jestem

" Warszawa to piękne miasto,
   tylko ludzie są . . .  "

Offline biały

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 600
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 26 lipca 2013
« Odpowiedź #37 dnia: 27 Lip 2013, 18:34:14 »
Bardzo słuszne porównanie, ale ja bym akurat nie narzekał, pojechał bym sobie kulturalnie po jezdni, albo zszedł z roweru i się przyłączył. Sam kilka razy jechałem latem jezdnią po Ujazdowskich, bo oddawali jakiś pomnik, albo było miasteczko namiotowe.
Ale widzisz... ty jesteś osobą, która coś robi. Ja pewnie zgrzytnąłbym zębami, ale też zrozumiałbym ich działania. Natomiast większość społeczeństwa jest kompletnie bierna. Nigdy o nic nie walczyła, nigdy w nic się nie włączyła, nigdy nie próbowała czegoś zbudować lub zmienić. Nie mają jak odnieść działań manifestantów do swoich własnych, bo nie mają podobnych doświadczeń.

To dobrze, że mówimy co myślimy o osobach które jadą po chodniku, jest szansa że zrozumieją. Ale ja wracając z Masy na Mokotów widziałem dużo rowerzystów na jezdni. Nawet na Niepodległości wyprzedziła mnie kobieta na holendrze, ehh sił już mi widocznie brakowało. Może się starzeje, albo jedynie wchodzę w wiek nieco późniejszy.
Ale chodzi o tych, którzy po chodnikach jechali w trakcie masy. Popieram jazdę jezdnią, ale rozumiem obawy, więc jeśli ktoś spokojnie jedzie po chodniku, bo boi się samochodów, to nie mam nic przeciwko. Natomiast na masie, gdy przecież jezdnia jest w całości nasza, robienie sobie slalomów między pieszymi nie ma żadnego uzasadnienia oprócz głupoty.

Offline barnaba

  • Początkujący
  • Wiadomości: 8
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 26 lipca 2013
« Odpowiedź #38 dnia: 27 Lip 2013, 19:54:25 »
Myślę, że masie wizerunkowo pomogłyby konkretne cele. Bardzo mi się podobało, jak na Duńskiem masie jechaliśmy w proteście przeciwko slalomowej ścieżce. Gdyby co masę udało się przepchnąć do mediów jeden konkretny temat, to może trochę by zniknęło to pytanie 'po co oni ciągle jeżdżą'. A tematów wartych poruszenia jest mnóstwo, czy to konkretne nietrafione inwestycje, stan DDRów, konkretne aspekty prawne. Podejrzewam, że dla mediów to by było też bardziej interesujące niż 'o, znowu masa jedzie, kłóćcie się internauci w komentarzach'.

Offline reef

  • Początkujący
  • Wiadomości: 3
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 26 lipca 2013
« Odpowiedź #39 dnia: 29 Lip 2013, 09:41:38 »
Witam,
swój debiut na forum wesprę filmikiem (o jakości komórkowej).
http://www.youtube.com/watch?v=OlEmJ5zFJAM

Offline chrupek

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 136
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 26 lipca 2013
« Odpowiedź #40 dnia: 29 Lip 2013, 10:04:33 »
Dobry debiut na prywatnym filmie którego nie można otworzyć ;)
Komu w drogę temu rower.

tomus1973

  • Gość
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 26 lipca 2013
« Odpowiedź #41 dnia: 29 Lip 2013, 10:22:32 »
Witam,
swój debiut na forum wesprę filmikiem (o jakości komórkowej).
http://www.youtube.com/watch?v=OlEmJ5zFJAM


Chyba musisz ustawić na publiczny, bo jak to chrupek zauważył, nie można go otworzyć.

Offline chrupek

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 136
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 26 lipca 2013
« Odpowiedź #42 dnia: 29 Lip 2013, 10:24:28 »
Dokładnie tak :)
Komu w drogę temu rower.

Offline jerzy1234

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 697
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 26 lipca 2013
« Odpowiedź #43 dnia: 29 Lip 2013, 18:17:41 »
 :) Panowie ,panowie  albo ja jestem uprzywilejowany albo coś wam maszynki się przegrzały ,bo ja bez problemów obejrzałem i chwalę sobie nawet jakość i tylko jeden mankament zauważyłem -chaotycznie skręcony koniec , cała trasa płynnie i rzeczowo .

tomus1973

  • Gość
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 26 lipca 2013
« Odpowiedź #44 dnia: 29 Lip 2013, 20:30:24 »
To pewne myszki się przegrzały. Ja swoją schłodziłem i teraz już też mogę obejrzeć.