Warszawska Masa Krytyczna

Inne sprawy rowerowe => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: Franc w 24 Lut 2017, 18:50:19

Tytuł: Reanimacja łańcucha po zimie
Wiadomość wysłana przez: Franc w 24 Lut 2017, 18:50:19
Jak reanimować łańcuch, który zardzewiał po zimie?
Fosolem nie wolno - to już przerabiałem!
Tytuł: Odp: Reanimacja łańcucha po zimie
Wiadomość wysłana przez: jolajola1 w 24 Lut 2017, 19:02:07
Ale zardzewiał i zesztywniały ogniwa? Czy tylko zardzewiał?
Na zardzewiałe stosuję stosuję Teroson, preparat antykorozyjny w aerozolu, nie wiem, czy go można kupić w detalu, ja dostaję z warsztatów Metra.
Na zardzewiałe i zastane - to odwracam rower do góry kołami, dowolnym smarem nasączam kilka ogniw, a potem łapię klapcążkami każde dwa ogniwa i staram się rozruszać. i Następne dwa, i następne, znowu nasączam kilka i powtórka, etc..
Galernicza robota, długa, ale zawsze daje dobry efekt.
Tytuł: Odp: Reanimacja łańcucha po zimie
Wiadomość wysłana przez: Franc w 24 Lut 2017, 22:26:53
Zardzewiał i zesztywniał :(
Przy 116ogniwach to jest galernicze, ale mój łańcuch ma 292oginiwa, to już nie jest galera, to już jest przej..... :(
Tytuł: Odp: Reanimacja łańcucha po zimie
Wiadomość wysłana przez: Franc w 25 Lut 2017, 22:39:54
Pół dnia roboty i 1/3 długości łańcucha się rusza :(  >:(  :'( To jest tak samo przeje... niefajne jak szlifowanie ramy.
Tytuł: Odp: Reanimacja łańcucha po zimie
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 27 Lut 2017, 10:49:00
Ja robię tak: Polewam olejem obficie łańcuch i hop na rower - jak się ogniwka rozruszają od jazdy to jeżdżę dalej na tym łańcuchu. Jak będą dalej sztywne i grozi uszkodzeniem przerzutki - wymieniam łańcuch. Chemii do odrdzewiania nie używam - bo ona niezbyt pozytywnie wpływa na żywotność łańcucha, kiedyś użyłem odrdzewiacza na bazie kwasu i łańcuch wyglądał pięknie, ale pękł pierwszego dnia po założeniu - to ja wolę brzydki łańcuch, który nie pęka.

Natomiast znacznie lepiej jest nie doprowadzić do takiego stanu - wystarczy regularnie smarować zimą, niestety jak pogoda wujowa, to nawet co kilka dni czasem trzeba. Tak, wiem, 300 ogniwek smaruje się 3x dłużej, ale znowu bez przesady - u mnie to trwa 8-10 minutek max, nie trzeba tego robić jakoś super dokładnie, kapiesz o kropelce na każde ogniwko z pojemniczka na oliwkę od łańcucha, ona ma już dozownik dobry. Oczywiście oliwki nie używam - zbankrutowałbym. Leję olej silnikowy, najwyższej klasy syntetyk 0W40 - kumplowi zawsze pół litra zostaje.
Co do czasu traconego na smarowanie - nikt nie każe trafić zawsze idealnie w to samo miejsce dozownikiem, czy mieć idealnie takie same krople do 3 miejsca po przecinku. Jak pogoda deszczowa, leję byle jak po łańcuchu oliwką, czasem nawet nie sprawdzam, czy wszystkie ogniwa dostały - wszystko się wymiesza w rurkach, a ewentualny nadmiar i tak szybko się wypłucze.
Tytuł: Odp: Reanimacja łańcucha po zimie
Wiadomość wysłana przez: Franc w 27 Lut 2017, 12:10:08
U mnie ten numer z polaniem i kręceniem by się nie udał - ja musiałem odczepiać rurki od rolki pod fotelem i dodatkowo prostować dolną, bo się łańcuch nie chciał wyciągać. Przerzutkę też rozkręcałem, żeby zdjąć z rolek łańcuch, bo się nie wywlekał.
Poza tym, po kolejnych 5 godzinach w niedzielę, zostało mi jeszcze jakieś ~70 ogniwek do rozruszania. Pi...., mać.
Tytuł: Odp: Reanimacja łańcucha po zimie
Wiadomość wysłana przez: jolajola1 w 27 Lut 2017, 21:52:08
Franc - jak tam Twój łańcuch? Już ten pierdyliard.. tfu, te prawie trzysta odrdzewione i się ruszają?
Tytuł: Odp: Reanimacja łańcucha po zimie
Wiadomość wysłana przez: Franc w 27 Lut 2017, 22:23:37
skończyłem! Skończyłem! SKOŃCZYŁEM! QRWA JEGO PIERDOLONĄ MAĆ ten niedobry, zardzewiały łańcuch. Już się wszystkie ogniwka ruszają, teraz musi trochę obcieknąć ze smaru a jutro przeczyszczę rurki i będę składał do kupki. Yeah!
Najwyższa pora zacząć sezon.
Tytuł: Odp: Reanimacja łańcucha po zimie
Wiadomość wysłana przez: kaczor1 w 28 Lut 2017, 09:29:46
I to jest jeden z powodów, dla których poziomką w zimie nie jeżdżę.
Tytuł: Odp: Reanimacja łańcucha po zimie
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 28 Lut 2017, 13:54:35
A ja jeżdżę. Nawet jak po zimie muszę wymienić łańcuch, linki i pancerze, a do tego parę rzeczy nasmarować, to i tak wychodzi taniej niż bilet ZTM, czy auto.

O przyjemności jazdy i czasach przejazdu w trakcie zimowych paraliży nie wspomnę.
Tytuł: Odp: Reanimacja łańcucha po zimie
Wiadomość wysłana przez: kaczor1 w 28 Lut 2017, 15:26:28
A ja jeżdżę. Nawet jak po zimie muszę wymienić łańcuch, linki i pancerze, a do tego parę rzeczy nasmarować, to i tak wychodzi taniej niż bilet ZTM, czy auto.

O przyjemności jazdy i czasach przejazdu w trakcie zimowych paraliży nie wspomnę.
Nie no, z jazdy zimowej nie rezygnuje - zmieniam tylko rower ;)
Tej zimy testowałem sobie rower z paskiem. Ogniwa nie rdzewieją, bo niema ogniw   ;D
Tytuł: Odp: Reanimacja łańcucha po zimie
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 28 Lut 2017, 19:11:37
Tej zimy testowałem sobie rower z paskiem. Ogniwa nie rdzewieją, bo niema ogniw   ;D

A to całkiem ciekawe. Napisz coś więcej. Tzn jak wygląda jazda z takim paskiem, czy to nie przeskakuje, czy ząbki nie zapychają się błotem pośniegowym, ile taki pasek wytrzymuje (o ile już wiesz), jak z zakupem i montażem...
Tytuł: Odp: Reanimacja łańcucha po zimie
Wiadomość wysłana przez: Franc w 28 Lut 2017, 20:42:28
Łańcuch wyczyszczony i by działał, ale się okazało, że jeszcze łożyska od kółek przerzutki stanęły. Zobaczę, czy da się jakoś w pracy wymienić.
Tytuł: Odp: Reanimacja łańcucha po zimie
Wiadomość wysłana przez: vit w 28 Lut 2017, 21:01:38
Łańcuch wyczyszczony i by działał, ale się okazało, że jeszcze łożyska od kółek przerzutki stanęły. Zobaczę, czy da się jakoś w pracy wymienić.
eeee.... nie chciałbym się przyp...czepiać, ale w kółkach przerzutki nie ma łożysk...
no chyba, że tylko u mnie :P
Tytuł: Odp: Reanimacja łańcucha po zimie
Wiadomość wysłana przez: Franc w 28 Lut 2017, 22:08:00
W X7 są maszynowe, po jednym 606 607-2RS na kółko.
Tytuł: Odp: Reanimacja łańcucha po zimie
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 01 Mar 2017, 10:36:05
Vit - łożysko cierne to też łożysko. I takie pewnie masz. Natomiast, co już napisał Ci Franc, nie tylko takie się zdarzają.
Polecam doedukowanie się w tym zakresie - niektóre rozwiązania są znacznie lepsze od tego, co wstawia fabrycznie Shitmano, warto se wymienić.

Mam nadzieję Franc, że nie masz kółeczek Sramowskich z tym poronionym asymetrycznym mocowaniem - bo SRAM sobie za nie liczy jakieś absurdalne pieniądze, a jak kiedyś szukałem, to zamienników nie było. W przypadku Shitmanowskich można natomiast kupić fantastyczne zamienniki - jeździłem parę lat na kółkach BBB na uszczelnionych łożyskach maszynowych i z czystym sercem mogę polecić, koszt około 35zł, więc akceptowalnie. Choć jak masz nadmiar kasy, możesz nawet kupić i takie po >100zł za kółko - amelinium z dziurium, anodowane, koronkowe z wyglądu, z łożyskami maszynowymi lub nawet ceramicznymi, waży to to jakieś nic koma nic i wygląda obłędnie. Jak z trwałością - nie wiem - wciąż mam dość rozsądku by tego nie kupować :D
Tytuł: Odp: Reanimacja łańcucha po zimie
Wiadomość wysłana przez: Franc w 01 Mar 2017, 11:24:04
Na szczęście mam normalne, symetryczne łożyska maszynowe. Takie mimośrodowe były w starej 7.0 i to były ślizgowe.

A co do nowych kółek - co raz bardziej myślę nad wymianą dolnego kółka z oryginalnych 11T na samoróbkę 14T z poliamidu. Nie będę tego robił z amelinium, bo mi się nie chce.
Tytuł: Odp: Reanimacja łańcucha po zimie
Wiadomość wysłana przez: kaczor1 w 01 Mar 2017, 11:52:57
Tej zimy testowałem sobie rower z paskiem. Ogniwa nie rdzewieją, bo niema ogniw   ;D

A to całkiem ciekawe. Napisz coś więcej. Tzn jak wygląda jazda z takim paskiem, czy to nie przeskakuje, czy ząbki nie zapychają się błotem pośniegowym, ile taki pasek wytrzymuje (o ile już wiesz), jak z zakupem i montażem...
Sprawdzić rower z paskiem chciałem już bardzo dawno. To co mnie zawszę odstraszało, to ich bezpośrednia dostępność w PL.
Co prawda od jakiegoś czasu można było u nas kupić składaki z paskami, ale gdy pytałem o możliwość zakupu samego paska do roweru na ramie trekkingowej, to sprzedawcy powtarzali, że sprowadzają tylko do roweru... i tu padała nazwa konkretnego roweru.
Oczywiście przeczytałem to co w polskim necie, a po tym jak nie do końca mi się to pokrywało z informacjami zagranicznymi pomyślałem, że jest to tak jak z poziomkami, czyli często wypowiadają się ludzie, którzy tego nie używają.
Teraz zarówno paski jak i zestawy do konwersji są już dostępne w PL, a i sprowadzenie nie jest problemem (oczywiście musimy mieć rozpinaną ramę i piastę wielobiegową (lub singla) .
Wytrzymałość:
Na temat wytrzymałości przez dłuższy czas nie będę mógł wiele powiedzieć, bo jeden sezon zimowy, to za mało, a do tego rower kupiłem używany (nawet nowe rozpinane ramy maja jakieś szalone ceny) i nie mam informacji, ile ten napęd już przejechał. Ja zbroiłem na nim ok 2500km - warunki z błotem i śniegiem też tej zimy nie były jakieś wyjątkowo częste (na mojej trasie) . Natomiast wydaje mi się, że ulegnie zniszczeniu nie przez pęknięcie, ale zużycie zębów - czas pokaże.
Typy:
Jest kilka rodzajów pasków i ?zębatek? CDX, CDX Exp, CDN, CDC.
CDX do górali i generalnie na syf - zębatka jest tak zrobiona, że zęby paska wypychają syf na zewnątrz, ale ten system jest sporo droższy.
Ja mam CDC czyli tańszą wersje typową na miasto.
Błoto/śnieg:
Kilka dni było syfiastych i wtedy było czuć pod pedałami, że jest syf na tylnej zębatce chrzęści -  przednia ma otwory, więc syf jest wypychany. Nie przeszkadza to zbytnio, ale (podobno) przyśpiesza zużycie, więc po prostu po powrocie do domu opłukałem wodą (z takiego spryskiwacza ciśnieniowego do kwiatków) i tyle.
Nic nie przeskakuje, nie ma w ogóle takiej możliwości. Zero problemów, pomimo, że ta wersja paska nie jest przeznaczona na takie warunki (zobaczymy jak się pasek zużyje, jak będzie się zachowywał).
Rozciąganie:
Wpisy w polskim necie głoszą, że ludzie czuli coś w rodzaju opóźnienia, gumowatości napędu. Nic takiego nie czułem. Pasek się nie rozciąga. Ba, w mieszczuchu w ubiegłym roku cofnąłem koło (regulacja napięcia łańcucha) do końca zakresu. A lwb nawet wyjąłem pod koniec zimy jedno ogniwo. Tutaj producent ramy nie przewidział nawet naciągania paska (pionowe haki) więc można zaryzykować stwierdzenie, że to łańcuch się rozciąga, a pasek nie (ale ostrożnie, zobaczymy z czasem).   
Cisza:
Niesamowite. Nawet można powiedzieć, że to problem, bo gdy przejeżdżałem przez Pole Mokotowski obok pieszych, musiałem dzwonić, bo dostawali zawału gdy ich wyprzedzałem.