Warszawska Masa Krytyczna
Infrastruktura rowerowa i sprawy lokalne => Śródmieście, Wola => Wątek zaczęty przez: Publius w 24 Maj 2013, 17:30:38
-
Z profilu pełnomocnika: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=479564345445702&set=a.405942952807842.89648.400889316646539&type=1
(https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc3/970454_479564345445702_441640910_n.jpg)
Strona z rozporządzenia w sprawie znaków:
(http://i.imgur.com/JPjkM8J.png)
Wiec skoro znak ma 1,1m to ile tam jest asfaltu? Rynsztok wliczono do szerokości pasa? Ręce opadają...
-
zaskoczony byłem dziś niewąsko nowymi pasami. aż normalnie się wzruszyłem i krople łez zmieszane z deszczem spływały rzęsiście po moim zarośniętym jak u bieszczadzkiego drwala licu ;) dla mnie są ok - szerokość wystarczająca - to jest pas rowerowy a nie kontrapas.
mi w każdym razie nic nie opadło w związku z nowym udogodnieniem. wydaje mi się tylko, że przez takie opinie rowerzyści wychodzą na marudną grupę kolesi z roszczeniową postawą - nic im, kurka nie pasuje. ja tam się cieszę bo z tamki korzystam całkiem często i gęsto i życie pas ułatwi zdecydowanie.
-
W standardach...
właściwa przestrzeń do poruszanie się na pasie rowerowym wynosi 1m. Natomiast cały pas 1,5m
"Opaska bezpieczeństwa
może być zawarta, lub też uwzględniać szerokości ścieku prowadzonego przy krawężniku."
Więc obawiam się, że wszystko jest niestety zgodnie z przepisami.
Niestety, bo tak wąski pas, może być kłopotliwy dla osób jeżdżących z przyczepkami.
-
Lepszy rydz niż nic ;)
A już na poważnie - Komu to może przeszkadzać? Trajkom i dwuśladowym przyczepkowcom? Ten rynsztok nie wydaje się jakiś szczególnie głęboki czy wyboisty, więc chyba nie będzie aż takim problemem. (tu prośba o opinię do kogoś z doświadczeniem)
Oczywiście, to jest średnio eleganckie rozwiązanie. Ten pas nie powinien tak wyglądać. Ale czy nie byłbyś bardziej wkurzony, gdybyś dowiedział się o całkowitym odwołaniu jego namalowania, "bo nie ma miejsca"?
-
Szok! A jednak można! Czekamy na następne.
-
1 metr pewnie tam jest (o ile znak odpowiada rozporządzeniu - bo nie zawsze tak jest jak pokazał przykład Mostu Curie Skłodowskiej) ale nie wygląda to na wzorowy przykład niestety.
Ostateczną opinię sobie wyrobię jak przejadę, może wrażenie namacalne będzie lepsze niż ze zdjęcia.
-
Piękny myślę że i z przyczepką byś tam pojechał.
-
Ale jak widzę wcale nie jest różowo. To jest idiotyczne, że zamiast śluzy rowerowej zafundowano rowerzystom włączenie się do ruchu tuż przed skrzyżowaniem. Jakoś nie bardzo widzę aby kierowcy chętnie wpuszczali przed siebie dziesiątki rowerzystów.
http://tiny.pl/h83cd
-
http://tiny.pl/h83cd
Oż kurna, jaki bezsens... wcześniej można było sobie spokojnie dojechać aż do sygnalizatora świetlnego, a teraz na kilka metrów przed nim trzeba zjechać na lewo prosto w sznur samochodów (bo po tym zapaskowanym obszarze chyba nie wolno jeździć)? O matko ludowa i ojcze imperializmu!
-
O mat
http://tiny.pl/h83cd
Oż kurna, jaki bezsens... wcześniej można było sobie spokojnie dojechać aż do sygnalizatora świetlnego, a teraz na kilka metrów przed nim trzeba zjechać na lewo prosto w sznur samochodów (bo po tym zapaskowanym obszarze chyba nie wolno jeździć)? O matko ludowa i ojcze imperializmu!
@Makenzen
''O matko ludowa i ojcze imperializmu'' (super tekścik - aby zachować powagę powinnaś wszystko napisać z wielkiej litery ;) )
Ale moim skromnym zdaniem - jeżeli chodzi o szerokość jezdną - to tam troszkę za wąsko jest (tym razem mogę się mylić :) )
Jak ''zrobię'' ten pas rowerowy to dam znać
Pozdrawiam...
-
Oż kurna, jaki bezsens... wcześniej można było sobie spokojnie dojechać aż do sygnalizatora świetlnego, a teraz na kilka metrów przed nim trzeba zjechać na lewo prosto w sznur samochodów (bo po tym zapaskowanym obszarze chyba nie wolno jeździć)?
Niestety ale znowu otrzymaliśmy kolejny kadłubek zamiast integralny system. Owszem ten pas ładnie komunikuje ze ścieżynką na Powiślu ale nadal nie ma połączenia z mega ścieżynką nad Wisłą wzdłuż Wisłostrady ani nie ma połączenia ze ścieżynkami na Moście Świętokrzyskim. Wystarczy tylko 2 przecznice i 3 skrzyżowania wymalować aby powstała ładna sieć pasów rowerowych.
-
(tu prośba o opinię do kogoś z doświadczeniem)
Przed masą przejadę się tam z croozerem jedynką, zobaczę jak jest z tym miejscem. Mój rydwan ma 74 cm.
-
zjechałam Tamką dzisiaj
- szerokość uniemożliwiająca wyprzedzenie roweru wolniejszego
- nie wszystkie studzienki mają gładkie wykończenia
- zakończenie paskowaniem na dole jest wielce kretyńskie, gros rowerzystów będzie nim dojeżdżać do ścieżki biegnącej po pasach
ale i tak cieszę się, że jest
-
Mi się dzisiaj dobrze jechało, pod górkę wyprzedziło mnie veturillo, fakt że trochę przez linię, ale bezpiecznie. Potem elegancko zmieniło pas i ominęło strefę wyłączoną z ruchu.
Sam ani razu nie najechałem na strefę.
Tylko że to było w sobotę po południu i może miałem fuksa że trafiałem na takie cudowne sytuacje drogowe.
W poniedziałek rano mogło by być dużo gorzej. A ten veturillowiec, to chyba też jakiś mistrzu był, jechałem za nim Nowym Światem i należy mu się nagroda za puszczanie pieszych i wszystko pozatym :D
Równie dobrze mógłbym trafić na dużo gorsze sytuacje, jeden przykład jest bardzo nie reprezentatywny ;)
-
Lepszy rydz niż nic ;)
A już na poważnie - Komu to może przeszkadzać? Trajkom i dwuśladowym przyczepkowcom? Ten rynsztok nie wydaje się jakiś szczególnie głęboki czy wyboisty, więc chyba nie będzie aż takim problemem. (tu prośba o opinię do kogoś z doświadczeniem)
No nie zupełnie. Holendrzy robili badania na ten temat i pasy węższe niż 1,5 metra szerokości zwiększają szanse wypadku na rowerze o 50%. Strona 117 podręcznika CROW w oparciu o dane http://www.swov.nl (na s.118 są przytoczone dane duńskie, z 2-3 wzrostem liczby wypadków na pkm przy pasach 1,2 m i węższych wobec pasów 1,5 m i szerszych).
Poza tym to nie jest problem tylko trajek i przyczepek, ale każdego. Bo wystarczy, że Ci drgnie ręka na kierownicy lub podskoczysz na dziurze (np na studzience kanalizacyjnej, które znajdują się na pasie rowerowym) i nie mając zapasu miejsca na ratowanie się możesz przywalić w samochód. A pas jest na zjeździe, gdzie prędkości większe. Oraz na podjeździe, gdzie rowerzysta często buja się na boki i potrzebuje na to bujanie się miejsca.
-
Lepszy rydz niż nic ;)
Ten rynsztok nie wydaje się jakiś szczególnie głęboki czy wyboisty, więc chyba nie będzie aż takim problemem. (tu prośba o opinię do kogoś z doświadczeniem)
Rynsztok w ogóle nie jest problemem, bo pasy licząc od krawężnika do zewnętrznej krawędzi pasa mają te 150 cm, a rynsztok ma 31. Więc nawet z przyczepką możemy zostawić po 15 cm od rynsztoka i pasa (razem 30) i wciąż zostaje około 30 cm na błąd, z tymże nawet jeżeli koło przyczepki zjedzie na rynsztok to nic się nie stanie, bo różnica w poziomie między rynsztokiem a asfaltem jest minimalna. Stałem tam dziś obserwując rowerzystów i mijające ich autobusy i naprawdę nie było problemu (ze użytkowaniem pasa też nie, zjechałem). Biorąc pod uwagę że Tamką jeżdżą autobusy, te pasy naprawdę nie mogłyby być o istotny kawałek szersze. Natomiast ich zakończenie chyba nie mogłoby być gorsze, to jest prawdziwy problem. Zdjęcia i więcej info o mierzeniu wrzuciłem na forum Zielonego Mazowsza (http://forum.zm.org.pl/viewtopic.php?p=24446#p24446)
-
Dzięki za link. Dzięki niemu widzę, że i na górze Tamki wybrano najgorsze z możliwych rozwiązań włączenia się rowerzysty do ruchu lokalnego. I znowu kompletnie nie rozumiem dlaczego na tej drodze jest samodzielny pas do skrętu w lewo...
-
Przejechałem (w dół), sprawdziłem. Nie będę korzystał.
Myślałem, że szerokość będzie ok. i może sprawiać kłopoty jedynie przyczepką. Zmieniłem zdanie.
Na zjeździe dla mnie to zbyt mało miejsca. Nie czyje się pewnie i bezpiecznie, przy tak ograniczonym polu manewru. Jadąc środkiem pasa czułem się zdecydowanie bezpieczniej.
Rynienka odwadniająca w pochmurny dzień jest słabo widoczna - pewnie w nocy również. Zdaje się, że zgodnie ze Standardami... ta strefa powinna być pomalowana na żółto.
Mając na uwadze, że farba na jezdniach bywa śliska, myślicie że najeżało by wystąpić o pomalowanie rynsztoka?
-
tamką jeżdżę każdego dnia, jeździłem więc i pod górę i w dół; w deszczu i w słońcu. i jeździć będę.
czytam te wasze wypowiedzi i się nadziwić nie mogę. odbiór społeczny rowerzystów jako grupy jest słaby, jesteśmy postrzegani jako ludzie roszczeniowo nastawieni, niezadowoleni ze wszystkiego, bez względu na działania miasta. część tutejszych wpisów potwierdzają to wszystko. okazuje się, że nic nie jest w stanie zadowolić rowerzysty warszawskiego, no chyba, że wyłączenie tamki z ruchu samochodowego i przekazanie go wyłącznie jednośladom (ale i tak na pewno znaleźliby się niezadowoleni).
faktem jest, że pewne rozwiązania idące z ratusza nie są idealne, ale mierzenie suwmiarką szerokości pasa, biadolenie nad rynsztokiem, poczucie niebezpieczeństwa potwierdza roszczeniową postawę i nieco ośmiesza. z jednej strony jesteśmy twardzi: zasuwamy na rowerze ulicami, nie dla nas sezon rowerowy, w końcu brniemy przez śniegi i deszcze o każdej porze dnia i nocy, aż tu nagle trzy centymetry węższy niż zakłada ustawodawca pas, czy rynsztok z boku ogranicza nasze poczucie bezpieczeństwa... no, litości panowie.
-
okazuje się, że nic nie jest w stanie zadowolić rowerzysty warszawskiego, no chyba, że wyłączenie tamki z ruchu samochodowego i przekazanie go wyłącznie jednośladom (ale i tak na pewno znaleźliby się niezadowoleni).
Słusznie, powinniśmy łykać wszystko jak leci. Najlepiej niech wrócą do malowania DDRem farbą na chodniku, bez obniżania krawężników, bez wytyczania przejazdów rowerowych, z zakrętami od ekierki, słupami pośrodku i bez skrajni. Niech wybudują jeszcze jedne schody rowerowe. Nie bądźmy tacy roszczeniowi, nie wymagajmy by to było zgodne z prawem i logiką :P
Ty to tak na serio napisałeś?
nagle trzy centymetry węższy niż zakłada ustawodawca pas
Nie trzy a trzydzieści. Ot, "drobna" różnica. Przy czym te 30cm to 1/5 szerokości tego pasa.
Niech zgadnę? Jeździsz rowerem szosowym lub innym o dość wąskiej kierownicy? Bo to by tłumaczyło Twoje liberalne podejście do tematu szerokości pasa. Pojedziesz sobie kiedyś z przyczepką liczącą 90cm (najlepiej taką z własnymi dziećmi w środku) bojąc się by Ci ani kierowcy autobusu obok ręka nie drgnęła, bo dzieli Was tylko 15cm, to zrozumiesz jaki komfort i bezpieczeństwo daje te bonusowe 30cm. I jakie te 30cm jest ważne.
czy rynsztok z boku ogranicza nasze poczucie bezpieczeństwa... no, litości panowie.
Z boku nie ogranicza. Tylko, że on nie jest z boku. Jest NA PASIE, stanowi 1/5 jego szerokości. Nie życzę Ci tego, ale jak się którejś zimy na takim rynsztoku wyłożysz jak długi, to zrozumiesz czemu niektórzy tych rynsztoków nie lubią.
Podobne rynsztoki na Krakowskim i Emilii Plater już mają kilka latek i zebrały już spore żniwo - pogooglaj po forach co ludzie o nich sądzą. Opinie tych, co leżeli na nich jak dłudzy (a należę do nich i ja) zwykle są mniej entuzjastyczne niż twoja.
-
Ja także jestem ofiarą rynsztoka kiedy to podczas ulewy chciałem schronić się pod wiata przystankową...zjeżdżam z jezdni w zatoczkę i ... pływam.
-
Raffi mojego posta pisałem jak najbardziej na poważnie. Serio, serio. Po prostu reakcje czy tez raczej lament jakie mają miejsce przy otwarciu pasów są wg mnie niewspółmierne do faktycznego stanu rzeczy. i nie każę, jak napisałeś, łykać wszystkiego co nam dają, po prostu uważam, że rozwiązanie na tamce jest ok. porównywanie ich ze ścieżkami malowanymi farbą czy schodami na ddr pachnie mi retoryką używana przez naszych polityków.
nie przeczę, że piszę to z perspektywy mojego siodełka (wiadomo, w każdym z nas drzemie mniejszy bądź większy egocentryk), w każdym razie Tamką jeżdżę często, ostatnio każdego dnia i nie ukrywam, zjazd w dół nowym pasem rowerowym pasuje mi bardziej niż kluczenie między samochodami; z włączeniem się do ruchu problemów też nie miałem.
tu mnie masz - nie wiem jak to jest jeździć z przyczepką z małym ludzikiem w środku. z różnych przyczyn prawdopodobnie nigdy tego nie zaznam, chyba, ze ktoś mi dziecko wypożyczy ;)
reasumując - (wiem, że się powtórzę) reakcje i lamenty są niewspółmierne do faktów. mi i daję głowę, że nie tylko mi pasy przy tamce zdecydowanie życie ułatwiły i wdzięczny jestem za nie.
amen.
-
Też jechałem Tamką w górę i w dół, pomiarów linijką nie robiłem, ale potwierdzam, że da się jechać.
Zauważcie, że przed zmianami było tam 2+1 pasów dla samochodów, a teraz jest 1+1.
Przyczepkowcy - w praktyce mogą jechać pasem dla samochodów. Poza tym decyzje mają konsekwencje - wybór jazdy z przyczepką powoduje możliwy brak przejezdności przez niektóre "ścieżki". Tak jak ciężarówki też nie wszędzie pojadą, mimo że formalnego zakazu może nie być.
W sprawie "15cm od autobusu" - czy przy wyprzedzaniu roweru na pasie rowerowym nie obowiązuje 1m?
-
Przyczepkowcy - w praktyce mogą jechać pasem dla samochodów. Poza tym decyzje mają konsekwencje - wybór jazdy z przyczepką powoduje możliwy brak przejezdności przez niektóre "ścieżki". Tak jak ciężarówki też nie wszędzie pojadą, mimo że formalnego zakazu może nie być.
Różnica jest taka, że ciężarówce nikt nie nakazuje jazdy po ulicy dla niej nieprzystosowanej. Tymczasem jazda po pasie rowerowym jest dla rowerzysty OBOWIĄZKOWA. Nawet jeżeli ten pas Mu się nie podoba, nawet jeżeli ma przyczepkę, która się tam nie mieści. To jest właśnie ta "subtelna" różnica.
W sprawie "15cm od autobusu" - czy przy wyprzedzaniu roweru na pasie rowerowym nie obowiązuje 1m?
Pytasz o teorię, czy o praktykę?
-
Rowerzyście też nikt nie każe - tak jak gabarytowe samochody dobierają odpowiednią trasę, tak trasę może dobrać rower.
15cm/1m - pytam o teorię.
-
@kultowy
Rozumiem, że przytyk o biadoleniu na temat poczucia bezpieczeństwa dotyczy mojej wypowiedzi i szczerze powiedziawszy jestem zaskoczony, bo wypowiadasz się w podobnym tonie, jak kierowcy samochodów. Czyli z jednej i tylko swojej perspektywy.
Dla posiadaczy pełnej amortyzacji, nie są problemem progi powyżej 1cm, a jednak dążymy do ich eliminacji. Dla posiadaczy rowerów na balonowych oponach nie jest problemem DDR z kostki brukowej, a jednak jej na drogach nie chcemy, dla wielu osób nie są problemem zbyt małe wysepki między światłami lub naciśnięcie guzika przed przejazdem, a jednak... itd.
Dla ciebie wjechanie w ową rynienkę może problemem nie jest, jednak dla mnie stanowi niemal 99procent szansy na spektakularną glebę (taka specyfika mojego roweru) w dodatku bardzo blisko samochodów
https://plus.google.com/photos/104513859111760383716/albums/5775482605550547201?banner=pwa (https://plus.google.com/photos/104513859111760383716/albums/5775482605550547201?banner=pwa), więc nie dziw się, że obawiam się takiego rozwiązania i nie uważam go jako bezpieczne.
Ponadto nigdzie nie napisałem, że pasy należy zlikwidować, lub że ty masz z nich nie korzystać, choć podobno są opracowania, które twierdzą, iż są niebezpieczne. Jednak nie czytałem, więc nie odnoszę się do tego.
Wprowadzone rozwiązanie oceniam jako złe Dla Mnie. I Ja ze swoim rowerem poziomym będę zjazdu tamką w dół unikał, bo Ja nie czyje się tam wystarczająco bezpiecznie kropka.
Jeśli to rozwiązanie jest z twojej perspektywy ok, nikt, a zwłaszcza ja, nie będę tobie wmawiał że jest inaczej, więc proszę uszanuj również moją, różną od twojej, ocenę tego miejsca.
Kiedyś olałem oznaczenie krawężników na Moście Świętokrzyskim. Tydzień później mój znajomy złamał tam nos, więc tym razem nie chcę siedzieć bezczynnie.
Powtórzę pytanie. Czy uważacie, że należało by owe rynienki pomalować, czy wręcz przeciwnie, farba może pogorszyć stan bezpieczeństwa?
-
Dla ciebie wjechanie w ową rynienkę może problemem nie jest, jednak dla mnie stanowi niemal 99procent szansy na spektakularną glebę (taka specyfika mojego roweru) w dodatku bardzo blisko samochodów
Na podstawie zdjęć podpisałbym się pod tą wypowiedzią. Pionowy rower na 16 calowych kółkach daje w wyniku dość ciekawe OTB bez ryzyka nadziania się na kierownicę, ale z możliwością oberwania siodełkiem w tył głowy. :) Pytanie o metrowy odstęp ponad linią w tym kontekście jest istotne, gdyż możliwe, że właśnie została zbudowana pułapka na rowerzystów, która może skutkować upadkami w bezpośreniej bliskości samochodów. Prawie jak na Chełmskiej.
Osobiście uważam obecne oznakowanie za mylące i sugerujące, że rynsztok jest częścią pasa rowerowego ze wszystkimi negatywnymi tego skutkami.
Tamka jest jednak na tyle wąska, że zapewne inaczej nie dałoby się umieścić tam pasów rowerowych. Pojawia się pytanie, czy wzorem pomysłu na Spacerową nie lepszy byłby jeden pas, tylko w górę, ale za to pełnowymiarowy?
-
Ogólnie to proste, że lepiej, żeby pasy dla rowerów były tak szerokie, jak mogą być, ale podnoszenie tej kwestii w przypadku tych na Tamce naprawdę mnie dziwi, bo te są wykonane i zgodnie z projektem (o ile dobrze czytam projekt) i z możliwościami infrastruktury:
(http://i39.tinypic.com/2jdoz8z.jpg)
http://i39.tinypic.com/xb0j6w.jpg
(rowerzysta z góry)
Co do malowania kanalików odpływowych to nie jestem pewien, jak dla mnie bez deszczu widać je w miarę wyraźnie, a w momencie kiedy będzie nimi spływała woda farba stanie się niewidoczna. Wg fundamentalną sprawą jest zakończenie pasów.
faktem jest, że pewne rozwiązania idące z ratusza nie są idealne, ale mierzenie suwmiarką szerokości pasa,
Ejże, była dyskusja co do faktycznej szerokości pasa i co do tego, czy jest wykonany zgodnie z projektem, więc co jest nie tak w faktycznym zmierzeniu go, żeby nie trzeba było opierać się na zdjęciach i domniemanej szerokości namalowanego znaku?
Tamka jest jednak na tyle wąska, że zapewne inaczej nie dałoby się umieścić tam pasów rowerowych. Pojawia się pytanie, czy wzorem pomysłu na Spacerową nie lepszy byłby jeden pas, tylko w górę, ale za to pełnowymiarowy?
Moim zdaniem zdecydowanie nie, pas w dół jest potrzebny bo pozwala na wyminięcie samochodów które inaczej stałyby na tyle blisko krawężnika, że trzeba by było stać razem z nimi albo zjeżdżać chodnikiem, co było powszechną praktyką.
I żeby tu też było:
(http://i40.tinypic.com/k0r04n.jpg)
http://oi42.tinypic.com/2v1224l.jpg (widok w górę)
zakończenie pasa w dół. poezja po prostu.
-
Pasy nie mogłyby być szersze bo autobus się by nie mieścił. Ja bym owe rynsztoki zniwelował tak aby było płynne przejście między kanalikiem a jezdnią a nie uskok 1 cm, który dla cienki opon jest pułapką z murowaną glebą.
-
ups, dałem "cytuj" zamiast "modyfikuj". to niech będzie jeszcze jedna fotka:
(http://i41.tinypic.com/14cup9h.jpg)
-
@kultowy
[...]
nie, nie. absolutnie nie chciałem robić żadnych personalnych wycieczek, po prostu to było takie ogólne podsumowanie wątku. jeśli wyglądało to i odebrałeś jako przytyk konkretnie do Ciebie to przepraszam najmocniej.
w każdym razie wydaje mi się, że rynienki nie są jakimś specjalnym problemem - i nie chodzi mi o głębokość; pas jest na tyle szeroki, że w miarę "czeźwy" rowerzysta nie powinien w nie wpaść. są dobrze widoczne i nie wiem, czy malowanie ich ma większy sens (?)
jedynym "ale" są (moim zdaniem) zjazdy, choć jakoś problemów z włączeniem się do ruchu jeszcze nie miałem.
-
Tak chciałem zawalczyć o swoje, generalnie popieram. Co do kanaliku to generalnie to ani nie mam pomysłu ani nie widzę wybitnego zagrożenia z ich strony. Kiedy je zmierzyłem przypatrzyłem się uważnie, i wydaje mi się, że uskok między nimi a asfaltem jest minimalny, w sensie znacznie mniejszy niż 10mm, ale oczywiście nawet mała różnica może być przyczyną wywrotki przy małym kącie wjazdu. Na Międzyparkowej w ogóle ich nie ma (asfalt wylany jest od krawężniak do krawężnika), a ulica też jest pochylona, ale nie mam pojęcia jak to się ma do Tamki.
-
Przed masą przejadę się tam z croozerem jedynką, zobaczę jak jest z tym miejscem. Mój rydwan ma 74 cm.
No i po przejażdżce. Jeżeli chodzi o samą jazdę pasem to jak cię mogę. Do wyboru albo jedno koło jedzie rynsztokiem, albo praktycznie po linii. Jednak rynsztok nie ma żadnego wpływu na jazdę z przyczepką, więc powiedzmy, że OK. Z tym że dla mnie nie jest problemem podjeżdżać po linii prostej, dla mamusi na singlowym składaku (bez urazy :)) może być problem z wężykowaniem, szczególnie że Tamka jest dość stroma.
Zdecydowanie gorzej jest z zakończeniami pasów. Dla jadącego z przyczepka ten problem może być większy w górę niż w dół. Ja zjeżdżając z rydwanem jeżeli nie mam kompletnie pustej drogi to raczej staram się to robić powolutku na heblach a nie z 50+ jak mi się już kiedyś tam zdarzyło (tylko ćśśśś...). Otóż jadąc w górę muszę się obejrzeć przed włączeniem się do ruchu - to lekko wytraca z toru jazdy (a z przyczepką mam niewielki margines). Poza tym jak mnie nie wpuszczą to mam do wyboru - albo sie zatrzymać (do d..y - później się włączać do ruchu z miejsca pod górę - masakra) albo - ciąć przez obszar wyłaczony, co ja też robić będę bez skrupułów. Poza tym samozłomy odruchowo przycinaja na tym odcinku do wewnątrz.
Nie dało się tych kuźwa pasów podciągnąć Kopernika pod szpital chociaż?!
Może niech np Gromanik albo inny posiadacz podwójnej przyczepki przejedzie - podwójny Croozer ma z 85 cm jak nie lepiej.
Przyczepkowcy - w praktyce mogą jechać pasem dla samochodów. Poza tym decyzje mają konsekwencje - wybór jazdy z przyczepką powoduje możliwy brak przejezdności przez niektóre "ścieżki". Tak jak ciężarówki też nie wszędzie pojadą, mimo że formalnego zakazu może nie być.
Sorry, ale to brzmi jak jesteście młodzi mozecie znieść rower po schodach... cieżarówki sa limitowane znakami określającymi maksymalne wymiary i masę. Jezeli się łapią - mogą przejachać. Do 90 cm rower to rower i infrastruktura musi to uwzględniać. A jak nie niech postawią znak zakazu dla szerszych niż 60 cm na przyklad i będzie z głowy.
Posdsumowując: z przyczepką jazda samym pasem OK powiedzmy 7/10, za to zakończenie pasów zdecydowanie be.
-
cieżarówki sa limitowane znakami określającymi maksymalne wymiary i masę. Jezeli się łapią - mogą przejachać.
A jak się mimo to nie zmieszczą? Tupniesz nogą, aby się zmieściły? :)
Do 90 cm rower to rower i infrastruktura musi to uwzględniać. A jak nie niech postawią znak zakazu dla szerszych niż 60 cm na przyklad i będzie z głowy.
No to się zaraz tacy jak Ty oburzą, że z 75cm jeszcze się mieszczą. Przepisy nie mogą wyłączać myślenia. Nie traktujmy rowerzystów jak dzieci, które trzeba za rączkę prowadzić.
-
Problem z jazdą przyczepką po linii można by rozwiązać przez zwężenie linii, które są naprawdę szerokie:
http://imageshack.us/photo/my-images/27/img187zh.jpg/ (widok z góry)
Może to zwiększyć trochę komfort psychiczny, natomiast kompletnie nie orientuję w stosownych rozporządzeniach określających szerokość takiej linii, no i przypomina to trochę walkę z przestępstwem polegającą na zmianę definicji przestępstwa. Faktyczny plus byłby taki że w trakcie deszczu niebezpieczna powierzchnia byłaby mniejsza.
-
A jak się mimo to nie zmieszczą? Tupniesz nogą, aby się zmieściły? :)
Chwila. Chyba się nie zrozumieliśmy. Ja znam to miasto, zjeździłem je pierdyliard razy i znam alternatywy dla każdej z dróg, dla Tamki również. Chodzi mi raczej o sytuację gdy ktoś jedzie pierwszy raz. Ma znak że rowerem wolno, to jedzie. Co ma zrobić, zostawić przyczepkę na początku pasa i sprawdzić czy przejedzie na pusto? Bez jaj.
No to się zaraz tacy jak Ty oburzą, że z 75cm jeszcze się mieszczą. Przepisy nie mogą wyłączać myślenia. Nie traktujmy rowerzystów jak dzieci, które trzeba za rączkę prowadzić.
Czy ja się oburzam... napisałem subiektywną opinię użytkownika przyczepki, to wszystko. Ktoś tam na forum
Widzisz... problem polega na tym, że jak przyczepka ma problem to i trajka też. A trajki to nie tylko wypasione poziomki. To również rowery dla niepełnosprawnych, a im nie jest łatwo szukać innych ścieżek. I jeżeli infrastruktura ma utrudniać życie niepełnosprawnym to do dupy z tym. I coś czuję, że jak będzie lało to trajką nie będzie łatwo - z jednej strony rynsztok z wodą i wszystkim co się w niej kryje, z drugiej strony śliska biała linia. Sraczka czy zatwardzenie - wybór należy do ciebie.
Żeby nie było - cieszę się z pasów, cieszę się że rosną rozwiązania przyjazne rowerom, tylko martwi mnie ich ciągłe nie dopracowanie. Zakończenia pasów są spieprzone dokumentnie, kropka.
Tak patrząc na fotki - aż sie prosi, żeby przy Kruczkowskiego zrobić śluzę...
-
Przyczepka się mieści! jedzie się względnie ok. Choć muszę przyznać, że na pasach przy międzyparkowej jedzie się dużo bardziej komfortowo. I nie chciał bym jeździć po tej rynienece, jest nierówna i zawiera dziury!
http://youtu.be/XdS7_v6rV2g
jutro będzie film z jazdy w górę.
-
Przyczepka się mieści! jedzie się względnie ok. Choć muszę przyznać, że na pasach przy międzyparkowej jedzie się dużo bardziej komfortowo. I nie chciał bym jeździć po tej rynienece, jest nierówna i zawiera dziury!
http://youtu.be/XdS7_v6rV2g
Twoja się zmieściła. Ale ile ma cm szerokości?
Na moje oko (i tylko na podstawie filmu) ok. 70. Czyli o 20 cm łatwiej niż w najszerszym przypadku, gdy jest się jeszcze zmuszonym do korzystania z pasa dla rowerów/ nasz rower nie jest jeszcze wózkiem rowerowym.
Gdyby ta przyczepka była szersza o te 15-20 cm, to byłoby chyba ciut trudniej utrzymać się w szerokości pasa, bez wjeżdżania w rynsztok?
Naturalnie, o im więcej centymetrów się pomyliłem, tym bardziej mój komentarz jest bez sensu ;)
-
Szerokość przyczepki to 87-89cm cm. Czyli praktycznie dopuszczalne maksimum.
Na szczęście w dół nikt was nie wyprzedzał. Zobaczymy jak będzie pod górę. Autobus na wyciągnięcie łokcia to nie jest to, co tygrysy lubią najbardziej.
-
W górę:
http://youtu.be/W9khoHddNxk
Jak będę miał czas, to nagram porównanie do pasów na między parkowej.
-
No i po 1min dowód jak wiele edukacji rowerzystow jeszcze przed nami... To samo dzieje sie np. na kotrapasie na Orszady, ciężko zrozumieć ze coś rowerowego może być jednokierunkowe... Ta Pani zjeżdżająca Tamką w normalny dzień przy dużym ruchu samochodowym to aż proszenie sie o wypadek. Rowerzyści podjeżdżający Orszady po kontrapasie bo na pasie samochodowym jest im 'malo miejsca' też za każdym jednym razem spychają zjeżdzających prawidłowo do krawędzi skarpy...
-
Dzięki za filmiki, Marcin!
No niestety, z nowoczesną (czy nowocześniejszą) infrastrukturą będą musieli oswoić się i kierowcy, i cykliści. Natomiast tutaj to w ogóle debilizm do kwadratu, przecież na luzie mogła zjechać na pas w dół.
-
Film z przejazdu w dół (bez przyczepki):
http://www.youtube.com/watch?v=j_UT3Bmjb0k
-
Widzę, że nadal jest warunkowy skręt w prawo. W obecnej sytuacji powinien być zlikwidowany bo generuje sytuacje kolizyjną zwłaszcza jak rowerzysta będzie chciał skręcić w lewo na DDR.
-
W górę (dziś w porannym szczycie - normalnie taki straszny korek, że aż pusto):
http://www.youtube.com/watch?v=aRnbi418ABM
-
Widzę, że wymusiłeś pierwszeństwo na pieszym...28 sekunda nagrania. Na przyszłość byłbym ostrożniejszy albo na drodze albo w sieci bo kamerka doskonale pokazuje wszystkie błedy i wypaczenia.
-
Primo, pojęcie 'wymuszenia' nie istnieje w przepisach... istnieje 'nie ustąpienie pierwszeństwa'...
Secundo.. zgodnie z przepisami: Art. 2 pkt 23) ustąpienie pierwszeństwa ? powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości, a pieszego ? do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku;
Nie widzę - Ty też nie Widzisz na filmie, że pieszy zrobił jedną z trzech wymienionych rzeczy... ale biorąc pod uwage logikę, to widząc odległości, prędkości osobiście uważam, że nie zrobił żadnej z nich - czyli 'nie ustąpienie' nie zaszło...
-
Jadąc Tamką w dół, zauważyłam na czerwonych wyjazdach z posesji dużo śladów hamowania rowerowego. Czy ktoś testował hamowanie na tych czerwonych kawałkach w trakcie deszczu? Czy śliskie się robią?
-
Ja zjechałem w trakcie solidnego deszczu na totalnie zajechanej oponie z przodu i nowej miejskiej (obie 35mm) z tyłu bez kłopotów, ale nie próbowałem hamować
-
Pasy są pokryte czymś szorstkim. Przecież w Holandii się pełno taki pasów robi. Dużo bardziej bym się bał zwykłych, białych linii
-
Pasy są pokryte czymś szorstkim. Przecież w Holandii się pełno taki pasów robi. Dużo bardziej bym się bał zwykłych, białych linii
Też, zależy z czego. Na przykład wzdłuż 17-go Stycznia na DDR na zakrętach są pasy dla pieszych namalowane farbą, jak się o nich nie pamięta to można niezłego orła wywinąć. A jeżeli to są naklejane to problemów nie ma raczej.
-
Też, zależy z czego. Na przykład wzdłuż 17-go Stycznia na DDR na zakrętach są pasy dla pieszych namalowane farbą, jak się o nich nie pamięta to można niezłego orła wywinąć. A jeżeli to są naklejane to problemów nie ma raczej.
Na śliskość oznakowania poziomego są normy. Generalnie nie powinno być bardziej śliskie od nawierzchni, i AFAIK nie jest powiedziane, że tylko przy ładnej pogodzie a w deszczu już może.