Nocna Masa Krytyczna

[Woydzio]

Ja deklaruję swoją nieobecność  Akurat tej nocy będę szczęśliwy jeśli będę w stanie leżeć bez trzymanki 
Woydzio

[remitent]

W taką pogodę z przyjemnością się pojawię

[fionotron]

Cześć.
A więc jak KOLEDZY ROWERZYŚCI-jedziemy dziś  na masę nieformalną?
Wspólnie z Wildzim proponujemy objazd i wizualną lustrację DDRów w okolicach Młocin i mostu Północnego...Ze swojej strony proponuję dalej jazdę na północ i przez Łomianki przynajmniej do obrzeży Kampinosu...
Pozdrawiam fionotron 

[IwaN_bike]

Most Północny niedługo otwierają i w sumie też myślałem o tego typu trasie.  Można by się tam dostać od strony Praskiej i potem Północnym jak uda nam się przemknąć  (gasimy lampki i dajemy na pedał  ) , i stamtąd na Łomianki.  Czy Kampinos nocą jest dobrym rozwiązaniem to nie wiem, chyba że przedrzemy się jakąś w miarę cywilizowaną drogą koło Cmentarza Palmiry i wyjedziemy w Truskawach, a następnie damy do Huty (ale wówczas przydałaby się osoba z dokładną mapą).   

Co do osób zadeklarowanych to są na razie 2 (z Tobą 3), ale pewnie ktoś jeszcze się pojawi. 

[Petro4_]

Ja będę i mam lepszą propozycje na Nocną masę niż Truskaw. Propozycja ta była pierwsza ale nie ujrzała światła dziennego. Jeżeli chodzi o zwiedzanie mostu Północnego to udaje się tam kilka osób z placu Zamkowego o 22.

[wildzi]

Dla pełnej jasności:
Ekipa Lajt Roweru nocnego spotyka się na Pl.Zamkowym o 22.00 jedzie na Węzeł Młociny zwiedzać nowe drogi rowerowe aż do wjazdu na Most Północny, ale bez jeżdżenia po moście!


Ekipa Nocnej Masy Krytycznej nieoficjalnej spotka się na Pl.Zamkowym o 0.00 i uda się na Plac Zawiszy.



O godzinie 0.30 nastąpi połączenie ekip NMK i LR na Placu Zawiszy i razem pojedziemy do Brwinowa.

[mateyko]

Dla pełnej jasności:
Ekipa Lajt Roweru nocnego spotyka się na Pl.Zamkowym o 22.00 jedzie na Węzeł Młociny zwiedzać nowe drogi rowerowe aż do wjazdu na Most Północny, ale bez jeżdżenia po moście!


Ekipa Nocnej Masy Krytycznej nieoficjalnej spotka się na Pl.Zamkowym o 0.00 i uda się na Plac Zawiszy.



O godzinie 0.30 nastąpi połączenie ekip NMK i LR na Placu Zawiszy i razem pojedziemy do Brwinowa.

Zacny plan

[wildzi]

Zacny plan się udał nadwyraz dobrze Łącznie ośmiu rowerzystów pojechało w kierunku zachodnim. Na węźle Łopuszańska kolega Czarny się odłączył, a pozostali burzliwie przedyskutowaliśmy różne propozycje dalszej trasy Pojechaliśmy do Brwinowa po drodze odwiedzając Otrębusy, a w zasadzie pojazdy o większych gabarytach które nie zmieściły się pod dach wystawy: londyńskie double deckery, amerykańskie School Bus i "ogórki" w różnych malowaniach oraz starą cieżarówkę:
http://desmond.imageshack.us/Himg861/scaled.php?server=861&filename=dsc04421x.jpg&res=medium
(Jedyne zdjęcie które dobrze wyszło ). W Brwinowie odwiedziliśmy park miejski i byłe tereny SGGW.

Podróż do Warszawy postanowiliśmy poświęcić na zwiedzanie budowanej autostrady A2. Obyło się bez kłopotów i błądzenia. Przejazd jest możliwy, nawierzchnia w większości gotowa, niemniej usiana licznymi przegrodzeniami/ barykadami w postaci wałów z piachu, wilczych dołów, palet, betonowych elementów, itp. Pęknięć nawierzchni nie stwierdzono

Przyjemność z przejazdu próbował nam zakłócić ochroniarz w duecie z mini pieskiem informując o prawdopodobnym spotkaniu Straży Miejskiej, która nas nagrodzi za wjazd na teren budowy... Jako że było to tuż na połączeniu autostrady z S8 w okolicy Połczyńskiej zjechaliśmy na "oficjalny objazd" i znaleźliśmy się na przejeździe kolejowym przy stacji Gołąbki.

Tu zrobiliśmy mały postój (przejazd pociągu, obgadanie dalszej trasy) w szerokim międzytorzu. To z kolei nie spodobało się dróżnikowi, który nie mogąc opuścić posterunku głośno komunikował możliwą wizytę panów policjantów. Ze zdjęcia nic nie wyszło, a my pojechaliśmy zwiedzać Ursus. Przejeżdżaliśmy m.in. obok stacji Ursus, Włochy, Globusową i nad Dźwigową po terenach PKP aby Gniewkowską, Jana Kazimierza i Ordona dotrzeć do W-wa Zachodnia. Dalej Tunelową, Kolejową i Towarową do Placu Zawiszy.

Pogoda bardzo dopisała. Było sucho i ciepło, a temperatura oscylowało około 5-7 stC. W najchłodniejszym miejscu było  2,5 stC.
Dla mnie przejazd zakończył się około 6.45 z wynikiem 95 km (łącznie z Lajt Rowerem).

PS. Trasę do Brwinowa opisze Petro.

[oicmada]

Witam wszystkich forumowiczów!


Było mi bardzo miło odwiedzić z Wami Brwinów, zapowiada się że to nie była nasza ostatnia wspólna wycieczka.


Dla zainteresowanych - ścieżka GPS
http://speedy.sh/359yy/masa-11.03.17.tcx

[remitent]

Przyznam się, że dawno tak się nie wyjeździłem. Właściwie ostatnią nocną masę mogę potraktować jako porządne otwarcie sezonu, tego mi było trzeba


Jeszcze przed masą miałem sprawy do załatwienia na Nowodworach i postanowiłem następnie przejechać Mostem Północnym. Niestety na barierkach przy wyjeździe z mostu (już po lewej stronie Wisły) zostałem zawrócony przez ochroniarza, z jednoczesnym "nastraszeniem", że jego kolega, któremu niby uciekłem przy wjeździe, dzięki mnie stracił pracę. Z pewnością były to jednak strachy na lachy, tudzież próba wzięcia "na litość", zwłaszcza że zawracając zauważyłem grupkę kilku podpitych pedestrianów, również podziwiających uroki nowego mostu.


Początkowo byłem sceptycznie nastawiony do wyjazdu do Brwinowa, okazało się jednak, że nie było tak nudno


Uroki drogi koledzy już opisali, ze swojej strony dodam tylko, że w środku nocy spotkaliśmy w Brwinowie sympatyczną samotną panią, która próbowała nam pomóc w zaplanowaniu dalszej trasy. Nikt jednak nie miał odwagi porozmawiać na tematy nierowerowe, zwłaszcza, że co poniektórzy zaczęli wówczas porównywać Brwinów do wsi, co powodowało raczej odruch jak najszybszego opuszczenia miejsca zdarzenia ( i tak zwany facepalm) . Panowie, nie tędy droga

[remitent]

Ktoś był w ostatni weekend?

[Petro4_]

Wiem, że jedna osoba była na Zamkowym.

[fionotron]

Cześć.
Tak rzeczywiście pod Kolumną Zygmunta w ostatnią sobotę był tylko jeden rowerzysta...

P.S. A co do naszej sobotniej przedostatniej (17. 03) nieoficjalnej masy krytycznej, to jeszcze przed wyjazdem z placu Zawiszy przeczuwałem że będzie to dłuższy przejazd i do domu zawitam już zdecydowanie po świcie-za dnia i tak było...
Trochę zmarzłem, bo na dłuższych nocnych wczesnowiosennych przejazdach prawie zawsze marznę- po prostu tak już mam...
Ale i tak było fajnie, bo udało się nam dojechać do Brwinowa, a do tego odwiedziliśmy park i nadal stojące obiekty SGGW-Pawilony i Pałacyk, gdzie była zlokalizowana Katedra Ichtiobiologii i Rybactwa...
Przejeżdżając tam wspólnie z kolegami, moje wspomnienia wróciły...
W Brwinowie spędziłem dużo czasu i to nie tylko na studiowaniu... Był taki okres, że jeździłem tam nawet trzy razy w tygodniu.
Podsumowywując zaliczyliśmy kolejny już udany i ciekawy wspólny przejazd. Dzięki niemu przejechałem dziś 128,92km (to jest mój dobowy dystans całkowity)
Pozdrawiam fionotron.
 

[IwaN_bike]

Powiem tak - przejazd (17.03) miał swoje plusy i minusy.

Może zacznę od pozytywów:

- zarąbistą pogodę trafiliśmy - ciepło, sucho i praktycznie bez wiatru, idealnie do jazdy
- dystans był przyzwoity (tak, na oko z 60-65 km od Zawiszy)
- przejechaliśmy zacny kawałek budowaną autostradą 

Teraz łyżeczka dziegciu:

- problemy logistyczne ze spotkaniem (spotkanie na Zawiszy, a nie pod Zygmuntem i nie, proszę mi nie mówić, że na forum pisano bla, bla, bla... bo lakoniczna informacja niemal o 19 w dniu wyjazdu zmieniająca coś tak istotnego i utartego jak stałe miejsce spotkania jest czymś śmiesznym)
- więcej gadania (zwłaszcza na początku) i postojów niż jazdy (w tym ten niezmiernie produktywny postój na początku autostrady i pomiędzy torami w Warszawie)
 - pomysł (na szczęście zarzucony) szukania jakiegoś sklepu rowerowego we "wsi"  w środku nocy (co chcieliście zrobić gdy ten sklep znajdziecie? kupić coś o trzeciej w nocy? zobaczyć gdzie on stoi? to map i Googla już nie mamy? )

Ogólnie jednak nie było źle, ale na przyszłość oczekiwałbym bardziej zorganizowanej logistycznie (wiem, to spontaniczny przejazd, tym bardziej, że nieoficjalny ale ludzie.... ), nieco dłuższych tras ( tak pod 90-100km ) przejazdu i mniej fermentu w grupie.   

[Petro4_]

Plac Zawiszy nie był miejscem spotkania, ponieważ masa wystartowała tradycyjnie z Zamkowego. Był to tylko punkt na trasie gdzie dołączyli pozostali uczestnicy. Jeżeli chodzi o trasę w granicy 100 km, to mam jeszcze jeden pomysł. Oczywiście żeby tylko nie doszło i tym razem do burzliwych dyskusji przed samym odjazdem