Przedstawiam Państwu koncertowo spapraną śmieszkę w Nowym Dworze Mazowieckim.
Zanim przejdę do senda, powiem, że śmieszka została umieszczona przy lokalnej ulicy o minimalnym ruchu samochodowym, ulica jest krótka, nie ma gdzie się rozpędzić, po zachodniej stronie ulicy jest park miejski.
Na chodniku!!! zostały wymalowane oznaczenia Droga dla rowerów i postawione stosowne znaki.
A teraz wisienka na torcie:
Tak wygląda skrzyżowanie ulicy (z pierwszeństwem przejazdu) przy której poprowadzono DDR, a podporządkowana przecznicą:
Tutaj to samo skrzyżowanie widziane od strony drogi podporządkowanej.
Ten potworek pojawił się w minionym tygodniu.
Pytanie do forumowiczów:
Czy są jakieś przepisy ogólnokrajowe lub mazowieckie (a nie warszawskie) na które można by się powołać oprotestowując takie rozwiązanie?
Przyznam otwarcie, że nie uśmiecha mi się zjeżdżać na chodnik nazywany DDR, zatrzymywać się, zsiadać z roweru i przeprowadzać go przez przejście. Zdecydowanie wolałbym kopnąć urzędasa który się pod tym podpisał tak by poczuł mój but głęboko w d..e.