Autor Wątek: Nocna Masa Krytyczna  (Przeczytany 850107 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline chrupek

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 136
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Nocna Masa Krytyczna
« Odpowiedź #555 dnia: 12 Wrz 2010, 20:00:55 »
Widze, że co każda Nocna Oficjalna Masa Krytyczna to łamanie zasad :/ Panowie proponuję trochę odpuścić. Do dalszych jazd macie nieoficjalne. Ba nawet 3 w miesiącu. Proponuję pohamować zapędy co poniektórych prowadzących...
Komu w drogę temu rower.

Offline DeXteR

  • Moderatorzy działów
  • *****
  • Wiadomości: 411
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Nocna Masa Krytyczna
« Odpowiedź #556 dnia: 12 Wrz 2010, 20:43:49 »
Jak to co nocna ? a miesiąc temu co było nie tak ? Ze paru ludzi nóżki zmoczyło ?
« Ostatnia zmiana: 12 Wrz 2010, 21:01:06 wysłana przez DeXteR »

Leander

  • Gość
Odp: Nocna Masa Krytyczna
« Odpowiedź #557 dnia: 12 Wrz 2010, 22:14:04 »
Tempo żwawe, aczkolwiek jak najbardziej byłoby do utrzymania, gdyby nie warunki.
Napiszę analogicznie jak Woydzio- gdyby to była pierwsza nocna masa na której się pojawiłem to byłaby zapewne ostatnią. I nie chodzi o to że trzeba było czasem mocniej wdepnąć w pedał, ale o niedostosowanie prędkości do warunków. Przy tak słabej widoczności we mgle, gdzie od wilgotności powietrza osadzała się rosa na okularach i parowała, zapierdalanie w peletonie rower obok roweru, przy praktycznie zerowym odstępie, to dla mnie coś nie tak. Bywały momenty gdzie po prostu na idiotę pedałowałem do przodu kierując się tylko na czerwone lampki tych przede mną. Jedna większa wyrwa w asfalcie gdzieś po drodze na której ktoś straci na chwilę panowanie, i cały tłumek jadący na nim szoruje zębami po asfalcie, bo przy tych odstępach w peletonie i jego prędkości, to jakąkolwiek reakcję można między bajki włożyć.

To pisałem ja, w żarówiastej żółtej wiatrówce na żółtej Meridzie, lobbujący na koniec za sprintem pod Tamkę ;)

howgh

beju

  • Gość
Odp: Nocna Masa Krytyczna
« Odpowiedź #558 dnia: 13 Wrz 2010, 08:12:15 »
ta miła droga to ta z płyt bedonowych wychodząca z międzylesia a wchodząca do miłosnej?
Jeśli tak to współczuje cieniasom na calowych oponach... Też bym się wkur*ił na taką drogę...

Woydzio

  • Gość
Odp: Nocna Masa Krytyczna
« Odpowiedź #559 dnia: 13 Wrz 2010, 08:48:39 »
Czarny, to może zaczniemy chędożyć wszystkie zasady oficjalnej NMK i na następnej pojedziemy do Rawy Mazowieckiej ze średnią prędkością 35 km/h? Na hasło "wolniej" będziemy odkrzykiwać "spadaj na bambus cieniasie", jak ktoś złapie gumę to skomentujemy "trzeba było nie jeździć po szkłach" i pojedziemy dalej zostawiając pechowca. Po kilku takich oficjalnych będziemy mieć pewność, że na NMK będą pojawiać się tylko zaprawieni w bojach kolarze i będzie można jeszcze podnieść tempo przejazdu. Później się zrobi kilka oficjalnych po lasach, co wyeliminuje problem szosowców i ich narzekań na betonowe płyty, dziury i piach bo jak jeden cienkooponowiec z drugim będzie musiał po każdym nocniku centrować koła to odechce mu się przyjeżdżać. I wtedy Ty, KTMka oraz kilkoro innych fanatyków będziecie mogli sobie zaiwaniać którędy chcecie z prędkością wam odpowiadającą.
Woydzio
« Ostatnia zmiana: 13 Wrz 2010, 09:44:45 wysłana przez Woydzio »

Offline KTMka

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 66
  • Płeć: Kobieta
Odp: Nocna Masa Krytyczna
« Odpowiedź #560 dnia: 13 Wrz 2010, 11:05:38 »
Cytuj
Później się zrobi kilka oficjalnych po lasach, co wyeliminuje problem szosowców i ich narzekań na betonowe płyty, dziury i piach bo jak jeden cienkooponowiec z drugim będzie musiał po każdym nocniku centrować koła to odechce mu się przyjeżdżać. I wtedy Ty, KTMka oraz kilkoro innych fanatyków będziecie mogli sobie zaiwaniać którędy chcecie z prędkością wam odpowiadającą.
Woydzio

Woydzio, czep się bliższej rodziny, od zawsze wiadomo, że jak ktoś wycina do przodu to później czeka i tak było jest i będzie zawsze odkąd jeżdżę na NMK.
Co do dziur, zawsze się  na jakieś trafi niestety nikt nie ma gps w głowie aby wiedzieć , że tutaj są a tam ich nie ma, przecież możesz powoli przejechać tak felerny kawałek a reszta i tak poczeka, co duma nie pozwala powiedzieć poczekajcie na końcu tego dziadostwa.
Poza tym dlaczego tylko nas się czepiasz na początku był również Czajnik który w sumie prowadził i przez większość wyznaczał trasę, wyjazd poza wawe, to nie nasz pomysł?!!!!!

Tak w Józefowie to moja sprawka kawałek dziur i piach ale powiedziałam, że to tylko kawałek i spokojnie byś przejechał te 0,5 km to nie, zrobiłeś co chciałeś, ok każdy ma do tego prawo.
Poza tym czemu nie zaproponowałeś sam trasy, czemu sam jej nie ułożysz tylko masz pretensje do innych???
Wiesz fajnie, jest narzekać bez własnego wkładu ;/. Trzeba było jasno zaznaczyć nie jeździmy po płytach i piachach, czy to takie ciężkie???

Ja ze swojej strony to mogę przeprosić za tempo czasami które fakty było zbytnio wysokie, ale po co wam języki w buzi, przecież jak ktoś słusznie wczesnej powiedział, krzyczeć Wolniej, to nie zbrodnia!!!
Poza tym jak ktoś z starych jedzie na końcu to czemu nie zareaguje czemu jeżeli jechałeś na końcu nie podjechałeś do przodu i nie upomniałeś o tempo????
Przecież dla Ciebie to jest moment, bo zapierniczasz równo, a ja przy tobie to mały pikuś ?
Ostatnia rzecz odnośnie zasad, uprzejmie proszę o nie używanie przecinków bo to tez jest wbrew zasadom jak już tak chcesz ich przestrzegać.

Pozdrawiam,
KTMka


Drex Poprawiony znacznik cytatu. ;)
« Ostatnia zmiana: 13 Wrz 2010, 14:30:32 wysłana przez Drex »

Offline Czarny

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 176
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Nocna Masa Krytyczna
« Odpowiedź #561 dnia: 13 Wrz 2010, 11:34:26 »
Wyjazd poza stolicę to był mój pomysł. Wpadłem na niego jeszcze, kiedy staliśmy przed policją na jednym z rond w Starej Miłosnej, a nie chciałem po raz kolejny powielać tej samej trasy, niejednokrotnie przerabianej już na tego typu wypadach. A skoro już okazało się, że i tak mieliśmy Falenicę zaliczyć, to uznałem, że pora na coś nowego, to też wyjazd poza miasto miał być swego rodzaju nowością.
Oczywiście mam własną głowę, ale pytam się: dlaczego nikt nie wyraził sprzeciwu, kiedy ogłosiłem, że jednak zrobimy kilka km. za miastem i wjedziemy od str. Aleksandrowa (co jednak nam się nie udało, przegapiłem skręt), a pretensje są dopiero po fakcie? Dla mnie milczenie oznaczało zgodę, a ogłosiłem to wystarczająco głośno, by do większości obecnych dotarło.
Woy: zdanie "[...] jednak czasem zdarza nam się na oficjalnych wyjeżdżać nieznacznie poza W-wę" napisane jest drobnym druczkiem. Tak samo też nieczęsto stosowane; przynajmniej ja nie przypominam sobie w tym roku, byśmy wyłamali się z tej zasady aż do teraz. A nie! Przepraszam! Z Zacisza przez Ząbki na Kawęczyn, Rembertów i dalej. Tu też wyjechaliśmy za W-wę, jednak wszyscy potulnie, jak owieczki, jechali. Nie wiem dlaczego, ale odnoszę wrażenie, że większość z Was podnosi takie larum ze względu na warunki pogodowe, jakie wtedy panowały, a nie na wyjazd za miasto sam w sobie. To była tylko wiśnia na torcie.
Prędkość - tak. Na pewno po części moja wina i możecie we mnie ciskać gromy, chociaż równie czystym sumieniem mogę napisać, że sam hamowałem peleton niejednokrotnie, gdyż tył nie nadążał.
Ogólnie wszystko było po to, żeby cokolwiek uatrakcyjnić ten przejazd, bo na pewno nie chciałem źle. Sumarycznie jednak: jak wszystko powyżej. :-)

Pozdrower,
Czarny.
Cudowne dziecko dwóch pedałów. :-))

Offline KTMka

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 66
  • Płeć: Kobieta
Odp: Nocna Masa Krytyczna
« Odpowiedź #562 dnia: 13 Wrz 2010, 11:43:17 »
Tempo żwawe, aczkolwiek jak najbardziej byłoby do utrzymania, gdyby nie warunki.
Napiszę analogicznie jak Woydzio- gdyby to była pierwsza nocna masa na której się pojawiłem to byłaby zapewne ostatnią. I nie chodzi o to że trzeba było czasem mocniej wdepnąć w pedał, ale o niedostosowanie prędkości do warunków. Przy tak słabej widoczności we mgle, gdzie od wilgotności powietrza osadzała się rosa na okularach i parowała, zapierdalanie w peletonie rower obok roweru, przy praktycznie zerowym odstępie, to dla mnie coś nie tak. Bywały momenty gdzie po prostu na idiotę pedałowałem do przodu kierując się tylko na czerwone lampki tych przede mną. Jedna większa wyrwa w asfalcie gdzieś po drodze na której ktoś straci na chwilę panowanie, i cały tłumek jadący na nim szoruje zębami po asfalcie, bo przy tych odstępach w peletonie i jego prędkości, to jakąkolwiek reakcję można między bajki włożyć.

To pisałem ja, w żarówiastej żółtej wiatrówce na żółtej Meridzie, lobbujący na koniec za sprintem pod Tamkę ;)

howgh

No fakt dla ciebie był to problem bo miałeś korekcyjne podczepione ;(, ale nigdy wszystkim się nie dogodzi :( myślę, że nawet nikt nie sądził, że będzie taka mgła:(

Woydzio

  • Gość
Odp: Nocna Masa Krytyczna
« Odpowiedź #563 dnia: 13 Wrz 2010, 12:23:40 »
Problem polega na tym, że jakoś na ostatniej NMK z tym czekaniem to krucho było*, podobnie jak ze zwalnianiem. Sam kilka razy razy krzyczałem "wolniej", zgłaszałem też, że przynajmniej dwójka została daleko z tyłu. Nie wiem, czy krzyczałem za cicho, czy pęd powietrza był za duży ale odniosłem wrażenie, że mniej więcej w połowie przypadków moje apele nie zrobiły najmniejszego wrażenia (albo zrobiły bardzo minimalne) na prowadzących peleton.
Woydzio
* Przykład: czekaliśmy na Was z L@wyerem pod mostem Siekierkowskim, cały peleton (a nie, przepraszam. Bez Czajnika, który jechał wolniej i sporo z tyłu) przeleciał obok nas jakby był goniony przez diabły/jakuzę/niewyżyte seksualnie wilkołaki (niepotrzebne skreślić). Brat stwierdził, że ganiać nie będzie i popedałował do domu, ja dołączyłem do Czajnika i pojechaliśmy za wami. Spory kawałek przed mostem Łazienkowskim straciliśmy z oczu tylne światła peletonu. Czajnik też stwierdził, że ganiać nie będzie, wjechał na Poniatoszczaka i popedałował do domu. O ile się orientuję postój był dopiero przy moście Świętokrzyskim, bo część peletonu chciała się pożegnać i zakończyć imprezę. Czy aż tak wielkim problemem było zwolnienie pod Siekierkowskim żebyśmy dołączyli do grupy?

Offline Petro4_

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 649
  • Płeć: Mężczyzna
    • Grupa Bródnowska
Odp: Nocna Masa Krytyczna
« Odpowiedź #564 dnia: 13 Wrz 2010, 12:38:51 »
Nikt z was nie wiedział że między Międzylesiem a Miłosną są płyty? Przecież niedawno tam jechaliśmy na NMK, sam byłem w szoku że wszyscy tam znów chcą jechać łącznie z szosowcami.
Nocna Masa Krytyczna. 2 sobota miesiąca,    godz. 24:00 - nocnamasa.pl

Offline DeXteR

  • Moderatorzy działów
  • *****
  • Wiadomości: 411
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Nocna Masa Krytyczna
« Odpowiedź #565 dnia: 13 Wrz 2010, 12:54:55 »
czekaliśmy na Was z L@wyerem pod mostem Siekierkowskim
Cholera - tzn że nie mieliśmy do was dużej straty mimo wszystko - jeżeli spotkaliśmy L@wyera wjeżdżającego na Most Siekierkowski. No ale z pewnością 5 do 10 minut - było straty do czołówki.

Offline KTMka

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 66
  • Płeć: Kobieta
Odp: Nocna Masa Krytyczna
« Odpowiedź #566 dnia: 13 Wrz 2010, 13:34:45 »
Problem polega na tym, że jakoś na ostatniej NMK z tym czekaniem to krucho było*, podobnie jak ze zwalnianiem. Sam kilka razy razy krzyczałem "wolniej", zgłaszałem też, że przynajmniej dwójka została daleko z tyłu. Nie wiem, czy krzyczałem za cicho, czy pęd powietrza był za duży ale odniosłem wrażenie, że mniej więcej w połowie przypadków moje apele nie zrobiły najmniejszego wrażenia (albo zrobiły bardzo minimalne) na prowadzących peleton.
Woydzio
* Przykład: czekaliśmy na Was z L@wyerem pod mostem Siekierkowskim, cały peleton (a nie, przepraszam. Bez Czajnika, który jechał wolniej i sporo z tyłu) przeleciał obok nas jakby był goniony przez diabły/jakuzę/niewyżyte seksualnie wilkołaki (niepotrzebne skreślić). Brat stwierdził, że ganiać nie będzie i popedałował do domu, ja dołączyłem do Czajnika i pojechaliśmy za wami. Spory kawałek przed mostem Łazienkowskim straciliśmy z oczu tylne światła peletonu. Czajnik też stwierdził, że ganiać nie będzie, wjechał na Poniatoszczaka i popedałował do domu. O ile się orientuję postój był dopiero przy moście Świętokrzyskim, bo część peletonu chciała się pożegnać i zakończyć imprezę. Czy aż tak wielkim problemem było zwolnienie pod Siekierkowskim żebyśmy dołączyli do grupy?

Pewnie, wszystko można było więc teraz nie ma już co roztrząsać i płakać nad rozlanym mlekiem tylko następnym razem być stanowczym i konsekwentnym :) i ustalić szczegóły na początku, opitolić kogo trzeba, że ma nie zapitalać itd..... (np. mnie, a nie teraz mi pupe obsmarowywać, to nie kulturalnie :D)
« Ostatnia zmiana: 13 Wrz 2010, 13:49:01 wysłana przez KTMka »

Woydzio

  • Gość
Odp: Nocna Masa Krytyczna
« Odpowiedź #567 dnia: 13 Wrz 2010, 13:48:58 »
Nie mam w zwyczaju opitalać nikogo za coś, czego jeszcze nie zrobił, ale specjalnie dla Ciebie zrobię wyjątek ;) Poza tym moje posty nie miały na celu opitalanie kogokolwiek (no, może troszkę miały :) ) tylko zwrócenie uwagi na pewne, hmm, niedociągnięcia w organizacji przejazdu.
Woydzio

Offline KTMka

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 66
  • Płeć: Kobieta
Odp: Nocna Masa Krytyczna
« Odpowiedź #568 dnia: 13 Wrz 2010, 13:53:44 »
Nie mam w zwyczaju opitalać nikogo za coś, czego jeszcze nie zrobił, ale specjalnie dla Ciebie zrobię wyjątek ;) Poza tym moje posty nie miały na celu opitalanie kogokolwiek (no, może troszkę miały :) ) tylko zwrócenie uwagi na pewne, hmm, niedociągnięcia w organizacji przejazdu.
Woydzio

Myślę, że nie na "pewne" tylko pewnym osobom :))))) i tak będzie uczciwie, tak jak napisałam wcześniej sorki, przegięłam z tempem meakulpa ;)

Offline DeXteR

  • Moderatorzy działów
  • *****
  • Wiadomości: 411
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Nocna Masa Krytyczna
« Odpowiedź #569 dnia: 13 Wrz 2010, 15:30:58 »
Jakie tempo - było lajtowe :P