Jak to nie ma. W tamtym roku kilka razy się przeciskałem, co prawda nigdy po autostradzie nie jechałem, bo jechać w huku, w spalinach, to duże wyzwanie. Z tym, że to nie jest zbyt wygodna trasa. Ze zdjęć widać, że Pani jechała na miejskim rowerze, więc jakby nie patrzeć, przeciskać się przez las, to większy wysiłek, do tego trzeba krążyć robić dodatkowe, może nie kilometry, ale każdy rowerzysta wie jak to jest, jak czasem cenne są głupie metry i równa nawierzchnia. Tam przy drodze powinna być droga rowerowa i to w trybie pilnym.