Autor Wątek: Wypadki i potrącenia  (Przeczytany 521022 razy)

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Offline Publius

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 179
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #705 dnia: 27 Maj 2013, 19:39:22 »
Nie wiem jakie są praktyki, ale jak winny jest kierowca auta to jaką podstawę ma ubezpieczyciel żeby wyciągać kasę od poszkodowanego, ale pijanego?

Offline mietek

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 33
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #706 dnia: 27 Maj 2013, 20:49:14 »
Nie wiem jakie są praktyki, ale jak winny jest kierowca auta to jaką podstawę ma ubezpieczyciel żeby wyciągać kasę od poszkodowanego, ale pijanego?

Nie ma żadnej podstawy. W takim wypadku ubezpieczyciel co najwyżej może obniżyć wysokość odszkodowania z tytułu przyczynienia się poszkodowanego, ale musi udowodnić, że rowerzysta w jakiś sposób jest współwinny.

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #707 dnia: 28 Maj 2013, 10:00:06 »
jak winny jest kierowca auta to jaką podstawę ma ubezpieczyciel żeby wyciągać kasę od poszkodowanego, ale pijanego?

Jak cyklista był pod wpływem, to raczej zrobią z niego winnego. Nawet jeżeli jechał w 100% poprawnie, a kierowca odpieprzał drogowego tetrisa przy 150km/h jadąc na łysych gumach i bez prawka. Taka policyjna tradycja


Nie wiem jakie są praktyki, ale jak winny jest kierowca auta to jaką podstawę ma ubezpieczyciel żeby wyciągać kasę od poszkodowanego, ale pijanego?

Nie ma żadnej podstawy. W takim wypadku ubezpieczyciel co najwyżej może obniżyć wysokość odszkodowania z tytułu przyczynienia się poszkodowanego, ale musi udowodnić, że rowerzysta w jakiś sposób jest współwinny.

Przy alkoholu we krwi ubezpieczyciel nie będzie miał z tym wielkich problemów. Wszak alkohol to zło i to "wszyscy wiedzom i udowadniać nie trza".
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline mietek

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 33
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #708 dnia: 28 Maj 2013, 11:34:28 »
Jak cyklista był pod wpływem, to raczej zrobią z niego winnego. Nawet jeżeli jechał w 100% poprawnie, a kierowca odpieprzał drogowego tetrisa przy 150km/h jadąc na łysych gumach i bez prawka. Taka policyjna tradycja
Przy alkoholu we krwi ubezpieczyciel nie będzie miał z tym wielkich problemów. Wszak alkohol to zło i to "wszyscy wiedzom i udowadniać nie trza".

To tak nie działa z automatu. Ogólnie rzecz biorąc ustalanie odpowiedzialności za wypadek/kolizję często przybiera formę złożonego procesu, w którym udział bierze wiele osób. Chociaż w podobnych przypadkach rowerzysta zapewne odpowie za jazdę pod wpływem, to nie wyklucza to odpowiedzialności kierowcy za kolizję/wypadek.
Podobnie z kasią. Pamiętajmy, że w takim przypadku kierowca samochodu odpowiada na zasadzie ryzyka a nie winy, co stawia rowerzystę w korzystnej sytuacji, chociaż trudno tutaj wyrokować na podstawie strzępków informacji.

Dla przykładu inne sytuacje z życia wzięte:
- rowerzysta w nocy jedzie bez oświetlenia. Zostaje potrącony przez samochód. Kierowca samochodu odpowiada za spowodowanie wypadku a rowerzysta dostaje odszkodowanie;
- rowerzysta przejeżdża przez przejście dla pieszych. Zostaje potrącony, ale to kierowca samochodu zostaje skazany za spowodowanie wypadku a rowerzysta dostaje kasię.

Tak więc nie generalizujmy bo takie sprawy różnie mogą się skończyć.

Offline skip_yeti

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 106
  • Płeć: Mężczyzna
    • ccc na fb
Chcesz spróbować czegoś innego? City CC Warszawa - znajdź nas, nie będziesz żałować.

Offline uasic

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 169
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #710 dnia: 17 Cze 2013, 15:10:17 »
Cześć,
niestety dorobiłam się kolizji na linii rower- samochód. Mi niewiele się stało (w sensie tego uszczerbku na zdrowiu powyżej 7 dni, bo poza tym trochę tak), sprawca uciekł. Mnie od razu policja dorwała z alkomatem w szpitalu, a kierowcy nawet nie zaczęli szukać przez ostatni tydzień (a mają numery). Kiedyś w przyszłości wezwą właściciela i będą ustalać kto jechał samochodem. Ja przecież powinnam wiedzieć, że rowerzystów się czasem rozjeżdża, a pani policjantka nie ma czasu, więc o co mi chodzi?

Czy to jest standardowa procedura, takie olewanie tematu? Ponieważ zmienili to zdarzenie z wypadku na kolizję, to sprawcy grozi co najwyżej grzywna i to oczywiście jak już ustalą kim był sprawca. Jeśli był pijany, to mu się upiekło:S

No i oczywiście mogę złożyć zażalenie do prokuratury na tę zmianę kwalifikacji czynu, ale mam nie mieć złudzeń.

Drogie forum, co robić? Jak żyć?

Offline miroslavka

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 380
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #711 dnia: 17 Cze 2013, 15:46:46 »
Nie mam słów na takiego bałwana. Jak ja oberwałam, to mimo tylko 5 sińców ręce mi się trzęsły. Facet mnie widział, a mimo to potrącił... Ale chociaż się zatrzymał.

Ten ch*j co Cię potrącił to jakiś degenerat. Ja bym takiemu sukinkotowi nie odpuściła. Nawet nie sprawdził czy żyjesz. Nieudzielenie pomocy jest przestępstwem.

Cytuj
Zgodnie z art. 162 § 1 k.k., kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Jak zostawił Cię leżącą na asfalcie, to moim zdaniem jak najbardziej podlada pod ten paragraf.

Dobrze, że nie miałaś poważniejszych obrażeń.

Offline uasic

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 169
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #712 dnia: 17 Cze 2013, 15:59:47 »
No tak, tylko co ja teraz mogę zrobić? Nie widziałam numerów rejestracyjnych, ale jest świadek, który im podał. Nie mam namiarów do tego świadka, ale jeśli się zgodzi na kontakt, to ta policjantka ma mi dać jego numer. Rejestracja na bank była jakaś miejscowa (Praga Północ), bo facet mi pokazał zdjęcie na komórce, ale nie pomyślałam o tym, żeby sobie zapisać numery, bo zaraz karetka przyjechała.

Pani policjantka rzuciła jakiś tekst, że to było nieumyślne zdarzenie, no ale [bluzg], środek dnia, zupełnie jasno, a ja jeszcze w odblaskowych spodniach. Jak się tak zapieprza po ulicy, to może i faktycznie obraz za szybą się zaczyna zaginać:/

Najbardziej się boję tego, że coś mi wyjdzie za kilka miesięcy po tym, jak uderzyłam głową, bo póki co tomografia nic nie wykazała, ale niestety miałam w rodzinie przypadek krwiaków w mózgu 2 miesiące po uderzeniu.

Offline em c

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 493
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #713 dnia: 17 Cze 2013, 20:03:59 »
Bardzo współczuję! Sam nie mam żadnego doświadczenia w tej sprawie, ale skoro policja ma numery, to możesz zarządać traktowania sprawy jak przestępstwo na przykładzie powyższego paragrafu (na ucieczkę z miejsca wypadku jest chyba jeszcze inny?). Poleam solidne zgooglanie zagadnienia, wydrukowanie odpowiednich paragrafów, podetknięcie ich naszym szanownym przedstawicielom władz pod nos i asertywność kiedy i jeśli będą próbowali zbyć Cię żeby zaoszczędzić sobie roboty.

Offline remitent

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #714 dnia: 17 Cze 2013, 20:58:49 »
Jednakże uasic nie znajdował się "w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu" to o takim przestępstwie (nieudzielenia) nie można mówić.

Podobnie jak o ucieczce - skoro zostało to zakwalifikowane jako kolizja, to jest to co najwyżej ucieczka z miejsca kolizji - czyli zwykle mandat, choć to najdotkliwszą karą będzie zapewne regres ubezpieczyciela o wypłacone odszkodowanie (zbieraj wszelkie rachunki).
Nocna Masa Krytyczna - 2. sobota miesiąca - godz. 24:00 - nocnamasa.pl

Offline `L`

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 483
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie jeżdżę szybko. Jeżdżę dokładnie.
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #715 dnia: 17 Cze 2013, 21:06:39 »
Drogie forum, co robić? Jak żyć?

Pisz do nich i żądaj wszystkiego na piśmie. Całą korespondencję D/W http://www.policja.waw.pl/portal/pl/79/95/Wydzial_Kontroli.html

A przy okazji taki poradnik Ci wygooglałem: http://radcaprawnyklimkiewicz.pl/poradnik.html

Powodzenia w walce i szybkiego powrotu na siodełko!
"governments will use whatever technology is available to them to combat their primary enemy - which is their own population" - Noam Chomsky

Offline pszyszek

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #716 dnia: 17 Cze 2013, 23:57:54 »
Pomijając sprawy zdrowia, poniosłaś jakieś straty materialne (w sensie czy sprzęt ucierpiał)? Jeżeli tak to z pewnością możesz się domagać odszkodowania od sprawcy (lub z jego OC). Zbieraj faktury w razie czego.

Offline miroslavka

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 380
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #717 dnia: 18 Cze 2013, 11:39:19 »
@ remitent
W artykule jest zapis "grożącym", a nie powodującym uszczerbek. Moim prywatnym zdaniem leżenie na ulicy jest jak najbardziej takim przypadkiem.

Może warto zadzwonić do jakiejś firmy walczącej o odszkodowania? Chyba nawet mimo niewielkich urazów materialnych można się ubiegać o szkody na psychice i stres. Stres powoduje choroby... Do tego niezdolność do pracy przez pobyt w szpitalu. Może przydałoby się skorzystać z porady psychologa, tak jak radzą w linku?

Cytuj
http://radcaprawnyklimkiewicz.pl/poradnik.html
Każdy poszkodowany odczuwający negatywne skutki psychiczne wypadku powinien zgłosić się do lekarza specjalisty - psychiatry lub psychologa w zależności od stopnia odczuwanych dolegliwości.

Offline uasic

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 169
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #718 dnia: 18 Cze 2013, 12:01:33 »
Na razie to nie ma sprawcy. Straty materialne mam nie aż tak duże (ale wolałabym, żeby sprawca mi je pokrył), tzn. licznik, lusterko, koszyk, lampka pewnie. Koło chyba ok, ale nie jechałam tym rowerem potem.

Wiesz co, najbardziej to mnie samo podejście policjantów wkurwia. Mnie dopadli w szpitalu z alkomatem, a gościa nie są w stanie w ogóle wezwać od tygodnia. Jakbym ja miała jakieś promile, to pewnie od razu by mnie wpisali jako sprawcę i ciągali po sądach. Ten człowiek skoro uciekł, to niewykluczone, że miał, a przez kilka tygodni to z największej bani można wytrzeźwieć.

Jak znam życie, to się okaże, że właściciel nie wie komu użyczył samochód i będzie się rozbijał dalej. Z monitoringu pewnie nic nie wyciągną, bo pani policjantka póki co, to nawet nie wie czy tam w ogóle jest.

A potem się dziwią skąd ten brak zaufania do policji.

Offline gromanik

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 817
  • Płeć: Mężczyzna
    • Białołęka dla rowerów
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #719 dnia: 18 Cze 2013, 16:54:10 »
A ja ostatnio bym prawie przyładował w rowerzystkę, która z prawego pasa rozkosznie skręciła w lewo na przejście dla pieszych, nawet nie próbując zasygnalizować manewru ani się nie oglądając. Dobrze, że zwolniłem, aby przepuścić pieszego, bo udało mi się kobietę ominąć:
http://www.youtube.com/watch?v=DiNkfQsAxTY