Autor Wątek: Wypadki i potrącenia  (Przeczytany 520958 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

storm

  • Gość
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #300 dnia: 18 Paź 2011, 18:45:58 »
Raz w podobnej sytuacji mało nie spowodowałem wypadku, bo też obejrzałem się za siebie


Wracamy do tematu lusterek? Patrząc w nie nawet kątem oka, ale szykując się do zmiany pasa nie ominiesz żadnego pojazdu, który zbliża się od tyłu z danej strony. Będę namawiał ile się da, bo sam stosuję i jeszcze nie miałem przyjemności wysłuchania trąbienia samochodu, któremu się wepchałem lub nie doceniłem prędkości. No chyba, że zadziałałem impulsywnie, lub na chama wymusiłem... To co innego.


O 12 nastolatku pisać nie będę... Sam mając tyle lat zawróciłem na środku przejścia dla pieszych i zacząłem się wracać... W pewnej chwili usłyszałem pisk hamulców, przede mną przeleciało coś białego i... zatrzymało się na przystanku 20 metrów dalej. Fiat 125p (połowa lat '80), gość ze środka wyjrzał, popatrzył na mnie, ja na niego... Potem na loda, a właściwie pusty wafelek po nim... I on pojechał dalej...
W tym wieku człowiek jeszcze nie ma wyrobionych nawyków jak pies Pawłowa.


Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #301 dnia: 18 Paź 2011, 19:02:26 »
Wracamy do tematu lusterek?

A chcemy zanudzić towarzystwo tymi samymi argumentami co w tuzinie naszych ostatnich rozmów na ten temat? Ja bym jednak pozostał przy tym, że Ty mnie nie przekonasz, ani ja Ciebie. Bo ostatecznie i tak na tym się skończy :P
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline SeBeQ

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 593
  • Płeć: Mężczyzna
  • =============== Make Gravity Your Slave ==========
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #302 dnia: 18 Paź 2011, 20:30:08 »
Cytat: Raffi
Ty mnie nie przekonasz, ani ja Ciebie... i... na tym się skończy
Co zmieniłoby posiadanie lusterka skoro źle ocenił prędkość samochodu?
Pozdrawiam
SeBeQ

---> Make Gravity Your Slave <---

storm

  • Gość
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #303 dnia: 18 Paź 2011, 21:38:56 »
@SeBeQ:
- po pierwsze patrząc w lusterko patrzeć się możesz ile chcesz i nie musisz aż tak bardzo odciągać uwagi od prowadzenia roweru. Zwłaszcza w rowerze klasycznym gdzie każda zmiana pozycji na rowerze może spowodować utratę balansu i stabilności - zmainę toru jazdy jest to dosyć przydatne
- po drugie należałoby i nalezy, w to lusterko patrzeć kilka razy, a nie raz. brak lusterka powoduje za tem konieczność oglądania się za siebie też kilka razy.
Ale mniejsza, nie będę tutaj kontynuował dyskusji o lusterkach. Wystarczy mi test Raffiego dokonany na Zlocie Rowerów Poziomych, gdzie stety musiał przyznać mi rację odnośnie mojego lustra i braku kątów martwych w moim rowerze z lewej strony :D


Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #304 dnia: 19 Paź 2011, 08:19:10 »
Zwłaszcza w rowerze klasycznym gdzie każda zmiana pozycji na rowerze może spowodować utratę balansu i stabilności - zmainę toru jazdy jest to dosyć przydatne

Ja bym powiedział, że jest dokładnie odwrotnie: na poziomie, gdzie pozycja jest leżąca (np lowracer) trudniej się obejrzeć, bo trzeba podnieść plecy z fotelika, by się móc obrócić. W klasycznym rowerze wystarczy obrócić głowę, co nie wymaga wielkiej zmiany pozycji, a więc i nie spowoduje raczej utraty balansu. Choć rzecz jasna, na pionie pierdoła też potrafi skręcić w lewo podczas obracania się za siebie.


nalezy, w to lusterko patrzeć kilka razy, a nie raz. brak lusterka powoduje za tem konieczność oglądania się za siebie też kilka razy.

Dokładnie. Trzeba się obejrzeć 2-3 razy. Albo raz długo. Ale lepiej jednak 2-3x krótko, bo gapienie się do tyłu przez dłuższy czas (nie ważne czy oglądając się czy przez lusterko) powoduje, że przez ten dłuższy czas nie patrzymy gdzie jedzie rower, co może się skończyć boleśnie.


Ale mniejsza, nie będę tutaj kontynuował dyskusji o lusterkach.

Właśnie ją kontunuujesz :P


Wystarczy mi test Raffiego dokonany na Zlocie Rowerów Poziomych, gdzie stety musiał przyznać mi rację odnośnie mojego lustra i braku kątów martwych w moim rowerze z lewej strony :D

Przy czym to "Z LEWEJ STRONY" jest w Twojej wypowiedzi kluczowe :P
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

storm

  • Gość
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #305 dnia: 19 Paź 2011, 13:11:33 »
@Raffi - tak czy inaczej, ja jeszcze nie wjechałem nikomu przypadkowo pod koła :D Zawsze było to ciutkę zamierzone, impulsywne czy na chama wymuszone, jak nie chcieli wpuścić mimo gorączkowego machania łapą i zbliżania się do określonego miejsca, gdzie już MUSI być zmieniony pas na lewy. (np wyjazd z Rostafińskich na Żwirki i Wigurki przy skręcie w lewo, w Banacha, czy też Al.Krakowska przed skrętem w lewo w 17 Stycznia)


Offline Savil

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 386
  • Płeć: Kobieta
  • Cylon i lasombra
    • http://savil.bikestats.pl/
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #306 dnia: 19 Paź 2011, 14:29:40 »
No tak, przypadkiem wjeżdżasz tylko w tył, pod koła zawsze świadomie ;)

Lustereczko, powiedz przecie, jak wy długo tak możecie? XD

storm

  • Gość
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #307 dnia: 19 Paź 2011, 14:59:59 »
@Savil - no jak jadący przede mną osobnik nie umie utrzymać stałej prędkości, a w ogóle to jedzie ślimacząc się to... sorry... ;P


Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #308 dnia: 19 Paź 2011, 16:34:08 »
@Raffi - tak czy inaczej, ja jeszcze nie wjechałem nikomu przypadkowo pod koła :D

Samobójczyni z mostu, pijaczki z estakady i nieoświetlonego auta porzuconego nocą na lewym pasie 6-pasmówki też pewnie jeszcze nie przerabiałeś na drodze. Nie zmarł Ci facet, którego reanimowałeś po wypadku, nie rozjechałeś wiewiórki, nie zajmowałeś się autem w rowie, ani nie zaskoczyła Cię rodzina dzików na drodze. Nie złamałeś ramy, ani mostka w kierownicy.

Porównując liczbę zdarzeń drogowych, warto jeszcze porównać ile kto jeździ. Iza też nie miała jeszcze żadnej z wymienionych wyżej sytuacji. Co można tłumaczyć albo tym, że genialnie jeździ w porównaniu do mnie, albo tym, że ma przejechane 2000km w ciągu dwóch lat, a ja nieco ponad 80 tysięcy w ciągu kilkunastu ;)

Pytanie więc, czy nie wjechałeś komuś JESZCZE, bo mniej i krócej jeździsz i statystycznie mniej Ci się przydarzyło na drodze, czy faktycznie jeździsz znacznie lepiej niż ja? Jak pochwalisz się ile masz kkm i lat na rowerze zjeżdżonych, to będzie można porównać :P
 

No tak, przypadkiem wjeżdżasz tylko w tył, pod koła zawsze świadomie ;)

Nie wiem, czy przypadkiem, ale generalnie wolę jechać za Stormem. W ciągu ostatnich lat wjechał w zad co najmniej dwóm rowerzystom ;)


@Savil - no jak jadący przede mną osobnik nie umie utrzymać stałej prędkości, a w ogóle to jedzie ślimacząc się to... sorry... ;P

Szczerze mówiąc nie uważam, by Bartek (prowadził grupę gdy wjechałeś mi w tyłek i prowadził gdy wjechałeś w tyłek jemu) jeździł poziomem. Wręcz przeciwnie - uważam, że Jego rower jest jednym z najszybszych poziomów w kraju i Bartek musi zwalniać byśmy za Nim nadążyli.

Nie uważam też, by Bartek jeździł nierówno i nie umiał utrzymać prędkości. Jeździłem za Nim setki razy i nigdy nie miałem problemu - nawet gdy byłem bardzo zmęczony robiąc z Nim 280 km w ciągu jednego dnia.

Szczególnie zaś nie uważam, by wjeżdżanie komuś w tyłek było metodą na czyjeś nierówne lub za wolne tempo jazdy. Ja w takiej sytuacji raczej jednak wyprzedzam :P
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

storm

  • Gość
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #309 dnia: 19 Paź 2011, 20:48:23 »
@Raffi, przepraszam Cie najmocniej, ale "mijasz się z prawdą" ;)
Bart miał kiepski okres w 2009 roku, kiedy miał niewielkie problemy z kolanami. W dodatku pewni dwaj osobnicy (nie będę wskazywał palcami), którzy ze mną wtedy jechali, wybrali drogę po dziurwach i wybojach takich, że nawet moje dobre nowe resory w VG3 nie dawały rady... A prędkość wasza oscylowała między 21 a 22 km/h :P
Co do moich przypadków, aż taki zdolny nie jestem, jedyną ofiarą była rozdeptana ropuchę w ciemności, burłacząc dezetę na Kanale Mazurskim...
Kilometraż na pewno mam słabszy, ale wiesz... ja nie student, ja pracownik i często zamiast organizować się i działać to siedziałem przed monitorem i dłubałem. W nosie. Z nudów. Ale byc musiałem. Natomiast jakoś jestem dziwnie pewien, że nie znajdzie się tu na Forum wiele osób (a Ty Raffi? Jeździłeś już wtedy rowerem po DKach?), które potrafiłyby tak jak ja wylecieć rowerem w 2000 roku, 2 dni po uprawomocnienia się bezkarcia rowerowego, na 3 pas 3 pasmówki i próbować przedostać się na prawy... Dobrze, że za mną pojawiła się policja, bo inaczej by była plama na asfalcie chyba... ówcześni kierownicy samochodów byli... O WIELE gorsi niż obecni i znacznie mniej tolerancyjni niż są obecnie wobec rowerów.


Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #310 dnia: 19 Paź 2011, 21:38:37 »
W dodatku pewni dwaj osobnicy (nie będę wskazywał palcami), którzy ze mną wtedy jechali, wybrali drogę po dziurwach i wybojach takich, że nawet moje dobre nowe resory w VG3 nie dawały rady... A prędkość wasza oscylowała między 21 a 22 km/h :P

Zakładam, że nasze tempo jazdy miało jakiś związek ze stanem drogi. A o do "wyboru drogi" to nie za wielki był ten wybór. Spójrz na mapę w okolicach Kalisza jak nie wierzysz. ;) Można było wjechać na jakieś gminne, ale one z reguły są tylko gorsze.

Poza tym w Bartka wjechałeś chyba rok później niże we mnie. Wtedy nie miał już problemów z kolanami i objeżdżał nas wszystkich na torze z uśmiechem na ustach i rękami założonymi za głowę ;)


Natomiast jakoś jestem dziwnie pewien, że nie znajdzie się tu na Forum wiele osób (a Ty Raffi? Jeździłeś już wtedy rowerem po DKach?), które potrafiłyby tak jak ja wylecieć rowerem w 2000 roku, 2 dni po uprawomocnienia się bezkarcia rowerowego, na 3 pas 3 pasmówki i próbować przedostać się na prawy...

2000 rok? To wtedy, gdy robiłem prawko. Jeździłem wtedy przez całe wakacje, co drugi dzień, niezależnie od pogody, 20km tranzytową trasą Budzisko-Suwałki (E67, DK8) by "na jazdy" dojechać. W sumie to nawet tą trasę polubiłem, bo miała wtedy nowy asfalt i naprawdę można było posmigać. Dlatego czasem przedłużałem wycieczkę i zahaczałem o Budzisko pooglądać kolumny TIRów czekające na odprawę, albo jechałem do Suwałk w dni, w które nie miałem jazd ;) Łącznie w tamte wakacje po tranzycie tylko na tamtym odcinku zrobiłem jakiś 1000km.

BTW, trzech pasów tam nie było (tzn były ale sumując oba kierunki ruchu). Ale za to wtedy nie było "kagańców" i poza terenem zabudowanym Ruscy potrafili walić TIRem na 3-ciego jadąc 140km/h i rozpędzając osobówki po poboczach, więc też bywało atrakcyjnie (okazjonalnie, ale bywało). No i ogólnie suwalskie drogi są nieco mniej nudne niż nasze proste i płaskie jak naleśnik mazowieckie szosy z widocznością po horyzont ;)


a Ty Raffi? Jeździłeś już wtedy rowerem po DKach?

Nie chcę Ci psuć samooceny, ale po krajówkach mających 6-8 pasów ruchu jeżdżę niemal codziennie, od czasów gdy miałem BMXa na komunie (początek lat 90-tych) i zacząłem wyjeżdżać poza osiedle. Po prostu nie za bardzo inaczej można wyjechać z mojego osiedla, by na taką trasę nie trafić. Jak nie Modlińska i Jagiellońska (DK 61, 6-10 pasów), to most Grota, Toruńska, Armii Krajowej i Prymasa 1000-lecia (DK 8, 6-12 pasów). Gdziekolwiek bym nie jechał, za każdym razem MUSZĘ jechać nimi choć kawałek. Siłą rzeczy lewoskręty i inne manewry wymagające przeplotu lub jazdy nie prawym pasem musiałem naumieć się robić. Ponieważ to moja codzienna droga do szkoły/pracy, to jeżdżę nią niezależnie od pogody, także wtedy gdy jest mgła, szklanka, chlapa lub inna "nierowerowa" pogoda.
BTW, Grota i Modlińska to najbardziej ruchliwe DK w naszym pięknym kraju. W ogóle to najbardziej ruchliwe drogi w kraju. Gdziekolwiek jeździsz po Polsce, możesz mieć już tylko łatwiej ;) I nie tylko, bo na zachodzie Europy też raczej nie ma dróg o natężeniach 12-180 tysięcy pojazdów na dobę. Dla Nich takie natężenia ruchu to science fiction wręcz.



Jak się mamy licytować, to proponuje podnieść poprzeczkę, by nie zanudzić publiki ;) Temat rywalizacji brzmi: "Autostrady i trasy ekspresowe".
Ja zaliczyłem fragment A1 (legalnie, włącznie z jazdą 3 pasem, mam zdjęcia na dowód i ze 20 świadków!), S7 (odcinek Wawa-Zakroczym), S8 (obwodnica Radzymina, obwodnica Ostrowi Maz.- więcej wtedy nie było), obwodnicę Garwolina (S19?), całą Gierkówkę od Wawy po Częstochowę (trasy S są tam tylko kawałki, ale całość jest niewiele gorsza), coś pod Szczecinem (dawno temu, numeru nie pomnę, trasa na Wolin), kawalącik A4 pod Krakowem, kawałek ekspresowej obwodnicy Gdańska i kilka pomniejszych fragmentów tras, których teraz nie jestem w stanie sobie przypomnieć.
« Ostatnia zmiana: 19 Paź 2011, 21:45:09 wysłana przez Raffi »
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

storm

  • Gość
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #311 dnia: 19 Paź 2011, 22:27:27 »
@Raffi - ale Ty kręcisz i się strasznei licytujesz :D
1. W Bartka wjechałem w tym roku.
2. W Ciebie wjechałem w 2009 w czerwcu.
3. Na DK2 to ja też jeździłem i to nawet na Al.Jerozolimskich można było mnie spotkać, ale spotkanie roweru gdzieś NA ULICY w Warszawie to... święto było... I tak, rok 1999-2000 to był jeszcze okres bez kamer, radarów i wielu ułatwień/utrudnień dla kierowców i rowerzystów... Co do musienia - ja też musiałem dojechać do pruszkowa czy do Warszawy i inaczej niż pod DK2 się nie da. Czy inną tam powiatówką z wyrwami i dziurwami, wśród pędzących tirów (objazdy, skróty, etc).
4. Co do Trasy Toruńskiej... Tam jednoślad jadący 70 jest za wolny. Tyle w temacie.
5. Lewoskręty - nie widzę nic trudnego, pod warunkiem że się człowiek z rowerem zachowuje jak samochód i jest wystarczająco asertywny aby nie dać się zepchnąć. (czyli jazda środkiem pasa).
6. Trasy ekspresowe - przypomnij mi (ale Ciebie tam nie było!), kto olewał znaki z samochodzikami podczas powrotu z Broku w tym roku... ;P  I kto miał w (_|_) kieroniczków, którzy trąbili na jadące poboczem 3 poziomki... ;P
A autostradę to i tak żeś zaliczył fartownie bo w trakcie pielgrzymki zdaje się, więc to się nie liczy, to było na legalu :P :> [W dodatku jeszcze obstawa wojskowa!!! Dobrze, że czołgami Was nie chronili!]
Obwodnicę Gdańska (i wiele innych miejsc z zakazem rowerowania) też zaliczyłem i się nie chwalę :P
A w dodatku codziennie wracając DK2 przez kabel olewam znak zakazu ruchu rowerów, ale i tak samochody omijają mnie 2m ode mnie ;)


Proponuję skończyć tę licytację bo już wychodzimy poza temat.
« Ostatnia zmiana: 19 Paź 2011, 22:29:22 wysłana przez storm »

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #312 dnia: 20 Paź 2011, 01:29:12 »
@Raffi - ale Ty kręcisz i się strasznei licytujesz :D

Odpowiadam tylko na Twoje pytania o doświadczenie na krajówkach. Autostrady i ekspresówki to też krajówki :P

Na drugi raz nie pytaj, gdy boisz się usłyszeć odpowiedź :P


1. W Bartka wjechałem w tym roku.

No to opowiadanie, że Bartek miał przesilone kolano w 2008 czy 2009 i przez to jechał powoli, albo nierówno, trochę do tego roku nie pasuje. Bartek kolano dawno wyleczył, więc nie wjechałeś w Bartka z Jego winy :P


4. Co do Trasy Toruńskiej... Tam jednoślad jadący 70 jest za wolny. Tyle w temacie.

70km/h nie przekroczyłem tam rowerem nigdy. Skoro żyję, to da się i poniżej 70km/h :P Moją wersję potwierdzi też Pimpf, Seba, Gromanik, Iza, Sucha i co najmniej kilka innych osób, które jechały tam wolniej i przeżyły.


5. Lewoskręty - nie widzę nic trudnego, pod warunkiem że się człowiek z rowerem zachowuje jak samochód i jest wystarczająco asertywny aby nie dać się zepchnąć. (czyli jazda środkiem pasa).

Też nie widzę w tym nic trudnego. Nie ja wyskoczyłem z pytaniem, czy w 2000 roku umiałem wjechać na trzeci pas i czy jeździłem po krajówce. U mnie na osiedlu każde dziecko musi to umieć, jeżeli chce wyjechać rowerem z osiedla.

Sam rozumiesz, że nie zadałbym takiego pytania, bo odpowiedź nikomu by nie zaimponowała ;)


6. Trasy ekspresowe - przypomnij mi (ale Ciebie tam nie było!), kto olewał znaki z samochodzikami podczas powrotu z Broku w tym roku... ;P  I kto miał w (_|_) kieroniczków, którzy trąbili na jadące poboczem 3 poziomki... ;P

Jak słusznie zauważyłeś, mnie tam nie było i kompletnie nie mam pojęcia kto olewał znaki. Uważam to za karygodne, by tak nie szanować przepisów ;)

W dodatku Brok i trasa numer 50/62 nigdy mi się nie podobały (tak, tam też jeździłem - jadąc do Świnoujścia ;) ). Nie ciągnie mnie tam ponownie.


A autostradę to i tak żeś zaliczył fartownie bo w trakcie pielgrzymki zdaje się, więc to się nie liczy, to było na legalu :P :> [W dodatku jeszcze obstawa wojskowa!!! Dobrze, że czołgami Was nie chronili!]

Sztuka jest sztuką i się liczy. Jakby Ciebie zaprosili, też byś mógł jechać :P

A jakby mi dali w robocie możliwość wyjazdu, to i po Autostradowej Obwodnicy Wrocławia bym se w tym roku pojeździł rowerem legalnie, bo mieliśmy patronat nad imprezą rowerową odbywającą się tam. Ale jeszcze nic straconego, bo jeszcze niejeden odcinek autostrady w Polsce będzie oddawany, a ostatnio na każdym jednym robią coś rowerowego przed oddaniem do ruchu.

Co roku można też poszaleć po autostradzie w Berlinie, z czego korzysta 250-500 tysięcy cyklistów.


Proponuję skończyć tę licytację bo już wychodzimy poza temat.

Ok. Wracając do tematu kwestii bezpieczeństwa, podsumujmy wynik naszej dotychczasowej dyskusji: Masz znacznie mniejsze doświadczenie, zarówno licząc lata jak i pokonany rowerem dystans. Na prostej drodze wjechałeś w co najmniej dwa rowery w ciągu ostatnich 2-3 lat. A mi wypominasz złe ocenienie prędkości u gościa, co przez miasto dmuchał z prędkością 3x większą niż dozwolona, które nie skończyło się nawet zarysowaniem lakieru? ;)

Najlepszego :D
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

storm

  • Gość
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #313 dnia: 20 Paź 2011, 09:35:28 »
Cytat: Raffi
Ok. Wracając do tematu kwestii bezpieczeństwa, podsumujmy wynik naszej dotychczasowej dyskusji: Masz znacznie mniejsze doświadczenie, zarówno licząc lata jak i pokonany rowerem dystans. Na prostej drodze wjechałeś w co najmniej dwa rowery w ciągu ostatnich 2-3 lat. A mi wypominasz złe ocenienie prędkości u gościa, co przez miasto dmuchał z prędkością 3x większą niż dozwolona, które nie skończyło się nawet zarysowaniem lakieru?
Eeee... Tylko widzisz, ja takich furiatów na samym tylko rowerze spotkałem wieeeeeleeee razy i nie zdarzyło mi się tańcować z nimi po jezdni, tak jak Tobie. Więc zdaje się, że albo Ty nie umiesz jeździć i zachować odpowiedniej ostrożności, opierając się na rutynie, albo po prostu ja nie ufając nikomu na jezdni i umiejąc korzystać z lusterek, których Ty chorobliwie nienawidzisz - mam większe szanse na przeżycie na jezdni.
Mam nadzieję, że nie spotkasz się kiedyś z TIRem, który wjedzie Ci w blaszkę i nie przerobi jej na miazgę z Tobą w środku, tylko dlatego, że nie spojrzałeś w lusterko jeszcze jeden raz przed wykonaniem manewru. Tudzież... Zagapiony kierowca TIRa nie weźmie Cię pod siebie, bo mu wyjechałeś na pas, z lenistwa nie oglądajac się za siebie - z braku lusterka...
I możesz być sobie lepszy, możesz sobie się chwalić kilometrami i latami, ale z tego co wiem, to masz znacznie wyższy udział w wypadkach samochodowych i to w tych, które de facto sam spowodowałeś, a które mogły zagrozić czyjemuż zdrowiu lub i życiu. Także - masz się czym chwalić Raffi, gratuluję. Ale nie życzę dalszych podobnych sukcesów. Życzę Ci natomiast tego, abyś przestał stosować się do durnych własnych zasad dotyczących posiadania lusterek, zrezygnował z nich (zwłaszcza na poziomie!) i jednak chociaż to jedno malutkie cateye wsadzane w kierownicę - zamontował. Nie musisz tego robić dla siebie - zrob to dla innych i zaoszczędź im kolejnego pogrzebu na jakiejś Wólce Węglowej. (czego Tobie ani nikomu innemu absolutnie nie życzę)


Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Wypadki i potrącenia
« Odpowiedź #314 dnia: 20 Paź 2011, 10:51:45 »
Eeee... Tylko widzisz, ja takich furiatów na samym tylko rowerze spotkałem wieeeeeleeee razy i nie zdarzyło mi się tańcować z nimi po jezdni, tak jak Tobie.

Widzę. Mnie się zdarzyło raz. Biorąc pod uwagę Twoje mniejsze doświadczenie, nadal uważam, że to nie kwestia twojej lepszej jazdy, ale mniejszego doświadczenia, a przez to mniejszej ilości różnych sytuacji na drodze :P


Więc zdaje się, że albo Ty nie umiesz jeździć i zachować odpowiedniej ostrożności, opierając się na rutynie

May it be, ale to nie ja skasowałem kumplom dwa rowery w 2-3 lata :P


po prostu ja nie ufając nikomu na jezdni i umiejąc korzystać z lusterek, których Ty chorobliwie nienawidzisz - mam większe szanse na przeżycie na jezdni.

Z Twoja statystyką dzwonów z innymi rowerami - wątpię :P


Mam nadzieję, że nie spotkasz się kiedyś z TIRem, który wjedzie Ci w blaszkę i nie przerobi jej na miazgę z Tobą w środku, tylko dlatego, że nie spojrzałeś w lusterko jeszcze jeden raz przed wykonaniem manewru. Tudzież... Zagapiony kierowca TIRa nie weźmie Cię pod siebie, bo mu wyjechałeś na pas, z lenistwa nie oglądajac się za siebie

Lenistwo w oglądaniu się za siebie nie zdarza mi się. Problem solved.


masz znacznie wyższy udział w wypadkach samochodowych i to w tych, które de facto sam spowodowałeś, a które mogły zagrozić czyjemuż zdrowiu lub i życiu.

Możesz sprecyzować? Bo nie przypominam sobie żadnego udziału w wypadku. Ani na rowerze, ani w samochodzie. Może ja po prostu o czymś nie wiem?


Ale nie życzę dalszych podobnych sukcesów.

Ja Ci życzę podobnych sukcesów. Kilka osób odetchnie z ulgą jeżdżąc przed Tobą :P


Życzę Ci natomiast tego, abyś przestał stosować się do durnych własnych zasad dotyczących posiadania lusterek

Zapomnij. To się nie zdarzy. Zbyt kocham życie, by to zrobić.


jednak chociaż to jedno malutkie cateye wsadzane w kierownicę - zamontował.

O tak, przy kierownicy pod fotelikiem ma to ogromny sens. Moja dupa będzie mogła się oglądać do tyłu bez stresu, że hemoroidy czegoś nie zobaczą :P
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)