Warszawska Masa Krytyczna

Inne sprawy rowerowe => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: pietras25 w 25 Sie 2010, 18:37:06

Tytuł: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 25 Sie 2010, 18:37:06
A ja nie mam ochoty gumy złapac tak wiec wiecie i nie wiem czy sie wybiore po pierwsze troche długa trasa a po drugie to że gume moge złapac bo juz miałem ze 2 chyba przypadki ze musiałem dędke zmieniac
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: mplonski w 25 Sie 2010, 18:52:37
rozumiem, że wolisz łapać gumy gdzie indziej? Twój wybór, aczkolwiek ja wolę w masie, przynajmniej mam pewność, że ktoś będzie mieć by odstąpić/odsprzedać mi dętkę :)
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 25 Sie 2010, 18:53:53
no wiesz tez sie pewnie przejade ale jak poprzdnimi razami gume łapałem to poprostu wracałem do domu i to był mój koniec jazdy w tej masie
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: qwerJA w 25 Sie 2010, 19:17:03
A ja nie mam ochoty gumy złapac tak wiec wiecie i nie wiem czy sie wybiore po pierwsze troche długa trasa a po drugie to że gume moge złapac bo juz miałem ze 2 chyba przypadki ze musiałem dędke zmieniac

To znaczy że jest coś nie tak z twoimi oponami, dętkami albo obręczą.
 
Obręcz nie może być zużyta i posiadać nawet małych zadziorów.

Opona musi być z grubej wysokojakościowej gumy, albo ze specjalnie wzmocnionym oplotem, można też zainwestować w kevlar (bieżnik dobrać dowolnie do potrzeb).

Dętka musi też być porządną z porządnej gumy (lepsiejszego butylu), a nie jakaś odchudzona za 10 zł

Ja od czasu wymiany powyższych elementów przejechałem już zdrowo ponad pół tysiąca km bez gumy, wcześniej były problemy  ;)

Najlepiej się przejść po porządnych sklepach i dobrze zapytać ;)

P.S.
Dobrze zgaduję że łapiesz większość gum na tylnią ;)
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: mplonski w 25 Sie 2010, 19:30:58
ja w tym roku, czyli po około 5k km, złapałem może 1-2 gum - miałem dosyć duże szczęście, bo za każdym razem trafiał się długi i ostry szpikulec ;-) gumy łapane w trasie, w wa-wie nigdy nie udało mi się złapać gumy. (odpukać)

wcześniej też złapanie gumy bardzo rzadko mi się zdarzało, częściej wentyl nawalał niż coś dziurawiło dętkę.
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: chrupek w 25 Sie 2010, 20:04:14
Ja natomiast nigdy nie złapałem. Innych dopadało mnie nie.
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: DeXteR w 25 Sie 2010, 20:16:38
Ja przebywając tyle kilometrów - nie ukrywam raczej że używam :

http://www.skleprowerowy-duda.pl/index.php?products=product&prod_id=3254 (http://www.skleprowerowy-duda.pl/index.php?products=product&prod_id=3254)

Powiem tak. W ciągu 2 lat złapałem 2 gumy. W tym jedna była przebita pod katem i nie zabezpieczyła jej wkładka.

Droga impreza - ale do cholery - WARTO !
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: chrupek w 25 Sie 2010, 20:23:26
Są jeszcze wynalazki dętka żelowa, która automatycznie wypełnia przebicia. Wadą jest że może zakleić wentyl ;)
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: mplonski w 25 Sie 2010, 20:34:23
tak, mi właśnie zakleiła wentyl po przebiciu opony i próbie jej samo-załatania. to tylko strata kasy, lepiej porządniejszą dętkę kupić niż byle jaką z tym żelem.
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: tlenq w 25 Sie 2010, 20:41:11
Camkator i reszta ... jakim cudem w wawie nie złapaliście gumy ? ;D ja mam takie szczęście chyba ... podajcie swoje tajemne źródła zaopatrzenia z czarna magia.... mój rekord (niechlubny) w czerwcy w 1 tygodniu ... 3 gumy z czego 2 dzien po dniu ... aż się odechciało jeździć. Mimo sprawdzenia całego koła i opaski nic nie znalazłem a teraz bez problemów jeżdżę choć nie tak czesto ;)
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: chrupek w 25 Sie 2010, 20:46:11
Jak jade analizuje każdy milimetr asfaltu ;)
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 25 Sie 2010, 21:35:02
qwerJA - Wiesz co najczęsciej tak chociaz raz mi sie zdarzyło że przednia miałem przebita
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Drex w 25 Sie 2010, 21:44:23
Administrator Comment Proszę szanownych Masowiczów... To nie temat o dętkach i gumach.
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: DeXteR w 25 Sie 2010, 22:16:00


Proszę szanownych Masowiczów... To nie temat o dętkach i gumach.



Niektórym by się przydało porozmawiać o gumach - żeby nie rozprzestrzeniali materiału genetycznego :D
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 25 Sie 2010, 22:22:12
przydało by sie
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: mplonski w 25 Sie 2010, 22:34:24
i już jest wydzielony temat o dętkach, więc można dalej pisać. :)
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 26 Sie 2010, 10:50:24
no można dalej pisac
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: kultowy w 26 Sie 2010, 11:03:29
w ubiegłym roku załapałem 6 gum! rekordowo dwa razy tego samego dnia - jadąc do pracy, najpierw przy ul. Marsa (gwóźdź na wylot, dwie dziury); niecałe pół godziny później przy Grzybowskiej jakiś drut...

ten rok rozpocząłem od dwóch "kapciów" - zmieniłem oponę, kupiłem lepszą dętkę i jak na razie (odpukać) nic się nie wydarzyło, a jeżdżę codziennie (w sumie 34 km/dzień, pon - pt).

wynika z tego, że warto wydać te parę złoty więcej na ogumienie niż babrać się dwa razy w miesiącu przy zmianie dętki - ja strasznie tego nie lubię.

Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: chrupek w 26 Sie 2010, 11:19:35
No to nie wiem czemu ja mam szczęście :P Zero gum od kiedy jeżdżę na rowerze!
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 26 Sie 2010, 11:33:16
Ja tez od 18 lipca tego roku mam nowy rower i przejechałem juz ponad 500km i tez narazie odpukac bez gumy :)
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Safian w 26 Sie 2010, 11:44:27
W tym sezonie 3kkm i tylko 2 gumy, ale to wina dętek, Maxxisy Welterweight - przetarły się (obie w tym samym miejscu) po przejechaniu 100km, mimo talku, układania dętki w oponie etc ...
Teraz używam ciężkich dętek z decathlonu (Jedyne chyba na rynku 1.00 - 1.25 z wentylem Schrader :)) i 0 gum w tym i poprzednim roku (jedynie miałem snake, ale to raczej też moja wina :P), polecam te dętki, w rozmiarze 1.5-2.125 kosztują 5zł/szt :D
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: chrupek w 26 Sie 2010, 11:45:26
Ładnie.. tylko że ja już jeżdżę na rowerze ze 20 lat :P
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 26 Sie 2010, 12:55:22
I tez ppewnie jak jezdzisz 20 lat to napewno chociaz jedna gume miałes
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Savil w 26 Sie 2010, 13:04:00
Gumę złapałam w historii rowerowania jedną, na poprzednim rowerze. A tak to dętki mi się zużyły [po latach straciły na szczelności], wymieniłam, jedna mi jeszcze strzeliła później przy pompowaniu, ale to przez złe ułożenie. I tyle. A jeżdżę zwłaszcza ostatnio całkiem sporo. Także da się ^.^
Z drugiej strony ze zdejmowaniem mojego tylnego koła jest tyle babrania się, że dętka już nie ma serca przyczyniać się do tego ;)
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Petro4_ w 26 Sie 2010, 13:04:13
Ja złapałem kapcia zaraz po wymianie opon, zdążyłem tylko do domu dojechać.
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 26 Sie 2010, 13:11:26
ja chyba w swojej historii złapałem z 4 - 5 gum a jezdze na rowerze min z 6 lat
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Petro4_ w 26 Sie 2010, 13:18:15
Jak ktoś często łapie gumy może mieć po prostu coś w oponie. Przed założeniem nowej dętki trzeba oponę przejrzeć.
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 26 Sie 2010, 13:21:51
Zawsze przeglądam ale w tym rowerze co mam od 18 lipca ponad 500km i odpukac narazie żadnej gumy nie złapałem i mam nadzieje że to jeszcze jakis czas potrwa że gumy nie złapie
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Petro4_ w 26 Sie 2010, 13:23:12
A masz opony cienkie czy terenowe?
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 26 Sie 2010, 13:24:34
mam 28 ale nie za cienkie nie za grube takie średnie bo dobierałem tak żeby po miescie jezdzic i żeby mniec tez na jakis wypad poza miasto. Koła mam średnie
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Petro4_ w 26 Sie 2010, 13:29:13
Mam coś podobnego i też jeszcze gumy nie złapałem. Jak miałem terenowe to chyba nawet częściej miałem kapcia.
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 26 Sie 2010, 13:35:03
Ja też narazie nie narzekam na koła a po drugie to juz chyba ze 300km ich nie pompowałem ale juz widze że bede musiał napompowac bo juz sie powoli robia flaki.
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 27 Sie 2010, 10:58:46
Mam nadzieje że jeszcze długo bede jezdził bez gumy.
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: chrupek w 27 Sie 2010, 12:17:56
Widzę, że najdłuższym stażem jazdy bez gumy mogę pochwalić się ja ;) 20 latek bez złapania gumy. Chyba miałem po prostu dużo szczęścia. :)
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 27 Sie 2010, 12:35:49
no chyba na serio masz duzo szczesci i ci go zycze jeszcze długo. Kto sie dzisiaj wybiera w ten deszcz na mase
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: chrupek w 27 Sie 2010, 13:05:55
Deszczu na samej masie nie bedzie
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Petro4_ w 27 Sie 2010, 13:17:09
A czym może mały deszczyk komuś szkodzić?
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 27 Sie 2010, 13:48:17
no nie wiadomo czy taki mały bo wiem co sie od 9.20 działo. Ja i tak biore na siebie bluze i kurtke przeciwdeszczową no i plecack oczywiscie z piciem
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Drex w 27 Sie 2010, 14:36:59
A moja dętka wczoraj została potraktowana tym:

(http://a.imageshack.us/img832/5963/aaaaaaaaaaaaszklo.jpg)
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Petro4_ w 27 Sie 2010, 14:51:31
To kawałek szkła?
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 27 Sie 2010, 14:53:01
no to ładnie ale mniejmy nadzieje że juz zrobiłes i dzisiaj pojedziesz z nami na mase
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 27 Sie 2010, 15:29:38
A moja dętka wczoraj została potraktowana tym:

(http://a.imageshack.us/img832/5963/aaaaaaaaaaaaszklo.jpg)

Ach te lightowane opony i problemy z nimi. U mnie przez 5mm gumy i oplotu byle szkiełko nie przejdzie.
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 27 Sie 2010, 15:51:51
No nie przejdzie
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Drex w 27 Sie 2010, 15:55:45
To nie było "byle". :-)

Raffi, na oko to to miało około 7-8 milimetrów- taki szklany szpikulec... ;)
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 27 Sie 2010, 16:05:25
no to ładnie
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: SeBeQ w 27 Sie 2010, 23:59:44
Jak się ma pecha to i zwykły kolec od róży wystarczy...
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 28 Sie 2010, 00:30:44
Jak się ma pecha to i zwykły kolec od róży wystarczy...

Tym niemniej jedni łapią gumy 3x dziennie (rekord jaki widziałem u Mirka z WTC w kolarce to 8 gum w jeden dzień), a inni - raz na trzy lata. Więc nie uważam, że to kwestia tylko farta. Raczej doboru komponentów.
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 31 Sie 2010, 14:05:55
to trzeba juz mniec niesamowitego pecga zeby 3 gumy dziennie łapac ja narazie prawie 650km i narazie bez zadnej gumy odpukac
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 31 Sie 2010, 17:52:24
to trzeba juz mniec niesamowitego pecga zeby 3 gumy dziennie łapac

Nie. Wystarczy stara, mocno starta opona, przez którą będzie przełazić byle kamyczek. Wiem, bo kiedyś kupiłem oponę CST (skrót rozwijam jako Cienka Słaba Tania), która po 5000km dawała taki efekt.

Trzy gumy w dzień może też załatwić źle nałożona łatka (dlatego ich nie używam), uszkodzona opaska zabezpieczająca dętkę przed ostrymi fragmentami obręczy i końcówkami szprych (warto zainwestować w porządne, grube), czy po prostu niewyjęty z opony kolec, który będzie przebijał kolejne dętki.

Ale generalnie dobrze dobierając części (opony, dętki, opaski porządne, nie te najlżejsze) i uważając po złapaniu gumy (sprawdzić oponę, obręcz, wyjąć gwóźdź z opony, nie łatać dętek tylko je wymieniać) spokojnie można tego uniknąć.
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 31 Sie 2010, 22:26:37
Można uniknac łapania gumy
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: SeBeQ w 31 Sie 2010, 22:30:27
Cytat: pietras25
Można uniknac łapania gumy
Mistrzu nauczaj... :D
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 31 Sie 2010, 22:32:26
Jeżdzic ostroznie ale wiecej wyjasnił mój przed mówca
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: SeBeQ w 31 Sie 2010, 22:45:33
Cytat: pietras25
Jeżdzic ostroznie ale wiecej wyjasnił mój przed mówca
Raffi - słusznie zresztą - napisał jak minimalizować ryzyko złapania flaka, ale myślałem, że Ty masz/znasz jakiś nowy tajny sposób i się nim podzielisz... :P
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 31 Sie 2010, 22:51:51
Trzeba sobie kupic dobry rower i tyle i pózniej starac sie ostroznie jezdzic i tyle ja ponad 600km zrobiłem i jeszcze zadnej gumy nie złapałem
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: SeBeQ w 31 Sie 2010, 23:01:58
Cytat: pietras25
Trzeba sobie kupic dobry rower i tyle i pózniej starac sie ostroznie jezdzic i tyle ja ponad 600km zrobiłem i jeszcze zadnej gumy nie złapałem
W przypadku Naszej cyklozy rowery się już tylko składa a nie kupuje gotowe więc sami dobieramy obręcze, opaski na nie, dętki, opaski antyprzebiciowe czy opony. Ostrożnie to zawsze jeździmy, a jednak czasami się trafia dziura więc to tylko prawdopodobieństwo i statystyka. Oczywiście Tobie życzę, aby dziurawa dętka się nigdy nie trafiła...
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Drex w 31 Sie 2010, 23:03:25
ja ponad 600km zrobiłem i jeszcze zadnej gumy nie złapałem
Ile razy nam to jeszcze powtórzysz?

Jak się jeździ na rowerze a nie wystawia go dla szpanu od czasu do czasu to gumę się złapie- nie ma  innej możliwości, kwestia czasu i kilometrów.
[pietras mode ON]
ja od początku roku zrobiłem prawie 6 tys. kilometrów
[pietras mode OFF]

i gumę złapałem może z 10 czy 15 razy. I jakoś nie płaczę. Mam łatki, zapasową dętkę oraz pompkę i umiem z nich korzystać.
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: SeBeQ w 31 Sie 2010, 23:08:10
Cytat: Drex
Mam łatki, zapasową dętkę oraz pompkę i umiem z nich korzystać
Coś czuję, że zaraz padną rekordy w czasie łatania/zmiany dętki... :D

[pietras mode ON]
ja od początku roku zrobiłem prawie 6 tys. kilometrów
[pietras mode OFF]


Niestety tylko 600 kaemów :D
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Bear w 01 Wrz 2010, 10:40:32
600 km to ja w lutym miałem nawinięte. Od stycznia licząc. Żaden przebieg. A właśnie dzisiaj złapałem kapcia :0).
Myślę że po prostu wjechałem na szkło, które się znalazło na jezdni z powodu że zderzyły się tam samochody, a zderzyły się bo jest ślisko i mokro. Tak więc wg moich obserwacji łapanie gumy zależy równiez od pory roku. I pogody. Bo tak zauważyłem że łapię kapcie jak pada ;0) i zawsze po zjechaniu ze skrzyżowania :0)

jeżdżę na slikach więc szkiełko ma łatwą robotę. Zauważyłem jednak, że częściej łapię kapcie jeżeli mam dętkę na styk dopasowaną do opony, natomiast mniej problemów mam jeżeli upycham dentkę typowo trekingową do opony szosowej.
I chyba taką wepchnę na miejsce pękniętej.
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 01 Wrz 2010, 14:00:14
tez dobry patent. Wiem że 600km to mało ale zawsze to cos.
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 01 Wrz 2010, 19:17:00

od początku roku zrobiłem prawie 6 tys. kilometrów i gumę złapałem może z 10 czy 15 razy. I jakoś nie płaczę. Mam łatki, zapasową dętkę oraz pompkę i umiem z nich korzystać.

Jedna guma średnio na każde 400-600km i nie płaczesz? Przecież w szczycie sezonu to jedna, a nawet dwie gumy na tydzień. Horror. Dramat. I komedia. Naraz.

Ja bym już dawno wywalił takie opony, albo wręcz rytualnie spalił na stosie odwalając przy tym taniec deszczu ;-) Do tego zmieniłbym opaski, zużył rolkę taśmy izolacyjnej na lepsze zabezpieczenie obręczy, a dętki zamienił na takie o 2 rozmiary większe.

Rower ważyłby od tego 500g więcej, które oszczędziłbym ze sporą nawiązką na nie wożeniu narzędzi, pompki, łatek, dętek i całego tego szpeju.

Ostatniego flaka złapałem jakieś 10000km temu, w bodajże grudniu 2008 roku, a dziura była tak mała, że spokojnie dojechałem z nią z Górczewskiej na Nowowiejską a potem do ZM. Poprzednią  też mniej więcej 10-15 tys km wcześniej złapałem(w 2005 roku, w Stalowej Woli). I uważam, że tak powinno być, albo nawet rzadziej.
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Drex w 01 Wrz 2010, 20:02:42
Jedna guma średnio na każde 400-600km i nie płaczesz? Przecież w szczycie sezonu to jedna, a nawet dwie gumy na tydzień. Horror. Dramat. I komedia. Naraz.
Pojeździj na swojej poziomce po takich dziurach jak ja, to pogadamy. Nie łapię gum na asfalcie...
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Safian w 02 Wrz 2010, 00:05:10
Cytat: pietras25
Można uniknac łapania gumy

Mistrzu nauczaj...

Możesz kupić uszczelniacz, czy wkładkę antyprzebiciową.
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Bear w 02 Wrz 2010, 13:30:07
melduję że wykryłem w oponie kawałek czyjegoś migacza, co potwierdza teorię o sezonie na stłuczki. Czyli jak jest ślisko to i gum więcej.
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 02 Wrz 2010, 19:08:25
Pojeździj na swojej poziomce po takich dziurach jak ja, to pogadamy. Nie łapię gum na asfalcie...

Sprecyzuj "po takich dziurach jak ja". Ja tam roweru nie oszczędzam, a na Mazurach i Podlasiu różniaste drogi bywały. Podobnie jak w wieku innych miejscach nawiedzanych przeze mnie. No i ja nie podbiję koła pod krawężnik, ani nie przeskoczę dziury, kamienia, czy korzenia. Walę w to, a koło musi to znieść. Snake'ów nie łapię tylko dzięki dobrym częściom.

Możesz kupić uszczelniacz, czy wkładkę antyprzebiciową.

Te uszczelniacze to o kant dupy są. Przynajmniej ten, co go kiedyś próbowałem.

Wkładki te co są zatopione w oponie, sprawdzają się. Przynajmniej u mnie. Jeżeli są jeszcze jakies inne, to ich nie znam.
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: SeBeQ w 02 Wrz 2010, 23:50:22
Cytat: Safian
Możesz kupić uszczelniacz
"Nigdy w życiu" - choćby mi darmo dawali. Więcej problemów niż pożytku. Spokojnie wystarczą dobre części, chociaż "jak ktoś ma pecha i nieszczęść kupę to złamie rękę podcierając..." :D
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 03 Wrz 2010, 20:53:12
Tak to już jest. Jutro mnie czeka trasa w tłuszczu i to raczej dosyc porządna tak wiec rowerek sprawdze przynajmiej bo pewnie po lesie itp bede jezdził tak wiec trzymajcie kciuki żeby nic sie nie stało
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Petro4_ w 03 Wrz 2010, 21:23:52
Jutro w Tłuszczu to będzie jakiś wyścig czy "spokojny" rajd dla wszystkich?
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 03 Wrz 2010, 21:28:30
Ja z mamuska jedziemy do tłuszcza do znajomej pociągiem i tam bedziemy robic trase nawet jeszcze nie wiem jaką i o jakiej długości
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Petro4_ w 03 Wrz 2010, 21:33:49
Aha.. bo tydzień temu podobno coś się tam działo, był jakiś rajd rowerowy.
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 03 Wrz 2010, 21:35:28
a nie wiem ja nic nie słyszałem o tym...
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Safian w 04 Wrz 2010, 11:44:15
Maraton Poland Bike był
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Petro4_ w 04 Wrz 2010, 12:22:17
Coś innego mi się jeszcze obiło o uszy.
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: chrupek w 04 Wrz 2010, 13:25:40
No dobra stało się. Wykrakaliście, źle mi życzyliście i w końcu złapałem gumę po raz pierwszy w życiu. W dodatku wjechałem na pinezkę.. Kto kurde rozrzuca pinezki po ulicach i DDRach... To musiał być zamach. No oczywiscie powietrze dopiero zaczęło schodzić jak wyciągnąłem ją z opony :/.
Nie lubię Was. Zazdrościliście mi :P Ktoś rzucał uroki ;)
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 04 Wrz 2010, 13:51:44
powietrze dopiero zaczęło schodzić jak wyciągnąłem ją z opony :/.

No i po co żeś wyciągał? Jak działa, nie naprawiaj :P

Trzeba było spokojnie do serwisu pojechać, flaka nowego kupić, a później do domu i tam dopiero wyciągać.
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Petro4_ w 04 Wrz 2010, 14:39:57
Kiedyś niektórzy przeciwnicy z forum gazety straszyli że będą wysypywać pinezki na DDR, może to właśnie oni ;D
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: mplonski w 04 Wrz 2010, 15:21:25
mnie zaskoczyło jak raz wróciłem z trasy to miałem zszywkę w oponie - kto je zostawia na drodze? :)
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 04 Wrz 2010, 21:33:47
pewnie ten co groził że na masie porozrzuca a nie porozrzucał przynajmiej ja nie trafiłem. Wracając to dzisiejszej mojej trasy w tłuszczu gdzie mi wyszło ok 30 km po drogach lesnych gruntowych i aswaltowych to gumy nie złapałem naszczęscie
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 05 Wrz 2010, 13:56:17
Ktoś dędke złapał od wczoraj??
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 05 Wrz 2010, 19:09:50
Ktoś dędke złapał od wczoraj??

Ja. Podrzuciłem moją zapasową do góry, a później ją złapałem, by nie spadła na ziemię. Specjalnie dla Ciebie :)
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: chrupek w 05 Wrz 2010, 21:06:34
Raffi cóż za poświęcenie :) Złapałeś za pierwszym razem ? ;)
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Bear w 06 Wrz 2010, 09:50:06
ja złapałem. Ktos tu krakał że co 600 km się łapie gumę. I wykrakał. Pewnie z nowu na jakiś migacz najechałem.
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 07 Wrz 2010, 16:02:52
Raffi cóż za poświęcenie :) Złapałeś za pierwszym razem ? ;)

Ba. Lata treningów. Coś trzeba robić z tym zapasem jak się nie łapie gum.

Kilka dętek oddałem, bo by sparciały leżąc i czekając, wymieniłem też te w obecnych kołach... obecny zapas kupiony na tegoroczna wyprawę chyba pójdzie do kół złożonych już do nowego pozioma. Ale to dopiero po powrocie z wypadu do Piły. Kto wie, może tam ktoś złapie flaka ;)
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 07 Wrz 2010, 16:27:04
Może chociaz ja nikomu żle nie zycze
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: 235mada w 10 Wrz 2010, 10:28:38
Miałem pecha , od czerwca 3 razy przedziurawiłem oponę i dętkę na szkle. Wcześniej jezdziłem wiecej po ulicach Warszawy i szczęsliwie przejechałem kilka lat, bez klejenia łatek.

m.p przesunięty post do wątku o dętkach. oryginalny tytuł był o dużej ilości szkła na chodnikach w wa-wie
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Maćkofff w 10 Wrz 2010, 10:29:48
a dlaczego jeździsz po chodnikach?
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Czajnik w 11 Wrz 2010, 11:20:01
Wcześniej jezdziłem wiecej po ulicach Warszawy i szczęsliwie przejechałem kilka lat, bez klejenia łatek.


już było ale - naprawdę jakie masz gumy? jak zmieniłem na schwalbe kilka lat temu - nie miałem z trasy, normalnej eksploatacji dziury - raz celowo, sobie zlekceważyłem jakiś próg i z całej siły kołem uderzyłem i mi poszło.

jest słynna chłamowata firma CST (by nie wspomnieć o chłamie maxiss - dwie dziury wiśni sprzed lat) więc jeśli jesteś jej użytkownikiem to tak się kończy:)
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 19 Wrz 2010, 09:32:04
Ja tam gdzie mogę jeżdze po ulicy. Bo sam nie zabardzo lubie jeżdzic po chodnikach bo jest wiecej dziur i jest większe ryzyko złapania gumy
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: SeBeQ w 19 Wrz 2010, 23:24:54
No i stało się... Dzisiaj złapałem pięknego snejka w tylnej dętce :D
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Drex w 20 Wrz 2010, 00:01:50
A ja się przekonałem, że nie należy przekraczać zalecanego ciśnienia w oponach. :P Wystrzał było chyba słychać na pół Górczewskiej. :D
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: pietras25 w 20 Wrz 2010, 15:47:45
Oponę chyba powinno się pompowac max do 4,8 podajrze ale mogę się mylic. Mi się zdarza pompowac i po 5.1 i sie trzymają ale wiem że kiedys tego dętka nie wytrzyma
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Drex w 20 Wrz 2010, 17:27:40
5.1
No, coś około.... Nie wytrzymała. ;)
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Savil w 20 Wrz 2010, 19:35:14
Pietras - to bardzo zależy jaką oponę. Np moja ma napisane 3,2 atmosfery, a szosowiec będzie miał ze 3 razy więcej. Latarka w garść i przeczytać, co tam opona mówi - ona wie najlepiej, ile jej można wcisnąć ;)
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Stanley w 20 Wrz 2010, 20:59:11
Oponę chyba powinno się pompowac max do 4,8 podajrze ale mogę się mylic. Mi się zdarza pompowac i po 5.1 i sie trzymają ale wiem że kiedys tego dętka nie wytrzyma
Możesz się mylić. :) To zależy od wskazań producenta.
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 21 Wrz 2010, 08:41:07
Oponę chyba powinno się pompowac max do 4,8 podajrze ale mogę się mylic.

Opone powinno sie pompowac do wartosci PODANYCH NA OPONIE. Kazdy typ gum jest inny. 5,1 dla cieniarkowej gumy to flak, a dla niektorych opon to juz "wystrzał" po rozerwaniu

Dlatego czytamy, czytamy
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: SeBeQ w 21 Wrz 2010, 10:32:22
Cytat: Raffi
Dlatego czytamy, czytamy
Czytamy ze zrozumieniem i... przeliczamy sobie jednostki w jakich podawane jest ciśnienie :D
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Stanley w 21 Wrz 2010, 11:17:18
Czytamy ze zrozumieniem i... przeliczamy sobie jednostki w jakich podawane jest ciśnienie :D
A to jeszcze przeliczać trzeba? :o
Jednek jazda na rowerze nie jest taka prosta jakby się wydawało. :D
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: SeBeQ w 22 Wrz 2010, 00:27:01
Cytat: stanley
Cytat: SeBeQ
Czytamy ze zrozumieniem i... przeliczamy sobie jednostki w jakich podawane jest ciśnienie
A to jeszcze przeliczać trzeba?Jednak jazda na rowerze nie jest taka prosta jakby się wydawało
Jazda na rowerze, jak ktoś się już nauczy to jest prosta. Gorzej jest z obsługą i eksploatacją, bo tego nikt nie uczy. A nawet gorzej, bo wiele osób nie umie, bo nie chce, nie lubi, albo nie wie, że trzeba. Jak się kupuje w podejrzanym sklepie i się nie zapyta - to tak niestety może być...

Przeliczyć jednostki ciśnienia można sobie na przykład na tej stronce:
http://www.jednostki.adgraf.net/jednostki_cisnienia.php (http://www.jednostki.adgraf.net/jednostki_cisnienia.php)

A jest co przeliczać:
[Pa] - paskal (pascal)
[MPa]    - megapaskal (megapascal)
[bar] - bar
[atm] - atmosfera fizyczna (atmosphere)
[kG/m2] - kilogram-siła na metr kwadratowy (kilogram-force per square meter)
[kG/cm2] - kilogram-siła na centymetr kwadratowy = at - atmosfera techniczna (kilogram-force per square centimeter)
[kG/mm2] - kilogram-siła na milimetr kwadratowy (kilogram-force per square millimeter)
[dyn/cm2] - dyna na centymetr kwadratowy (baria) (dyne per square centimeter)
[mmHg] - milimetr słupa rtęci = Tor = Tr (millimeters of mercury = torr)
[mmH2O] - milimetr słupa wody (millimeters of water)
[PSI] - Funt-siła na cal kwadratowy (pounds-force per square inch)
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: chrupek w 22 Wrz 2010, 08:08:19
Zapomniałeś dodać
[%] - Ilość ciśnienia promili we krwi :P
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Safian w 22 Wrz 2010, 11:26:08
Ehh, nie wiem jak to możliwe, ale starówkowy bruk pozbawił mnie dętki (piękny snake) nabitej do 7 atm :|

@UP: to jest znak procenta, promila wygląda troche inaczej :)
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: SeBeQ w 22 Wrz 2010, 14:43:59
Cytat: Safian
[%] - to jest znak procenta, promila wygląda troche inaczej
Zapewne tak [?] - wskaźnik dla browerzystów :P
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Tugger w 23 Wrz 2010, 08:46:04
W moim obecnym rowerze (a mam go od 2005 roku) nigdy nie złapałem gumy, a jeżdżę miasto/poligon(rembertów), w tym sezonie dziennie robię ok 50km. W międzyczasie już raz zmieniałem opony, a dętki zostawiałem i dalej nic. Nawet jak ostatnio przypierdzieliłem tylnym kołem przy wskakiwaniu na krawężnik przy jakieś 20 km/h nic się nie stało... może są pancerne?
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: SeBeQ w 23 Wrz 2010, 12:44:03
Cytat: Tugger
W moim obecnym rowerze (od 2005) nigdy nie złapałem gumy (...) w tym sezonie dziennie robię ok 50km
Obyś nie wykrakał :P

Z ciekawości jakie masz opony/dętki i do ilu nabite?
Tytuł: Odp: dywagacje o dętkach i łapaniu gumy po masie
Wiadomość wysłana przez: Tugger w 30 Wrz 2010, 19:25:48
Cytat: Tugger
W moim obecnym rowerze (od 2005) nigdy nie złapałem gumy (...) w tym sezonie dziennie robię ok 50km
Obyś nie wykrakał :P

Z ciekawości jakie masz opony/dętki i do ilu nabite?

http://forum.masa.waw.pl/index.php?topic=638.msg8840#msg8840 (http://forum.masa.waw.pl/index.php?topic=638.msg8840#msg8840)

No wykrakałem :D

A oponki miałem jeszcze te, które mi załadowali fabrycznie ;) Nabite na max podany na oponie, jak sprawdzę powiem. Teraz zmieniłem sobie tył na Schwalbe Mountaineer II, przód też muszę wymienić.