Warszawska Masa Krytyczna
Infrastruktura rowerowa i sprawy lokalne => Śródmieście, Wola => Wątek zaczęty przez: Wojtek w 02 Kwi 2012, 19:55:09
-
Nigdy nie miałem potrzeby zjawienia się w Złotych Tarasach na rowerze, a w związku z tym, że jutro muszę podjechać i załatwić tam kilka spraw, chciałem was zapytać o wasze doświadczenia - gdzie można przypiąć bezpiecznie rower będąc w Złotych Tarasach ?
-
Wiele osób przypina do barierki od strony Centralnego.
Podobno na parkingu dla aut są tez jakieś stojaki, czy boksy - nie wiem czy nie są płatne.
-
też tak myślałem, o tej barierce :P
-
Wjazd na parking podziemny od Złotej -> na dole budka ochroniarza, prosimy o zostawienie roweru w boksie. Dostajemy kartę. ;)
-
za FREE ?
-
Barierka od strony Dw.Centralnego, przetestowana dosyć dawno temu bo w 2010 roku.
-
Barierka przy głównym wejściu do ZT jest bardzo oblegana. Ma bardzo dużą pojemność, rower można przypiąć dowolnym zapięciem i w każdej kombinacji - żeberka są gęsto. Całkiem przypadkowo stworzono jeden z lepszych stojaków rowerowych w Warszawie, a na pewno najdłuższy. Rowery nie blokują swobodnego ruchu pieszych, jednocześnie będąc najbliżej jak to możliwe głównego wejścia!
Gorąco polecam. Ostatnio testowałem w zeszły czwartek.
-
Najpierw przetestuję parking podziemny, a potem jak sie nie uda to sprawdzę barierkę
-
A jeśli chcesz pod dachem, to po północnej części pod dachem są dwa znaki drogowe [jakiś zakaz zatrzymywania się, czy coś takiego, policja pozwoliła mi się przypiąć ;)] i jeszcze wejście/wjazd dla obsługi z barierką.
Ale większość przypina do barierki, zawsze coś tam stoi. Nawet w najgorsze mrozy nie byłam jedyna :)
-
Obok złotych na skrzyżowaniu Emilki i Złotej są stojaki
-
Można też zrobić tak jak ja w dniu dzisiejszym
(http://api.photoshop.com/v1.0/accounts/55ced7d9c5a74783932f2b8093b2495d/assets/f0415734644e45a2a21f939e7ab377b5/renditions/1024.jpg?md=1334073655000)
Było bezproblemowo ;)
Oczywiście nic nie płaciłem, a ochroniarza spytałem się tylko ktrędy stąd wyjechać :)
-
Można też zrobić tak jak ja w dniu dzisiejszym
A po coz Tobie taki dlugi i ciezki ulock skoro i tak zapinasz rower za sama rame? Wszyscy kupuja wersje LS, a i tak nie potrafia z niej korzystac. Zaloze sie, ze gdyby produkowali dluzsze, to tez by ludzie je kupowali, chyba "na wyrost" ;)
-
Można też zrobić tak jak ja w dniu dzisiejszym
A po coz Tobie taki dlugi i ciezki ulock skoro i tak zapinasz rower za sama rame? Wszyscy kupuja wersje LS, a i tak nie potrafia z niej korzystac. Zaloze sie, ze gdyby produkowali dluzsze, to tez by ludzie je kupowali, chyba "na wyrost" ;)
Fakt, rozsądniej jest zapinać za ramę i koło (najlepiej tylne, bo zwykle jest droższe), gdy się ma taką możliwość.
A co do wersji LS - to ja ją polecam, bo pozwala przypiąć rower w wielu miejscach gdzie zwykły lub MINI nie dają rady. Choć oczywiście znowu wszystko zależy też od tego co przypinamy - jak mamy starą kolareczkę z rurkami grubości palca, to LS jest faktycznie jak strzelanie do muchy z armaty. Ale do grubszej ramy roweru ATB lub pozioma LS się przydaje bardziej ;)
-
Wszyscy kupuja wersje LS, a i tak nie potrafia z niej korzystac. Zaloze sie, ze gdyby produkowali dluzsze, to tez by ludzie je kupowali, chyba "na wyrost"
Ponieważ ludzie mogą kupić to kupują co uważają. Tak samo samochody terenowe czy rowery górskie do miasta :P
-
Można też zrobić tak jak ja w dniu dzisiejszym
A po coz Tobie taki dlugi i ciezki ulock skoro i tak zapinasz rower za sama rame? Wszyscy kupuja wersje LS, a i tak nie potrafia z niej korzystac. Zaloze sie, ze gdyby produkowali dluzsze, to tez by ludzie je kupowali, chyba "na wyrost" ;)
E tam... wersje XXL obejmowałyby "betoniaki", czyli te stare betonowe latarnie i słupy pamiętające poprzedni ustrój :P .
Ja się wziąłem na sposób. Wożę 1,3 metrowy łańcuch i nie ma mocnych, nawet średnie drzewa obejmuje ;)
-
Ja się przypinam często w takich dZiwnych miejscach że MINI albo nie dało by rady, albo okolica musiała by wysłuchiwać moich głośnych komentarzy i wyrabiać sobie opinie na temat mojej kultury osobistej.
Parking przed Narodowym to pikuś w porównaniu z jakimiś płotkami i barierkami, w miejscach gdzie na złość w promieniu 50 metrów nikt nie postawił znaku drogowego.
Pozatym MINI jest praktyczny głównie dla posiadaczy szos, które mają mniejszą średnicę elementów ramy.
Ja szosy mieć nie mogę, a waga LSa stanowi niewielki ułamek mojej masy ciała, jedno wynika z drugiego ;)
Inna sprawa że zwykle nie przypinam kół, bo wyeliminowałem samozamykacze, wiadomo jest pewne ryzyko, ale . . .
(http://api.photoshop.com/v1.0/accounts/55ced7d9c5a74783932f2b8093b2495d/assets/e3d66cca63924f65a1aedc0a22e6df82/renditions/1024.jpg?md=1334245011000)
-
Ja tylko raz korzystałem z parkingu rowerowego w ZT, dawno temu. Wtedy wyglądało to tak: http://drex.bikestats.pl/419074,Zimowo-Brrrr.html (http://drex.bikestats.pl/419074,Zimowo-Brrrr.html)
-
Od niedzieli cieszą stojaki rowerowe przy głównym wejściu do Dworca Centralnego!
(http://desmond.imageshack.us/Himg837/scaled.php?server=837&filename=spacmisiechce8kopia.jpg&res=landing)
(http://desmond.imageshack.us/Himg225/scaled.php?server=225&filename=spacmisiechce9kopia.jpg&res=landing)
źródło: http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=292018&page=751 (http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=292018&page=751)
-
Trochę prymitywne te rury. Mogliby nieco się wysilić coś bardziej skomplikowanego postawić. A tak przyjdzie człowiek i z buta wyrwie stojak z tych 4 mizernych kołeczków, linkę przewlecze i odjedzie.
-
Za dużo rowerów to tam na razie nie będzie zaparkowanych. Trudno do dworca dojechać, wręcz dla niektórych to niewyobrażalne :P
Tak sobie pomyślałem, że kształt ma zapobiegać rozkładaniu na stojakach "polówek" i robieniu z nich straganów? Takie zjawisko ma miejsce na "patelni" przy wyjściu z Metra Centrum. Jak nie sznurówki to deseczki z asortymentem rozłożone na stojakach. Także może stąd taki ich kształt.
PS. Po co kraść taki stojak i trudzić się z wyrywaniem kołków z kamiennej posadzki? Sugerujesz że jak ktoś zaparkuje atrakcyjniejszy rower to ktoś będzie w stanie wyrywać stojak aby go ukraść? Dlatego właśnie U-lockiem spina się stojak i ramę + koło. To nawet jak wyciągnął rower ze stojaka to i tak nie odjadą nim ;)
-
Dziś stały, tam dwa skutery, trochę czasu jeszcze upłynie zanim ludzie zaczną korzystać z nowego rozwiązania, jak zawsze.
Wyrywanie stojaków, obok całodobowego postoju TAXI to jednak mimo wszystko nietrafiony pomysł ;)
-
Wyrywanie stojaków, obok całodobowego postoju TAXI to jednak mimo wszystko nietrafiony pomysł ;)
A jaki interes mają taksówkarze w pilnowaniu obcych rowerów. >:( Jestem święcie przekonany, że jak będzie niewielka zadyma to taksiarze czym prędzej zawiną się na jakiś kurs. Będą reagować tylko wówczas jeśli zagrożenie dosięgnie ich samochodzików.
-
O, są pod dachem! Chwała twórcom, deszcz i śnieg rowerom nie straszny :)
-
O, są pod dachem! Chwała twórcom, deszcz i śnieg rowerom nie straszny :)
To czysty przypadek a nie celowe działanie. Jak do tej pory żaden projektant brzydkiej pogody nie kojarzy z rowerami.
-
Ale jeśli ktoś publicznie pochwali twórców za dobry pomysł, twórcy przecież nie powiedzą o przypadku, tylko zrobią zadowoloną minę "staramy się jak możemy" i później będą się czuli zobligowani do następnych zadaszonych stojaków, bo inaczej zostanie im wytknięte obniżenie standardów. Marketing i dyplomacja ;)
Plus inni zauważą, że rowery i deszcz jakoś się łączą.
-
W parkingu podziemnych ZT (zwanych też złotymi szałasami), jest całkiem porządny parking rowerowo/skuterowy. Ja niczemu prócz własnemu oku nie ufam nazbyt, jednak na niedługi czas myslę, że można tam zostawić. Parking zamykany na klucz, bezpłatny, odbiór za okazaniem karty, można przypiąć. :)
-
Ten parking rowerowy kiedyś nie był bezpłatny... 4 zł za każdą godzinę.
http://forum.zm.org.pl/viewtopic.php?f=1&t=1358 (http://forum.zm.org.pl/viewtopic.php?f=1&t=1358)
-
To pozostaje cieszyć się, że zmądrzeli, bo sytuacja w której parking pusty, a rowery przy wszystkich barierkach i znakach w okolicy była nieco absurdalna.
-
Wszystkie barierki i znaki wciąż są oblepione rowerami, bo większość rowerzystów nie ma pojęcia o jakimś garażu w podziemiach - że dla nas też jest. [ja na przykład pierwsze słyszę].