Warszawska Masa Krytyczna

Inne sprawy rowerowe => Porady => Wątek zaczęty przez: gemsi w 14 Paź 2010, 11:47:32

Tytuł: zaliczylem dzwona - co dalej ?
Wiadomość wysłana przez: gemsi w 14 Paź 2010, 11:47:32
No i stalo sie,

w skrocie jechalem ul Pulawska,
prawa strona,
taksowkarz nie wrzucajac mrugaczas skrecil w prawo,
nie chcialem w niego przydzwonic, a nie mialem miejsca na hamowanie,
udalo mi sie goscia objechac jedak zaliczylem slup

mnie sie nic nie stalo
rower skaskowany
taksowkarz podpisal oswiadczenie ze zajechal mi droge na skutek czego sie skrashowalem
oc taksowkarza  - HESTIA
swiadkiem zdazenia byl rowerzysta jadący za mną - namiary na człowieka mam

(http://lh4.ggpht.com/_fJHwURk1ZMk/TLa90kcz8gI/AAAAAAAADUQ/iz5hHMTloTg/photo.JPG)

Co dalej przyjaciólko ?
Tytuł: Odp: zaliczylem dzwona - co dalej ?
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 14 Paź 2010, 11:57:36
Do Hestii zgłoś się o odszkodowanie z OC kierowcy. Jak się zgłosić, powinno być na stronie www hestii.

Później czekasz na wycene. Do tego czasu NIE NAPRAWIASZ ROWERU. A później po prostu dostajesz kasę na konto, o ile taksiarz nie cofnie swojego oświadczenia (musi ponownie oświadczyć ubezpieczycielowi, że to była Jego wina).

Ciekaw jestem tylko jak Ci rower wycenią... to konstrukcja prototypowa, z nietypowymi materiałami. Nie będą mieli z czym porównać, wycena nie będzie prosta. Dobrze byłoby gdybyś miał rachunki za uszkodzone części. A z wyceną ramy pewnie będziesz się niestety nieco bujał. Materiały wycenić łatwo, trudniej robociznę, a to pewnie był główny koszt budowy ramy.
Tytuł: Odp: zaliczylem dzwona - co dalej ?
Wiadomość wysłana przez: gemsi w 14 Paź 2010, 12:06:50
A jesli przysle oszacowanie kosztow podpisane przez producenta rowerow, np Velogic ?, to jak powinno takie oszacowanie wygladac ?
Tytuł: Odp: zaliczylem dzwona - co dalej ?
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 14 Paź 2010, 12:15:16
A jesli przysle oszacowanie kosztow podpisane przez producenta rowerow, np Velogic ?, to jak powinno takie oszacowanie wygladac ?

Nie mam pojęcia nawet czy ubezpieczyciel weźmie je pod uwagę. Ale możesz próbować.
Tytuł: Odp: zaliczylem dzwona - co dalej ?
Wiadomość wysłana przez: persson w 14 Paź 2010, 12:26:55
Na moje oko to czekasz najpierw na wycenę z Hestii (a może będziesz zadowolony z ich propozycji), dopiero potem, jeżeli się z nią nie zgadzasz podejmujesz działania uwiarygodniające, że strata była na kwotę X a nie 1/2X.. Tutaj Raffi zauważył ważną rzecz, że taksówkarz musi jeszcze podtrzymać swoje oświadczenie przed ubezpieczycielem i na razie o to bym się martwił, bo coś podejrzanie łatwo z nim poszło, pewnie dlatego że miałeś świadka.
Tytuł: Odp: zaliczylem dzwona - co dalej ?
Wiadomość wysłana przez: mplonski w 14 Paź 2010, 13:32:38
mam pytanie - jechałeś środkiem pasa czy grzecznie przy prawej krawędzi? ja także z tych powodów często przy skrzyżowaniach wyjeżdżam na środek pasa ;-) wtedy wyprzedzanie jest bardzo utrudnione, do tego warto oczywiście zachować bezpieczną odległość, a w razie czego można przeskoczyć po lewej stronie auta.
Tytuł: Odp: zaliczylem dzwona - co dalej ?
Wiadomość wysłana przez: gemsi w 14 Paź 2010, 13:40:08
Jechalem prawą strona jezdni, miałem opcje wskoczyc do rowu, przywalic w taksowke, lub probowac ją ominać,
udało sie ominąć, ale w ostatniej fazie przeszkodził mi słup

Szkoda zgłoszona, czekam na wizyte rzeczoznawcy
Tytuł: Odp: zaliczylem dzwona - co dalej ?
Wiadomość wysłana przez: gemsi w 06 Lis 2010, 20:54:46
Sprawa zamknieta,
rzeczoznawca przybyl, szkode ocenil, dokumenty wypelnil, ja dostarczylem wycene od producenta, odszkodowanie zostalo wyplacone, jestem usatysfakcjonowany, na rekonstrukcje roweru wystarczy
Tytuł: Odp: zaliczylem dzwona - co dalej ?
Wiadomość wysłana przez: chrupek w 06 Lis 2010, 21:37:49
Gratuluje szczęścia i happy endu :)
Tytuł: ...
Wiadomość wysłana przez: storm w 07 Lis 2010, 01:52:33
Hmmm, zaczynam żałować, że ze sporym refleksem wcisnąłem hamulec kilka tygodni tmeu, jak mi durna baba zajechała drogę na dk2... Trzeba było walić w te żólte coś, nie patrzeć, że szpital czy szkoda roweru - walnąć i po sprawie... I niech się durne babsko uczy, a moja kieszeń wypełnia... ;)

P.S. To też było zajechanie, baba skręcała w prawo z dk2, przecięła mi drogę jak jechałem poboczem. I jeszcze jendo - ja sobie mogę pozwolić na "kolizję", bom na poziomce, ale pionowcom to nie polecam - gdzieś widziałem projekt poduszki powietrznej dla pionowców i... to chyba nie wystarcza nawet przy małych prędkościach... :]