Warszawska Masa Krytyczna

Inne sprawy rowerowe => Porady => Wątek zaczęty przez: kaczor1 w 22 Maj 2012, 09:35:53

Tytuł: Jak jechać? [Warszawa - Radzymin - Białystok - Supraśl]
Wiadomość wysłana przez: kaczor1 w 22 Maj 2012, 09:35:53
Warszawa - Radzymin - Białystok - Supraśl

Trasą do Białego przez Radzymin jeździłem sto pięćdziesiąttysięcymilionów lat temu, gdy jeszcze nie nosiła nazwy S8 i nie była torem dla bolidów F1. W związku z tym, że obecnie S8 nie można się poruszać rowerem (legalnie), a i jazda też do przyjemnych nie należy, czy możecie polecić jakąś alternatywną trasę ?
Tytuł: Odp: Jak jechać? [Warszawa - Radzymin - Białystok - Supraśl]
Wiadomość wysłana przez: Franc w 22 Maj 2012, 11:17:36
Kaczor - jedziesz przez Radzymin (przez miasto Radzymin daje się normalnie przejechać), potem, wzdłuż ekspresówki (obwodnica Wyszkowa) są ładne drogi serwisowe, które również prowadzą przez miasto Wyszków. Trochę kluczą i trzeba mieć cierpliwość oraz zaufanie ale są. Odcinek między Wyszkowem a Ostrowią jest ciężki ale są duże pobocza. Przez Ostrowię można przejechać - na samym początku obwodnicy jest wjazd do miasta. Za Ostrowią nic się nie zmieniło - są szerokie pobocza, obwodnica Zambrowa - jeszcze w budowie więc i tak trzeba jechać przez miasto. Zostaje ostatni kawałek jakieś 40km do Białegostoku - to ryją ekspresówkę i wszędzie wąsko i niefajnie. Nie ma pobocza, nie ma dróg serwisowych, ale druga jezdnia może być mniej lub bardziej zrobiona, więc rowerem możesz spróbować jechać - nie będzie szybko ale może się uda.
Przez Białystok jeździ się sympatycznie, a od Białegostoku do Supraśla jest gównościeżka rowerowa. Rekreacyjnie dasz radę przejechać. Skoro ja przejechałem ją kiedyś na P7 to ty na swoim też dasz radę - jest spory ruch ale daje się jechać.
Alternatywnie można jechać przez Rembertów, Zielonkę na Brok, ale krajówka do Broku (szosa Mińsk => Ostrowia) ma koszmarną nawierzchnię i czasem jest wąsko. Droga między Brokiem a Ostrowią też jest średnio szeroka i ma kiepską nawierzchnię. Ogólnie my w 3 osoby nie mieliśmy problemów z TIR'ami, ale trochę ich było.
Sprawdź Naszą (Ja, BartekZ i Storm) relację z wycieczki do Broku i z powrotem, poza tym - ja jestem desant z Białegostoku.
Tytuł: Odp: Jak jechać? [Warszawa - Radzymin - Białystok - Supraśl]
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 22 Maj 2012, 12:30:42
od Białegostoku do Supraśla jest gównościeżka rowerowa. Rekreacyjnie dasz radę przejechać.

Czemu gównościeżka? Poza początkowym fragmentem w samym Białymstoku aż do Supraśla jest fajny, równy i szybki asfalcik. Mnie się tam jechało całkiem sympatycznie. Dopiero w samym Supraślu zjechałem na ulice, bo tam proponują by robić objazd jakimiś uliczkami lokalnymi, co jest bez sensu - naokoło i po kostce.
Tytuł: Odp: Jak jechać? [Warszawa - Radzymin - Białystok - Supraśl]
Wiadomość wysłana przez: Franc w 22 Maj 2012, 13:02:39
Raffi: rekreacyjnie ta ścieżka jest zarąbista - jakbym miał jechać z Żoną i dzieciakami to nawet bym się nie zastanawiał ani nie jęknął, ale jak jechałem tamtędy sam w celu wyprowadzenia roweru na spacer oraz w celu zmęczenia się, to lepiej mi się jechało jezdnią. Za duży tłok wolno i nieskładnie poruszających się niedzielnych rowerzystów.
Tytuł: Odp: Jak jechać? [Warszawa - Radzymin - Białystok - Supraśl]
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 22 Maj 2012, 17:07:17
Raffi: rekreacyjnie ta ścieżka jest zarąbista - jakbym miał jechać z Żoną i dzieciakami to nawet bym się nie zastanawiał ani nie jęknął, ale jak jechałem tamtędy sam w celu wyprowadzenia roweru na spacer oraz w celu zmęczenia się, to lepiej mi się jechało jezdnią. Za duży tłok wolno i nieskładnie poruszających się niedzielnych rowerzystów.

Nie wiem jak jest w weekendy, bo ja nią dmuchałem, wcale nie wolno, w dzień pracujący i było super. Tłoku nie zaobserwowałem, choć w sezonie w weekend może faktycznie być ciasno, bo DDR szeroka to nie jest.

Jedno co mi przeszkadzało, to dwóch buców parkujących auta na DDR, z których jeden miał zresztą urwane lusterko (wyraźnie ktoś się rowerem nie wyrobił i zahaczył) i ślady na karoserii. Mam nadzieję, że rowerzyście nic się nie stało.
Tytuł: Odp: Jak jechać? [Warszawa - Radzymin - Białystok - Supraśl]
Wiadomość wysłana przez: kaczor1 w 22 Maj 2012, 17:58:46
Właśnie planowałem przez Brok, więc trochę mnie Franc zmartwiłeś. Nie chce jechać ekspresówką, (a raczej kumpel z którym będę jechał ma obiekcje) więc pytanie, czy za Wyszkowem też są drogi serwisowe, czy może nie jest to już droga ekspresowa?

W zasadzie ostatnim odcinkiem nie specjalnie się przejmuje. Przypuszczam, że z Białego zabierze nas "samochód serwisowy". Kumpel się uparł, że chce przejechać ten dystans (na góralu) pewnie po to, aby sobie udowodnić, że już nigdy nie chce tego powtarzać  :D
Tytuł: Odp: Jak jechać? [Warszawa - Radzymin - Białystok - Supraśl]
Wiadomość wysłana przez: Rano1 w 22 Maj 2012, 19:58:18
Gównościeżka? Obrażasz najlepsze asfaltowe trasy rowerowe ! Wolisz jeździć po szosach z TIRami?

Ja osobiście - to wypróbowałem - wolę kilometraż wyrobić na Podlasiu zamiast dymać do BStoku rowerem. W 2 godziny można tam być pociągiem (często są składy z wagonem do przewożenia rowerów - taki przerobiony pocztowy).
Tytuł: Odp: Jak jechać? [Warszawa - Radzymin - Białystok - Supraśl]
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 22 Maj 2012, 20:03:47
Właśnie planowałem przez Brok, więc trochę mnie Franc zmartwiłeś.

Nie jedź. Ruch jak na ekspresówce, bo DK50 to tranzytowa obwodnica Warszawy. Różnica jest taka, że na części nie ma pobocza i jest generalnie średnio fajnie.

Nie chce jechać ekspresówką, (a raczej kumpel z którym będę jechał ma obiekcje)

Nie wiem czemu. Pobocze idealne, asfalt nowy. Jak się trafi jakiś zjazd w prawo raz na 20-30km to jest maks.


więc pytanie, czy za Wyszkowem też są drogi serwisowe, czy może nie jest to już droga ekspresowa?

Za Wyszkowem nie ma już eSki, aż do Ostrowi. Jest zwykła jednojezdniowa DK, z szerokim asfaltowym, choć nie zawsze gładkim jak stół poboczem. Także odcinek Wyszków-Ostrów dmuchacie poboczem. Później jest fragment ekspresowy jeszcze jako obwodnica Ostrowi, ale to można sobie pojechać przez Ostrów zamiast obwodnicą.


W zasadzie ostatnim odcinkiem nie specjalnie się przejmuje.

Przejmuj się ostatnimi 60-cioma km do Białegostoku. Tam jest syf, zwężenia, przebudowa i generalnie nie jedzie się fajnie nawet samochodem. Osobiście z powodu na ten właśnie odcinek przestałem jeździć DK8.
Tytuł: Odp: Jak jechać? [Warszawa - Radzymin - Białystok - Supraśl]
Wiadomość wysłana przez: Franc w 22 Maj 2012, 21:53:44
Kaczor (Raffi): wzdłuż ekspresówki, pomiędzy Radzyminem a Wyszkowem (trzeba jechać przez Radzymin miasto, żeby trafić) jest piękna droga serwisowa. Asfalt (z wyjątkiem jednej stacji benzynowej - bo trzeba się parę metrów po szutrze przejechać z przodu i z tyłu stacji) jest rewelacyjny, ruchu nie ma, tak, że jak tamtędy wracaliśmy z Broku to jechaliśmy w trzech obok siebie, prawie cały czas. No stres na tym odcinku, to już bardziej niefajny był odcinek od łącznika z Broku do ekspresówki (serwisówek).
Najgorszy jest jak napisał Raffi ostatni odcinek przed Białymstokiem.

Rano1: tak jak napisałem, z rodziną to nawet się bym nie zastanawiał - asfalt jest miodny i w ogóle super, choć Młody na trójkołowcu prawie całą ścieżkę by zajął. Z tym, że ja jechałem wtedy by się zmęczyć co oznacza prędkość marszową większą niż 40km/h a wtedy to po tej ścieżce jedzie się mniej fajnie bo ruch przeszkadza (to był ciepły, słoneczny łykęd). W takich chwilach czasem wolę jechać z samochodami.
Tytuł: Odp: Jak jechać? [Warszawa - Radzymin - Białystok - Supraśl]
Wiadomość wysłana przez: Franc w 23 Maj 2012, 07:50:16
Po przemyśleniu: odwołuję /odszczekuję (hau, hau) stwierdzenie gównościeżka w odniesieniu do ścieżki pomiędzy Białymstokiem a Supraślem - przypomniałem sobie jak wygląda ścieżka wzdłuż Trasy Siekierkowskiej - ta dopiero to gównościeżka. Jednocześnie przepraszam.
Ścieżka z Białegostoku do Supraśla poza początkowym i końcowym odcinkiem to rewelacja i super droga rowerowa, niedościgniony wzór do naśladowania przez inne gminy i samorządy.
Tytuł: Odp: Jak jechać? [Warszawa - Radzymin - Białystok - Supraśl]
Wiadomość wysłana przez: robertrobert1 w 01 Cze 2012, 19:11:43
 A może lepiej pojechać tą trasą

http://www.bikemap.net/route/1615376#lat=52.682938442143&lng=22.094025&zoom=9&maptype=ts_terrain (http://www.bikemap.net/route/1615376#lat=52.682938442143&lng=22.094025&zoom=9&maptype=ts_terrain)
Tytuł: Odp: Jak jechać? [Warszawa - Radzymin - Białystok - Supraśl]
Wiadomość wysłana przez: Franc w 01 Cze 2012, 21:34:29
RobertRaobert1: Jechałeś kiedyś odcinek Łapy - Białystok? Ja tam kiedyś hydrocitroenem moim jechałem - wtedy była tam taka fajna nawierzchnia, że zawieszenie nie wyrabiało i wszystko się w kabinie trzęsło. Poza tym, to dużo dalej.
Tytuł: Odp: Jak jechać? [Warszawa - Radzymin - Białystok - Supraśl]
Wiadomość wysłana przez: robertrobert1 w 01 Cze 2012, 21:39:10
RobertRaobert1: Jechałeś kiedyś odcinek Łapy - Białystok? Ja tam kiedyś hydrocitroenem moim jechałem - wtedy była tam taka fajna nawierzchnia, że zawieszenie nie wyrabiało i wszystko się w kabinie trzęsło.

A po co jest góral jeśli nie do jazdy po nierównym...
Tytuł: Odp: Jak jechać? [Warszawa - Radzymin - Białystok - Supraśl]
Wiadomość wysłana przez: kaczor1 w 02 Cze 2012, 08:04:51
RobertRaobert1: Jechałeś kiedyś odcinek Łapy - Białystok? Ja tam kiedyś hydrocitroenem moim jechałem - wtedy była tam taka fajna nawierzchnia, że zawieszenie nie wyrabiało i wszystko się w kabinie trzęsło.

A po co jest góral jeśli nie do jazdy po nierównym...

Po jeden, na mojej trasie musi być miejscowość, która jest pod Radzyminem. Dlatego napisałem Warszawa - Radzymin - Białystok - Supraśl
Po dwa, koledzy wyżej piszą, aby nie jechać przez Brok, więc jakie są argumenty za tym, aby jednak taką trasę wybrać?
Po trzy, nie będę jechał góralem, bo ponad 200km tego typu rowerem, uważam mówiąc delikatnie, za mało komfortowe :P
Tytuł: Odp: Jak jechać? [Warszawa - Radzymin - Białystok - Supraśl]
Wiadomość wysłana przez: robertrobert1 w 05 Cze 2012, 13:55:41
ok. Jedż jak chcesz. Wycofuję się z dyskusji.
Tytuł: Odp: Jak jechać? [Warszawa - Radzymin - Białystok - Supraśl]
Wiadomość wysłana przez: kaczor1 w 11 Cze 2012, 19:36:25
Dziękuje wszystkim za uwagi i rady. Śpieszę donieść, że zaliczyliśmy swoją dwusetkę. Wyszło dokładnie 212km. Kumpel podsumował swoje doznania zwrotem "czuje się, jak bym cały dzień siedział na widelcu" i raczej nie będzie takiego dystansu powtarzał. Jeśli chodzi o mnie, myślę, że jednak optymalnym dystansem było by do 150km. Ponad 200 z sakwami, to jednak za dużo.
Najgorszym odcinkiem było ostatnie 20km. Podjazdy robiłem z prędkością 6km/h, natomiast sama gównościeżka wydaje się całkiem fajna. Co prawda jest z kostki, ale za Białymstokiem jest już z asfaltu, a że jechaliśmy w środę, to i tłoku o którym pisaliście nie było.

Kilka spostrzeżeń

Kierowcy autobusów w tym regionie to straszne chamy. Cztery przypadki ostrej wymiany zdań, w ciągu jednego przejazdu przez miasto, dają moim zdaniem podstawę, aby tak sklasyfikować tą grupę kierowców.
Mało kto jeździ po ulicach, za to chodnikowcy są plagą.
W okolicznych miejscowościach, nikt oprócz przyjezdnych, nie przypina rowerów (nawet tych lepszych)
Zwyczaj pozdrawiania się wyraźnym i głośnym "dzień dobry", czy "cześć" zamiast zdawkowego podniesienia ręki, jest całkiem sympatyczny i przypomina mi wędrówki po górach sprzed wielu lat.
Każdy ma czas, aby się na trasie zatrzymać i zamienić kilka zdań.
 
Tytuł: Odp: Jak jechać? [Warszawa - Radzymin - Białystok - Supraśl]
Wiadomość wysłana przez: Tanawis w 12 Cze 2012, 04:53:11
Dziękuje wszystkim za uwagi i rady. Śpieszę donieść, że zaliczyliśmy swoją dwusetkę. Wyszło dokładnie 212km.

Rad, co prawda, nie udzielałem,
ale pierwszy gratuluję :
- przejechanego dystansu
- i udanej wycieczki              :) 


Kumpel podsumował swoje doznania zwrotem " ( ... ) " i raczej nie będzie takiego dystansu powtarzał.
Jeśli chodzi o mnie, myślę, że jednak optymalnym dystansem było by do 150km. Ponad 200 z sakwami, to jednak za dużo.

To ja ostatnio przejechałem ( na góralu z jedną sakwą ) 150 km.
Podczas wycieczki :  "Próba przejechania autostradą A2 z Pruszkowa do Strykowa".
I wyszło to tak jakoś "od niechcenia". I pewnie to nie ostatnia taka eskapada w tym roku.
Do końca tego dystansu nie miałem żadnych bóli :  mięśni, ścięgien ani stawów.
A jedynie poważne, ogólne znużenie ...
I nazajutrz - żadnych zakwasów.

Była to już moja 5. setka w tym sezonie.
I razem ogólnie przejechanych przeszło 2 kkm.
Tytuł: Odp: Jak jechać? [Warszawa - Radzymin - Białystok - Supraśl]
Wiadomość wysłana przez: robertrobert1 w 12 Cze 2012, 09:51:22
Dziękuje wszystkim za uwagi i rady. Śpieszę donieść, że zaliczyliśmy swoją dwusetkę. Wyszło dokładnie 212km. Kumpel podsumował swoje doznania zwrotem "czuje się, jak bym cały dzień siedział na widelcu" i raczej nie będzie takiego dystansu powtarzał. Jeśli chodzi o mnie, myślę, że jednak optymalnym dystansem było by do 150km. Ponad 200 z sakwami, to jednak za dużo.

Kilka razy zrobiłem w swoim życiu 200 km i było różnie. Czasami tego dystansu nie czułem w ogóle a czasami była to męczarnia. Oczywiście na lekko to taki dystans to bułka z masłem. Ot wystarczy tylko utrzymywać nie za dużą prędkość średnią, polecam 25 km/h, i robić regularne przerwy, polecam 5-10 minut co 1 h a po 100 km zrobić 1 h przerwę na suty posiłek. Wówczas taką trasę przejedzie się w ciągu 10 h i ... na zakończenie trasy będzie się miało jeszcze siły na dalszą jazdę.
Co innego jazda z sakwami. Dochodzi oczywiście większy ciężar, opony o większym oporze toczenia ale także rwane tempo. To męczy. Pokonywanie takich dystansów polecam tylko sporadycznie, jako dojazdówki a po dojechaniu w ciekawy teren kontynuować trasę na czas a nie na dystans, tzn jechać, zwiedzać, odpoczywać, biesiadować i ... nie patrzyć na licznik.
Tytuł: Odp: Jak jechać? [Warszawa - Radzymin - Białystok - Supraśl]
Wiadomość wysłana przez: Raffi w 12 Cze 2012, 15:38:59
Kluczowy czynniki to wiatr, ilość podjazdów i samopoczucie (mozna mieć super formę, a danego dnia nie być w sosie i będzie problem).

Z wiatrem - z reguły no problemo, nawet z sakwami. Pod wiatr - i bez bagażu bywa różnie, zdarzało mi się po drodze polec na 150km.

Ilość podjazdów wpływa na rwane tempo, ale jak się człowiek nie śpieszy, nie piłuje średniej, tylko jedzie zgodnie z możliwościami - da radę nawet na podjazdach.

Najgorzej jest z samopoczuciem, bo można mieć super formę, a nie mieć dnia i będzie klops. Pamiętam traskę Poznań-Piła. Marne 100km, bez wiatru, niemal bez górek, choć z bagażem - poległem jakby to było nie wiem co. Kolejnego dnia spokojnie zrobiłem około 100km i to ani bez wysiłku specjalnego, ani w tak powolnym tempie jak dzień wcześniej. Kluczowe - jak słusznie pisze Robert - jest jedzenie. Jeść dużo, nie ruszać na głodniaka lub będąc niewyspanym. Nie zapominać o piciu by się nie odwodnić. I jechać swoim tempem.
Tytuł: Odp: Jak jechać? [Warszawa - Radzymin - Białystok - Supraśl]
Wiadomość wysłana przez: kaczor1 w 12 Cze 2012, 17:45:12
Wyjazd ułożyliśmy w taki sposób, aby każdy był zadowolony. 
To znaczy:
Kolega chciał pokonać długi dystans i zrobił to, a w jego przypadku to naprawdę wyczyn, bo do tej pory nie robił dłuższych wypadów a jego przebiegi rzadko przekraczały 50km
Mnie taka odległość nie specjalnie rusza (jeśli jest "na lekko"), ale pagórki i bagaż, dały mi solidnie w kość i do tego muszę się przyznać. Ponadto, za to że kumpel był zmordowany, ja ponoszę chyba sporą część winy, bo praktycznie zrobiliśmy tylko dwie króciutkie przerwy (nie muszę się zatrzymywać na picie i jedzenie). Prawdą też jest to, że na sen poświęciliśmy niecałe 5godź - takie rzycie, co począć.
Wyjazd był stacjonarny (kwatera) i polegał  w części, na wieczornym grillowaniu i piciu piwa. Natomiast w dzień odległości po leśnych szlakach wynosiły 30km-40km. I znowu dobór trasy/rowery/siły zostały dobrane optymalnie.  Ja z towarzystwa mam najlepszą kondycje i najgorszy rower na leśne i piaszczyste drogi (nie byłem w stanie pociągnąć przyczepy), kumpel co prawda na góralu, ale z doczepioną przyczepą z prawie dwuletnim VIP'em i wszystkim czego ten jegomość potrzebuje (na trasie słyszeliśmy "tam jedziecie z przyczepą? Nie przejedziecie" przejechaliśmy i to wszędzie, a pchanie było związane tylko z tym, aby małego nie obudzić) i jego żoną bez żadnych bagaży, lecz najsłabsza kondycyjnie. W takiej konfiguracji nikt nie czuł niedosytu.   

A właśnie.
Pozdrowienia dla kolegi w pomarańczowej koszulce Go Green krzyczącego coś o Masie (nie pamiętam dokładnie co) - nawet tam ciężko o anonimowość i chyba dołączyłem do grona osób z Masą kojarzonych.
Tytuł: Odp: Jak jechać? [Warszawa - Radzymin - Białystok - Supraśl]
Wiadomość wysłana przez: Franc w 12 Cze 2012, 23:25:31
Raffi: i napompować koła :D