Warszawska Masa Krytyczna
Inne sprawy rowerowe => Porady => Wątek zaczęty przez: storm w 01 Lip 2011, 07:51:13
-
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,9871370,Dzwigowa_jednak_otwarta__Paraliz_odroczony.html (http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,9871370,Dzwigowa_jednak_otwarta__Paraliz_odroczony.html)
Dźwigową jednak otwarta. Paraliż odroczony
Nie w piątek ale dopiero w poniedziałek zostanie zamknięty tunel na Dźwigowej.
Wbrew alarmistycznym zapowiedziom o "natychmiastowym nakazie" zamknięcia tuneli na Dźwigowej z powodu ich fatalnego stanu technicznego Zarząd Dróg Miejskich odkłada początek remontu do wieczora w poniedziałek 4 lipca. Przejazd miał być wyłączony z ruchu w piątek od rana, ZTM w ostatniej chwili przełożył wprowadzenie objazdów, ale pasażerowie mogą być zdezorientowani.
Osiadającą nawierzchnię w tunelach na Dźwigowej drogowcy ratowali ostatnio jesienią zeszłego roku. Wtedy przejazd był zamknięty przez niemal cały październik. Jezdnia jest jednak podmywana nadal i nadzór budowlany polecił natychmiast przystąpić do kapitalnego remontu. Do połowy lipca miejski Zakład Remontów i Konserwacji Dróg ma ustalić jego zakres. Od tego zależy, jak długo Dźwigowa będzie wyłączona z ruchu. Rzecznik ZDM Adam Sobieraj mówi, że "przez cały okres letni", ZTM ustalił wstępnie objazdy aż do 30 września.
Hm. Ostatnim razem tą uliczkę remontowali raptem z rok temu?
Cóż.
Ma ktoś jakiś pomysł na przejechanie z Połnczyńskiej do Al. Krakowskiej bez kluczenia po Piastowie i Pruszkowie i bez ganiania do Prymasa 1000-lecia tudzież Towarowej? Coś o gładkim asfalcie? Czy też dobrze pamietam i nci takiego nie ma w pobliżu i czeka mnie zapitalanie nie 15, ale 25km przez Komorów?
-
Przy okazji któregoś z takich komunikatów ZDM (czy kto tam tym na miejscu zawiaduję) powiedział że będzie możliwość przejścia na piechotę. Z palcu budowy będzie wygrodzone przejście. To oznacza że zeszłoroczne zamknięcie, gdzie nie było żadnej możliwej alternatywy dla pieszych prócz biegania po torach nad tunelem, poskutkowało. Także według zapewnień obecnie ma być przejście piesze. Dodali tez adnotacje że i ono zniknie kiedy prace osiągną pewien stopień zaawansowania. Póki jednak się da, jeździjcie tamtędy.
-
Ale owo "przejście pieszo" będzie nadawało się do przejazdu rowerem bez zsiadania z niego? Bo jak nie to dla mnie to żadne ułatwienie... Ja nosił swojego pozioma nie będę (ew. Dorota Safjan może to robić za mnie jak jest taka chętna).
-
No i NIE stało się. Dźwigowa jest ciągle OTWARTA, nie widać żądnych oznak wskazujących na jej rychłe zamknięcie w najbliższej przyszłości, zero robotników, zero zagród, zasieków, pól minowych, etc ;)
Natomiast dziwi mnie trochę postawa ZDMu, mediów i innych służb porządkowych w tym mieście, które jakiś czas temu podnosiły głosy, ze owa ulica będzie zamknięta, a tymczasem kiedy jeszcze nie jest - milczą. Czyżby w tym mieście nikt nic nie wiedział, na temat bardzo ważnej drogi dla komunikacji między dwiema dzielnicami? Czyżby tam "na górze" nikt się nie interesował niczym poza swoim własnym stołkiem, na którym siedzi?
-
No i NIE stało się. Dźwigowa jest ciągle OTWARTA, nie widać żądnych oznak wskazujących na jej rychłe zamknięcie w najbliższej przyszłości, zero robotników, zero zagród, zasieków, pól minowych, etc ;)
Czekają aż ludzie wrócą z urlopów, albo przynajmniej na moment wymiany turnusów na koloniach.
Natomiast dziwi mnie trochę postawa ZDMu
Przespało się ostatnią dekadkę? ;)
Czyżby w tym mieście nikt nic nie wiedział, na temat bardzo ważnej drogi dla komunikacji między dwiema dzielnicami? Czyżby tam "na górze" nikt się nie interesował niczym poza swoim własnym stołkiem, na którym siedzi?
Właśnie tak.
-
1. No to wtedy będzie radocha nie z tej ziemi...
2. To samo pytanie mam do Ciebie - przespaliście dekadkę w tej Wybiórczej, że już zapomnieliście sprawdzić, czy służby lokalne faktycznie wykonują swoją pracę o której pisaliście już kilka razy? Narobiliście wielkiego szumu, kupa ludzi przeniosła się robić korki gdzie indziej (jak dla mnie wspaniale!), ale remontu jak nie było, tak nie ma. Więc jak to jest z tą rzetelnością informowania przez media? ;> (wiem wiem, nigdy jej nie było? ;) )
-
To samo pytanie mam do Ciebie - przespaliście dekadkę w tej Wybiórczej
Odpowiedziałbym, gdyby to pytanie było do mnie. W Wybiórczej to ja nawet nie pracuje, a Ty oczekujesz odpowiedzi jakbym był Redaktorem Naczelnym.
Równie dobrze w ten sposób możesz mnie pytać o zdanie Kościoła w sprawie aborcji, politykę rządu w sprawie autostrad i inne tematy :)
-
Tak czy inaczej artykuły o tematyce rowerowej pisujesz (ostatnio czytałem ten o pakowaniu się na wyprawy rowerowe, fajne muszę przyznać), i mógłbyś cos napisac o utrudnieniach związanych z przejazdami pomięzy Bemowem a Włochami ;)
-
mógłbyś cos napisac o utrudnieniach związanych z przejazdami pomięzy Bemowem a Włochami ;)
Nie mógłbym. Nie pracuje w Wyborczej w dziale lokalnym, tylko w Polsce na Rowery. Tematyką stricte lokalną się nie zajmujemy.
Ale możesz napisać list do Stołecznej. Czasem publikują takie listy lub podejmują tematy na ich podstawie.
-
Napisałem na Alert24, jak widać bez rezultatu. Szanowni pracownicy Agory i podrzędnych spółek/działół mają problemy z przekazywaniem sobie informacji i reagowaniem na nie. Trochę szkoda.
-
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,9985137,Remont_Dzwigowej_znow_odwolany__Zamkna_za_tydzien_.html (http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,9985137,Remont_Dzwigowej_znow_odwolany__Zamkna_za_tydzien_.html)
Remont Dźwigowej znów odwołany. Zamkną za tydzień?
Informacje o zamknięciu ul. Dźwigowej przy skrzyżowaniu z Połczyńską dementuje Biuro Koordynacji Remontów. Ulica zostanie zamknięta, ale najprawdopodobniej dopiero za tydzień.
Informacja o zamknięciu ul. Dźwigowej, podawana przez Zarząd Dróg Miejskich okazuje się być nieaktualna. Urzędnicy zmienili zdanie i odwołali weekendowe prace na skrzyżowaniu Dźwigowej i Połczyńskiej.
- Dźwigowa i tak zostanie zamknięta w przyszłym tygodniu, gdy rozpocznie się naprawa odwodnienia, dlatego zdecydowaliśmy, że nie ma sensu teraz robić remontu skrzyżowania - mówi Tomasz Kunert, rzecznik miejskiego koordynatora ds. remontów.
ZDM przygotowuje się do zamknięcia Dźwigowej na dłużej, żeby kontynuować naprawę tamtejszego odwodnienia. Na razie prace prowadzone są na skarpach.
WRESZCIE. Wreszcie się ktoś obudził w ZDM i w stołecznej części gazetki i napisał CO SIĘ DZIEJE z ulicą, która łączy trzy dzielnice... Brawo dla redaktorków i rzecznika. Co prawda spóźnili się tylko 3 tygodnie, ale cooo taaaammm...
-
Napisałem na Alert24, jak widać bez rezultatu.
Widać nie uznali Twojej wiadomości za istotną. Nie pytaj mnie czemu :) Ja w Stołecznej nie pracuję.
Szanowni pracownicy Agory i podrzędnych spółek/działół mają problemy z przekazywaniem sobie informacji i reagowaniem na nie. Trochę szkoda.
Trudno mieć problem z czymś, czego się nie robi. Nie mam płacone za przekazywanie info do działu lokalnego, ani żadnego innego. Ja jestem od pisania tekstów i obsługi kalendarza imprez na PnR. I tym się właśnie zajmuję.
Także Twoje żale do mnie są podobne jak gdyby ktoś Ci zarzucał, że nie pucujesz podłogi w serwerowni mopem ;) Ty po prostu nie masz tego w obowiązkach.
-
@Raffi, niestety, ale nie. U mnie w firmie, jak trafi się kluient i na przykład przyjdzie do mnie, kiedy ja naprawiam czyjś sprzęt, to moim OBOWIĄZKIEM jest przekazanie go i jego problemu dalej, do odpowiedniego pracownika, a nie olanie, bo "ja jestem od czego inny". A przecież nikt mi nie płaci za obsługę klientów.
To samo powinno dotyczyć właśnie Agory. A skoro nie dotyczy to cóż...... Nienajlepiej to świadczy o firmie. Nienajlepiej. Zdaje się, że ukuty termin "wybiórcza" jest naprawdę celująco dobitnym okresleniem na Waszą pracę w tej firmie... :p
-
@Raffi, niestety, ale nie.
Chyli jednak śmigasz mopem op serwerowni? ;)
-
to moim OBOWIĄZKIEM jest przekazanie go i jego problemu dalej,(...)
(...) A przecież nikt mi nie płaci za obsługę klientów.
A jak to nazwiesz, jak nie obsługa klienta.
A skoro jest to twoim obowiązkiem, to znaczy, że za to ci płacą.
Bo pracodawca, płaci pracownikowi, właśnie za wykonywanie obowiązków.
-
A jak to nazwiesz, jak nie obsługa klienta.
Mopowaniem serwerowni?? :P
-
Panowie... W każdej umowie o etat macie zapisane: coś w stylu ~"...oraz wykonywanie innych poleceń przełożonych...". Poza tym jak nie będziecie dbali o wizerunek swojej firmy, w której pracujecie (vide Raffi i Agora), to... na pewno NIE/zostaniecie odpowiednio za to docenieni. Wcześniej lub później.
A mopować serwerowni nie muszę, mamy sprzątaczkę i firmę sprzątającą. Ale skoro Raffiemu się tak kojarzy... Czyzby jakieś podświadome skojarzenia? Nieciekawe wspomnienia? Może jakoś...... tęsknisz? :P
-
Ale skoro Raffiemu się tak kojarzy... Czyzby jakieś podświadome skojarzenia? Nieciekawe wspomnienia? Może jakoś...... tęsknisz? :P
Podświadome skojarzenia Storma z mopem? Nieciekawe wspomnienia widoku Storma z mopem? Tęsknota za Stormem z mopem? Rozwiń proszę Panie Freud i żeby nie było, że ja to powiedziałem :P
-
Ależ @Raffi... To Ty powinieneś rozwinąć, drogi pacjencie mój... To ty się pierwszy położyłeś u mnie na kanapie... ;)
-
Panowie... W każdej umowie o etat macie zapisane: coś w stylu ~"...oraz wykonywanie innych poleceń przełożonych...". ...
Nie, nie w każdej.
Natomiast istotnie, taki zapisy można znaleźć w wielu umowach, które są sporządzane na gotowych drukach, lub tych, ściągniętych z internetu.
Zapis w takiej postaci, praktycznie dyskredytuje wszystkie inne, które określają twój zakres obowiązków, bo i tak będzie mógł przyjść twój przełożony, i wydać Ci polecenie sprzątania kibla, w sytuacji, gdy jesteś zatrudniony jako specjalista w dziale IT.
Stosowanie takich zapisów, to najczęściej lenistwo pracodawcy, któremu nie chce się określać zakresu obowiązków i zbyt dobrze to o takim pracodawcy nie świadczy.
Nie wiem jak wygląda praca dziennikarza od kuchni. Ale jestem w stanie sobie wyobrazić, że może on dostawać sporo maili z tematyki, którą się nie zajmuje. Należy w takim przypadku, wziąć pod uwagę skale. Jeśli za każdym razem, miał by się zajmować przekazywaniem korespondencji dalej i zastanawiać się, gdzie ją przekazać, bo w dużej firmie mającej wiele oddziałów, czy działów, wcale nie musi być to takie proste i oczywiste, mogło by się okazać, że robi wszystko, poza wykonywaniem swoich właściwych obowiązków. Wyobraź sobie, że przychodzi co 5min facet, który pyta Cię o to, gdzie jest kibel, a ty w tym czasie masz awarię i nie działające kilkaset komputerów i kilkaset linii telefonicznych.
Z doświadczenia wiem również, jak wygląda sprawa z przesyłaniem informacji w dużych korporacjach. Często jest tak, że wbrew przyjętemu w dawnych czasach zwyczajowi, "zabija się posłańca ;) ".
-
kaczor, popsułeś a tak sobie pięknie dawali :P
-
Zapis w takiej postaci, praktycznie dyskredytuje wszystkie inne, które określają twój zakres obowiązków, bo i tak będzie mógł przyjść twój przełożony, i wydać Ci polecenie sprzątania kibla, w sytuacji, gdy jesteś zatrudniony jako specjalista w dziale IT.
Stosowanie takich zapisów, to najczęściej lenistwo pracodawcy, któremu nie chce się określać zakresu obowiązków i zbyt dobrze to o takim pracodawcy nie świadczy.
Dokładnie. Poważna firma poważnie podchodzi do pracowników i klientów. Od obsługi klienta ma odpowiednio przeszkolonych specjalistów, doskonale znających ofertę swojej firmy i konkurencji i umiejących odpowiedzieć na wszystkie pytania klienta. Taka firma nie musi do tego delegować informatyka, który się na tym nie zna. Tam też sprzedawca nie lata z mopem ani nie czyści kibli, bo po prostu poważny pracodawca jest świadomy że taki pracownik śmierdzący kiblem i potem nie będzie mógł dobrze wypełniać swoich podstawowych obowiązków.
I to jest właśnie różnica pomiędzy dużą firmą, a rodzinnym small-biznesem, gdzie każdy pracownik jest od wszystkiego - raz czyści kibel, raz lata z mopem, a po chwili ze smrodem gówna i potu ciągnącym się za nim idzie obsługiwać klienta, albo siada na nowym fotelu prezesa by Mu naprawiać komputer.
Nie wiem jak wygląda praca dziennikarza od kuchni. Ale jestem w stanie sobie wyobrazić, że może on dostawać sporo maili z tematyki, którą się nie zajmuje. Należy w takim przypadku, wziąć pod uwagę skale. Jeśli za każdym razem, miał by się zajmować przekazywaniem korespondencji dalej i zastanawiać się, gdzie ją przekazać, bo w dużej firmie mającej wiele oddziałów, czy działów, wcale nie musi być to takie proste i oczywiste, mogło by się okazać, że robi wszystko, poza wykonywaniem swoich właściwych obowiązków.
Znowu trafiłeś w sedno. W maju i czerwcu jak był "szczyt sezonu" to dokładnie taki problem miałem. Sama ważna dla mnie korespondencja zajmowała mi 100% mojego czasu pracy. Siadałem do obsługi maila około 11 i kończyłem odpowiadać na wiadomości po 17. Tylko dlatego jakoś się z tym wyrabiałem, że nie zajmowałem się tematami, które mnie nie dotyczą.
Na szczęście mój pracodawca jest profesjonalny - i nie wysyłał mnie do obsługi klienta, ganiania z mopem, ani czyszczenia kibli. Dzięki temu miałem czas na pracę i nasz kalendarz imprez (http://polskanarowery.sport.pl/msrowery/0,105429,7699686.html) jest najlepszy ze wszystkich kalendarzy imprez w necie jakie znam. Nie tylko mamy najwięcej imprez wpisane (rekord to 67 imprez rowerowych w ciągu weekendu - i to w tygodniu, gdy nie było Mas!), ale też są najdokładniej opisane, włącznie z podanymi warunkami uczestnictwa (info o kosztach, konieczności rejestracji, posiadania kasku itp), dokładnym miejscem i godziną startu i innymi ważnymi informacjami. Dodatkowo czytelnicy dostają publikowaną co tydzień mapę z rozmieszczeniem imprez w przestrzeni Polski, by sobie łatwo sprawdzać gdzie, kiedy i jakie w ich okolicy są imprezy na które mogą się wybrać albo pojeździć, albo np. pokibicować.
I mimo to założę się, że zarówno klientów (wykupujących reklamy) obsługujemy wzorowo, jak i kible i podłogi też mamy czystsze ;) Bo po prostu zajmują się tym specjaliści.
-
Wracając do wątku - Dźwigowa już zamknięta. Jakąś opcją objazdu z Ursusa jest przejazd przez tory na wysokości stacji PKP Gołąbki.
-
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,10612686,Remont_Dzwigowej_jak_reanimacja_trupa__Potrwa_do_wiosny.html (http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,10612686,Remont_Dzwigowej_jak_reanimacja_trupa__Potrwa_do_wiosny.html)
(http://bi.gazeta.pl/im/8/10612/z10612658X,Remontowany-tunel-na-ulicy-Dzwigowej.jpg)
Remont Dźwigowej jak reanimacja trupa. Potrwa do wiosny
Wchodzimy do zamkniętych od lipca tuneli między Wolą a Włochami, a tam bije kilka źródeł, po bokach zaś ciurkają strumienie - trwa rozpaczliwa walka o zatrzymanie naporu wody i przywrócenie ruchu. Kierowcy poczekają do wiosny
[...]
Po raz pierwszy mieliśmy okazję zobaczyć, jak to reanimowanie wygląda. Wczoraj reporterzy "Gazety" przekonali się, że sytuacja na Dźwigowej jest naprawdę niewesoła. Wody gruntowe napływają zewsząd. Okazało się, że kiedy zaczęto je odpompowywać w tunelu, spadł poziom pobliskiego Stawu Koziorożca we Włochach. Widocznie istnieją podziemne cieki. Doskonale widać to w tunelu, gdzie w piaszczystym dnie pulsują źródełka. Teraz w 10-11 miejscach, a jeszcze niedawno w ponad 100!
[...]
Nieźle. Skoro już doszli do wniosku, że trzeba odpompować pobliski staw, to znaczy, że jest super! Brawo!
Osobiście byłbym jednak za tym aby zamknąć te cholerne Odolany, zasypać te torowisko i tunele nie wiadomo na co komu zbudowane, a górą po gruncie puścić kilka śmieszynek rowerowych, kilka DDR i przy okazji 1 pas dla samochodów.
-
Patrząc na te zdjęcie, spokojnie na czas remontu mogliby opcjonalnie pozostawić przejazd dla pojazdów technicznych i jednośladów.
-
@Rano1 - nie wiem czy to byłoby bezpieczne, aby za plecami pracujących puszczać coś pośrodku, co się spieszy i czasami nie patrzy na to po czym jedzie. :] Ale rowery faktycznie mogliby puścić.
-
Znając życie, żeby móc puścić tam rowery, to trzeba spełnić warunek taki z ustawy siakiej, a ten tunel spełnia wyłącznie warunek "zamknąć, nie zbliżać się, trącać długim kijem" ;)
-
Byłem tam dziś (dzikie przejście górą) i powiem, że nie wpuściłbym tam rowerów. Tam jest ciężki sprzęt, robotnicy, kurz, gruz, woda, błoto, ciemno, ślisko, głęboko i miejscami grzązko. Także nie, dziękuję
-
No to mamy już pewność. Na Dźwigowej będą pasy rowerowe. Całkiem nieźle zresztą to ZDM zaprojektował. Więcej info:
http://www.zm.org.pl/?a=dzwigowa-122 (http://www.zm.org.pl/?a=dzwigowa-122)
-
o jak fajnie! :D
-
Mało miejsca dla samochodów - raptem 3m pasa... Cienko widze wyprzedzanie się tam, omijanie uszkodzonego pojazdu czy wyprzedzanie samochodów przez motory i skutery... Oj, obawiam się, że one będa latać po DDR nawet... Zwłaszcza, że z szerokimi oponkami bez problemu poradzą sobie z rynsztokiem i jego przekraczaniem...
A właśnie - rynsztok... Czy rowerzysta nie zrobi sobie kuku przypadkiem jak na niego wpadnie? I co z jego regularnym oczyszczaniem tak samo jak i DDR obok, skoro te zamiatające pojazdy będą wszystko zsypywać na DDR właśnie? Obawiam się, że przy ścianie tunelu, na DDR w porze roku "zimnej" będzie chlupa, śnieg, błocko i ledwo się ta po tym przejechać. Obym się mylił...
-
Mało miejsca dla samochodów - raptem 3m pasa...
Najszersze dopuszczone do ruchu pojazdy mają 2,55. Auta osobowe zwykle koło 1,6m. Spokojnie wystarczy. Zwłaszcza, że inż. Galas przebąkuje coś, że po otwarciu Nowolazurowej to chciałby tu ograniczyć ruch ciężarówek. Wtedy zostaną tylko autobusy.
Cienko widze wyprzedzanie się tam
To dobrze, bo wyprzedzanie się aut w tunelach zdaje się jest zabronione. A na pewno niebezpieczne ;)
omijanie uszkodzonego pojazdu
Zdarzyło Ci się zobaczyć w tunelu na Dźwigowej zepsuty pojazd? Szansa jest tak niewielka, że dąży do zera. W połowie tunelu są zatoki awaryjne na taką sytuację. Wystarczy by w razie co zjechać na rozruszniku lub zepchnąć auto ;) Koledzy kierowcy z aut z tyłu na pewno chętnie pomogą - nie mają wyjścia :D
czy wyprzedzanie samochodów przez motory i skutery... Oj, obawiam się, że one będa latać po DDR nawet... Zwłaszcza, że z szerokimi oponkami bez problemu poradzą sobie z rynsztokiem i jego przekraczaniem...
Dopóki jednośladowcy będą mieli świadomość, że są tam gościnnie, to mnie nie przeszkadza - niech latają. W Holandii część dróg rowerowych jest obowiązkowa dla skuterów i też jest ok. Na jezdni w korku też się wspólnie mieścimy bez wypadków.
Zresztą po nowemu powinno być bezpieczniej dla skuterzystów, bo do tej pory auta mogły jechać w szachownicę i uniemożliwiać przejazd, a z boku były doły. Teraz będzie 1,5m równego asfaltu z prawej i wiadomo, że tam nie będzie aut.
A właśnie - rynsztok... Czy rowerzysta nie zrobi sobie kuku przypadkiem jak na niego wpadnie?
Mam nadzieję, że sobie zrobi. Jak ktoś jest taką pierdołą, że nie będzie umiał zmieścić się na 1,5m pasa rowerowego lecz przekroczy CIĄGŁĄ linię i to grubowarstwową (będzie czuć wjazd na nią), wjedzie do rynsztoka (po co?) i jeszcze się na nim wywali (choć nie jest głęboki), to i tak zgodnie z teorią Darwina nie powinien przekazać genów potomstwu :P
Rynsztok NIE JEST częścią pasa rowerowego. To w zasadzie załatwia sprawę.
I co z jego regularnym oczyszczaniem tak samo jak i DDR obok, skoro te zamiatające pojazdy będą wszystko zsypywać na DDR właśnie? Obawiam się, że przy ścianie tunelu, na DDR w porze roku "zimnej" będzie chlupa, śnieg, błocko i ledwo się ta po tym przejechać. Obym się mylił...
Zamiatające pojazdy? Na Dźwigowej? No teraz to odpłynąłeś w fantazję :P
Co do pory zimowej - podejrzewam, że nie ważne jak zrobisz, pas rowerowy i tak nie będzie odśnieżany. W tym roku ZOM miał luzem 12 mln PLN i też nie odśnieżał NIC rowerowego. Więc i nie widzę problemu by się tym przejmować, czy mają łatwo, czy trudno. I tak tego nie robią.
-
Cienko widze wyprzedzanie się tam
To dobrze, bo wyprzedzanie się aut w tunelach zdaje się jest zabronione. A na pewno niebezpieczne ;)
Storm, poleciałeś.... tam zawsze była "jednopasmówka", podwójna ciągła. a co oznacza podwójna ciągła?
-
Ja tam się zastanawiam, gdzie jest haczyk :D
-
Droga anno_mala_zlosnica - jeździłem tamtędy wieeeelee razy i po prostu wiem co się tam działo. Wiem jak się ludzie wyprzedzali skuterami i motorami, wiem jak wyprzedzano mnie i jak ja wyprzedzałem innych - mimo owego jednego pasa. Uwierz mi, że ograniczenie "jeden pas" - w Polsce, dla polskiego kierowcy/kieroFFcy - NIC nie znaczy.
A jak masz wątpliwości - poooglądaj jutuba, np filmik pokazany przez Raffiego dzisiaj w innym wątku :)
@Raffi.
1. 1.6m to maja te węższe samochody.
2. Zdarzyło mi się wyprzedzać skuterkiem i rowerem pojazdy wyglądające na popsute, tudzież pojazdy, których kieroFFcy robili wszystko, aby nie zostać wyprzedzonym.
3. Jak tam się zmieściły zatoki awaryjne, skoro tam na bokach pod ścianą mają być DDR? I to oddzielone rynsztokami? ;)
4. Zamiatające pojazdy - tak, one muszą tamtędy przejechać, aby odśnieżyć tą jedną z baaardzo nielicznych tras łączących Wolę/Bemowo z Ursusem/Włochami. Zdziwiłbym się, gdyby tej trasy nie odśnieżano.
5. Że ZOM olał sprawę? Widocznie oszczędzali na kolejne opady śniegu - takie jakie były rok temu w grudniu. Pamiętasz je jeszcze? Inna rzecz, ze w W-wie naprawdę brakuje zapaleńców rowerowych, chętnych do korzystania z 2 kółek w zimie. (co nie usprawiedliwia ZOMu).
Aha i jeszcze jedno - koledzy kierowcy auta z tyłu raczej nie pomogą, tylko będą chcieli ominąć jak najszybciej zawalidrogę, niekoniecznie wysiadajać z cieplutkiego samozłomu. Taka niestety, polska prawda. Polska obojętność.