Infrastruktura rowerowa i sprawy lokalne > Śródmieście, Wola

Przejazd Krawężnikowy

<< < (8/8)

rowerozof:

--- Cytat: Raffi w 15 Wrz 2016, 12:08:11 ---
Puchalski trochę racji ma, bo to faktycznie jest miecz obusieczny, a część dzielnic pewnie chciałaby łatwo i tanio "odfajkować" sobie problem rowerów w ten sposób. Ale po to jest Inżynier Ruchu, po to jest Pełnomocnik rowerowy, po to są rowerzyści, by pilnować by tym narzędziem pracowano, a nie robiono rowerzystom krzywdę.
Widocznie Puchalski ma jeszcze mniejszą wiarę w instytucje warszawskiego Ratusza niż my :P

--- Koniec cytatu ---
Nie twierdziłem, że nie ma racji . Nie martwiłbym się tu akurat o Warszawę tylko o mniejsze miasta. Taka np Łódź osierżantowała bez sensu pół centrum.

mp0011:
Opinia dotyczy dróg krajowych, bo nimi zajmuje się GDDKiA. Ale jeżeli nie jest niezgodna z prawem i im pasuje, to można ją zastosować i gdzie indziej.


--- Cytat: Raffi w 15 Wrz 2016, 12:08:11 ---Kombinacja jest dla rozwiązań tymczasowych, gdzie lepiej zrobić substandard niż nie robić nic i czekać wiele lat aż będzie kasa lub możliwości techniczne. (...) Część dzielnic pewnie chciałaby łatwo i tanio "odfajkować" sobie problem rowerów w ten sposób
--- Koniec cytatu ---

Osobiście wolę substandard którym ja nie muszę jeździć ale inni jak chcą to mogą, niż substandard którym wszyscy muszą... Dla mnie substandardem (i do tego niezgodnym z prawem, niewygodnym i niebezpiecznym) są CpR w miejscach do tego nieprzystosowanych i nie zapewniających bezpieczeństwa, lub gdzie ustalone maksima ruchu pieszego i rowerowego, są przekroczone.

Np. tu: https://goo.gl/B86wim jaki jest sens zmuszać rowerzystę jazdy tamtędy? Czy umieszczenie tam CpR jest zgodne z prawem?

Jedyna różnica między kiepskim CpR a C-16+T-22 jest taka, że ten drugi mogę legalnie olać.

Zresztą... Ale to już na inną dyskusję - uważam, że każdy DdR czy CpR, z którego nie da się wyjechać w prosty sposób na jezdnię obok której się znajduje zanim skręci gdzieś w osiedle lub zniknie, albo jest w inny sposób niebezpieczny lub niewygodny, powinien być odpowiednio oznakowany i nieobowiązkowy. Przykładowo - Wołoska od Racławickiej w stronę Centrum. Jest CpR po prawej, więc skręcam w niego jako przykładny i praworządny obywatel. Po niecałych 200m, ciąg ten kończy się na ul. Wiktorskiej, która jest jednokierunkowa i prowadzi w kierunku od Wołoskiej. Co mam zrobić? Skręcić w nią bez sensu? Jechać chodnikiem? Włączyć się w Wołoską przez obszar wyłączony z ruchu? A starczyło by na początku tego ciągu dodać tabliczkę: [ za 200m nakaz skrętu w prawo ] + żółtą [ objazd jezdnią ] i bym sobie legalnie objechał...

vit:

--- Cytat: mp0011 w 15 Wrz 2016, 13:56:30 ---
--- Cytat: Raffi w 15 Wrz 2016, 12:08:11 ---Kombinacja jest dla rozwiązań tymczasowych, gdzie lepiej zrobić substandard niż nie robić nic i czekać wiele lat aż będzie kasa lub możliwości techniczne. (...) Część dzielnic pewnie chciałaby łatwo i tanio "odfajkować" sobie problem rowerów w ten sposób
--- Koniec cytatu ---

Osobiście wolę substandard którym ja nie muszę jeździć ale inni jak chcą to mogą, niż substandard którym wszyscy muszą... Dla mnie substandardem (i do tego niezgodnym z prawem, niewygodnym i niebezpiecznym) są CpR w miejscach do tego nieprzystosowanych i nie zapewniających bezpieczeństwa, lub gdzie ustalone maksima ruchu pieszego i rowerowego, są przekroczone.

Jedyna różnica między kiepskim CpR a C-16+T-22 jest taka, że ten drugi mogę legalnie olać.

Zresztą... Ale to już na inną dyskusję - uważam, że każdy DdR czy CpR, z którego nie da się wyjechać w prosty sposób na jezdnię obok której się znajduje zanim skręci gdzieś w osiedle lub zniknie, albo jest w inny sposób niebezpieczny lub niewygodny, powinien być odpowiednio oznakowany i nieobowiązkowy. (...)
Co mam zrobić? Skręcić w nią bez sensu? Jechać chodnikiem?

--- Koniec cytatu ---
Uważam, że "Substandard" jako rozwiązanie jest pożyteczny dla mniej zaawansowanych rowerzystów jako uczestników ruchu, którzy będą się bali jechać ulicą i obecnie jeżdżą chodnikiem (młoda młodzież, osoby starsze). Nie powinien być obowiązkowy dla wszystkich.
W przypadku dużego natężenia ruchu powinien być pierwszym krokiem do normalności i nie powinien być ograniczeniem (przymusem) dla zaawansowanych rowerzystów.

Raffi:
Stąd C16+T22 jest nieobowiązkowe. Możesz nim jechac, ale nie musisz.

W przypadku dużego natężenia ruchu, oczywiście, że powinno się dążyć do rozwiązań docelowych. Ale weźmy taki np. most Poniatowskiego, gdzie możesz jeszcze długo mieć nic (bo kasa i wola polityczna), albo możesz już pomóc tym, którzy boją się jezdnią, za co okazyjnie dostaja mandaty. Dla mnie wybór jest prosty.
A że docelowo powinno być tam coś porządnego, to mnie nie musisz przekonywać.

Zresztą dokładnie tą samą funkcję w przypadku pasów rowerowych pełnią "sierżanty". Można nimi "uzupełnić" ciągłość tam, gdzie nie ma miejsca i nie ma chwilowo kasy by to miejsce zdobyć. Tak zrobiono np. na Koszykowej i to działa. Ale docelowo tam gdzie się da (w tym właśnie na Kosztykowej), powinny jednak powstawać normalne, pełnowymiarowe pasy rowerowe.

em c:
Ktoś potrafi wskazać, co i gdzie się zmieniło, że C16+T22 już 'niedasię'?

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej