Warszawska Masa Krytyczna
Infrastruktura rowerowa i sprawy lokalne => Polska i Świat => Wątek zaczęty przez: gromanik w 30 Lip 2010, 11:10:32
-
Śmieszka rowerowa Kołobrzeg - Budzistowo (http://www.youtube.com/watch?v=3mcKnphYbfI#)
-
Ty to masz wytrwałość jeździć takimi tworami...
-
Z powrotem po większej części już nie jechałem, ale po tej się przemęczyłem, bo to, co mamy w Warszawie i okolicach, to przy tej ścieżce to pikuś ;D
Budzistowo wyróżnia się oprócz tej ścieżki takimi głupotami jak, znak zakazu jazdy rowerem z tabliczką: "Dotyczy jezdni", czy przejściem dla pieszych w miejscu o ograniczonej widoczności na łuku drogi wojewódzkiej, które na części znaków pionowych jest oznakowane jako przejście dla pieszych a na pozostałych jako przejazd rowerowy...
-
Ty to masz wytrwałość jeździć takimi tworami...
Nom. Moje koła by na czymś takim nie postały. Mandatu bym nie przyjął a później w sejmie tłumaczył się stanem wyższej konieczności ratowania życia (własnego) wyliczając co jest tam niezgodne z przepisami. A byłaby to dłuuuuga lista :-)
Dobrze widziałem, że w najwęższym miejscu toto miało 20cm szerokości? ;-)
-
Ty to masz wytrwałość jeździć takimi tworami...
Nom. Moje koła by na czymś takim nie postały. Mandatu bym nie przyjął a później w sejmie tłumaczył się stanem wyższej konieczności ratowania życia (własnego) wyliczając co jest tam niezgodne z przepisami. A byłaby to dłuuuuga lista :-)
Dobrze widziałem, że w najwęższym miejscu toto miało 20cm szerokości? ;-)
Dobrze widziałeś. Dodam, choć pewnie zauważyłeś, że to to jest dwukierunkowe...
-
Dobrze widziałeś. Dodam, choć pewnie zauważyłeś, że to to jest dwukierunkowe...
Oznakowanie poziome wskazuje na jeden kierunek. Pionowe pewnie na dwa? No to mamy kolejny absurd :-)
-
Dobrze widziałeś. Dodam, choć pewnie zauważyłeś, że to to jest dwukierunkowe...
Oznakowanie poziome wskazuje na jeden kierunek. Pionowe pewnie na dwa? No to mamy kolejny absurd :-)
Na samym końcu filmu jest też oznakowanie w przeciwnym kierunku...
-
Nom. Moje koła by na czymś takim nie postały. Mandatu bym nie przyjął a później w sejmie tłumaczył się (...)
A od kiedy to za nieprzyjęcie mandatu trafia się do sejmu? :-)
-
co do mandatu ,to i tak nic by nie pomogło , mamy przecież ,wspaniale działających komorników, firmy windykacyjne, prewencje w policji , i zanim udowodnisz żeś niewinien,to już Cię z torbami puszczą, a prawa człowieka w "Sławojce "na haku wiszą. Lepiej już po drzewach nauczyć się jeździć jak sprawiedliwości szukać.
-
zawsze można odmówić przyjęcia mandatu... wtedy sprawa trafia do sądu grodzkiego i czasem można wygrać :)
-
sprawa trafia do sądu grodzkiego
Od 1 stycznia 2010 nie ma już Sądów Grodzkich :P
-
ale są wydziały sądów rejonowych potocznie zwane sądami grodzkimi? :)
-
A tam idzie się po sprawiedliwość czy wyrok????
-
wyrok, ale pamiętajmy, że czasem mimo naszej winy możemy być niewinni ;> raz na jakiś czas warto wierzyć w cuda, jak w policję podczas lipcowej masy.
-
Oj znowu w cuda mam wierzyć?? :)Prędzej kaktus wyrośnie....już za stary na bajki.
-
a co byś powiedział jak byś musiał przejechać się taką ścieżką rowerową jak poniżej :)
- http://demotywatory.pl/530047/Sciezka-rowerowa (http://demotywatory.pl/530047/Sciezka-rowerowa)
- http://demotywatory.pl/1893171/Sciezka-rowerowa (http://demotywatory.pl/1893171/Sciezka-rowerowa)
- http://demotywatory.pl/804339/Sciezka-Rowerowa (http://demotywatory.pl/804339/Sciezka-Rowerowa)
-
A tam idzie się po sprawiedliwość czy wyrok????
Idzie się tam po to, by przekonać paragrafami sędziego, że to ta druga strona jest idiotą i nie ma racji. Jak dobrze znasz przepisy (sądu nie interesuje logika czynu, tylko prawo), to idzie się obronić z wielu rzeczy.
Z jazdy rowerem nie po ddr też można się obronić i to na kilka sposobów. Ale to już wszystko zalezy od sytuacji.
Generalnie jak nie jesteś pewny swojej winy, albo wysokością mandatu, nie przyjmuj go. Przyjmując go PRZYZNAJESZ SIĘ DO WINY, AKCEPTUJESZ WYSOKOŚĆ KARY i ZAMYKASZ SOBIE MOŻLIWOŚĆ ODWOŁANIA SIĘ. Sąd (nie sejm jak napisałem) nie gryzie, a da Ci spokojnie czas na zbadanie swojej sprawy, przygotowanie sobie argumentów i materiału dowodowego, konsultacje z osobami znającymi prawo itp.