Warszawska Masa Krytyczna
Infrastruktura rowerowa i sprawy lokalne => Śródmieście, Wola => Wątek zaczęty przez: Raffi w 07 Mar 2014, 09:07:32
-
Rada Dzielnicy Wola próbuje zablokować modernizację linii tramwajowej w ul. Obozowej, obejmującą m.in. wyznaczenie pasów rowerowych, przebudowę feralnej sygnalizacji przy Deotymy, obsianie torowiska trawą. "Wprowadzenie pasów rowerowych na ul. Obozowej nie znajduje racjonalnego uzasadnienia oraz nie stanowi połączenia z inną trasą ruchu rowerowego" - czytamy w stanowisku Rady Dzielnicy, choć projektowane pasy łączą się m.in. z drogami dla rowerów w ul. Deotymy i Prymasa Tysiąclecia. Są tu mieszkańcy Woli? Porozmawiajcie ze swoimi radnymi lub wyślijcie im maila i pomóżcie znaleźć racjonalne uzasadnienie, którego oni nie znajdują...
http://bip.warszawa.pl/NR/rdonlyres/BB222A63-E3C6-4D08-8C5A-D92278E3BD75/982749/XLIIstanowiskoRadyDzielnicyWolawsprprzebudowyulObo.pdf (http://bip.warszawa.pl/NR/rdonlyres/BB222A63-E3C6-4D08-8C5A-D92278E3BD75/982749/XLIIstanowiskoRadyDzielnicyWolawsprprzebudowyulObo.pdf)
-
ad. 2 "zwężenie pasa drogowego na ulicy obozowej znacznie ograniczy przepystowość ulicy" - a ja się pytam jak? Na obozowej jest jeden pas ruchu w każdą stronę, więc będzie on tylko węższy!
-
ad. 2 "zwężenie pasa drogowego na ulicy obozowej znacznie ograniczy przepystowość ulicy" - a ja się pytam jak? Na obozowej jest jeden pas ruchu w każdą stronę, więc będzie on tylko węższy!
Kombajn nie przejedzie, utknie i zablokuje drogę :D
-
ad. 2 "zwężenie pasa drogowego na ulicy obozowej znacznie ograniczy przepystowość ulicy" - a ja się pytam jak? Na obozowej jest jeden pas ruchu w każdą stronę, więc będzie on tylko węższy!
Od Płockiej do Księcia Janusza są dwa pasy w każdą stronę. Wyjątkiem jest tunel pod torami PKP przy Prymasa Tysiąclecia, gdzie jest zwężenie na odcinku 100m.
Ale uzasadnienie przepustowością mnie ubawiło. Od dekady jeżdżę po tamtej okolicy najpierw zbiorkomem, potem samochodem i rowerem, i ostatnim zjawiskiem, którego spodziewałbym się w tamtych okolicach, to jeszcze większe zmniejszenie przepustowości. Po Ciołka i Newelskiej ludzie pałętają się w ogóle nie patrząc na samochody. Na Ciołka prawie zawsze trafia się ktoś, kto jedzie 15km/h i szuka nie wiadomo czego. Albo taki, co już znalazł, więc stanął i stoi na awaryjnych. Na Księcia Janusza jest szkoła, miejscami ograniczenie 30km/h, progi i wszędzie skrzyżowania równorzędne. Na Ciołka zresztą też wyrosły progi i ograniczenie. Na Obozowej róg Deotymy jest "genialna" sygnalizacja wstrzymująca ruch wszystkiego, co się da, w bliżej nieokreślonym cyklu. Do tego sama Obozowa z obydwu stron ma wjazdy jednopasowe. To gdzie tam ograniczenie przepustowości? Skąd do kąd? Z lasku na bazar!?
-
Przepraszam, że post pod postem, ale nie mogę edytować.
Raffi, możesz przybliżyć, o co w ogóle chodzi? Na co to jest odpowiedź? Co prawda nie jestem z Woli, ale po Obozowej rowerem jeżdżę, więc może napaćkam jakieś pismo. Z tym, że średnio też widzę potrzebę istnienia tam dodatkowych rozwiązań dla rowerów - szeroka jezdnia, spokojny jak na Warszawę ruch. Wręcz obawiam się np. problemów, gdy trzeba będzie skręcić w lewo, bo często gęsto infrastruktura rowerowa jest robiona zupełnie bez uwzględnienia tego, że rowerzysta nie jedzie tylko na wprost. Tak więc mnie też trzeba trochę przekonać ;).
-
Przepraszam, że post pod postem, ale nie mogę edytować.
Raffi, możesz przybliżyć, o co w ogóle chodzi? Na co to jest odpowiedź? Co prawda nie jestem z Woli, ale po Obozowej rowerem jeżdżę, więc może napaćkam jakieś pismo.
Generalnie miasto chce tam zrobić pasy rowerowe na jezdni. Przygotowało projekt (nie idealny, ale niezły) i dało do opiniowania wszystkim świętym, z dzielnicą Wola włącznie.
A radni Woli się oburzyli, bo wolą... no co wolą i co uważają to już masz w piśmie od nich.
-
A ten projekt Miasta jest gdzieś dostępny? Bo w BIPie widzę tylko plan zagospodarowania z 2010 oraz wnioski o opinię dotyczącą wpływ na środowisko z początku 2013. Oczywiście zawsze mogę wystapić o dostęp do informacji publicznej, ale najpierw wolę zapytać źródeł bliższych.
I jakie jest uzasadnienie dla pasa rowerowego w tym miejscu? Bo nadal nie czuję się przekonany.
-
A ten projekt Miasta jest gdzieś dostępny?
Nic mi na ten temat nie wiadomo, by był gdzieś online. Co nie znaczy, że nie może go gdzieś być.
I jakie jest uzasadnienie dla pasa rowerowego w tym miejscu? Bo nadal nie czuję się przekonany.
Uzasadnienie jest proste: Jest zapotrzebowanie (to ważna dla rowerzystów trasa, bo na relacji do centrum), jest miejsce na pasy rowerowe, da się je łatwo zrobić i to niemal zerowym kosztem, bo przy okazji inwestycji tramwajowej. Rowerzystom od jego wytyczenia IMO się poprawi a nie pogorszy.
Do mnie to przemawia, ale jak potrzebujesz jeszcze 30 argumentów za to też się pewnie uda je znaleźć ;-)
-
Ich argumenty "przeciw" są absurdalne.
Rzeczywiście pas na Obozowej jest na tyle szeroki, że często mieszczą się dwie osobówki obok siebie, ale nie zmienia to faktu, że oficjalnie jest tylko jeden. Nie zauważyłam by tworzyły się tam jakieś szczególne korki (a jeżdżę naprawdę często) mimo masy samochodów zatrzymujących się z boku "tylko na sekundkę".
Z resztą zdaje się, że w planie było umieszczenie przystanków na środku i podniesienie ich nad poziom jezdni- wydaje mi się (już pomijając ten pas dla rowerów) że gdy zrobią takie przystanki, to i tak będą musieli zwęzić pas na całej długości do 'normalnej' szerokości. A te przystanki to naprawdę bardzo ważna sprawa- obecnie gdy przyjedzie starszy tramwaj niemal niemożliwym jest wejście do niego (bez pomocy innych) przez osoby starsze, te z wózkami czy bagażami.
edit: więc ten pas dla rowerów to raczej taki twór "przy okazji". Moim zdaniem jest potrzebny. Obecnie nie jeździ się rowerem po Obozowej źle (pomijając dziury), ale jeśli teraz tego pasa nie zrobią to już nie zrobią nigdy i przy remontach kolejnych ulic będą tak samo tłumaczyli "że nie ma z czym połączyć".
-
Nic mi na ten temat nie wiadomo, by był gdzieś online. Co nie znaczy, że nie może go gdzieś być.
Po prostu tudno mi krytykować zdanie Rady Dzielnicy, jeżeli nie wiem, co oni komentowali. Nawet jeśli argumentacja jest częściowo absurdalna, to może projekt był jeszcze głupszy.
Uzasadnienie jest proste: Jest zapotrzebowanie (to ważna dla rowerzystów trasa, bo na relacji do centrum),
No właśnie tego zapotrzebowania nie widzę. Tam jest 5m asfaltu w każdą stronę: starcza miejsca na wyprzedzanie rowerzysty (http://www.instantstreetview.com/2oropez3svn50zqjznaz4q), a w praktyce dwie osobówki (http://www.instantstreetview.com/2oroy7z3svsmjz24ezn2z4q) tam wchodzą. Ruch nie jest wielki, a teraz dodatkowo spowalnia go - aż nadmiernie - sygnalizacja świetlna. Stąd nie bardzo dostrzegam tam zastosowanie pasów, bo i co tam zmienią?
Rowerzystom od jego wytyczenia IMO się poprawi a nie pogorszy.
Pod warunkiem, że urzędnik nie zapomni znowu o tym, że rowerzysta także skręca w lewo.
Do mnie to przemawia, ale jak potrzebujesz jeszcze 30 argumentów za to też się pewnie uda je znaleźć ;-)
Nie chodzi o znajdywanie na siłę. Po prostu skoro nie widzę powodu do wspierania, to nie wspieram - proste. Stąd pytania o uzasadnienie.
Rzeczywiście pas na Obozowej jest na tyle szeroki, że często mieszczą się dwie osobówki obok siebie, ale nie zmienia to faktu, że oficjalnie jest tylko jeden.
Tutaj pojawia się kwestia interpretacji przepisów. Pasy nie muszą być oznaczone, żeby oficjalnie były.
-
Uzasadnienie jest proste: Jest zapotrzebowanie (to ważna dla rowerzystów trasa, bo na relacji do centrum),
No właśnie tego zapotrzebowania nie widzę. Tam jest 5m asfaltu w każdą stronę
Wiem jak jest teraz. Jechać się da i teoretycznie można odpuścić pomysł pasów, bo faktycznie mogą nie być najpilniejszą inwestycją rowerową w Warszawie.
Problem jest taki, że nie wiesz co przyniesie przyszłość. Jak potem się okaże, że radni protestowali, bo mieli własny pomysł jak zagospodarować inaczej te 5 metrów i rowerzyści zostaną z wielkim niczym - nie będzie ani szerokiej jezdni, ani pasów rowerowych :P
Np. ktoś zechce w ramach budżetu partycypacyjnego z tych 5m oddać dwa metry na parkowanie. Tak, wiem, teraz parkowanie już jest, na chodnikach, ale zawsze można zmienić z równoległego na prostopadłe (dużo nowych miejsc do parkowania, chętnych na nie by nie brakowało napewno), albo zawnioskować o przesunięcie aut z chodnika na jezdnię - akurat 2m do tego trzeba, o które ta jezdnia jest za szeroka. Albo ktoś zapostuluje poszerzenie chodników, zrobienie wysp, czy czegoś jeszcze innego. Na dzień dzisiejszy nie jesteś w stanie ani tego przewidzieć, ani tym bardziej temu zapobiec. I będziemy ugotowani, bo przeciez sami twierdziliśmy, że nam pasy na tej ulicy nie potrzebne i że Obozowa dla nas nieważna :P
A nawet jak nikt nic nie zaproponuje, to teraz jest okazja pasy mieć niemal w gratisie, przy okazji inwestycji tramwajowej. Za rok czy dwa będzie trzeba za to słono płacić, z kasy na rowery, której i tak jest za mało.
Generalnie ja byłbym za tym by nie grymasić jak dają niezłe pasy niemal za darmo, tylko brać i cieszyć się, że są. Wiele okazji ma bowiem to do siebie, że są jednorazowe i przegapienie ich skutkuje pluciem sobie w brodę :P
W ogóle to aż wstyd, że takie elementarne i uniwersalne rzeczy dotyczące strategii trzeba tu tłumaczyć :P
-
Może i da się po Obozowej spokojnie jeździć bez pasów ale i tak wielu rowerzystów wybiera nierówny i wąski chodnik. Mogę się założyć, że większość z nich przeniesie się jednak na jezdnię gdy powstaną pasy.
-
Jezdnia o dziwnej szerokości (niby jeden, a faktycznie niemal dwa pasy w jednym kierunku) wyzwala w części kierowców potrzebę jechania z prędkością większą niż dopuszczalna. Tak więc pasy dla rowerów uspokoją zapędy kierowców, szczególnie w kwestii wyprzedzania na grubość gazety.
Mam nadzieję, że przy okazji przebudowy ulicy zrobiony będzie porządek ze światłami na przejeździe dla rowerów i przejściu dla pieszych przy al. Prymasa Tysiąclecia, gdzie dla skręcających w Obozową w stronę Koła nie ma czerwonego światła tylko migające więc wymuszenia pierwszeństwa są tam na porządku dziennym.
-
Dziś miałam okazję przejechać całą Obozową po raz pierwszy (w stronę Bemowa).
Zwykle ją przecinam na Kole, albo przy Płockiej (metodą kombinowaną). Obozowa raczej wydawała mi się odstraszająca do jazdy rowerem, zapewne przez przewymiarowanie i ogólną szpetność (np. wiadukt Prymasa). Dziś w popołudniowych godzinach szczytu jechało mi się całkiem całkiem, na pewno się pozytywnie zaskoczyłam.
Kierowcy zachowywali spory odstęp, a raczej też nie pędzili, z uwagi na liczne światła i tłok.
Z drugiej strony dwa sznurki aut na jednym pasie tak skutecznie zaczopowały przejzad (przy Deotymy), że musiałam wyprzedzać je piechotą, bo czekałabym kilka zmian świateł. Śmiem twierdzić, że niektórzy wręcz celowo ustawiali się zygzakiem, żeby nie dało się ich minąć... :(
Z mojej perspektywy widoczne byłyby dwa plusy wprowadzenia pasów rowerowych (i trawiastego torowiska) w tym miejscu:
- przekształcenie jezdni w bardziej przyjazną m.in. wizualnie - w celu zanęcenia tłumów rowerzystów
- możliwość sprawnego ominięcia korka.
-
Treść prezentacji TW oraz omawiany plan zmian na Obozowej (http://mpan.pl/pub/projekt-tw-obozowa-20140326.7z) [8.4MB]
-
Radni Woli strikes back, w lokalnej prasie. To tak jakby ktoś miał jeszcze wątpliwości na kogo nie powinien głosować w nadchodzących wyborach na Woli:
http://tustolica.pl/przebudowa-obozowej-zly-projekt-jedynie-slusznych-dogmatow_67373 (http://tustolica.pl/przebudowa-obozowej-zly-projekt-jedynie-slusznych-dogmatow_67373)
-
Stanisław Anioł wiecznie żywy.
-
Tak się zastanawiam: może powinniśmy zorganizować swoje spotkanie z mieszkańcami okolicy Obozowej? Z zaproszeniem przy okazji kogoś z TW.
Po przeczytaniu wypowiedzi radnego Bartnika (a może p. Wojciecha Bartnika, bo nie wiem, czy to jest prywatnie czy w ramach pracy) dotyczącej spotkania z mieszkańcami mam bowiem wrażenie, że spotkanie to polegało na tym, że rada wychwaliła swoją decyzję, zapewniła sobie jej uzasadnienie i tyle. Wnioskując po treści wypowiedzi w TuStolica, uzasadnienie to ograniczyło się do kwestii pasów rowerowych i tragedii związanej ze "zwężeniem" Obozowej. Szczególnie dziwią mnie wieści o listach z głosami poparcia. Ogólnie ludzie są bardzo pasywni. Jeżeli więc z własnej woli zaczynają wysyłać listy, to ja zaczynam się zastanawiać, co musiało zostać przedstawione na tym spotkaniu i przed jakim to wielkim "zagrożeniem" radni uchronili mieszkańców, że zasłużyli sobie na taki odzew.
Mam jednak mizerne doświadczenie w organizowaniu spotkań w sferze publicznej, więc sam tego nie ruszę: będę potrzebował włączenia się kogoś, kto ma praktyczne doświadczenie w tej kwestii.
-
Podrzucę może pomysł - skontaktować się z Biurem pełnomocnika rowerowego przy ZTM. W ostateczności zostali tam powołani ludzie do reprezentowania nie tylko rowerów Veturillo . W moim doświadczeniu są tam w miarę skuteczni .
-
Ale tak się składa, że ja w tej sprawie nie ze strony rowerowej. Wyżej już wypowiadałem się na temat mojego stosunku do pasów rowerowych na Obozowej. Ich obecność w tym miejscu jest mi potwornie wszystko jedno. Także dlatego chciałbym widzieć kogoś z WMK na takim spotkaniu: ja sam nie będę darł w drzwiach koszuli w walce o te pasy.
-
"Biały" - nie pierwszy rok jesteś z masą (przynajmniej mi się wydaje) , i niestety nie wiesz że Masa to Ty , ja i inni co zechcą przyjechać i razem pojeździć po ulicach . To że Masa ma zabezpieczenie to cud, nikt nic z tego nie ma , a niektórzy nawet opie... od zawiedzionych co to chcieli zaszarżować a jakiś nawiedzony z zabezpieczenia ,nie pozwolił mu , lub zwrócił uwagę ze w tłumie nie jeździ się na jednym kole. Owszem powinniśmy się wspierać , ale z tym jest różnie tak jak z frekwencją na masach . Powoli niestety co i raz mniej uczestników i co i raz z większymi wymaganiami. Wszyscy by chcieli żeby im Masa coś zrobiła -dała a sami nawet nie chcą się po masie przyznawać że brali w tym udział. Mając takie poparcie to niestety tam gdzie się pokazujemy od razu wylewają na nas pomyje , bo to rowerzyści to , bo to tamto , aż uszy więdną . Wyobraź sobie że około 50 % mają racje -sam na co dzień doświadczam inteligencji niektórych rowerzystów i mimo tego jestem w masie już ponad 7 lat . Pomimo wieku ,dalej wierzę że coś można zmienić (stary i naiwny) ,nawet koledzy w pracy naśmiewają się że" za gówniarzy d...nadstawiam." Pomimo tego nie szukam wsparcia (na siłę) i sam staram się rozwiązać problemy rowerowe na swojej dzielnicy (Ochota) . Wierz mi tam też można walić głową w mur, i często to robię . Swoją "gębą" firmuję wniosek partycypacyjny na Ochocie np. Pasy rowerowe na Korotyńskiego . Uważam że tam całkiem nieźle się jedzie na ulicy bez pasów , ale inni rowerzyści naciskali . Nawet na złość burmistrzowi którego ze 2 lata temu prosiłem aby nie robił ścieżki na Szczęśliwickiej i niestety zrobił (krętą , z wieloma przejściami dla pieszych, słupkami na zakręcie i piękną zadaszoną bramą do budynku PKP) . Na domiar złego postawił na ulicy zakaz jazdy rowerom. Teraz buduje (przerabia ) chodnik wzdłuż Drawskiej w parku Szczęśliwickim 500 metrów za 360 tysięcy. Chodziłem na komisje i niestety g.... . Tyle nas się słuchają , rok przed wyborami i muszą coś pokazać ,więc robią to co najłatwiej i przy czym można po manipulować .Na te komisje chodzę nie jako Masa -tylko jako jeden z działaczy i tylko tyle mogę. Niestety widać na Woli nie ma kogoś z Masy kto by się interesował lokalnie, albo dawno już poległ , bo to w walce z różnymi oszołomami z lobby samochodowego można się wypalić . Tak więc jak lokalni ludzie nie skrzykną się ,to co może obcy?
-
http://konsultacje.um.warszawa.pl/konsultacja/ruch-na-obozowej-konsultacje-na-temat-zmiany-organizacji-ruchu
Myślę, że warto jeszcze w ostatniej chwili napisać im jak najwięcej listów, żeby zrobili pasy rowerowe między wiaduktem linii kolejowej nr 20 a skrzyżowaniem z ulicą Płocką.
Oni tam wymalowali obok ulicy planowany DDR - skoro mają miejsce na DDR, więc mogą je przeznaczyć na normalny pas rowerowy na przebudowywanej jezdni.
-
Warto, warto wysyłać, popierać pasy rowerowe, krzyczeć na wszystko co uniemożliwia ich powstanie. To ostatnia prosta - możemy albo się spiąć, napisać kilka maili/listów i pasy wygrać, albo olać i zostać z niczym.
Ja już napisałem i wysłałem.
-
Zgodnie z obwieszczeniem PKW, Marek Bojanowicz nie został radnym. Wojciech Bartnik jednak się dostał :(.
-
A jak się nazywał ten oszołom który przyznał się że coś inaczej "pod stołem" uzgadniali ?- w drugim terminie konsultacji? Był urzędującym radnym i z "jakiej stajni pochodził"-tfu partii?
-
Nie chcę nikomu wkładać do ust obcych słów, ale jeżeli dobrze jeszcze pamiętam, to chyba właśnie Marek Bojanowicz wyskoczył na środek sali z tym "dżentelmens agriment" między Radą Woli a TW. Jeżeli to było w momencie, gdy zaczęliśmy komentować, że radnych nie ma i wyszedł z "są, są", to tak - właśnie on. Ten wątek był też zresztą poruszany na pierwszym spotkaniu.
Obecnie (przedtem chyba był gdzie indziej) siedzi w stajni Platformy Obywatelskiej. Mówimy jednak o radnych, więc bez przesady z tymi partiami. To nie sejm, żeby przynależność miała aż tak ogromne znaczenie. Większość radnych i prezydentów miast podciąga się pod taką lub inną partię bez większego zaangażowania w ogólnokrajowy wizerunek partii. Ot, taki dodatkowy napęd na wybory. Panowie Bojanowicz i Bartnik równie dobrze mogliby startować z PSLu, PiSu czy SLD z identycznym programem.
-
Krótko bo schodzimy na politykę ,a tego nam nie wolno . Ma znaczenie ,bo gdyby tylko za własne pieniądze robiłby kampanie, to może wypiąć się na swoich mocodawców , a gdy ma poparcie jakieś dużej sekty to ma zobowiązania . Widziałeś gdzieś ludzi bezinteresownie popierających swoje "Guru"?
-
Krótko bo schodzimy na politykę ,a tego nam nie wolno .
Wolno, wolno. Nawet trzeba. Jeżeli w jakiejś dzielnicy problem ma konkretne nazwisko, to dobrze jest je znać - a tak jest z Wolą i Obozową.
To nie mityczni miszkańcy sa przeciwko. To kilku radnych robi burze gówna, uwala dobry projekt Tramwajów Warszawskich i próbuje na tym doraźnie zbijać kapitał polityczny strasząc mieszkańców, że rowery wszystko rozjadą, auta uciekną z Obozowej na małe uliczki i ogólnie to nastąpi armagedon.
-
Najgorzej jest to że ludzie to kupują i zawzięcie bronią starego stanu (jaki był) bojąc się że im ściany popękają -tak jak jedna opowiedziała że jej styropian po ociepleniu popękał od ruchu ulicznego :o A wszystkiemu są winni cykliści i "bikiniarze" ;D
-
Zmiana terminu spotkania podsumowującego!
(http://i.imgur.com/VYgklmK.jpg)
-
Widziałeś gdzieś ludzi bezinteresownie popierających swoje "Guru"?
Aż zbyt wielu takich widziałem.
Partia popiera członków, bo trzeba skądś brać świeży narybek, samorządy to takie darmowe poligony do ćwiczeń, a jeśli jakiś radny zapunktuje sobie u mieszkańców, to i partia wyjdzie na plus. Członkowie popierają partię, bo dzięki wsparciu mają łatwiejszą drogę po drabinie. Ot, symbioza.
Jeżeli w jakiejś dzielnicy problem ma konkretne nazwisko, to dobrze jest je znać - a tak jest z Wolą i Obozową.
Nazwisko tak, ale nie partia.
Najgorzej jest to że ludzie to kupują i zawzięcie bronią starego stanu (jaki był) bojąc się że im ściany popękają -tak jak jedna opowiedziała że jej styropian po ociepleniu popękał od ruchu ulicznego :o
Starszyś ode mnie i jeszcześ nie przywykł do tego, że ludzie dają się politykom podpuszczać jak dzieci ;)?
-
"Aż zbyt wielu widziałem" a później piszesz że "Członkowie popierają partie, bo dzięki wsparciu mają łatwiejszą drogę......" -Sam sobie odpowiedziałeś . :)
"starszyś ode mnie ...." fakt i masz rację, liczyłem że w dobie internetu i wypasionych"drapanych komórek" ludzie będą rozsądniejsi ale niestety dalej wierzą w gusła i więcej wydają u uzdrowicieli niż w gabinetach lekarskich . Co prawda rozumiem ich bo i lekarze tacy jacyś internetowi (czyli wirtualni- byle jacy typu kopiuj -wklej lub doktor google) :(
-
Przypominam, że to już jutro!
Spotkanie odbędzie się w środę, 3 grudnia 2014 r., o godz. 18.00.
Miejsce spotkania pozostaje bez zmian : Liceum Ogólnokształcące im. C.K. Norwida, ul. Obozowa 60.
-
Na podsumowanie się nie wyrobię, ale dajce znać na forum, co z tego wyniknęło.
-
Wiesz co wynikło ? G... wyszło- biedaczek Oleszczuk już padał i nie dał rady "Krzyżowcom" , w ogóle słabo się przygotowali ,ja bym po pół godziny prewencje wpuścił z 75 cm pałami i wyklepał 3/4 tałatajstwa razem z radnym nowej kadencji który robił sobie lans zarzucając że z nikim w ratuszu nie było uzgadniane . Tak się zaperzył że "bujna"grzywka stanęła mu dęba na łysinie . Pani która siedziała przede mną na poprzednich konsultacjach tak się zawzięła że napisała "tyradę" do Pani Prezydent i czytała drugie pół godziny swoje "Mądre przemyślenia" Moderator nie panował i wyrywali mikrofon i krzyczeli nawzajem się zagłuszając . List tej Pani łazili i prawie na siłę do niektórych podsuwali do podpisu . Do nas nie podchodzili (oszczędzili nas) byłem ja , Pafka i mk1111. Po 21 wyszliśmy a tam jeszcze 1/3 sali wojowała przeciw. Była cała sala plus strojące zajęte. Współczuję tym co maja takich sąsiadów . Mam nadzieję że TW już tylko potrzebowały odbyć taki "cyrk" aby dalej robić swoje ,bo jak Ci mieszkańcy by byli wiodącą siłą to pas rowerowy może być ,ale w okolicznym lesie.Pomimo tego ze od tego bu.. i hałasu głowa boli ,ale warto było -przynajmniej dla ludzi zajmujących się psychiatrią i socjologią ciekawe doświadczenie. Ja myślałem ze tylko ja nie potrafię trzymać języka za zębami i przeklinać a tutaj starsze Panie (i to bardzo dużo starsze ode mnie) jedna do drugiej spie...j. Czyli wesoło było. Na stronie urzędu dzielnicy ma być część udostępniona-warto szukać.
-
Wiesz Jerzy do czego są konsultacje?
Ano do tego by powoływać się na głosy pasujące do własnej polityki.
A przy takim bur...u jak opisałeś powyżej to dla urzędników sam miód.
Mieszkańcy są niezdecydowani/podzieleni/zantagonizowani więc
zrobimy na swój sposób by zrobić najlepiej.
A że wyjdzie w efekcie dla wszystkich najgorzej - to już inna sprawa.
Jedyny sposób to demonstracja siły w postaci WMK.
Ale skoro boimy się brać różnych dziwnych (choć poniekąd słusznych)
zarzutów na klatę to możemy jedynie pobawić się w partyzantkę.
Mnie już za mało życia zostało (Tobie - Jerzy nie wiele więcej) by tracić
czas na nieefektywne działania.
-
Gregorius ładnie piszesz o tym jacy są mieszkańcy tamtych okolic, ale niestety nie oddaje to rzeczywistości. Pokazali się wczoraj z najgorszej strony - jako bezwolna tłuszcza żądna krwi wroga. Chodzą na baaaardzo krótkiej smyczy kilku krzykaczy którym udało się zdominować całość spotkania. Zdaje mi się również iż temat konsultacji umknął wszystkim włącznie z ludźmi z WMK. One nie dotyczyły projektu przebudowy ul. Obozowej (bo ten jest już od dawna opracowywany i na tym etapie wszystkie kluczowe decyzje dawno zapadły i nikt nie wykrzyczy zmian) tylko organizacji ruchu lokalnego w rejonie ul. Obozowej w związku z jej remontem czy też w zasadzie budową od podstaw. Tak przynajmniej podkreślali wielokrotnie organizatorzy. Cały problem polega na tym iż ta bezmyślna tłuszcza dała sobie wmówić, że wszystkiemu są winni cykliści. W 1968 głównymi hasłami było "Syjoniści do Syjamu" oraz " Żydzi na Madagaskar" - tu teraz należało by tylko zmienić tych Syjonistów i Żydów na cyklistów/rowerzystów i znaleźć jakieś bardziej odległe miejsce na zesłanie i mamy pełen obraz. Wczoraj znalazł się red. Jachowicz (jeżeli nie przekręciłem nazwiska) obecnie mocno związany z partią Jarosława K. który zbierał chętnych do przykuwania się do płotu (łańcuch już ma a ci co go znają wiedzą ze nie rzuca słów na wiatr!) jeżeli Obozowa zostanie zwężona z dwóch ( co prawda istniejących tylko w miejscowych mitach i podaniach) pasów do jednego przez tych obrzydliwych cyklistów. Ci idioci są przeciwni dokładnie wszystkiemu łącznie z remontem sieci uzbrojenia terenu. Nie chcą mieć tranzytu z Bemowa chcąc mieć jednocześnie ruch tranzytowy (nawet chcą zwiększyć przepustowość Obozowej) z Bemowa. Czy z tak "inteligentnymi" ludźmi można w ogóle rozmawiać?
-
Wiesz Jerzy do czego są konsultacje?
Ano do tego by powoływać się na głosy pasujące do własnej polityki.
A przy takim bur...u jak opisałeś powyżej to dla urzędników sam miód.
Mieszkańcy są niezdecydowani/podzieleni/zantagonizowani więc
zrobimy na swój sposób by zrobić najlepiej.
Tylko w tym wypadku to dla nas dobrze. Bo projekt z pasami rowerowym to jest własnie to, czego chcieli i co przygotowali urzędnicy.
-
jerzy1234:
Ale mnie chodzi o wyniki konsultacji, a nie o wybryki ofiar przedwyborczych zabiegów aspirujących do stołków. Tego, że ludzie będą się dalej przekrzykiwali na temat niezwiązany z konsultacjami, spodziewałem się. Ale jakie są wyniki samych konsultacji? Przeszedł wariant IV z zamknięciem Dalibora i zrobieniem pętli Bolecha - Dalibora - Dobrogniewa - Dahlberga? Jak z lewoskrętami i powiązaną sprawą przejść dla pieszych? Co z szerokością wlotów na rondo? Przyjęli jakoś uwagę dotyczącą organizacji ruchu pod wiaduktem kolejowym? Coś wiadomo o uwagach dotyczących zamiany śmieszki rowerowej na pasy na odcinku od wiaduktu do Płockiej?
Gregorius:
Dla nas sytuacja była komfortowa. Przeciwnicy byli niezorganizowaną grupą, jako całość nieprzygotowaną, rzucającą wzajemnie sprzeczne uwagi, czasami wręcz komiczne (vide "to my nie chcemy chodników"). Do tego zachowywali się w sposób, który de facto uniemożliwił sensowne przyjęcie od nich uwag. Z drugiej strony pojawili się zwolennicy projektu (nie tylko rowerzyści z WMK), którzy przyszli wiedząc, czego chcą. Przekonali nawet pojedynczych mieszkańców do projektu, wnieśli bardzo mocną, wartościową uwagę (wariant IV), a my powysyłaliśmy w jako-tako zorganizowany sposób sugestie co do całego projektu. Czym tu się martwić?
mk1111:
Mieszkańcy pokazal się z tej strony, z której zwykle pokazują się oponenci jakiegoś rozwiązania, gdy nie chce im się najpierw zaznajomić z tematem, problematyką i kontekstem, a jedyne, co ich napędza, to strach - często przed wyimaginowanym zagrożeniem. A gdy jeszcze są podburzani przez polityków? Ho ho...
Ale tam było kilka sensownych osób. Nawet niekonieczne takich, z którymi się zgadzam, ale mających raczej poukładane w głowie, zaznajomionych z tematem i wskazujących konkretne problemy. Tyle, że zostali zakrzyczeni przez osoby pokroju tego drącego się przez pół spotkania jegomościa i staruszkę od dziurawych ścian i listów do Prezydenta.
-
Ale jakie są wyniki samych konsultacji?
http://forum.zm.org.pl/viewtopic.php?f=1&p=28347#p28346