Parafrazując: lepiej nie budować ścieżek rowerowych tak jak robi się to teraz (byle jak, byle gdzie) bo to wywalanie kasy w błoto.
Tak, dokładnie tak. Lepiej nie robić nic, niż robić to źle.
Za rok czy dwa, gdy znajdą się fundusze, polska myśl techniczna dojrzeje do rozwiązań światowych a kolejne pokolenie urzędników wymrze - wtedy przyjdzie czas na rozwiązania systemowe...
Tak, może z wyjątkiem tego "za rok czy dwa". Jestem fanem robienia dobrze i robienia tego od razu. W "za rok za dwa" zwyczajnie nie wierzę
Bemowo samo z siebie postawiło 15. Ursynów część dostał od miasta, ale część postawił sam, właśnie po to by system od razu był sensowny.
No to teraz Targówek "coś stawia sam" i patrzymy co zrobi centrala.
Centrala popatrzy z zainteresowaniem i nie zrobi nic. Nie wiem czego innego się spodziewasz
Liczysz, że ZTM skoczy z radości i powie: "Postawiliście 5 stacji, dostawimy Wam kolejne 20 bo Was bardzo lubimy?" O słodka naiwności
Pitolenie o biedocie dzielnicy to jakiś ponury żart jest. Rower publiczny, przy skali funduszy jakimi dysponuje dowolna dzielnica jest ledwo zauważalnym kosztem. Remont jednej marnej uliczki może kosztować 100 razy więcej.
"Pitolę"? Jedna stacja to 50kzł. Gdy brakuje na remont obiektu takiego jak przedszkole to pytanie czy wydać 250kzł na 5 stacji czy budować "system" z 20 sztuk i wydać 1mln - to robi różnicę. Zgadzam się, że za dużo pieniędzy idzie na remonty dróg. FYI: 5 stacji stanowi 0,1% tegorocznego budżetu Targówka (AFAIK).
Jestem w stanie zrezygnować z systemu na Targówku całkowicie jeżeli będziesz za te 250 tys. zł w stanie gruntownie wyremontować dowolnie wybrane przez siebie przedszkole w tej dzielnicy
Bo teraz gadasz jak facet z Ochoty co chciał za cenę kilku stacji szpital kardiologiczny zbudować i wyposażyć.
Ty się chyba nie orientujesz w kosztach remontów - 250 tys zł to bez problemu można wydać na wymianę samych okien w takim przedszkolu, albo na remont jednej łazienki. Porządny remont w przedszkolu to w miliony idzie i nie zrobisz go nawet za cenę rezygnacji z systemu w całej dzielnicy.
0,1% to 1:1000 część budżetu. Czyli jak się system powiększy do tego co mówiłem, to będzie ile? Wyjdzie ponad 1% budżetu dzielnicy? W skali dzielnicy to nadal są śmieszne pieniądze. Więcej to oni pewnie na artykuły biurowe wydają
Jeszcze przy Zoo, obok zjazdu z Gdańskiego by się stacja przydała - idealne miejsce. Tam gdzie teraz nielegalnie parkują samochody a ZDM już chyba dwa lata temu obiecał mi postawienie słupków...
Tylko to już nie jest Targówek lecz Praga Płn.
Wiem, ale przecież piszemy o "systemie", czy tak? Czy jedna dzielnica może sama zbudować system? Czy dzielnice prawobrzeżne mogą zrobić to samodzielnie bez błogosławieństwa i wsparcia z centrali? Jeśli tak, to dlaczego dla lewobrzeżnych była i jest ewidentna pomoc? Ciężko tu nawet mówić o braku zachowania proporcji...
Czy jedna dzielnica może wybudować sobie system? Moim zdaniem może. To o co pytasz dalej to już nie pytanie czy da się, ale czy się powinno i czy to sprawiedliwe. Sprawiedliwość i możliwości dzielnicy to dwie różne sprawy.
Osobiście zgadzam się z Tobą, że prawa strona Wisły regularnie dostaje kopa w dupę od ekipy Hanki. Różnica jest taka, że ja nie widzę powodu by w związku z tym robić coś słabo. Wręcz przeciwnie, gdyby Pragi i Targówek skrzyknęły się i zrobiły taki system dobrze, kompleksowo, za własną kasę, to byłbym pod ogromnym wrażeniem. Ale póki nic na to nie wskazuje. Zrobią kiepsko, odfajkują temat. To gówno zmieni, a kasa poleciała!
Zwróć uwagę, że każda kolejna stacja w systemie nie powiększa liczby relacji o 1, lecz o coraz więcej.
To tak jak z siecią komputerową. Sieć składająca się z 1 komputera nie jest siecią. Sieć z dwóch kompów jest mała i prawie bezużyteczna. A Internet jest super, bo jest bardzo duży i wszystko w nim jest
Jasne, możemy to sobie opisać wzorami jeśli chcesz Jednak praktyczna kwestia jest taka, czy budujemy system roweru miejskiego, czy gęste systemy dzielnicowe? Bo do tej pory wygląda to na to drugie podejście.
I to jest złe podejście. Skoro im większy system tym lepszy, to budowa niezależnych systemów dzielnicowych, zwłaszcza tak malutkich jak ten na Targówku, w oderwaniu od tego co jest w innych dzielnicach jest nielogiczna.
Z tym "gęstym" systemem dzielnicowym w przypadku 5 stacji to dopiero pojechałeś. Po ile to wyjdzie? Jedna stacja średnio na 5 kilometrów kwadratowych dzielnicy! To jest wg Ciebie "gęsto"?
Czy z Ronda Żaba albo "aż" z Bródna faktycznie jest tak strasznie daleko do np. Gdańskiego albo na Stare Miasto?
Wystarczająco daleko byś tam nie dojechał spod urzędu dzielnicy w ciągu darmowych 20 minut.
Czy nie było rozsądniej najpierw budować system bardziej rozproszony wierząc, że ludzie jednak dadzą radę dojechać np.: z Pl. Wileńskiego na Pl. Bankowy? Dadzą radę ale Veturilo nie daje tej możliwości. Na zagęszczanie sieci powinien przyjść czas później bo nie potrzeba stacji co 500m na początku istnienia systemu roweru miejskiego.
System rozproszony NIE MA SENSU, bo nigdzie nie dojedziesz za darmo, więc nie uzyskasz tego efektu promocyjnego.
Nie zachęcisz też ludzi, którzy do tej pory nie jeździli, by wsieli i od razu pojechali przez pół miasta rowerami. Dlatego systemy roweru publicznego na całym świecie zawsze obejmują centrum i są gęste, a ewentualne rozrastanie się systemów na dzielnice zewnętrzne jest sprawą dalece drugorzędną, zwykle nie realizowaną.
Budowanie stacji systemu na pl. Wileńskim, który jest obecnie wielką dziurą w ziemi to też abstrakcja. Nie wiem czy zauważyłeś, ale pl Wileński to wielki plac budowy stacji metra. Tam się zmienia organizacja ruchu, nie wiadomo czy coś się w cholerę nie zapadnie, a miejsca brakuje nawet na porządne, szerokie przejście dla pieszych i pas dla autobusów. A Ty tam chcesz jeszcze dodatkowo upychać stację roweru miejskiego.
Wileński jak najbardziej ale PO zakończeniu budowy metra. Podobnie jak rondo ONZ.