Autor Wątek: O zjeżdżaniu i wjeżdżaniu na ścieżkę.  (Przeczytany 4952 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Drottnar

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 270
  • Płeć: Mężczyzna
O zjeżdżaniu i wjeżdżaniu na ścieżkę.
« dnia: 25 Sie 2013, 18:14:25 »
Jechałem dzisiaj na Chomiczówkę i dwa razy nie wiedziałem jak się zachować.
Sytuacja 1. Jadę ulicą, mam skręcić na skrzyżowaniu ze światłami w lewo na ścieżkę rowerową. Jak powinienem pojechać? Przejechać skrzyżowanie i na ścieżce skręcić w lewo? Czy ulicą skręcić w lewo i przejściem dla pieszych zjechać na ścieżkę? Czy, jak zrobiłem, przejechać skrzyżowanie, skręcić na ścieżkę w prawo, poczekać na zielone i dopiero przejechać?

Sytuacja 2. Jadę ścieżką rowerową i muszę skręcić w lewo na ulicę.
Czy powinienem dojechać do środka ścieżką, dając sygnał skrętu i zjechać na ulicę (tak zrobiłem)? Czy... w sumie nie mam pomysłu na inne zachowanie w takiej sytuacji.

Wysłane z mojego HTC One X za pomocą Tapatalk 4


Offline robertrobert1

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 762
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: O zjeżdżaniu i wjeżdżaniu na ścieżkę.
« Odpowiedź #1 dnia: 25 Sie 2013, 20:15:52 »
Nie tylko ty masz problem z tymi manewrami. Szczerze mówiąc aby prawidłowo wjechać lub z jechać z warszawskiej śmieszki trzeba by b yło najpierw zapoznać się z instrukcją obsługi, której po prostu nie ma. Dlatego staram się jak ognia unikać warszawskich śmieszek rowerowych i jeżdzić jezdnią po tam doskonale wiem jak sie zachować.

Offline Drottnar

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 270
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: O zjeżdżaniu i wjeżdżaniu na ścieżkę.
« Odpowiedź #2 dnia: 25 Sie 2013, 20:40:50 »
Ale to nie jest odpowiedź na moje pytanie.

Offline Savil

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 386
  • Płeć: Kobieta
  • Cylon i lasombra
    • http://savil.bikestats.pl/
Odp: O zjeżdżaniu i wjeżdżaniu na ścieżkę.
« Odpowiedź #3 dnia: 25 Sie 2013, 20:51:10 »
W pierwszej sytuacji traktuję ścieżkę jako najbardziej prawy pas ruchu.
W drugiej skręcam na dwa.

Zaznaczam, że nie jest to żadna formalna wykładnia, tylko praktyka jednej osoby.

Offline biały

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 600
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: O zjeżdżaniu i wjeżdżaniu na ścieżkę.
« Odpowiedź #4 dnia: 25 Sie 2013, 21:04:54 »
Mam takie samo podejście jak robertrobert1: unikać śmieszek, jak tylko się da. Jeżeli chcesz jeździć DDRami, to musisz się pogodzić z tym, że albo będziesz musiał łamać przepisy albo połowę czasu przejazdu spędzisz jako pieszy. To jest tak samo nieodłączna część korzystania ze śmieszek w aglomeracji warszawskiej, jak pogodzenie się z narażaniem się na niebezpieczeństwo i utrudnianiem ruchu.

Jechałem dzisiaj na Chomiczówkę i dwa razy nie wiedziałem jak się zachować.
Sytuacja 1. Jadę ulicą, mam skręcić na skrzyżowaniu ze światłami w lewo na ścieżkę rowerową. Jak powinienem pojechać? Przejechać skrzyżowanie i na ścieżce skręcić w lewo? Czy ulicą skręcić w lewo i przejściem dla pieszych zjechać na ścieżkę? Czy, jak zrobiłem, przejechać skrzyżowanie, skręcić na ścieżkę w prawo, poczekać na zielone i dopiero przejechać?
Tutaj akurat sytuacja jest prosta, bo PoRD eliminuje jedną z dwóch możliwości. Nie wolno ci przejeżdżać przez pasy dla pieszych, a także jechać po chodniku. Zatem manewr ze skrętem w lewo po jezdni i potem wjechaniu po przejściu i chodniku na DDR jest niezgodny z przepisami. Pozostaje tylko opcja pierwsza i tak też dokonuję skrętów w lewo, jeśli mam wjechać na śmieszkę. Tylko trzeba uważać przy wielu pasach: trzeba ustawić się na właściwym pasie (i nie jest to pas do skrętu w lewo). Jeszcze bardziej trzeba mieć oczy dookoła głowy na skrzyżowaniach z ruchem dookoła wyspy, bo polscy kierowcy nie rozumieją przeznaczenia pasów i potrafią np. z pasa do jazdy w lewo pojechać prosto (np. tutaj jest układ pasów, który to umożliwia)

Zaproponowane przez ciebie skręcenie w DDR w prawo i zawrócenie też jest jak najbardziej możliwe, ale średnio wygodne. Gwarantuje jednak uniknięcie problemów z wyborem pasa oraz kolizje z łamiącymi przepisy kierowcami.

Sytuacja 2. Jadę ścieżką rowerową i muszę skręcić w lewo na ulicę.
Czy powinienem dojechać do środka ścieżką, dając sygnał skrętu i zjechać na ulicę (tak zrobiłem)? Czy... w sumie nie mam pomysłu na inne zachowanie w takiej sytuacji.
W przeciwieństwie do poprzedniej ta sytuacja nie jest już taka prosta. Formalnie powinieneś zrobić tak, jak opisałeś (i tak też robię). Problem jest taki, że znaki i sygnalizację świetlną, która ciebie obowiązuje, masz za plecami i nie masz szans się z nią zapoznać. Pozostaje wtedy rozpracowanie sytuacji na podstawie widzianych wcześniej znaków, układu znaków poziomych na skrzyżowaniu i zachowania innych kierujących. Ewentualnie, jeśli nie chcesz narażać się na złamanie prawa, możesz zsiąść z roweru i przejść skrzyżowanie jako pieszy, albo zaplanować trasę tak, żeby unikać śmieszek.

Wysłane z mojego HTC One X za pomocą Tapatalk 4
Wysłane z mojego PCta za pomocą Firefox 23.0.1.
« Ostatnia zmiana: 25 Sie 2013, 21:11:00 wysłana przez biały »

Offline Drottnar

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 270
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: O zjeżdżaniu i wjeżdżaniu na ścieżkę.
« Odpowiedź #5 dnia: 25 Sie 2013, 21:14:54 »
W pierwszej sytuacji traktuję ścieżkę jako najbardziej prawy pas ruchu.

No dobrze, ale co to oznacza? Z najbardziej prawego pasa ruchu w zasadzie nie powinno się skręcać, czy nie?


Offline Drottnar

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 270
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: O zjeżdżaniu i wjeżdżaniu na ścieżkę.
« Odpowiedź #6 dnia: 25 Sie 2013, 21:20:28 »
Pozostaje tylko opcja pierwsza i tak też dokonuję skrętów w lewo, jeśli mam wjechać na śmieszkę. Tylko trzeba uważać przy wielu pasach: trzeba ustawić się na właściwym pasie (i nie jest to pas do skrętu w lewo).
To dla mnie dosyć oczywiste. Ja na skrzyżowaniu jadę prosto. Dopiero za skrzyżowaniem skręcam na ścieżkę. Dlatego sytuacja jest dla mnie nie do końca przejrzysta. 

Jeszcze bardziej trzeba mieć oczy dookoła głowy na skrzyżowaniach z ruchem dookoła wyspy, bo polscy kierowcy nie rozumieją przeznaczenia pasów i potrafią np. z pasa do jazdy w lewo pojechać prosto (np. tutaj jest układ pasów, który to umożliwia)
Na skrzyżowaniu, które pokazujesz, z tego miejsca wygląda, że można skręcić w lewo, ale też pojechać prosto, bo jest pas, który się zaraz za skrzyżowaniem kończy...

Formalnie powinieneś zrobić tak, jak opisałeś (i tak też robię). Problem jest taki, że znaki i sygnalizację świetlną, która ciebie obowiązuje, masz za plecami i nie masz szans się z nią zapoznać. Pozostaje wtedy rozpracowanie sytuacji na podstawie widzianych wcześniej znaków, układu znaków poziomych na skrzyżowaniu i zachowania innych kierujących.
Tutaj mój dylemat wynika z tego, że ścieżka była dosyć wąska. Jadących z przeciwka przepuściłem, a jak chciałem skręcić, to drogę zajechali mi jadący za mną, którzy powinni na mnie cierpliwie

Offline Savil

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 386
  • Płeć: Kobieta
  • Cylon i lasombra
    • http://savil.bikestats.pl/
Odp: O zjeżdżaniu i wjeżdżaniu na ścieżkę.
« Odpowiedź #7 dnia: 25 Sie 2013, 21:32:35 »
Drottnar - nie o to chodziło. Z tego co rozumiem, jedziesz ulicą bez ścieżki i skręcasz w lewo w ulicę ze ścieżką po swojej [nowej] prawej stronie. W sensie, że jak już skręcisz w lewo, to ścieżka będzie po prawej. I wtedy ja traktuję ścieżkę jak prawy pas jezdni - przejeżdżam skrzyżowanie i skręcam w lewo na ścieżkę. Tak robię np. skręcając ze Wspólnej w Marszałkowską.

Offline Drottnar

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 270
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: O zjeżdżaniu i wjeżdżaniu na ścieżkę.
« Odpowiedź #8 dnia: 25 Sie 2013, 21:43:47 »
Ok, teraz rozumiem. A jakie są Twoje doświadczenia jeśli chodzi o reakcje kierowców jadących z przeciwka? Oni mają zielone światło do jazdy na wprost i raczej nie spodziewają się skręcającego na ścieżkę rowerzysty.

Offline `L`

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 483
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie jeżdżę szybko. Jeżdżę dokładnie.
Odp: O zjeżdżaniu i wjeżdżaniu na ścieżkę.
« Odpowiedź #9 dnia: 25 Sie 2013, 23:42:48 »
Ok, teraz rozumiem. A jakie są Twoje doświadczenia jeśli chodzi o reakcje kierowców jadących z przeciwka? Oni mają zielone światło do jazdy na wprost i raczej nie spodziewają się skręcającego na ścieżkę rowerzysty.

Namaluj to może, albo pokaż odnośnik do mapy, bo chyba cokolwiek wersje się różnią  :)

Czy dobrze zrozumiałem, że po pokonaniu skrzyżowania jedziesz prawym pasem i chcesz skręcić na ścieżkę po lewej stronie drogi? A po co? Rozumiem obawy i kombinowanie na ruchliwych ulicach ale na Chomiczówce?
"governments will use whatever technology is available to them to combat their primary enemy - which is their own population" - Noam Chomsky

Offline biały

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 600
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: O zjeżdżaniu i wjeżdżaniu na ścieżkę.
« Odpowiedź #10 dnia: 26 Sie 2013, 02:15:17 »
To dla mnie dosyć oczywiste. Ja na skrzyżowaniu jadę prosto. Dopiero za skrzyżowaniem skręcam na ścieżkę. Dlatego sytuacja jest dla mnie nie do końca przejrzysta.
Zgadza się. Gdzie leży nieprzejrzystość?

Na skrzyżowaniu, które pokazujesz, z tego miejsca wygląda, że można skręcić w lewo, ale też pojechać prosto, bo jest pas, który się zaraz za skrzyżowaniem kończy...
Popatrz na znaki przed skrzyżowaniem. Owszem, z miejsca ustawienia kamery Googla w pierwszym linku można pojechać prosto, ale dotyczy to tylko pojazdów, które skręciły na niego z Al.Jerozolimskich. Musiałby być naprawdę spory ruch albo zaspani kierowcy, żeby w momencie dojechania rowerzysty do DDR po drugiej stronie jeszcze ktoś ze skręcających samochodów nie zdążył opuścić skrzyżowania. Jestem sobie w stanie taką sytuację wyobrazić, ale nie o niej mówiłem. Mówiłem o kierowcach, którzy po prostu przelatują przez takie skrzyżowanie lewym pasem. Jest to podwójnie problematyczne, bo nie tylko jest zagrożenie, ale także wina będzie obydwu uczestników kolizji. Nawet jeśli nie miał prawa się tam znaleźć, to i tak miał pierwszeństwo :(.

Tutaj mój dylemat wynika z tego, że ścieżka była dosyć wąska. Jadących z przeciwka przepuściłem, a jak chciałem skręcić, to drogę zajechali mi jadący za mną, którzy powinni na mnie cierpliwie

Czy po poznaniu poniższych przepisów nadal masz dylemat?
Cytat: PoRD Art. 23 ust. 1
Kierujący pojazdem jest obowiązany:
(...)
2) przy omijaniu zachować bezpieczny odstęp od omijanego pojazdu, uczestni-
ka ruchu lub przeszkody, a w razie potrzeby zmniejszyć prędkość; omijanie
pojazdu sygnalizującego zamiar skręcenia w lewo może odbywać się tylko z
jego prawej strony;
Cytat: PoRD Art. 24 ust. 1
Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w
szczególności, czy:
(...)
3) kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował
zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany
pasa ruchu.
Cytat: PoRD Art. 24 ust. 5
Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar skręcenia
w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony.
Żeby te przepisy obowiązywały, musisz zasygnalizować manewr, co jednak i tak robisz - prawda? :)

Ok, teraz rozumiem. A jakie są Twoje doświadczenia jeśli chodzi o reakcje kierowców jadących z przeciwka? Oni mają zielone światło do jazdy na wprost i raczej nie spodziewają się skręcającego na ścieżkę rowerzysty.
Mają pierwszeństwo i masz obowiązek im ustąpić. Tak, jak na normalnym skrzyżowaniu przy skręcie w lewo. Bardziej problematyczne są reakcje kierowców jadących w tym samym kierunku, co ty ;).

Trochę więcej problemów może być, gdy nie ma sygnalizacji. Wtedy powstaje pytanie, który przepis ma pierwszeństwo: umożliwienie przejazdu rowerzyście znajdującemu się na przejeździe czy jednak zasada prawej strony w odniesieniu do skręcania w lewo. Nie ryzykowałbym sprawdzania tego organoleptycznie i nie pchałbym się pod samochody z naprzeciwka.

edit:

Żeby nie było wątpliwości, o jakich sytuacjach rozmawiamy:
Sytuacja 1
Sytuacja 2 - tutaj też można zastosować wersję Savil, gdzie punkt "3" spędza się nie na środku przejazdu, tylko po jego prawej stronie (nikogo się wtedy nie przepuszcza). Może dzięki temu chociaż na niektórych skrzyżowania da się jednak zobaczyć sygnalizację. Ale nie wiem, jak jest z legalnością takiego manewru. Przypominam też, żeby podczas jego wykonywania uważać na kierowców skręcających w prawo na zielonej strzałce.

Przy okazji jedna uwaga: pamiętaj o tym, że dopóki w pierwszej sytuacji nie skręcisz w DDR, poruszasz się po jezdni poprzecznej do niej i obowiązują cię te same przepisy, co innych kierujących pojazdami na tej jezdni. Także przepis o ustępowaniu pierwszeństwa rowerzystom na przejeździe rowerowym.

edit:

Na drugim obrazku chochliki przestawiły do góry nogami sygnalizację dla poziomej jezdni. Oczywiście powinna być ona zwrócona zielonym do dołu, tj w stronę nadjeżdżających po prawej stronie jezdni.
« Ostatnia zmiana: 26 Sie 2013, 03:00:57 wysłana przez biały »

Offline Drottnar

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 270
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: O zjeżdżaniu i wjeżdżaniu na ścieżkę.
« Odpowiedź #11 dnia: 26 Sie 2013, 08:57:28 »
Bardzo fajnie to zwizualizowałeś. Dzięki, biały.
Nieprzejrzystość przy skręcaniu na ścieżkę dotyczy właśnie tego, co napisałeś - w pewnym momencie poruszam się jezdnią na wprost, a chwilę potem z tej jezdni skręcam w lewo w miejscu, które pewnie wielu kierowców nawet nie uzna za skrzyżowanie (a przecież nim jest).
Sytuacja zjazdu z jezdni na ścieżkę dotyczy konkretnie tego miejsca

Sytuacja zjazdu ze ścieżki na jezdnię wystąpiła w tym samym miejscu z tym, że skręcałem ze ścieżki w lewo

Przepisy znam, ale przepisy przepisami, a praktyka praktyką. Nikt się chyba nie spodziewa, że rowerzysta będzie na środku skrzyżowania ze ścieżki na jezdnię skręcał i to w lewo... nawet jeśli to sygnalizuje. ;) (Mój błąd tam polegał na tym, że może za późno dałem znak do skrętu.)

Stąd niejasność. Choć od strony przepisów sprawa jest klarowna.

Na tym etapie dyskusji chyba już wszystko jest dla mnie jasne. Dzięki wielkie za rozwianie wątpliwości.

Offline biały

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 600
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: O zjeżdżaniu i wjeżdżaniu na ścieżkę.
« Odpowiedź #12 dnia: 26 Sie 2013, 12:25:42 »
Na tym skrzyżowaniu jest o tyle ładnie, że:
Przy skręcie na DDR przed przejazdem jest 8m (wg Googla) miejsca, a pas ma tam szerokość 4m. Zatem, jeśli sensownie się ustawisz, nie powodujesz większego problemu dla kierowców jadących za tobą - mogą spokojnie cię wyprzedzić z prawej.
Przy skręcie z DDR, jeśli zastosujesz metodę opisaną przez Savil, masz nad głową sygnalizację, więc widzisz, czy nadal jest czerwone. Jeżeli podział pasów jest nadal taki jak na zdjęciach Googla, to nie ma też obawy o kierowców skręcających w prawo na strzałce.