Autor Wątek: dywagacje o jeździe rowerem po warszawie  (Przeczytany 13271 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline norberto

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 11
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: dywagacje o jeździe rowerem po warszawie
« Odpowiedź #15 dnia: 19 Wrz 2010, 13:16:29 »
własnie już 3 tylnie kola przez te nasze chodniki i ulice zmieniłem chyba kupie pancerne kola z oponami :::)))).....a podrugie  masa w sylwestra superrrr........
« Ostatnia zmiana: 19 Wrz 2010, 13:17:32 wysłana przez norberto »
niebieskie i zielone ,świecące kola diodowe:)

mplonski

  • Gość
Odp: dywagacje o jeździe rowerem po warszawie
« Odpowiedź #16 dnia: 19 Wrz 2010, 14:21:29 »
a ja tylko raz miałem wymuszone centrowanie kółek - podczas wypadku z psem - nagle wtargnął na jezdnię (kurde, zabrzmiało jak warszawscy spece od bezpieczeństwa...). po chodnikach to nigdy nie jeździłem, może tylko jak mały byłem i tylko po parku jeździłem, rzadko po ulicy. potem od razu na ulice się przesiadłem.

ciekawi mnie liczba osób w masę sylwestrową... a potem jakaś nieoficjalna musi być (jak rok temu) :)

Offline cezares

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 33
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: dywagacje o jeździe rowerem po warszawie
« Odpowiedź #17 dnia: 19 Wrz 2010, 16:04:37 »
[...]
może tylko jak mały byłem i tylko po parku jeździłem, rzadko po ulicy. potem od razu na ulice się przesiadłem.
jak to ?
tylko po ulicach jezdzisz ?
-=-pOzDRaWiAM-=-

storm

  • Gość
Odp: dywagacje o jeździe rowerem po warszawie
« Odpowiedź #18 dnia: 19 Wrz 2010, 17:48:58 »
@cezares - no ja też tylko i wyłącznie po ulicach. A co w tym dziwnego? Jaka przyjemnosć ganiać po parku/chodniku między moherami, ich pieskami i dziećmi?

@Czarny - niestety dk2 nie ma 3 pasów, tylko 2. Dopiero w W-wie pojawia się ten trzeci i zdarza mi się, że jadąc z innymi samochodami po Połczyńskiej zmieniam pas z prawego na 2 od lewej, aby wjechać na Wolską a nie Kasprzaka. Zarówno na pionie jak i poziomie - ZERO problemów. Kwestia wyczucia się z kierowcami, odpowiedniego sygnalizowania swoich zamiarów a przede wszystkim i będę to powtarzał do znudzenia - asertywność.

mplonski

  • Gość
Odp: dywagacje o jeździe rowerem po warszawie
« Odpowiedź #19 dnia: 19 Wrz 2010, 18:26:39 »
jak to ?
tylko po ulicach jezdzisz ?

nie tylko, znam trochę skrótów przez chodniki, ale najczęściej jadę ulicą ;) w każdym razie mając do wyboru chodnik / ulicę wybiorę ulicę (chyba, że jest to jakaś okrutna kostka, a chodnik jest wygodniejszy)

Offline cezares

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 33
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: dywagacje o jeździe rowerem po warszawie
« Odpowiedź #20 dnia: 19 Wrz 2010, 19:28:18 »
[...]
@storm
@m.p

celowo pomineliscie w swoich wypowiedziach sciezki rowerowe ?
ile by ich nie bylo i w jakim stanie czesc z nich jest to one sa
a Wy (organizatorzy MK) piszecie "wyłącznie ulicami"
moze sie czepiam, ale.....


-=-pOzDRaWiAM-=-

storm

  • Gość
Odp: dywagacje o jeździe rowerem po warszawie
« Odpowiedź #21 dnia: 19 Wrz 2010, 21:43:05 »
Eeeee.... ten teges... Powiem szczerze: ja o ile tylko mogę OMIJAM wszelkiego rodzaju polskie wynalazki w stylu DDR, ponieważ i miedzy innymi moim zdaniem:
- nie prowadzą tam gdzie ja chcę
- kończą się i zaczynają nie wiadomo gdzie i po co
- zawierają schody (pozdrowienia dla Doroty Safjan za jej schodki pod Rondem Zesłańców Syberysjkich za które ktoś powinien odpowiedzieć karnie!)
- zbudowane są z materiału powodującego podczas jazdy przemęczanie moich nadgarstków (kostka)
- korzystają z nich w dużej mierze piesi, matki z wózkami, pieski etc
- służą jako parkingi dla blaszek
- można na nich również spotkać skutery i inne pojazdy, których nie powinno tam być podczas ruchu

Starczy czy jeszcze?
NIE dla tego typu DDR. Choćby to była Bitwy Warszawskiej 1920 r. - śliczne asfaltowe, tylko kończące się schodami. Wolę posłuchać tyrady durnia w taksówce i odpowiedzieć mu w podobnym tonie niż nosić rower po schodach. Zwłaszcza rower nie przystosowany do noszenia w jedną osobę. Poza tym rower służy do jeżdżenia, a nie do noszenia!!! I dopóki osoby takie jak Safjanowa i jej podobne osobniki pewnych spraw nie zrozumieją - to ja z owych wymysłów owych urzędasków korzystał nie będę.

Przy okazji. Czy ktoś kiedyś wreszcie zlikwiduje owe schody i umożliwi normalny przejazd przejściem podziemnym pod RZS? Doczekam się tego za swojego żywota? Czy skazany jestem za przykrzanie swojego życia z durniami w niektórych blaszkosmrodach na trasie szybkiego ruchu Prymasa 1000-lecia?

Offline cezares

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 33
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: dywagacje o jeździe rowerem po warszawie
« Odpowiedź #22 dnia: 19 Wrz 2010, 22:55:03 »
[...]
@storm
przykro i ze ludzie z takim podejsciem do tematu zabezpieczaja przejazd MK
moze ktos cie zweryfikuje
podales jakies marginalne przyklady sciezek i kretynskie uzasadnienia typu
"przemeczanie nadgarstkow" etc......
-=-pOzDRaWiAM-=-

Drex

  • Gość
Odp: dywagacje o jeździe rowerem po warszawie
« Odpowiedź #23 dnia: 19 Wrz 2010, 23:21:45 »
@cezares: widać, że raczej za mało jeszcze na rowerze przejechałeś i nie masz pojęcia dlaczego "przemęczenie nadgarstków" dla niektórych to jest problem. Pojeździj po warszawskich ścieżkach rowerowych na szosówce i wtedy się wymądrzaj.

mplonski

  • Gość
Odp: dywagacje o jeździe rowerem po warszawie
« Odpowiedź #24 dnia: 19 Wrz 2010, 23:32:15 »
a kto powiedział, że droga dla rowerów to nie ulica? w kwestii prawnej normalna droga i droga dla rowerów to drogi, więc nie ma co rozdzielać. a ścieżkami nie jeżdżę, bardzo rzadko bywam w lesie. chyba, że mowa o takich kostkowych przy krajówkach, te olewam albo staram się omijać te krajówki.

po niektórych chętnie jadę o ile są sensownie poprowadzone i jadą w tę samą stronę co ja ;)

pojeździj proszę trochę po warszawskich DDR'kach, wszystkich, to zrozumiesz, dlaczego wjeżdża się na te znane sobie :)

Offline SeBeQ

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 593
  • Płeć: Mężczyzna
  • =============== Make Gravity Your Slave ==========
Odp: Warszawska Masa Krytyczna - 24 września 2010
« Odpowiedź #25 dnia: 19 Wrz 2010, 23:38:02 »
Cytat: Drex
Pojeździj po warszawskich ścieżkach rowerowych na szosówce i wtedy się wymądrzaj
Mój Berguś może nie jest rasową szosówką, ale owszem, po przejechaniu wzdłuż Siekierkowskiej nie takiego komfortu od DDR oczekują ręce jak i kręgosłup.
Pozdrawiam
SeBeQ

---> Make Gravity Your Slave <---

Offline pietras25

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 96
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: dywagacje o jeździe rowerem po warszawie
« Odpowiedź #26 dnia: 20 Wrz 2010, 15:48:58 »
Ja jeżdzę trochę po ścieżkach i trochę po ulicy i widzę różnicę

Drex

  • Gość
Odp: dywagacje o jeździe rowerem po warszawie
« Odpowiedź #27 dnia: 20 Wrz 2010, 17:28:59 »
widzę różnicę
Może napisz jeszcze jaką różnicę widzisz?

storm

  • Gość
Odp: dywagacje o jeździe rowerem po warszawie
« Odpowiedź #28 dnia: 20 Wrz 2010, 19:08:00 »
@storm
przykro i ze ludzie z takim podejsciem do tematu zabezpieczaja przejazd MK
moze ktos cie zweryfikuje
podales jakies marginalne przyklady sciezek i kretynskie uzasadnienia typu
"przemeczanie nadgarstkow" etc......

Proszę zatem o weryfikację.
I pzowolę sobie dodać, że jeśli ktoś zobaczy mnie jadącego na poziomie/pionie pomimo ściezki rowerowej to może zastanowi się i spyta owego rowerzystę (mnie) - dlaczego nie jedzie po ścieżce. Może jakiś kierowca samochodu, ludzie w autobusach, piesi, piesek na spacerze z panem obejrzy się, pomyśli... I przypomni sobie, że śmieszynka z kostki, że łuki od ekierki itd... (jw mój poprzedni post)
Dlatego właśnie usilnie wybieram drogi BEZ DDR po drodze. Omijam jak się tylko da, bo nie są one zbudowane dla mnie, ale dla... Sam nie wiem dla kogo. Dla dzieci? Dla rekreacji? Ale ja nie jadę dla rekreacji. W 99% moja jazda jest przejazdem transportowym, podczas którego wyciągam 85% mocy z serduszka (sprawdzone) i jadę spiesząc się gdzieś. Więć niestety cel projektowy większości śmieszynek w Warszawie zdecydowanie mija się z celem mojego przejazdu. Jeżeli ktoś lubi po nich się nie spieszyć, lubi rytmiczne drgania id kostki - proszę bardzo, męcz się...tfu. Uprawiaj rekreację :D

A teraz proszę o weryfikację. ;)

Offline cezares

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 33
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: dywagacje o jeździe rowerem po warszawie
« Odpowiedź #29 dnia: 21 Wrz 2010, 19:21:33 »
Witam !

generalnie chodzilo mi o to ze np. jesli wzdluz Al.Ujazdowskich jest sciezka rowerowa
to rowerzysta powinien z niej korzystac
powinien miec obowiazek na nia zjechac.
A teraz przyklad:
jest sobie BUS PAS
ale kierowce autobusu serdecznie to wali bo po co ma jechac prawym
pasem po koleinach i ma go rzucac na lewo i prawo
on sobie pojedzie srodkowym pasem bo jest rowniej
a zwykly,szary driver nie moze zjechac na wolny bus pas tylko "cisnie" za ikarusem
po cos sa chyba te sciezki, a ze takie czy inne....co poradzic
moze poprawia
« Ostatnia zmiana: 21 Wrz 2010, 19:22:54 wysłana przez cezares »
-=-pOzDRaWiAM-=-