Inne sprawy rowerowe > Porady

Tramwaj vs 27.1a

<< < (2/3) > >>

remitent:

--- Cytat: oelka w 10 Wrz 2016, 11:52:44 ---Tramwaj nie ma opóźnionego hamowania. Ma inny problem polegający na tym, że szyny w styku z kołami dają mniejszy opór niż jezdnia i opony, co znacznie wydłuża drogę hamowania i ułatwia poślizg.
--- Koniec cytatu ---
To nie do końca prawda, bo tramwaj ma też hamulce, których nie powstydziłaby się osobówka, ale... ich używanie bywa niebezpieczne dla samych pasażerów.

--- Cytuj ---wychodząc z założenia, że jedna osoba może ustąpić miejsca tym kilkudziesięciu czy kilkuset korzystającym z transportu publicznego.
--- Koniec cytatu ---
Zastanawiałeś się, że może przez to doprowadzasz do śmierci jakiegoś rowerzysty, który będzie jechał zgodnie z przepisami, ale motorniczy nauczony doświadczeniem takich jak ty nie ustąpi mu pierwszeństwa?

Swoją drogą wyjątkowo bzdurny i niebezpieczny argument - czy na przejazdach rowerowych też stosujesz taką logikę i ustępujesz samochodom z dwoma pasażerami, o autobusach już nie wspominając? Reguła pierwszeństwa "większy może więcej" to chyba kwintesencja dzikości zachowania na drodze.

Gregorius:
To ja jeszcze raz na temat hamulców w tramwaju.
Istnieją 3 rodzaje hamulców o różnym sposobie działania.
W najnowszych tramwajach o ich doborze decyduje komputer.
Ale nie wszystkie tramwaje są najnowsze, choć już dominują.
Ale tak: hamulec szynowy (zbiórka w kabinie motorniczego) działa
bezzwłocznie, ale nie posiada regulacji siły hamowania, więc jest
stosowany tylko w sytuacjach awaryjnych.
Hamulec mechaniczny (tarczowy - tylko w najnowszych) jest
dość szybki i raczej skuteczny, ale dość szybko się zużywa
i nie daje rekuperacji energii.
Ostatni elektromagnetyczny polega na odwracaniu pola w
silniku (zasadniczy w starych tramwajach) i tu pojawiają się
opóźnienia. W momencie zdejmowania nogi z hamulca rozrusznik
(bo tak to się nazywa) stopniowo wraca do pozycji "0" a miewa
ich do pokonania nawet ponad dwadzieścia. I co najważniejsze
nie zrobi tego w ułamku sekundy. Jeżeli motorniczy błyskawicznie
po zdjęciu nogi z gazu naciśnie hamulec, to rozrusznik i tak
działa w swoim tempie, a hamować zaczyna dopiero po przekroczeniu
pozycji "0".
Niebawem będą dni transportu publicznego, więc pewnie otworzą
jakąś zajezdnię autobusową i tramwajową. Na miejscu będzie
można to urządzenie zobaczyć i posłuchać fachowca jak działa.

A co do współczynnika przyczepności metal/metal i asfalt/guma
to mają wartości porównywalne. Asfalt ok. 0,7; beton ok. 0,8.
Jednak ze względu na warunki atmosferyczne np. deszcz ich
wartość spada dość drastycznie we wszystkich przypadkach
i też prawie jednakowo.
Wartości metal/metal tak konkretnie nie pamiętam, ale 4-osiowa
lokomotywa o masie 84 ton spokojnie ciągnie składy towarowe
o masie do 2500 ton, więc bliski zera to on nie jest.

oelka:

--- Cytat: Gregorius w 11 Wrz 2016, 10:09:17 --- Na miejscu będzie można to urządzenie zobaczyć i posłuchać fachowca jak działa.
--- Koniec cytatu ---
Widziałem dobrych ileś razy. I nie tylko przy okazji organizacji DTP.
Miałem też okazję załapać się na jazdy w kabinie - więc widziałem też świat z punktu widzenia motorniczego.
A czasami miło nie jest gdy się sunie do przodu nawet po opadnięciu hamulców szynowych.

--- Cytuj ---Wartości metal/metal tak konkretnie nie pamiętam, ale 4-osiowa
lokomotywa o masie 84 ton spokojnie ciągnie składy towarowe
o masie do 2500 ton, więc bliski zera to on nie jest.

--- Koniec cytatu ---
Nie jest, ale zrywanie przyczepności jest problemem i to poważnym, gdy na obręczach pojawią się wypłaszczenia.
Przy złych warunkach pogodowych - dużej wilgoci, bez piasku sypanego z piasecznic bywają problemy zarówno z ruszeniem jak i hamowaniem.
Jeden z bardziej widowiskowych wypadków w Warszawie wydarzył się na Marymonckiej w miejscu gdzie obecnie jest wiadukt nad aleją Armii Krajowej. Wówczas przed rozpoczęciem budowy Marymoncka przechodziła przez to obniżenie terenu. Wypadek polegał na tym, że wagon gospodarczy typu K, ciągnął w kierunku Potockiej dwa wyłączone wagony 13N. Dzień był wilgotny wagon wpadał w poślizg i podczas pokonywania podjazdu skończył się piach w piasecznicach. W efekcie cały skład zaczął się zsuwać do tyłu i uderzył w doganiający go skład 13N na linii 28. Na szczęście skończyło się bez ofiar
Najwięcej stłuczek TW notują jesienią, gdy na tory spadają liście z drzew i są mgły lub bardzo drobna mżawka.

Raffi:
Myślę, że kolizje z TIRami na Jagiellońskiej i 11 listopada/Starzyńskiego były jednak bardziej spektakularne :P

Mada to problem u tramwajarzy - hamowania brak, podczas rozruchu się ślizga, łatwo napęd uszkodzić bez obciążenia. Ale to temat do ogarnięcia piasecznicami, które na szczęście zaczynają wracać do warszawskich tramwajów. Ważne jest też utrzymanie torowisk.
Paradoksalnie warszawskie tramwaje i tak mają łatwiej - jeżdżą głównie po wydzielonych torowiskach, nie ma problemów, że przed tramwaj wepcha się osobówka, nanosząc syfu, depnie po hamulcach, a tramwaj potem nie wyhamuje.

Wracając do meritum - problem ciekawy... nie znam odpowiedzi, bo chyba jej po prostu w PoRD nie ma. Warto pamiętać, że rowerzyście w razie co można dla pewności postawić A-7 przed przejazdem i to nie boli - choć nasi drogowcy się tego boją jak ognia, to w tej sytuacji jest to całkiem zgrabne wyjście z problemu :P

mp0011:
Drogówka na Waliców, nie wiedząc co odpisać, przesłała pismo do Komendy Głównej.
Komenda Główna, przyłączając się do dylematu, odesłała pismo do Ministerstwa Transportu.

Ministerstwo Transportu odpisało mi dziś (wcześniejszego pisma nie otrzymałem ani ja, ani Policja, więc pewnie coś im zaginęło...)

Załączam:


Parafrazując:

* niezależnie od tego, co wynika z przepisów, interpretacja dająca pierwszeństwo rowerzystom nie może być brana pod uwagę, bo skręcający motorniczy może nie zauważyć rowerzysty jadącego na wprost. Co ciekawe, skręcający autobus czy betoniarka już rowerzystę powinni zobaczyć i mu ustąpić.
* Ustawa zostanie poprawiona (z góry przepraszam, jeżeli skasują 27.1a...)
* "Generalna zasada" jest ważniejsza niż "szczegółowy przepis"

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej