Imprezy rowerowe > Warszawska Masa Krytyczna

Pomysły i uwagi organizacyjne

<< < (3/28) > >>

Raffi:

--- Cytat: Rano1 w 24 Cze 2010, 14:39:25 ---Może by tak kiedyś odwrócić pętlę i nie wyjeżdżać ze Śródmieścia takimi trasami wylotowymi, tylko odwrotnie - znaleść się na nich "pod włos", tj. jechać w odwrotnym kierunku od powstających "na zewnątrz" miasta korków.

--- Koniec cytatu ---

A co, jesteś zdania, że w tym czasie Sobieskiego i Dolinka Służewiecka nie stoją zakorkowane? ;-)

wit:
Na lipcowej Masie doszło na moich oczach do 2 kraks. W jednej z nich ucierpiał starszy pan, skądinąd stały bywalec - rozbite czoło, sporo krwi. Nie udało mu się uniknąć wpadnięcia na 2 niespokojnie jadące osoby.
Ja dosłownie kilka minut wcześniej ledwo uniknąłem zderzenia z jakimś - sorry za słowo - gówniarzem, oto okoliczności: smark z głośnym "ziuuuuu!" wykonał ostry skręt w lewo, prosto pod moje koła. Na moje "uważaj!" zareagował chichotem i powtórzył manewr.

Mój pomysł: niech zabezpieczenie reaguje nie tylko na jazdę nieswoim pasem i nie tylko okrzykami "lewa wolna". Uważam, że w pewnych sytuacjach należy - dotyczy to w zasadzie tylko nadpobudliwych małolatów - po prostu wyrzucać z Masy.  Nie wiem, czy będzie to skuteczne (małolat może wrócić), ale danie wyraźnie do zrozumienia, że ktoś jest z powodu swojego debilnego zachowania persona non grata może trochę zredukuje zagrożenia.

Raffi:

--- Cytat: wit w 31 Lip 2010, 23:24:55 ---Mój pomysł: niech zabezpieczenie reaguje nie tylko na jazdę nieswoim pasem i nie tylko okrzykami "lewa wolna". Uważam, że w pewnych sytuacjach należy - dotyczy to w zasadzie tylko nadpobudliwych małolatów - po prostu wyrzucać z Masy.  Nie wiem, czy będzie to skuteczne (małolat może wrócić), ale danie wyraźnie do zrozumienia, że ktoś jest z powodu swojego debilnego zachowania persona non grata może trochę zredukuje zagrożenia.

--- Koniec cytatu ---

Pomysł bardzo dobry. Teraz jeszcze znajdź z 10-20 nowych osób do zabezpieczenia byśmy fizycznie byli w stanie te dodatkowe sprawy ogarnąć. Bo teraz to momentami nie starcza nas nawet do tego by poblokować auta i pieszych. A oni jednak często stwarzają większe zagrożenie.

Swoją drogą, gdyby uczestnicy tez reagowali na taką gówniarzerię, to pewnie byłoby trochę lepiej pomimo braku ludzi do zabezpieczenia.

A starszego Pana opatrzyliśmy. Koordynowaniem tego zajmowałem się osobiście. Z tego co wiem Pantwardo pojechał dalej z nami ;-)

wit:
Wiem, że zabezpieczeniu jest trudno. Tak mi przyszło do głowy, że zabezpieczenia jest mało, bo jak ktoś pomyśli, ile jest roboty z przygotowaniem skrzyżowań, to rezygnuje z przyłączenia.
Może jeśli wyodrębni się "oddział" tylko od pilnowania spokoju w peletonie, znajdzie się kilka chętnych osób. Sam deklaruję, że przyłączę się.

Raffi:

--- Cytat: wit w 01 Sie 2010, 09:38:22 ---Wiem, że zabezpieczeniu jest trudno. Tak mi przyszło do głowy, że zabezpieczenia jest mało, bo jak ktoś pomyśli, ile jest roboty z przygotowaniem skrzyżowań, to rezygnuje z przyłączenia.
--- Koniec cytatu ---

Niestety mniej nie będzie. Choćbym chciał ;-)


--- Cytat: wit w 01 Sie 2010, 09:38:22 ---Może jeśli wyodrębni się "oddział" tylko od pilnowania spokoju w peletonie, znajdzie się kilka chętnych osób. Sam deklaruję, że przyłączę się.

--- Koniec cytatu ---

Nie jest to dobry pomysł by się dzielić zadaniami, a później jak osoba będzie przejeżdżać obok niezabezpieczonego skrzyżowania, to będzie udawać, że nie widzi zagrożenia, bo "ona jest od rowerzystów".

A później będziemy czytać i słuchać, że "było tam full ludzi z zabezpieczenia, a nikt nie zareagował". Tak jak to przerabialiśmy z RR. Tak jak czasem widzimy, że Policja nie reaguje na np złe parkowanie. Oni po prostu są w danej chwili "od czego innego". Moim zdaniem nie tędy droga.

Gdyby nie "zaszłości historyczne", to osobiście nawet bym nie dzielił ludzi a RR i zabezpieczenie, a po prostu postarał się przeszkolić z pierwszej pomocy wszystkich, by umieli pomagać. Z resztą część osób z zabezpieczenia i tak jest przeszkolona, co było zasługą Czajnika i Kazy i było najlepszą rzeczą jaką mogli zrobić. Bo teraz z RR przyjeżdżają 2-3 osoby i często nie ma ich w pobliżu, gdy potrzebna jest pomoc. Gdyby nie osoby z zabezpieczenia, Pan z rozbitą głową na ostatniej masie czekałby na pomoc z 10 minut dłużej niż czekał.


Na szczęście, by zwracać uwagę rowerzystom WCALE NIE TRZEBA nic robić, zgłaszać się, deklarować do "specgrupy", czy obiecywać pomocy. Wystarczy po prostu zwrócić uwagę, gdy ktoś obok Ciebie jedzie nie tak, jak się powinno. Moim zdaniem każdy uczestnik jest do tego zdolny.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej