Inne sprawy rowerowe > O rowerach w mediach

Rowerem po buspasie - zdecydowanie nie - pełnomocnik w stołku

<< < (3/15) > >>

Kenneth:
@Kocio - nie zgodzę się z tym rankingiem i tak:
- autobusiarze jeżdżą inaczej, co nie znaczy bezpieczniej. Czasami jeżdżą zbyt pewnie i zajeżdżają drogę bo... tak i już Bo on waży 20 ton i ma w d... wszystko inne.
- taksiarze - do kasacji. Po prostu to są ludzie bez jakiegokolwiek pojęcia o bezpiecznej jeździe. Takiemu się wydaje, że skoro zarabia na jeździe taksą to mu wszystko wolno i jak minie tego inwalidę 1 odległości 10cm to nic mu (taksiarzowi!!!) się nie stanie. Bo to jest najważniejsze. A ten dziwny pojazd (pewnie inwalida!) to i tak jedzie tak wooolnooo, że mozna go olać. Co prawda potem ten "inwalida" wyprzedzi go w korku, ale to... olać. Wszystko olać! Byleby kasa była za przejazd i możliwość oszukania pasażerów w Modlinie i na Okęciu! A co!
- osobówki - blisko taksiarzy, ale nie na tyle blisko by się czepiać. Czasami znajdzie się jakaś niedojda zyciowa, ślepa kura domowa: "ja pana nie widziałam!!!", ale na ogół da się jechać.

Jeśli chodzi o buspasy - biorąc pod uwagę Warszawę i średnią prędkość poruszania się na rowerze 25 km/h to busiarz nie ma prawa do narzekania, że coś mu jedzie przed maską. Taki rowerzysta zwolni go o kilka-naście sekund, a przynajmniej nie będzie ryzykował życia i zdrowia między samochodami skaczącymi z maksymalnymi przyspieszeniami i prędkościami od świateł do świateł.

jarmoni:
> 1. Kierowcy autobusów - zwykle jeżdżą równo i przewidywalnie, omijają mnie szeroko, prawie nie trąbią i nie dopychają do krawężników.

przejedź się mostem Śląsko-Dąbrowskim

Raffi:

--- Cytat: qwerJA w 02 Gru 2012, 17:50:05 ---Może powiem coś dziwnego, ale ja naprawdę dobrze się czuje jeżdżąc razem z autobusami.
Z autobusami miałem kilkanaście razy mniej niebezpiecznych sytuacji niż z samochodami.
Może wynika to z tego że staram się jak mogę nie utrudniać życia kierowcą autobusów. Może z tego że wiem czego się po nich spodziewać.
Nie wyprzedzam autobusu wszędzie i za wszelką cenę. Zawsze można to zrobić w miejscu wygodnym dla mnie i dla kierowcy autobusu.
Jeśli wielki żółty mimo wszystko stoi tuż za mną, w miarę wątpliwości pokazuje mu ręką i wykorzystuje tarczę skrzyżowania, albo pas wyłączony z ruchu żeby mu zjechać.
Jeśli mimo wszystko wyjdzie mało wygodna sytuacja, wychodzę z założenia że kierowca autobusu i tak zawsze sobie poradzi.

Z moich doświadczeń wynika że to działa.
--- Koniec cytatu ---

Mam dokładnie takie same doświadczenia. Oczywiście jeden czy dwóch idiotów i w tym środowisku się znajdzie, ale generalnie mam dobrą opinie o kierowcach autobusów.

A o kierowcach TIRów jeszcze lepszą.

Osobówkarze i taksówkarze to już różnie, choć i w tych grupach można zaobserwować poprawę i jednostki wybitnie przyjazne rowerzystom, co jeszcze 5-10 lat temu się praktycznie nie zdarzało.

GFM:

--- Cytat: Raffi w 02 Gru 2012, 20:15:10 ---Osobówkarze i taksówkarze to już różnie, choć i w tych grupach można zaobserwować poprawę i jednostki wybitnie przyjazne rowerzystom, co jeszcze 5-10 lat temu się praktycznie nie zdarzało.

--- Koniec cytatu ---

Że jest poprawa to fakt.
Ale wbrew pozorom to wcale nie zwiększa naszego bezpieczeństwa.
Po trochu odzwyczajamy się od bacznego obserwowania jak jesteśmy
wyprzedzani. A jak już się trafi ten gorszy to gleba.

W ostatnim tygodniu znowu było śmiertelne "potrącenie" rowerzysty.
Coś w radiu słyszałem.

reneva:

--- Cytat: jarmoni w 02 Gru 2012, 19:12:53 ---przejedź się mostem Śląsko-Dąbrowskim

--- Koniec cytatu ---

Jako początkujący nie chcę się wymądrzać, ale właściwie przez ostatni miesiąc autobusy na moście Śląsko-Dąbrowskim nie mogły jeździć buspasem - więc ten komentarz w tym kontekście wydaje mi się ciut od rzeczy ;)
Mam nadzieję, że jutro skończy się już to dłubanie przy torach, pachołki zostaną usunięte i sytuacja wróci do normy. Podobno i tak trwa to tydzień dłużej niż planowano - a niepotrzebne spięcia na linii rowery-autobusy trwają :(

Zaś co do tematu - osobiście przyjmuję podobną filozofię jak przy ścieżkach rowerowych: "jestem tu gościem i zrobię co w mej mocy, by nie utrudniać wam życia". Na Radzymińskiej w stronę centrum (na odcinku przed początkiem DdR) sprawdza mi się ona bez większych problemów.

Pozdrawiam

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej