Inne sprawy rowerowe > Porady
Jazda w zimie
mplonski:
Na zimę jedyne dobre hamulce to wbudowane w piastę (ew jazda na ostrym ;>) albo tarczówki - V-breake'i i podobne niestety podczas zimy, a nawet deszczu, lubią się ślizgać po obręczy. Swoją drogą, zimą lubią też zamarzać linki hamulcowe w pancerzach, co nie jest zbytnio miłe... a jak się jeszcze trafi na lodowy odcinek podczas hamowania, robi się jeszcze ciekawiej ;-)
a co do łańcucha - będzie to dziwnie wyglądało, ale na siłę to da radę założyć osłonki takie jak są np w trekkingach i problem powinien znacznie się zmniejszyć. jeszcze jakoś samemu zrobić zabudowę od strony koła i viola, nie będzie na niego chlapać ;-)
Savil:
Jak dotychczas sprawdzają mi się hamulce kontra, działają cały czas tak samo.
Zamarzającego łańcucha albo nie mam albo nie zauważyłam [przy temperaturze -X, dziś godz. 18-19]. Czasem jeździło mi się gorzej [wolniej, trudniej], ale to po odcinkach ze śniegiem/błotem.
Problemem za to nierozwiązywalnym jest śnieg, błoto i cała ta breja zostająca na kołach i rowerowym podspodzie. Tu już nie ma patentów, trzeba oczyścić. Polecam stare szczoteczki do zębów w tym celu ;)
Bear:
co do hamulców, to można z powodzeniem używać vbrejków, ale w specyfivczny sposób - ja po podobnej (przywaliłbym w samochód) przygodzie nauczyłem się robić (nazwa wymyślona przeze mnie :0)) tzw międzyhamowania, delikatnie w czasie jazdy naciskam klamki i pozbywam się syfu/lodu z obręczy. Dzięki temu w sytuacji awaryjnej hample działają.
Co do łańcucha - rozaważałem opcję smaru stałego np. grafitowego, wie ktoś coś na ten temat?
bo w lato do smaru wszystko się klei, ale zima to zima.
Kładek:
--- Cytat: Bear w 05 Sty 2010, 09:39:11 ---Co do łańcucha - rozaważałem opcję smaru stałego np. grafitowego, wie ktoś coś na ten temat?
bo w lato do smaru wszystko się klei, ale zima to zima.
--- Koniec cytatu ---
Wg mnie nie ma żadnej różnicy :)
Bear:
czyli zostaje olej :0)
tylko w większej ilości niż latem bo i tak się wypłucze.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej