Warszawska Masa Krytyczna
Inne => Hydepark => Wątek zaczęty przez: mp0011 w 14 Kwi 2016, 15:40:43
-
https://youtu.be/8Dh5ZpVgUaE
Instruktor nauki jazdy (lub egzaminator) który jadąc z kursantem na motocyklu opieprzał mnie, jadącego na rowerze, że powinienem poruszać się biegnącą obok drogą dla rowerów. Sęk w tym, że droga ta nie jest oddana do użytku, nie jest oznakowana w żaden sposób, nie ma wytyczonych przejazdów przez jezdnie ani nie ma zapewnionej ciągłości. W najlepszym wypadku obecnie drogę tę można uznać za niedorobiony chodnik (Warszawa, Jana Pawła II od Feminy do Ronda ONZ).
Smutne jest to, że takie osoby uczą innych kierowców takich zachowań oraz że nie znają przepisów, lub celowo je ignorują...
-
Zwyczajnie nie miał racji. Pełno takich niedouczonych pieniaczy na drogach, ja to z nimi nawet nie dyskutuję. Mam mp3, pokazuję wymownie na słuchawki ręką i udaję, że nie słyszę.
-
To samo miejsce, ten sam powód. Kierowca autobusu ma problem, bo "nam jest ciasno, a ty sobie normalnie jedziesz". https://www.youtube.com/watch?v=vPoU_dNiLUw
-
Szkoda że nie widać numerów przydało by się taki film podesłać na ul. Waliców -było ewidentne zajechanie drogi i spychanie na krawężnik .
-
To akurat da się odczytać - numer boczny 3435. Idąc dalej tym tropem (http://phototrans.pl/images/photos/original/652/700342.jpg) - rej: WI 5854N
Problemem jest data nagrania - niestety nie zgrałem tego od razu, karta padła i odzyskiwałem pliki, ale już bez dat...
-
Wiecie, co szczególnie w tym wszystkim boli? Puszkarze puszkarzami, ale że jednośladowiec jednośladowcowi wilkiem to dla mnie nowość. A akurat z nieprzeginającymi motocyklistami zawsze trzymałem się na drodze ciepło, jak z mało którym innymi uczestnikami ruchu - nawet innymi rowerzystami. A tutaj taki kwiatek :(.
Może przez swoją tuszę nie mógł się zmieścić obok? ;)
-
Dla mnie nowością jest to, że ostatnio w Toruniu jakiś bęcwał nadał na mnie Policji. DDR był totalnie zawalony gałęziami po wichurze, ruch na ulicy niewielki, a ten baran nakablował, że tamuję ruch, choć sam to robił jadąc dłuższą chwilę równo ze mną i się rzucając.
Policja mi odpuściła.
Ogólnie powtórzę, jak wiele już razy. Ścieżki nie służą rowerzystom tylko kierowcom, żeby był powód do usunięcia rowerzystów z jezdni. Efekt uboczny, coraz bardziej widoczny: antagonizm między kierowcami a rowerzystami narasta Efekt uboczny efektu ubocznego - moim zdaniem kierowcy zachowują się coraz bezczelniej, a wymuszanie pierwszeństwa na rowerzyście coraz częstsze. Mnie się przydarza przynajmniej raz dziennie.
-
Może coraz więcej jeździsz? ;)